Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mycha-26

miłość goni tych którzy przed nią uciekają

Polecane posty

Gość tekla34
Myślałam ale on twierdzi, że nas na niego nie stać. Bo domu nie chce sprzedać.On uważa, że mam zacząć żyć własnym zyciem i pozwolić mu na jego własne. Ale to chyba jest nienormalna systuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tekla34 sa przeciez adwokaci spoleczni, darmowe porady prawne, musisz sie tylko o nich dowiedziec w urzedzie miasta, albo w sadzie. A sprzedaz domu moze nakazac wam sad przy podziale majatku, w trakcie rozprawy rozwodowej. Chyba ze to maz cie splaci. Ale dopuki nie bedziesz miala rozwodu trudno bedzie cokolwiek wyjasnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tekla34 sa przeciez adwokaci spoleczni, darmowe porady prawne, musisz sie tylko o nich dowiedziec w urzedzie miasta, albo w sadzie. A sprzedaz domu moze nakazac wam sad przy podziale majatku, w trakcie rozprawy rozwodowej. Chyba ze to maz cie splaci. Ale dopuki nie bedziesz miala rozwodu trudno bedzie cokolwiek wyjasnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi Mi
tekla34 To nie jest tak, ze Ty masz się wynieść. Składasz pozew o rozwód z jego winy i wszystko jest TWOJE. To on się zdecydował na ZMIANĘ, nie Ty. Mam koleżankę, która była w sytuacji b.podobnej do Twojej. Udało jej się. Dobry prawnik /nie zdzierca/ wszystko Ci wyjaśni. W każdym większym mieście jest coś takiego jak Centrum Interwencji Kryzysowej lub też Ośka - współpracują często z kimś, kto pomaga od strony prawnej w takich sytuacjach. Nie bierz tego, co on plecie za pewnik, że tak musi być. To on złamał przysięgę, nie Ty. Pamiętaj o tym. To jest punkt wyścia jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha26
Tekla: nie zazdroszczę Ci sytuacji bo jest nieciekawa... widzę tu mnóstwo głosów współczucia i choć sama je podzielam ale niestety w świetle prawa mają niewielkie znaczenie... rozwód to dobra sprawa bo bez rozdzielności majątkowej niestety nadal odpowiadasz za jego ewentualne długi... do dziecka prawo macie jednakowe... udowodnić jego winę w sądzie nie będzie łatwo... ale spróbuj bo dzięki temu nie będzie miał prawa do alimentów gdy popadnie w niedostatek... dom jednak nadal jest wspólny i wina niczego nie zmienia... skoro są dwa piętra a on nie chce się wyprowadzić nikt mu raczej tego nie nakaże... może warto rozdzielić te dwa piętra i zrobić oddzielne wejście na górę... pewnie to niewiele zmieni ale zawsze coś... mam nadzieję że trafisz na rozsądnego sędziego bo wiele od niego zależy... niestety nawet jak będzie w porządku nie będzie dążył do ukarania kogokolwiek bo to nie jego rola... Trzymaj się i walcz mimo wszystko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tekla zdecydowanie prawnik i zdecydowanie zaraz... Yolka - gratuluję :) Mam nadzieję, ze nowa droga życia ułoży się ładnie, bez ogromnych zakrętów i spadków w dół...Jak tam czytanie mądrych książek??? :) A ja mam koniec motylków...byłam głupia...bardzo głupia.Okazało się, że byłam mu potrzebna - dlatego był miły i robił podchody... Podoba mu się moja koleżanka i chciałby żebym ich zbliżyła itd. Czuję się jak ostatnia idiotka, jak bardzo muszę być zdesperowana, że uwierzyłam, że jego uśmiech, częste rozmowy, wpadanie na siebie jest dla mnie...Że chciał się spotkać ze mną dla mnie samej, że przychodzi bo mnie bardziej lubi, że ostatnio nawet dzwoni żeby zapytać co u mnie, jak się mam itd. Że ja...Nie... nikt mnie nie chce. A ja głupia uwierzyłam. Zatem dziś dałam mu jej numer telefonu i umówiłam ich w mieście razem, niby na przedświąteczne, wspólne zakupy...A potem się zmyłam...Chciał zostać z nią, poprosił mnie o to... Adasiana=Mysha=Ania=IDIOTKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tekla34: najazniejsze zebys sie nie poddawa. Bo masz dla kogo zyc i ten ktos bardzo na Ciebie liczy. I faktycznie porada prawnika to jedyne wyjscie. http://www.oska.org.pl/infopage.php?id=73 kiedys do nich dzwonilam. Naprawde fajne babeczki. Adsiana: A ja wierze ze i tak bedzie slonce. I ono zaswieci dla nas wszystkich. I ty tez sie przy nim ogrzejesz i zakwitniesz. I mow co chcesz, ja wierze ze tak bedzie. W koncu wszystko co zle kiedys mija. A kazdy kto jest sam znajduje w koncu swoja droga polowe i dom na tym swiecie. czasem trzeba tylko poczekac. I choc boli takie czekanie a nadzieja niknie to wiem ze ono ma sens. Kiedys pewnie go zrozumiemy ..... Jestem przekonana ze moj zeglarz to nie moj zeglarz. Boli mnie to troche. I boje sie ze tak odrzucajac wszystkich bede sama. Ale nie umiem nikogo oklamywac ani zmuszac sie do uczucia. A odchodzac daje komus najwiekszy dar - szanse na prawdziwa milosc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:)jednak nie wytrzymałam i znowu pisze do was...znowu mnie dopada:(...mam ochote do niego napisac,ale po co?wiem ze nie odpisze.w takich chwilach mam ochote pozbyc sie telefonu,wyrzucic:( niedługo ma urodziny i przyznam sie wam,mam ochote wysłac mu zyczenia...tylko sama nie wiem po co?? Tak w ogole to chciałabym miec z nim normlne kontakty,rozmawiac,....chciąłabym sie z nim pogodzic,ale czy on tego chce?nie wiem co robic...czuje sie tak beznadziejnie,juz nawet nie z tego powodu,ze mnie zostawiał,tylko dlatego ze skonczylismy to tak beznadziejnie.!!!:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani dawno mnie tu nie bylo bo.........ŻYJE pelnią życia a TEN PRZYJACIEL GONI KROLICZKA!!!!!!!!!!!!!!!!! ale ja uciekam kochani i juz go nie chce Nie zapomnialam o WAS i tesknilam YOLUŚ MYCHA WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NADCHODZĄCE SWIETA WIELE MILOŚCI ZROZUMIENIA I CIEPLA!!!!!!!!!!! życzy TAKAJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beby I LOVE YOU
ja wysłałam życzenia urodzinowe do faceta z którym byłam kiedyś prawie 3 lata . Nie mielismy kontaktu przez ok 2 latka przez ten czas duzo sie zmienilo ... ja wyszłam za maz on mieszka z kobieta w wolnym zwiazku .Próbowałam zapomniec , myśle że on tez bo zaraz po rozstaniu wyjechał do innego miasta . Ja szukałm zamiennika ;-) i tak sie dałam omotac ze wyszłam za mąż . Pamietam tyle ze przepłakałam wiele nocy bo to ja zrobiłam błąd zostawiłam go moją jedyna najprawdziwsza miłośc ,teraz to wiem tylko wtedy nie potrafiłam docenic i teraz mam za swoje . Ale jakos trzeba dalej zyć . W maju ON miał urodziny i postarałam siezdobyć jego nowy numer , wysłałam smsa ..... był bardzo zaskoczony i wiecie co tego sie nie spodziewałam ................. zadzwonił do mnie po kilku latach ciszy i powiedział " nawet nie wiesz jak sie ciesze ze cie słysze " i powiedział ze jestem jedyna osoba ktora złozyła mu zyczenia urodzinowe . Niestety nie mogłam za bardzo pogadac bo maz byl w pokoju a jak wyszlam do drugiego to poszedl zsa mna ........ straszne nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Yolka - gratuluje odzyskania wolności. Tekla 34 - wierzyć się nie chce, gdy się czyta to co piszesz, nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja od strony prawnej, ale nie możesz się z Tą sytuacją pogodzić, to Cię zniszczy psychicznie. Nie wiem jak ale musisz tą sytuację rozwiązać, nie tylko dla siebie ale też dla dziecka. Powodzenia. Adasiana - motylki odleciały, widać to nie były jeszcze te motylki, i proszę bez takiej samokrytyki, może za następnym razem to będą wielkie egzotyczne motyle:) Smoczysko - ciesze się, że jednak jesteś. Czy pisać? Jeśli się zdecydujesz niech to będą zwykłe życzenia jak do każdego innego znajomego. A co do tej chęci kontaktów, to nie za dobry pomysł na początku, gdzieś w głebi trzymałabyś się tej znajomości jako nadziei na coś więcej. Troche chyba na to za wcześnie. Tak mi się wydaje, chyba, że czujesz inaczej. Ja byłemu powiedziałam, że napewno kiedys pogadamy i pośmiejemy się, ale żeby nie liczyl, że to się zdarzy niedlugo. Jaki jest taki jest, ale chyba to zrozumiał :) TakaJa1 - długo Cię nie było, zostaniesz z Nami chwilę dłużej? :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Jak to się dzieje, że im bardziej olewamy facetów, im bardziej ich lekceważymy, to oni tym bardziej lgną do nas i sie starają???? Dzwonią, smsują, gadają na tlenie i chcą się spotykać!!!! Zmówili się jakoś czy co? Faceci to jednak jakiś nienormalny gatunek, bo jeśli mnie ktoś olewa to ja tez przestaje się starać,a u nich na odwrót. I bądź tu kobieto mądra i próbuj coś zrozumieć:):):) Pozdrawiam Was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Jak to się dzieje, że im bardziej olewamy facetów, im bardziej ich lekceważymy, to oni tym bardziej lgną do nas i sie starają???? Dzwonią, smsują, gadają na tlenie i chcą się spotykać!!!! Zmówili się jakoś czy co? Faceci to jednak jakiś nienormalny gatunek, bo jeśli mnie ktoś olewa to ja tez przestaje się starać,a u nich na odwrót. I bądź tu kobieto mądra i próbuj coś zrozumieć:):):) Pozdrawiam Was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla34
Właśnie chyba zaczynam wpadać w psychiczny dołek i obsesję sprawdzania go na każdym kroku. A rozwiązania na razie nie widzę. Szkoda motylków ale na pewno przylecą następne. Lepiej nie wysyłać życzeń oby potem nie żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny!!!!! Tekla: Ja cały czas trzymam kciuki za Ciebie:) Adasianko: nie mów tak,ze nikt Cie nie chce łeeee,tak nie mozna.Widocznie to nie jest jeszcze gosc dla Ciebie:):) fajnie jest czuc takie falowanie pod serduchem,ale jeszcze fajniej troszke poczekac bo jak mówiła moja babcia\"za długie czekanie dobre sniadanie\" :):):) Dani: Twój zeglarz czy nie Twój ,czas pokaże.Dani czy ty nie mozesz sie do niego przekonac ???Czy poprostu stwierdziłas,ze jeszcze to nie ta osoba mimo,ze tak dobrze sie przy niej czujesz?? Mimo wszystko,zycze Ci wszystkiego naj ........Zobaczysz jeszcze przyjdzie na ciebie czas:):):) Smoczysko: no własnie po co do niego pisac.I po co sie z nim godzic skoro jest to facet,który Cie zostawił.Widocznie nie zalezało mu na Tobie az tak bardzo.Niepotrzebnie sobie wyzucasz to i owo patrz w przyszłosc a na horyzoncie napewno pojawi sie ktos bardziej godzien twojej uwagi:):):) Taka ja: Miło Cie poznac i ja tez zycze Tobie i Twoim bliskim wszystkiego dobrego:):):) Yolka: gratuluje wolnosci .teraz to zaczniesz dopiero żyć a żyć.Mam kolezankę,która jest na poczatku rozwodu i juz ma dosyc.Nie moze sie biedna doczekac konca bo przezywa naprawde straszne chwile. Granadina: no własnie to jest ciekawe.Mnie sie wydaje,ze faceci to jednak zdobywcy i jak my sie nimi nie interesujemy to dla nich jest własnie ogromne wyzwanie;):) I to ich jednak rajcuje:) Pozdrawiam was mocno dziewczyny :):):) Trzymajcie sie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny!!!!! Tekla: Ja cały czas trzymam kciuki za Ciebie:) Adasianko: nie mów tak,ze nikt Cie nie chce łeeee,tak nie mozna.Widocznie to nie jest jeszcze gosc dla Ciebie:):) fajnie jest czuc takie falowanie pod serduchem,ale jeszcze fajniej troszke poczekac bo jak mówiła moja babcia\"za długie czekanie dobre sniadanie\" :):):) Dani: Twój zeglarz czy nie Twój ,czas pokaże.Dani czy ty nie mozesz sie do niego przekonac ???Czy poprostu stwierdziłas,ze jeszcze to nie ta osoba mimo,ze tak dobrze sie przy niej czujesz?? Mimo wszystko,zycze Ci wszystkiego naj ........Zobaczysz jeszcze przyjdzie na ciebie czas:):):) Smoczysko: no własnie po co do niego pisac.I po co sie z nim godzic skoro jest to facet,który Cie zostawił.Widocznie nie zalezało mu na Tobie az tak bardzo.Niepotrzebnie sobie wyzucasz to i owo patrz w przyszłosc a na horyzoncie napewno pojawi sie ktos bardziej godzien twojej uwagi:):):) Taka ja: Miło Cie poznac i ja tez zycze Tobie i Twoim bliskim wszystkiego dobrego:):):) Yolka: gratuluje wolnosci .teraz to zaczniesz dopiero żyć a żyć.Mam kolezankę,która jest na poczatku rozwodu i juz ma dosyc.Nie moze sie biedna doczekac konca bo przezywa naprawde straszne chwile. Granadina: no własnie to jest ciekawe.Mnie sie wydaje,ze faceci to jednak zdobywcy i jak my sie nimi nie interesujemy to dla nich jest własnie ogromne wyzwanie;):) I to ich jednak rajcuje:) Pozdrawiam was mocno dziewczyny :):):) Trzymajcie sie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj TakaJa po dluugiej nieobecnosci....:D Adasiana: motylki i tak jest fajnie poczuc:)...nie m motylkow...moze lepiej juz teraz zanim to wszystko dalej by zabrnelo??bardziej by bolalo....wierz mi... tekla: wiecej wqiary w siebie:)uda Ci sie tylko musisz prztrwac najgorsze...my jestesmy z Toba i wierzymy ze Ci sie uda...:D dani: nnie twoj bo ty tak mowisz...nie twoj bo to nie ten facet(jestes dla niego kims przejsciowym)...czy nie twoj bo nie maszmotylkow....bo.... juz nie wiem...poczekaj nie dzialaj pochopnie:) nie ponag;aj...daj sie rozwinac sytuacji...;) smoczysko: trzymaj sie i zadnego pisania!!:P ganadina: bo tacy juz sa ...ci nasi faceci...ale jakby na to nie patrzec...my jestesmy takie same....;) bo kto nam sie bardziej podoba??ten taki ulegly czy ten drugi??:D choiaz my przynajmniej trzymamy si jednego....jak juz jest...:/ yolka: gratulacje:) do widzenia:))znikam na caale 4 dni:) jade do domku na wyzerke:P juz nie moge sie doczekac:) papatki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim :) Po wczorajszym dniu płaczu (bo jednak nie jestem superwoman i stres wylazł w najmniej spodziewanym momencie) dzisiaj dochodzę do wniosku, że: 1. Dziś jest dzień dobroci dla Ań... :) i nie tylko - zatem dziś zrobię coś dla siebie i tylko dla siebie. 2. Nie pozwolę się sprowokować jak wczoraj - koniec z płaczem i braniem do siebie dziwnych uwag! 3. Spędzę miło wieczór - obojętnie czy w domu czy gdzies na zewnątrz 4. Nie będę się doszukiwać rzeczy, które nie istnieją - i nie będę szukać motylków... 5. MA BYĆ DOBRZE :) Życzę wam miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekla34
Witajcie!!! Adasiana Tak trzymać. Ja też zrobię coś dzisiaj dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pewnie, czasem należy zrobić coś wyłącznie dla siebie, sprawiać sobie drobne przyjemności :) To ja ide po gorące kakao i spać, to też przyjemne po pracowitym tygodniu. Miłego weekendu, ja wybywam z Wa-wy na weekend pointegrować się z grupką ludzi z mojej uczelni. Wracam w niedzielę wieczorem, do napisania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witojcie!!! A ja mam wrescie wolna sobotę w pracy i tez moze zrobie cosik dla siebie a moze i dla innych??? polatam po sklepach moze upatrzę jakie prezenciska na gwiazdke a bo co innego?? Kurcze i zaczyna mi zalezec na facecie na ,którym mi w czesniej nie zalezało:) i co ja mam zrobic?? On o tym nie wie,a mnie duma nie pozwala tego powiedziec ........... :( Oczywiscie sie znamy ,jak on był gotów to ja nie wiedzialam czego tak naprawde chce ,a teraz kurcze ........... .Zaczepiam go na gg i rozmawiamy sobie ale to wszystko jest raczej takie chłodne i tyle.Gdybysmy sie spotkali ....ale przez gardło nie moze mi przejsc ,aby mu proponowac spotkanie.Aj ja to jetem chyba pokrecona jednak ehhh. Dobrze komus radzic ale samemu ehhhhh.......... Trzymajcie sie kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś o 12.20 się BRONIĘ!!!! Kończę studia podyplomowe!!! HURRRAAA!!!! Wieczorem balety (Granadina, szykuj się na pesto :P) Ale póki co - proszę o trzymanie kciuków!!! :):):):) Za życzenia pomyślności z góry NIE dziekuje :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smoczysko: powinnas robic to co czujesz. a jesli chcesz pisac, to pisz i nie miej sobie tego za zle. w koncu co moze byc zlego w przyjemnych rzeczach? ;) gradiana: Hehehe kurcze oni maja chyba to samo co my. Jak ktos dookola nas skacze to nie zwracamy na niego uwagi a wrecz opedzamy sie jak od mucha natretnego. Ale jak tylko sobie odpusci i zaczyna do nas z dystansem podchodzic, my od razu sie interesujemy takim typkiem. Heeeh natura ludzka jest jednak natura zdobywcy. I wsrod babeczek i wsrod facetow. cordula: dziekuje. kochana jestes :) Stwierdzilam zeto osoba, ktora ma mi towarzyszyc tutaj i teraz :) Jako dobry kumpel. I czuje w kosciach ze tak to zostanie. Wczoraj wrocilam do Gdyni, oczywiscie odebral mnie na dworcu (strasznie fajne uczucie jak ktos przyjazny odbiera nas z dworca) :) Poszlismy sobie polazic i pogadac. Polecam wieczorne spacery ulicami Gdyni, a zwlaszcza na Kamienna Gore. No i na plaze oczywiscie. Fajne labadki plywaja i nawet nie wszystkie mewy spia wieczorna pora :) Stwierdzilismy ze jest super jak jest teraz. A kiedy przejdzie sie taka magiczna zapore, linie, chodzi tutaj o sex, to nic juz nie jest takie samo. i cala dobra znajmosc w lebek bierze. Nie da sie tego po prostu polaczyc. Jak juz dwoje ludzi zostaje para, to bardzo trudno potem byc ot tak zwyklymi znajomymi. Dlatego po co psuc to co jest takie fajne? Po takich oto konkluzjach idziemy dzis na impreske wieczorem :) A jutro mam poznac reszte ludkow z klubu zeglarskiego do ktorego sie zapisuje. Tak wiec mysle ze ktos tam na gorze nade mna czuwa i pomaga mi to wszystko ukladac tak, jak powinno byc ulozone :) Choc przyznam ci sie szczerze ze nadal uwazam zeglarzy za najsexowniejszych facetow ;) A do twojego kumpla ... ja w podobny sposob stracilam pierwsza milosc. przez dume wlasnie. I po czasie odkrylam ze to bardzo szlachetnie miec dume, ale zupelnie nie zyciowo. i ze dla milosci wrto ta dume odlozyc na bok. zeby potem nie zalowac i moc powiedziec sobie ze zrobilas wszystko co tylko zrobic moglas, a reszta nie zalezala juz zupelnie od ciebie. Zagadaj go ze nie widzialas jakiegos filmu i chetnie bys go obejrzala, ale nie chce ci sie samej do kina isc. Ot tak, jak kumpla. Jakby co mozesz powiedziec ze milas isc z innym kumplem ale nawalil, dlatego liczysz na niego jako na ostatnia deske ratunku. Zawsze mozna wszystko potraktowac jako zart. mozna puszczac pol przymkniete oczka i zawsze z gracja, jakby co, sie wycofac. Najwazniejsze ze sprobujesz. Czymam mocnio za Ciebie kciuki! :) mala Ju: gratulacje!!! :) Kciuki mocnio trzymam i udanych baletow wieczornych! ;) camieu: Heheh kochana, nie moj bo po prostu .... nie czuje tego. Moze to poczuje, moze tego nigdy nie poczuje, czas mam i ja i on, jak rozmawialismy o tym wczoraj. Wiem ze bardzo mi pomogl. I otworzyc sie na facetow, ale i zrozumiec siebie. Wiem ze po prostu zamknieta jestem na milosc bo sie boje kochac. Kochalam raz, strasznie dlugo i jeszcze dluzej sie leczylam z tej milosci. Dlatego sie zablokowalam i nie ufam zadnemu facetowi. a z takim brakiem zaufania trudno jest budowac jakikolwiek zwiazek. Wczoraj to zrozumialam. Moze to jest jedna z przyczyn dla ktorych rozpadl sie moj pozniejszy zwiazek ... ? Bo jesli sie juz decyduje byc z kims to trzeba mu dac kredyt zaufania i otworzyc serce. Nawet jesli pozniej mialoby to bolec .... No i to wlasnie wczoraj zrozumialam. Kurcze, stwierdzam ze przy innych ludziach, otwartych na nas, mozemy sie naprawde wiele nauczyc. I za to jestem mu bardzo wdzieczna. No i za ogrzewanie mnie wczoraj, kiedy po 2 godzinach lazenia zaczynalo robic mi sie zimno ;) Co ma byc to po prostu bedzie :) Adsianko: I masz swieta racje! :) Motylki sa i przyleca we wlasciwym czasie. Najczesciej wtedy kiedy sie ich zupelnie nie spodziewamy i tracimy zupelnie juz nadzieje ze beda. A co do milego wieczorka, bardzo dobrze robisz :) ja chyba w wawie tez taki sobie zrobie i sie do kina wybiore :) tekla34: Dobry pomysl :) maisie: udanego integrowania sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Mała Ju: Od tego trzymania kciuków,nie mogłam rozprostowac palców potem;) Gratuluję serdecznie obrony pracy podyplomowej,jest to naprawdę duuuże osiagniecie i satysfakcja gwarantowana:D:D:D Dani: kochana jesteś i dziekuję za wsparcie i dobrą radę.Ja nadal zmagam sie ze swoją dumą .Wiesz masz rację,ze mozna przegapić swoją najwiekszą miłosc.Ale z drugiej strony tak sie zastanawiam,czy wszystkie nasze decyzje są z góry zaplanowane? Popatrz ,mineła Cię jak mówisz Twoja największa miłość,ale z drugiej strony poznałaś włąsnie swojego seksownego żeglarza;) Czujesz sie w jego towarzystwie wspaniale,otworzył Cie na swiat,byc moze dzieki niemu odkryjesz swoja pasje jaką jest zeglowanie po morzu. To nic ,że wasze relacje są narazie kumplowskie,byc moze tak pozostanie,a byc moze przerodzi sie to w coś wazniejszego:) I ja sie wlasnie tak zastanawiam nad sobą czy moje postepowanie było zbyt lekkomyslne,czy czułam w podwiadomosci,ze moze to jeszcze nie to.A może moje rozterki sa spowodowane własnie tym by nie byc samej???Juz sama nie wiem:( Dani I zazdroszę Ci jeszcze czegoś:) tego ze mieszkasz w Gdyni:) Ja prawie każde wakacje spedzam w Trójmiescie a do Gdyni czuje niesamowity sentyment:) I jeszcze ten klub zeglarski ehhhh;) Dziewczęta życzę Wam wspaniałego nowego tygodnia i juz niedługo swieta!!!!!!!!! Musze zabrac sie za ozdoby choinkowe, nie ma jak ręczna robota:);) Cogito ergo sum Wystarczy być tylko Bez zbędnych starań Zrozumieć siebie W odbiciu nieba Gdy dzień odchodzi A noc rozmowy przedłuża Zapewniając spokój Z dala od miasta I natrętnych ludzi Wszystkiego dobrego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Miłość goni tych, którzy przed nią uciekają\"... Pięknie... Ale ucieka też przed tymi, którzy jej gorąco pragną:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki:)))) ide spac!wam tez zycze miłych snow...mam nadzieje ze i dla was i dla mnie bedzie jutro lepszy dzien:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki:)))) ide spac!wam tez zycze miłych snow...mam nadzieje ze i dla was i dla mnie bedzie jutro lepszy dzien:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×