Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

diana30

KLUB SAMOTNYCH RODZICÓW

Polecane posty

Witam wszystkie samodzielne mamusie i pociechy! Bardzo fajny topik, tak Was trochę podczytuję i postanowiłam dołączyć do klubu. Ja jestem \"singielką\" od 1,5 roku i już się z tym oswoiłam, a nawet mogę powiedziec, że jest nam lepiej we dwoje ( synek ma 2,5 roku) niż było z mężem i tatusiem. Taaaa, zdecydowanie. Co nie oznacza, że zawsze jest różowo. Czasem mi jednak doskwiera samotność i brak tej drugiej połówki, z którą można dzielić radości i troski, i ten ciężar odpowiedzialności... Heh, się rozżaliłam. To wszystko ten mróz za oknem. I to, że marzy mi się ciepłe łóżeczko, a tu trzeba siedzieć w pracy do szóstej. W tym miejscu skrzywiona bużka (ale gdzie one są?????) OLA26 - zazdroszczę Ci, że masz już ten zabieg małego za sobą. Ja ciągle zwlekam i czekam sama nie wiem na co. Nie mam odwagi zafundować mojemu Miśkowi tego bólu, i ciągle liczę na to, że nie będzie on konieczny. A czas leci, nic nie jest lepiej i strach pomyśleć, jakie to może mieć konsekwencje. Sorki,że tak się rozpisałam, ale wreszcie znalazłam miejsce, gdzie można się trochę bezkarnie wygadać, hihi. Dobra, już znikam. Choć na pewno będę tu do Was zaglądać. Jeszcze raz całuski dla wszystkich (samo)dzielnych mam, tych przyszłych również. I oby nam jutro zaświeciło słoneczko! Papatki P.S. Tutaj takie ładne niebieskie kwiatki, których też nie mogę znależć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I bużka sama się pojawiła! Jakieś czary-mary? (P.S. Ja nie we wszystkim taki laik)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bol
OLA26 dziekuje Ci-wzielam sobie do serca Twoje rady i zaraz poszukam tych informacji-ciesze sie ze Jestescie-jeden z nielicznych topikow, gdzie mozna po ludzku porozmawiac -bede tu czesciej zagladac-wszystkim zycze "cieplego"weekendu-jak robicie te slodkie niebieskie kwiatuszki i usmiechy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaa
Witam bardzo gorąco mimo mroźnej pogody!!! Pozdrawiam wszystkie mamy ,dzieciaczki i .... niektórych tatusiów jeśli tu jeszcze zaglądają . Nie pisałam bo miałam dość kiepski czas i nic konkretnego do powiedzenia . ale cały czas śledze wasze wszystkie wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzudzu
Hallo kobietki, witam Mattini i Ule i pozdrawiam goraco was i wasze pociechy(kurde ale wam zazdroszcze ze macie je juz przy sobie) Illya jak tam delegacja???Malutka???? (zapamnialam pogratulowac Ci wyboru imienia dla malutkiej-naprawde suuuper) Asia23 ja tez staralam sie jeszcze nie myslec o porodzie ale temat ten zawsze wraca do mnie po wizycie u lekarza, rozumiem ze wiele dziewczyn cieszyloby sie z cesarki ale niestety ja do nich nie naleze, moze i mam silna wytrzymalosc na bol ale juz sama mysl o tak blachej sprawie jak pobranie krwi przysparza mnie o dreszcze bo poprostu strasznie boje sie krwi a lekarz stwierdzil ze jesli nie bedzie przeciwskazan to znieczulenie bede miec od pasa w dolale swiadomosc zostanie tak ze powinnam zobaczyc niunie zaraz po porodzie(no z tego to akurat sie ciesze ) ale nie tylko niunie i wlasnie tego sie boje. Poza trym chcialabym od zaraz zajmowac sie dzidzia a jak to bedzie4 mozliwe z cewnikiem ??? kurde nawet boje sie o tym myslec moze niuncia zrobi mi niespodzianke i sie odwroci!!! Ola26 co slychac u synka??? Wiesz juz co kupisz na Mikolaja??? Pozostale dziewuszki pozdrawiam serdecznie papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 23
Witam wszystkie kobietki :) - i strasznie się cieszę, że jest nas coraz więcej :) Bol nie wiem, czy doradzę Ci dobrze, ale możliwe, że Twoja córka ma adhd - jest to nadpobudliwość o ile się nie mylę psychoruchowa. Nikt nie jest za nią winien - może to być skutek np. krótkiego niedotlenienia przy narodzinach. Mój brat ma 17 lat i najprawdopodobnie cierpi na adhd - jednak wtedy się tego nie diagnozowało :( Mama sama doszła do takiego wniosku (jest właśnie nauczycielką w przedszkolu) a teraz w ten weekend ma kurs dotyczący adhd. Wiem, że takiemu dziecku można bardzo pomóc właśnie odpowiednio kierując jego wychowaniem i wtedy nadmiar energii można z wady przekształcić w zaletę :) Jednak mimo sentymentów do pań z przedszkola (w końcu jedna z nich jest moją kochaną mamusią) mam nadzieję, że agresja Twojej córeczki jest tylko jej wymysłem. Napisz koniecznie jak poszła wizyta u psychologa i nie przejmuj tak. Chyba mogę napisać w imieniu wszystkich, że trzymamy kciuki. Olu fajnie, że z tatusia stałaś się mamusią ;) i mam nadzieję, że już nie będziesz miała żadnych problemów medycznych. Dzudzu obie będziemy miały piękne dziewczynki i to już niedługo - bo czas cały czas pędzi :) Ja wizytę mam w pn więc napiszę, co tam u mojego bobaska. Na razie staraj się nie myśleć o porodzie. Przynajmniej ja wybrałam taką metodę ;) Z tych wszystkich opowiedań moich znajomych zdołałam się przekonać, że to bardzo indywidualna sprawa i każdy poród jest inny. Oj a tak w ogóle, to zostałam w Wawce, żeby zacząć pisać w końcu moją pracę magisterską i powiem Wam, że jak na razie jest sobota wieczór, a ja nadal się zebrać nie mogę :( Za to wysprzątałam pokój i obejrzałam kilka filmów, pogrzebałam w neciku i najważniejsze - w końcu się wyspałam ;) Pozdrawiam Was wszyściutkie i mam nadzieję, że zdrówko będzie nam dopisywało, kiedy na dworze taki śnieżek 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam milo ,nie wiem czy moge sie przylaczyc.Szykuje sie do rozwodu dopiero, w przyszlym tygodniu chce napisac podanie o alimenty.Bylam w piatek na poradzie prawnej w Lidze Polskich Kobiet.Mam 9 letnia corke Pozdrawiam wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich bardzo cieplutko w tę zimową sobotnią noc...:) Ja znowuż w pracce :( a w radio tak pięknie grają;) Oj, wybrałabym się na tańce!!! A jak Wy spędzacie weekend? Dzudzu :) ja też miałam cesarkę, choć bardzo się starałam urodzić naturalnie. Nie martw się na zapas, to też nie jest takie straszne i w razie czego żadnych krwawych widoków nie ujrzysz. Może okres rekonwalescencji troszkę dłuższy,ale póżniej się o tym już nie pamięta. No i sam widok ślicznej zdrowej dzidzi wszystko Ci wynagrodzi ;) A może jednak Twoja niunia zmieni zdanie ;) czego Ci z całego serducha życzę :) Pozdrawiam gorąco wszystkie Gwiazdeczki w klubie i do napisania. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 23
Oj już weekendzik się kończy, a ja dalej nic nie zrobiłam, oprócz tego, że oczywiście porządnie odpoczęłam ;) Giann - mam nadzieję, że wszystko roztrzygnie się po Twojej myśli. Mattini - [ kwiatek ] - tak się robi kwiatuszki - ale oczywiście mijasz spację pomiędzy nawiasem i wyrazem ;) - ja też dopiero po jakimś czasie się zoorientowałam :) Miłej niedzielki życzę Wam wszystkim :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzudzu
Heyka wszystkil, jak tam pogoda u was bo u mnie bialo i wietrznie. dzieki dziewczyny za slowa otuchy!!!!!!! Mattini prosze opisz jak zabieg wygladal u ciebie??? Ile wracalas do siebie???Widzialas dzidzie po porodzie??? Asia23 czekam na nowosci zwiazane z twoja niunia, z tego przejecia zapomnialam ci napisac ile moja niunia wazy a wiec juz nadrabiam zaleglosci: gabrysia wazy dokladnie 1780g, acha termin mi sie przesunal na 25 stycznia Pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie i do nastepnego bo wlasnie zjawili sie u mnie goscie pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bol
ASIA 23 🌼 dziekuje-przejelam sie moja 5 letnia corka, ktora tez od urodzenia wychowuje sama ,bo wiem ,ze nie tylko jest agresywna w przedszkolu. W domu jest niecierpliwa, krzyczy jakby nie umiala normalnym tonem mowic, nie umie przegrywac w grach zespolowych a w przedszkolu bije dzieci- jest tego b. swiadoma ze to nie tak, bo leci zaraz i przeprasza. poczytalam juz troche na ten temat i wiem ze czesc winy lezy chyba po mojej stronie- jestem zapracowana , ciagle znerwicowana i poprostu nieszczesliwa...czekam na namiary na dobrego psychologa i natychmiast ide. Po powrocie odezwe sie i krotko napisze. Jeszcze raz dziekuje CI Asiu i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bol
nie do wiary!!!!!!!!!!!!!!!!wyszedl kwiatuszek!Dziekuje dziewczyny! A ja sie robi ? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich cieplutko :):):):):) no jakoś dojechałam tam i z powrotem;) . ale ciązko było. 800 km tam i zpowrotem zajęły 2 doby!!!!!!!! Koszmar co się działo na drodze. Ale najwazniejsze że wróciałam cała i zdrowa , a moje maleństwo czekało na mnie z niecierpliwością,. Witam oczywiście wszystkie nowe twarze:) miło Was widzieć dziewczyny:). Czujcie się jak u siebie w domu:) Aha, juz od piątku jest full sniegu, i moja Malutka poraz pierwszy wypróbowała jazdę na saneczkach. Rewelacja!!!!! BArdzo się jej spodobało. Własnie jadę kupować następne. Bo jedne są u dziadków, a drugie mam zamiar dopiero kupić. Więc dziś po pracy lecę na zakupy saneczek. p.s. Mój \'ukochany\" hihihi;) Ex , ostatnio coś się zrobił bardzo miły, co mi wygląda bardzo podejrzanie wrrrrrrrrrrrrrr. Np coż jeszcze tydzien i pierwsza rozprawa, ciekawam jestem, co on mi wywinie??????? A może jednak dogadamy się jakoś. Nie wiem, ale trzymac za mnie kciuki. Obiecuje że za 2 tygodnie wyjedzie z Polski, no i super , wtedy bez większego obciążenia będę załatwiać na spokojnie resztę. hmmmm Ale ta jego słodycz, coś mnie jednak denerwuje , nie wierzę Mu!!!, z czego niby ta nagła zmiana. Ale to nic, pożyjemy zobaczymy:) Dziewczynki, trzymam za Was wszystkie mocno kciuki. Przeczytałam Was uważnie, ale dopiero wieczorkiem odpiszę jak człowiek;) na razie tylko wpadałam powiedzieć że żyję.:) 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich cieplutko :):):):):) no jakoś dojechałam tam i z powrotem;) . ale ciązko było. 800 km tam i zpowrotem zajęły 2 doby!!!!!!!! Koszmar co się działo na drodze. Ale najwazniejsze że wróciałam cała i zdrowa , a moje maleństwo czekało na mnie z niecierpliwością,. Witam oczywiście wszystkie nowe twarze:) miło Was widzieć dziewczyny:). Czujcie się jak u siebie w domu:) Aha, juz od piątku jest full sniegu, i moja Malutka poraz pierwszy wypróbowała jazdę na saneczkach. Rewelacja!!!!! BArdzo się jej spodobało. Własnie jadę kupować następne. Bo jedne są u dziadków, a drugie mam zamiar dopiero kupić. Więc dziś po pracy lecę na zakupy saneczek. p.s. Mój \'ukochany\" hihihi;) Ex , ostatnio coś się zrobił bardzo miły, co mi wygląda bardzo podejrzanie wrrrrrrrrrrrrrr. Np coż jeszcze tydzien i pierwsza rozprawa, ciekawam jestem, co on mi wywinie??????? A może jednak dogadamy się jakoś. Nie wiem, ale trzymac za mnie kciuki. Obiecuje że za 2 tygodnie wyjedzie z Polski, no i super , wtedy bez większego obciążenia będę załatwiać na spokojnie resztę. hmmmm Ale ta jego słodycz, coś mnie jednak denerwuje , nie wierzę Mu!!!, z czego niby ta nagła zmiana. Ale to nic, pożyjemy zobaczymy:) Dziewczynki, trzymam za Was wszystkie mocno kciuki. Przeczytałam Was uważnie, ale dopiero wieczorkiem odpiszę jak człowiek;) na razie tylko wpadałam powiedzieć że żyję.:) 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E_w_a
Witam wszystkich słonecznie i cieplutko🌼🌼🌼 na przekór tej deszczowej pogodzie ! Ilya , cieszę się że dojechałaś szczęśliwie do domku, mała pewnie czekała z utęsknięniem na mamuśkę, pogoda rzeczywiście Cię podczas trasy nie rozpieszcała, te śniegi... Trzymam oczywiście kciuki za Ciebie podczas rozprawy, mnie niedługo będzie czekać podobna przeprawa na sali sądowej. Bardzo jestem ciekawa jak się rozwinie sytuacja u Ciebie i u mnie. mam tylko nadzieję, że nie odbędzie się to kosztem dziecka. Meczą mnie te obawy strasznie ... Moja córcia już dochodzi do siebie, byłysmy wczoraj na kontroli i lekarz orzekł że już jest dobrze :) teraz kontunuujemy aplikowanie odpowiedniej porcji witaminek po takim starsznym choróbsku. Mimo choroby mała dalej dokazuje, mój rozkoszny diabełek nie może usiedzieć w jednym miejscu ani przez dwie minuty, ciągle w biegu. Czytając wypowiedź bol, zaczęłam się zastanawiać jak ta moja pociecha będzie się zachowywać w przedszkolu, już to sobie wyobrażam pewnie codziennie będę stawać do raportu ;) Ja już dokonałam zakupu saneczek z oparciem :) , szykuję się psychicznie do roli konia sankowego, w zakresie prezentów czy mikołajkowych czy gwiazdkowych polecam fajną pozycję książkową : Magiczne Magnesy.Kubuś Puchatek lub Kochane zwierzaki. Książeczka zawiera magnesy które dziecko samo sobie układa według uznania na stronach i układa swoją historię. Pozdrawiam jeszcze raz wszystkie mamuśki bardzo, bardzo cieplutko ;), pociechy w brzuszkach rośnijcie zdrowiutko. No to trzeba zabrać się do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 23
Witam wszystkie mamusie :) w ten cieplutki wtorkowy dzień :) Dzudzu pocieszę Cię, bo moja malutka też na razie jeszcze nie ustawiła się w odpowiedniej pozycji i z tego co poczytałam, to jeszcze na tym etapie ciąży nic nie jest przesądzone. Poza tym ja chyba bardziej się boję 14 godzinnego porodu, niż cięcia. Ilia cieszę się, że jesteś z nami spowrotem i podziwiam (ja jestem typowo niedzielnym kierowcą ;)). Mam nadzieję, że intencje tatusia, są dobre i po prostu chce całą sprawę zakończyć w cywilizowany sposób. Będę trzymać kciuki w trakcie rozprawy. Ewa mam nadzieję, że Twoja maleńka nie będzie już chortowała i już niedługo będzie mogła korzystać z uroków zimy (oczywiście myślę o saneczkach ;)) Bol co u Ciebie?? Mam nadzieję że sprawa z Twoją małą się już niedługo wyjaśni. Trzymam kciuki. Olu 26?? Jak Twój synek? Przsyłam Wam wszystkim tysiące buziaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Słoneczka, te duże i te mniejsze 🌼 🌼 🌼 Asiu 23 (jakbym pisała to do siebie, hihi) dziękuję Ci bardzo za te kwiatuszki. Stawiam kawkę. Dzudzu na pewno Ci jeszcze napiszę coś konkretnego, ale to w domciu jak znajdę chwilkę. Teraz wpadłam na momencik się przywitać i pędzę po Misia do przedszkola. Ilya, fajnie że już wróciłaś, wiesz czytałam Was trochę wcześniej i czuję, jakbym Cię już dobrze znała :) Brakowało Cię tutaj. A co do exia to niestety rozumiem, co czujesz, ja z moim ciągle przechodzę przez to samo. Jak tylko się robi milszy to znaczy, że coś się święci. No, oby to nie było krakanie. Trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze:) A tak poza tym to dawno tu nie zajrzała Diana - Aniołek, prawda? Ciekawe co słychać u założycielki tego cudnego klubiku... Giann i Bol- uszy do góry:) ! Wszystkie mamy czasem troszkę gorsze dni, ale przecież po nich przyjdą lepsze! :) :) :) :) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Słoneczka, te duże i te mniejsze 🌼 🌼 🌼 Asiu 23 (jakbym pisała to do siebie, hihi) dziękuję Ci bardzo za te kwiatuszki. Stawiam kawkę. Dzudzu na pewno Ci jeszcze napiszę coś konkretnego, ale to w domciu jak znajdę chwilkę. Teraz wpadłam na momencik się przywitać i pędzę po Misia do przedszkola. Ilya, fajnie że już wróciłaś, wiesz czytałam Was trochę wcześniej i czuję, jakbym Cię już dobrze znała :) Brakowało Cię tutaj. A co do exia to niestety rozumiem, co czujesz, ja z moim ciągle przechodzę przez to samo. Jak tylko się robi milszy to znaczy, że coś się święci. No, oby to nie było krakanie. Trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze:) A tak poza tym to dawno tu nie zajrzała Diana - Aniołek, prawda? Ciekawe co słychać u założycielki tego cudnego klubiku... Giann i Bol- uszy do góry:) ! Wszystkie mamy czasem troszkę gorsze dni, ale przecież po nich przyjdą lepsze! :) :) :) :) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Słoneczka, te duże i te mniejsze 🌼 🌼 🌼 Asiu 23 (jakbym pisała to do siebie, hihi) dziękuję Ci bardzo za te kwiatuszki. Stawiam kawkę. Dzudzu na pewno Ci jeszcze napiszę coś konkretnego, ale to w domciu jak znajdę chwilkę. Teraz wpadłam na momencik się przywitać i pędzę po Misia do przedszkola. Ilya, fajnie że już wróciłaś, wiesz czytałam Was trochę wcześniej i czuję, jakbym Cię już dobrze znała :) Brakowało Cię tutaj. A co do exia to niestety rozumiem, co czujesz, ja z moim ciągle przechodzę przez to samo. Jak tylko się robi milszy to znaczy, że coś się święci. No, oby to nie było krakanie. Trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze:) A tak poza tym to dawno tu nie zajrzała Diana - Aniołek, prawda? Ciekawe co słychać u założycielki tego cudnego klubiku... Giann i Bol- uszy do góry:) ! Wszystkie mamy czasem troszkę gorsze dni, ale przecież po nich przyjdą lepsze! :) :) :) :) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, to się skserowałam... ;) Dziewczynki, wiem, że to banalne i w ogóle nie na temat, ale czemu mi uciekają te akapity i odstępy? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, to się skserowałam... ;) Dziewczynki, wiem, że to banalne i w ogóle nie na temat, ale czemu mi uciekają te akapity i odstępy? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bol
ASIa23, EWA ...i reszta dzielnych kobiet Dziekuje za pamiec:), wybieram sie ze swoim lobuziakiem do psychologa w nastepnym tygodniu- troche sie boje bo moze sie okazac ze to moja wina..:(.moze niespokojne zycie, bieganina i w koncu potworne zmeczenie wywoluja ta jej agresje...dzis byla u niej pani od angielskiego i kolejny problem- jest szybko znudzona nie chce za bardzo sie uczyc i znow dylemat...co robic?Chcialam ja pomalu przygotowywac do obowiazkow uczyc dyscypliny i odpowiedzialnosci i nie wiem:czy za wczesnie?czy po przedszkolu jest zbyt zmeczona...?tysiace pytan- a chcialabym zeby miala lzej w zyciu irosla na madra kobiete... pozdrawiam Was serdecznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 23
Witam serdecznie :) chyba zima zaczyna się u nas zadomawiać na dobre?! Oj u mnie zaczął się gorący okres i najbliższe 3 tyg mam okropne, a już po dzisiejszym dniu czuję sie padnięta - na szczęście nie na tyle, żeby nie napisać kilku zdanek na naszym forum ;) Bol skarbie nie oskarżaj się tak. Przecież każda matka chce dla dziecka jak najlepiej, a tym samotnym trudno pogodzić to wszystko. Ja i tak Was podziwiam i prawdę mówiąc to trochę ze strachem patrzę w przyszłość i zastanawiam się jak sobie poradzę. Wyjeżdżam na weekendzik, więc odezwę się dopiero w przyszłym tyg - no chyba, że okaże się, że moi rodzice mają już necik w domku (cały czas czekają na aktywację :)). Pozdrawiam gorąco i życzę zdrówka, bo jakiś wirus się pałęta wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E_w_a
Witam wszystkich cieplutko :) :) :) :) :) :) Jak zdrówko u Was i u Waszych pociech, również tych w brzuszkach ;) ??? Moja pyśka juz doszła do zdrowia, mam nadzieję że już niedługo będziemy rozkoszować się urokami zimy, sanki czekają a my czekamy na śnieg ;) . Ilya co u Ciebie,czekamy tu na Ciebie. Jak malutka? Asiu, Dzudzu z tym ułożeniem dziecka do końca nie można być pewnym może być tak że w ostatniej chwili dziecko ułoży się odpowiednio, moja malutka była do końca ułożona pośladkowo, dlatego miałam cesarkę. Jest do przeżycia, ale niestety dłużej dochodzi się do zdrowia. Trzymam kciuki za Wasze maluszki !!! Bol , nie obwiniaj siebie, ta bieganina i zmęczenie chyba jest nieodłącznym elementem każdej samodzielnej, tak samo jak chęć zapewnienia naszym pociechom wszystkiego co najlepsze jak najszybciej , by było lżej im w życiu. Może nasze dzieciaczki nie są jeszcze na to przygotowane. Ja też mam chwile zwątpienia we własne siły i w to co robię....czasami po prostu brak mi wsparcia...nawet ze strony rodziców... Asiu odpoczywaj miło podczas weekendziku ;) Olu pozdrowienia cieplutkie dla Ciebie i synka :) :) :) Miłego dzionka, pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane/ni (?) W koncu cos napisze, bo maly spi, a topik nam spada. U mnie jakos leci powolutku, maly zdrowy, ptaszek sie zagoil i jest spokoj. Jr jednak pamieta o szpitalu i ostatnio podczs badania ( bylam z nim na szczepieniu ) walnal pania dr w glowe i stracil jej okulary. Widac musi uplynac wiecej czasu i mam nadzieje, ze zapomni. Grunt, ze mamy to za soba. U nas pada caly czas z rozna czestotliwoscia...Niestety jest tak slisko, ze wychodzimy doslownie na chwilke psa wyprowadzic i tyle. Co do sanek, muszesprawic sobie odpowiednio antyposlizgowe buciory, zebym mogla bezpiecznie robic za konia sankowego ;) Mam nadziej, ze wszyscy jestescie zdrowi. Zadnych angin, wirusow...Ja ostatnio dostalam na recepte preparat wzmacniajaco-uodparniajacy pt.Biostymina. Co prawda dla dzieci powyzej 3.roku zycia, ale mlodsze pociechy tez moga. Ciekawa jestem, jaki bedzie efekt, bo podobno dzieci mniej i rzadziej choruja...Kuracja trwa 20-30 dni i w tym czasie zadnych innych witaminek. Co dzien rano na czczo. Popytajcie swoich lekarzy, moze warto sprobowac, w koncu nie oszukujmy sie, lepiej wydac te 12zl., niz patrzec jak choruja. O efektach kuracji Was poinformuje. Zmiatam do lozeczka czytac ksiazke albo zajrze na Allegro. Czy Wy tez czasem cos tam kupujecie?? Ilya- takiego Sylwestra pozazdroscic tylko. Wybaw sie i za nas :) Buziaki, odzywajcie sie czesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och dziewczyny!!!!!!!!!!!!! ale tempo narzuciłyście ;) hihihihi no to zacynam;) hihihihihi, tylko potem nie uskarżać się ze znów za dużo napisałam;)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! saneczkowy sezon już rozpoczety!!!! MAmy własne czerwone saneczki i malutka to uwielbia. Robię za konika i wcale mi to nie przeszkadza, kiedy słyszę tyle radości w jej smiechu.:) Malutka przechodzi okres buntu, więc nie jest łatwo. Ale musze być konsekwentna, a to jest takie trudne. Bo uwielbiam tego swego szkrabka do nieprzytomności. W chwili obecnej, moj złośliwieć sprawdza jak daleko może sie posunąc w szantażownaiu mnie;) hihihihi a ja, cóż ja , jeżeli to ma sens to pozwalam, ale jak widze że coś źle, to nie zwracam uwagi na wymuszanie na mnie czegoś płaczem. Nie jest lekko, ale to też muszę jakoś przetrzymać. jak wspominałam 30 mam rozprawę, w głebi ducha, mam jednak nadzieję, że on nie przyjedzie. To straszne, ale nie chcę go ani widzieć, ani słyszeć. Mam nadzieję, że tylko ta rozprawa szybko minie, i obejdziemy się bez prania brudów publicznie. Nie wiem co mnie czeka i to mnie trochę przeraża. hihihihihi a podobno nalezę do odważnych kobiet;) Ewa cieszę się że pyska powraca do zdrowia:) , więc saneczki, balwanek jest u CIebie w najbliższych planach:) Ola 26 hihihihih Ciebie czeka to samo:).Gratuluję Oluś, że już macie ten zabieg za sobą, to jest bardzo częste u chłopców. Dobrze, że zrobiłaś to w porę. Dzielna dziewczynka:) pisz co tam u Ciebie:) stęskniłam się za Tobą:) Asia 23 masz wypocząc w weekendzik:) wszystko będzie dobrze,. Poradzisz sobie. a my będziemy trzymac kciuki za Ciebie , jak przyjdzie pora:). bol :) witaj . Może faktycznie jeszcze trochę za wcześnie. WIesz wbrew pozorom nie wszystkie dzieciaczki są gotowe przekroczyć ten pierwszy próg swego dziecinstwa. Ja tam sobie tłumaczę - nic na siłę. Wiem, że chcesz jak najlepiej, ale czasem dodatkowe obciązenie, może całkiem nieźle sfrustrować maluszka. Boze, jak pomyślę, że mnie też czekają takie dylematy :(. Wiem o czym mówisz, bycie samemu rodzicem, wcale nie jest takie łatwe.I sytuacja ekonomiczna zmusza nas do podjęcia takich a nie innych decyzji. Niestety nasza praca zawodowa, w jakimś stopniu odbija się na dziecku. Często wracamy zmęczone, zestresowane..... i tu tak naprawdę jest bardzo ważna czyjaś pomoc. Chyba mi się udało. MAm wspaniałych rodziców a rewelacyjnych dziadków, którzy prawie co weekend przyjeżdzają po malutką i zabierają ją do siebie. Ja po pracy dojeżdzam do nich i jeżeli to jest możliwe, a staram się aby tak było cały week-end spędzam u nich. Jest to dokonałe miejsce gdzie mogę oderwać się od tego pędu, w jakim żyję w ciągu tygodnia. Rodzice, nawet starają się dac mi mozliwość odespać dłużej w week-end, bo malutka wstaje bardzo wcześnie. I nawet takie parę godzin dobrze mi robi. Poza tym, mam wspaniałą nianię, nie muszę się martwić ani gotowaniem, ani sprzataniem, W sumie mam ją na kązde zawołanie. Jak musze być dłużej w pracy, po prostu uprzedzam ją, i wiem że dziecko jest dopilnowane, nakarmione, wyprowadzone na dwór. A jak potrzebuję czasem wyskoczyć czy to do fryzjera, czy do kosmetyczki, niania nie robi żadnych problemów. Mało tego, jak wracam z pracy, niania zajmije się malutką jeszcze przez jakiś czas, abym mogła spokojnie sobie coś zjeść. Niby to tak niewiele, a naprawdę to tak dużo. :) bol zacznij od psychologa, ale może też inaczej zacznij patrzeć na ten swiat, to nie przychodzi od razu. Wiesz dzieci, to są tak niesamowicie czułe barometry naszych nastrojów. Dlaczego jesteś nieszczęsliwa. Przecież masz córeczkę, pracę, nie wiem jak tam twoja sytuacja rodzinna. Nie jest lekko, ale z czasem będzie lepiej. Tylko trzeba w to uwierzyć. A mężczyznę , takiego który pokocha i Ciebie i twojego maluszka na pewno jeszcze spotkasz. Ale najpierw pokochaj SIEBIE. mattini witaj :) miło Cię poznać:) hihihihi co do aniołka, to aniołek szaleje na topiku 30latki otwieramy klub ...... . często z nią rozmawiam na gg. Dzielna dziewczynka, też musi sobie radzić jakoś w zyciu. dzudzu :) skrbeczku, to bedziemy w sylwestra pili szampana za malutką gabryśkę;) giann:) witaj słonko:) wiem wcale nie jest Ci lekko, teraz przechodzisz najcięższy okres życia, sprawy sądowe, chyba dla wszystkich nas, są najbardziej przykre i ciężkie. Ale widocznie, cos się działo, jeżeli podjełaś taką a nie inną decyzję. Nosek do góry. Będzie tylko lepiej:) Usciskaj swoją pannicę;). i zaglądaj częsciej. Nawet jezeli jakims cudem twoja syuacja się zmieni, zawsze możesz przecież wpaśc do nas, aby się pożalić, i podzielić soimi radościami:) ulaa :) nareszcie się odezwałaś. Wszyskie mamy wzloty i upadki. czasem łatwiej jest tu wpaśc wyżalic się, będzie Ci lżej słonko, a my jakoś silną grupką wesprzemy Cię chociaż psychicznie. Zaglądaj częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och dziewczyny!!!!!!!!!!!!! ale tempo narzuciłyście ;) hihihihi no to zacynam;) hihihihihi, tylko potem nie uskarżać się ze znów za dużo napisałam;)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! saneczkowy sezon już rozpoczety!!!! MAmy własne czerwone saneczki i malutka to uwielbia. Robię za konika i wcale mi to nie przeszkadza, kiedy słyszę tyle radości w jej smiechu.:) Malutka przechodzi okres buntu, więc nie jest łatwo. Ale musze być konsekwentna, a to jest takie trudne. Bo uwielbiam tego swego szkrabka do nieprzytomności. W chwili obecnej, moj złośliwieć sprawdza jak daleko może sie posunąc w szantażownaiu mnie;) hihihihi a ja, cóż ja , jeżeli to ma sens to pozwalam, ale jak widze że coś źle, to nie zwracam uwagi na wymuszanie na mnie czegoś płaczem. Nie jest lekko, ale to też muszę jakoś przetrzymać. jak wspominałam 30 mam rozprawę, w głebi ducha, mam jednak nadzieję, że on nie przyjedzie. To straszne, ale nie chcę go ani widzieć, ani słyszeć. Mam nadzieję, że tylko ta rozprawa szybko minie, i obejdziemy się bez prania brudów publicznie. Nie wiem co mnie czeka i to mnie trochę przeraża. hihihihihi a podobno nalezę do odważnych kobiet;) Ewa cieszę się że pyska powraca do zdrowia:) , więc saneczki, balwanek jest u CIebie w najbliższych planach:) Ola 26 hihihihih Ciebie czeka to samo:).Gratuluję Oluś, że już macie ten zabieg za sobą, to jest bardzo częste u chłopców. Dobrze, że zrobiłaś to w porę. Dzielna dziewczynka:) pisz co tam u Ciebie:) stęskniłam się za Tobą:) Asia 23 masz wypocząc w weekendzik:) wszystko będzie dobrze,. Poradzisz sobie. a my będziemy trzymac kciuki za Ciebie , jak przyjdzie pora:). bol :) witaj . Może faktycznie jeszcze trochę za wcześnie. WIesz wbrew pozorom nie wszystkie dzieciaczki są gotowe przekroczyć ten pierwszy próg swego dziecinstwa. Ja tam sobie tłumaczę - nic na siłę. Wiem, że chcesz jak najlepiej, ale czasem dodatkowe obciązenie, może całkiem nieźle sfrustrować maluszka. Boze, jak pomyślę, że mnie też czekają takie dylematy :(. Wiem o czym mówisz, bycie samemu rodzicem, wcale nie jest takie łatwe.I sytuacja ekonomiczna zmusza nas do podjęcia takich a nie innych decyzji. Niestety nasza praca zawodowa, w jakimś stopniu odbija się na dziecku. Często wracamy zmęczone, zestresowane..... i tu tak naprawdę jest bardzo ważna czyjaś pomoc. Chyba mi się udało. MAm wspaniałych rodziców a rewelacyjnych dziadków, którzy prawie co weekend przyjeżdzają po malutką i zabierają ją do siebie. Ja po pracy dojeżdzam do nich i jeżeli to jest możliwe, a staram się aby tak było cały week-end spędzam u nich. Jest to dokonałe miejsce gdzie mogę oderwać się od tego pędu, w jakim żyję w ciągu tygodnia. Rodzice, nawet starają się dac mi mozliwość odespać dłużej w week-end, bo malutka wstaje bardzo wcześnie. I nawet takie parę godzin dobrze mi robi. Poza tym, mam wspaniałą nianię, nie muszę się martwić ani gotowaniem, ani sprzataniem, W sumie mam ją na kązde zawołanie. Jak musze być dłużej w pracy, po prostu uprzedzam ją, i wiem że dziecko jest dopilnowane, nakarmione, wyprowadzone na dwór. A jak potrzebuję czasem wyskoczyć czy to do fryzjera, czy do kosmetyczki, niania nie robi żadnych problemów. Mało tego, jak wracam z pracy, niania zajmije się malutką jeszcze przez jakiś czas, abym mogła spokojnie sobie coś zjeść. Niby to tak niewiele, a naprawdę to tak dużo. :) bol zacznij od psychologa, ale może też inaczej zacznij patrzeć na ten swiat, to nie przychodzi od razu. Wiesz dzieci, to są tak niesamowicie czułe barometry naszych nastrojów. Dlaczego jesteś nieszczęsliwa. Przecież masz córeczkę, pracę, nie wiem jak tam twoja sytuacja rodzinna. Nie jest lekko, ale z czasem będzie lepiej. Tylko trzeba w to uwierzyć. A mężczyznę , takiego który pokocha i Ciebie i twojego maluszka na pewno jeszcze spotkasz. Ale najpierw pokochaj SIEBIE. mattini witaj :) miło Cię poznać:) hihihihi co do aniołka, to aniołek szaleje na topiku 30latki otwieramy klub ...... . często z nią rozmawiam na gg. Dzielna dziewczynka, też musi sobie radzić jakoś w zyciu. dzudzu :) skrbeczku, to bedziemy w sylwestra pili szampana za malutką gabryśkę;) giann:) witaj słonko:) wiem wcale nie jest Ci lekko, teraz przechodzisz najcięższy okres życia, sprawy sądowe, chyba dla wszystkich nas, są najbardziej przykre i ciężkie. Ale widocznie, cos się działo, jeżeli podjełaś taką a nie inną decyzję. Nosek do góry. Będzie tylko lepiej:) Usciskaj swoją pannicę;). i zaglądaj częsciej. Nawet jezeli jakims cudem twoja syuacja się zmieni, zawsze możesz przecież wpaśc do nas, aby się pożalić, i podzielić soimi radościami:) ulaa :) nareszcie się odezwałaś. Wszyskie mamy wzloty i upadki. czasem łatwiej jest tu wpaśc wyżalic się, będzie Ci lżej słonko, a my jakoś silną grupką wesprzemy Cię chociaż psychicznie. Zaglądaj częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrrrrrrrrrrrrrrrr znów się skserowałam:( hihihihih Olka dzięki:) na pewno to zrobię a tak na zakonczenie: chcę Wam powiedzieć ze niezaleznie od wszystkiego, mam nadzieję, że jeszcze spotkam na swojej drodze PRAWDZIWEGO mężczyżnę , który nas pokocha. :):):):) hihihihihi tak optymistycznym nastrojem:) chyba zamykam dzisiaj topik kolorowych i spokojych snów życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×