do matek siedzących w domu z małymi dziećmi,którym bardzo się nudzi

Przyszłam, przyszłam. Cześć. Ojej, to tak zawsze, jak ktoś jest, to poza nim już nikogo. Kiedyś były czasy, że na forum było jak na czacie;) Co w ogól u Was? U mnie się skończyły ferie i Wierciołka poszła wczoraj do zerówki, szczęśliwa bardzo, bo w domu już nie mogła wysiedzieć. Cały niedzielny wieczór poświęciła na laurki przywitaniowe dla ukochanej koleżanki i tradycyjnie z podekscytowania "skręcało" ją w brzuchu. O, właśnie, wraca za godzinę a ja tu siedzę, no, kończyny trza prostować bo pranie czeka, prasowanie czeka, ścieranie kurzy czeka, żeby można było okno otworzyć, ale gdzie jak tu zimno? Minus dziesięć, tyle choć, że słoneczko świeci mocno... To ja ten tego, lecę do jakiejś roboty i wielkie buziale Wam

Ups! To byłam ja, tylko zapomniałam wkliknąć ten właściwy nick. :D

Buziaczki wielkie dla wszystkich zapracowanych Mateczek. I oczywiście szczególny pierwszy buziak dla Ciebie Soffe. Witaj na tym zarośniętym ostatnio pajęczynką topiku. U mnie ciągle dom wariatów. Szynek chory troszkę. Matełszek w marcu idzie na usuniecie migdała i naciecie błon bębenkowych, a tu w przedszkolu świnka zaczyna kwikać więc nie wiemy czy go puszczać czy nie. Jeśli zostanie w domu to Ziemianka zwariuje z dwoma łobuzkami. I tak to się kręci. A mi na co przyszło to już lepiej nie mówić. Smycz w końcu sobie założyłem w postaci komóry. Dziś jeszcze brak aktywacji więc ostatni dzień spokoju. papapapapapapapapapapa

pierwszy raz wpadłam na ten topic...!! ja też mam dwójkę dzieci, mąż w pracy od rana do późna, ale ja nie mogłam już z moimi urwisami wytrzymać i posłałam do przedszkola. Syn ma 5,5 w tym roku do zerówki, a córcia 3,5 niezłe ancymony! Posyłam ich do ,,ochronki,, za miesiąc płacę mało w porównaniu z przedszkolem bo 350-400 zł za dwoje w tym rytmika. Achh.... ale sie rozpisałam,,, ale teraz mam więcej czasu dla siebie, nie jestem taka nerwowa i skończyłam sobie roczną szkołe zaocznie, ciągle o czymś myśłę nowym... Dzięki za taki fajny TEmacik,,,pozdrawiam :) Kasia

No, ruszyło, ruszyło, aż miło:D Cześć Rodziciele strudzeni! Dziecko, witaj urwisie usmyczony ;) Kasiu miła witamy, witamy i jak najczęściej tu zapraszamy:D Coś jakby wiosną zapachniało z daleko, nie? Mówię Wam, otwieram przed momentem okno, a tu ziąb trochę jest, nie ma co gadać, że nie, ale....ale...słoneczko mooocno przygrzewa i ptaszki się rozświergoliły, pies ujada gdzieś z zapałem aż echo niesie, coś mi to na końcówkę zimy wygląda...I nie mówcie, że jeszcze sypnie, bo się obrażę:p Toby było na tyle, gonię do mycia okna, ależmnie wzięło, kurcze, budzę się z letargu...

witam was babeczki ,ojej ale tu pusciutko,no i ja tez tak jakos sie opuscilam:(,a szkoda bo fajny ten topik i taki cieplutki:D tz mysle ze by bylo super jak ,kazdy z nas choc na powitanie by wskoczyl na topik:)---co wy na to?zeby nie umarl nam ten topik----ja obiecuje minimum jeden wpis dziennie;) Aniutek,dziecko kosmosu i dla wszystkich oczywiscie tez Ja jeszcze wieczorkiem do was wpadne i opisze relacje,bo teraz to moj maluszek domaga sie przewinienia:O

witam was babeczki ,ojej ale tu pusciutko,no i ja tez tak jakos sie opuscilam:(,a szkoda bo fajny ten topik i taki cieplutki:D tz mysle ze by bylo super jak ,kazdy z nas choc na powitanie by wskoczyl na topik:)---co wy na to?zeby nie umarl nam ten topik----ja obiecuje minimum jeden wpis dziennie;) Aniutek,dziecko kosmosu i dla wszystkich oczywiscie tez Ja jeszcze wieczorkiem do was wpadne i opisze relacje,bo teraz to moj maluszek domaga sie przewinienia:O

ups sorry za duplikat:O

Hej Hej! Soffe No widzisz, najtrudniejsze bywa to, co najprostsze, z pozoru, hihihi. Gdyby tak się każdy zmobilizował, ho, ho, to byśmy mieli już 10 000 wpisów w krótkim czasie. Ja się już poczułam zmobilizowana, dzięki Ci dobra kobieto. To słuchaj, Soffe, opowiedz cosik o sobie. My się tu już w większości znamy więc informacje o nas znajdziesz po kolei w historii tego forum;) aha i jeśli zechcesz bardziej na prive, to my się kontaktujemy za pomoca komunikatora tlen, i co jakiś czas urządzamy sobie konferencje, choć ostatnio, ze smutkiem przyznaję, zdarza się to nieczęsto. Ale, kto wie, myślę, że powrócą stare, dobre czasy:) No więc, jeśli masz tlena, rzuć tu namiary i Cię znajdziemy, ok? A ja już się tak cieszyłam na piękne, słoneczne przedwiośnie...Cóż, było, minęło, \"w marcu jak w garncu\" nie darmo powiadają. Zrobiło się oblaźle i zimno, i wietrznie, i szaro - paskuda taka na dworze, cały zapał mnie opuścił. Wierciołka posmarkuje, no fakt, nudno już, tak bez żadnych chorób, no nie? Poza tym nie byłoby ważne gdyby się znowu czegoś nie przyłapało, więc mamy coś na kształt kataru. Udało się jej cały tydzień chodzić do zerówki, co muszę uważać za spory sukces. Ostatnio tak było....aaaa, już nie pamiętam kiedy. Nic mi się nie chce, nudy na pudy, a tu kwitnie w zlewie, obiadek pragnie zostać ugotowany, o ile zdąży się jeszcze nazwać obiadkiem, bo pora zaczyna się stawać podwieczorkowa...Najwyżej przemianuję go na gorący posiłek przedsenny. Przystąpiłam też z entuzjazmem i szczytnym zamiarem zrzucenia zbędnych kalorii do diety. Heh, cieńko to widzę, ale a nuż widelec mi się uda? Coś czuję, że zaczynam pleść androny, lepiej już skończę, takie są efekty pasibrzuszenia:p Buziaczki

witam was wszystkich,no tak ale co prawda nikt tu nie zawital tylko slodka Aniutek-----Aniutek wielka buzka dla ciebie juz pisze troszke cos o sobie.no faktycznie nic o sobie nie napisalam:0,no to juz pisze;) mieszkam w anglii---ehhh ale tesknie za moja rodzinka a moze za moja kochana mamusia jest dla mnie jak naj...przyjaciolka ,jak juz wspomnialam mam niunie 1-roczna i druga zawita na lipiec (ups bedzie parka bo mam chlopca i teraz dziewczynka),ale ogolnie to dla mnie obojetne,aby bylo zdrowiutkie:D najwazniejsze.W domeczku juz siedze okolo 2 latek,ojej ale ten czas ucieka.

witam hello!!!!!!!!!!!!!!! gdzie wy wszyscy sie podziewacie.:) Ale u mnie ladna pogoda,sloneczko swieci,az ie chce isc na spacer(prawie jak wiosna);)ehh zaraz idziemy z cala rodzinka na spacer dobrze nam to zrobi szczegolnie mi i malemu------on uwielbia:),ja z reszta tez-nie jestem zbyt wielkim domatorem:P,Ups no to juz uciekam sie szykowac ,bo mi to trzeba najmniej z pol godzinki do pszygotowania sie nawet na taki spacer.okey juz mnie niema,wieczorkiem zawitam na forum. Aniutek gdzie jestes;) i oczywiscie inni Dla wszystkich buziaczek i milego dnia:D

Ho ho ho ho trochę ruchu się tu zrobiło co mnie cieszy ogromniaście. Posterunkowa Aniutek jak zawsze w gotowości, ale pochwały przede wszystkim dla Soffe za wniesienie ożywczego powiewu zachodniego (hihi) wiatru. No ciekawe czy dziś pojawicie się na dotlenianiu, ja czekam. Buziaki

Panie poruczniku, posterunkowa Aniutek melduje się posłusznie! Soffe, bywaj tu do nas z dalekiego Albionu! W jakim mieście mieszkasz? No i dawaj tlena, żebyśmy mogli gadać szybciej:D Ja dziś jestem do dyspozycji i liczę na waszą pomoc. Może się nam uda pogaducha?

ups,ja tu jeszcze tak szybciutko choc jest juz prawie 24 godz.no tak ja jeszcze tak z 30 min.i do lozeczka.. Aniutek---------ehh,a ja dzisiaj niemialam dostepu do kompa:(,maz niespodzianke zrobil i pszyszedl wczesniej do domciu,tylko ze caly czas na komp.i certyfikaty wypelnial dla klijentow,wlasnie zwolnil i poszedl do luzeczka:) aha co do tlena to niemam:( mieszkam w londynie----na szczescie nie w samym centrum. dziecko_kosmosu---- :) no juz uciekam i do jutra wielkie buziaczki dla wszystkich:D

Witaj Soffe Eee i tak nikt nie przyszedł. Wielkie plany spełzły na niczym Posiedziałam, poczekałam ale w końcu zmogło mnie lulu a tu cisza. Pytałam o miasto, bo mam właśnie kilkoro znajomych w Anglii. W Londynie kilka osób, jeden chyba gdzieś niedaleko Devonia Road. Inni są w Bedford, jeden w Manchester, jeszcze mam kuzyna, który wylądował w Cheltenham. Słowem - emigracja kwitnie;) A korzystasz ze Skype\'a? Bo możemy przecież skype\'m gadać. To ja już kończę i czekam na Twojego posta, tymczasem dla Ciebie i Twojej Rodzinki z ojczystej ziemi

hello wszystkim ktorzy tu zagladaja,tak tu duzo wita na tym forum,ze nie bede wymieniac,bo by czasu mi zabraklo,no i bym ie zapisala---hihihihi:P dziecko_kosmosu----------gdzie sie podziewasz!:(,jak zachaczysz ten topik,to odemnie ogromny aniutek----------ojej,eh Skype hmmm tez nie mam:( :O.A co do emigracji dokladnie Aniutk kwitnie i to ostro,a co tam chociaz weselej i troszke Polszczyzna tu pachnie:D,choc ja to tak zabardzo doczynienia nie mam z rodakami,oj brakuje mi przyjaciol i rodzinki z naszego kraju---no coz:( ja to jeszcze moze wieczorkiem zawitam,a tym czasem pa,pa:)

I co, jest tam kto? Soffe, jesteś? Ja usiadłam po całym, baaardzo aktywnym dniu i już mi się oczka kleją, to nie wiem, jak będzie. Czuję w kościach, że nie za długo posiedzę. Zwykle miewam marne samopoczucie na przedwiośniu. Eeech, marzę o ciepłych promieniach słońca i łagodnym wietrzyku, zapachu ziemi i kwiatów...A ta pieronica nie chce odejść, wredna W końcu chyba ją odegna na biegun północny, nie? no to na razie

Witam na tym topiku, co ostatnio jest \"do dwóch matek siedzących i jednego ojca niesiedzącego\" Buziaczki ogromne dla: - Ciebie Aniutku - siostrzyczko moja, - Ciebie Soffe - za przeprowadzenie resuscytacji tego topiku, - dla Was drogie Mateczki wszystkie mi znane, które ostatnio rzadziej tu zaglądacie. Z okazji Dnia Kobiet życzę Wam, byście przeglądając się w naszych oczach czuły się piękne, zaglądając w nasze serca czuły się kochane, tuląc się w naszych ramionach czuły się szczęśliwe. I jeszcze oczywiście byście miały więcej czasu aby tu zagladać. Wtedy będzie można powiedzieć że Soffe reanimowała topik. Bo na razie działa serce w postaci Aniutka, mi pozostaje skromna rola oddechu. Wiec przybywajcie żeby powróciła świadomość.

witam was milutko ups to dzisiaj 8 marca---dziecko_kosmosu dziekuje za piekne zyczenia,az mi sie milo zrobilowielki cmok dla ciebie:D-bo co do mojego meza to napewno sie niespodziewam,bo tu niema jest dopiero 25 marca (lady day),a od mojego kochanego urwiska to musze jeszcze sporo poczekac. Aniutk,aniutek---ho,ho witam cie w ten srodowy dzien A ja dzisiaj sobie funduje dzien leniuszka,a co tam niemozna;)no moze nie tak do konca,bo czeka mnie pranie i troszke ogarne domek ,no i oczywiscie zajmowanie sie moim szkrabem i to na tyle(obiadek mam zrobiony,wczoraj nagotowalam bigosu,posprzatane jest,zakupy sa---------spacerek to raczej sie niezapowiada nam bo jest co prawda cieplo, no ale deszczowo:P,zalatwien zero dzisiaj.Uciekam juz maluszek cos upomina sie o mnie i zaczyna wlasnie marudziec,no to narazie,wpadne pozniej papapa:)

puk,puk-jest ktos tam? Aniutek ---gdzie sie podziewasz:( Dziecko_kosmosu---------moze i ty jeszcze tu zawitasz:) A super by bylo gdyby tu inni zawitali:D dla wszystkich

Cześć. Jestem, jestem, tylko mnie nie ma;) Kochana Soffe aaa patrzyłam tu wczoraj...ale zabrakło mi zacięcia beletrystycznego, raczej mi się coś zacięło w umyśle - a to wystarczy by nic nie napisać;) Mój Ty bracie - kosmiczny oficerze niezawodny dżentelmanie w każdym calu, dzięki za wdzięczną pamięć o nas, drugiej połowie ludzkości:D Dziś, powiadam wam miałam dzień pełen wrażeń, gdyż od jakiegoś czasu w czwartki bywa u mnie mój bratanek i jest cacy dopóki Wierciołka siedzi w zerówce, ale gdy tylko przekroczy progi rodzinnego domostwa zaczynają się żmudne godziny podchodów prowadzących do ustalenia statusu w stadzie, bo że człowiek stadnym zwierzęciem jest, dzieci instynktownie wiedzą. Ona perfidnie wykorzystuje swoją przewagę intelektualną i fizyczną a on nie pozostaje dłużny i śmiało wkracza na zakazane tereny wiedząc, że będąc gościem i to młodszym znajdzie schronienie pod spódnicą cioci. Przykładowy scenariusz wygląda tak: Wojtek sprawdza wytrzymałość lalek Barbie na oddziaływanie siły tarcia i rozciągania, następnie podejmuje próby rozłożenia ich na części pierwsze równocześnie przeprowadzając testy uderzeniowe: czyli częstotliwość walnięć lalczyną głową o podłogę/stopniowe zwiększanie siły uderzenia. Chwile odpoczynku służą gruntownym oględzinom i wyciąganiu wniosków z przeprowadzanych badań. Czas się nie marnuje. Wierciołka tymczasem, z właściwą kobietom wrażliwością na krzywdę istot ludzkich, tudzież ludziopochodnych, a do takich niewątpliwie zaliczyć należy lalki, skręcała się w męczarniach przez chwilę, wykazując maksimum dobrej woli. Jednak gdy kuzynek przebrał miarę, przystąpiła do akcj ratowniczej na początek stosując presję psychiczną i emocjonalną, w nadzwyczaj wymyślnej postaci, ale gdy te starania nie przyniosły spodziewanych efektów, niczym dzika lwica rzuciła się broniąc swych młodych, na których kruchy żywot nastaje szakal albo hiena. Echa tego starcia doleciały z prędkością ponaddźwiękową do kuchni i zmusiły mnie do natychmiastowej interwencji, skutki której długo moczyły się w zlewie w postaci spalonej patelni z przyklejonym czymś, czemu nie było dane stać się kotletami w kruchej panierce... Ech...Po dłuższej refleksji, zaczynam na nowo nabierać przekonania, że istotnie mężczyźni pochodzą z Marsa a kobiety z Wenus. Pa!

witam,witam,co prawdo pozno,no ale jestem ups klapnelam sobie na choc troszke,od rana jestem w ruchu tz jestesmy,bo oczywiscie z moim pieknym synusiem,ktory jeszcze nie spi i tak najmniej z pol godz.bedzie szalal z zabawkami(skad on ma tyle energi ---brzdac maly):D;) Aniutek ----------->no,no to faktycznie mialas dzien niespodzianek,propo co do mezczyzn ze sa z ''marsa''a kobiety z ''wenus''to sie zgodze z toba w 100% :) Dziecko_kosmosu i inni przybywajcie tu:;) eh uciekam stad,nuzy mnie spas buziaczki ---------------jeszcze kto nie spi milych snow:P

hello w ten piatkowy dzien----hmmm ciekawe czy ktos tu zawita;),fajusnie by bylo:Dja to tylko tak na dziendobry wpadlam

Hej:) No, to dobijamy do strony 90-tej, oby tak dalej, dzięki Soffe, podciągasz średnią niczym wzorowa przodowniczka pracy;) Dziśz zaczęłam dochodzić do wniosku, że muszę być meteopatą, ponieważ słaniam się, mało nosem ziemi nie zamiatam, po prostu padam na twarz gdy jest taka pogoda jak dziś, to znaczy żadna. Dlatego dłużej tu nie posiedzę i powlokę się do łózia, zdaje się, że to najbardziej odpowiednie miejsce skoro i tak nie ma ze mnie żadnego pożytku. Papatki i buziaki

Witajcie kochani:):):) jak ja się za Wami stęskniłam:( soffe...witam Ciebie bardzo serdecznie...jak to miło ze do Nas dołaczyłas...:) Słonka moje kochane...nie bardzo mam jak teraz zagladac na neta bo znowu pracuje...jeden dzien od 6 do 18.. nastepny od 18 do 6...praktycznie jestem gościem w domu...chyba przesadziłam ze swoimi siłami bo nie daję rady chociaz w takim wymiarze godzin pracuje dopiero od 1 marca...pracuję...spię...spię...pracuje...dobrze przynajmniej ze dzieciaki już wielkie to moge sobie pospac czasami... Ale obiecuje częsciej tutaj zagladac...:) najwyżej zapałki sobie kupie i w oczeta powkładam:):):) Trzymajcie sie Kochani moi cieplutko....całuski o taaaaaaaakie wielkie dla Was:) soffe...wielkie dzieki za ozywienie topiku:) jak miło wpasc tutaj i zobaczyc ze coś sie dzieje:):):) buziaki:)

a co tam to jeszcze raz ja,moi chlopcy spia,a ja sobie jeszcze busze po necie w koncu sama,spokoj------nalezy mi sie po takim pracowitym dniu jak dzisiejszy:Pa zreszta nawet niema 23;00godz:D Cala chatke posprzatalam ech najgorsze to bylo odkurzac schody--cholerka :(myslalam ze nie skacze ich,no ale udalo sie i po takim aktywnym dniu odpoczynek przy komputerku.:) Aniutk---------->MAM NADZIEJE ZE SZYBKO DOBIJEMY DO 90 STRONKI,TY TEZ SIE SPRAWUJESZ ELEGANCKO ZE WSPISAMI NA TOPIKU ,fajnie chociaz mi przyjemniej:) chop,chop czy ktos tu zajrzy:D teraz ide zrobic sobie kanapeczke z miodem i herbatke---ale mnie ochota naszla(mniam,mniam) pa,pa i dobranoc,milych snow.