Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość suanna

do matek siedzących w domu z małymi dziećmi,którym bardzo się nudzi

Polecane posty

Gość Soffe
witam,witam🖐️ jak tam u was swiatweczne porzadki,panie i panowie:)bo u mnie to tak jakos pomalo sie sprzata,jutro tylko a moze az porzadne odkurzanie domu,no i tych schodow-----------bleeee nie cierpie:(,kurze,prasowanie i to by bylo na tyle,od tygodnia marza mi sie faworki i tak mam zamiar jutro sie do nich zabrac-------jak zrobie to zapraszam was na kawke lub herbatke i faworki:D Ajak tam u was bedzie ze swiatwecznymi smakolykami?🌼,u mnie to raczej az tak tradycyjnie po polsku to nie bedzie,no i bardzo skromnie:(----chociaz barwnik kupilam to pomaluje jajeczka,ale maz sie zdziwi----hi,hi:)🌼,jak bym nie przysiadla do komputerka z braku czasu lub zajetego kompa przez meza ''to wam zycze Wszystkiego Najlepszego w dniu Swieta Wielkanocnego i smacznie,pieknie sutego stolu,no i oczywiscie bogatego zajaca,a najwazniesze spokojnych w gronie rodzinnym i z pamiecia Jezusa'' buziaczki dla wszystkich👄🌼 pa,pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soffe
to jeszcze raz ja:) dziecko_kosmosu-------------->Wszyskiego najlepszego i slodki buziaczek urodzinowy dla Szynka👄🌼,a co do piosenki to naprawde slodziutka:) Aniutek slodki-------------------->co do biznesu,to moze w dalekiej przyszlosci,teraz to ja mam wielki biznes z dziecmi w domku.:D,👄 zanata---------------->dzungla wow fajnie brzmi,jeszcze do tego oczko wodne i relaksujaca laweczka przy zapachu roslin w objeciach ukochanego-----:)lub piekny basen------ech ale sie rozmarzylam.👄,🌼 oj uciekam ide synka nakarmic,a sobie malutka kawusie zrobie i do tego ciasteczka----o kurcze ale mi sie chce faworkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 😘 🌻 Hej, kochane kurczaczki, zajączki, jagniątka wielkanocne!!!:D(swoją drogą moglibyśmy sobie zrobić taką specjalną wielką noc na pogaduchy przeznaczoną) Ale na poważnie, wiatr mi hula po balkonie, głowy mało nie urwie, a byłaby strata niepowetowana;) że nabieram poważnych wątpliwości czy to aby na pewno połowa kwietnia, czy może starej matce naturze coś się w kalendarzu poprzestawiało, hmmm... No, jestem w przysłowiowym proszku, o godzinie 20.42 dnia przedświątecznego, zaraz będę szaleć ze ścierą, bo skończyłam prace kuchenne, a tu narosło innego dziadostwa, że nic, tylko siąść i płakać:( To ja jeszcze Wam tu życzę cudownych Świąt, z barankiem, zajączkiem i kurczaczkiem w koszyczku, radością w sercu i najbliższymi u boku!!! Alleluja!!! 🌻 😘 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani...ja dzis tak malutko napisze bo jestem ogromnie zmęczona... Ale życze Wam wszystkim przepieknych...rodzinnych...i wspaniałych Świat Wielkiej Nocy...to już któres z kolei Nasze świeta i marze o tym zeby nie były ostatnie...Wesołych Świat mamusie kochaniutkie i tatusiu jedynaczku,rodzyneczku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pozajaczkowe mamusie!! Chwała Bogu już po świętach! Nie cierpię tych świąt serdecznie. Nic tylkomasa roboty. Tak głośno rozpowiadałąm 2 tyg. przed świetami, uszy na górze w niebie usłyszały, no i pokarały...... Wirus żoładkowo-jeitowy dopełnił tragedii świątecznej. Ale zajączek byl i tyle radości sprawil że aż miło wspominać. Słoneczko dostalo wózeczek i jak go zobaczylo to oczka jak gwiazdki wyglądały, no a Loluś męsko narzędzia dostałi od razu naprawać wózek zacząłhihi. Fajnie na nich popatrzeć -pięknie ubrani, szczęśliwi, zdrowi, beztroscy. Byle ich dzieciństwo całe takie było. Soffi basenik to mnie też sie marzy mhhhm , ciepełko słońce i kolktajlik jakiś, ale stawek odradzam - sąsziedzi mają taki cudowny stawekz rybkami, liliami wodnymi kamyczkami - normalnie lazurowe cudeńko, ale ja mam wiecznego stresa - dzieciom też sie podoba :(. Niepotrzebne ryzyko na włąsnym podwórku mi zafundowali. Tak appropo porzadków światecznych - chata lśniła, pranie było poprane i w szafach ,a dzisiaj???????? Z kosza na pranie sie wywala. czy te święta miesiąc trwały??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie dziewczęta i chłopcze jedyny:) Coś cicho siedzicie, mozolnie trawicie po świątecznym obżarstwie, cooo? Eech, jak widać niektórzy nie na żarty, naprawdę cierpią...:( Zanta🌻, biedulko, żal mi Was bardzo, mam nadzieję, że już jest wszystko dobrze, napisz, czy wygrzebaliście się z tego cholernego wirusa? Trzymam kciuki;) Ja ostatnio też pod podobnym kątem , bo moja babcia drugi już raz w szpitalu, biegunki i wirus brzydki dwukrotnie atakuje układ pokarmowy, a ona bardzo słaba, bo ma już 90 lat...A w szpitalu lekarze srodze zdziwieni, że z \"taką babcią\" jeszcze ktoś śmie przyjeżdżać zawracać głowę i cenny czas zabierać?! Po prostu wszystkiego się odechciewa...:/ Ale jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i pojechała do innego szpitala, gdzie udzielono należytej pomocy, okazano szacunek i zrozumienie...Wszystko przewraca się do góry nogami, człowiek zacznie się kiedyś dziwić, kiedy będzie normalnie (czyt. z szacunkiem) traktowany...Eeech.... Ciumaski wielkie i koniecznie się wpisujcie, bo znowu milkniemy... 🌻😘🌻😘🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamusie, choć ostatnio mało Was widać.;) Biedna Babka Aniutka, nawet nie wiecie jak bardzo potrafię się wczuć w jej sytuację.... U nas wirus pokonany i żyjemy sobie spokojnie na świeżym powietrzu i pięknym słoneczku dalej. Zaczął się sezon grillowy i podwórkowy. Dzieciaki w siódmym niebie, że na podwórku siedzą bez ograniczeń i w dodatku jedzą na świeżym powietrzy - toż to dopiero atrakcja! No i pranie można w końcu na dworku suszyć - - jej jak ono teraz pachnie .Trzeba zorganizować jakiś świeży piasek do piaskownicy, bo stary sie \"zużył\". POzdrawiam wszystkich i tankujcie witaminy d3. papatki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, jestem w biedzie, coś mi się stało z tlenem, mąż się wkurzył i go zdeinstalował na amen, wywalił wsio i zostało mi całkiem...nic:( Jakoś dziwnie, bo gdy próbowało się aktualizować np.: nowy winamp, to okno tlen.exe się pokazywał, że się nie może włączyć, bo coś tam, coś tam i...już nie wiem co to jest???? No więc, na razie będę pisała tutaj, a może uda się na nowo założyć konto albo jakoś odnowić kontakty...Czy wy mieliście też takie coś z komunikatorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘 Mam tlen, mam tlen, ja pikolę, no, mam, kurde jak się cieszę!!!!:D:D:D Witaj Fampirku słodki🌻 zaglądaj tu, zaglądaj do nas, eech, nie martw się, na początku tak się zdaje, że to strasznie dłuuuugo, ale czas leci, ani się obejrzysz, będziesz gonić tu i tam;) poza tym z dzidzią też można wyskoczyć, jak teraz bym miała drugiego bobasa, całkiem inaczej bym się zorganizowała, ale to chyba każdy musi przejść, uszy do góry!!!:D 😘 A poza tym, no co, mamy cudną wiosnę nareszcie, matko z córką jak ja tęskniłam za tym ciepłym powiewem i promieniami słońca na twarzy i we włosach i zrzuceniu z siebie kilogramów ciuchów nie wspominając o innych kilogramach, których też się trzeba pozbyć....tylko...z nimi coś jakby trudniej...:O Hihi, w domku też robić się nic nie chce, bo by się chciało siedzieć na powietrzu bez przerwy...A tu czeka to tradycyjnie wylewające się pranie z kosza i naczynie ze zlewu, ja nie wiem jak to się dzieje, trzy osoby w domu a jakby cały garnizon, do dziś nie mogę tego pojąć i chyba niegdy nie zdołam... I tym optymistycznym akcentem zakończę swoje cokolwiek przynudnawe wypocinki, adios! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta pogoda jest cudowna 😍 Dzieci zachwycone Ślicznie brudne- Słoneczka różowe spodnie zrobiły się brazowe, a Loluś podarł spodnie na płotku. No i jest postęp w stosunkach Słoneczko i piesek- Perełka w końcu nie wrzeszczą na siebie.:classic_cool: Byle do lata tak było. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!:D Heh, zanta, do wczoraj pogoda była cudowna, to fakt, ale ta którą w tej chwili oglądam przez okno już nie. I bardzo nieciekawie, bo dziś wybieramy się nad Czorsztyn. Co było planów na mniemany cieplutki początek maja...Czy będzie cieplutki, w to należy wątpić, wmawiam sobie, że górom jest do twarzy w każdej pogodzie, może siła sugestii podziała albo na mnie albo na aurę. Tak czy siak byłoby to z niezłym skutkiem dla ogólnej atmosfery. Zawzięcie się pakujemy a wygląda to tak, że Wierciołka siedzi jeszcze w łóżku, ja przy kompie a mężuś w pracy.....wraca ok. 16.30 i od razu mamy jechać... Ciekawe jak się to uda...To ja się jednak będę zbierać, bo jak pomyślę o szaleństwie ostatnej chwili, to... Całuski wielkie i życzę Wam słońca, do rychłego!!! 😍🌻😍🌻😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu zastój. Długi weekend odgonił wszystkich skutecznie od kompów mimo pogody nikczemnej. Obudźcie się już Kochane Matule. I pisać mi tu!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 No, jestem, kochane duszki:DA tu co??? Te, ojciec! A Ty? Na czytanko tylko przyszedłeś? O, niedoczekanie! Nuże pierwszy do pisania, ale już!;) Bo ja się tu dość nadwoiłam i natroiłam, najwyższy czas żeby na Ciebie przyszła kolej;) Hehehe...Nie martw się, na pocieszenie obiecuję Ci solennie, że jak tylko bazgrolniesz, natychmiast zareaguję we właściwy sposób:D A mam o czym pisać, oj, mam... O kwaśno pachnącej, zielonej plamie z młodej trawy z domieszką krowiego placka rozpapranej na spodniach Wierciołki, gdy na ostrym zakręcie nie wyrobiła albo jak pies quasipasterski [ bo tyle miał z pasterstwem wspólnego, ile ja, powiedzmy, ze strażą pożarną;) ] gonił ją a ona uciekała z wrzaskiem tak okrutnym, że się sam napastnik, biedak przestraszył, ogon podkulił i zwiał, że się kurzyło... Później nosiła brodę niemal wyżej nosa z dumy, która ją rozpierała tak, aż puścił guzik w spodniach i trza było z hal Spiszu wracać z gaciami zwiniętymi w pasie frotką...Szczęście nieopisane mieć długie włosy w takich wypadkach nie wspominając, że szczęściem dopiero jest mieć tyle atrakcji za jednym zamachem...Ale, ale, o tym miało być później...no, poczekam cierpliwie na resztę towarzystwa, aż zechce się tu zjawić i pozostawić trwałe ślady swojej obecności.:D Całuję gorąco 😘kiss]😘😘😘 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani:) Oj dawno mnie tutaj nie było:) ale zapracowana jestem ogromnie..moje zycie teraz wyglada nieciekawie...praca..spanie...spanie..praca...nawet nie wiecie jaka jestem ciekawa jak długo tak pociągne;) jak padnę dam znac;) A tymczasem przeszedł ten czas na spanie:) ale buziaczki słodkie zostawiam:) papa słonka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej....kobiety...śpicie??? :) wpisujcie coś bo topik padnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusie!!!!!!!!!!!!!!! co sie dzieje??? NIe ma was?????????? Smutne.:( U nas Słonko świeci. Loluś zdążył sie opalić, a Słoneczko przestało bać sie Perełki i uwielbia białe kamyczki. MOże myśli że to landrynki? W każdym razie znalazłam już takie landrynki po wędrówce przez przewód pokarmowy. Małą bolą zęby wredne , co to rosną jeszcze, a już we znaki sie dają . (przede wzystkim w nocy mamusi) Ludzie Piszcie !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, ej, nieładnie...No, ja tam nie mam żadnych wyrzutów sumienia, bo pisuję regularnie i aż nadto. Ale wiecie co, w najśmielszych przypuszczeniach nie przyszło mi na myśl, że rozleniwicie się do tego stopnia...;) Usprawiedliwienie znajduję jednak w cudnym, iście wiosennym otoczeniu, gdyż po uciążliwej zimie otrzymaliśmy wystarczającą rekompensatę, co nam się zresztą słusznie należało:) Dlatego my, miast ślęczeć, psuć oczy i kręgosłup, ganiamy po ulicach i parkach, w najgorszym razie do pracy, ale to zawsze \"coś\" i człowiek mimowolnie się uśmiecha na widok słońca, łagodnego szumu soczystych liści i zapachu kwitnących bzów czy jabłoni...Jakoś tak całkiem inaczej...Prawda? Całkiem, no, niezupełnie, bo jak to mówią, wyjątek potwierdza regułę i w moim grajdołku tak właśnie jest bo...Wierciołka ostatnio znów....i tutaj resztę dopowiecie sobie sami..prawda....na to szkoda papieru, a, co ja gadam, ekranu?, może tak właściwiej. Bleeh, się leczymy - inhalacje i antybiotyk, byle do wakacji... Całuski ogromniaste 😘🌻😘🌻😘🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Aniutek!! samotnie nam sie zrobiło..:( pogoda piękna to prawda, ale jakoś nie mogę [pzez to siedzenie na podwórku nic porządnego w domku zrobić - posprzątać znaczy się). Dzieci cały czas na podwórku, a nie zostawie ich samych przecież. Wybiegani i przewietrzeni, a także dotankowani słonkiem śpią pierwszorzędnie( zresztą mamysia też hihihi) W końcu udało mi sie zarezerwować wakacje na Mazurach. Myślałam ze to rzecz niemożliwa, bo gdzikolwiek dzwonilam wszystko było pozajmowane. No Ale jest sukces!!!!! jeszcze tam nie byłam, a mamy uklad z mężem że co roku odwiedzamy miejsce gdzie nas jeszcze nie było. Już się cieszę. Zresztą góry odpadają, bo z dwoma wózkami w góry to ja z pewnością pchała się nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklęta
Czołem wszystkim mamuśkom...widze,że jestem nowa,ale raźniej mi sie zrobiło kiedy o was poczytałam.Podobnie jak wy siedze z dzieckiem w domu 24h.Mam 3letnią córeczkę i mase wkółko powtarzających sie zajęć,czasami czuje sie jak robot zaprogramowany na wychowywanie pociechy i to wszystko.W moim otoczeniu jest pare takich matek,ktore wciąż narzekają i nie czują sie spełnione.I nie dziwota,a niby w czym mają czuć sie spełnione?Owszem poświecają swoj cenny czas małym skarbom,ale to bedzie wiecznie mało.Ja też uważam,że takie poświecenie ma dwie strony medalu.No,cóż,narazie zmykam do swoich nudnych obowiązków,ale z chęcią bede zaglądac do was z ciekawości...pozdr.pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam zaklęta!!!!! Odwiedzaj nas często. Ja mam też syneczka trzyletniego i wiem ile za tym skarbkiem biegania. Do tego dochodzi roczny skarbek i 30 letni skarbek też ;). Do pracy już chodzę i wiem że to naprawdę motywuje do dalszych działań no i podbudowuje samoocenę. Chociaż są dni kiedy myślę że jestem feee mamuśką, bo dzieciaczki nie mają mnie na okrągło, nie ja wszystkie kupki im wycieram i nie zawsze do snu układam. Ale coś za coś . Opiekę mają najlepszą z możliwych, jak wracam z pracy stęskniona to mam ochotę pobawić się z nimi i poprzytulać , no i sufit nie leci mi na głowę. Tyle na dzisiaj papappapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć cześć! No, coś ruszyło;) Witrajcie! --->Zaklęta🌻 Ciebie szczególnie witam, o proszę to dla Ciebie😘😘😘 Zanta już podjęła się czynić honory domu, więc oficjalny rytuał można uznać za dokonany :D O nas sobie możesz poczytać sporo na wcześniejszych stronach, ale tak po krótce się przedstawię, jestem mamą siedmioletniej niemal córeńki, od czasu jej narodzin siedzę w chałupie, choć kiedy tylko mogę, realizuję się zawodowo, ale do tego nie muszę (albo nie mogę, jak kto woli) ulatniać się poza obręb domowego kieraciku. Czasem łapię niezłe doły, jak każdy, czemu daję wyraz na tym oto topiku w mniej lub bardziej wybredny sposób, a to z kolei zależy od stopnia natężenia, czyli głębokości wspomnianych dołów. Ostatnio nie miałam czasu, bo zabraliśmy się za mały remoncik, znaczy, robimy kafelki na balkonie, a czas był już ostateczny, bo się zeń beton kruszył, co mogło stać się niechybnie przyczyną zguby niżej mieszkających sąsiadów. Ledwie gość wczoraj przyszedł, a tu...Wyrównać zdążył wylewkę, a dziś jeziorko i co godzinę zwalam wodę szufelką, dlatego lecę tam zaraz, bo pewnie znów się robi zalew... Pa 😘🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatam hihi wszystkich po gospodarsku!! Aniutek jakiego Ty fachowca do domu ściągnęłaś ze w równej wylewce doły kałużowate sie porobiły???? Współczuję . Mój Skarbek jest budowlańcem i nieraz poprawiał już spapraną robotę .Lepiej dobrze sie Twojemu FAchowcy przyjrzyj, bo jak poloży kafelki krzywo to będzie szkoda..... Ale nie wymądrzam się już . DZieciaczki stwierdziły że skoro tatuś glebogryzarką część podwórka zrył, to zobil to tylko po to żeby im przyjemność zrobić, by mialy więcej miejsca na piaskownicę i kopanie dołów. W żadnym wypadku nie po to by posiać trawkę od nowa!!! No przecież! NIe chce nawet myśleć jak wygladają teraz kiedy wracają z podwórka...... :( czarni jak ziemia w której sie bawią !!!!! i co tu zrobić???? Słoneczko nadal kocha jeść białe kamyki..... już nie wiem jak jej tłumaczyć......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, zanta, rzecz właśnie w tym, że mój normalny fachowiec kiedy przyszedł to za głowę się złapał zobaczywszy, jak na balkonie beton płynie niczym spienione fale Dunaju, Cóż, taki był owoc pracy innych \"fachowców\" z firmy budowlanej, która wznosiła nasz blok ku uciesze przyszłych mieszkańców i jeszcze większej uciesze właściciela firmy, ten pewnikiem rączki zacierał (prawdopodobnie) co raz odrywając się od liczenia wpłaconej kaski...Rzeczone \"fachowce\" zwane dalej matołami, musiały równać wylewkę łopatą, na co dotąd nie zwróciłam uwagi, acz skamienieliny świadczą o tym dobitnie...I tak to po ośmiu latach zaczęło się sypać z brzegów nie wspomniawszy o licznych różnicach poziomów (który to efekt matoły uzyskały pewnie metodą: gorzałka - potknięcie - łopata). Poziomy należało wyrównać dolewając tu i ówdzie, brzegi zaś \"dorobić\" uczyniwszy wcześniej ramę, taki ogranicznik z desek, coby się nie wylało na łeb sąsiadowi, gdy ten go wystawia wieczorkiem oparłszy się wygodnie o barierkę, żeby zaćmić fajki. Ale ponieważ w balkonie jest spad, wiadomo na zewnątrz, a ograniczające wylewkę deski były nieco wyższe, więc się z tej przyczyny woda zbierała. Tu muszę dodać, żeśmy się w naiwności swojej nie spodziewali aż takiej ulewy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😍 Hih, zapomniałam dodać, że to nie jest jeszcze ta wylewka właściwa, to na razie zalepianie dołków, wylewka pójdzie na to, potem, o ile dobrze pamiętam, siatka, folia izolacyjna w płynie (masa dyspersyjna), na to idzie już chyba klej i płytki. Ale spytaj swojego Prywatnego Fachowca;), bo może o czymś zapomniałam. 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesć Aniutek!!!!!!! FAjne tematy mamy na forum dla matek ;) co??? Ale spoko, zdaje sie że Twój fachura to jednak zna się na rzeczy. Mój prywatny fachowiec nie mówi o jakiś rażących błędach w sztuce doboru materiału. Hihhihi Dzieciaczki odkrywają uroki grilla. Okazuje się, że nie tylko mamusia lubi mięsko, kiełbaski i najróżniejsze dipy. Największym hitem okazują sie jednaj grzanki chlebkowe z masełkiem:) na razie między rodzeństwem panuje wojna o krzesełko ogrodowe z zeszłego roku - nic nie poradzi tłumaczenie że jest tylko jedeno i muszą jakoś się nim podzielić....... Jutro chyba jadę kupić jeszcze jedno takie krzesełko, bo sezon na ogrodowe imprezki dopiero się zaczyna. kwiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻😍🌻 Hej!Hej! Zanta🌻 No, Tobie to dobrze, hmmmm....Co ja bym dała za kawałek swojej gleby;) Ale w każdym razie inaugurację grilla mieliśmy tydzień temu u znajomych...Ja oczywiście zmieściłam ile wlezie, suto zakrapiając winem, nalewanym przez gościnnego gospodarza, hih...Gdyby nie to wino, winko, wineczko, białe, półwytrawne...aj, aj...brzucho byłby w ciężkim stanie, jak sądzę. Zrobiliśmy filety z łososia z dipem czosnkowo-koperkowo-cytrynowym, ale pychota...mniam...na samo wspomnienie ślinka mi cieknie. Pogodę kumpel zamówił u Szefa, gdyż twierdzi, że ma chody i w rzeczy samej za każdym razem aura potwierdza prawdziwość tych zapewnień. Eech....już by się chciało na następną balangę iść a tu Wierciołka cherla i cherla...byle do wakacji...A balkon schnie, pięknie wyrównany jutro siatka, klej i mam nadzieję skończyć do czwartku...Tu też grilla sobie mogę zrobić...elektrycznego.. A co?! ;) 🌻😍🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Anuitek , widzę że doby nastrój Cie nie opuszcza i masz klawe nastawienie do życia. TAk trzymaj:D RYBKI Z GRILLLA SĄ RZECZYWIŚCIE PYCHOTKOWE a winko i cola pomagają biednemu brzusiowi wyjść z opresji. U mnie w domu jest do wypróbowany środek medyczny - cola znaczy sie. Na lekkie kłopoty z żołądkiem ,biegunki i mdłości najlepsza okazuje sie właśnie cola. Loluś nauczyl się wykorzystywać sytuację na maxa, bo wie iż tego napoju od matki swej rozważnej w zasadzie nie ma szans dostać , więc przychodzi co jakiś czas i mówi \"Mamusia a mnie chyba brzuszek boli i tak jakoś mocno sie najadłem.....\" cwaniak :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, dziewczynki, opuszczacie się bardzo, co to ma być, ta niesubordynacja nie pójdzie płazem!!! Ach, od razu mi lepiej...;) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×