Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniqe24

która sie będzie starała w połowie 2005r ???

Polecane posty

Gość Siiitka
Hej joanka, neoprene, no i naszą nowa forumowiczkę :) joanka ---> powim ci, że sa pewne sprawy, zw których też jestem narwana i zanim mój mąż ruszy się z miejsca to ja już się za to biorę, choć przed jakimś czasem poprosiłam o to jego. Niestety taki charakterek. Ale zauważyłam, że on tez przyjmuje pewną dziwną taktykę i czasami mnie "ochrzania" jak wchodzę w jego kompetencje :) . Tym się róznimy, bo w końcu ja lubię szybko i zaraz, a on do wszystkiego podchodzi na zasadzie "ja mam czas". Powiem ci tez że oboje skończyliśmy polibudę gdańska, a jesteśmy z Olsztyna :) więc cos nas obie łączy (Gdańsk, facet po polibudzie). No oprócz jednego, ja po studiach chciałam zostać w Gdańsku, mój mąż chciał wrócić na łono rodziny. No ale niech tam. Zawsze mogę wyskiczyć do Gdańska do rodziny czy znajomych. Jeszcze jedno - nie pozwól mu raczej wrócić do rodzinnego miasta i tam szukać pracy. To głupota. Poza tym jak miałby wyglądac wasz związek - na odległość???? 3miasto daje naprawdę większe perspektywy. Poza tym jest przepiękne :) brakuje mi czasów studiowania, a to już 2 lata minęły ........ Bądź co bądź - uważam, że musizz być stanowcza wobec swojego mężczyzny, zwłaszcza jeżeli planujecie mieć dziecko. Musi wziąć pod uwagę, ze wtedy będziesz potrzebowała bardziej pomocy jego i będzie potrzebny ci na miejscu. poza tym rola głowy rodziny powinna należeć do faceta i musi myśleć za was oboje, co znaczy że musi iśc do pracy. Nie wyobrażam sobie tego żeby facet był bardziej utrzymankiem dziewczyny niż ona jego. Choć głupio to brzmi, ale w pewnym sensie przyznasz mi rację. Co do innych spraw - nawet jak czasami szlak cię będzie trafiał, to odwóć oczy i naprawde niech sam robi, aż zrobi. Ty tymczasem zajmij się czymś innym i nie patrz na jego "katusze", "męki" i "rozumowanie techniczne". uwierz mi - tak będzie najlepiej. Będzie dobrze ---> musisz w to wierzyć ----> :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siiitka
Ach! joanko ---> spróbuj więc poszukać na stronie www.nasz-bocian.com.pl (lub bez com). No kurcze - szkoda że nie spisałam adresu tej stronki. naprawdę dużo rad i opisów jest na niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Siiitka >> ja tez jestem po polibudzie gdanskiej!! :-D A moj Misiek jest z Olsztyna! chyba laczy nas jeszcze wiecej, niz myslalysmy :-) no i nie chce, zeby on wzial ta prace w Olsztynie - jest fajna, ale po pierwsze - najpierw jest bezplatny staz o nieokreslonym terminie, potem MOZE go zatrudnia, ale pensyjka bedzie malutka. A tymczasem tesciowie sie wyprowadzaja, mieszkania nie bedzie, no i ja nawet jakbym sie na to zgodzila, to na razie nie moglabym jechac, bo jeszcze sie nie obronilam u siebie, a do tego koncze studia uzupelniajace i jeszcze dostalam propozycje pracy - wiec wszystko na NIE. i wiesz, co nas jeszcze laczy? ja tez lubie zrobic wszystko szybko i zaraz, a moj Misiek wyznaje zasade, ze \"on ma czaaaaas\" :-) och te nasze Miski...;-) Neoprene ma racje - trzeba ich wychowac porzadnie. Ja juz sobie troszke rzeczy przemyslalam, ale zostala mi jedna rzecz, ktorej jakos nie moge na razie przeskoczyc w tych rozmyslaniach - mianowicie - ja mam w sobie duzo takiej checi poznania swiata, robienia roznych rzeczy, sprobowania tego czy owego, a Misiek lubi kanape i gotowe rozwiazania. Uwazam, ze zycie i tak mu zmieni poglady, bo, zeby byc konkurencyjnym, bedzie musial wyjsc przed innych, a nie tylko ciagle nadganiac. Pytanie tylko - ile czasu zajmie mu ta weryfikacja pogladow i czy ja dam rade czekac? W kazdym razie, ciesze sie, ze tyle wspolnego nam sie tu udalo znalezc :-) pozdrawiam babeczki wracam do pisania dyplomu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika_23
Hej Kobiety... Dobrze wiedziec, ze jednak nie ma doskonalych facetow na tym swiecie:) :) :) Moj maz cierpi na ciezka do wyleczenia przypadlosc jaka jest Pracoholizm...on nie potrafi usiedziec w miejscu ani chwili, zawsze cos robi, zawsze cos zalatwia, pracuje na dwa etaty choc wcale nie musi...ale on chce:( Planuje wakacje, planuje ze odpocznie ale ja w te plany nie wierze...one za kazdym razem odsuwaja sie w czasie...smutne to... Mam dopiero 23 lata i chcialabym jeszcze cos miec z tego zycia...ale jak tu bawic sie z partnerem ktorego jedyna rozrywka jest praca??? Z powodu tego, ze on nawet nie ma czasu dla swojej coreczki, odsuwam plany o drugim dziecku...jesli on teraz mi nie pomaga to na co mam liczyc pozniej?? Chyba lapie dola...:( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane ja swojego faceta oduczylam pracoholizmu. zreszta sam widzial, ze mu to na zdrowie nie wychodzi. zero telefonow sluzbowych po godzinach pracy, zawsze mu powtarzam, ze nie pracuje w pogotowiu ratunkowym i zaden klient nie umrze, jesli nie odbierze telefonu. weekendy tez sa wolne. ja po prostu wiem, kiedy on mysli o pracy i zaraz mu te mysli przerywam. sama kiedys bylam pracoholiczka i wiem, czym to grozi nie zalamujcie sie i nie smuccie, no, uszy do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siiitka
Hej joanka :) :) :) :) Hej neoprene :) :) :) No w zyciu bym się nie spodziewała, że AZ TYLE nas połączy. Kurcze, jak miło spotkać tu kogoś z PG. Fajne były czasy ...... Nawiążę jeszcze do wypowiedzi joanki. Strasznie niekorzystne warunki proponują Twojemu Miśkowi. Myślę, że w tej sytuacji to tzw. "drapana" praca (czyli na ciągłych przedłużaczach) jest lepsza, bo zawsze jakaś tam kasa jest. Ale bez kasy? Sorki, ale ja bym taką odrzuciła. Nie po to się studiuje, by świadczyć komus potem pracę ZA DARMO i nie mieć gwarancji że się zostanie zatrudnionym. To już lepiej iść na staż absolwencki, grosze to grosze, ale zawsze pieniądz. Wiem, że to trudne znaleźć pracę w swoim zawodzie, ale może niech pomyśli narazie nad jakąkolwiek. Mam zanjomego, który zaczął od tzw. "łopaty" w rafinerii (tez po PG), a teraz jest szefem zmiany, czy brygadzistą, no w każdym razie kasę ma niezłą. Namawiaj go, by poszukał narazie chocby pracy fizycznej, a dumę tymczasem musi schować głęboko w kieszeń. Niestety, ale zwłaszcza po studiach ludzie zaczynają tez od bardzo niskiego pułapu. Rób wszystko by został z Tobą w 3mieście. Mam znajomych, którzy z Olsztyna pouciekali (dosłownie), bo albo nie mogli znaleźć, albo znaleźli pracę taką, że można śmiało mówić "wyzysk za psi pieniądz". Pracowali po kilkanaście godzin na dobę za najniższą krajową + soboty oczywiście, bez naleznych urlopów. I praca bardzo odpowiedzialna. Olsztyn niestety nie daje wielu możłiwości i tam jak nie masz znajomości to dobrej pracy nie dostaniesz. Pozdrówka dla was :) A tak swoją drogą - cos wątek nam się zmienia :) hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :-) alez skad Siiitka, alez skad! w koncu tatusiowie sa bardzo pomocni przy staraniach, wiec musimy tu porzadnie obgadac sprawy z nimi zwiazane ;-) znalazlam na bajbusie artykulik o diecie przed: http://www.bajbus.pl/index.phtml?ids=zanim&kat=swiadome&tmt=dietaprzed i o badaniach przed: http://www.bajbus.pl/index.phtml?ids=zanim&kat=swiadome&tmt=badajsie to moze nam sie przydac ale na razie nie mam sily tego komentowac - przez caly weekend pisalam dyplom [jeszcze nie skonczylam] i jestem tak zmaltretowana psychicznie, ze powoli nie wiem, jak sie nazywam... chyba musze zaliczyc jakas drzemke funkcjonalna :-) milego popoludnia babeczki! no i co tam u was ciekawego? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siiitka
A cześć, cześć! Nic za specjalnie się nie zmienia. Chociaż SZLAK mnie trafia. Dlaczego? Wcześniej mówiłam, że jest iskierka nadziei że jestem w ciąży, choć teraz mam sporo dolegliwości które musze wyleczyć. Ale jak już bym była .... Tymczasem zapowiada się u mnie ta jędza, ta wredna @, mam od niedzieli plamienia (mój problem, który jest barazie na etapie badania). Po okresie mam iśc do gina i coś będzie mi dawała na to dziadostwo. Tak więc zapewne dostanę @ i będę wyła z bólu, jak co miesiąc. Tłumaczę sobie, że wszystko można wytrzymać, zresztą poród prawdopodobnie boli tym samy rodzajem bólu, tyle że dużo silnejszego. Poród kurde wytrzymam, bo wiem, dlaczego mam rodzić :) ale kurna żeby okres tak bolał? Aż się boję następnego. Te bóle co miałam to chyba było pół porodu. Nie umiem opisać siły, ale z tego wszystkiego zaczęło mną porządnie trzepać. Tak bolało. A moja ginekolog mi sadzi, ze to od tyłozgięcia. Tyle to ja wiem, ale to nienormalne, żeby AŻ tak bolało. No i właśnie dlatego jestem zła. I chcę żeby te kilka miesięcy zleciało baaaardzo szybko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane ja tez mialam strasznie bolace @ ale pomogly mi tabletki antykoncepcyjne. z 7 dni cierpien zeszlam na 3 bez zadnych dolegliwosci. teraz od kilkunastu dni biore zamiast tabletek anty kwas foliowy. czekalam na ten moment jak nie wiem co a teraz... jakos tak dziwnie sie czuje, tak strasznie chcialam byc w ciazy, tyle lez wylalam po katach, ze lekarz kazal mi czekac ze wzgledu na zdrowie... a w tej chwili zaczynam myslec o tym, zeby starania przesunac na pozniej o kilka miesiecy bez sensu, teraz ja marudze zmienie na chwile temat czy robicie jakies szczegolne badania przed ciaza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siiitka
Też mi pomogły tabletki anty. Brałam je, ale to było wskazane nie tyle na bóle, co na torbiel. Poza tym wtedy kiedy brałam je, to nie planowałam dziecka. Poza tym, zaczęłam je źle znosić i zmiana tabletek nic nie pomogła. A co do badań - myślę, że jeszcze pogadam z panią ginekolog na temat badań. Mieszkając z rodzicami miałam (no w sumie i mam) koteczkę. Jest na bank czysta i zdrowa, bo nigdy w sowim zyciu nie miała kontaktu z innymi kotami, nie była na dworze, załatwia się do grysiku, kuwetkę sprzatało się szpadelkiem, a jada zwykle puszkowe jedzonko, czasem ziemniaki ze śmietanką, plasterki kiełbaski. Więc mało jest prawdopodobne, że mogłam zarazić się toksoplazmozą, bo kociak raczej nie jest nosicielem. Niestety wykluczyć się nie da i dlatego muszę pogadać. Różyczkę przeszłam w swoim zyciu jako dziecko (aż dziwne, ale przeszłam), oprócz tego byłam jeszcze później szczepiona. Więc raczej nie zapadnę na to. Ale oczywiście o tym tez wspomnę lekarce. No i musze wspomnieć o przebytej anemii. Tak więc na bank będę musiała kontrolować żelazo (bo to była główna przyczyna kłopotów). Jesli chodzi o folik - to spotkałam się z wieloma opiniami. Większość z nich mówi, że powinno się go brac maksymalnie na 3 miesiące przed planowaną ciążą, bo i on w nadmiarze zaszkodzi. I to tez jest wątpliwością, jak to jest tym folikiem. Moja koleżanka brała pół roku przed i urodziła dziecko z zespołem Downa, więc nie do końca folik chroni i zapobiega. Nie przed wszystkimi chorobami. Na pewno będziemy z mężem brali witaminki w zestawach (Vigor, np.), a bliżej lata ja zamienię Vigor na Falvit (żelazo). Tyle co do moich planów. Tak więc z badań jak narazie na pewno morfologia i wszystko co z tym związane, żeby wykluczyć anemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Siiitka ze mna jest troche inaczej, poronilam w czerwcu a wyniki badania histopatologicznego wykazaly zasniad groniasty. chcialabym zrobic wszystkie potrzebne badania (musze i tak badac krew raz w miesiacu, zeby sprawdzic, czy komorki nowotworowe na pewno obumarly) ale nie chce przesadzac z bieganiem po lekarzach i laboratoriach, bo to strasznie stresuje. poza tym moja kolejna ciaza bedzie z definicji ciaza podwyzszonego ryzyka wiec na mala ilosc testow i wbijanych w zyly igielek nie bede mogla narzekac. a musze dodac, ze lekarze bardzo zle mi sie kojarza i nie lubie ich odwiedzac. z drugiej jednak strony jesli mialabym przeoczyc jakies badanie, ktore byloby bardzo wazne, nie moglabym sobie tego wybaczyc dobrze, ze zwrocilyscie moja uwage na fakt, ze facet tez powinien zadbac o siebie przed ciaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :-) Siiitka nie lam sie! na pewno bedzie dobrze. ja tez mam bolesne okresy i czasami mam ochote wyc, choc pewnie nie dorasta to twoim odczuciom do piet. ale nie martw sie - te kilka miesiecy na pewno szybko zleci. Beda swieta - mnostwo przygotowan, swiateczna atmosfera, kupowanie prezentow, a potem sylwester - zabawa. Fajny czas przed nami - szybko na pewno minie. No a poza tym bedziemy tutaj ostro plotkowac ;-) No juz - usmiech na twarzy :-) Ja tu mam kryzys nad kryzysy i moze wyjsc na to, ze nie bede sie miala z kim starc w polowie 2005 roku, ale trzymam sie dzielnie! :-) jakos to bedzie damy rade a gdzie reszta babeczek? Neoprene? Monika? Malosia? Ania? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ladnie - tak dlugo pisalam i wysylalam te moje wypocinki, ze juz sie zdazylyscie powpisywac :-) wielkie wielkie ELO dla Was :-) Ja tez mialam kotke, a niedawno kotek mieszkal z nami na stancji - obydwa kotki biegaly po podworku, wiec pewnie zagrozenie wieksze - na pewno bede robic badanie na toksoplazmoze wczesniej. Z kolei rozyczke tez przechodzilam w dziecinstwie. I jest jeszcze cytomegalia - o ktorej, prawde powiedziawszy, uslyszalam dopiero niedawno, nie wiem nawet co to takiego dokladnie i pewnie podpytam sie gina, czy robic czy nie. Ja tabletek anty nigdy nie bralam, wiec w sumie nie mam co powiedziec w tej kwestii, czy to wplywa, jak bardzo i co tam jeszcze. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ladnie - tak dlugo pisalam i wysylalam te moje wypocinki, ze juz sie zdazylyscie powpisywac :-) wielkie wielkie ELO dla Was :-) Ja tez mialam kotke, a niedawno kotek mieszkal z nami na stancji - obydwa kotki biegaly po podworku, wiec pewnie zagrozenie wieksze - na pewno bede robic badanie na toksoplazmoze wczesniej. Z kolei rozyczke tez przechodzilam w dziecinstwie. I jest jeszcze cytomegalia - o ktorej, prawde powiedziawszy, uslyszalam dopiero niedawno, nie wiem nawet co to takiego dokladnie i pewnie podpytam sie gina, czy robic czy nie. Ja tabletek anty nigdy nie bralam, wiec w sumie nie mam co powiedziec w tej kwestii, czy to wplywa, jak bardzo i co tam jeszcze. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Witam dziewczynki.... Czekam z niecierpliwością. Dzisiaj 21 dzień cyklu. Wiecie, ja pierwszy raz staram się o dziecko. Musiałabym mieć wielkie szczęście, żeby udało się za pierwszym razem, prawda? Ale chciałabym bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos Wam wkleje: \"Dieta Kobiety, które planują mieć dziecko powinny pamiętać, aby ich dieta była obfita w naturalnie występujący kwas foliowy. Przciętna dieta dorosłego człowieka pokrywa do 50 % dobowego zapotrzebowania na kwas foliowy. Bogate w kwas foliowy są: sok z pomarańczy fasola drożdże piwne cykoria groszek zielone liściaste jarzyny szpinak szparagi rzepa soczewica ryż soja jęczmień pszenica i zarodki ziaren pszenicy żółtka jaj Przy przygotowywaniu posiłków należy pamiętać aby warzywa były gotowane krótko, gdyż długie gotowanie niszczy wiele witamin. Kwas foliowy Szczególna rolę w profilaktyce wad cewy nerwowej odgrywa podawanie kwasu foliowego. - Kobiety w wieku rozrodczym poza dietą bogatą w kwas foliowy powinny pobierać 0,4 mg kwasu foliowego dziennie. - Kobiety planujące ciążę powinny pobierać 0,4 - 1,0 mg kwasu foliowego dziennie cztery tygodnie przed planowanym zapłodnieniem. - Kobiety w ciąży powinny przyjmować 0,4 mg - 1,0 mg kwasu foliowego dziennie do końca trzeciego miesiąca ciąży. - Kobiety z rodzin obciążonych występowaniem wad cewy nerwowej powinny przyjmować 4,0 mg kwasu foliowego dziennie. - Kobiety pobierające leki p - padaczkowe powinny otrzymywać 1,0 mg kwasu foliowego dziennie. Wykazano, że przyjmowanie 4 mg kwasu foliowego codziennie przez miesiąc przed spodziewanym zapłodnieniem i jeszcze przez trzy miesiące ciąży - o 75%zmniejsza ryzyko powstania wady cewy nerwowej u dziecka w rodzinach z obciążonym wywiadem. Niektóre leki (m.in. przeciwdrgawkowe) mają wpływ na przemiany kwasu foliowego w organizmie, więc przyjmowanie wszystkich leków w ciąży musi być uzgodnione z lekarzem. \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna 27 ---> trzymam kciuki, zeby sie udalo. czujesz sie inaczej niz zwykle? ja od razu po zajsciu w ciaze zauwazylam zmiany, charaktyrystyczne \"przelewanie sie\" w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna 27 ---> trzymam kciuki, zeby sie udalo. czujesz sie inaczej niz zwykle? ja od razu po zajsciu w ciaze zauwazylam zmiany, charaktyrystyczne \"przelewanie sie\" w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
No właśnie chyba coś takiego sie dzieje, ale może mi się wydaje. Sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pozniej byl bol piersi i brzucha, jak przed okresem. bylam tak pewna, ze to zblizajaca sie @, ze pobieglam do apteki po tampony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻czesc dziewczyny, ale dzis pochmurno.U mnie zaczelo padac i zrobilo sie ciemno i obrzydliwie. Zajrzalam tu do was zaraz po tym jak zrobilam ciasto, ktore teraz piecze sie w piecyku a w calym domu pieknie pachnie!!:):):)mniam, mniam.Jak ktoras ma ochote to zapraszam:) 🌻Joanka skad u ciebie taki ponury nastrik? Nie poddawaj sie ponurej aurze, kup sobie pyszna czekolade z orzechami i zjedz ze smakiem:) 🌻monika_23 sprobuj przekonac szanownego malzonka na odrobine relaksu i odpoczynku od pracy bo tylko patrzec jak stanie sie kandydatem na zawalowca!! Praca jest fajna jak sie lubi to co sie robi ale nie popadajmy w paranoje drodzy panowie!! Z drugim dzieckiem nie czekajbo twoj maz pewnie niewiele zmieni swoj harmonogram dnia, a tobie tylko uplynie czas:) 🌻neoprene, siiitka, anna27, pozdrawiam.Anna27-powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Malgos, Malgos :-) dyc ja mam dzis usmiech od ucha do ucha ;-) chyba za malo usmiechnietych \'buziow\' powysylalam zamiast czekolady mam dzis nalesniki z tofi - mniam, mniam, mniam Malgos - jak wkleisz do posta troche swojego siasta, to ja tez przykleje nalesniczka ;-) Ania >> to mowisz, ze mamy trzymac kciuki, tak? :-) ja z przyjemnoscia - oby Ci sie w brzuszku przelewalo, piersi bolaly, obys zmeczona byla i brzuszek oby ciagnal - to chyba jedyny moment w zyciu kobiety, kiedy z radoscia przyjmie zyczenia tych wszystkich okropnosci :-) Neoprene, Siiitka 🌻 dla Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tak sie zastanawiam jaki moment jest najlepszy w zyciu kobiety na dziecko, zwlaszcza jesli chodzi o prace zawodowa. Czy wasza praca nie koliduje z planami o dzidziusiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Malgos, Malgos :-) dyc ja mam dzis usmiech od ucha do ucha ;-) chyba za malo usmiechnietych \\\'buziow\\\' powysylalam zamiast czekolady mam dzis nalesniki z tofi - mniam, mniam, mniam Malgos - jak wkleisz do posta troche swojego siasta, to ja tez przykleje nalesniczka ;-) Ania >> to mowisz, ze mamy trzymac kciuki, tak? :-) ja z przyjemnoscia - oby Ci sie w brzuszku przelewalo, piersi bolaly, obys zmeczona byla i brzuszek oby ciagnal - to chyba jedyny moment w zyciu kobiety, kiedy z radoscia przyjmie zyczenia tych wszystkich okropnosci :-) Neoprene, Siiitka 🌻 dla Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Malgos, Malgos :-) dyc ja mam dzis usmiech od ucha do ucha ;-) chyba za malo usmiechnietych \\\'buziow\\\' powysylalam zamiast czekolady mam dzis nalesniki z tofi - mniam, mniam, mniam Malgos - jak wkleisz do posta troche swojego siasta, to ja tez przykleje nalesniczka ;-) Ania >> to mowisz, ze mamy trzymac kciuki, tak? :-) ja z przyjemnoscia - oby Ci sie w brzuszku przelewalo, piersi bolaly, obys zmeczona byla i brzuszek oby ciagnal - to chyba jedyny moment w zyciu kobiety, kiedy z radoscia przyjmie zyczenia tych wszystkich okropnosci :-) Neoprene, Siiitka 🌻 dla Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Malgos, Malgos :-) dyc ja mam dzis usmiech od ucha do ucha ;-) chyba za malo usmiechnietych \\\'buziow\\\' powysylalam zamiast czekolady mam dzis nalesniki z tofi - mniam, mniam, mniam Malgos - jak wkleisz do posta troche swojego siasta, to ja tez przykleje nalesniczka ;-) Ania >> to mowisz, ze mamy trzymac kciuki, tak? :-) ja z przyjemnoscia - oby Ci sie w brzuszku przelewalo, piersi bolaly, obys zmeczona byla i brzuszek oby ciagnal - to chyba jedyny moment w zyciu kobiety, kiedy z radoscia przyjmie zyczenia tych wszystkich okropnosci :-) Neoprene, Siiitka 🌻 dla Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak w ogóle to zrobiłam się na czarno :) Cześć dziewczyny, neoprene, joanka -----> :) Wczoraj wysyłamam pościk, ale kafe siadła mi i już nie zdążyłam. Za chwilkę poczytam wszystko czego jeszcze nie zdążyłam przeczytać i napisze coś mundrego :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nu tu poczytała, ale nic mundrego do głowy jej nie przyszło :) A tak w ogóle odnośnie najlepszego momentu na dziecko ... cieżko jest odpowiedzieć na to pytanie. Tak naprawdę nie powinno się określać kiedy będzie ten własciwy moment, bo kobieta to po prostu czuje. Czym to się przejawia ?? Ano oglądaniem się za każdym widocznym brzuszkiem, spacerówkami, oglądaniem dziecięcych ciuszków, czytaniem artykułów o zacghodzeni w ciążę, ciąży i porodzie, także dodaniem do modlitwy wieczornej jednej małej prośby - \"żebym nie dostała okresu\" :p Z pewnością poczujesz tą chwilę. Często jest tak, że wcale nie ma uregulowanej sytuacji zawodowej a kobietki bardzo mądrze decyzdują się na baby. Bo potem zawsze tak będzie. Pracodawcy będą skutecznie odciągali decyzję o stałej umowie, a kobietka tym samym będzie odciągała dużo dłużej decyzję o dziecku co by szef nie wściekł się, że jak tylko dostała stałą umowę .... albo jeśli w ogóle laska przyjdzie do pracy i zajdzie w ciążę ..... niestety. Uważam, że jeśli tylko oboje z mężem/narzeczonym chcecie - naprawde nie ma co się oglądać. Wiele par radzi sobie i bez stałej pracy z małym dzieckiem. A tak, zawsze znajdzie się jakieś \"ALE\": a to brak stałej pracy, potem brak mieszkania, potem bo kredyt, a potem bo trzeba się najpierw urządzić, potem może byśmy zrobili wakacje, bo jak będzie dziecko to prędko nie wyjedziemy, a po wakacjach zapomina się o tym i sa kolejne i kolejne. A potem .... kobieta dobija do 35 roku zycia, niby się nazyli z mężem, pozwiedzali, urzadzili, maja stałą pracę, super kasę, samochód ..... i często jest za późno, bo albo już im się nie chce latać po lekarzach, brać leki wspomagające, badac się itp. Wygodnie jest we dwoje. Ale to jest złe, bo przecież kiedyś chcieliśmy. Więc kiedy nam ten czas uciekł??? Własnie podczas wakacji, spłacania samochodu, urządzania się, imprez itp. Co zostało???? Opowiastka długa - ale z życia wzięta. Dlatego ja nie mam zamiaru czekać az dorobię się mieszkania, tzn. mam ale na kredyt jeszcze dłuuugo. Jakoś poradzimy sobie. Nie chcę samochodu, chyba że ten taki bez konieczności posiadania prawa jazdy (wózek dziecinny). Morał: jeśli tylko czujesz że to już, to przygotuj się i powołaj do życia maleństwo. Wtedy poczujesz się spełniona i najszczęśliwsza na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×