Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniqe24

która sie będzie starała w połowie 2005r ???

Polecane posty

do pff -> nie zamierzam na ciebie naskakiwac, ale chce ci cos napisac, zebys zmienila zdanie ja nie bralam kwasu foliowego przed ciaza, bo zapragnelam jej nagle i nie bylo czasu na zabiegi \"przed\" w 15 tygodniu stracilam dziecko w wyniku czegos, co nazywa sie zasniad groniasty i jest nowotworem. nikt mi nie da pewnosci czy to od braku kwasu, ale jest bardzo duze prawdopodobienstwo. po zabiegu lekarz powiedzial mi, ze bede przyjmowac kwas na 3 miesiace przed kolejna ciaza i tego sie trzymam wiec pozwol, ze podziele sie moja rada z innymi, kwas im nie zaszkodzi a moze bardzo pomoc moja mama i babcia mieszkaly na wsi, kwasu foliowego nie musialy przyjmowac w tabletkach, bo mialy go w naturalnej postaci. w dobie szybkiego jedzenia w restauracjach czasami moze go brakowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Ja nie chcę rezygnować, zrobie to jeśli będzie taka potrzeba tylko wtedy. Do pfff - my jesteśmy słabszym pokoleniem podobno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pfff -> dziekuje. stalo sie, nie cofne czasu ale tym razem na pewno zrobie wszystko, zeby nie miec potem wyrzutow sumienia, ze moglam unikac czegos tam a tego nie zrobilam i mam problem fakt, nasze babcie tak nie wariowaly, ale jak pisze anna27 jestesmy duzo slabszym pokoleniem. ktoras z dziewczyn ma napisane w stopce: co nas nie zabije to nas wzmocni. bardzo mi sie to podoba sa kobiety rodzace zdrowiutkie dzieci a do 3 czy 4 miesiaca nie wiedza, ze sa w ciazy, wiec kwasu przed ani w 3 pierwszych miesiacach nie biora. sa takie jak ja, ktore tego szczescia nie maja i po kolejnym niepowodzeniu panikuja. poza tym powiedzmy sobie szczerze, my tak naprawde nie robimy nic zlego, chcemy jak najlepiej dla nienarodzonego dziecka, nie wincie nas za to, nie mowcie, ze jestesmy przewrazliwione. dmuchamy tylko na zimne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny nareszcie topik dla mnie :-) bo i ja chcialabym juz miec dziecko, ale na razie nie jestesmy na swoim [tzn. konczymy studia i ja mieszkam w mieszkaniu studenckim, a moje kochanie w ds\'ie], wiec najpierw chcielibysmy kupic mieszkanko, wstepnie je urzadzic i dopiero wtedy dzidzia - wstepnie oboje zgodzilismy sie co do terminu \'za rok\', czyli jakos po przyszlych wakacjach - wrzesien czy pazdziernik 2005 mam nadzieje, ze pojdzie po naszej mysli :-) a co do plci, to ja marze o synku pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniqe24
NEOPRENE - To rzeczywiście super prezent na święta ;) ;) :) Gdyby nie to że trzeba bedzie przechodzić z brzuszkiem przez upały letnie, a tego troszke nie chcę. Tak więć najwczesniej to od maja bedziemy sie starać. Zdaję sobie sprawe że to nie tak łatwo zajść kiedy tylko sie zażyczy. Trzeba troszke sie nameczyć, ale myślę że to nie takie złe bo dziecko które sie w końcu pojawi na świecie jest bardziej kochane bo upragnione ;) Myśle troszkę po cichu czy aby nie starać sie po odstawieniu prochów, bez robienia przerwy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniqe24 -> dla mnie ciaza bedzie jak dar z nieba i wystawianie brzusia w lato nie jest mi straszne. poza tym chyba latwiej o ubrania ciazowe na lato niz na zime. troche szyje na maszynie wiec na pewno cos wymysle z kawalka materialu. ja tez mialam w ostatnia sobote szal na odstawianie tabletek i przyspieszenie staran ale po 2 przeplakanych dniach jakos mi przeszlo i postanowilam jeszcze sie przemeczyc i doczekac do marca. poza tym ja powinnam czekac, bo jak pisalam wczesniej to nie bylo zwylke poronienie... z zajsciem w ciaze to nie taka latwa sprawa, moja znajoma po odstawieniu tabletek i odczekaniu 6 miesiecy stara sie o nie bezowocnie... w pierwszym cyklu po tabletkach prawdopodobienstwo jest podobno wieksze, ale lekarze radza czekac, zeby organizm odpoczal od pigulek i wrocil do formy. poza tym mozliwosc ciazy mnogiej tez sie zwieksza. z drugiej strony wiele kobiet nie czekalo i maja zdrowe bobasy. juz sama nie wiem co jest rozsadniejsze lub lepsze chyba najlepiej skonsultowac to z lekarzem. ale co robic, kiedy instynkt podpowiada cos innego? zwariowac mozna. jest tyle niechcianych dzieci a ja chce bardzo mocno i powinnam jeszcze przez kilka miesiecy wystrzegac sie zajscia w ciaze. ironia losu joanka -> zycze, zeby wszystko ulozylo sie po waszej mysli, ten rok szybko zleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniqe24
neoprene - no więc poczekamy razem do Twojego marca a mojego maja ;) może jak razem to przejdziemy to szybciej czas zleci ;) Mam zamiar odstawic tabletki w marcu a od lutego biorę sie za folik. Wiem że kwas foliowy jest bardzo polecane wszystkim planującym dzidzie. kama0 - mnie się marzy synek a mężowi córcia...ale najważniejsze by było zdrowe i uśmiechnięte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 062005
My też mamy zaplanowane postarać się o małą dzidziunię tak w czerwcu 2005r. Mamy już chłopca, który ma rok i 7 m-cy urodził się w marcu a był społodzony właśnie w czerwcu. Marzec to bardzo fajny okres na rodzenie dzieci i dlatego drugie też chcemy mnieć na wiosnę. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhh
My też mamy zaplanowane postarać się o małą dzidziunię tak w czerwcu 2005r. Mamy już chłopca, który ma rok i 7 m-cy urodził się w marcu a był społodzony właśnie w czerwcu. Marzec to bardzo fajny okres na rodzenie dzieci i dlatego drugie też chcemy mnieć na wiosnę. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 062005
My też mamy zaplanowane postarać się o małą dzidziunię tak w czerwcu 2005r. Mamy już chłopca, który ma rok i 7 m-cy urodził się w marcu a był społodzony właśnie w czerwcu. Marzec to bardzo fajny okres na rodzenie dzieci i dlatego drugie też chcemy mnieć na wiosnę. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 062005
My też mamy zaplanowane postarać się o małą dzidziunię tak w czerwcu 2005r. Mamy już chłopca, który ma rok i 7 m-cy urodził się w marcu a był społodzony właśnie w czerwcu. Marzec to bardzo fajny okres na rodzenie dzieci i dlatego drugie też chcemy mnieć na wiosnę. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 062005
sorki za klona coś forum mi nawal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniqe24
062005 - hej, ja mam plany na maj. Też z tego powodu iż fajniej jest na wiosnę (tak luty, marzec) gdyby tylko było to takie proste ;/ z tego co ja wyczytałam to z planowaniem tak jest że nie zawsze jest po naszej myśli...ja liczę na to że uda mi sie najdalej w drugim cyklu ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 062005
z synkiem to nam tak łatwo poszło, że teraz mam nadzieje że nie bedzie większych poroblemów. Za pierwszym razem nam się udało:) Wiesz, jak nasze drugie urodziło by się też na wiosnę to przynajmniej ciuszki bym miała po pierwszym dziecku. Może to takie praktyczne, ale tez ważne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie sie wydaje, ze jezeli czeka sie na bobasa, to nie jest wazne az tak bardzo, kiedy sie urodzi. planowalam urodzic swojego malucha w maju 2006 w swoje urodziny (ja sie urodzilam dokladnie w dzien 23 urodzin mojej mamy) ale nie wytrzymam do tego czasu moniqe24 -> ja sie tez obawiam, ze z tym marcem moga byc problemy. wszyscy wiedza, ze jak sie czegos bardzo pragnie to zyczenia sie spelniaja, ale jezeli chodzi o poczecie dzieci jest dokladnie odwrotnie. boje sie rozczarowania i smutku, jezeli by nie wyszlo w takim razie bedziemy sobie dopingowac, mam nadzieje, ze do tego czasu topik sie utrzyma i nie zapomnimy sie tu wpisywac ja przestaje brac tabletki za 2 tygodnie i od razu rzucam sie na kwas foliowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniqe24
neoprene - wiem jak to jest z tym czekaniem na branie sie za staranie.. to niełatwe, zwłaszcza jak sie non stop o tym myśli (o bobasku). Robisz 4 m-ce przerwy? ja chyba sobie zrobię tylko 1 miesieczną przerwe a potem wezme sie do roboty ;) po prostu boję sie iż jak zrobie dłuższą to potem mogą być problemy *tfu tfu tfu * A nie można brać jednoczesnie foliku i tabletek anty. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniqe24 ---> robie 4 miesiace przerwy, bo juz mam dosyc tabletek. nie tego, ze zle sie po nich czuje, bo dobrane sa swietnie i nie mam absolutnie zadnych skutkow ubocznych. lekarz kazal mi wprawdzie czekac do maja-czerwca, ale mam bardzo dobre wyniki badan i postanowilam przyspieszyc starania. branie tabletek oznacza dla mnie czekanie, a kiedy przestane je brac rozpoczie sie okres czekania na marzec i poczecie. tak sobie to dziwnie wszystko wytlumaczylam. nie mysl o tym, ze przerwa w braniu tabletek powinna byc dluzsza. sa lekarzew, ktorzy twierdza, ze 1 cykl w zupelnosci wystarczy a przez kolejne 2 kobieta przygotowuje sie do poczecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpisalam ci odnosnie foliku i tabletek i wiadomosc gdzies wcielo :((( nie sadze zeby nie mozna bylo brac foliku przy tabletkach anty, bo folik to witaminy, a one nie szkodza i nie wchodza w reakcje z innymi lekami, no chyba ze pozytywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpisalam ci odnosnie foliku i tabletek i wiadomosc gdzies wcielo :((( nie sadze zeby nie mozna bylo brac foliku przy tabletkach anty, bo folik to witaminy, a one nie szkodza i nie wchodza w reakcje z innymi lekami, no chyba ze pozytywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e d y t a
No to jeszcze ja dołączę do grona :) Pierwszą ciążę poroniłam ( nie chciałam czekać po odstawieniu pigułek i miałam osłabiony organizm ) to chyba przyczyniło się najbardziej. Teraz, a właściwie za 7 dni będziemy z mężem bardzo się mocno ''przytulać '' :) no i mamy nadzieję że te'' przytulanie'' będzie owocne :) Folik można brać razem z pigułkami wiem to z pierwszej ręki Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj e d y t a w naszym gronie jezeli moge zapytac: ile minelo czasu od Twojego poronienia? mnie lekarz kazal czekac rok, ale to troche inna sytuacja, bo u mnie powodem poronienia byl zasniad groniasty, figurujacy w encyklopedii pod haslem nowotwor... ale poniewaz wyniki badan mam wzorowe szukam pretekstu, zeby ten okres roku skrocic. jak ja wam wszystkim starajacym sie JUZ zazdroszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia1234
ja bym chciała mieć juz dzidziusia..... tylko tak jakby mojemy ukochanemu się nie spieszyło....jak okres mi się spóźniał to mowil to w sumie jakby był dzisdziuś to fajnie....ale nie jestem przekonana czy on chce teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e d y t a
Witam > neoprene < od mojego poronienia mineły 4 miesiące, było one spowodowane osłabieniem organizmu po pigułkach antykoncepcyjnych ( zaszłam zaraz po odstawieniu 2 tyg.) Normalnie trzeba odczekać od 6 do 12 miesięcy ale to dotyczy kobiet które były czyszczone po poronieniu.... Ja nie byłam wszystko odbyło się tak jak przy samoistnych poronieniach we wczesnych ciążach....czy coś takiego - tak mi tułmaczył lekarz.... Teraz biorę leki na ułatwienie zagnieżdżenia się jajeczka i mam nadzieję że wszystko będzie ok. :) Aż się boję myśleć o powtórce z rozrywki :( Ale mąż mnie wspiera i dzięki jego słowom jakoś się trzymam.... Dziewczyny wszystko będzie dobrze wszystkie się doczekamy :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala
Witam wszystkie starające się kobietki Ja mogę starać się o Bobasa już w styczniu. 28 września miałam zabieg, bo moje dzieciątko w 9 tyg. umarło :( Też jestem mamą Aniołka... jak napisałam w innym topiku, mam nadzieję, że mój Aniołek będzie nade mną czuwał :) Więc teoretycznie mogę się starać od stycznia, ale nie widzę tego za różowo, bo na tą ciążę czekałam dwa lata. Jeszcze się nie leczyliśmy, ale byłam pewna, że będziemy musieli zacząć, aż tu nagle ochota na chipsy :( :( zmęczenie i senność, i......hurraa, byłam w ciąży. Jednak moje szczęście skończyło się miesiąc później, gdy okazało się, żę serduszko nie bije, spowodowane było to wadami genetycznymi. Podobno to dzieło przypadku i może się więcej nie powtórzyć. Więc boję się jak długo teraz będę czekać na ciążę. Mam jeszcze jeden problem, który wyniknął w trakcie, lekarz podejrzewa u mnie cukrzycę, w poniedziałek ide na badania i wtedy wszystko się okaże. W przypadku cukrzycy ciąża wymaga specjalnej opieki, ehh, same problemy :(. Co do foliku, gdy tylko dowiedziałam się o ciąży zaczęłam brać, może za późno? Teraz już biorę. Uważam, że powinnyśmy go brać, bo nie zaszkodzi, a może pomóc. Za czasów naszych babć i mam nie było komputerów, komórek, wszystkich innych fal, chemikaliów i hormonów w żywności. Nie było konserwantów, barwników spożywczych i tyle leków dostępnych bez recepty, po które tak chętnie sięgamy, gdy boli nas głowa. Myślę, że to wszystko niekorzystnie na nas wpływa i na rozwijające się nasze zarodki też, dlatego jeśli folik może jakoś pomóc w prawidłowym rozwoju, to go biorę....... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olala --->witaj w naszym gronie przenioslas sie z sasiedniego topiku, mam racje?? mam nadzieje, ze z nami zostaniesz i bedziesz z nami do dnia szczesliwego rozwiazania a moze i dluzej :))) tego ci wszystkie zyczymy, prawda dziewczyny?? bardzo ci wspolczuje z powodu tego, co sie stalo ale teraz nie czas i miejsce o tym myslec mamy przygotowywac sie do kolejnej ciazy, a nie myslec o tej straconej. oczywiscie nikt nam nie odbierze wspomnien i musimy z tym zyc, ale co sie stalo to sie nie odstanie i musimy zbierac sily, zeby nastepnym kruszynkom w naszych brzuszkach nareszcie sie udalo cukrzyca w ciazy to naturalnie kolejne utrzudnienie. dzis akurat byl program o ciazach i m.in. tym problemie. i powiem ci tylko jedno - cukrzyca nie jest przeciwwskazaniem do ciazy. wiec jak bedzie? bedzie tak - dasz rade i urodzisz zdrowego malucha! i ani przez chwile nie wolno ci w to watpic!!! koniec kropka edyta ---> tobie tez bardz wspolczuje i bardzo zazdroszcze, ze juz mozesz sie starac. ja przez to czekanie robie sie nerwowa i chwilami nie do zniesienia. ale kiedy moj mezczyzna planuje nastepne miesiace i mowi: kiedy powiekszy sie nam rodzina... po prostu sie rozplywam bedzie dobrze, naprawde bedzie dobrze. tylko prosze mi dbac o siebie i codziennie powtarzac mnostwo razy, ze teraz na pewno sie uda. no i oczywiscie meldowac sie czesto w dobrych humorach!!! buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olala --->witaj w naszym gronie przenioslas sie z sasiedniego topiku, mam racje?? mam nadzieje, ze z nami zostaniesz i bedziesz z nami do dnia szczesliwego rozwiazania a moze i dluzej :))) tego ci wszystkie zyczymy, prawda dziewczyny?? bardzo ci wspolczuje z powodu tego, co sie stalo ale teraz nie czas i miejsce o tym myslec mamy przygotowywac sie do kolejnej ciazy, a nie myslec o tej straconej. oczywiscie nikt nam nie odbierze wspomnien i musimy z tym zyc, ale co sie stalo to sie nie odstanie i musimy zbierac sily, zeby nastepnym kruszynkom w naszych brzuszkach nareszcie sie udalo cukrzyca w ciazy to naturalnie kolejne utrzudnienie. dzis akurat byl program o ciazach i m.in. tym problemie. i powiem ci tylko jedno - cukrzyca nie jest przeciwwskazaniem do ciazy. wiec jak bedzie? bedzie tak - dasz rade i urodzisz zdrowego malucha! i ani przez chwile nie wolno ci w to watpic!!! koniec kropka edyta ---> tobie tez bardz wspolczuje i bardzo zazdroszcze, ze juz mozesz sie starac. ja przez to czekanie robie sie nerwowa i chwilami nie do zniesienia. ale kiedy moj mezczyzna planuje nastepne miesiace i mowi: kiedy powiekszy sie nam rodzina... po prostu sie rozplywam bedzie dobrze, naprawde bedzie dobrze. tylko prosze mi dbac o siebie i codziennie powtarzac mnostwo razy, ze teraz na pewno sie uda. no i oczywiscie meldowac sie czesto w dobrych humorach!!! buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :-) gdzie sie podzialyscie? Sluchajcie a ile macie lat? tak przegladam co pisalyscie - 27, 28, 30? chyba Monika ma 24, ja tez mam 24 lata w jakiej jestescie sytuacji zyciowej? juz na swoim? w pracy? po studiach? musze powiedziec, ze czasem ogarniaja mnie watpliwosci - czy aby nie jestem zbyt samolubna i czy czasem nie wpakuje rodziny w klopoty, bo przeciez skoro ja dopiero zaczynam, jestem z niczym, a ma sie pojawic nowy czlowiek - rodzina bedzie musiala mi pomoc, chyba glownie o pieniadzach mysle dziewczyny - niech mi ktoras doswiadczona powie ile taki maly czlowieczek pochlania pieniazkow, przed norodzinami, zaraz po i chociaz w tym pierwszym etapie zycia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maya24
ja mam 24 lata....za troszke się wprowadzamy do nowego mieszkania, mam kochanego facete, jeszcze nie jestesmy małżenstwem, oboje mamy w miarę dobrą prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×