Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniqe24

która sie będzie starała w połowie 2005r ???

Polecane posty

Gość anna27
Cześć kobietki.. Jestem dzisiaj do nieczego, nic mi się nie chce, najchętniej poszłabym spać, a muszę siedzieć w pracy. Poza tym mam jakieś takie delikatne jakby skurcze, jak przy miesiączce. Ale może to przed okresem, chociaz wcześniej tego nie miałam. Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo ;-) przy tej ilosci kawy, to sie chyba przekrece kiedys :-) lece na zajecia, jak wroce, to sprobuje Wam cos skrobnac w temacie. Kafe wczoraj dzialalo jak... jak juz sama nie wiem co, ale nie dzialalo pozdrowka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wszystkie przyszle mamusie przychylam sie do tego, co napisala Siiitka nie ma idealnego momentu na dziecko kobiety popelniaja blad odsuwajac moment zajscia w ciaze na pozniej ja zazdroszcze mlodym mamusiom, wszystkim tym kobietom, ktore bedac w moim wieku maja juz kilkuletnie brzdace. czlowiek sie przyzwyczaja do wygody, gdy jest sam i nie musi brac odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka. a potem jest za pozno... wiecie co, jeszcze kilka tygodni temu myslalam obsesyjnie o zajsciu w ciaze, niczego tak nie pragnelam jak dwoch kresek na tescie postanowilismy czekac dzielnie do marca. i wczoraj wypowiedzialam slowa, ktore mnie sama zaszokowaly. zapytalam miska, czy ze wzgledu na prace nie powinniismy przelozyc naszych planow na pozniej. co ja robie do diaska?????? sluchajcie moje kochane, mam cos dla was. ciagle jestescie smutne z powodu braku slonka, wiec ja mam takie slonko dla was. wejdzcie koniecznie na strone www.ilustris. pl wlaczcie glosniki i nie pomijajcie intro a potem w zakladce \"prezenty\" poszukajcie tapety ze sloneczkiem strona jest naprawde warta obejrzenia wiecie co, u mnie zniknely gdzies chmurki a niebo jest zalane pozytywnym swiatlem wam tez zycze poprawy pogody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie neoprene :0 powiem szczerze, że załuję bardzo, że nie wpadliśmy jak inne pary wczesniej. Wystrzegaliśmy się żeby wszystko odbyło się jak nalezy i w kolejności jaką zaplanowaliśmy. A tak, dzisiaj z moich szkolnych koleżanek, z którymi się trzymałam, tylko ja i jeszcze jedna nie mamy jeszcze dzieci. Pozostałe maja 3-4 letnie pociechy. I tego im zazdroszczę, że mając 30 lat będą miały dzieci w I klasie, będą ciagle młode. Ja jak dobrze pójdzie z akilak miesiecy urodzę mając prawie 29 lat, będę \"stara dupa\" jak dziecko pójdzie do szkoły, oczywiści epierwsze dziecko, bo po około 2 latach będę chciała mieć drugie. Czy byłby ten świat bez dzieci. Mam w sobie tyle miłości dla nich, że mogłabym obdzielić niezłą drużynkę. Tyle że mieszkanie mam za małe na taką gromadkę, jakbym możei chciała. Zresztą, Polska a raczej jej rzad nie prowadzi polityki prorodzinnej. Kobiety sa dalej dyskryminowane, bo \"rodzą dzieci a potem nie ma ich w pracy\". Tyle, że ci którzy tak gadają też sa ojcami , mają żony ... zapomniał wół ... poza tym skrócili macierzyński, pozabierali wszelkie dodatki, które przydałyby się na poczatek na wyposażenie dla maluszka. Po macierzyńskim jak masz urlop, to go wykorzystasz, o ile ci dadzą. Nie masz, to albo wychowawczy (za friko jak masz dochody), a po wychowawczym zostajesz bez pracy, albno niania - wydatek naprawdę ogromny. I jak tu kobieto masz nie martwić się o to, jak to będzie.... może nasz wspaniały rzad przestałby się zajmowac wygrzebywaniem afer i zasmiecaniem tv \"cyrkowymi pokazami\", a zająłby się poprawą warunków życia ludzi i stworzeniem przepisów które byłyby ZA rodzeniem dzieci. Jak tak będzie to rodzinki skończą na schemacie 2+1, ewentualnie pies, kot lub rybki. Alez się nagadałam :) ale dzisiaj mam podły nastrój...... choć za oknem jakby jaśniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz Siiitka, nic na to nie poradzimy, ze naszym krajem rzadza barany... ja nawet nie mysle na ten temat, bo od razu szlag mnie trafia. poza tym jestem w tej cudownej sytuacji, ze moim szefem (o ile mozna to w ten sposob nazwac) jest przyszly tatus mojego dziecka :) nie bede sie musiala z nim bic w kwestii urlopu, zwolnien itd. nie mamy juz szans na zostanie mlodymi mamami ale za to pocieszmy sie faktem, ze bedziemy mamami dojrzalymi emocjonalnie, odpowiedzialnymi i bardzo kochajacymi. kurcze, tylko ja nie wiem, czy to jest jakies pocieszenie. poza tym Siiitka, nie my jedyne urodzimy w tym wieku. znam kobiete, ktora urodzila w wieku prawie 35 lat, to jej pierwsze dziecko ja mam plan w moje 30 urodziny trzymac na kolanach mala dziewczynke, tylko musze sie pospieszyc, bo to dokladnie za 18 miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz neoprene, ja jak dobrze pójdzie to w okolicach swoich 29 urodzin wydam na swiat dzieciątko. A moim marzeniem są bliźniaki. Naprawdę. Wiem, że to jest nie lada wyczynyn. Jeden strzał i dwa gole !!! :p No ale jak się urodzi jedno, to przecież nie powiem, ze to pół wymarzonego szczęścia. Będę najszczęśliwszą mamą pod słońcem. Najważniejsze, aby wszystko potoczyło się szczęśliwei i maleństwo było silne i zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie Siiitka, odnosnie zdrowia, pisalas, ze masz jakies klopoty mam nadzieje, ze szybko usuniesz przyczyny wszystkich dolegliwosci i pochwalisz sie 2 kreskami na tescie (moze juz za kilka dni???) a swoja droga mam pytanie, jak reagujesz na wiesc, ze ktoras z twoich kolezanek jest w ciazy?? ja na taki falszywy alarm mojej znajomej zareagowalam histerycznym placzem i pol dnia przelezalam w lozku. potem bylo mi wstyd, ze tak zareagowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neoprene ----> Na wieść o ciąży koleżanki- drugiej już i trafionej za pierwszym strzałem - poczułam ukłucie i taką zazdrość - nie zazdrosć w dołku \"dlaczego jeszcze nie ja\". Ale opamiętałam się, nie wolno zazdrościc ciąży w takim kontekście. Zwłaszcza, że sama jak już zajdę w ciążę mogę być obiektem złosliwej zazdrości osoby z bliskiej rodziny męża. Ona sama przez głupotę zaprzestała leczenia, wybrała wygodne życie (a wszystko było do zrobienia w tym przypadku), wczasy, luksusy i teraz gdy nasi rodzice dopominają się o potomka (pierwszego w tym pokoleniu) widzę, że reaguje \"złowieszczym spojrzeniem\". Boję się, że będzie nam xle życzyła. Dlatego staram się cieszyć razem z koleżankami. To taki piękny stan, mimo mdłości, senności i innych przypadłosci. Ale ciąża to nie choroba, to stan, bardzo naturalny stan. Więc wszystko co jest z nią związane trzeba zapamiętac jako \"konieczność\" jeśli jest to trudne do zniesienia. Koniecznośc dla maleństwa, bo na nie czekamy. Od pierwszych kreseczek na testach (ja swój jak już będzie zachowam na pamiątkę i włożę chyba w album :p) )- poprzez brak okresu, mdłości, przyrost wagi, pierwsze ruchy po poród - który nie może się kojarzyć tylko z bólem. To magiczna chwila, moment w którym z jednej osoby stają się dwie. Myślę, że wszystko zniosę, oby tylko pomóc dziecku cało i zdrowo przyjśc na świat. A poza tym neoprene ---> raczej nie będzie testu, jeszcze nie teraz. A jak nie teraz to na pewno kilka miesięcy musze czekac. Widzisz, znowu mam problemy. Plamię o dkilku dni (i tak już kilka miesięcy), pobolewa mnie brzuch w okolicy prawego jajnika. Mam skurcze i pobolewania jak te miesiączkowe, tylko słabsze. W porównaniu z ostatnia miesiączka jest to łaskotanie. Poza ty ostatnie usg p.v. było raczej \"za nie ciążą\", zresztą było za wczesnie by stwierdzić ciążę. Poza tym czuję się okresowo - jak to gdzieś fajnie ktoś określił. Teraz długi weekend, więc dopiero w poniedziałek powiem co się dzieje. A w poniedziałek będzie raczej końcówka okresu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz wrocilam z zajec, chociaz zaraz znow lece - na zebranie z kolei a w ogole to i tak olalam dzis te najwczesniejsze zajecia i poszlam dopiero na kolejne, nie wiem jak to jest, ale nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac jak musze obudzic sie o 6 rano, chociaz nawet poszlabym spac wczesniej, to jak zwlekam sie o 6 rano z lozka, to caly dzien mam pozniej taki sniety, myslenie idzie mi tak opornie, ze nie ma co mowic no ale dosyc o mnie - porozmawiajmy o dzieciach... aaaa pamietacie? byl chyba kiedys taki program w tv \"porozmawiajmy o dzieciach\" zdaje sie, ze lecial po \"domowym przedszkolu\" ;-) heh - wracam do meritum... mianowicie, czytalam jakis czas temu taki artykul o kobiecie, ktora opowiadala o swoim zyciu - jak to szukala partnera, jak potem rozstawala sie z jednym, czy drugim, zajmowala sie kariera i przez caly czas odkladala mysl o dziecku na \"potem\", ciagle myslala w ten sposob - JEZELI kupie mieszkanie to bedzie dziecko, JEZELI samochod to..., JEZELI sie pobierzemy, JEZELI i JEZELI i tak jej lata mijaly i nagle po rozstaniu z fantastycznym facetem, w wieku trzydziestu paru lat zaswitala jej mysl, ze ona chce miec dzidzie, zdaje sie, ze wtedy okazalo sie, ze nie moze miec wlasnego, wiec zaczela sie starac o adopcje - a wiadomo jak to jest z samotnymi osobami w tej kwestii, ale w koncu udalo jej sie - jest sama, ma dziecko. na koniec sformulowala jeden wniosek: \"dziecko nie jest wartoscia na JEZELI, jest wartoscia na TAK albo na NIE, jest wartoscia somo w sobie\" piekna mysl powinna kobietom przyswiecac, bo wszystkie niedogodnosci da sie rozwiazac, w ten czy inny sposob - chciec to moc, ale na dziecko akurat w koncu moe byc za pozno wiec albo sie je chce - wartosc na TAK albo sie go nie chce w ogole - wartosc na NIE a JEZELI nie wchodzi w rachube :-) wracam do pracy, bo przed zebraniem musze jeszcze kilka tekstow wyprodukowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No...to i wykrakałam se, @ przyjechała :( własnie wróciłam z łazienki, bo coś mi tak jakoś dziwnie się zrobiło........zatem kochane kobitki - najpierw leczenie kilka miesięcy, bo to na pewno ciąża nie była :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siiitka ---> no i masz babo placek... myslalam, ze jakies pozytywne wiesci od ciebie uslyszymy... mnie tez pobolewa cos po lewej stronie, dziwny jest to bol, boli krotko, potem kilka dni przerwy i znowu klucie juz 100 razy wybieralam sie do lekarza, ale jak znowu mam wejsc do tego samego gabinetu, gdzie uslyszalam, ze moje baby nie zyje... to wiesz co czuje nie mam sily, zeby uslyszec znowu jakas rewelacje pt. to jest nowotwor nie mam sily pytac jakie badania mam zrobic przed kolejna ciaza nie mam na nic sily, rzucam sie teraz w wir pracy, a harowka czeka mnie straszna, wiec mam nadzieje, ze zapomne na jakis czas o szale liczenia tygodni go dnia zero... poza tym wiadomo, jak bardzo sie chce to sie nie udaje joanka ---> u mnie wartosc na tak, ale ponadto zmeczenie czekaniem na kolejne zielone swiatlo i strach, niestety nie za bardzo zabiegana jestes?? opowiedz cos o nalesnikach z tofi, jak je robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo babeczki - humor mi sie zepsul :-( wiecie co - mialam to plamienie 5 dni po przytulaniu [duzo sobie nie obiecywalam, ale fakt, ze pomyslalam, ze moze byc implantacyjne], potem zaczelo sie ciagniecie brzuszka i bole sutkow, ciagniecie co prawda sie skonczylo, ale sutki bolaly dlugo, dopiero chyba 2 czy 3 dni temu wygaslo - czasami troszke zabola, ale to juz nic wszystko to sprawilo, ze mialam malutka nadzieje, ze moze to fasolka... a tu dzis zaczely mi sie bole jak na @ - takie charakterystyczne cmienie, choc dzis jest 28dc, wiec jeszcze jutro powinnam miec spokoj i dopiero w piatek dostac @ [bo mam 29dniowe cykle] chyba wpadlam w Siiitkowy nastroj :-( no nic to... bedzie czekane do przyszlego roku... [oby oby] Neoprene >> co do nalesniczkow, to jest to baaaardzo proste :-) nalesniczki smazymy jak zwykle, tylko ja w tym wypadku nie dodaje ani grama cukru do ciasta, a po prostu wczesniej na wolniutkim ogniu przez 4,5h gotuje slodzone mleko skondensowane - na pewno jest w waszych sklepach - takie puszki z mleczkiem oczywiscie - gotuje cala puszke w duzym garnku z woda po tych 4h wychodzi z tego takie toffi :-) pyszotka smaruje nalesniczki po prostu i wcinam zycze smacznego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny w kuchni???? joanka, chcesz, zebym zawalu dostala??? ja nie mam ognia tylko prad :((( a slyszalas o gotowaniu cukierkow krowek? nie wiem jak to sie robi, ale pewnie kroi i dolewa troche mleka, potem rozpuszcza. ale to sie chyba nie nadaje do nalesnikow kobiety, co wy takie smutne, nosy do gory nie zmienimy na razie niczego, trzeba czekac rozumiem, ze Siiitka czeka do przyszlego roku, musi sie wyleczyc, ale czemu Ty joanka tez musisz czekac tak dlugo? a tak poza tym, myslicie, ze to forum przetrwa tak dlugo i bedziemy sie trzymaly razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siiitka nie mędrkuj tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :-) dopiero dzis pisze, bo wczoraj po tym zebraniu, to juz bylam wykonczona, chociaz dzis tez jakos sie srednio czuje - mam nadzieje, ze zadne przeziebienie mnie nie zlapie. Neoprene >> ale nie trzeba na szczescie przy tym stac 4h - ja wstawiam i ide, po 2h dolewam wody, bo troche sie wygotuje i ide sobie dalej, ale masz racje - 4h na gazie to sobie moze stac, ale na pradzie to juz nie bardzo. Chociaz raz mozesz sobie pofolgowac :-), pyszna tarte mozna zrobic z dodatkiem tego toffi i do tego bardzo szybciutko i prosto - bierzemy spod do tarty [albo samemu upiec, albo mozna kupic w sklepie], smarujemy warswa toffi, na to nakladamy mus jablkowy, najlepiej taki z kawalkami jablek i wszystko dekrojemy bita smietana - pyszotka ;-) a co do mojego starania w przyszlym roku, to rzecz ma sie tak: robie studia uzupelniajace, ktore skoncza sie w marcu, do konca kwietnia mam czas, zeby sie na nich obronic, obecnie mieszkam na stancji [i wlasnie wczoraj dowiedzialam sie, ze jest ona bardziej niepewna niz mi sie zdawalo], zamierzam zostac w 3miescie, no ale w tej sytuacji wiaze sie to z zakupem mieszkania, co z kolei wiaze sie z podjeciem pracy stalej - suma sumarum - bedzie duzo zamieszania przez najblizszy czas, wiec jakos z PREMEDYTACJA nie moge w to mieszac dzidzi. :-) podkreslilam, ze z premedytacja, bo bylabym bardzo szczesliwa, gdyby jednak dzidzia sama postanowila sie zjawic - wtedy oczywiscie wszystko da sie rozwiazac, bo po prostu wroce do rodzinnego miasta. Ehhh.... czuje sie jakbym przeczyla samej sobie sprzed kilku postow :-), no ale nie jest to odkladanie z wlasnego widzimisie, w moim rodzinnym miescie tez nie ma takich perspektyw jak w 3miescie, poza tym wsiaklam tu przez lata studiow, no i nie chcialabym przeorganizowac zycia wielu osobom, tylko dlatego, ze ja bardzo chce byc mama. Ale jak juz tylko uporamy sie tu ze sprawami mieszkaniowymi, stworzymy wlasny, cichy kat, to juz nie bede nic odkladac :-) wtedy ruszma do boju i niech sie dzieje, co chce :-D. to ide na kawke cos smetno za oknem - u Was tez? szaro jakos i mokro ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka ---> no tak, odwieczny problem... jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniadze. tak mawiala moja babcia. coz mam ci poradzic, sytuacja rzeczywiscie trudna. jezeli moge miec jedna rade - nie wracaj do rodzinnego miasta, jezeli w trojmiescie masz lepsze perspektywy na prace. poza tym duze miasto to duze miasto, co ja ci bede mowic, sama wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :-) a juz myslalam, ze wywialo Was na dobre :-) czekam sobie na @ dziewczyny - na razie jest drugi dzien i w zasadzie nie czuje sie ani troche okresowo, juz sama nie wiem, czy to moje nerwy, stresy, ktorych ostatnio jakos mi nie brakuje, czy jeszcze cos innego - ale nic to - kupilam test, to go sobie jutro rano zrobie zobaczymy... jestem na poly podekscytowana, a na poly zdenerwowana, raz sobie mowie \"Aska, nie ma podstaw, zebys byla w ciazy - zluzuj\", a raz sobie wymyslam, jak to bedzie fantastycznie ;-) Rozwiazuja sie nagle problemy rozne - 2 dni temu myslalam, ze mam problem ze stancja, ze nagle sie okaze, ze nie mam gdzie mieszkac, a w tym momencie mam z nieba dwie propozycje mieszkania. Jakos mam humor coraz lepszy - moze sie w koncu wszystko ulozy :-). ide sie ogrzac jakas herbatka, bo zmarzlam na dworzu niemilosiernie, chociaz takie cudne slonko przyswieca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanka ---> jestem na posterunku :) niestety wkrotce mnie nie bedzie tzn. bede ale sporadycznie ja tez zmarzlam jak pies, niestety musze jeszcze troche popracowac zanim wskocze pod cieply kocyk z filizanka herbaty w reku co do @ - co ma byc to bedzie na twoim miejscu nie wytrzymalabym takiego napiecia i zrobila test od razu. hcg mozna wykryc bodajze 10 dni po zaplodnieniu, ale moge sie mylic daj znac jak wynik pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam, trzymajcie sie cieplo dziewczynki, w miare mozliwosci (od poniedzialku moj swiat staje na glowie, i trudno przewidziec jaki bede miala dostep do sieci) bede do was zagladac pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neoprene - Misiaku - to jak Twoj swiat stanie na glowie, to Ty postaw na glowie wszystkie swiaty rownolegle, zeby jednak zagladac na topik czesto ;-) a ja bede dzielna i wytrzymam do jutra rana, cos mnie jednak pociagnelo przed chwila w brzuchu - wiec moze jednak @ przybedzie dam znac rano :-) buziaki no i gdzie sie podziewa reszta dziewczat? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzeja zmarzniete raczki i nozki pod kolderkami czego mam ci zyczyc? @ czy dwoch kresek? postaram sie zagladac jak najczesciej, obiecuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neoprene >> nie wiem :-) jak beda dwie krechy to moj swiat tez stanie na glowie, a nawet pewnie kilka razy przekoziolkuje, ale pewnie bede szczesliwa nad zycie a z drugiej strony - jak to jeszcze nie teraz, to wiem, ze bede miala troszke czasu, zeby uporzadkowac sprawy mieszkaniowe i lepiej sie przygotowac na przyjscie malenstwa - wiec to tez jest dobre rozwiazanie jedno rozwiazanie jest dobre dla serca, drugie jest dobre dla zdrowego rozsadku :-) najlepiej neoprene trzymaj kciuki, zeby bylo jak najlepiej, a co to znaczy, to przekonam sie niedlugo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo :-) zrobilam test - wyszedl negatywny - nie musze chyba mowic, ze jestem nieco rozczarowana, mimo wszystko dalej czekam sobie na @ - w ramach rekompensaty dostalam dzis krwotoku z nosa :-), to chyba jednak wszystkie moje stresy sie na mnie odbijaja ide sie zajac czyms pozytecznym, skoncentrowac uwage na czyms innym. Dyplomu troche popisze, do pracy kilka tekstow... pozdrowka babeczki, milej niedzieli ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello babeczki po weekendzie :) te pomarańczowe \"nie mędrkuj....\" to pewnie od przypadkowego \"turysty\", co?????? Nie lubię jak ktoś, kto się nie wczuwa w problem i nie dyskutuje od pewnego czasu zaczyna się mądrzyć pod \"anonimem\". Ale to tylko tyle co do tego \"komentarza\". A ja .... no cóż .... zawiedziona, ale i nie zaskoczona. Wiedziałam, ze prawdopodobieństwo baby jest małe. Z drugiej strony - nie wiem, czy moje dolegliwości sś przyjazne ewentualnej ciąży. Chyba nie. Lepiej więc wezmę na wstrzymanie i pozbędę się tego. Poza tym - nalezy się przygotować lepiej niz tylko psychicznie, prawda :p ?? Okij - to tyle na\"dzień dobry\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo ;-) hej Siiitka! jasne, ze musimy sie dobrze przygotowac - damy rade :-) dopniemy wszystko na ostatni guzik i... i zaczniemy sie spotykac na forum dla zaciazonych :-) ale mam dobry humorek - jak mi nic nie szlo przez caly weekend, tak wczoraj machnelam od razu 3 teksty do pracy. ja juz tak mam - maksymalne sprezenie gdy jest juz deadline wyznaczony ide suszyc wlosy - i myk na zajecia, chociaz straaaasznie nie chce mi sie w ta szaruge na dwor wychodzic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Hello!! Dzisiaj 27 dzień cyklu, okresu nie widać. Za to piersi powiększone i jakies takie bolące, a poza tym tak mi jakoś niedobrze od rana. Może to przed miesiączką, oby nie.. Chciałam już zrobić test, ale chyba jeszcze poczekam. Pozdrowienia dla wszystkich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Wiecie co jeszcze zauważyłam, od paru dni biały, dosyć gęsty śluz i jest go dosyć dużo.. Jak myślicie? Zadaje te pytania, bo to byłaby moja pierwsza ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu >> mnie sie zdaje, ze to... wiesz co :-) nic nie mowie, bo zapesze a z testem poczekaj jeszcze troszke - niech minie termin @ trzymam kciuki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki!! Jakoś dzisiaj smutno, szaro i mokro za oknem. Wstałam od razu z potwornym bólem głowy i nic dzisiaj mnie nie cieszy. Fakt - dopiero po siódmej, ale .... czas do pracy .... może tam głowa przestanie boleć ..... joanka ---> cześć :) ania ---- > gratuluję!! nawet nie wiesz, jak my tu się cieszymy z każdej takiej wieści .... oby więcej i częsciej !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Cześć dziewczyny. Nie wytrzymałam i zrobiłam wczoraj test. No więc, wyszły dwie kreseczki, ale ta testowa jest taka bardzo blada i niewyraźna.Może dlatego, że nie robiłam rano, ale nie mogłam sie doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×