Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rubina

TERMIN MAJ 2005

Polecane posty

Witajcie Dziekuje za słowa które do mnie napisałyście.Nawet sobie nie wyobrażacie jak czasem takie rzeczy mogą pomóc choc troche ukoic ból ból tak wielki ze nawet nie da sie go opisac.W sobote o 13 urodziłam synka(2700/52)Był slicznyi zawsze taki piekny pozostanie w mojej pamieci.Mial dlugie czarne włoski(podobne zreszta to swojego braciszka)Kacperek bo tak dalismy mu na imie nie doczekał spotkania z tymi ,ktorzy tak na niego czekali bo matka natura ,ktora powinna chronic przed takimi wypadkami w tej sytuacji zawiodła.kacperek za bardzo okrecił sie pepowina i przy schodzeniu coraz nizej w kanał rodny udusił sie.Nie chce Was zasmucac bo dla Was to terez chwile radości wielkiego oczekiwania.Życzę Wam wszystkim abyscie wytrwały szczesliwie ze swoimi malenstwami do konca. Wszystkim dziewczynom z Wrocławia polecam rodzić na Brochowie a odradzam 1-Maja.Na Brochowie bardzo mile położne i lekarze.natomiast 1-Maja odradzam bo bo opieka fatalna.Byłam tam 1,5 godziny i to wystarczyło by wiecej nie chciec tam wrocić.Z 1Maja odesłano mnie z kwitkioem wiedzac ze odchodza mi wody Wytłumaczenie mieli takie ze nie przyjmuja na porodowke septyczna bo maja zarzadenie od Dyrekcji by nie przyjmowac pacjentek na \"dlugi weekend\"Nigdy nie zapomne dnia w ktorym do 22 szukalam szpitala ktory zechcialby mnie przyjac do siebie po to by urodzic.Ale coz widocznie los zbyt malo czasami nas doswiadcza i niektorzy robie wszystko by wiecej nam uprzykrzyc i tak czasami okrutne zycie. Pozdrawiam I jeszcze raz zycze szczesliwego wytrwania do rozwiazania i rychłego spotkania z maleństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sziszi
Jeszcze raz wyrazy współczucia Malgosia. Tak myślałam że to synek. Trzymaj się. Jesteśmy z Tobą. U mnie bez zmian. Tylko jakaś wyczerpana jestem. Ale może to znak żeby trochę odsapnąć i nabrać sił. Nie ma pośpiechu, choć mniejsza aktywność synusia mnie stresuje. A ja w tym stresie stresuję jego - zmuszając do poruszenia. W środę idę do gin to zobaczymy. Pewnie zdążę bo jakoś nie wierzę w nagły i szybki poród w moim przypadku. Ale kto wie, natura jest pełna niespodzianek. Fajnie ci Rubina. Pozdrowienia dla synka co tak fajnie reaguje na siostrzyczkę. To mnie zawsze wzrusza jak dzieci ze sobą się komunikują na niewidzialnych łączach. Myślę że to jest jakieś takie jak w filmie "i kto to mówi". Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anda
Witajcie w kolejny piękny majowy dzień :-) Widzę że leniuchujecie :-) Mal-Gosia dziękujemy że podzieliłaś się z nami tą przykrą wiadomością - trudno wyobrazić sobie co czujesz. Ale trzymaj się dzielnie, jesteśmy z Tobą . U mnie lenistwo na całego - wyleguje sie na działce (oczywiście w pełnym cieniu :-) ). I cieszę się strasznie że rodzimy w maju a nie w sierpniu bo przy takich upałach to tylko leżenie w zimnym pokoju by mi zostało :-) U mnie mała nadal sie nie przekręca i nawet chyba nie ma zamiaru, kopie sobie nóżkami popęcherzu (paskudne uczucie) a główkę wbija w żeberka :-) No ale widocznie taką drogę wybrała na ten świat i trzeba się z tym pogodzić . Chociaż cuda podobno się zdarzają :P Życzę miłego leniuchowania, jutro jeszcze wpadnę bo jestem jeszcze u rodziców a później może być krucho z dostępem do netu ale będę się starała coś wymyślić. Pozdrawiamy Wszystkie brzuchatki i Te co już mają to za sobą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Mal-gosia, jeszcze raz wyrazy współczucia. :( Mój mąż wziął się za przygotowanie obiadku, po którym wybieramy się w plener- piesek musi się wybiegać. Mimo,że odrzucam od siebie złe myśli, to jednak wracają jak bumerang. W piatek idę do gina i chyba poproszę go o wykonanie usg- byłabym spokojniejsza, gdyby powiedział,że wszystko w porządku. Nie panikuję, ani nie popadam w paranoję, gdyż z natury jestem optymistką,lecz ........martwię się. Tak chciałabym już tulić do siebie dzidziusia. Moja kuzynka położna powiedziała mi,że widziała wiele przypadków conajmniej dziwnych- dzidzuś urodził się z czterokrotnie owiniętą pępowiną wokół szyi ( bez jakichkolwiek oznak podduszenia) , albo z owinięta pępowiną wokół nóżek . I choć rzadko zdarza się uduszenie pępowiną w ciąży-częściej podczas porodu, ale wówczas szybka reakcja w postaci wykonania cięcia, lub wypchnięcia dzidzi ratuje mu życie, to zapewne każda z nas teraz boi się tego. Bądźmy dobrej myśli i niech nas bozia ma w swojej opiece, pa,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! Fajny taki długo weekend. Znajomi wykorzystują ten czas, żeby nas odwiedzić jeszcze \"przed\". I tak wczoraj grill do północy, a dziś prażone. Na szczęście zaczęliśmy bardzo wcześnie, więc teraz mogę się już na chwilkę położyć.Choć muszę przyznać, że było bardzo fajnie. Spalił się nam rano monitor, coś mamy pecha do komputerów:(, ale podeszłam do teściów, żeby sprawdzić co u Was. Mam nadzieję, że jutro kupimy tanio jakiś stary, używany. Mał-Gosiu, też bardzo się cieszę, że się odezwałaś. Nie zapominaj o nas i bądź dalej taka dzielna. Sziszi, wszystko wygląda na to, że następny rzeczywiście urodzi się Twój dzieciaczek. Trzymam kciuki!!! Dziś nie będę się rozpisywać, jakby nie było nie jestem u siebie. Całuję Was mocno!!! Miłego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sziszi
Hej hej! Ciągle tu jestem Iwanka, więc wcale nie jest to takie pewne. Dzisiaj to nawet jakoś mi lżej. Jestem bardziej wypoczęta i tak fajnie się czuję. Coś czuję że będę miała po prostu dłuuugi rozbieg. Na razie obserwuję spokojnie. Niestety to co piszesz Edyta nie jest mi obce. Ja przy 2 ostatnich usg pytałam jak tam pępowina. Mój brat tak umarł jak synek Malgosi więc przez rodzinną historię jestem przewrażliwiona. ALe gin zapewnia że wszystko ok. Iwo od dłuższego czasu posłusznie się nie kręci za bardzo - tylko robi ostre wykopy. Głową do dołu to ze 2 miechy temu się ułożył i już tak tkwi. Tak też z nim rozmawiam żeby za bardzo się nie przekręcał ale falować ćwiczyć wykopy i machanie rączkami pozwoliłam mu do woli. Słucha się. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti 32
Pierwszy raz od kilku dni weszłam na neta i jak przeczytałam o Malgosi to ...po prostu nie wiem co mam powiedzieć. Starsznie mi przykro. Brak słów . Zresztą chyba nie ma takich słów które mogłyby ulżyć jej cierpieniu...Mówią że czas leczy rany, ale ja z własnego doświadczenia wiem że on je tylko zabliźnia... NIe potrafię sobie nawet wyobrazić co przeżywasz, ale naprawdę serdecznie Ci współczuję.... Idę do lekarza 10 maja i myślę że tym razem go zamęczę pytaniami... Mam nadzieję że reszta z nas urodzi zdrowe dzidziusie. Dbajcie o siebie . Pozdrowienia dla wszystkich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti 32
Pierwszy raz od kilku dni weszłam na neta i jak przeczytałam o Malgosi to ...po prostu nie wiem co mam powiedzieć. Starsznie mi przykro. Brak słów . Zresztą chyba nie ma takich słów które mogłyby ulżyć jej cierpieniu...Mówią że czas leczy rany, ale ja z własnego doświadczenia wiem że on je tylko zabliźnia... NIe potrafię sobie nawet wyobrazić co przeżywasz, ale naprawdę serdecznie Ci współczuję.... Idę do lekarza 10 maja i myślę że tym razem go zamęczę pytaniami... Mam nadzieję że reszta z nas urodzi zdrowe dzidziusie. Dbajcie o siebie . Pozdrowienia dla wszystkich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti 32
Pierwszy raz od kilku dni weszłam na neta i jak przeczytałam o Malgosi to ...po prostu nie wiem co mam powiedzieć. Starsznie mi przykro. Brak słów . Zresztą chyba nie ma takich słów które mogłyby ulżyć jej cierpieniu...Mówią że czas leczy rany, ale ja z własnego doświadczenia wiem że on je tylko zabliźnia... NIe potrafię sobie nawet wyobrazić co przeżywasz, ale naprawdę serdecznie Ci współczuję.... Idę do lekarza 10 maja i myślę że tym razem go zamęczę pytaniami... Mam nadzieję że reszta z nas urodzi zdrowe dzidziusie. Dbajcie o siebie . Pozdrowienia dla wszystkich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti 32
Pierwszy raz od kilku dni weszłam na neta i jak przeczytałam o Malgosi to ...po prostu nie wiem co mam powiedzieć. Starsznie mi przykro. Brak słów . Zresztą chyba nie ma takich słów które mogłyby ulżyć jej cierpieniu...Mówią że czas leczy rany, ale ja z własnego doświadczenia wiem że on je tylko zabliźnia... NIe potrafię sobie nawet wyobrazić co przeżywasz, ale naprawdę serdecznie Ci współczuję.... Idę do lekarza 10 maja i myślę że tym razem go zamęczę pytaniami... Mam nadzieję że reszta z nas urodzi zdrowe dzidziusie. Dbajcie o siebie . Pozdrowienia dla wszystkich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mał Mocca
Moze to dziwna reakcja na nieszczęście Małgosi, ale we mnie jest okropny bunt-jak lekarz mógł nie zauważyc co dzieje sie z dzieckiem ? Przeciez po to jest usg!! Nie mieści mi sie to w głowie. Ech, za tydzień będę juz mamą:) Jakoś nie mogę sobie tego wszystkiego wyobrazić. Mam tylko nadzieję, ze będę miała taką cudnie spokojną córę jak Rubinka. Pozdrawiam!! Mocna uściski dla Małgosi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
mam coś dla Wrocławianek.... po tym co Małgosia napisała o szpitalu na 1Maja zaczęłam sie powaznie zastanawiać nad zmiana miejsca porodu. znalazłam ten link.... moze się komus przydadzą takie informacje... http://www.rodzicpoludzku.pl/szpitale/dolnoslaskie/ds_wroclaw.htm pozdrawiam ciepluśko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anda
Witajcie, majowy weekend się skończył i pogoda również :-( Ja dzisiaj pewnie ostatni raz u Was :-( wracam do siebie a nie mam internetu, ale postaram się coś wykombinować żeby chociaż poczytać co tam u was :-) A o narodzinach Małej powiadomię napewno :-) Po tej historii Malgosi mnie również nawiedzają jakieś dziwne myśli ale odganiam je od siebie bo można zwariować. W poniedziałek ide do lekarza i okaże się na kiedy się umówię na poród, jeszcze zadzwonię do położnej i może uda się wpasować na jej dyżur :-) Byłabym spokojniejsza :-) Trzymajcie się dziewczynki i szczęśliwych porodów Wam życzę :-) i szybciutkich :-) Jak tylko dam radę to zajrzę. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasmin21
witajcie Dlugi weekend minął troche szkoda, przynajmniej mąz byl przy mnie. Jutro wybieram sie do gina, dziewczyny chyba najwyzszy czas i pora zeby mnie zbadala co o tym sadzicie? pierwsze badanie mialam na poczatku ciazy i na tym koniec. jesli mnie nie zbada dobrowolnie to jej przypomne a jesli po tym bedzie miala jakis opor to ja z góry potraktuje. Powiedzcie mi prosze jak u was z nogami, bo mi sie wydaje ze moje przypominaja stopy jakiegos zwierzecia zero podobienstwa do stop czlowieka sa popuchniete jak balony. Wybieram sie rowniez do dentysty bo boli mnie ząb, czy moze wiecie czy moge skorzystac ze znieczulenia? czy nie zagrozi to dzidziusiiowi, moja "nawiedzona" gina burknela ostatnio jak ja pytalam pod nosem ze Tak he ale ja jakos jej nie ufam.Nie bede robic parodii i zmieniac lekarza na ten ostatni miesiac ale to moje ostatnie wizyty u tej babki i na tym koniec. pozdrawiam i piszcie o swoich dolegliwosciach jak najwiecej, moze objawach porodu to teraz takie istotne, przynajmniej dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Rzeczywiście paskudna pogoda. Brrrr. U mnie leje jak z cebra od wczorajszego wieczoru, chyba bez przerwy, bo tradycyjnie wstawałam kilka razy w nocy do łazienki. I niestety po długiej przerwie skurcze łydek znów przeszły do ataku. Okropne, dziś w nocy myślałam, że zwariuję:( Raz jadna łyda, raz druga. A rano gdy się ubierałam, odezwało się udo, to mi się jeszcze nie zdarzyło. Muszę wrócić do bananów, bo ostatnio trochę o nich zapomniałam. Na szczęście inne dolegliwości ciążowe mnie nie nękają. Monitora nadal nie mamy, dopiero popołudniu byż może, gdy mężuś mój wróci z pracy. Zatem znów przebiegłam do teścia, to tak blisko, może 5 metrów. Bo w taką paskudną pogodę to naprawdę najlepiej pobuszować po sieci. Zaczęłam w poniedziałek robić maluszkowe pranie i znowu muszę zrobić przerwę, bo chciałabym, żeby wyschło na słoneczku. A według prognoz to dopiero w przyszłym tygodniu:( Ale jeszcze troszkę czasu, oznak brak, zatem zdążę:) Ja słyszałam, że można znieczulać zęby, dentyści już wiedzą co jest dopuszczalne w ciąży, więc Jasmin idź jak najszybciej. Tym bardziej, że później możesz nie mieć czasu. Ja idę do gin dopiero 10-go. Też ją poproszę o dokładne badanie. Piszcie jak tam po wizytach. Całuski dla wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Rzeczywiście paskudna pogoda. Brrrr. U mnie leje jak z cebra od wczorajszego wieczoru, chyba bez przerwy, bo tradycyjnie wstawałam kilka razy w nocy do łazienki. I niestety po długiej przerwie skurcze łydek znów przeszły do ataku. Okropne, dziś w nocy myślałam, że zwariuję:( Raz jadna łyda, raz druga. A rano gdy się ubierałam, odezwało się udo, to mi się jeszcze nie zdarzyło. Muszę wrócić do bananów, bo ostatnio trochę o nich zapomniałam. Na szczęście inne dolegliwości ciążowe mnie nie nękają. Monitora nadal nie mamy, dopiero popołudniu byż może, gdy mężuś mój wróci z pracy. Zatem znów przebiegłam do teścia, to tak blisko, może 5 metrów. Bo w taką paskudną pogodę to naprawdę najlepiej pobuszować po sieci. Zaczęłam w poniedziałek robić maluszkowe pranie i znowu muszę zrobić przerwę, bo chciałabym, żeby wyschło na słoneczku. A według prognoz to dopiero w przyszłym tygodniu:( Ale jeszcze troszkę czasu, oznak brak, zatem zdążę:) Ja słyszałam, że można znieczulać zęby, dentyści już wiedzą co jest dopuszczalne w ciąży, więc Jasmin idź jak najszybciej. Tym bardziej, że później możesz nie mieć czasu. Ja idę do gin dopiero 10-go. Też ją poproszę o dokładne badanie. Piszcie jak tam po wizytach. Całuski dla wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wciąż nie mogę się otrząsnąć po tragedi Mal-Gosi.Jestem wzburzona,że lekarz nie zauważył zagrożenia.Też mi się nie chce wierzyć ,że nie można było temu zapobiec.W którym wieku my żyjemy? Mogę już się wypowiedziac na temat laktatora. Posiadam Canpol Premium. Co prawda świetnie sobie radzę z karmieniem piersią,nie mam tych kłopotów co poprzednio czyli popekane brodawki,nieumiejetne przystawianie. Laktator przydaje mi się do ściągania nawału.W szpitalu poinformowali mnie abym ściągała tylko tyle aby pierś nie była twarda,bo jeśli się bedzie za dużo ściągać to piersi beda jeszcze więcej nabierać. Ja muszę wylewac nadmiar do zlewu,tyle tego mam. Obecnie ściągam już 90ml z jednej piersi i dopiero jest miekka. Na szczęści enie jest tak zawsze.Czasami wystarczy mniej by poczuć ulgę. Polecam abyście podczas pobytu w szpitalu nie bały się prosic siostry aby nauczyły was przystawiania do piersi.Nawet za każdym razem.Nie bójcie się być upierdliwe.Ja dzieki temu się wkońcu nauczyłam :-) Na siostry nie mogłam narzekać były bardzo chętne do pomocy. O szpitalu w którym rodziłam mogę powiedzieć tyle: Lekarze super i położne też. Ani razu nie odczułam ,że jestem tam niemile widziana. Byłam całkiem zaskoczona podejściem do pacjentki. Każda traktowana jest z wyrozumiałoscią. Choć badania są czesto nieprzyjemne i bolesne to słowo przepraszam czesto słychac z ust lekarza jeśli akurat sprawił nam ból.Półożne zaliczyłam podczas pobytu cztery. Wszytkie zaprzeczają wizerunkowi wrednej połoznej. Rodziłam we Wałbrzychu. Sziszi uważaj u mnie było podobnie.zaczęlam się lepiej czuć, mówiąc twoimi słowami fajnie. Pamiętaj to może byc cisz przed burzą ;-). Nózki niestety opuchnięte miałam lekko do samego porodu. Po nocy opuchlizna schodziła by wdziń znów pojawic się na nogach. Po porodzie to ustąpiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki, jakoś tak trudno się odzywać, bo wszystkie problemy i dolegliwości ciążowe wydają się błahe po tym, co zdarzyło się Małgosi... Mnie też wydaje się dziwne, że przy takim stanie wiedzy i możliwościach diagnostycznych maluszki zdolne do życia nie mają tej szansy. A do tego \"weekendowe\" podejście lekarzy, którzy zmuszają kobietę w takiej sytuacji do szukania szpitala... Po prostu zaczyna się mieć wątpliwości co do kompetencji i człowieczeństwa niektórych. Dobrze Rubinko, że Ty trafiłaś na życzliwy personel, taki, który rozumie, że medycyna i szpitale są dla ludzi a nie po to, żeby dostać przelew za etat. Ja jestem po dwóch nieprzespanych nockach, mam jakieś nieprzyjemne skurcze i bóle w kręgosłupie i pachwinach, ale brakuje im regularności , więc czekam spokojnie, najbardziej niemiłym uczuciem jest jak przy takim skurczu Dzidzior się przewraca na drugi bok. Przedwczoraj już miałam się wybrać do szpitala, ale boję się, że mnie wyklną za panikarstwo labo zostawią i każą czekać nie wiadomo ile. A jak sobie pospaceruję to mam wrażenie, że Dzieciak wyłazi ze mnie... No i zastanawim się, czy ten czop to taki śluz jak białko z jajka? Bo wylazło coś takiego, ale całkiem bezbarwne i w nikłej ilości. Sama już nie wiem, nie chcę wyjść na histerycę, szczególnie, że jak leżę to te skurcze mijają... Zostaej tylko takie lekkie kłucie jak przy okresie.. Trzymajcie się dzielnie. pzdr. Tina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dziękuję opaczności,że miałam szczęście trafić na dobry personel- zresztą w całym szpitalu tak jest na każdym oddziale.Jest to szpital ginekologiczno-położniczy. Tina te pobolewania to zwiastuny.Krzyż ,podbrzusze- tak,tak to już niedługo. Ale nie wiadomo kiedy.Ja już regularne skurcze zaliczyłam na 4 dni przed porodem.Tylko tak jak się pojawiły tak później zanikły. Organizm się szykuje :-) No dziewczynki teraz wam mocno kibicuję i czekam na kolejne dzieciaczki. Oby już wszytko się dobrze układało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia__25
jejku ale macie fajnie... ja wprawdzie tez miewam takie bóle...ale są one mało uciązliwe....słabiutkie i nieregularne... Sziszi, Tina...moze Ada...też.....ehhh... ja tez juz chce....nioo.... Sylwia...sylwia...wychodzimy.....:) a Sylwia mnie kopie po zebrach.....boksuje w kosc biodrową i wypina pupcie w pepek.... moja córka to indywidualistka....i nie bedzie sie nikogo słuchać...;)....a tym bardziej mamuski tkóra ma juz dosć bólu pleców i zgagi.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasmin21
Witam Rubinko napisz cos wiecej o swojej malutkiej , patrze ze to istny aniolek skoro ty tak czesto do nas zagladasz :) i dobrze tak dalej trzymaj. U mnie mysl o zalatwieniu cc odbiegla w siną dal...W sumie nie wiem czy dobrze czy zle, najgorzej boje sie ze sobie nie poradze. Zaluje ze niechodzilam do szkoly rodzenia:( teraz jestem taka nieswiadoma. Najgorsze jest to ze u nas szpital w miasteczku slynie z tego ze jak porod przydarzy sie w nocy polozna se czesto olewa i idzie spac, az mi ciary przechodza jak pomysle ze zostane z tym bolem i niewiedzą calkiem sama... Dziewczyny czy ktoraz z was rowniez rodzi pierwszy raz , nieuczeszczala do sz.rodzenia i jest zupelnie nieswiadoma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasmin, bez paniki;) Nie wierzę, że nie poczytałaś sobie o porodach, nawet troszkę na forum o tym piszemy. Szkola rodzenia fajna, ja chodziłam, ale to też tylko teoria. Rubinka i Atlanta dadzą nam jeszcze parę rad i będzie dobrze. Stresik to chyba normalne:) Grunt to pozytywne nastawienie, damy radę!:) No właśnie, Rubino!!!! Atlanto!!!!!!!! A kiedy zobaczymy zdjęcia Waszych kruszynek????? Że są śliczne w to nie wątpię:D, ale fajnie by było zobaczyć. Mamy monitor, niezły hebel, chyba jeszcze starszy od poprzednika. Ale działa i był tani, to najważniejsze:) I teraz znów mogę co chwilę zaglądać co u Was. Byłam dziś porobić wszystkie badania i wszędzie trafiałam na naprawdę miłe panie. Wyniki za parę dni dopiero, bo na niektóre długo się czeka. Ale będę już mieć komplet. A może uda mi się je odebrać jeszcze przed wizytą u gin. Mam nadzieję, że będą ok. To miłego dnia!!!!!!!! Pewnie odezwę się później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj na kolejnym ktg w szpitalu. Wszystko jest oki i teraz zostało mi tylko czekanie. Mam stawic sie w szpitalu 10.05 rano, a następnego dnia jak powiedział mój lekarz-potnie mie i po krzyku;) W sumie nie boje sie juz samego cc tylko tego, ze czas tak wolno płynie. Po przypadku Małgosi miewam ciągle czarne myśli-niełatwe do odgonienia.Ech...Podobno to normalne przed porodem. Jasmin- połozne są bardzo pomocne i w sumie słuchanie tego co mówią i wykonywanie poleceń bardzo ułatwia poród. Zresztą pewnie sama sie zdziwisz skąd tyle rzeczy wiesz-natura jest mądra. Podoba mi sie pomysł ze zdjęciami dzieciątek:)W sumie to było nie było jakby nasze wspólne pociechy;) Moja maleńka potrafi tak wypiąć się na cały świat, ze moja skóra chyba w końcu pęknie. A juz wypychanie nózek bokiem to w jej wykonaniu mistrzostwo świata.Spryciara z niej niesamowita:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Rubinko - gratulacje tak spokojnej, wspaniałej dziewczynki!!!!! Niech zdrowo rośnie! Ja też już chcę mieć swoją przy sobie!!!!! Ale wczoraj moja gin stwierdziła, że nie nastąpi to na pewno w przeciągu przyszłego tygodnia. Więc jeszcze sobie poczekam.... Ale myślę, że nie za długo, bo moja siostra ma ślub 4 czerwca i do tego czasu chciałabym już być jako tako w formie :) W końcu nie darowałabym sobie tych wszystkich smakowitości :) Jaśmin - ja mam takie same obawy jak ty! Też nie chodziłam do szkoły rodzenia i baaardzo się boję, bo nie wiem za bardzo czego mam się spodziewać. Owszem duuużo rzeczy się czytało na ten temat, ale co poćwiczyć sobie w szkole rodzenia to poćwiczyć.... Pocieszam się że nie będę sama, mąz będzie przy mnie.... Choć z drugiej strony zdaje się być trochę przerażony tym wszystkim (bardziej niż ja), ale chce w tym uczestniczyć, a ja nie chcę mu zabraniać, wręcz się cieszę :) A poza tym Jaśmin powiedz czy masz już jakieś \"objawy\", bo my mamy termin jakoś koło siebie ( o ile dobrze pamiętam). Ja czuję się świetnie oprócz typowych drobnych dolegliwości. No i coraz ciężej mi i tyle. Pozdrawiam papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! Jutro mam wizytę, może zrobi mi usg.....byłabym spokojniejsza. No, widzę,że zaczyna się :), czas,czas.......na kolejne rozdwojenia. 19 maja idę do ordynatora na wizytę, mam nadzieję,że nie zmieni zdania co do ustalonej cesarki na 26 maja :). Muszę kupić jeszcze wszystko , co potrzeba noworodkowi- pampersy, kosmetyki, spakować torbę do szpitala......jakoś odwlekam to z dnia na dzień, chyba,żeby nie zapeszyć. Nie mam żadnych objawów przedporodowych. Bolą mnie tylko pachwiny trochę, ciężko mi ze względu na brzuch wielkości dmuchanej piłki, a zwłaszcza w nocy- trudno przekręcic się z boku na bok, czasem budzę się i nie mogę zasnąć z powodu bólu kości biodrowych, lub wzmożonych ruchów dzidzi( kręci się i kopie w najmniej odpowiednich momentach). Wg terminu powinnam urodzić dokładnie za 4 tygodnie od dziś , lecz wg umówionej daty z ordynatorem za 3 tygodnie!!!! :D. Pozdrawiam wszystkich i czekamy na wieść o następnej szczęśliwej mamusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi28
Cześć dziewczynki! Nie odzywałam się przez jakiś czas, bo wiadomość od Malgosi tak mnie zmroziła, że dałam sobie spokój z czytaniem czegokolwiek na temat porodu, żeby się jeszcze bardziej nie dołować. Ale widzę, że nie tylko ja zaczęłam być przewrażliwiona. Malgosiu - trzymaj się, chociaż naprawdę nie wiem, jak sobie radzisz! Wróciłam dziś od gina i - niespodzianka - Ninka się odwróciła! Odeszła wizja porodu pośladkowego i cesarki - będę mogła poczuć się prawdziwą kobietą i rodzić w bólach;) Nawet się zdziwiłam, że tak mnie to cieszy! Przytyłam już 10 kilo, tak że jeżeli któraś z Was potrafi zmienić tabelkę, to bardzo proszę! Przewrócenie do prawidłowej pozycji na pewno nastąpiło wczoraj - dzidzia się tak kręciła, że myślałam, że ducha wyzionę!. Aż się przestraszyłam, że coś jest nie tak! A to tylko natura...;) Przez tą pogodę spadło mi tylko ciśnienie - mam 100/60, ale zawsze to lepiej niż za wysokie. W związku z tym przez cały czas podsypiam i ogólnie jestem mało komunikatywna. Żeby jeszcze można było przyjąć jakąś wygodną pozycję do spania... A tu jak nie obolałe żebra, to bolące krzyże, zresztą same wiecie! Kończę na razie, bo maż obiad przygotował i niesie;) To biegnę! Pozdrawiam wszystkie i życzę szczęśliwych rozwiązań i cierpliwego oczekiwania! ( a może odwrotnie?...;)) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka
ATLANTA.....Martynka......10.04...godz. 1.35...3500g...54cm Rubina .......Hania...........25.04...godz.16:55..2550g...51cm SZISZI..........SOPOT...........1 (18) MAJ..............14...Iwo ADA28.........Dąbrowa Gorn......4 MAJ................17....chłopiec IRIS 73.........Wrocław.........7 (13) MAJ..............13......Bartosz BETI 32.......Wrocław.........12 (19)MAJ...............14.... . Kajetan SYLVIA_P............................ 13 MAJ................6....... Aleksandra MADI30................................. 16 MAJ................12.....dziewczynka PAULIINA ......Poznań...............17 MAJ ................10....Dziewczynka? JASMIN21.................................18 MAJ.................20....dziewczynka ANDA.........Warszawa.............19 MAJ................12..... Julita AWESSI........Szczecin..............20(24)MAJ.........16........Zuzanna NADIA 25........Wrocław....... ....20 MAJ...............15...... Sylwia MAŁA MOCCA .........................20MAJ.................16.... Julia/Ida MAŁA MI.......Miastko.................20 MAJ................16.....Igor KONICZYNA.....Brugge .............24 MAJ...............15....Michalinka EDYTA32.......Kościerzyna.........26 MAJ..............12............? JUNIE...........................................27.MAJ...............9..........chłopiec AGAPANT...................................27 MAJ ..............9.......Małgosia ? DARK SIEDE................................29 MAJ...............7......dziewczynka TINA...........Kielce........................29 MAJ..............15,5.......? ANIA25.......Norwegia.................29 MAJ..............16.....chłopiec GABI28........................................31 MAJ................8.........Nina IWANKA.........Chełmek.................6 CZERWIEC.......9.............? AŚKA 30.......Szczecin................ 6 CZERWIEC.......6...... chlopiec Fiorella..........Wroclaw................10 CZERWIEC......16.....Seweryn Edytusieńka.....Kraków...............29 CZERWIEC.........7,5...........??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TABELKA
ATLANTA.....Martynka......10.04...godz. 1.35...3500g...54cm ❤️ RUBINA. .......Hania............25.04...godz.16:55.2550g...51cm ❤️ SZISZI..........SOPOT...........1 (18) MAJ..............14...Iwo ADA28.........Dąbrowa Gorn......4 MAJ..............17....chłopiec IRIS 73.........Wrocław.........7 (13) MAJ..............13......Bartosz BETI 32.......Wrocław.........12 (19)MAJ...............14.... . Kajetan SYLVIA_P............................ 13 MAJ................ 6....... Aleksandra MADI30................................. 16 MAJ..................12.....dziewczynka PAULIINA ......Poznań...............17 MAJ ..............10....Dziewczynka? JASMIN21.................................18 MAJ................20....dziewczynka ANDA.........Warszawa.............19 MAJ...............12..... Julita AWESSI........Szczecin..............20(24)MAJ.........16........Zuzanna NADIA 25........Wrocław....... ....20 MAJ...............15...... Sylwia MAŁA MOCCA .........................20MAJ.................16.... Julia/Ida MAŁA MI.......Miastko.................20 MAJ................16.....Igor KONICZYNA.....Brugge .............24 MAJ...............15....Michalinka EDYTA32.......Kościerzyna.........26 MAJ..............12............? JUNIE...........................................27.MAJ...............9..........chłopiec AGAPANT...................................27 MAJ ..............9.......Małgosia ? DARK SIEDE................................29 MAJ...............7......dziewczynka TINA...........Kielce........................29 MAJ..............15,5.......? ANIA25.......Norwegia.................29 MAJ...............16.....chłopiec GABI28........................................31 MAJ...............10.........Nina IWANKA.........Chełmek.................6 CZERWIEC.......9.............? AŚKA 30.......Szczecin................ 6 CZERWIEC.......6...... chlopiec Fiorella..........Wroclaw................10 CZERWIEC......16.....Seweryn Edytusieńka.....Kraków...............29 CZERWIEC.......7,5 ............??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti 32
Witajcie! Ja chyba też dołącze do tych lada chwila oczekujących. Dziś nie na żarty przestraszyłam otoczenie. Miałam regularne skurcze, najpierw co 10, a później co 8 minut i nawet zmiana pozycji nie pomagała. Ale o dziwo po 2 godz. przeszło. Wiem że to wstęp i chociaż mam termin na19 maja( z usg wyszedł 12-ty maj) to myślę że mój maluch może tak długo nie wytrzymać ;) Skurcze się skończyły a mały zaczął strasznie szaleć w brzuch, aż się wystraszyłam. Nie jestem już nawet w stanie normalnie siedzieć, bo brzuch "leży" mi na udach:) a główkę Kajtka czuję już na samym dole..... Czekam co przyniesie nocka. Mam tylko nadzieję że wytrzymam do jutrzejszego popołudnia bo wtedy przyjeżdża moja mamuśka, a obiecałam jej że poczekamy na nią z małym:) Pozdrawiam wszystkie mamusie ;) P.S. Z tymi zdjęciami to bardzo dobry pomysł! Jestem za!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×