Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rubina

TERMIN MAJ 2005

Polecane posty

Gość Anda
Witajcie dziewczynki :-) Wszystkim powracającym ze szpitali mamusiom dużo zdrówka i cierpliwości na te najbliższe dni w domu, bo może być różnie :-) Moja Mała przyzwyczajała się jakieś 3 dni i była marudna :-) Jutro już wracam do warszawy i nie wiem jak na początku z internetem - pewnie znów nie będę miała ale wiem, że właściciel mieszkania miał zainstalować tylko nie wiem czy zdążył to zrobić. Więc pewnie znów się nie będę odzywać przez parę dni. Gdybyście wyskakiwały na jakiś nowy wątek dla Nas to dajcie znać :-) Pozdrawiam Was serdecznie i tym nierozdwojonym miłego porodu :-) Trzymajcie się dzielnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasmin21
Witam wszystkich jestem mężem jasmin21 .Chciałbym oznajmić wszystkim tu piszącym ze urodziła nam sie przesliczna ksieżniczka. Przyszła na świat 28 maja o godz. 19 50 przez cesarskie ciecie. Została odrazu ulubienica całego oddziału. Waząca 4000g i 57 cm długosci niemal od pierwszych chwil podbiła serca lekarzy :) . Pozdrawiam wszystkich na forum w imieniu żony Niebawem bo pewnie w poniedziałek żone wypiszą i wszystkim szczegółowo opisze chwile porodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabelka
*************************************************************************************** ADA28.....Adrian...........06.04...godz.08:35..2350g.....49cm ATLANTA.....Martynka...10.04...godz.01:35..3500g.....54cm RUBINA. .....Hania........25.04...godz.16:55..2550g....51cm PIATKA I JA..Anastazja...25.04. ...............3760g.....55cm JUNIE...........Jakub.....27.04...................3900g....58cm DARK SIDE....Roksana....30.04...................2930g....52cm MADI30......Agnieszka...05.05...godz.00:52..3290g....52cm ANIA25.........Alan........06.05...godz.11:35..2560g....45cm SZISZI..........Iwo.........11.05...godz.22:50..3450g...56cm MAŁA MOCCA .Iga.........11.05...godz.10:30..3550g...54cm FIORELLA....Seweryn....11.05....godz.23.40...3500g......... ANDA...........Julita.......12.05...................3050g...56cm BETI32..........Kajetan...14.05....godz.20.50..3400....51cm PAULIINA......Ola..........14.05...godz.21:30..3200g...51cm NADIA...........Sylwia....17.05.....godz 22.25...2700g..53cm IWANKA.........Tosia.....28.05....godz 16.40...3600g...55cm Jasmin21....... ? .....28.05....godz.19:50...4000g...57cm MAŁA MI........Igor......30.05....godz12.00...................... KONICZYNA...Michalina...30.05....godz14.47....3990g..52cm ************************************************************************************* ANCYMONEK.....Blachownia....22 MAJ.............13,5...Paulinka EDYTA32.........Kościerzyna...26 MAJ................12......Majka SINDI26.......Elbląg.................26 MAJ..................20....Maciej AGAPANT............................27 MAJ ................9....... Małgosia ? TINA..............Kielce..............29 MAJ...............15,5.......? GABI28.................................31 MAJ................10.........Nina IWI3..............Ruda Śląska.....8 CZERWIEC........14......Dawid MELANIA...............................18 CZERWIEC...........15....chlopiec WETKA9...... ...Jelenia Gór....26 CZERWIEC...........12.....synek? EDYTUSIEŃKA...Kraków.......29 CZERWIEC...........7,5 .........??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry!!!!! Jeszcze tylko kilkanaście dni i całe nasze forum będzie już w komplecie. Aż się wierzyć nie chce, że tak szybko to zleciało. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować:) Szczególnie gdy już siadanie będzie możliwe;) W moim wypadku to pewnie jeszcze kilka dni potrwa:( Ale tak naprawdę to czuję się nieźle. Tylko te wahania nastroju, jak przypomnę sobie poród to od razu ryczę. Też tak macie? Niezła trauma. Ale naprawdę myślałam, ze nie będzie tak ciężko. Całe szczęście, że niektórym z nas poszło szybko. Dobrze, że mąż był przy mnie, bo nie wiem jak bym sobie bez niego dałą radę. Podobno przy drugim dziecku będzie lepiej;) Zatem chyba oszczędzę Wam opisu. Grunt, że udało się i malutka jest cała i zdrowa:D To najważniejsze. Tosiaczek jest nadal grzeczna jak aniołek, tylko śpi i je. Wczoraj wieczorem normalnie nie dała się odstawić od piersi, a my się już przejmowaliśmy, że ma zaburzony odruch ssania:P Napiszcie mi czy zdejmowanie szwów boli, bo samorozpuszczalne mam tylko w środku a resztę trzeba ściągnąć. Odezwę się poźniej, na kolanach przed komputerem nie jest zbyt wygodnie;) MIŁEGO DNIA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasmin-gratulacje!! Poszłam w ślady rubiny- zrezygnowałam z nabiału i kolki jakby sobie poszły(odpukac). Pije tez co prawda plantex lub herbatki mlekopedne i to tez moze miec na to wpływ, ale moze i mleko dawało Iguli w kość. Wczoraj w dzien była juz spokojniejsza a cała noc spędziła przy cycu;)Pracuje chyba na trzeci podbródek. Weszłam juz w dzinsy sprzed ciąży-mój mały prywatny sukces:DCo prawda zostało mi jeszcze jakies 4 kilo nadbagazu, ale mam nadzieje, ze szybko sobie z tym poradzę, gdy bede juz mogła ćwiczyc. Na razie boje sie przeforsowac ranę. Ale fajnie, ze juz tyle nowych dzieciątek jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi28
Nie było mnie strasznie długo, bo siedzę na chorobowym u mamy i jestem odcięta od netu:(( A tu tyle zmian! Strasznie wszystkim mamusiom gratuluję! Ja ciągle czekam, ale dzisiaj już idę do gina i chyba do szpitala - trochę się boję, ale staram się być dobrej myśli! Oczywiście dam znać, jak Ninka już będzie na świecie! Całuję mocno i ... trzymajcie kciuki!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atlanta
Martynka spi wiec mam chwile czasu. Ja niestety do swoich rzeczy sie nie mieszcze. Ja przed ciaza wazylam 51 kg. przy wzroscie 170. W czasie ciazy troche cialka mi przybylo i jesli mam byc szczera to wolalabym, aby tak zostalo jak jest. Ale obawiam sie, ze jak przestane karmic i wroce do pracy to znowu wszystko bedzie na mnie wisiec. No coz zobaczymy jak to bedzie. Narazie w przyszlym tygodniu wybieram sie do mojego lekarza na wizyte kontrolna. Zobaczymy co powie ale mysle, ze bedzie ok. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry... Pamieta mnie ktos jeszcze??? My juz w domku:-D.Jestem wykonczona,ale szczesliwa.Mały Igor jest CUDNY,czysty tatus...Wazył 3650 i ma 55 cm.wzrostu;-) Mamy sajgon z karmieniem sie...ja sie za bardzo denerwuje,ciagle wydaje mi sie,ze jest głodny...ale damy rade-musimy:-) Porod opisze dopiero gdy wszystkie Majowki zostana Mamusiami.PT był ze mna do konca i polecam wszystkim obecnosc tatusia przy porodzie-bardzo mi pomogł!!!Mam 8 szwow na...wiadomo gdzie i chyba jeszcze wiecej na szyjce macicy,Igor mnie normalnie rozerwał,na skutek bardzo duzej utraty krwi dorobiłam sie anemi:-( Igor ma złamany obojczyk,ale ogolnie dostał 10pkt.Nie myslałam,ze to wszystko takie trudne... Gratulacje dla wszystkich nowych Mamus🌻🌻 Pa pa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ADA28.....Adrian...........06.04...godz.08:35..2350g.....49cm ATLANTA.....Martynka...10.04...godz.01:35..3500g.....54cm RUBINA. .....Hania........25.04...godz.16:55..2550g....51cm PIATKA I JA..Anastazja...25.04. ...............3760g.....55cm JUNIE...........Jakub.....27.04...................3900g....58cm DARK SIDE....Roksana....30.04...................2930g....52cm MADI30......Agnieszka...05.05...godz.00:52..3290g....52cm ANIA25.........Alan........06.05...godz.11:35..2560g....45cm SZISZI..........Iwo.........11.05...godz.22:50..3450g...56cm MAŁA MOCCA .Iga.........11.05...godz.10:30..3550g...54cm FIORELLA....Seweryn....11.05....godz.23.40...3500g......... ANDA...........Julita.......12.05...................3050g...56cm BETI32..........Kajetan...14.05....godz.20.50..3400....51cm PAULIINA......Ola..........14.05...godz.21:30..3200g...51cm NADIA...........Sylwia....17.05.....godz 22.25...2700g..53cm Edyta 32......Majka...26.05.....godz. 14.40....3280g..54cm IWANKA.........Tosia.....28.05....godz 16.40...3600g...55cm Jasmin21....... ? .....28.05....godz.19:50...4000g...57cm MAŁA MI........Igor......30.05....godz12.00...................... KONICZYNA...Michalina...30.05....godz14.47....3990g..52cm ************************************************************************************* ANCYMONEK.....Blachownia....22 MAJ.............13,5...Paulinka SINDI26.......Elbląg.................26 MAJ..................20....Maciej AGAPANT............................27 MAJ ................9....... Małgosia ? TINA..............Kielce..............29 MAJ...............15,5.......? GABI28.................................31 MAJ................10.........Nina IWI3..............Ruda Śląska.....8 CZERWIEC........14......Dawid MELANIA...............................18 CZERWIEC...........15....chlopiec WETKA9...... ...Jelenia Gór....26 CZERWIEC...........12.....synek? EDYTUSIEŃKA...Kraków.......29 CZERWIEC...........7,5 .........??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och jak się cieszę ,że jest nas coraz więcej .Jeszcze raz gratulacje dla świeżo upieczonych. Mała mi fajnie ,że już jesteś :-) Co do diety to zrezygnowałam dodatkowo ze smażonego, jem suszone śliwki i rodzynki - mała miała problemy ze zrobieniem kupki. Pozwalam sobie na jedna małą kawę- widzę ,że nic jej nie jest. Czasami ssie pierś jakąś godz po mojej kawce i nie przeszkadza jej to w ponownym zaśnięciu. Ale trzeba uważać ,bo czasami i kawa może powodwać koleczkę. Piję dalej herbatkę mlekopędną ,łykam espumisan a małej podaję dodatkowo espumisan w kropelkach 5razy po 4 krople( dawka dobowa to 20 kropli więc można dawać 2 razy po 10 albo 4razy po 5). Do podgryzania kupiłam sobie płatki zbożowe z miodem.W moim przypadku wystarczyło weliminować z diety nabiał i smażone i jest ok. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja:-) Pierwsza noc w domu,było ok,a troche sie bałam. Hej Rubina-serdeczne dzieki za przekazywanie informacji od nas🌻❤️ Z karmieniem mamy taki problem:Igor chce ssac,ale ma klopot z tym pierwszym uchwyceniem brodawki,wierci sie i krzyczy.Ale jak juz zassie to idzie jak burza.Jest jakis sposob na to zeby był spokojniejszy na poczatku karmienia??? Uciekam,jeszcze tu wpadne... A gdzie Tina?Wie ktos cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mała mi nie wiem czy istnieje jakiś sposób na to aby wygłodniałe dziecko ssało spokojnie. U mnie jest podobnie. Tylko w nocy ssie spokojnie bo robi to w pół śnie. Śpi z nami w łóżku, jak tylko zaczyna się kręcić to odrazu ją do cyca. W dzień też staram się ja przystawiac jak tylk zdradza oznaki ,że zaraz będzie chciała jeść .Wykorzystuję to ,że nie całkiem się przebudziła. Łapczywe ssanie może być też efektem tego,że na początku pokarm za szybko wypływa.Jeśli czuję ,że pierś mi nabrała to odciągam,ale nie zawsze.Podczas karmienia robię małej przerwy na złapanie oddechu ,raz czy dwa razy podnoszę aby jej się odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha!!!Dzieki,powoli uczymy sie karmic-myslałam,ze to duzo łatwiejsze:-O.No i mam obsesje,ze Mały jest głodny...to jakies wariactwo,pokarm mam,ssie ładnie,po karmieniu spi jak aniołek-wiec raczej nie jest głodny??? Cicho sie u nas zrobiło,pewnie dlatego,ze dzieci coraz wiecej,za to czasu mniej.Ja tez tylko z doskoku. A co do spania...hmmm...Tatus miał spac w duzym pokoju(musi sie wyspac),a Igor w swoim łozeczku w pokoju ze mna.Realia były takie:tatus spał tam gdzie miał spac,Młody w łozeczku...przez 5 min.:-OWiem,ze to niezbyt dobrze,ale tak fajnie jest miec go kolo siebie,w koncu przez 9 msc. bylismy nierozłaczni;-).Za to teraz spi w łozeczku. Jutro juz sciagamy opatrunek ze złamanego obojczyka i pierwsza kapiel...ciekawe jak to bedzie? Pa Mamuski🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(dziewczyny martwie sie...:( była u nas połozna... mała nie ma juz zółtaczki i przytyło sie jej troche...jednak niepokój połoznej wzbudziło zachowanie Sylwii. Połozona na płaskim, spokojna, nakarmiona i wykupkana za bardzo sie wygina i pręzy. Odchyla głowe do tyłu i wygina plecki w łuk...:( Ta pani mówi ze narazie nie ma sie co zbytnio przejmowac bo moga to byc jeszcze odruchy noworodkowe (czy coś takiego)...i po miesiącu powinno jej przejść... ja jednak z lękiem przygladam sie małej i w kazdym jej napręzeniu czy próbie zmiany pozycji (o ile noworodek moze to robić) widzę juz jakieś nieprawidłowości neurologiczne....:( prosze napiszcie mi czy wasze dzieciaczki tez sie tak kręcą...np karmione cycem nagle odchylają głowe do tyłu i kopia nózkami (moze to gazy albo kupka?)...no i czy tez sie tak kręcą...i czasami nienaturalnie przekręcaja głowę do tyłu... strasznie sie boje a wizyte u pediatry mamy dopiero w srode... chciałabym zebyście mi napisały ze Wasze maleństwa tez są takie ruchliwe i kręcą sie niemiłosiernie....bo mi wydawało sie ze to normalne a mała sie tylko przeciąga....a jednak moze to oznaczać jakąś wadę...:( Jezuu ja oszaleję.... wyc mi sie chce...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia - ale mnie przestraszyłaś... Moja mała też się właśnie tak wygina i odchyla głowę do tyłu. Też się nad tym zastanawiałam, bo wydawało mi się to dziwne, ale uznałam, że ona taka po prostu taka jest. Jak karmie to jest ok, dopiero gdy już nie chce jej się ssać i domaga się butelki (opisałam kiedyś o problemach z karmieniem) to z wściekłości strasznie się pręży i wygina i kopie. Czy to możliwe, że to może oznaczać jakies problemy neurologiczne??? Jak Wasze doświadczenia z karmieniem? Próbowałam trzyamć ją tylko na piersi, bo podobno matka ma zawsze dość pokarmu i jest on zawsze pełnowartościowy, a zależy wszystko od siły ssania, ale nam nie wychodzi. Nie mam cierpliwości do tego, żeby jej co chwila dawać pierś, nie wiem, czy się najada, najczęściej sie nie najada, bo np. ptrzysypia w trakcie i mam problem, jak mam wyjść z domu. Już parę razy wracałam w pół drogi z płaczącą w wózku... Napiszcie jak u Was. Pa!!! Idę bo płacze... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duda
hej Mamuski cos nas malo pewnie wszystkie zajete z dzieciaczkami,albo odsypiaja nocki. co do dziwnych odruchow niemowlat to chyba na samym poczatku normalne, pozdrawiam Melania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mmie z karmieniem czyli jej najadaniem się jest różnie: czasmi je co godz czasmi co 2 godz. Hanka też robiła mi awanturę po pół godzinnym spacerze ,wypróbowałam więc podawanie smoczka uspokajającego i działa. Najczęsciej się budzi jak chce sobie piernąć a potem jest płacz.Daję jej wtedy smocia i jest spokojna i po chwili zasypia. W obecnej jednak chwili w grę wchodzą godzinne spacerki i to blisko domu. Za to na ogródku potrafi spać 2 godz. Dziewczyny moja się pręży przy karmieniu jak chce zrobić kupkę albo ma wzdęcia lub co gorsza kolkę. Znalazłam ciekawe forum o karmieniu piersią.Można tam zadać pytanie ekspertowi: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=570

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór:) Ja tylko na chwilkę, Tosia buja się w kołysce. Spasowala jej. Na noc i tak weźmiemy ją do łóżka. Miałam zamiar tego nie robić, ale póki co. I tak za ciężko mi wstawać. Obiecuję, że po ściągnięciu szwów będę częściej się odzywać. Na razie leżenie najlepiej mi wychodzi;) Rubinko, fajny link. Ty jak zwykle nas wspierasz radą:) To na razie. Spijcie dobrze, i maleństwa też. Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny.. co do tego prezenia to Sylwia tak robi nawet jak jest przy cucu... ssie sobie spokojnie a tu nagle zaczynają sie akrobacje.... sutki mam ponadrywane... zauwazyłam tez ze bardzo czesto ma raczki zaciśniete w piastki... nie chce siać paniki i robic afery z niczego...ale ta połozna nieźle mnie przestraszyła i juz wszedzie widze niepokojące oznaki... co do karmienia to u nas róznie bywa... miałam zapalenie piersi i w tej jednej mam mniej pokarmu...no i ona nigdy nie sprawia wrazenia pełnej...nawet po 4 godzinach... z tej drugiej za to pokarm cieknie strumieniami juz po godzinie od nakarmienia. Sylwia je róznie ...w nocy budzi sie zazwyczaj 3 razy (ok 24, ok.2 i ok.4) z tym ze przy drugiej pobudce zazwyczaj ma kłopoty z zasnieciem i czasami to nas przetrzyma az do 4. A jak jakims cudem zasnie o 2 to juz od 4 nie śpi... potem drzemka ok 7-8 dopiero. w dzień zdażają sie jej drzemki 3-4 godzinne ale tak zazwyczaj budzi sie co 2 godziny...chyba ze poprzednio zjadła mało wtedy wstaje wczesniej. Tak naprawde to nie wiem czy sie najada...zaczełam sobie zapisywać czas i pory karmienia no i czasem ssie 10 minut a czasem 35 albo i dłuzej... tak wiec zadnej reguły nie ma. Podobnie jak Rubina daje jej smoka uspokajacza....na sacerach z reguły jej nie potrzebny (2 godziny po wertepach) za to w domu sie przydaje bo czasami jest niespokojna..(sama nie wiem dlaczego) przewinięta, najedzona no i brzuszek wydaje sie w porzadku.... ogólnie mało płacze...za to duzo steka i chrząka...nawet jak idą kupki czy gazy...a zdaza sie jej to bardzo bardzo czesto... dobra...koncze powoli... czy myslicie ze przesadzam z ta paniką...? piszcie jak mija dzień Waszym maluszkom... pozdrawiamy cieplusieńko....papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nadia i ja nie jestem pozbawiona obaw o córkę. Podczas badań przesiewowych słuchu pomiar w lewym wyszedł poniżej normy. Ciągle próbuję sprawdzić czy mała dobrze słyszy. Mam zaleconą kontrolę we Wrocławiu ,najlepsze jest to ,że nie moge się dodzwonić by zarezerwować termin.Mąż był nawet osobiście ,ale nie zastał pani która się tym zajmuje.Normalnie paranoja. Mój synek nie miał robionego badania słuchu i nie ma problemów. Moim zdaniem Hania reaguje jak się jej klaśnie z lewej strony ,tak więc nie wiem czy aby potrzebna jest ta wycieczka do Wrocławia.Nie istnieją tez rzadne inne wskazania abym obawiała się niedosłuchu u małej, nie było rzadnych czynników ryzyka. Wydaje mi się ,że częto nas mamy niepotrzebnie się straszy.Może nie czekaj aż do kontroli przy okazji szczepienia tylko już teraz udaj się do pediatry -ja nie wytrzymałabym 4 tyg niepewności, a podrugie ni ewydaje mi się aby opinia położnej miała znaczenie .To chyba wkońcu lekarz ocenia stan zdrowia dziecka a nie położna. Denerwują mnie takie baby- przyjdą chlapną coś a ty potem umierasz z niepokoju. Wiesz tak sobie przypominam,że przechodziłam takie zachowanie z synkiem- no nie dał mi się nakarmić z spiersi.Zaczęłam odciągać pokarm i karmić z butli.Może to by pomogło. On tak zachowywał się w dzień, tylko w nocy dawał się spokojnie dostawić do piersi. Wracając do linku który podałam pochodzi on ze stronki eDziecko.Tam można znaleźć dużointeresujących rzeczy nie tylko o karmieniu: http://forum.gazeta.pl/forum/0,53940,2435023.html pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Rubino...uspokoiłaś mnie troche.... głupieję juz normalnie... całe dnie jestem sama z małą....mama daleko....maż cały czas w pracy(nawet w niedziele) i poprostu juz nie wiem co ze soba zrobic... do pediatry idziemy w srode...wszystko bedzie wtedy jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak panikowałam za pierwszym razem z synkiem: a czy się najada, dlaczego ma kolki i jak mu pomóc.Potem problemy z zatkanym noskiem i kluchą w buźce.Dopiero jak skończyło się to zapaleniem oskrzeli w wieku 3 mies- doszliśmy z pediatrą do wniosku ,że to może być nietolerancja białka. Mogłąbym ci doradzić zapytać się an innych forach o poradę innych mam,ale to może wnieść więcej niepotrzebnych trosk i obaw.Dobrze więc robisz ,że idziesz do lekarza. Ale pamiętaj nie trzymaj się kurczowo jednego lekarza jeśli coś cię zaniepokoi ,zawsze moższ skonsultować to z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Was czytam to robi mi sie lzej na duszy...Myslałam,ze tylko ja mam takie problemy.Mały dzis od 22 do 4 rano koncertował,nie chciał cyca,tylko wył-a ja razem z nim.A rano na dzien dobry wizyta pediatry:-O,a ja jak ten słynny juz worek jutowy...W chałupie sajgon totalny,az mi wstyd po tej wizycie.Ale na szczescie z Igorem wszystko ok,raczka zdrowa. Tez zaczełam dawac mu smoka,choc mam wyzuty sumienia,ponoc zaburza odruch ssania,jak to jest z Waszymi maluchami??? A i lekarz zabronił mi pic herbatki mlekopedne,jest w nich koper i Mały ma potworne gazy po tym. Postaram sie wpasc pozniej,mały buczy,a ja jestem taka padnieta,ze nie moge zebrac mysli... Dlaczego te nasze chłopy nie moga chociaz karmic cycem???? No,dlaczego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała mi- mój chłop to by nawet chciał cycem karmic;)Mówi, ze to sprawiedliwe by było-dałoby sie szczególnie nocne karmienia dzielic po połowie i troche lepiej wyspać. Moja mała tez sie pręzy i odchyla głowe. Przeczytałam w Dziecku, ze tak moze byc i nie powinno sie od razu doszukiwac złych rzeczy. Zresztą skoro nasze dzieci nie robią tego non stop, to chyba nie jest zadne zwyrodnienie. Ogólnie ze snem nie jest tak żle. Powoli sie przyzwyczajam do spania na boku i karmienia jednoczesnie, bo bywa ze sobie obie przy karmieniu zasypiamy i budzimy sie po 3-4 godzinkach na kolejne. Mój mąż mówi, ze cudnie wtedy wyglądamy, ale nie robił nam na razie zdjęć, bo zawsze zostaje cyc na wierzchu i jak to komus potem pokazac;) Podczas wizyty w poradni preluksacyjnej Igula zrobiła dwa razy siusiu i dwie kupki;)Lekarz wcale sie tym nie przejął-mi było głupio, bo pobrudzilismy prześcieradło-i stwierdził, ze dobrze, ze to nie chłopiec, bo paru juz go osikało:D W poniedziałek mój mąż juz wraca do pracy i kurcze nie wiem jak bedzie.Przez te pierwsze trzy tygodnie bardzo mi pomagała jego obecnosc i on sam, a teraz pora na samodzielnosc chyba. Co do diety to moja jest uboga-nic smazonego, same gotowane rzeczy, zero nabiału i praktycznie zero owoców. Mysle, ze powoli bede próbowac cos dokładac gdy mała skonczy tak z 1,5 miesiąca. Na razie nie chce męczyc jej słabiutkiego układu trawienia. Zmykam, bo pogoda cudna i jedziemy do tesciów, którzy wyprowadzili sie na wies. Pochodzimy z maluchem po wiejskich bezdrozach. Czy wasze maluchy tez lubią spać w samochodzie? Nasza zamyka oczka zaraz po włączeniu silnika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, moja Majka też się pręży, wygina, kręci głową, wydaje dziwaczne dźwięki. Na początku mnie to dziwiło, ponieważ starsza córka była spokojna, ale powoli to ustępuje..tzn, mniej drapie się, wierci, więcej śpi spokojnie, choć i tak jeszcze często we śnie wydaje te dziwne dźwięki i kręci się , wyciąga...myślę,że nie ma co panikować. Na początku, po porodzie przez pierwsze dni ciągle wymachiwała rękoma, biła się nimi po twarzy, drapała, chrząkała, piszczała, ogólnie mówiąc niespokojnie spała. Nie płacze dużo, tylko gdy już zniecierpliwiona chce cyca, ale jest bardzo ruchliwa. Skoro więc wiele naszych dzieci ma podobne objawy, to musi to być w porządku, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku bardzo Wam dziekuję dziewcyny....!! naprawde... od razu mi lepiej jak czytam ze Wasze maleństwa zachowują sie podobnie...i z tego wynika ze nie musi to oznaczać nic złego.... nie wiem dlazego połozna mi zasugerowała ze za bardzo Sylwia sie wykręca i wygina... jestem juz spokojniejsza i poczekam do pierwszej wizyty u pediatry. Co do diety to nie jem prawie nic... dosłownie... tak sie boje.... bo mam wrazenie ze mała strasznie sie meczy gdy ma gazy albo gdy chcce zrobić kupke. (ło matqo!!! czy jestem przewrażliwiona??) na śniadanie jakaś bułka z wedliną...to samo na kolacje a na obiad rosół albo jakas lekka zupa, albo gotowane mięso. Nic smażonego, nic słodkiego(raz zjadłam kawałek sernika i miałam przeboje z brzuszkiem Sylwii), zero owoców soków czy warzyw, mleko tylko do kawy zbozowej na śniadanie (ale chyba i tak odstawie) Nie pije tez herbaty koperkowej bo mała ma po tym straszne gazy no i narazie nie brakuje mi pokarmu. Na kolke bierzemy gripe water-wydaje sie ze pomaga. jejku jakie to wszystko trudne.... miałam juz chwile załamania...ale wydaje sie ze depresja poporodowa była dla mnie łąskawa... mam tylko nieustające lęki o małą....ehh... zeswirować mozna... DOBRZE ŻE MAM WAS!!!!!!!!!!!🌻❤️ cmoki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czasami podczytuję
wasz topik!!! Jesteście super! Ale dochodzę do wniosku że naprawde nie chcę mieć dziecka. Sedze sobie spokojnie pije kawke, jem co chcę, śpię kiedy chce i jest mi troszke was żal :( Trzymajcie się. Lidka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepotrzebnie jest ci żal. Dziecko to nasz świadomy wybór, wcale nie oczekiwałam ,że będzie cukierkowo. Na każdym etapie życia dziecka są zarówno troski jak i radości.A to wszytko po to aby utrwalała się więź nasza z dzieckiem. Wiadomo ,że najbrdziej zależy nam na tym w co wkładamy najwięcej wysiłku, zwłaszcza jak w grę wchodzi miłość. A dziecko ten wysiłek potrafi bardzo wynagrodzić swoim uśmiechem.Ale to mogą doświadczyć tylko ci którzy mają przy sobie te cudowne małe istotki.To jest już moje drugie dziecko i wierz mi bardziej w pamięci utkwił mi pierwszy śmiech dziecka niż nieprzespane noce i to tak bardzo ,że po 2 latach tęskniłąm za tym aby miec jeszcze jedno dziecko. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atlanta
W pelni zgadzam sie z Rubina. Wychowanie dziecka to nie zabawa i wymaga wielu wyrzeczen, ale naprawde warto. Co do odchylania glowki to moja corcia robi tak samo. I juz dwa razy bylam u pediatry i nic nie mowila, ze cos jest nie tak. A spi na boczku z glowka odchylona do tylu. A dzisiaj po kapieli polozylam ja na brzuszku i po raz pierwszy oparla sie na lokciach i wysoko uniosla glowke. Bardzo jej sie to spodobalo, bo usmiech miala od ucha do ucha. Musze konczyc bo wlasnie sie przebudzila. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×