Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rubina

TERMIN MAJ 2005

Polecane posty

U mnie tez wieje. Na szczęście mam przekładana rączkę w moim orionowym czołgu. Czasem tylko trudno mi określic skąd to diabelstwo wieje;) Od wczoraj mam okropnie silny ból brzucha i przeraziłam sie, ze to moze wyrostek. Pognałam dzisiaj do lekarza i dowiedziałam się ,ze to moze być nadchodząca z taką pompą @! Mam łykac no spe i czekac do poniedziałku, jak nic nie bedzie, musze zrobic badanie moczu, bo moga to byc tez nerki.Oby nie. W każdym razie wszystko lepsze niz wyrostek. Dzisiaj wstałyśmy o 8 i prawie sie przez to do lekarza spóźniłam. Nocka tez minęła spokojnie-jedno karmienie o 23, drugie o 5. Wczoraj dałam Guni pierwszy raz ziemniaka. Dodałam troche mleka modyfikowanego i marchewki z kurczakiem. Wcinała az jej sie uszy trzęsły. Aaa, właśnie ciągle zapominam was spytac jak wyglada menu dzieci karmionych piersią.Duzo wprowadzacie juz dodatkowych dan? U nas jest obiadek i kaszka z owocami na kolacje. Czasem zamiast kaszki jakies warzywko lub owoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, u nas dzisiaj od rana słonecznie ale wiatr chyba nic mniejszy. Na spacerku zobaczymy. Dziewczyny zazdroszczę Wam tej bliskości do morza, chociaż z Torunia nie mam aż tak daleko jak Iwanka:) Mała Mocca mam nadzieję, że żadne choróbsko Ciebie nie dopadło. A co do diety Marysi to na razie nie dostaje obiadków ani kaszek. Podaję jej jedynie owoce w formie soczków albo przecierów. Na razie sama nic nie tarłam wszystko ze słoiczka. Na wizycie pediatra poradziła mi żeby wstrzymać się z obiadkami i kaszkami co najmniej do skończenia 6 m-cy. Chyba mleczko wystarcza bo przybiera na wadze prawidłowo i nie ma potrzeby dostarczania dodatkowych produktów. Tym bardziej, że trochę z niej grubasek. Mati już kiedyś pisałam, że Marysia też uwielbia gryźć pieluchę. No może uwielbiała bo teraz wszystko jest dobre co sie nadaje do gryzienia:) Właśnie skończyłam pierwszą kawkę czyli znak, że idziemy na spacerek. Njwyżej powalczymy trochę z wiatrem ale na pewno się nie damy:) POzdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.Popijam kawkę i oczywiście z radością do was zaglądam.Mati jak zwykle ma teraz godzinkę zabawy sam na sam ze sobą, leży na naszym łóżku i z upodobaniem piszczy aż w uszy idzie.Nie wiem co mu się w tym podoba. Mała mi dzięki za link,Jestem konkretnie z Karwii,to taka mała miejscowość więc nie wszyscy może wiedzą a Władysławowo większość zna.Polecam Wam obejrzenie strony www.karwia.pl,mnie się tu sztrasznie podoba po mieszkaniu wcześniej w mieście i w górach. Sylwia p , Ostrowiec to piękne miasto. Mam tam bliską rodzinę. Aniu co do zakupów to ja zawsze zapisuję sobie na kartce jak mi się coś kończy,kartkę trzymam na lodówce i mniej więcej raz na tydzień lub dwa jadę do marketu robic porządne zakupy,które zresztą Mati uwielbia.Chyba ma po mamie to buszowanie po sklepach. Potem u siebie kupuję praktycznie chleb no i jakieś warzywa jak coś zabraknie.Jak dla mnie to rewelacyjne rozwiązanie i sprawdza się. Mała Mocca.Mateuszowi zaczęłam dawać słoiczki gdy zaczął 4 miesiąc,bo tak mówiła mi pani doktor.Więc teraz je dosyć dużo,narazie ze słoiczków.Daję mu różnie ,raz zupkę ,raz danie z mięskiem lub bez,owoce(też ma uczulenie od jabłka)warzywa i kaszkę na mleku modyfikowanym,Najbardziej lubi kaszkę na dobranoc w słoiczku z bananami Hippa.Oczywiście wszystko wprowadzałam powoli i mały super toleruje wszystko. Mały się odzywa właśnie kończy się jego godzinka zabawy idę go nakarmić. Odezwiemy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ,witam i o zdrowie pytam ;) Majka ma katar-niestety :(, choć po pulmexie i kropelkach reklamowanych przez Was przechodzi. Wczoraj było znacznie gorzej ,niż dziś,więc mam nadzieję,że zwalczę intruza! A, moja siostra pożyczyła FRIDĘ i rzeczywiście lepiej sciąga od gruszki. Aniu- ja też codziennie wychodzę na zakupy,ponieważ muszę!!! :) ;)mieć swieże pieczywo . Tina-do Szwecji chętnie bym się wybrała podziwiać fiordy :). Co z tymi zdjęciami aktualnymi? ;) ....zaglądam i zaglądam ...a tu jak nie ma tak nie ma :(. Co do papierosków,to chętnie bym sobie zapaliła. Rubina- porównujesz niepotrzebnie Hankę do reszty forumowych dzieciaczków,a tak naprawdę ,to większość z nich jest bardzo duża,bo np Maja wypadała na 97 centylu,teraz zjechała na 75, a Marysia i Iga np są jeszcze większe. Nie sprawdzałam jak wypada Hania w centylach,ale nie sądzę,żeby była na nizinach. Mala Mocca- zdrowiej kobito , i to szybko!!!! :) Maja dostaje oprócz cyca zupki, teraz z dodatkiem mięska, czasami soczek, lub herbatka, gdy marudzi , od czasu do czasu banan, a ostatnio wyjada po swojej kuzynce resztki - kaszkę,lub biszkopty na mleku. Są to znikome ilości,raczej do posmakowania tylko. Jednak mam zamiar od przyszłego tygodnia podawać na noc kaszkę-może wróci do dawnych przyzwyczajeń i budzić się będzie raz, a nie trzy w nocy na cycanie. Mati- Maja ,podobnie jak Tosia i Ania gryzie wszystko, więc i pieluchę :) Odciągałam wczoraj mleko ,ale tylko mnie ta czynność wkurza, mam jakąś awersję do tego, więc tak jak napisałam będę dawała kaszkę mleczno-ryżową od przyszłego tygodnia,ponieważ chcę ją też przyzwyczaić zanim wrócę 15 listopada do pracy. :( :( :( ... i znowu deprecha mnie dopada gdy o tym pomyślę- może załatwimy u Kaczora płatne urlopy wychowawcze,co? ;) :D. będziemy bombardować go mailami, listami,petycjami, aż w końcu wybierzemy się osobiście z dziećmi( przynajmniej się spotkamy,jak planujemy ;)) i załatwimy sprawę :D. Miałam się wybrać na spacer, ubrałam Majkę( dobrze,że kurtki nie zdążyłam założyć) i tak zaczęła płakać,że dałam jej cyca i....usnęła przy nim . Siostra czeka i czeka, a ja.....nie idę. Może gdy się obudzi , to dołączę. Chociaż nie wygląda na to, bo śpi już ponad godzinę, a zazwyczaj robi sobie jedną 3-godzinną siestę , i dwie półgodzinne, więc powinna jeszcze dwie godzinki prawie pospać :). Może i ja nadrobię zaległości ....zmykam zatem do sypialni,pa. Mala Mi- pogratuluj kuzynce-...kurcze przypomniało mi się jak same pod koniec ciąży narzekałyśmy na wielkie brzuchy, pamietam jak bardzo chciałaś mieć Igora już przy sobie....teraz to już duży facio :) ....aj,aj jak ten czas leci....., pamiętam Twoje rozterki z powodu problemów z laktacją....aż mi łezka w oku zakręciła się na te wszystkie wspomnienia dotyczące nas-topikowych mam ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! mam małe pytanka: - większość dzieci ma na razie niebieskie oczka. Iwanka, od kiedy Tosia miała brązowe?? Ciekawi mnie, czy może się ejszcze zmienić kolor oczu... na brązowe... - czy któraś z Was myslała o oddaniu pociechy do żłobka??? Co sądzicie o takim pomyśle??? - i czy któaś z Was zostaje w domu na wychowawczym, na całkowitym utrzymaniu męża? Pozdrowienia!!!! 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta piszesz jak się wspierałyście wcześniej( i teraz też)aż zazdrość bierze że miałyscie siebie,szkoda,że wcześniej do was nie dołączyłam. MAdi 30- ja nie pracuję wcale więc siedzę w domu z synkiem i narazie nie myslę o pracy,jestem zadowolona że jestem w domu,chyba jestem domatorką.Dlatego też nie wyobrażam sobie żeby oddać Matiego do żłobka.Ale myślę,że każda z nas ma inną sytuację i poglądy więc chyba to indywidualna sprawa.Chodzi mi o to czy to dobrze czy źle oddawać dziecko do żłobka. Piszecie o wychodzących ząbkach naszych dzieci, a ja mam pytanie jak tam wasze zęby,bo mnie strasznie bolą i chyba muszę się wybrać do dentysty,a nie przepadam za tym. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę zasnąc -to chyba po kawie ten problem ;) Za to Maja już przed 11 w objęciach Morfeusza :), czyli od 2 godzin. Pewnie jeszcze godzinkę pośpi. Madi- Maja miała granatowe oczy a z czasem jej zjaśniały-teraz ma błękitne i chyba niewiele się zmienią,bo np moja siostrzenica 9-miesięczna ma już od jakichś 2 miesięcy brązowo-zielone i nie zmieniają jej się od tego czasu. Co do żłobka -nie mam na szczęście tego problemu,ponieważ mąż pracuje na zmiany,ja też( jak pisałam wracam do pracy 15 listopada, a pracuję w internacie , jestem oligofrenopedagogiem i znam już plan dyżurów -co do wychowawczego nie stać mnie na to z powodów czysto prozaicznych pt kasa), poza tym piętro niżej moja mama mieszka....:) nie będę się więc musiała zamartwiać o opiekę nad moją córcią. Ada jest już panną ponad 10-letnią,więc też pomaga np w zabawianiu małej, zakupach, ewentualnie małym sprzątaniu :). A ja chyba zabiorę się za prasowanie,bo znowu sterta czeka :(. Pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Paskudki ;-) Zdjęcia dodane Miłe Panie Sierżant (Edyta i Mała Mi), niewiele ich, bo Wielka Pardubicka po lekarzach jakoś nie sprzyjała pstrykaniu fotek. jesli chodzi o pieluszkę, to najlepsz przyjaciółka Bartka, musi być z nami wszędzie - nawet jak się nią aktualnie nie bawi, to wtyka ją sobie w jakiś pobliski kącik. Najbardziej mnie śmieszy jak pieluszkę włoży sobie do buzi, a potem zaczyna się czymś tam bawić, jakby nie wiedział że z japiszona zwisa mu płachta. Ja myślałam o żłobku, bo sama do niego chodziłam wieki temu, ale moje rodzeństwo całkiem niedawno. To bardzo ekonomiczne wyjście, pod warunkiem, że dziecko jest odporne, bo gdy w grę wejdą zwolnienia, realizowanie recept i do tego - chyba najgorsze- męczenie się Dzidziora, to złobek przestaje być super pomysłem. W Kielcach przyjmują dzieciaczki, które ukończyły pół roku. Co prawda mój nie -mąż złobek nazywa przechowalnią dzieci i rysuje jakieś straszne wizje, ale to dlatego, że to maminsynek i dziecko prawdziwej Matki Polki, która rzuciła wszytsko dla dziecka... A jeśli chodzi o Karwię, to od dawna jeżdżę na \"wywczasy\" do Karwieńskich Błot, kiedyś trafiłam tam przez przypadek, tuż po maturze, było cudnie, choć ostatnio robi się troszkę tak \"uzdrowiskowo\", przynajmniej w sezonie, a tak uwielbiałam to miejsce za ciszę i brak tego młyna, kótry jest obecny w kurortach. Choc i tak takiej pięknej plazy nie widziałam nigdzie. Dobra, może pójde zrobic coś konstruktywnego, choć jakoś nie mam dziś zapału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam napisać że Igunia miała prześliczną sukienkę na chrzciny,bardzo mi się podoba. Edyta a twoja Maja ma śliczne ząbki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tina to super,że znasz moje okolice,może tym razem przyjedziesz do Karwii,jest blizej morza niż Kacze Błota,jak my to zwiemy. Z tymi pieluchami to może jest tak,że to chłopcy bardziej się nimi bawią,Mateusz zakłada sobie najczęściej pieluchę na głowę i dyszy jakby się dusił,a jak mu się ją ściągnie to się śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati-byłam w Karwi dwa lata temu,na polu namiotowym bez WC,ale i tak było super:-D.Macie tam piekna plaze i rzut beretem do moich ukochanych Dębek!!!W przyszłe wakacje na 100% jedziemy do Debek wiec moze spotkamy sie na jakims browarku;-) Eh,mam nowa motywacje do odchudzania-kupiłam sobie spodnie Lee na Allegro,tyle,ze lekko przymałe:-O.Zapiac sie zapne,ale oddychac ciezko.Od dzis only jabłuszka&woda;-) Tina-faktycznie Bartoszek wielki...to dobrze,bedzie ustawiał wszystkie dzieci w piaskownicy.Pomysl-wyjdzie z domu z jedna łopatką,wroci z piecioma:-) My juz po spacerku,u nas pogoda ładna wiec wyjechalismy Graco,nawet mi sie dzis Igor w niego zmiescił-nie wiem jakim cudem?Co do czołgu pt. Orion to gdyby był tak zwrotny i lekki jak Graco to byłby wozkiem idealnym.Tak sie dzis zastanawiałam-Mala Mocca,wygladasz na drobna osobke-jak Ty sobie radzisz z ta kobyła?Bo mnie jak zrobie duze zakupy+z 8kg.Igor+18kg.Orion i wracam ze spaceru ledwo zywa. Fajnie,ze tak duzo piszecie,lubie czytac co u Was i u Maluszkow...:-) Wroce jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie,dopiero doczytałam,ze i Tina bywa w okolicach Karwii...Wiec juz Tinka wiesz gdzie spedzisz kolejne wakacje???Tylko mi nie pisz,ze nie,no i Edyta tez ma blisko:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie, wiatr dzisiaj o wiele słabszy i ogólnie cieplutko. Az trudno uwierzyć, że to koniec października. Edyta, kurcze i wydałaś mnie, że gryzę wszystko nawet pieluchę:) a tak się z tym kryłam:) Madi ja na razie nie wracam do pracy- bo niestety nie mam gdzie. Chociaż nie zarzekam się, że jak coś znajdę to nie podejmę pracy. Zresztą nawet pisałam, że juz miałam dwie oferty pracy ale niestety małe dziecko na wstępie mnie zdyskwalifikowało. Decydując się na pracę musiałabym oddać Marysię do żlobka albo zatrudnić nianię. I szczerze mówiąc na 99 procent wybrałabym ten drugi wariant. Nie jestem przekonana do żłobków. Niestety nie mamy Babci, która by nam pomogła.Przedszkole to już co innego i nawet gdybym nie pracowała to chciałabym żeby Marysia poszła do przedszkola. Zobaczymy zresztą jak finansowo będziemy sobie radzić. Wiadomo, że z jednej pensji jest ciężko. Na szczęście Piotruś dodatkowo zarabia udzielając korepetycji itp. Mała MI - gratulacje dla kuzynki. Teraz jako doświadczona Mamusia możesz byc dla niej oparciem:) Tina widać, że Bartoszek to też klopsik:) Mati ja też dołaczyłam do dziewczyn dopiero po porodzie czego bardzo żałuję. Fajnie, że teraz jest się z kim dzielić radościami i troskami, które niestety nas czasami dopadają. Wiadomo, że w grupie zawsze raźniej:) MOje koleżanki mają już duże dzieciaczki i mają inne problemy niż ja. To nie to co my forumowe Mamuśki:) POzdrowienia dla Wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tak wiało ,ze dopiero poszłysmy na spacer po 16. Fajnie było w parku-słonecznie i cicho, bo juz wywiało wszystkie mamy i dzieci. Poszwędałysmy sie godzinkę i wróciłysmy na deserek z kaszką. I cyca oczywiście. mała mi-no nie jest łatwo z orionem. Na zakupy nim nie jeżdzę, a na spacer po parku czy okolicy jest oki. W weekendy, gdy czasem w trakcie spaceru robimy jakies zakupy mąż p0rzejmuje rolę woźnicy. Widzę kurcze, ze pomysł spotkania upadł i tworzy sie jakies małe kółeczko adoracyjne.A fe! Mmay sie spotkac w duzym gronie baby wy jedne!;) Przekazałam właśnie kołyske kolejnemu bobasowi, który ma sie pojawić za 4 tygodnie. A tak niedawno dopiero sie dowiedziałam o ich ciąży, ech czas leci. Igula tez lubi pieluszki. Toczy z nimi rózne walki i w końcu zawsze lądują w jej buzi. mati-dzieki za miłą ocene Guniowego stroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie zapomniałą odpisać Madi:) Madi-Iga ma niebieskie oczka, ale jaśniejsze niz na początku. Chciałbym, zeby jej takie zostały. Na razie nie myśle o żłobku, ale nie zarzekam sie, ze nigdy nie skorzystam. Teraz jestem w domku i mam nadzieję byc w nim co najmniej do czasu, gdy Gunia ukończy roczek. Finansowo nie stoimy źle więc damy rade. Bardzo nie chciałabym starcic pierwszych miesiecy. Itak jzu duzo trace przez nauke, ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeee,tam kołko adoracji zaraz.Ja tylko kombinuje,zeby było wiecej dziewczyn za spotkaniem nad morzem.Prywata i tyle;-)Zobaczysz Mala Mocca,ze Ciebie tez namowimy:-) A co do złobka-NIGDY!!!Ale to jest tylko moje zdanie...mam złe wspomnienia z tego typu przybytkow. Ania-ales wpadła z ta pieluchą:-O.No ale nie wstydz sie,przeciez tu sami swoi;-) A to \"eh\" to jak sie w koncu pisze?Bo wyglada na to,ze analfabetka ze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znow ja:-D Edyta-wspołczuje synowej katarku...Z Igorowego nosa przegoniłam katar w niecały tydzien.Słuchaj,wyczytałan na innym forum,ze te nasze kropelki mozna wpsikiwac czesciej do noska i psikałam Małemu nawet co godzine-POMOGŁO!!!Pulmexem smarowałam na noc i rano tez,tyle,ze spacery wtedy odwołane.Kupiłam tez herbatke z malin i dzikiej rozy BoboVity,dawałam Igorowi na noc,bo rozgrzewa.I do tego jeszcze kilka razy dziennie smarowałam pod noskiem mascia majerankowa.Sama byłam zdziwiona,ze tak szybko mineło. Moze Ci sie to przyda:-)I ucałuj tradycyjnie Maje od nas w pietke i zycz zdrowka👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczor Paniom:) Nie zagladalam do Was, poniewaz kupujemy mieszkanie i jest duzo spraw do zalatwienia. Przeraza mnie przeprowadzka. Mam nadzieje ze do swiat bede mieszkala juz we wlasnym mieszkaniu:) Widze, ze duzo nowych Mamus:) Witam:) Spoznione ale szczere zyczenia dla polrocznej Hanusi❤️ Tinka - Bartoszek taki sam pulpecior jak Maciek. Dodam ze wazy 9100kg. Mam w tej chwili maly problem z mackiem. Otoz we wtorek wieczorem dolam mu jablko z bananem z Bobo Vity dostal na policzku znow krostki. Wiec poszlam do lekarza po jakis krem . Kazal mi smarowac Alantanem. W srode wieczorem posmarowalam go ta mascia. Rano nie bylo sladu po krostkach. AAAAle kiedy go rano mylam to jego twarz w mgnieniu oka zrobila sie czerwona od plam. Zadzwonilam do lekarza i powiedzial ze to chyba od chusteczek Johnsona. Zlecil kapiel w krochmalu i zadnych kosmetykow. Zobaczymy co bedzie jutro. Maciek w tygodniu jadl ziemniaki z SOSEM. Smakowalo mu BARDZO. Boje sie troche wprowadzac mu cos nowego, ze wzgledu na ta buzke. Jak mu minie to sprobuje z ogorkiem kiszonym hihihihi. Fajnie ze tak duzo piszecie. Do jutra PAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny,Mateo już słodko śpi,a ja przed chwilą miałam mnóstwo rzeczy napisane i wszystko wykasowałam niechcący😭 Mała mi to super,że byłaś w Karwii i super że przyjeżdżasz tu RAZEM Z TINĄ.;)Tak jak napisałaś nie będzie klubu adoracji tylko będziemy wszystkie namawiać do wyjazdu nad morze,będzie bliżej lata to wszystkie się zgodzą. Ania , z pieluchą naprawdę wpadka i to porządna :D. Mała mi dzięki za sposób na katar(i za link,odrazu inaczej się pisze) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, no, rozpisałyśmy się dziś, aż miło:) Hmm, morze to ja lubię nawet bardzo, ale to chyba musielibyśmy tam urlop zaplanować, bo weekend to akurat na drogę tam i z powrotem. Widzę, że już ciężko Was będzie namówić na inne miejsce, cwaniaczki;) Ale próbować będę, a co:) Tylko muszę coś wymyślić. Mala Mocca, trzymam kciuki za brzucho, najlepiej, żeby Nospa wystarczyła. Widzę, że już chyba Tosia jest jedyna, która nie próbowala innych pokarmów. Ale już niedługo, kilka tygodni i zjemy coś konkretnego:D Tym katarkiem to się chyba Majeczka od Igora zaraziła. Wszystko przez te wirtualne pocalunki;) Zdrowiej szybko mamusi! Madi, Tosia ma takie od urodzenia, tzn jak się dokładnie (czyli z bardzo bliska) przyjrzeć to nie są całkiem brązowe, tylko mają na niebieskim tle brązowe żyłki, ale z daleka i na zdjęciach zawsze wyglądają na brązowe, a czasem wręcz na czarne. I widzę, że z czasem coraz więcej tych żyłek się robi. Mati, do dentysty się wybieram od początku ciąży i coś marnie mi to idzie. Też za tym nie przepadam. A muszę, bo plomba mi wypadla:( i w ogóle chyba jednak ciut ich stan się pogorszył przez ten ostatni rok. Tina, fajne zdjęcia, chłopak jak się patrzy. Mi się najbardziej podoba w szaliku:) NIezły z niego kibic:D Mała mi, może coś kąsnij prócz wody i jabłuszka, kto będzie Igorka nosił jak Ty z sił opadniesz;) Sindi, SUPER!!! Nie ma jak na własnym:) A z przeprowadzką się uporacie i potem będzie fajnie:) A ja do pracy już w środę, plan lekcji mam, babcia już się cieszy, że będzie z Tosią, nad zapasami mleka pracuję i powoli łapię doła.:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwanka przecież możemy się raz spotkac tu raz tu,pewnie masz jakąś fajną propozycję. Co do dentysty to faktycznie stan zębów przez ten rok stał się dramatyczny. Nie łap doła , będziesz tu wpadać to chumor ci się będzie poprawial. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, ....ale narobiłam bigosu z tą pieluchą ;) :) :D Co do spotkania nad morzem,jestem jak najbardziej za!!!! To oczywiste,że lato najpiękniej jest spędzać właśnie nad wodą, na plaży ...a do lata można conieco( razem,czy osobno?) odłożyć na ten cel i zafundować sobie tę przyjemność. Myślę,że nasi mężowie i nie-mężowie też przypadną sobie do gustu-mój na propozycję spotkania powiedział : Czemu nie? :). A ,gdy zażartowałam,że panów zabieramy do pilnowania dzieci,by się ostro zabawić do rana w towarzystwie mam,to minę miał nietęgą ...uśmiałam się z tego,że hej. Maja dziś po południu pomarudziła trochę, chyba za dużo ostatnio wrażeń- byłam w pracy z nią na urodzinach wychowanki, codziennie szalejemy z moją siostrą i jej córką, no i te zęby a teraz dodatkowo katar wytrącają ją z równowagi :(. Katar przechodzi z czego się cieszę. Dzięki Mala Mi za pozdrowienia i całusy :). Przeczytałam o tym po zaśnięciu Majki,więc przekażę całusy jutro ;) :) Iwanka-ja też nie wysypiam się przez te zębiska 😠 Sylwia.tylko nie namawiajcie nas na spotkanie w świętokrzyskim ;), skoro kilka z Was tam mieszka :) Mati-ja dołączyłam do topikowych majówek pod koniec ciąży,więc też nie jestem tu od początku. Jednak spodobało mi się tu,więc zostałam do dziś. Niektórzy odchodzą, nowi dochodzą....ja nie mam zamiaru opuszczać tak miłego towarzystwa :). Zazdroszczę Ci,że nie pracujesz.........kiedyś myślałam,że nie mogłabym żyć bez pracy,teraz twierdzę inaczej . Moje własne zęby mnie nie bolą, wyleczyłam przed ciążą co trzeba było i jakoś -odpukać-nic się nie psuje. Nawet włosy mi jeszcze nie wypadają( też odpukać) . Madi-Co do żłobka .to jestem przeciwna,ale to moje zdanie i nie neguję osób które zmuszone są zostawiać tam swoje dzieci. Uważam jednak,że to nie jest dobre rozwiązanie,gdyż w tym wieku dziecko potrzebuje indywidualnej opieki,a takiej żłobek nie zapewni :(, dlatego broniłabym się przed tym nogami i rękami. Tina- Bartosz zmienia się :), rośnie jak na drożdżach :) , nie -mężowi przekaż ode mnie,że ma rację co do opinii o żłobku ;) Mala Mi-ja wożę w graco na siedząco,więc miejsca dość -czyt. nóg nie trzeba obcinać ;). psikalam 3 razy dziennie tymi eupho...coś tam, herbatkę dostała ziolową, a pulmex też zrobił swoje,więc mam nadzieję,że jutro będzie jeszcze lepiej. Sindi- szybkiej przeprowadzki i urządzania w nowym mieszkanku....:) Maciusiowi życzę oczywiście pozbycia się alergii( bo na to wygląda) raz na zawsze!!!! Zmykam,bo mąż woła-chce się przytulić-tak mówi ;) :).Dobranoc,papa,słodkich snów....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,no...Mala Mi-Iwanka ma chyba rację z tym katarem :D Iwanka- ja też na myśl o pracy tracę humor,ale siostra mnie pociesza,że u niej było podobnie,a teraz jest zadowolona. Jest pedagogiem,a w naszym zawodzie czas szybko przecież mija i kilka godzin poza domem dobrze wpływa na psychikę. Bardziej zatęsknimy za naszymi maluszkami i będziemy miały więcej cierpliwości gdy będą marudzić przy ząbkowaniu :). Niby to wiem,ale nie przemawia do mnie :P. A...idę się poprzytulać,może namówię wreszcie męża na wygraną w LOTTO-obiecał mi,że w końcu wygra i nie będę musiała pracować :D A co do spotkania naszego , to może pierwsze morze,a potem góry, co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Edyta 32 co nie co osobno chyba. Z tą zabawą do białego rana i tatusiami-nianiami to rewelacyjny pomysł,:classic_cool:w końcu nam się też coś od życia należy. Ja też miałam wyleczone zęby przed ciążą,ale chyba są jakieś słabe,a wogóle to krwawią mi dziąsła(całą ciążę mi krwawiły).Niemożliwe,że nie wypadają ci włosy!!!!!!! Ja od kiedy Mati skończył 3 miesiąc zbieram je po całym domu.Nie mówię już o myciu głowy,koszmarcałe garście.Mateuszowi teraz jeszcze spodobało się ciągnięcie mnie za nie ,więc niedługo będę łysa.Dobrze,że miałam gęste włosy. Edytko mnie się tutaj też bardzo spodobało,doborowe towarzystwo,też nie mam zamiaru już go opuszczać. Napiszcie mi co to jest ten Pulmex,bo krople to chyba eupchobium compositium jeśli dobrze zajarzyłam.Też je mam. No to dziewczynki dobranoc,do jutra.Chyba najpóźniej z was chodzę spać,ale pewnie tylko narazie - do zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos czuje,ze nasze pierwsze spotkanie odbedzie sie u Sindi-na parapetowce,co Wy na to;-)? Mati-Pulmex Baby to jest masc rozgrzewajaca i ulatwiajaca oddychanie zasmarkanym maluszkom.U nas skuteczna-polecam. Edyta-widzisz jaka dobrana para z naszych dzieci?Nawet katar maja jedno po drugim;-) A co do całusow to Iwanka ma racje...wydało sie...ale nic to przy wpadce Ani;-) Co do pierwszego spotkania nad morzem,a drugiego w gorach to jestem ZA!!!I tak we wrzesniu planujemy wyjazd do Zakopanego,a potem wizyta u moich ciotek w Krynicy.O ile moje kochane ciocie zapomniały juz,ze zrobiłam im kiedys niespodzianke i \"zapomniałam\" powiedziec,ze przyjedziemy razem z pieskiem.Jak zobaczyły Magnusa wysiadajacego z samochodu to mało trupem nie padły:-O No juz-wstawac Dziewczynki:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dzis buzka Maciusia wyglada znacznie lepiej, ale jeszcze duzo jej brakuje zeby wygladala idealnie:) Mala mi ja juz tez nie moge sie doczekac parapetowy w nowym mieszkanku, ale boje sie jak diabli tej przeprowadzki. Chyba przez pol roku bede sie rozpakowywac:) Usiadlam na chwile do kompa i wstawilam Piotrusiowi zapiekanke. I co sie stalo???????????????. Oczywiscie ze spalilam ja!!!!!!!!. Koncze bo smrod spalenizny mi przeszkadza. Ja to mam szczescie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki, he, he jak dla odmiany co nieco napisałabym tak jak widać... Sindi, ugasiłaś pożar? Kiedyś do bigosiku, który podgrzewał sobie mój nie-mąż przyjechała straż pożarna, zalali rondelek wodą, spisali protokół \"przkazania miejsca objętego akcją ratowniczą\' (czyli mojej kuchni).Od mandatu wywinął się Kubek cudem - do tej pory nie wiem jak, za to smrodu nie mogłam się pozbyć strasznie długo, pomijam fakt, że trzeba było myć i prac dosłownie wszytsko po kilka razy, a że rzecz działa się pod koniec grudnia, to chodziłam po chałupie w kurtce, żeby wietrzyć... Fakt, że Bartosz jest pulpet straszny, nie wiem po kim on to ma, ale co najlepsze on naprawdę nie je dużo (przynajmniej ostatnio ;-) ). Dwa razy po 210 ml i raz 180, słoik zupy i tyle. Pije sporo. A jest taki ubity - nie ma takiego puchatego ciałka tylko mięśnie większe niż ja. A że do tego jest długi, to ciągle oceniają go na + 3 miesiące. Mała Mi, czemu nie? Chętnie bardzo na małą balange. Edyta... poszłaś się przytulać wczoraj i dziś Cię jeszcze nie ma ? No, no... A dlaczego nie w świętokrzyskim? Tu jest bardzo ładnie, i mogłybyśmy sobie posiedzieć na Łysicy - taki mały sabacik... Bartka katar minął szybciutko, ja dostałam od lekarza nasivin soft, naprawdę pozwalał Małemu przespac noc, wystarczy zakropić 3 razy dziennie po 2 kropelki, no i wit. C, ale Bartkowi po niej warzyło się mleko, więc nie wiem ile jej de facto przyswoił. I herbatka z lipy albo herbatka na przeziębienie hipp. Mój wózek jest leciutki, nie wiem ile waży, ale wnosiłąm go ostatnio na 4 pięrto do mojej mamy i dałam radę. gorzej jak do wózka wsiądzie mój synek... Idę po kawkę, bo słyszę, że czajnik pstryknął. Aniu, wypluj tą pieluszkę! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co prawda,to prawda-jak tak dalej pojdzie to Edyta za pare dni załozy topic pt.\"Termin lipiec 2006\":-) Tina i Ty przeciwko mnie w temacie miejsca zlotu czarownic U nas dzis pizdzi(sorry...)jak w kieleckim,ale mimo to spacer zaliczony.Siersciuch wybiegany,Igor sie wyspał,a ja spaliłam pare kalori:-) Sindi-przeprowadzka to pryszcz,remont to dopiero hard cor(tak to sie pisze?).Musicie jeszcze remontowac czy wprowadzacie sie na gotowe?No i napisz cos wiecej-ile metrow i pokoji(pokoi?)Jezu,uwsteczniam sie normalnie...:-O Gdziescie sie wszystkie podziały,Jola,Koniczyna,Ancymonek???Agapant-czekamy na fotki-Twoje tez! Jeszcze sie nie zegnam...:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, dobrze, że tutaj piszemy a nie mówimy, bo z pieluchą w buzi mam problemy z mówieniem:) Tina współczuję smrodku po spaleniźnie. Też miałam podobnie jak przypaliłam kurczaka, zapach spalenizny wszędzie dotarł i mycie wszystkiego mnie nie ominęło. Dobrze, że sąsiedzi nie zadzwonili pod 998....:) Sindi, na pewno czeka Ciebie dużo pracy z przeprowadzką. Za to jakie perspektywy- święta już w swoim nomym mieszkanku. Gratulacje:) No i uważaj z tymi zapiekankami- może do wyprowadzki załóż szlaban na zapiekanki. Jak tak delej to może skończyć się mandatem- podobnie jak u Tiny:) czego oczywiście nie życzę. Mati mi na razie włosy nie wypadają chociaż cały czas karmię piersią. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Zęby zawsze miałam bardzo słabe i strasznie się bałam co to będzie w ciąży i po ciąży a tu niespodzianka- nie doznały uszczerbku. Edyta- mój mąż też mi obiecuje, że wygra w lotto. Słuchaj jeśli wygrają teraz w sobotę to po podziale i tak każdej z nas przypadnie po 5,5 miliona złotych:) O matko aż się zakrztusiłam...... pieluchą oczywiście:) To by było na tyle.......idę ubierać Marysię i ruszamy na obchód okolicy:) Pozdrowienia dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×