Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

Witam, jestem już po pobraniu wycinków. Nieprzyjemne jest tylko czekanie i wchodzenie na fotel, ta atmosfera. Potem już ... się nic nie pamięta :) Ile trzeba czekać, żeby znów współżyć? Ile trwa leczenie ran - miałam też łyżeczkowanie szyjki. Mój mąż się niecierpliwi .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka1980
Witam dziewczyny. U mnie oczywiście podobny scenariusz,cytologia zawsze 2 a trzy miesiące temu 3 i cin 2. potem kolposkopia która to potwierdza (niby bo wyniku nie mam) skierowanie na konizacje szyki macicy.Zabieg oczywiście pod narkozą,czuje się dobrze. I może było by ok gdyby nie fakt ze jeszcze w szpitalu lekarz ( w ciągu 30 sekund które łaskawie spędził na naszej sali...) powiedział ze zmiana nie została usunięta w całości,bo była bardzo duża. Czekam teraz na wyniki w zasadzie ze świadomością ze co? ze czeka mnie kolejny zabieg czy jak? magdateacher mi o pobraniu wycinków zabronili sexu przez 4 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4??? on zwariuje .... :( ja też czekam na wyniki badania histo cos tam. Pewnie się okaże, że trzeba wyciąć całą zmianę. Skoro Tobie powiedziano, że nie usunięto wszystkiego, to pewnie po wynikach histo się okaże, czy będą Ci resztę usuwać czy nie. Może to niegroźne, ale ja osobiście myślę, że jak już to tak daleko wszystko idzie, to pewni czeka mnie i Ciebie i tak jeszcze jeden zabieg usuwania czy konizacji. Nigdy bym nie pomyślała, że takie coś mnie w życiu spotka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie po wynikach histo lekarz zdecyduje, czy trzeba drugiej serii usuwania tego gówna!! (za przeproszeniem) czy też nie. Ale ja mam przeczucie, że jak już zaczęli, to muszą to dokończyć. 4 tygodnie???? a potem pewnie jeszcze zabieg usuwania i kolejne 4 tygodnie .... chyba wyjadę na bezludną wyspę .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka1980
Do magdateacher. Z tą bezludną wyspą to dobry pomysł hi hi. Po pobraniu wycinków przy kolposkopi -4 tygodnie bez sexu. Po konizacji-4 tygodnie bez-to już 8 tygodni. Jeśli zrobią kolejny zabieg to minimum następne 4 bez. To bedą 3 miesiące! wstąpie do zakonu chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija dopiero pierwszy tydzień od pobrania wycinków, a mężowi już odwala .... co będzie po 3 miesiącach????? boję się nawet sobie to wyobrazić ... :) na siłę wcisnęłam ten uśmieszek, bo w ogóle mi nie do smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka1980
Czyli tez za tydzień powinnaś mieć wyniki tak jak ja, a ciągnie się ten tydzień strasznie...I bądź dobrej myśli -będziesz napewno miała dobre wyniki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małaa 29
Czytam te forum już od kilku miesięcy... Czytałam i drżałam ze strachu bo bałam się. Do ginekologa powinnam iść już rok temu(wiedziałam że mam nadżerkę, ale czasu nie było:-(dwójka dzieci mnóstwo pracy)a poszłam dopiero 3tyg temu, chyba zdecydowałam się po waszych wpisach dziewczyny. Bałam się ale poszłam. A dziś trzymam przed sobą wynik cytologi. Jestem szczęśliwa. Mam 2gr. I brak zmian nowotworowych. Niedługo będę miała tylko wypalana nadżerkę żeby się pozbyć tego i postanowiłam że teraz będę regularnie chodziła na wizyty i cytologię żeby potem nie żałować. Warto chodzić. Ps. Czy którąś z was miała wypalana nadżerkę? Podobno nie boli, ale ja i tak mam cykora:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka1980
Mala nie miałam wypalanej nadżerki ale znam osoby które miały i mówią że nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małaa 29
Dzięki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już tyle razy myślałam, że będzie dobrze i już parę razy okazywało się inaczej, więc nie liczę na cud ... w najgorszym razie będę musiała iść na operację wycięcia tych zmian (tak mówiła babka w szpitalu). Inna kwestia to dzieci ... czy będę w stanie utrzymać ciążę z pociętą szyjką??? Mąż namawia mnie na ciążę przed usuwaniem zmian - myślenie na wyrost, ale pewnie coś w tym jest. Czy któraś z Was miała wycinane zmiany na szyjce, a potem normalnie rodziła????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam dysplazję (cin 1 i cin 2) i miałam wypalanie/wymrażanie już dwa razy. Ale chciałam zwrócić uwagę, żeby do końca nie ufac cytologii. Mnie też mówiono, że mam nadżerkę, przy czym dwie cytologie w tym samym czasie w różnych miejscach były bardzo dobre, a dopiero kolposkopia i badanie his-pat pokazały, że jednak nie jest tak różowo. Chciałam tylko przestrzec. Ja już cytologii nie ufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdateacher - moja mama 20 lat temu miała konizację, a jakieś 1,5 roku później urodziła mi brata w 41 tygodniu ;) Także ciąża jest możliwa, ale na pewno to sprawa indywidualna i stan ciężarnej zalezy od wielu czynników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi; ale jak zwykle przychodzą kolejne obawy: skoro mam wirusa HPV, to przecież nawet jak wytną mi zmiany, to i tak wirus nadal jest i może nadal atakować. Wiem, że prezerwatywy uchronią mnie przed ciągłym zarażaniem, mąż przecież też ma wirusa. Ale co z ciążą, żeby zajść, to przecież trzeba zrezygnować z gum, z tego co wiem ;) No i co, ponowne zarażenie, co z dzieckiem???? Niestety pytań rodzi się więcej, niż odpowiedzi. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co ja zrozumiałam, wirusa masz i mieć będziesz. To nie jest wirus grypy, który zaraz zniknie. Niestety :( Ważne, żeby dobrze się odżywiać, dbać o odporność, kontrolować się, czy jest wszystko ok itd. W końcu wiele osób ma wirusa, tylko się o tym nie wie, bo się nie ujawnił. Mnie się ujawnił własnie po porodzie :O w chwilach stresu, osłabienia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Burakotka 1980
Magdateacher prezerwatywy nie dają niestety pewności że się nie zarazisz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co, mam zrezygnować z seksu na jakieś 5 lat? Bo przecież z organizmu można się wirusa teoretycznie pozbyć, tylko to trwa bardzo długo. No tego to już nie przeskoczymy, sorry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka1980
Wydaje mi się że przede wszystkim trzeba wzmocnić odporność i wtedy organizm się pozbędzie wirusa sam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burakotka1980
Dużo zieleninki, trochę słońca i jeszcze więcej pozytywnego myślenia ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam dzisiaj wyniki badania histop. ... no i tak jak wcześniej podejrzewano CIN1 oraz przewlekłe zapalenie szyjki. ... Idę do lekarza dzisiaj wieczorem ... Mam nadzieję, że mi powie, że nie trzeba nic wycinać, że wyleczymy zapalenie a CIN1 się cofnie, jak już szyjka będzie pozbawiona zapalenia i poradzi sobie z CINem ..... ale sobie wymyśliłam, co? :) muszę się jakoś pocieszyć ...... KU***! czemu ? czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem po konsultacji z lekarzem. Przy CIN1, która wyszła z biopsji, lekarz mówi, że czekamy: może się cofnie; jestem za młoda na cięcie. Może się uda dziewczyny, co???? Tak fajnie by było. Od teraz jem zdrowo, nie palę i czekam na listopad, kiedy mam się zgłosić na cytologię. Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdateacher trzymam kciuki zeby sie cofnelo:) sluchajcie, mam pewne pytanie, ale zaczne od początku. Jestem prawie 3 tyg. po obcieciu szyjki macicy (III grupa- HSIL - CIN2/CIN3/CIS), nigdy nie rodzilam, bo jestem mloda osoba. Raka sie pozbylam, lekarz powiedzial, ze wszystkie nieprawidlowe komorki zostaly wyciete (hurra). za miesiac bede miala jeszcze z mezem robione testy na hpv. jednak teraz zaczelam sie troche denerwowac co pozniej? dlatego pytam czy jesli ktoras z Was miala cos podobnego juz jakis czas temu to czy pozniej udalo sie na przyklad zajsc w ciaze? albo moze nieprawidlowe komorki czy tez rak powrocil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane,tak samo jak Was irytuje mnie pytanie czy po konizacji bedzie ok.Mój problem zaczął sie w grudniu 2010 cytologia gr.III kolposkopia cin3,wycinki potwierdziły a w styczniu 2011 miałam konizacje.Wyniki ok zmiana usunieta.Kontroluję sie bardzo czesto co pół roku ma kolposkopie w szpitalu a sama dla siebie co 3 miesiące robie cytologie.W środe mialam robiona cytologie poniważ od dwoch miesięcy ma krwawienia miedzymiesiączkowe i po kochanieu sie z mężem również plamie.Tak samo zaczęło sie jak 1,5 roku temu,jestem dobrej myśli choć nie wiem czy w to wierzę.Lekarzowi nie podobało sie,że podczas cytologi krwawiłam.Jak odbiorę wyniki to sie odezwe na razie pozostaje mi czekanie..buziaki dla Was czy ktos miał nawrót choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emilcia136 dalas mi troche nadzieji, ze bede mogla urodzic dziecko, skoro u Ciebie przez poltora roku bylo ok. bardzo mi przykro, ze znowu sie nie pokoisz, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze, bo wiem jak to jest. Co prawda obawiam sie właśnie, że z tym juz zawsze bedzie problem... prosimy o informacje jeśli ktoś jest już dawno po obcięciu szyjki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aczkolwiek mam nadzieję, że jednak będzie dobrze... dlatego chce poznac historie innych dziewczyn/ kobiet. a powiedz mi emilcia136 czy Ty rodziłas dzieci? czy masz hpv? o ile moge Cie o to spytac? ja mam 27 lat, prawie 28, wlasnie sie z mezem zaczelismy starac o dziecko, a okazalo sie, ze zamiast dziecka mam raka. co prawda jest juz ok, mialam szczescie, ze tak wczesnie to zostalo wykryte, nie przezylam tego az tak bardzo, bardziej mi to doskwieralo fizycznie, niz psychicznie. Jednak zaczelo mnieto zastanawiac, jakie sa rokowania na przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sharma - moja mama miała konizację ponad 20 lat temu. żyje i ma się świetnie... a rok po konizacji urodziła mi brata, po terminie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sharma0123 witaj kochana,mam 30 lat hihi jeszcze 29 dopiero w listopadzie.Tak mam córeczke ma 11 lat a wynik hpv robiłam rok po zabiegu i wyszedl dodatni hpv31 wiec dziewczynki nie wierzcie że konizacja usunie również wirusa,wirusa nie da sie usunać.Jesli chodzi o mnie to bardzo przeżyłam to psychicznie 10 kg.mniej wiec nie byl wesoło.No niestety to czekanie na wyniki poprostu cala wieczność.buziaki trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emilcia136, ale to w ciąży byłaś przed problemami ginekologicznymi? ja ma 28 lat i jeszcze nie rodziłam:( zaczeliśmy starać się z mężem, a tu wyszedł taki klops. Jak teraz wydobrzeje, to chcielibyśmy powrócić do tych starań... stąd też moje obawy o przyszłość, bo to różnie może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×