Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewiczek

cytologia -grupa 3 lub gorzej?

Polecane posty

Mnie 2 tyg temu tez wyszła trzecia grupa w cytologii Lsil Hpv Cin 1, miałam wyłyzeczkowanie i wycinki. Jutro mam wyniki. Bardzo sie denerwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWA 76
stwierdzono obecność nieprawidłowych komórek nabłonkowych, zmiany odczynowe związane z zapaleniem (łącznie z typową regenerecją 0, o nieokreslonym znaczeniu (ASC US) GRUPA III

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWA 76
Beata wiem że się martwisz ale wiem też, ze bedzie dobrze. Masz młody silny organizm, nie poddawaj się emocjom!!! Napisz jak wynik.3maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to jakiś stan zapalny i po leczeniu cytologia powinna wyjść prawidłowo. Wynik nie jest zły, wiec głowa do góry. Pozdrawiam. Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Czy któraś z Was ma jakieś plamienia - brudzenia w trakcie trwania cyklu bo ja od jakiegoś czasu miałam, czy mogę to wiązać z cytologią IIIb ide na wycinki we wtorek, jestem przerażona bo w necie jest napisane że rak czyjki macicy objawia się właśnie plamieniami, jestem załamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ewa 76 Mam już wyniki z wycinków i wszystko ok, jestem zdrowa, także głowa do góry! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! Oto mój przypadek.W sierpniu zrobiłam cytologie, wynik dodatni.Za 3 tyg kolposkopia wynik nieciekawy,później wycinki CIN II .Dwa miesiące później konizacja z pobraniem wycinków -wynik CIN III.Jestem załamana,o co tu w ogóle chodzi? Lekarz każe czekać,z moich informacji CIN III chyba raczej sie nie obserwuje.Może któraś z Was miała podobny przypadek jeśli tak prosze o odp pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu zmieniłabym lekarza bo z tego co wiem CIN 3 na pewno się nie obserwuje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tecila-to CIN III miałaś stwierdzone w badaniu histopatologicznym wyciętego fragmentu szyjki po konizacji?Jeśli tak-to dobrze,jesli robiłaś cytologię po konizacji i znowy wyszło CIN III to powtórz badanie-miałaś zabieg,po operacji zanim sie wszystko zagoi wdaje się stan zapalny i on może być przyczyną złego wyniku.Ja miałam CIN III i grupa ta oznacza albo dużą dysplazję albo raka przedinwazyjnego.Jedno i drugie w pełni uleczalne,ja zamiast konizacji miałam amputowaną cała szyjkę,i dobiero po jej wycięciu stwierdzono nowotwór- całości usunięty,jestem zdrowa.Dowiedz się czy w wyniku po konizacji linia cięcia jest czysta-oznacza to że zmiany w całości są wyciete.Albo zbierz wyniki i idz do dobrego ginekologa-onkologa,jest typowo od takich spraw może lepiej cię poprowadzi,z tymi sprawami nie warto czekać -im szybciej tym lepiej.Zdrówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, a już się przekonałam, że nie ma co ufać cytologii. W moim przypadku wyszła piękna, nic niepokojącego, a lekarzy odwiedziłam kilku, zanim trafiłam wreszcie do tego znającego się na rzeczy. Bo nie dawało mi coś spokoju. Coś - czyli okres, rozkręcał się i rozkręcał. Najpierw podejrzewano nadżerkę. Później inny gin nie widział nic... (szok!). Aż wreszcie trafiłam do kogoś, kto polecił mi specjalistę i kolposkopię. W sierpniu miałam CIN 2, kolposkopię, wymrażanie/wypalanie - kilka 'plamek' było do leczenia. w listopadzie była kontrola i okazało się, że jeszcze jedno małe cholerstwo pozostało (też z CIN2), byłam wczoraj i nadal to cholerstwo jest (czego się w sumie spodziewałam). Czekam na wyniki biopsji, ale coś podejrzewam, że na 90% znowu CIN 2. Daję sobie do trzech razy sztuka, pewnie jeszcze raz czeka mnie zabieg, a następnym razem pewnie poddam się już konizacji... ale cały czas mam nadzieję, że nie będzie to potrzebne. Ileż można? :( Nie wiem skąd to, na karku 30 lat, jeden partner, jedno dziecko, nie piję, nie palę, nigdy nie łykałam tabletek. Ech. Mam nadzieję, że z Wami będzie mi raźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ktoś jeszcze oświeci mnie, czy jest sens? - robić testy na hpv? Lekarz mówi, że nie ma sensu, że to nic nie zmieni, tylko kasę wydam, bo na pewno tego wirusa mam... - szczepić się? Też lekarz uważa, że to nie ma sensu. Poczytałam tutaj wiele wpisów i na innym forum i jak widać zdania są podzielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alberta2
LSIL-zmiany śródnabłonkowe stopnia niskiego obejmujące koilocytozę(HPV) i możliwość CIN 1(dysplazji małego stopnia).Taki odebrałam wynik cytologii razem ze skierowaniem do zakładu profilaktyki przy centrum onkologii.w zeszłym roku miałam cytologię OK.Może ktoś wie o co w tym chodzi,bo gin w poradni chyba nie miał czasu,gadał,że to nie rak ale mam iść na kolposkopię.Będę wdzięczna za każde wyjaśnienie.Czego mam się spodziewać w tym onkologu?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Alberta2 Jeszcze niedawno przeżywałam to samo, są nawet moje wpisy na forum. Miałam identyczny wynik cytologii jak Ty. Mój lekarz zadecydował, że od razu pobierzemy wycinki, nie miałam kolposkopii. Wynik okazał się ok. Taki wynik z cytologii na pewno nie jest rakiem, może to być co najwyżej dysplazja małego stopnia CIN 1, która najczęściej też sama się cofa. Także głowa do góry! Pozdrawiam. Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alberta2
Bardzo dziękuję Beatko.Mam pytanie:czy te wycinki miałaś pobierane ambulatoryjnie? W zasadzie to ja to nie bardzo rozumiem,bo w zeszłym roku miałam cytologię-gr 1.I szlag mnie trafia,że wyjaśnień muszę szukać w necie,an chyba powinnam to wszystko usłyszeć w gabinecie.Gin powiedział,że jego rola jeśli chodzi o cytologię się skończyła,skierowanie i bye.Mogłam się zapytać czy teraz zaczyna się rola grabarza?Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam wycinki i wyłyżeczkowanie macicy, wszystko w szpitalu, pod narkozą. Cały zabieg trwał ok. 15 min. W tym samym dniu wyszłam do domu. Najważniejsze, ze wynik ok, ale swoje przeżyłam przez ten czas. Bedzie dobrze, mój lekarz od razu mi powiedział, że taki wynik cytologii to nie koniec świata. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, właśnie wróciłam ze szpitala z pobierania wycinków, teraz zostaje czekać, długie 3 tyg.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do irysek07 Super, że juz po. I jak było? Zobaczysz, wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko ok, wiedziałam jak to wygląda bo rok temu miałam łyżeczkowanie macicy. Troche źle się czuję, no i psychika do du..... Jak czułyście sie po wycinkach, długo krwawiłyście itp. alberta2 witaj, mam taki sam wynik cytologii, moja cytologia też zawsze była II a ostatnią robiłam w czerwcu i jak to wszystko możliwe???? też zadaję sobie to pytanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam krwawienie przez tydzień, tak jakbym miała okres i troche mnie brzuch pobolewał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM "to ja jeszcze od siebie" w pierwszym badaniu histopatologicznym w wyskrobinach z kanału szyjki ok, a z wycinków CIN II, a z drugiego(zaraz po zabiegu konizacji) badania wycinek z tarczy ok ,a w wyskrobinach z kanału CIN III.I tak sobie myśle ,że cos mi tu nie gra.Jeśli chodzi o cytologie to już powtórzyłam ,teraz czekam na wynik.Dobrze byłoby jakby to co piszesz się potwierdziło w moim przypadku,że to ewentualnie stan zapalny. beata1980- chyba trzeba będzie pomysleć. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A... Chodzi o zmianę lekarza. Takie wyniki nie są jeszcze niczym złym, ale oznaczają, że należy szybko działać, a nie czekać. Na tym etapie wszystko jest do wyleczenia. Pozdrawiam Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Czytam to forum już od pewnego czasu, i nadszedł czas że chciałabym wam napisać jak było ze mną. W styczniu 2009 wyszła mi źle cytologia. Dzień po odebraniu wynikow byłam już w szpitalu na kolposkopi i pobieraniu wycinkow. Wyszło CIN 2. Moj doktor powiedział ze jeśli chcę mieć dziecko, to najlepiej żebym starała się teraz po po zabiegu są pewne utrudnienia. W grudniu 2009 urodziłam coreczkę. W czasie ciąży i po niej cytologia wychodziła dobrze. Przeniosłam się do prywatnego ginekologa bo wydawało mi się że będzie lepsza opieka. Robiłam cytologię co 3 miesiące do trzech dobrych wynikow, a pożniej kazał mi przyjść za poł roku. Po poł roku jakoś mi nie pasował termin do prywatnego gin więc poszłam do tego pierwszego lekarza na kasę chorych. A tu znowu wynik kiepski. I znowu na drugi dzień szpital, kolposkopia, wycinki. Bardzo się cieszę że poszłam do tego lekarza na kasę chorych, bo doktorka ktora robiła mi kolposkopie mowiła że to nie zrobiło się w ciągu poł roku, musiało być wcześniej. Nie wiem czy to było złe pobieranie cytologii czy co, ale jak pomyślę że ja chodziłam zadowolona że jestem zdrowa, a wcale nie byłam to mnie telepie. Teraz z wycinkow wyszło niestety już CIN 3. Tydzień temu miałam konizację, (dali mi tzw. głupiego jasia i znieczulenie w kręgosłup). Nic mnie potem nie bolało, dzień po wyszłam do domu. Teraz trochę boli mnie brzuch i kręgosłup, ale dostałam okres więc tomoże z tego. Za tydzień wybieram wyniki. Powiedzcie co powinno pisać jeśli wszystko w porządku? Bo innej opcji nie biorę pod uwagę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patusia - z tą cytologią pisałam wyżej... Ja nie ufam temu badaniu już. Ja miałam robione dwie, wyszły ok, a po zrobieniu kolposkopii w tym samym czasie okazało się, że jest Cin 2. Cytologia to trochę pic na wodę jak dla mnie, nie każde miejsce jest 'podejrzane', zależy skąd pobierzesz materiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tecila-właśnie zastanawiałam się dlaczego tak pospieszyli się z tą cytologią,mój lekarz kazał się wstrzymać dopóki wszystko się nie zagoi,nie minie stan zapalny bo jak mówił niepotrzebnie bede sie stresować.Mam czopki wspomagające gojenie i silny antybiotyk-też dopochwowo,wiadomo że po zabiegu trzeba czasu żeby wszystko wróciło do normy.To CIN III jest niepokojące,nie zostawiałabym tego tak,pociśnij lekarza albo go zmień.Lepiej wyciąć zawczasu a mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to ja jeszcze od siebie'-u mnie to tak wygląda jakby cos chcieli zamieszac,2 badania histopatologiczne i dwa różne wyniki,tylko po co tak kręcić ,powiedzieć co i jak i już,bo jakbym miała od razu w wyniku III ,to sprawa jasna ,amputacja szyjki , a tak musze cierpieć dwa razy ,bo konizacja w znieczuleniu miejscowym do wytrzymania ale nic przyjemnego. beata1980-co, o co chodzi? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tecila-nie wiem ila masz lat ale z tego co mi mówiło kilku lekarzy-kobiety w tzw wieku rozrodczym operuje się oszczędnościowo że tak powiem,w sensie-może wystarczy i kolejna ciąża będzie możliwa,a wiadomo że łatwiej donosić ciąże ze skróconą szyjką niż bez niej.Z wynikami u mnie też było róznie-pierwszą złą cytologie miałam już na poczatku ciąży,kolposkopia i wycinki bez znieczulenia-wynik CIN III.Zalecenia-powtórna cytologia po porodzie.Tak też zrobiłam i co?Czysta 2 grupa-nic nie trzeba robić,po pół roku znowu CIN III.Zastanawiam się jakim cudem takie zmiany zniknęły i potem znowu się pojawiły.Ewidentnie musiała zajść pomyłka-gdzie?tego isę nie dowiem,współczuję tylko kobiecie która dostała mój wynik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×