Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JoannaJ

Termin marzec2005

Polecane posty

Witam. nie bylo mnie tu blisko dwa miesiace, a to z tego powodu ze własnie 8 tygodni temu urodzilam Emilke...mała przyszla na swiat 13 stycznia o 7.10, wazyla 2630 i miezyla 49 cm. teraz juz jest duza zdrowa i silna....pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie......jak tylko bede miec internet bede czesciej zagladac....za dwa miesiace wracam do pracy wiec bede codziennie....zycze wsszystkiego dobrego....metus claptola katarinka trudi i wszytskie panie pozdrawiam bardzo serdecznie do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cisza.....Lusia witaj po przerwie! ciesze sie ze wszystko dobrze sie skonczylo-spekulowałysmy co u Was! zdrowka dla Ciebie i Emilki!~ A u nas kolejny dzien przelatuje przez palce, prawie poludnie a ja nadal nic konkretnego nie zrobilam, az sie dziwie-Alex grzecznie spi a ja patrze na niego zamiast poprasowac...przebieram go kilka razy dziennie (ulewanie, kupki, slabo zapiete pieluszki przez mojego meza-i wszystko sie z nich \"wylewa\") wiec prania mam codziennie niezly stosik. Dzis przespalismy prawie 4 godzinki, ale potem maly byl potwornie glodny....myslalam ze wyssie ze mnie i krew;) dziewczyny, wyobrazam sobie ze macie juz dosc, te czekajace na TEN dzien...zycze Wam cierpliwosci i glaskajcie brzuszki...moze uda sie przekonac dzidzie zeby nie kazaly dluzej na siebie czekac! pozdrawiamy Was mocno! milego weekendu !! owocnego w przezycia rodzicielskie!!papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota30
hej dziewczyny!5.03.2005 ogodz.19.23 urodzil sie moj synek Julian waga 4220 dl.58.przyszedl drogami natury ale bardzo wycierpialam bo 2dni wczesniej bylam juz w szpitalu z niesamowitymi skurczami w sumie meczylam sie dwa dni i 2 noce a z powodu duzej glowki38cm 2.50godz.trwal sam koniec zeby go urodzic u nas nie nacinaja i nie daja znieczulen wiec przezylam meczarnie.Ale jak go juz urodzilam moglam go od razu przystawic do piersi i o dziwo wszystko sie udalo i ja mialam pokarm.po 2godz.po porodzie czulam sie super i doszlam od razu do sily tak jak by sie nic nie stalo.bylam 3dni w szpitalu i teraz kozystam z wolnej chwili jak maly spi bo karmie go na zadanie i nieraz nawet co 1godz.jestem tez nie wyspana ale jak sie widz tak slodkie malenstwo to wszystko mozna wybaczyc.A co do wagi to przytylam 13kg a teraz mam jeszcze 6kg do zzucenia jak mozecie to dopiszcie mnie do tabelki.Pozdrawiam wszystkie nowe mamy i ich malenstwa a oczekujacym zycze zeby jak najszybsiej mogly tulic swoje pociechy narazie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie! Metka, dorota30 - WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!! ciesze sie, że już z maluszkami jestescie razem! Rutella, jejku ale musiałaś stres przeżyć koszmarny! straszne takie włamanie, też to kiedyś przeżyłam, z tym, że w domu byłam (2-ga w nocy) i usłyszałam przez sen jakieś chrobotanie dziwne, wstałam z wyrka i zaczęłam po domu łazić, mąż na mnie krzyczał, żebym się położyła, bo pewnie coś mi się przyśniło! ale nie, wstałam wyglądam przez okno a tu trzech kolesi kratę od okna w piwnicy piłuje! nogi się pode mną ugięły, rabanu narobiłam i oczywiście uciekli , a mało brakowało bo ta krata już zdjęta była i okno wyjęte, a jak weszli by do domu, to różnie mogli się zachować.... jak to policja określiła; koszmar po prostu, nienawidzę złodziejstwa! dziewczyny, przeprowadziłam poważną rozmowę z lekarzem na temat cesarki i .... przekonał mnie do porodu naturalnego! jakoś chyba dojrzałam wreszcie do tego, przestałam bać się i panikować;)) termin mam na zaraz \"po świętach\"; poza tym, że czasem łapie mnie skórcz w łydce w nocy, z którego to powodu aż siadam no i zaczęło mnie boleć spojenie łonowe (miałyście coś takiego??? ) czuję się świetnie, jednak też mam już dosyć tej ciąży, tęsknię za moją dzidzią, śni mi się, że ją tulę albo tylko patrzę jak sobie śpi i ogarnia mnie takie poczucie ogromnego szczęścia! no normalnie szok! Kutya, nie przejmuj się kilogramami, zobaczysz jak same spadają! dzisiaj czeka nas jeszcze wielkie wydarzenie, bo jedziemy z moim kochaniem po łóżeczko dla dzidzi, będziemy je pewnie składać cały wieczór nieudolnie, bo kiepskie z nas majsterklepki! pozdrowienia i ogromne całuski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomnienie
NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) LUSIA............?...............20 STYCZEŃ.......... 16,5...........EMILKA ADRIANA27.....Szczecin......9 Luty..................15.............IWO KASSIA...........?..............4 MARZEC...............19............DAWID? JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? 1102............Opole.........11MARZEC.............15,5.............MICHAŁ KATARINKA29..Szczecin....10 MARZEC.............12.............KUBUŚ AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ SUSANKA.......Piaseczno....20 MARZEC............10......DZIEWCZYNKA TRUDI.......Dębica..........24 MARZEC...........18...........JAGÓDKA RUTELLA......Trójmiasto....26 MARZEC.............15..............ANTOŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? CLAPTOLA.......Legnica......9 KWIECIEN...........12........MATYLDA iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Lusia.........Emilka....................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......Aleksander Andrzej.....ur.07.02.05/waga:3400,dł:52 cm/ Ania*..........Majunia..................ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26.....ALEXANDER.............ur. 1.03.05/waga:3350,dł:50cm dorota30.....Julian....................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............Michał..................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) LUSIA............?...............20 STYCZEŃ.......... 16,5...........EMILKA ADRIANA27.....Szczecin......9 Luty..................15.............IWO KASSIA...........?..............4 MARZEC...............19............DAWID? JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? 1102............Opole.........11MARZEC.............15,5.............MICHAŁ KATARINKA29..Szczecin....10 MARZEC.............12.............KUBUŚ AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ SUSANKA.......Piaseczno....20 MARZEC............10......DZIEWCZYNKA TRUDI.......Dębica..........24 MARZEC...........18...........JAGÓDKA RUTELLA......Trójmiasto....26 MARZEC.............15..............ANTOŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? CLAPTOLA.......Legnica......9 KWIECIEN...........12........MATYLDA iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Lusia.........Emilka....................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......Aleksander Andrzej.....ur.07.02.05/waga:3400,dł:52 cm/ Ania*..........Aleksandra Maja........ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26.....ALEXANDER.............ur. 1.03.05/waga:3350,dł:50cm dorota30.....Julian....................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............Michał..................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm Poniewaz nikt nie zauwazyl jak dalismy naszej coreczce na imie pozwole sobie zaktualizowac tabeleke choc nie wiem jak mi to wyjdzie bo robie to pierwszy raz U nas po staremu Olenka rosnie druga broda Jej urosla jak nic nozki tez juz ma takie grubiutkie i wogole odkad jestesmy w domku to wydaje mi sie i nie tylko mi ze urosla. Tak poza tym to ja cierpie na chroniczne niewyspanie ale jestem szczesliwa ze juz jestemy razem i zamiast spac kiedy Ona spi to ja leze i patrze na nasze malenkie CUDO Pozdrawiam wszystkie juz Mamusie i te jeszcze 2 w 1 choc tych uz chyba powoli coraz mniej pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorota30 -gratulacje! ale sie nacierpialas...strasznie dlugo-dobrze ze juz masz to za soba i tylko zapomniec nam o tym mekach szybko trzeba. duzo zdrowka dla Was! iAGA ...mysle ze dobrze, ze sie przekonalas do porodu naturalnego...nie mam porownania ale mysle ze kazda kobieta a sobie rade-wiadomo, ze widmo bolu kazda z nas przeraza najbardziej no i ze cos \"pojdzie\" nie tak...jednak kobieta jest tak \"skonstruowana\" (teraz to wiem) ze sobie poradzi....moze Ci teraz trudno w to uwierzyc-ja sama nie wierzylam w to a udalo sie-panikara jestem straszna...bedzie dobrze, zreszta do cesarki zawsze mozna wrocic w razie jakby cos. Ania, nasz Alex tez juz wrocil do wagi z porodu, w szpitalu mu sie troszke schudlo...broda druga mu sie zrobila, ale nozki ma szczuple-za to widze ze urosl po spioszkach-nie s na niego juz za dlugie ale takie w sam raz a teoretycznie w praniu powinny sie rozciagnac lekko. tez dostawiam go do piersi na zadanie...jednak Alex przesyia nam czse i 3 godzinki-szczescie ze moje piersi nie robia sie bolesne ani bardzo nabrzmiale-i potem moge normalnie i bez bolu karmic.najgorzej w nocy-maly zbawia sie przy piersi a ja ledwie na oczy widze, czasme potem lezy az do nastepnego karmienia, maz do zabawia, babcia....a tu nic-2 w nocy i caly dom na nogach;) w tym czasie ja lapie kilka minut snu...bardzo mi go brakuje, oj bardzo! mi zostalo jeszcze jakies 7 kilo do zrzucenia...szczescie ze rozstepy nie zdarzyly sie zrobic...jakby Alex 12 dni zaczekal to kto wie jakby mi brzuszek pokiereszowalo;) dzis owiedziny znajomych, pierwsze od porodu-juz jestesmy w stanie jakos sie zgrac wiec moga wpadac z prezencikami! Dziewczyny czy Wasze dzidzie ssa smoczek??nasz maly czasem go bardzo potrzebuje...nie daje sie go inaczej uspokoic, a ze smoczkiem zsyia sam.czasem go tez wypluwa...jak to jest u Was?? dobra uciekam jeszcze tylko wkleje tabelke;) pozdrowionka i milej niedzieli!papa NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) LUSIA............?...............20 STYCZEŃ.......... 16,5...........EMILKA ADRIANA27.....Szczecin......9 Luty..................15.............IWO KASSIA...........?..............4 MARZEC...............19............DAWID? JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? 1102............Opole.........11MARZEC.............15,5.............MICHAŁ KATARINKA29..Szczecin....10 MARZEC.............12.............KUBUŚ AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ SUSANKA.......Piaseczno....20 MARZEC............10......DZIEWCZYNKA TRUDI.......Dębica..........24 MARZEC...........18...........JAGÓDKA RUTELLA......Trójmiasto....26 MARZEC.............15..............ANTOŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? CLAPTOLA.......Legnica......9 KWIECIEN...........12........MATYLDA iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Lusia.........Emilka....................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......Aleksander Andrzej.....ur.07.02.05/waga:3400,dł:52 cm/ Ania*..........Aleksandra Maja........ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26.....ALEXANDER.............ur. 1.03.05/waga:3350,dł:50cm dorota30.....Julian....................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............Michał..................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutella
Cześć Mamuśki Obecne (gratulacje) i te Przyszłe! Ja też jeszcze na nogach ale już chyba ostatnich?Wczoraj w nocy miałam skurcze i to całkiem bolesne tak co ok.3 min.trwające ok.30 sekund,ale po pół godzinie przeszły,a więc Antoś jeszcze niezdecydowany ;-) Nogi przy kostkach tak opuchnięte,że to aż nieprawdopodobne i wyglądają tak śmiesznie,że dostarczają mojej rodzince całkiem niezłego widoku do śmiechu! Czy któraś z Was też tak miała lub ma?Zwyczajny zanik kostek i pęcin-słoniowa stopa! :-) iAGA jeśli chodzi o ból spojenia łonowego,to się nie martw...mnie trzyma już ok.miesiąca,a najbardziej dokuczliwy jest w nocy,kiedy wstaję siusiu.Pytałam mojego ginka o to,on mówił,że to norma; po pierwsze sprawa hormonów,po drugie ucisk główki dzidzi,która już powoli "schodzi" i układa się do wyjścia.Jeśli chodzi o skurcze łydek,to ja muszę łykać Asmag,gdyż łapały mnie tak boleśnie,że potem przez jakiś czas utykałam,zanim nie rozchodziłam...i to najczęściej nad ranem.Znam ten ból,i kiedy czuję,że się zbliża (teraz po Asmagu na razie oki)szybko budzę ukochanego,który z całej siły odgina mi palce od nóg w stronę piszczeli-kilka razy pomogło,skurcz nie trzymał zbyt długo,ale jak zrobił to za późno,wyłam z bólu jak pies. Pozdrawiam wszystkie Mamy,które tulą już do siebie swoje szkraby,ale macie dobrze!Jak ja Wam zazdroszczę,że macie to wszystko już za sobą i teraz jesteście już tylko szczęsliwe.Boję się porodu do tego stopnia,że jak mnie te skurcze w nocy złapały,dostałam takich "drgawek" ze strachu,że się uspokoić nie mogłam!Miękkie kolana i telepanie okrutne.Nie wiem,jak sobie poradzę? Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam,trzymajcie się cieplutko!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka29
Witam dziewczynki ja na krócikutko mam juz Kubusia ! mój krasnoludek urodził się 10 marca o 22.15 przez cesarkę i jest prawdziwym krasnoludkiem 3180 i 54 cm...ehhhhh te maszynki od obliczeń ,czemu cesarka? były problemy z lozyskiem ale o tym poźniej zmykam do mojego synusia. Pozdrawiam wszystkie mamusie i gratuluję trzymajcie sie dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odzywałam się długo, ale przyszła pora na gratulacje. Tyle nowych mam :). Wszystkim Wam Kochane Kobietki gratuluję serdecznie i życze zdrówka dla was i Waszych pociech. Lusia, Kutya, Ania, Metka. dorota, 1102, Katarinka ...WIELKI BUKIET KWIATÓW DLA WAS A tym jeszcze chodzącym życze wtrwałości i cierpliwości. Rutella - rzeczywiście spada na Cienie wszystko co niefajne. Ale narodziny maleństwa na pewno odwrócą złą passę. Aniu, Metko, Kutya ...a dla Was szczególne pozdrowienia, z racji tego że Wasze pociechy sa moimi imiennikami....Kiedyś nie lubiłam swojego imienia, ale teraz nie zamieniłabym go na żadne inne, więc gratuluję wyboru :):):). Pozostałe imiona są też oczywiście piękne i widze że mamusie mają sporo inwencji twórczej - imionka niebanalne i przyjemnie kojarzące się. Oby przy niosły one szczęście naszym dzidziom Ja nadal w domu, przeszłam grypę w zeszłym tygodniu i chorobę Męża ( nie wiem co gorsze moja grypa, czy choroba faceta w domu....). W piątek 4.marca byłam na wizycie u miojej pani doktor i okazało się ż emoja szyjka już nie istnieje, mam brac leki do świąt, a potem niecu się dzieje wola Nieba. 24 idę sobie jeszcze na usg i jak się okaze że wymiary dzidzi sa ok, to odstawię te leki równo z końcem 38 tygodnia a więc w Wielki Piątek. I niech mnie nawet zacznie łapać w Święta...jakoś wcale mi nie zalezy by koniecznie spędzić je w domu...no chyba że z moim skarbem u boku. Ale ten tydzień który nadchodzi jest mi jeszcze bardzo potrezbny. Musze iść zamówić wózek, doprać resztę rzeczy i wszystko to przy maksymalnym oszczędzaniu się. na koniec najsmutniejsze :( prosze dodać ze dwa kilogrtamy do tabelki przy moim niku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZYPOMNIENIE
NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) LUSIA............?...............20 STYCZEŃ.......... 16,5...........EMILKA ADRIANA27.....Szczecin......9 Luty..................15.............IWO KASSIA...........?..............4 MARZEC...............19............DAWID? JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? 1102............Opole.........11MARZEC.............15,5.............MICHAŁ KATARINKA29..Szczecin....10 MARZEC.............12.............KUBUŚ AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ SUSANKA.......Piaseczno....20 MARZEC............10......DZIEWCZYNKA TRUDI.......Dębica..........24 MARZEC...........18...........JAGÓDKA RUTELLA......Trójmiasto....26 MARZEC.............15..............ANTOŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? CLAPTOLA.......Legnica......9 KWIECIEN...........12........MATYLDA iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Lusia.........Emilka....................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......Aleksander Andrzej.....ur.07.02.05/waga:3400,dł:52 cm/ Ania*..........Aleksandra Maja........ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26.....ALEXANDER.............ur. 1.03.05/waga:3350,dł:50cm dorota30.....Julian....................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............Michał..................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm Katarinka29....Kubuś..................ur.10.03.05/waga:3180/dł:54 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem juz z synkiem w domu - od dzis , wlasnie sie ogarnelismy prosze o korekty w tabelce :) moj maly wazyl uwaga - 4250 i mierzyl uwaga 61cm :) niezle co ???? hahaha nie dalam rady urodzic sama - 12 godzin probowalam i skonczylo sie cesarka - ale jestem bardzo z niej zadowolona !!!!!! opowiem wiecej jutro bo dzis padam na pysio !!!!!! sciskam papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Wpadam na chwilkę, zeby pogratulować wszystkim mamusiom:). No i najważniejsza wiadomość - moja córeczka Jagódka przyszła na świat 10.03.05 o godz.12.15, ważyła 3530g i mierzyła 57cm. Poród odbył sie przez cc, mimo skurczy szyjka nie chciała się rozwierać:(. Od wczoraj jesteśmy w domku i próbujemy dostosować się do nowej sytuacji. Jest cudownie:):):). Pozdrawiam jeszcze raz bardzo gorąco wszystkie kobietki, juz mamusie i te, które dopiero to czeka:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomnienie
PRZYPOMNIENIE NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) LUSIA............?...............20 STYCZEŃ.......... 16,5...........EMILKA ADRIANA27.....Szczecin......9 Luty..................15.............IWO KASSIA...........?..............4 MARZEC...............19............DAWID? JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? 1102............Opole.........11MARZEC.............15,5.............MICHAŁ KATARINKA29..Szczecin....10 MARZEC.............12.............KUBUŚ AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ SUSANKA.......Piaseczno....20 MARZEC............10......DZIEWCZYNKA TRUDI.......Dębica..........24 MARZEC...........18...........JAGÓDKA RUTELLA......Trójmiasto....26 MARZEC.............15..............ANTOŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? CLAPTOLA.......Legnica......9 KWIECIEN...........12........MATYLDA iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Lusia.........Emilka....................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......Aleksander Andrzej.....ur.07.02.05/waga:3400,dł:52 cm/ Ania*..........Aleksandra Maja........ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26.....ALEXANDER.............ur. 1.03.05/waga:3350,dł:50cm dorota30.....Julian....................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............Michał..................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm Katarinka29....Kubuś..................ur.10.03.05/waga:3180/dł:54 cm Adriana27.......Iwo....................???????????????/waga:4250/dł:61 cm Trudi............Jagódka................ur.10.03.05/waga:3530/dł:57 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutella
Witajcie Mamuski! 🌻 🌻 Przede wszystkim moc najlepszych życzeń i ogromne gratulacje dla Katarinki,Adriany 27 i Trudi!!A dla Waszych pociech zdrówka i szcęścia! 🌻 🌻Ale macie dobrze! Clapota,jak widać my tu chyba jeszcze sobie pokwitniemy ;-) hehehe...naszym dzidziom dobrze w brzuszkach i ani rusz na ten snieg...Mam do Ciebie pytanie związane z tym,co napisałaś...o zaniku szyjki macicy.Czy odczuwałaś cokolwiek,kiedy ona ulegała "zaniknięciu"?Czy to zupełnie niezauważalny (tzn.odczuwalny) proces? My w każdym razie jesteśmy w gotowości bojowej- wózek czeka,łóżeczko też już przygotowane,pościel wyprana dosycha na kaloryferze, misie czekają na przybycie Antosia...a on nic.No ale do terminu jeszcze tydzień,a więc wszystko może się zdarzyć trochę później.Clapota,wygląda na to,że urodzimy nieposkromione baranki!Pewnie od samego początku dadzą nam we znaki...hehehe,ale już bym bardzo chciała.No to nie zanudzam.Mam kilka pytań do dziewczyn,które są już mamusiami,ale nie wiem,czy ktoraś znajdzie czas,żeby odpowiedzieć.Ale w razie czego pozwolę sobie je zadać. Dziewczyny: -czy którąś z Was przy skurczach pobolewał pęcherz? -czy przed samym porodem Wasz organizm sam uregulował wypróżnienie? - czy przed akcją porodową też wstawałyście w nocy co godzinę siusiu? Pozdrawiam Wszystkie serdecznie i dzidzie też naturalnie,a my Clapotka czekamy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susanka
Hej dziewczynki! Gratuluje kolejnym dziewczynom! ech alez Wam fajowo...my jeszcze 2 w 1. I jakos nic nei zapowiada zeby sytuacja zmienila sie w najblizszych dniach :( samopoczucie bardzo dobre. Nic mnie nie boli, no moze tylko jak mala w zebra mi przywali nozka :) w nocy ostatnio spac nie moge, budze sie okolo 3 i godzinke przewracam sie z boku na bok, zupelnie nie wiem dlaczego, zadnych dolegliwosci, po prostu bezsennosc jakas...myslalam ze pod koniec ciazy ociezalosc mnie dopadnie jakas, a tutaj prosze. MEga poklady energii mi sie uwolnily. Latam jak glupia po miescie, piore, prasuje (a to zly znak, bo prasowac nienawidze...) no sama sobie sie dziwie! Jutro ide na kolejne KTG, w zeszlym tygodniu KTG spokojne, zero skurczy, cisza. Zobaczymy co wykaze jutrzejsze, ale nie spodziewam sie rewelacji. Ech....chcialabym urodzic przed swietami , a wlasciwie na swieta chcialabym byc juz w domciu...moze jeszcze okna umyje i podloge wyszoruje to cos zacznie sie dziac....? :) :) buziaczki dla Was susanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarinka,Adrianna i trudi!! wielkie gratulacje dla Was! a dla dzieciaczkow duzoooooo zdrowka! zycze Wam smych wspanialych chwil z maluszkami po tej stronie brzuszka;) moj Alex ma dzis dwa tygonie-to najbardziej niesamowite 2 tygodnie w naszym zyciu-dla mnie nieprzespane noce ale najpiekniejsze momenty naszego zycia-nie jest latwo ale tez nikt nie mowil ze bedzie;) Rutella co do Twich pytan to moj organizm z wyproznianiem sam dal sobie rade-stres od rana w szpitalu sprawil ze bylam w lazience chyba ze 4 razy-rekord calej ciazy.co do pecgerza to ja nie zauwazylam zdnej zmiany...za to przy skorczach tych juz powaznejszych wydawalo mi sie ze okres dostane lada moment...takie dziwne uczucie. oki, uciekam na karmienie, maly domaga sie co 2 godziny i wisi na cycku potem jakas godzinke;) a najlepiej zeby mu pozwolic zasnac z sutkiem w usteczkach....o juz placze...trzymajcie sie papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ! Przepraszam, że się wtrącam, ale nie mogłam się powstrzymać. Mam nadzieję, ze mi wybaczycie. Jestem z grudniowego topiku i chciałam napisać, ze to ogromna radość widzieć, ze inne przyszłe mamy też zakładają takie tematy i nawiązują się takie przyjaźnie. Fanstastyczna jest świadomość, ze robi się coś, co znajduje naśladowców i służy innym. A wtrącić sie chciałam z powodu Waszego terminu. To wkońcu TEN ważny miesiąc już nadszedł. To było tak niedawno, kiedy czułam to co Wy teraz, kiedy sypałyśmy takimi samymi pytaniami, takie same lęki i obawy nas niepokoiły. Myślami jestem z Wami wszystkimii i bardzo Was dopinguję. Chce Wam jeszcze napisać, może ku pokrzepieniu serc ?, że z naszego topiku grudniowego, pomino różnych perypetii i ciążowych i porodowych WSZYSTKIE wyszłyśmy obronną ręką. Wszystkie dzieciaczki są zdrowe i piękne i wierze mocno, że wile tych najtrudniejszych chwil udało nam się przetrwać dzięki właśnie naszemu topikowi - wzajemnemu wsparciu, możliwości rozmawiania z innymi będącymi w takim samym położeniu. To bardzo wiele daje. Dlatego jestem pewna, że Wasz topik też zaowocuje samymi zdrowymi i ślicznymi pociechami - z tych samych powodów. Macie siebie, możecie na siebie liczyć, a podbudowanie psychiczne jest w Waszym stanie nie mniej ważne niż dobry gin. A może i ważniejsze. Trzymam za Was wszystkie kciuki, szczególnie za Rutellę, która doświadczyła juz dość pecha. Czas nas na odmianę! Jestem przekonana, że kiedy zajrzę tu w kwietniu, Wasza tabelka będzie juz wypełniona samymi przecudnymi bobaskami, a Wasze nastroje będą kwitnące! Czego Wam ogromnie życzę. Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam razem z moją 4-miesięczną już Nastusią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomnienie
PRZYPOMNIENIE NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) KASSIA...........?..............4 MARZEC...............19............DAWID? JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ SUSANKA.......Piaseczno....20 MARZEC............10......DZIEWCZYNKA RUTELLA......Trójmiasto....26 MARZEC.............15..............ANTOŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? CLAPTOLA.......Legnica......9 KWIECIEN...........12........MATYLDA iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Lusia.........Emilka....................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......Aleksander Andrzej.....ur.07.02.05/waga:3400,dł:52 cm/ Ania*..........Aleksandra Maja........ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26.....ALEXANDER.............ur. 1.03.05/waga:3350,dł:50cm dorota30.....Julian....................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............Michał..................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm Katarinka29....Kubuś..................ur.10.03.05/waga:3180/dł:54 cm Adriana27.......Iwo....................???????????????/waga:4250/dł:61 cm Trudi............Jagódka................ur.10.03.05/waga:3530/dł:57 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, zaczynam oczywista sprawa od ogromnych gratulacji: Lusia, Kutya, Ania, 1102, Katarinka - strasznie sie ciesze! Claptola, ja tez biore lekarstwa przeciwskurczowe - do świąt - jak to moj gin okresla - niech pani jescze z dwa tygodnie wytrzyma; i widze, ze nasze dzidzie podobne są wagowo i wiekowo;)) jejku to takie dziwne uczucie: kolderki i ciuszki sobie schną, łóżeczko złożone, wszystko czeka w pelnej gotowosci na malego czlowieczka, którego tak bardzo już się kocha pomimo, że tak trudno sobie go wyobrazić! Metka, ja najbardziej bałam się tego co po porodzie mnie czeka, na szczęście mam dobrego lekarza, no i jescze rozmowa z mamą rozwiała ostatecznie moje wątpliwości; jeszcze raz duże buziaki dla mam i przyszlych mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, to strasznie miłe z Twojej strony! ja oczywiscie śledzę grudniowy topik i fajnie, że macie własną stronę, dzięki której można zapoznać się z autorkami i maluszkami! pozdrawiam serdecznie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutella
Hej Mamuski! Ale nam się tabelka pomniejsza-powiększa!Tzn.powiększa z dzidziusiami a pomniejsza z "brzuchatkami".Chciałabym już dołączyć do drugiej części tabelki ;-) Shalla,dzięki za pozdrowionka i całe mnóstwo mądrych słów które tu nakreśliłaś,zgadzam się z Tobą,że takie topiki to świetna rzecz!Jak nam ukradli kompa,to się najbardziej wkurzyłam tym,ze nie będę mogła czytać,co też tam u dziewczyn słychać albo napisać do nich, co mnie dręczy.No ale koleżanka kochana kompika na okres "dzidziusiowy"pożyczyła i kontakt nadal z Wami mam. Metuś dzięki,że znalazłaś w ferworze zapewne cudownych obowiązków przy Alexsie czas,aby odpisać na moje pytania.Wątpliwości co niemiara a i strach w portkach drży! IAGA,u nas już też wszystko czeka na dzidzię,której w brzuszku chyba dobrze,bo jakoś na razie się na świat nie szykuje.Ale niesamowite jest to,że taki krasnalek sobie jeszcze sprawy nie zdaje,jak go wszyscy wyczekują,jak już kochają...jakie ma piękne ubranka,zabawki,łóżeczko itp.I to wszystko z myślą o NIM!A on...hmmm...pływa i pływa. No to kończę wypociny na dziś i dodam tylko,że u nas już troszku lepiej,bo Ukochany Mój w końcu na dobrą pracę trafił,a więc myślę,że zła passa przerwaną została :-) Dziękuję Wszystkim Mamciom,które na duchu mnie podtrzymywały!CMOK! Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maly urodzil sie 9 marca o 21,30 :) co do pytan-mialam lewatywe i bardzo sobie ja chwale-ulzyla mi boli pecherza nie mialam zadnych... teraz wszystko tak szybko sie kreci... maly absorbuje caly czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka29
Witam:-) Mój krasnoludek absorbuje większość czasu choc musze przyznać że jest grzeczniutkim dzidziusiem, budzi sie na jedzonko co 3 h a miedzy posiłkami smacznie śpi ewentualnie rozgląda sie duzymi niebieskimi oczkami po pokoiku. A co do porodu pozostanie zapewne w mej pamieci do końca zycia szkoda tylko ze wiekoszośc wspomnień związanych z porodem i przebywaniem w szpitalu bedzie nalezała do tych nieprzyjemnych:-( Wszystko zaczęło się niespodziewanie...... od poniedzialku zaczełam puchnąć i wyczuwałam coraz mniej ruchów małego - tel do gin w środę wieczorkiem i możliwośc pójścia na wizytę w piątek do gabinetu lub w czwartek do szpitala w którym pracuje oczywiście nie chcieliśmy zwlekac i pojechalismy w czwartek do szpitala nadmienię że nie do tego w którym chciałam docelowo rodzić. Gin wykonał usg wg niego wszystko oki , potem ktg wykazujące skurcze których ja nie czułam , szyjka taka sobie rozwarta na 1,5 cm i miękka w zasadzie gin stwierdził że jeszcze możemy poczekać do poniedziałku choć czas juz nadchodzi....chwila namysłu masaż szyjki i jeszcze jedno ktg skurcze na zapisie widoczne przeze mnie nieodczuwalne podano mi kroplówkę , lekarz zaczyna przebąkiwać o cesarce ....nawet dzisiaj ...rany co to było za zaskoczenie pojechalismy przecież na wizytę oczywiście bez torby absolutnie nie przygotowani psychicznie na poród już i to przez cc jeszcze kilka chwil i sytuacja sama sie rozwiązała....podnoszę się z kozetki po ktg i czuje jak cosik mi leci po nogach...myslałam że to wody odchodzą, zerkam na podłogę a tu kałuza krwi......to co działo sie później to zarejestrowane fragmenty z całości...sztab ludzi pęd na stół i cięcie wykonane w rekorodwym tempie....slysze krzyk i zaraz widze Kubusia na szczęście z nim wszystko w porzadku otrzymuje 10 pkt w skali apgar w tym samym czasie mąż wraca do szpitala z moimi rzeczami i biegnie oglądać synka ja pocerowana ląduje na sali pooperacyjnej obolała i jakże szczesliwa że wszystko zakończyło się dobrze...później sie okazało że zaczeło sie już odklejać łożysko stąd to krwawienie.....tą część mimo dramatyzmu będe wspominac dobrze wspaniali lekarze i szybka ich reakcja sprawiła ze dzisiaj mogę się cieszyć synkiem.....czar chwili jednak szybko prysł po 10 h zostałam przeniesiona na sale pooporodową tam niestety już nikogo nie interesowało czy potrafię prawidłowo zająć się synkiem , przystawić do piersi , przewinąć....pielęgniarki bardziej robiły za eksponaty muzealne niz służyły rada i pomocą , miałam ogromne problemy z karmieniem piersią brak pokarmu spowodował znaczny spadek masy ciała synka jego płacz i krzyk kroiły moje serce z bólu nietety musiałam stoczyc kolejną batalię by mały mógł być karmiony sztucznie....echhhh po trzech nieprzespanych dniach i nocach wyczerpana psychicznie i fizycznie wypisałam się na własną prośbę i z ulga opuszczałam szpital. Dopiero w domu po 2 dniach doszłam do siebie , mój synek również ,dzisiaj walczymy z karmieniem naturalnym może sie jeszcze uda dokramiając małego sztucznie. To tyle z moich wspomnień..... Pozdrawiam Was wszystkie i idę cieszyć oko moim skarbem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emikru
czesc dziewczyny! pozwolilam sobie wpisac się do tabelki i poprawić dane Adrianki27. Jak słysze, że kolejna mamuśka ma już swoje maleństwo przy sobie, to normalnie chcialabym się przenieść w czasie o te 2-3 tygodnie i też móc napisać że już jesteśmy razem... Anyway, gratulacje dla wszystkich dziewczyn, które dokonaly już TEGO CUDU. Trochę się boję, ale czekam z niecierpliwością ;) sciskam, papa. PRZYPOMNIENIE NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) KASSIA...........?..............4 MARZEC...............19............DAWID? JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ SUSANKA.......Piaseczno....20 MARZEC............10......DZIEWCZYNKA RUTELLA......Trójmiasto....26 MARZEC.............15..............ANTOŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? CLAPTOLA.......Legnica......9 KWIECIEN...........12........MATYLDA iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Emikru..........Nadarzyn......5KWIECIEN............11........FRANEK Lusia.........Emilka....................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......Aleksander Andrzej.....ur.07.02.05/waga:3400,dł:52 cm/ Ania*..........Aleksandra Maja........ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26.....ALEXANDER.............ur. 1.03.05/waga:3350,dł:50cm dorota30.....Julian....................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............Michał..................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm Katarinka29....Kubuś..................ur.10.03.05/waga:3180/dł:54 cm Adriana27.......Iwo....................ur.9.03.05/waga:4250/dł:61 cm Trudi............Jagódka................ur.10.03.05/waga:3530/dł:57 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! ale wiosną pachnie! Katarinka, najwazniejsze że się wszystko dobrze skonczylo! dzidzia zdrowa, no i już za tobą ten cały szpital! ja teeeeż chcęęęę!!!! ;)) Rutella, to napewno koniec złej passy, żeby mogło być lepiej, najpierw musi być trochę gorzej a limit tego drugiego już się skończył!! mam pytanie do dziewczyn które wyszły już ze szpitala, jakie rzeczy ze spakowanej torby najbardziej, a które najmniej się przydały? macie jakies sugestie? a tak wogóle to coś zaczynam się złościć z byle głupoty, to też w ciąży normalne? pozdrawiam Was, trzymajcie się zdrowiutko, no i buziaki dla pociech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki Gratulacje serdeczne dla kolejnych mamuś.. Rutella, generalnie od 18 tygodnia ciąży mam skurcze i twardnienie brzucha, i to cały czas groziło wczesniejszym skracaniem się szyjki. Po raz pierwszy jednak moja ginka uznała ze szyjka jest skrócona w 32 tygodniu, i mam wrażenie że wiem kiedy to isę zaczęło. Otóż czułam wyraźne kłucie w pochwie, jakby mnie ktos tam taką grubą szpilą nakłuwał, kilka razy dziennie. teraz też to doczuwam czasami. A z baranami (znak zodiaku) to miasłam do tej pory wyłącznie niemiłe skojarzenia, ale mam nadzieje ze dzieciątko odmieni tą passę, Mam parę pytań do kobietek które brały FENOTEROL i juz urodziły. Czy miało to wpływ na decyzję o cesarce? tak bardzo chcę rodzić naturalnie, ale tyle z Was miało cesarkę, a nie jestem w stanie cofnąć się i sprawdzić czy te które miały cesarkę brały fenterol. Drugie pytanko, to kiedy odstawiałyście lek? Boję się ze moja gin się pomyliła kaząc mi brac lek az do końca 38 tygodnia, ponoć w tej sytuacji moge nawet przenosić ciąże...a tego bym nie chciała? Chyba na własną rękę odstawię wczesniej, bo ostatnio czuję się tpotalnie osłabiona i mam wrażenie że ma to ścisły związek z tym lekiem i isoptinem. A może zminiejszę dawke po prostu. czuję się strasznie zdołowana i skolowana, nic mi się nie chce, gdzie ten sławetny instynkt gniazda? Moje dziecko rusza się coraz mniej, doprowadzajac mnie do paniki kilka razy dziennie, mam potworną zgagę na ktorą już nic nie działa. Dobrze ze chociaż pogoda się poprawiła. na razie kończe te mękolenia. łączę się w niecierpliowści z kolejnymi oczekującymi, rozsypanym mamusiom tez życze wytrwałości i wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Marcóweczki Długo się nie odzywałam, bo jakoś brakuje weny twórczej do pisania. Najpierw GRATULACJE I BUKIETY 🌻🌻🌻🌻🌻 dla wszystkich mam, które się już rozdwoiły. Katrinka ja choć miałam poród naturalny, to byłam tak wyczerpana, a właściwe wyprana z sił, że bałam się podnieść małego, żeby go nie upuścić i też musiałam prosić pielęgniarki o przewijanie go, co niezbyt się im podobało, ale na szczęście po paru kroplówkach i nawodnieniu organizmu, a także końskiej dawce antybiotyków (miałam wysokie leukocyty) jakoś doszłam do siebie, a z pokarmem też miałam problem i mały nadmiernie spadł na wadze, na szczęście lekarz sam zalecił dokarmianie go, ale akurat wtedy zaczął się u mnie nawał pokarmu i dokarmiałam go niecałą dobę, a choć na wypisie miałam zalecone karmienie mieszane, to olałam je i odkąd mam mleko, a nie siarę karmię małego wyłącznie piersią i widzę że mu wystarcza, a ile przybrał to zobaczymy w poniedziałek na pierwszej wizycie u lekarza i szczepieniach. Aleks jak narazie jest wspaniałym dzieckiem, spokojny, prawie nie płacze, a i do krzyku musi mieć poważny powód, przesypia spokojnie noce, oczywiście z przerwą na karmienie koło 2-3 :P, a w ciągu dnia też ma ze dwie dłuższe drzemki i parę krótszych, tak że mogę coś zrobić w domu, albo odespać nocne wstawanie. Jest zadziwiające jak twardy sen ma takie małe dziecko, można przy nim odkurzać, walić garnkami, a on nawet nie drgnie, zupełnie mu nie przeszkadza głośna rozmowa, włączone radio, telewizor, mikser czy inne sprzęty domowe. Dzięki temu jak on śpi mogę spokojnie odwalić niezbędne domowe zajęcia. Zadziwiające jest również to jak wyczulony stał się nasz sen, zwłaszcza mój, wystarczy że mały jęknie głośniej w nocy, czy w ciągu dnia w czasie drzemki, a oko samo się otwiera i zaczyna kontrolować sytuację, czy już trzeba wstać i zająć się nim, czy to tylko fałszywy alarm i Aleks dalej spokojnie sobie śpi i nam pozwala spać dalej. Już rozpoznaję jego jęki i wiem kiedy zaśnie dalej i nie ma sensu go ruszać, a kiedy niezbędna jest interwencja mamy, bo pielucha już pełna, albo brzuszek ściska taki głód, że natychmiat trzeba go zaspokoić :) Co do porad co się przyda w szpitalu, to napewno warto zabrać ze sobą: -ręczniki papierowe (dużo lepsze do wycierania niż papier toaletowy), -jednorazowe podkłady pieluchowe Belli, dużo lepsze od podpasek, przynajmniej na początku, jak leci z nas jak z zarzynanej świni, -jednorazowe majtki (nie trzeba myśleć, że się pobrudzą, po prostu się je wyrzuca) -dużo wody do picia, jeśli się chce karmić piersią, to trzeba pić ok. 2-3 litrów dziennie (zalecają Żywca, tego z mamą i dzieckiem bo jest nisko zmineralizowana) -polecam również herbatkę pobudzającą laktację z Herbapolu, na początku do pobudzenia laktacji 2-3 razy dziennie, potem jedną dla podtrzymania, ale w czasie nawału odradzam picie, bo się wykończycie. - ja musiałam rówież mieć całą wyprawkę dla małego, a także kosmetyki i pieluchy i tą calą resztę bo poza płynem do kąpieli nic nie zapewniali -dobrze jest też zaopatrzyć się w tłustą maść do pielęgnacji sutków, bo chć nasze piersi są stworzone do karmienia, to przynajmniej na początku są do tego kompletnie nie przyzwyczajone i jak się trafi taki mały krwiopijca jak mój Aleksik, to bez natłuszczania nie przetrwałabym początków karmienia, cały czas jeszcze kilka razy dziennie smaruję Bepanthnem, próbowałam też Maltan, bo polecili go mężowi w aptece ;) ale nie pasuje mi. To tyle jeśli chodzi o to co się przydało mi w szpitalu. Aleksik włśnie zarządził przerwę na przewijanie i karmienie, a aktualnie leży sobie na podłodze, na grubo poskładanym kocu, przykrytm ręcznikiem i wpatruje się w swoje machające łapki w lustrze, co ostatnio stało się jego ulubionym zajęciem, poza spaniem i jedzeniem ;) :D Muszę sobie właśnie trochę poleżeć razem z nim, tak że na dzisiaj kończę i pozdrawiam wszystkie Mamusie i ich pociechy i te rozdwojone i te w wersji 2 w 1. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susanka
Hej Dziewczynki! Oj cos spac nie moge :( Wczoraj bylam na USG i KTG w szpitalu u mojego lekarza. Coz z Mala niby wszystko gra, ale nie rosnie od 2 tygodni. Brzuszek Malej w dalszym ciagu w tyle 2-3 tygodnie czyli malutki, no jakas chudzinka tam siedzi. Zmartwilam sie :( Chociaz przeplywy dopplerowskie sa w porzadku, lozysko dziala, pepowina dziala. Ja od drugiej strony pozamykana na trzy spusty, zero skurczow na KTG, no i znowu w sobote musze isc na KTG i po tym badaniu moj lekarz zadecyduje co dalej. Prawdopodobnie polozy mnie do szpitala w poniedzialek/wtorek i beda dzialac. Powiedzial, ze moze lozysko jest malo wydolne....zobacza jak mala zareaguje na wywolywane skurcze, jak jej tetno, bo trzeba miec na uwadze za mniejsze dzieci moga byc slabsze i ze cesarka tez nie wykluczona..no i tym sie kompletnie zalamalam, bo ja chce naturalnie (a dzien wczesniej snilo mi sie ze moj lekarz powiedzial ze bede miala cesarke - i tez we snie plakalam, bo nie chcialam). ZUpelnie nie bralam cesarki pod uwage do wczoraj.....boje sie. No ale najwazniejsze zdrowie dziecka. Poza tym, ja sie strasznei boje szpitali i jak dla mniei te 2-3 doby po porodzie to cos strasznego - no ale przynajmniej z dzidziusiem, a tutaj jak mnie wsadza w poniedzialek to bede tam kwitnac sama jakis czas. Termin mam na przyszly piatek 25 marca, ale lekarz powiedzial ze po wstepnych badaniach zadecyduja czy trzymac mala w srodku czy lepiej wyjac ja kilka dni wczesniej....buuuu...troche tego nie rozumiem. Bo skoro z Asia wszystko w porzadku. Jest zdrowa, ma dobre tetno, wierci sie ze hej, no tylko jest mala to po co wywolywac a nie zaczekac do terminu porodu? buuuu....buziaczki dziewczyny susanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×