Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JoannaJ

Termin marzec2005

Polecane posty

Gość emikru1
Claptola na popekane brodawki ja oprocz grubej warstwy bepanthenu stosuje "wietrzenie" - pop prostu chodze z golym biustem i troche dmucham na brodawki. Nie wycieram tez masci, bo to podraznia, a maly moze ja jesc. Co do kolki, to ja po prostu masuje delikatnie brzuszek w strone jelit - wtedy Franek sie uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!! emikru1-gratulacje dla Ciebie i malego Frania, duzo zdrowka!! 🌻 Dziewczny...pytanko do Was-jak czesto wasze dzieci robia kupke?moj Alex teraz raz dziennie niestety....daje mu herbatke koperkowa ale mamy z nia duze klopoty...macie moze jakies sprawdzone sposoby na ulatwienie mu wyprozniana? Claptola, ja tez przez pierwszy tydzien smarowalam brodawki kremem i wietrzlam.podobno pomaga (moja polozna tak mi radzila ale ja nie probowalam)oklad z woreczkow czarnej zaparzonej herbaty...moze cos Ci to pomoze. susanka-ze spacerowaniem to tak samo jak u nas, poki chdze to jest wszystko w przadku, jak tylko wchodze do jakiegos sklepu to maly sie budzi....a co do kilogramow to tez chodze w spodniach sprzed ciazy, sa upiete u mnie bardziej w biodrach niz w pasie ale i tak jestem bardzo zadowolona, badz co badz to niewiele czasu uplynelo od pordu(u nas 7 tygodni),a zawartosci szafy nie trzeba calej wymieniac.Mysmy w sobote byli z Alexem na zakupach w wielkim centrum handlowym...w niedziele bylismy na uroczystowsci rodzinnej i potrzebowalam jakis ekstra ciuszek.podobalo mu sie z tym ze trzeba go bylo rozbierac bo bylo za cieplo. Za to najbardziej nasz synek uwielbia jezdzic samochodem, zasypia natychmiast i budzi sie dopiero pod domem;) oj uciekam bo sie zaczyna zabierac za kupke...pozdrawiamy,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Poprawiam i uzupełniam ponownie tabelkę. Ciekawe czy Joanna, założycielka topiku oraz Mefitka, Agi, Mała Kasia, iAGA się odezwą, Dorcik jeszcze w terminie i może na dniach będzie kolejna nowa istotka na świecie. NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) JOANNA.........?..............8 MARZEC..............6...............MILENA MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Dorcik..............?............4 kwiecień.............?..........Maja Lusia............ 🌻 Emilka..................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm KUTYA.......... :classic_cool: Aleksander Andrzej...ur.07.02.05/waga:3400,dł:54 cm Ania*............ 🌻 Aleksandra Maja......ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26........ :classic_cool: Alexander..............ur.1.03.05/waga:3350,dł:50 cm dorota30....... :classic_cool: Julian...................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............. :classic_cool: Michał.................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm Kassia........... :classic_cool: Dawid..................ur.8.03.05/waga:4100/dł:60 cm Adriana27....... :classic_cool: Iwo....................ur.9.03.05/waga:4250/dł:61 cm Katarinka29.... :classic_cool: Kubuś..................ur.10.03.05/waga:3180/dł:54 cm Trudi............ 🌻 Jagódka................ur.10.03.05/waga:3530/dł:57 cm Susanka......... 🌻 Joanna.................ur.22.03.05/waga:2850/dł:52 cm Rutella........... :classic_cool: Antoś...................ur.8.04.05/waga:4370/dł:59 cm Claptola......... 🌻 Matylda.................ur.11.04.05/waga:3350/dł:55 cm Emikru1......... :classic_cool: Franek..................ur.13.04.05/waga:3050/dł:54 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Mały śpi sobie na balkonie, a ja powinam zabrać się za prasowanie, które czeka zmiłowania :( , ale jest to jedna z niezbyt kochanych przeze mnie domowych czynności i odwlekam ją jak tylko mogę. Emikru gratulacje 🌻 dla Ciebie i 😘 dla Frania Claptola ja też na początku stosowałam grubą warstwę Bepanthenu i prawie cały dzień chodziłam z biustem na wierzchu, ewentualnie zakrywałam tylko cienką bluzką, a i tak nie ustrzegłam się pogryzienia przez mała pijawkę, raz nawet tak mnie pogryzł, że opił się mojej krwi, wampirek jeden, a potem mu się ulało na brązowo. Jedyna jeszcze rada jaka mi przychodzi do głowy, to zmiana pozycji przy karmieniu, tak aby łapała sutka z różnych stron i pilnowanie, aby dobrze złapała. Trzeba patrzeć, aby wargi były wywinięte na zewnątrz, zwłaszcza dolna, jak nie jest, to delikatnie odciągać bródkę w dół w czasie ssania. Pocieszające jest to, że po ok. 4-5 tygodniach nasze wampirki uczą się dobrze ssać, cyce się przyzwyczajają i karmienie staje się przyjemne. A kapusta jest super, ale na zastoje, na pogryzione brodawki niestety nie pomaga, ale przynosi ulgę bo musi być zimna jak się ją przykłada. Mama mówiła mi że za jej czasów zalecano hartowanie brodawek zimną wodą lub masażem z kostki lodu, ale tego nie próbowałam, choć zimno przynosiło mi ulgę. Metka Aleks robi jeszcze kilka kupek w ciągu dnia, ale ja karmię tylko piersią i pewnie jeszcze trochę potrwa nim będzie robił rzadziej, ale z tego co pamiętam to ty musisz dokarmiać sztucznie, a wtedy wypróżnienia mogą być już rzadsze. Wszędzie gdzie czytałam na ten temat, to jeśli dzieko puszcza bączki, brzuch ma miękki, a zrobiona w końcu kupka nie jest twarda, to nawet jak nie robi kupki przez kilka dni to nie ma się czym przejmować. Dziewczyny jak ja wam zazdroszczę, że możecie już założyć swoje spodnie sprzed ciąży, ja niestety jedna z pierwszych która urodziła, a nadal chodzę w spodniach męża lub mamy, albo w dresach, bo niestety nic innego nie wchodzi na mój tyłek. Brzuch nawet już wrócił prawie na swoje miejsce, ale na biodrach i pośladkach, a także na podbrzuszu pozostały mi fałdki tłuszczu i nic na mie nie wchodzi.😭 Co do zakupów to czasem chodzę z Aleksem po sklepach i jeśli tylko nie jest mu za gorąco, to przesypia takie wizyty, ale jak było chłodno i musiałam go cieplej ubierać, to przy każdym wejściu do sklepu musiałam go odkrywać i rozpinać, a wtedy też nie było zbyt dobrze, bo się wybudzał wtrakcie moich operacji. Raz pojachaliśmy z nim do centrum handlowego, ale nie braliśmy wózka, tylko był w foteliku samochodowym i przez jakiś czas było dobrze, ale po jakiejś godzinie już przestało pasować i musieliśmy się zmywać, ale wystarczyło, że ruszyliśmy samochodem to już było to co tygrysu lubią najbardziej. Chyba większość małych dzieci lubi jazdę samochodem i zasypia w jej trakcie. Jutro idziemy dopiero na kontorlę do ortopedy i mam nadzieję że wszystko będzie w porządku. Któraś z Was pytała się o wzrok i słuch. W Polsce dzięki Owsiakowi wszystkie noworodki mają badany słuch w 2-3 dobie życia i u Aleksa wszystko wyszło w porządku. A wzrok, to widzę, że wodzi za mną wzrokiem jak chodzę wokół niego, odwraca główkę jak przesuwam się z jednej storny na drugą, patrzy za zabawkami na karuzeli, czyli że widzi. Z tego co wiem tylko wcześniaki mają robione kontrolne badania wzroku, a dzieci urodzone w terminie wzrok mają badany później, jeśli coś jest nie tak, także trzeba uważać i jeśli coś niepokoi to iść do lekarza. Aleks widzi już raczej dobrze, bo rozpoznaje mnie nawet z odległości 1-2 metrów. Patrzy za mną jak się kręce po domu i co chwilę widzę te wpatrzone we mnie oczka. Znowu się rozpisałam, nie wiem czemu nie potrafię napisać krótkiego wpisu. Myślę że Was nie zanudziłam. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny! Na poczatku serdeczne gratulacje dla nowych Mamus i ich pociech oby Wam sie chowlay zdrowo. U nas pogoda nie za bardzo wiec o dzisiejszym spacerze mozmy zapomniec bo nie dosc ze jest pochmurno to jeszcze niezbyt cieplo takze moze po poludniu odespie troszke. Jesli chodzi o popekane brodawki to mia pomogl bepanthen i nic innego nie stosowalam wiec nie moge nic innego poradzic. Widze ze wiekszosc z naszych Maluszkow cierpi z powodu gazow ale to juz chyba taka ich natura ja wiem tylko ze na to slutecznego lekarstwa nie ma. Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze wszytsko dziala do czasu a pozniej przynosi jakby odwrotny efekt. Ja w kazdym razie wyprobowalam krople Esputicon, Debridat na recepte, wode koprowa i robione krople rozkurczowe i jedyne co stosuje dalej to woda koprowa ktora przynosi Oli jakas ulge bo reszta to chemia. Ja niestety nie mieszcze sie jeszcze w spodnie z przed ciazy troszke w pasie mi brakuje bo tak juz dobre ale i tak jestem zadowolona bo niespelna 8 tygodni po porodzie jest mnie juz 20 kilo mniej oby jeszcze te 5 gdzies zgubic mam nadzieje ze mi sie jakos uda bo inaczej sie czlowiek czuje taki lekki. Ja juz pierwsze zakupy ciuchowe poczynilam powiem Wam ze po takim okresie nic niekupowania jest niesamowita frajda. Zreszta kazda z nas jako mloda mamusia chcialaby wygladac atrakcyjnie. Nasza Ola tez na spacerku lubi jechac bo jak juz wozek chwile stanie to nie jest tak wesolo choc czasem pozwoli mi wejsc na zakupy do spozywczego. Natomiast jazda samochodem to jest frajda spanie na calegotakze nawet jak jade z Nia sama to mi spi spokojnie w samochodzie. Czytalam nawet gdzies ze niektorzy jak juz dziecko krzycyz nie do wytrzymania to wlasnie woza samochodem. My na szcescie narazie nie musimy sie uciekac do takich sposobow:-) Dobra dziewczyny koncze bo za chwile pewnie trzeba bedzie mleczarnie otwierac. A wlasnie w nocy ile razy Waszemaluszki budza sie na jedzenie? To trzymajcie sie cieplutko i usickajcie swoje bobaski. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello;) dzis humorek z samego rana dopisuje....wybieramy sie do Polski, wreszcie dziadek i ciocia zobacza Alexa, babcia jest z nami juz od czasu 37 tygodnia ciazy, ale rodzinka nie moze sie doczekac,zreszta ja takze. w przyszlym tygdniu zabieram sie za pakwanie, mam nadzieje ze Alex dobrze zniesie podroz-oczwiscie nie jest ona powodowana jedynie checia odwiedzin, czeka nas troche zalatwiania, jak to z reguly ma miejsce przy wizytach...poza tym chcemy w konsulatcie zalatwic dla malego drugie obywatelstwo...zobaczmy co sie da zrobic. Kutya, dzieki za rade-wlasnie Alex robi miekkie kupki, puszcza baczki wiec narzie jednie czopkiem mu troche pomagam jak juz placze i prezy sie-czyli sam nie daje rady. Ania, nasze malenstwo je co 3 godzinki i wstawanie zalezy od pory pojscia spac...ogolnie je i zasypia...juz mozna sie wyspac;) dobra, pozdrawiam was mocno, trzmajcie sie,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutella
🌻 Hej Mamuśki... na początku dzięki Kutia za umieszczenie nas w tabelce...tak długo przez ten straszny szpital nie pojawiałam się i myslałam,że już o nas zapomniałyście. Spędziłam w szpitalu w sumie prawie 2 tygodnie z zaliczeniem patologii...no bo Antoś nie chciał na ten świat.Urodził się w 42 tygodniu a do tego złapał w tym syfiastym szpitalu jakąś infekcję i przez 7 dni dostawał antybiotyk i miał cały czas jakies badania.Jak widziałam jak jest pokłuty i ma welflon w główce wyłam jak pies do księżyca.Ale już wszystko dobrze...no i jak widzę w tabeli pobił rekord jeśli chodzi o wagę!;-) Teraz waży już prawie 5 kilo i świetny z niego gość...prawdziwy mamisynuś..tylko cyc i cyc i tak sobie skaczemy: prawy lewy,prawy lewy. Przez te wszystkie nerwy szpitalne straciłam wszystkie przybrane kilogramy (20kg) i wchodzę we wszystkie swoje rzeczy sprzed ciąży,ale takiego powodu do spadku wagi nikomu nie życzę. Metuś,pytałaś,co robić,żeby Alex robił kupki i nie miał zatwardzenia.Otóż Antosiowi bardzo pomaga kiedy piję sok jabłkowy (rozrabiam go z wodą mineralną,żeby kolek nie miał) lub zjem obrane ze skórki jabłko.Spróbuj,może pomoże :-) I jeszcze o jednej rzeczy chciałam napisać.Nie wiem,czy u Was pojawianie się dzidzi też spowodowało jeszcze większe przywiązanie,oddanie i ogromne poklady miłości do Waszych partnerów?Ja gdybym mogła nie wypuszczałabym mojego Ukochanego z ramion na krok!To niesamowite,ale jesteśmy ze soba tak blisko,że chyba bliżej się nie da!A jak patrzę jak zajmuje się Antosiem,jak mówi do niego,jak pierze i prasuje jego ubranka,zalatwia wszelkie sprawy szpitalno-urzędowe jak mnie odciąża mam łzy wzruszenia w oczach i wiem,że lepiej wybrać nie mogłam i mam nadzieję,że tak już będzie. 🌻 Całuję was serdecznie i dziękuję za trzymanie za nas kciuków i życzenia!Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoannaJ
Witam Wszystkie mamy:) Moja córcia urodziła sie 3.03.2005r o godzinie 13.40 w czwartek.ważyła 2300 i miała 54 cm długości.Ma na imię Oliwka a nie jak wcześniej planowałam Milena.Jest najpiękniejsza na świecie ale pewnie wasze dzieci dla was teeż są najpiękniejsze:) Cały poród trwał 19 godzin i juą nie mogę doczekać sie kiedy znowu będę w ciąży.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Pozdrowienia i Gratulacje dla Joanny i jej Oliwki Coraz mniej na naszej liście przedporodowej, pozostałe dziewczyny odezwijcie się, jeśli jeszcze zaglądacie na nasze forum. NICK............Miasto......TERMIN...............WAGA.........IMIE(PLEC) MEFITKA........?..............11 MARZEC.............?...................? AGI...............?.............17 MARZEC.............?...............MACIUŚ MALA_KASIA.....?.............26 MARZEC............5...................? iAGA.............Wrocław.....27 MARZEC.............12........ZUZANNA Dorcik..............?............4 kwiecień.............?..........Maja Lusia............ 🌻 Emilka..................ur.13.01.05/waga:2630,dł:49 cm Kutya........... :classic_cool: Aleksander Andrzej...ur.07.02.05/waga:3400,dł:54 cm Ania*............ 🌻 Aleksandra Maja......ur.24.02.05/waga:3350,dł:54 cm Metka26........ :classic_cool: Alexander..............ur.1.03.05/waga:3350,dł:50 cm JoannaJ......... 🌻 Oliwka.................ur.3.03.05/waga:2300,dł:54 cm dorota30....... :classic_cool: Julian...................ur.5.03.05/waga:4220,dł:58 cm 1102............. :classic_cool: Michał.................ur.8.03.05/waga:3375/dł:51 cm Kassia........... :classic_cool: Dawid..................ur.8.03.05/waga:4100/dł:60 cm Adriana27....... :classic_cool: Iwo....................ur.9.03.05/waga:4250/dł:61 cm Katarinka29.... :classic_cool: Kubuś..................ur.10.03.05/waga:3180/dł:54 cm Trudi............ 🌻 Jagódka................ur.10.03.05/waga:3530/dł:57 cm Susanka......... 🌻 Joanna.................ur.22.03.05/waga:2850/dł:52 cm Rutella........... :classic_cool: Antoś...................ur.8.04.05/waga:4370/dł:59 cm Claptola......... 🌻 Matylda.................ur.11.04.05/waga:3350/dł:55 cm Emikru1......... :classic_cool: Franek..................ur.13.04.05/waga:3050/dł:54 cm JoannaJ twoja Oliwka była taka leciutka, aż się wieżyć nie chce, chyba, że coś się poplątało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Gdzie jesteście, co taka cisza na topiku, że aż nas wyrzuciło na drugą stronę Po zeszło tygodniowej wizycie u ortopedy, mam pewien dylemat, bo lekarka po stwierdzeniu, że wszystko jest w pożądku, kazała Aleksa szeroko pieluchować i to z zasosowaniem pieluchy flanelowej, jak mu ją założyłam, to biedny nie mógł ruszać nóżkami, miał je sztywno rozłożone jak w gipsie i strasznie się tym denerwował. Po kilku godzinach wyjęłam mu ją i był tym wyraźnie zadowolony. Po takim doświadczeniu stwierdziłam, że nie będę denerwować maluszka i siebie i nie zakładam mu tego knebla. Może sobie spokojnie fikać i bezstresowo jeść i spać, a ja się cały czas zastanawiam, czy dobrze robie olewając zalecenia lekarza. No dobrze mały robi się śpiący, więć trzeba się zebrać podkarmić go, zapakować do wózka i wybrać się do miasta, muszę odwiedzić aptekę i sklep z wózkami. Wyjeżdżamy na majowy weekend do dziadków Aleksa, a tam mogą już straszyć komary i inne latające zmory, więc muszę się zabezpieczyć w moskitierę do wózka i jakąś maść na ukąszenia, ciekawe, czy u takiego maluszka można stosować Fenistil, będę musiała to sprawdzić na ulotce. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... no rzeczywiscie na druga strone nas rzucilo...mam nadzieje ze jak wroce po 2 tygodniowej niebecnosci to nas znajde jeszcze! dziewczyny piszcie!!! a u nas lekarzwo ostatnio-maly dostal wysypke...nie wiedzialam co to wiec bylam u pediatry w czwartek, nic na to nie dala ( chyba bede musiala rozejrzec sie za inna lekarka bo tak jakos dziwnie sie stawia) ani nie wyslala nas do dermatologa.ja sama mam alergie wiec dzis juz jestesmy po wizycie u alergologa-on z kolei dal masc na bazie migdalow, powiedzial ze to taka niemowleca wysypka i zebym nie martwila sie ze to cos powaznego.o 15 ide odebrac masc no i zobaczymy!!oby sie nie mylil. ostatnio zdarzaja sie dziwne rzeczy-myslalam ze juz nic nie odciagne-wyobrazcie sobie po 5 godzinach odciagnelam 10 ml pokarmu...az sie poplakalam.zla na siebie i na wszystko postanowilam ze juz nie bede odciagala bo to nie ma sensu.w nocy maly obudzil sie z placzem glodny strasznie, zanim maz wrocil z butelka ja postanowilam dostwic Alexa do cycusia no i zaczal ciagnac-juz dlugo bardzo sie bronl przed piersia i plakal na jej widak, tak wiec po tym \"cudzie\" dostawiam go co chwilke i sa efekty...mam nadzieje ze nie zniknie mi pokarm, w koncu to jest najlepsze co moge mu dac. ja bylam w czwratek u gina, dal mi antykoncepcyjne tabletki dla karmiacych, ja sama zdecdowalam sie na spirale hormonalna (plusik dla mnie taki ze jest na 5 lat i po roku czasu miesiaczka prawie nie jest uciazliwa-plamienie jednodniowe, bezbolesne, minusik ze jest droga) mozna ja zalaozyc w dowolnym momencie, takze podczas karmienia piersia (czli nie tak jak normalna spirale podczas miesiaczki).ogolnie lekarz stwierdzil ze wszystko ze mna ok.bardzo dlugo trzymal Alexa na rekach i nie mogl sie nadziwic czemu tak szybko chcial na ten swiat!! usmialam sie i to bylo chyba najmilsze wyjsce do gina w moim zyciu, oprocz potwierdzenia ciazy oczywiscie ;)! no to tyle ode mnie...pogoda pod psem spac sie chce i chyba skrzystam z kazji ze malenstwo spi...jesli oczywiscie zdarze przylozyc glowe do poduszki!! trzymajcie sie i milego dnia!!!papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! cos pokickało sie z moim wisaem wczrajszm wklejam go jeszcze raz... Kutya,rzeczywiscie na druga pisałam :strone nas rzucilo...mam nadzieje ze jak wroce po 2 tygodniowej niebecnosci to nas znajde jeszcze! dziewczyny piszcie!!! a u nas lekarzwo ostatnio-maly dostal wysypke...nie wiedzialam co to wiec bylam u pediatry w czwartek, nic na to nie dala ( chyba bede musiala rozejrzec sie za inna lekarka bo tak jakos dziwnie sie stawia) ani nie wyslala nas do dermatologa.ja sama mam alergie wiec dzis juz jestesmy po wizycie u alergologa-on z kolei dal masc na bazie migdalow, powiedzial ze to taka niemowleca wysypka i zebym nie martwila sie ze to cos powaznego.o 15 ide odebrac masc no i zobaczymy!!oby sie nie mylil. ostatnio zdarzaja sie dziwne rzeczy-myslalam ze juz nic nie odciagne-wyobrazcie sobie po 5 godzinach odciagnelam 10 ml pokarmu...az sie poplakalam.zla na siebie i na wszystko postanowilam ze juz nie bede odciagala bo to nie ma sensu.w nocy maly obudzil sie z placzem glodny strasznie, zanim maz wrocil z butelka ja postanowilam dostwic Alexa do cycusia no i zaczal ciagnac-juz dlugo bardzo sie bronl przed piersia i plakal na jej widak, tak wiec po tym \"cudzie\" dostawiam go co chwilke i sa efekty...mam nadzieje ze nie zniknie mi pokarm, w koncu to jest najlepsze co moge mu dac. ja bylam w czwratek u gina, dal mi antykoncepcyjne tabletki dla karmiacych, ja sama zdecdowalam sie na spirale hormonalna (plusik dla mnie taki ze jest na 5 lat i po roku czasu miesiaczka prawie nie jest uciazliwa-plamienie jednodniowe, bezbolesne, minusik ze jest droga) mozna ja zalaozyc w dowolnym momencie, takze podczas karmienia piersia (czli nie tak jak normalna spirale podczas miesiaczki).ogolnie lekarz stwierdzil ze wszystko ze mna ok.bardzo dlugo trzymal Alexa na rekach i nie mogl sie nadziwic czemu tak szybko chcial na ten swiat!! usmialam sie i to bylo chyba najmilsze wyjsce do gina w moim zyciu, oprocz potwierdzenia ciazy oczywiscie ! no to tyle ode mnie...pogoda pod psem spac sie chce i chyba skorzystam z okazji ze malenstwo spi...jesli oczywiscie zdarze przylozyc glowe do poduszki!! trzymajcie sie i milego dnia!!!papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Gdzie tak wszystkie zniknełyście, czyżby wszystkie wyjechały na długi wekend. Musiałam nas szukać aż na TRZECIEJ stronie. My zdecydowaliśmy się na pierwszą dłuższą podróż z Aleksem. Poraz pierwszy odwiedził swoich dziadków, którzy mieszkają ok.260 km od nas. Podróż tam zniósł dzielnie, ozywiście z postojem na karmienie i przewijanie. Prawie całą drogę przespał, a kiedy nie spał to siedział spokojnie w foteliku i uśmiechał się do mnie. Niestety droga powrotna nie przeszła tak gładko, bo było dużo cieplej i duszniej w samochodzie, a niestety nie posiadamy klimy, no i po postoju na karmienie zrobiło mu się za gorąco i nie pomogło nawet rozebranie do samego body z krótkim rękawkiem. Musieliśmy stanąć i dobrze przewietrzyć samochód, a maluszka delikatnie schłodzić na dworze i dopiero wtedy zasnął i pozwolił dojechać do domu. Ogólnie wizyta przeszła spokojnie, Aleks grzecznie spał kiedy powinien, bawił się z dziadkami, ale jest jeszcze trochę mało kontaktowy, żeby się uśmiechnął musi mieć naprawdę dobry nastrój, przeważnie zachowje powagę i patrzy na każdego wielkimi oczami, ale jak mnie zobaczy, to raczej marne szanse żeby odwrócić jego uwagę :D. Po tym pełny przeżyć powrocie mały przespał całą noc, ale niestety nie ja, bo ok. drugiej w nocy, czyli jego porze jedzenia, zaczął się wiercić i stękać, czym mnie zbudził, ale jak widziałam, że się jeszcze nie przebudził tak do końca, to czekałam na niego, a on zamiast się zbudzić na karmienie zasnął spowrotem, no to ja też szybko poszłam dalej spać i tak przespaliśmy do 5 rano. Wekend zafundował nam super pogodę, ale dzisiaj jest koszmarnie, za oknem pada, leje, kropi, mży, a mi oczy same się zamykają, a pranie nie chece schąć z powodu wilgoci w powietrzu. Trzymajcie się ciepło i oby do lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane Wiekszość mojego czasu pochlania Mati. jest słodka, ale nie nalezy do dzieci które dużo śpią. Raczej duzo to ona spędza czasu przy cycusiu. Za nami pierwsze spacery - właściwie długi weekend byl caly na dworze. W niedzielę Matylda ukończyła równo trzy tygodnie i powitała ten dzień pierwszym świadomym usmiechem. Pobiła w tym wzgledzie swoje siostrzyczki, ktore usmiechały się swiadomie po ukończeniu 4 -5 tygodni. matylda natomias śmieje się pelną gęba w odpowiedzi na całą serię moich uśmiechów i cmokanie. Tak jak u Aleksa Kutyi nie jest łatwo wywołac usmiech - generalnie patrzy bardzo powaznym wzrokiem na wszytskich i wszystko. Nie wiem czy wasze pociechy tez tak mają, ale moja notorycznie w nocy stęka. i nie ma to nic wspólnego z głodem, bo stęka spiąc po karmieniu. Stęka i przeciąga się, czasem wystęka wielką kupkę, ale nie zawsze. Jest to takie misiowe przeciaganie ze stekaniem. Z jednej strony smieszne, ale z drugiej mnie zastanawia czy aby wszystko w porzadku. Piszcie dziewczyny co u Was? JakWy się czujecie? Moja goraczka, wtedy co pisałam nie była spowodowana zastojem pokarmu. okazalo ise ze wdała mi iseinfekcja błony sluzowej macicy po porodzie, brałam antybiotyk, miałam krwotoki. Ale teraz już jest ok. Nadal karmię piersią i mam nadzieję że tak będzie, ale nie wiem czy mam wystarczająco dużo pokarmu, nie wiem jak mati przybiera bo jeszcze jej nie wazyłam. jedynie to jej w mairę regularny sen, i spora ilość mokrych pieluszek i kupek przekonuja mne ze chyba się najada. Jak jest u was?? Piszcie kobietki, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć to jeszcze raz ja Claptola Mój Aleks też w nocy stęka i strasznie się wierci. Dlatego pytałam o to czym przykryte śpią wasze pociechy. My łóżeczko ustawiliśmy pod pewnym kątem i materac jest lekko pochyły. Dobrze mu to służy, bo nie miałam żadnych problemów z ulewaniem w łóżeczku, ale jak zaczyna się wiercić i stękać, to wędruje po całym łóżeczku i już nie raz znalazłm go leżącego w poprzek łóżeczka w jego nogach, choć kładę go prosto, z główką prawie przy szczebelkach w szczycie łóżeczka. To jego wędrowanie sprawiało mi problemy bo się rozkopywał przy tym z różka, ale od wczoraj śpi w śpiworku i może sobie swobodnie krążyć, a ja się nie boje że się poodkrywa w nocy. A stękanie bardzo szybko nauczyłam się ignorować i teraz budzi mnie dopiero jak wyda jeden-dwa głośniejsze jęki. Niestety moja figura pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Pozostało mi sporo na biodrach i udach oraz brzuchu, nie mogę założyć jeszcze obrączki, bo jak palce lekko napuchną to mnie ciśnie, nic nie mogę na siebie nałożyć i jak pomyślę sobie że będę musiało wymienić garderobę, to przechodzą mi ciarki. Ale pocieszam się tym i tak samo pocieszają mnie inni, że jeszcze mam czas na zrzucenie nadwagi. Jutro idziemy z Aleksem na drugie szczepienie, ciekawe ile podrósł, może będzie zmierzony również na długość, a i ja sama sprawdzę swoją wagę. Mam tylko nadzieję że to jutrzejsze szczepienie też minie bezproblemowo podobnie jak poprzednie. Trzymajcie się ciepło i do jutra, napiszę jakie Aleks osiągnął wymiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Pisze z rodzinnych stron!! coz to za rozkosz!! Kutya, u nas tez juz po powaznej wyprawie!! 1000 km mamy przejechane z Alexem! dzielnie zniosl droge i masz racje-w taki upal jedynie kilma nas uratowala, body i bose stopki, inaczej Alex wiercil sie i poplakiwal.wypil sporo herbatki wiec juz teraz na letnie miesiace mamy namiastke. ogolnie jazda raczej mu sie podobala, spal sobie wygodnie,mialam straszne obawy jak da sobie rade...a poszlo ladnie.podobnie jak u ciebie, Kutya, nasz Alex poznaje sie z dziadkami, moja mame zna ale reszta to dla niego zupelnie nowe twarze;) Usmiecha sie nasz synek jak ma humorek, nawet czasem sam do siebie, a czasem ma taka powazna mine ze nawet moje usilne starania nic nie daja! Ostatnio zauwazyam ze pokochal nasz maluszek kapanie!! to dla niego prawdziwa frajda! cieszy mnie to bo nie umielismy go porzadnie wymyc przez jego placz...naprawde mu sie nie podobalo.w zwiazku z ta zmiana za poltorej miesiaca idziemy na basen!moj maz nosi sie z tym zamiarem juz od jakiegos czasu, mysle ze chlopaki dojda razem do porozumienia i bedzie to dla nich swietna zabawa! moj Alex tez postekuje...posapuje a wierci sie tak ze zanim zasnie to chyba kazda kawaleczke swojego ciała rozciagnie, unosi przy tym wysoko nogi...zastanawiam sie kiedy zacznie je lapac raczkami! poki co uwaznie obserwuje swoje raczki. mam pytanko-czy Wasze dzieci tez maja przepukline pepkowa?? moze mialy? moj Alex ma troszke wystajacy pepek, zalozony ma plasterek ....nie wiem tylko czy to juz nie za dlugo trwa, plasterek ma kilka dni zalozony...macie jakies doswiadczenia w tej sprawie? no i jeszcze jedno pytanie do mam chlopcow-czy sciagacie napletek waszym chlopcom? my z mezem przy kapieli za kazdym razem troche Alexowi sciagniemy skorke na penisku, sa jednak zdania podzielone czy nalezy sciagac ja czy nie, ja sciagam bo mysle ze lepiej teraz niz potem narazac synka na stres i zabieg ewentualny...a co wy robicie?? Claptola, ja juz nie karmie piersia niestety...teraz bedzie juz 5 dni jak dalam sobie spokoj.z tego co mialam wczesniej to kupki kilka razy na dobe, mokre pieluszki (wlasciwie nie nadazalam przebierac malego -caly cas mial mokro) no i zasypial spokojnie bez \"cudowania\"-mysle ze wtedy najadal sie do syta.Mati z pewnoscia sie najada a to ze lubi sobie ssac to normalne, kto nie chciaby miec takiego błogostanu przy maminym cycusiu;).oczywiscie u mnie trwało to do pewniego czasu, az Alez zaczal zle sypiac bo brakowalo mu jedzonka...teraz za to znow zasypia spokojnie, mozna powiedziec ze \"odpada\" zastawiajac na dnie resztke mleka. no dobra, rozpisalam sie troszke...a czas uciaka, szkoda ze pogoda taka pod psem...pozdrawiam Was wszystkie, mam nadzieje ze rozruszamy jeszcze to forum.trzymajcie sie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Mamuski! troche mnie nie bylo ale juz wyjasniam przyczyne mojej nieobecnosci otaz caly dlugi wekkend spedzilam z Ola w szpitalu z powodu podejrzenia zwezenia odzwiernika co na szczescie sie nie potwierdzilo bo chorobe ta leczy sie tylko operacyjnie natomiast zdiagnozowali u Oli refluks zoladka czyli tzw. GERD ktory polega na cofaniu tresci zoladka do przelyku. Nie ma niestety lekarstwa na ta chorobe jedyne co to ma Ja ukladac wysoko i zachowoywac pionowa pozycje po jedzeniu. Ogolnie Ola zniosla pobyt w szpitalu bardzo dzielnie nawet pani doktor jak przychodzila na wizyte to mowila ze bardzo milo jka sie takie dzieciatko do niej usmiechnie bo wszystkie dzieci placza a Ola zawsze witala lekarzy szerokim usmiechem. Poza tym refluksem mamy dziecko zdrowe jak ryba. Miala nawet robione usg glowki i pan doktor powiedzial ze bedzie bardzo madra dziewczynka co mnie oczywiscie niesamowicie ucieszylo. Na jedno ten pobyt w szpitalu na dobre nam wyszedl bo wiem ze jest zdrowa i wszytskie wyniki ma super. Wiem ze jakos bedziemy musialy ta chorobe przejsc a moze sie ciagnac nawet do roku czasu. Szkoda mi tylko mojej Kruszynku bo troszke Ja to meczy ale mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej. Wogole nasza Ola byla na oddziale znana z tego ze na piersi tak urosla po 10 tygodniach wazy 5600 takze mimo tego ulewania rosnie co mnie bardzo cieszy bo przy tej chorobie dzieci czesto nie rosna. Jesli chodzi o usmiech to Ola smieje sie od ucha do ucha ale czasem jak nie ma humorku to nie ma sily zeby sie usmiechnela. A jak super gaworzy poprostu przechodzi sama siebie maz sie smieje ze jeszcze z miesiac i bedzie mowic. Dobra dziewczyny na razie koncze piszcie co u Was bo topik nam umrze doluje mnie ta pogoda bo mogloby byc juz cieplo a tu prawie jak w jeseni. Trzymajcie sie cieplutko i ucalujcie Wasze Maluszki pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Mamuski! troche mnie nie bylo ale juz wyjasniam przyczyne mojej nieobecnosci otaz caly dlugi wekkend spedzilam z Ola w szpitalu z powodu podejrzenia zwezenia odzwiernika co na szczescie sie nie potwierdzilo bo chorobe ta leczy sie tylko operacyjnie natomiast zdiagnozowali u Oli refluks zoladka czyli tzw. GERD ktory polega na cofaniu tresci zoladka do przelyku. Nie ma niestety lekarstwa na ta chorobe jedyne co to ma Ja ukladac wysoko i zachowoywac pionowa pozycje po jedzeniu. Ogolnie Ola zniosla pobyt w szpitalu bardzo dzielnie nawet pani doktor jak przychodzila na wizyte to mowila ze bardzo milo jka sie takie dzieciatko do niej usmiechnie bo wszystkie dzieci placza a Ola zawsze witala lekarzy szerokim usmiechem. Poza tym refluksem mamy dziecko zdrowe jak ryba. Miala nawet robione usg glowki i pan doktor powiedzial ze bedzie bardzo madra dziewczynka co mnie oczywiscie niesamowicie ucieszylo. Na jedno ten pobyt w szpitalu na dobre nam wyszedl bo wiem ze jest zdrowa i wszytskie wyniki ma super. Wiem ze jakos bedziemy musialy ta chorobe przejsc a moze sie ciagnac nawet do roku czasu. Szkoda mi tylko mojej Kruszynku bo troszke Ja to meczy ale mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej. Wogole nasza Ola byla na oddziale znana z tego ze na piersi tak urosla po 10 tygodniach wazy 5600 takze mimo tego ulewania rosnie co mnie bardzo cieszy bo przy tej chorobie dzieci czesto nie rosna. Jesli chodzi o usmiech to Ola smieje sie od ucha do ucha ale czasem jak nie ma humorku to nie ma sily zeby sie usmiechnela. A jak super gaworzy poprostu przechodzi sama siebie maz sie smieje ze jeszcze z miesiac i bedzie mowic. Dobra dziewczyny na razie koncze piszcie co u Was bo topik nam umrze doluje mnie ta pogoda bo mogloby byc juz cieplo a tu prawie jak w jeseni. Trzymajcie sie cieplutko i ucalujcie Wasze Maluszki pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Mamuski! troche mnie nie bylo ale juz wyjasniam przyczyne mojej nieobecnosci otaz caly dlugi wekkend spedzilam z Ola w szpitalu z powodu podejrzenia zwezenia odzwiernika co na szczescie sie nie potwierdzilo bo chorobe ta leczy sie tylko operacyjnie natomiast zdiagnozowali u Oli refluks zoladka czyli tzw. GERD ktory polega na cofaniu tresci zoladka do przelyku. Nie ma niestety lekarstwa na ta chorobe jedyne co to ma Ja ukladac wysoko i zachowoywac pionowa pozycje po jedzeniu. Ogolnie Ola zniosla pobyt w szpitalu bardzo dzielnie nawet pani doktor jak przychodzila na wizyte to mowila ze bardzo milo jka sie takie dzieciatko do niej usmiechnie bo wszystkie dzieci placza a Ola zawsze witala lekarzy szerokim usmiechem. Poza tym refluksem mamy dziecko zdrowe jak ryba. Miala nawet robione usg glowki i pan doktor powiedzial ze bedzie bardzo madra dziewczynka co mnie oczywiscie niesamowicie ucieszylo. Na jedno ten pobyt w szpitalu na dobre nam wyszedl bo wiem ze jest zdrowa i wszytskie wyniki ma super. Wiem ze jakos bedziemy musialy ta chorobe przejsc a moze sie ciagnac nawet do roku czasu. Szkoda mi tylko mojej Kruszynku bo troszke Ja to meczy ale mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej. Wogole nasza Ola byla na oddziale znana z tego ze na piersi tak urosla po 10 tygodniach wazy 5600 takze mimo tego ulewania rosnie co mnie bardzo cieszy bo przy tej chorobie dzieci czesto nie rosna. Jesli chodzi o usmiech to Ola smieje sie od ucha do ucha ale czasem jak nie ma humorku to nie ma sily zeby sie usmiechnela. A jak super gaworzy poprostu przechodzi sama siebie maz sie smieje ze jeszcze z miesiac i bedzie mowic. Dobra dziewczyny na razie koncze piszcie co u Was bo topik nam umrze doluje mnie ta pogoda bo mogloby byc juz cieplo a tu prawie jak w jeseni. Trzymajcie sie cieplutko i ucalujcie Wasze Maluszki pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ale cisza, czemu się nie odzywacie, dajcie znać, że żyjecie i wszystko jest w porządku. Ania dużo zdrowia dla Oleńki i oby jak najszybciej jej przeszło. My po czwartkowym szczepieniu możemy się pochwalić wagą 6150, długość nadal nieznana, bo ortopeda na badaniu nie wpisała, czy można już go mierzyć i pediatra się na to nie zdecydowała. Na następnej wizycie muszę dopilnować, żeby zrobiła wpis i żeby można było dokonać oficjalnych pomiarów wzrostu Aleksa. Szczepienie Aleks przechodzi bardzo dzielnie, smarowałam mu nóżkę Emlą przed zastrzykiem i tylko troszkę sobie pomarudził, ale to bardziej tak dla zasady. Podobnie było zresztą poprzednio. Natomiast zdziwiła mnie jego późniejsza reakcja, bo jak przyszliśmy po 19 do domu i nakarmiłam go, to zaraz zasnął, myślałam że tylko na godzinkę, dwie jak to ma w zwyczaju jeśli śpi o tej porze, a on zasnął tak że o 23 musiałam go wybudzić na karmienie, w czasie którego już przysypiał i podobnie było o 5 nad ranem, kiedy też musiałam go budzić,żeby zjadł, a potem spał jeszcze prawie do południa i potem było już narmalnie jak codzień. Moje piersi w trakcie tego odsypiania szczepionki robiły się jak kamienie, ale ładnie wypijał prawie wszystko z obu i tylko jak karmiłam go z pierwszej to z tej drugiej tryskała fontanna mleka :D Ale nie narzekam na takie odsypianie, nie płacze, nie gorączkuje, nóżka go nie bolała, a następnego dnia prawie nie było widać śladu, tylko maleńka kropeczka strupka po igle. Niestety pani doktor nie była zadowolona z tego jak trzyma główkę w pozycji na brzuszku i mamy zalecenie kłaść go częście w tej pozycji, czego strasznie nie lubi. Doradziła nam żeby podkładać mu zrolowany ręcznik pod piersi i w takiej pozycji wytrzymuje trochę dłużej niż bez ręcznika, ale i tak jest to tylko kilka minut, a potem zaczyna się denerwować i płakać. No ale może z dnia na dzień będzie dłużej wytrzymywał i może u się to spodoba. Najlepiej i najdłużej wytrzymuje, jeśli ułożę go na wprost lustra, także widzi swoje odbicie. Coraz częściej sie uśmiecha, coraz łatwiej wywołać uśmiech na jego twarzy, ale najczęściej zachowuje powagę i rozgląda się z uwagą dookoła. Metuś na szczęście Aleksowi pępuszek zarósł się bardzo ładanie i ma dosyć głęboką dziurkę jako ślald po pępowinie, tak że niestety nie potrafię Ci nic doradzić. A co do napletka ta narazie mu nie ściągam, tylko czasami delikanie odciągam jeśli muszę mu umyć. Miałam się nawet pytać o to pediatry, ale zapomniałam, lecz myślę że chyba będzie jeszcze na to czas, a poza tym gdzieś czytałam, że powinien sam się odciągnąć, bo jeśli za szybko się zacznie to robić, to można uszkodzić delikatne więzadełka, a ponadto jest on przyklejony do skóry główki i można zranić maluszka próbująć zbyt wcześnie odsłonić głowkę penisa. Czy to prawda, to nie jestem pewna, ale tak jakoś mi się kołacze po głowie, że tak czytałam. Przypominem też sobie, że u moich młodszych kuzynów ciotka odciągała napeletek jak już stali samodzielnie, czyli musieli mieć ponad rok i wszystko było potem w porządku. Jak zwykle się rozpisałam, mam nadzieję że was nie zanudziłam Pozdrawiam i życzę zdrówka dla Was i Waszych pociech Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rutella
Hej Dziewczyny ...mnie też dawno tu nie było,a to dlatego,że zbierałam siły u rodziców w Grudziądzu...było wprost cuudownie :-)Miałam w końcu troszkę czasu dla siebie,no bo przeciez w Gdańsku (jestem sama,bo Mój Ukochany ma pracę wyjazdową) wszystko było podporządkowane mojemu synkowi.Czasem nawet nie miałam czasu iść pod prysznic ;-) Antos jest wspaniały,ale teraz nazywamy go drożdżówką,gdyz chyba go przegrzaliśmy i całą buźkę ma w brzydkich potówkach!A to gie..trzyma go już ponad tydzień! Dziewczyny...czy Wam też przydarzają się w nocy chwile słabości, bezradności i złości?Pomimo tego,że bardzo kocham Antosia,to zdarza się,że (tylko w nocy...hehehe)mam go naprawde dość!I wtedy łzy kapią mi na obolale piersi,a głowa opada ze zmęczenia na ramiona i zadaję sobie pytanie,czy to był dobry plan,zeby mieć Antka.Ale rano wszystko odchodzi,całe zmęczenie i irytacja,a usmiech brzdąca wynagradza cały nocny trud!No to się Wam przyznałam do tego,co mnie męczy...czy jestem wyrodna matką? We wtorek idziemy na USG bioderek,mam nadzieję,że wszystko bedzie dobrze! Uciekam do Ukochanego,no bo mam go tylko w weekendy;-),całuję Was wszystkie i Wasze pociechy!Życzę w końcu pieknej pogody,bo na razie dół :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mnie też tu dawno nie było, mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie???........ Początki z Michałkiem to oczywiście brak czasu na komputer a niedawno zmieniliśmy miejsce zamieszkania więc teraz postaram się częściej zaglądać. Michaś jest dość spokojnym dzieckiem, karmię piersią ale wieczorem dajemy butelkę, śpi wtedy do 2-3 a potem daję cycusia. Jeśli chodzi o napletek to podczas kąpieli delikatnie go odsciągam. Tak poradziła lekarka. Kutya wiesz u nas ten sam problem, Michałek nie bardzo podnosi główkę w pozycji na brzuchu, lubi tak leżeć ale poprostu kładzie główkę na boku i sobie leży zadowolony. Za to jak trzymam go w pozycji pionowej to ładnie unosi ją i trzyma prosto. Byliśmy już u neurologa ale stwierdziła że wszystko jest ok i kazała tylko mierzyć obwód główki. Czy Wam coś mówiła na ten temat???? Usg bioderek wyszło ok, ale będziemy jeszcze mieli 2 razy. nasza lekarka jest bardzo dokładna i mamy już wynikimorfologii, hemoglobina 11.8. Nie jest to rewelacja ale jak narazie żelaza nie podajemy. jak często robią kupki Wasze Skarby? Michaś robił kilka dziennie ale od jakiegoś tygodnia robi co 3 dni ogromne bardzo i wtedy nadaje się do kąpieli hihi!!! To z chyba tyle na dziś, pozdrawiam wszystkie mamusie i Słodkie dzieciaczki, czy Wam też się tak przewartościował świat??? dzieciątko jest dla Was najważniejsze???? Bo ja kocham mojego synusia nad życie!!! A jak słyszę że ktoś gdzieś krzywdzi dziecko to tymbardziej mnie jakoś to dotyka!!!! Rutella ja też czasem w nocy jestem zła ale zaraz szybciutko myślę jakie to szczęście mam przy sobie i daję radę!!!! I wszystkim mamusśka życzę wielu sił i cierpliwości!!! Całuski~!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mnie też tu dawno nie było, mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie???........ Początki z Michałkiem to oczywiście brak czasu na komputer a niedawno zmieniliśmy miejsce zamieszkania więc teraz postaram się częściej zaglądać. Michaś jest dość spokojnym dzieckiem, karmię piersią ale wieczorem dajemy butelkę, śpi wtedy do 2-3 a potem daję cycusia. Jeśli chodzi o napletek to podczas kąpieli delikatnie go odsciągam. Tak poradziła lekarka. Kutya wiesz u nas ten sam problem, Michałek nie bardzo podnosi główkę w pozycji na brzuchu, lubi tak leżeć ale poprostu kładzie główkę na boku i sobie leży zadowolony. Za to jak trzymam go w pozycji pionowej to ładnie unosi ją i trzyma prosto. Byliśmy już u neurologa ale stwierdziła że wszystko jest ok i kazała tylko mierzyć obwód główki. Czy Wam coś mówiła na ten temat???? Usg bioderek wyszło ok, ale będziemy jeszcze mieli 2 razy. nasza lekarka jest bardzo dokładna i mamy już wynikimorfologii, hemoglobina 11.8. Nie jest to rewelacja ale jak narazie żelaza nie podajemy. jak często robią kupki Wasze Skarby? Michaś robił kilka dziennie ale od jakiegoś tygodnia robi co 3 dni ogromne bardzo i wtedy nadaje się do kąpieli hihi!!! To z chyba tyle na dziś, pozdrawiam wszystkie mamusie i Słodkie dzieciaczki, czy Wam też się tak przewartościował świat??? dzieciątko jest dla Was najważniejsze???? Bo ja kocham mojego synusia nad życie!!! A jak słyszę że ktoś gdzieś krzywdzi dziecko to tymbardziej mnie jakoś to dotyka!!!! Rutella ja też czasem w nocy jestem zła ale zaraz szybciutko myślę jakie to szczęście mam przy sobie i daję radę!!!! I wszystkim mamusśka życzę wielu sił i cierpliwości!!! Całuski~!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobiałki, zwłaszcza te dłuuugo nie piszące.... Mati kończy dzisiaj miesiąc. jest cudowna, chociaz daje mi czasem popalić. Powiedzcie mi jak to jest, że Wasze maluchy śpią po kąpieli, a moja własnie wtedy się rozbudza na dobre i jak ją wykąpię o 19-20 to potem szaleje do 23? Wygląda to tak, że po kapieli daję jej cycusia. zasypia na 10 (maksymalnie ) minut i zaczyna sie polka. cycek, sen kilkuminutowy, marudzenie, cycek, sen, marudzenie itd itd... Wtedy własnie Rutello kochana czuje to co Ty nocą. mam jej dosyc i myślę sobie no co za łobuz. w dzień do około 15 śpi ładnie, w nocy tez, nie narzekam. okres największej aktywnosci ma po kąpieli....A kąpiel uwielbia. A zapomniałam dodać, ze jak byli u nas znajomi, mała zasnęła o 19 i już zal mi jej było budzić na kąpiel, to spała z przerwami co 3-4 godziny na karmienie całą noc. Ja nie jestem zwolenniczką codziennych kąpieli, uważam że pozbawiają one warstwy ochronnej, moje dziewczynki były kapane co 2-3 dni i codzinnie myte \"na sucho\" - gabka lub myjką, ale Matylda uwielbia kąpiel, więc staram się codziennie ją kapać - chociaz juz widać jak to wysusza skórę. Czy Wasze szkraby zasypiają po kąpieli??? Ja również dzisiaj idę na badanie usg bioderek. Nie wiem czy wam pisałam, ale w czwartek byłam u lekarza i wazyłam małą i waży już 4 kg. Wychodząc ze szpitala ważyła 3120. Pan doktor był zachwycony, bo karmię ją wyłącznie piersią. Jestem zadowolona, bo ciągle się bałam, że mam za mało pokarmu. Rutella, Twoje nastroje są równiez związane z tym na pewno, że swojego męża masz tylko w weekendy. sama wyłabym gdybym budziła się noca do dziecka w zimnym łóżku. trzymaj sie mocno, Noce coraz krótsze lato się zbliża wielkimi krokami, na pewno bedzie Ci coraz ławteij. 1102 - Matylda robi kupkę kilka razy dziennie, myślę że twój Michałek robi zadziej ze względu na butlę nocną, wiem że sztuczny pokarm ogranicza znacznie ilośc kupek, ale ponoć nawet do 5 dni jest normalne jak dziecko nie robi, chociaż ja bym się bała tyle czekać. Widze, że wasze staarsze maleństwa nie kwapią się do trzymania sztywno główki na brzuszkach. a ja sie martwiłam, ze z mojej Mati to leniuszek. ale widze, że mam czas na to by się zaniepokoic tym, że połozona na brzuszku słodko przytula sie do podłoża. co innego gdy kładę ją na swoich piersiach lub trzymam na rękach. wtedy łebek jest sztywno uniesiony. Słodki łebek, nie mogę się powstrzymac i bez przerwy ją całuję. Kutya, ja tez martwię się bardzo swoją figurą. NIby przytyłam standardowo, ale w szpitalu miałam wrażenie, że zrzuciłam dosłownie cięzar dziecka, po przyjściu do domu jeszcze parę kilo, a teraz mimo tego, że się nie objadam, nie jem słodyczy, biegam z wózkiem cięzkim z 3 piętra i chodze na kilkukilometrowe spacery moja waga stoi. Do zrzucenia 9 kg!!!!, buu. Mam dwie pary spodni, którew przed ciązą leciały mi z tyłka, to je noszę, nie chcę wymieniac garderoby, juz minął misiąc od porodu, więc mogę chyba zacząc ćwiczyć, spróbuuje do lata zrzucic chociaż 4-5 kg, chociaz żadna dieta odchudzajaca nie wchodzi wgrę...buuu. A może kobietki znacie jakieś rady na dodatkowe kilogramy i ich zrzucenie w trakcie karmienia? piszcie, musimy sobie pomagac Aniu a co skłoniło Was do badania małej? bo moja również ulewa czesto, właciwie po kazdym jedzeniu, wspominałam o tym lekarzowi ale powiedział, zeby na razie obserwować. Czasem mam wrażenie, że ma zgagę wlasnie. na tym polegta chyba reflux??? Oki, nie przynudzam więcej. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Mamuski I znowu sie tak rzadko odzywam normalnie juz mi rece opadaja w sobote dopadlo mnie jakies okropne chorobsko a w niedziele to slowa nie moglam wydobyc z siebie tak mnie gardlo bolalo na szczescie jest juz lepiej a jutro ide z wynikami do lekarza bo powiedziala mi ze przyczyna moze lezec w slabych wynikach takze zobaczymy co to wyjdzie Ola za to ma sie dobrze rosnie Ksiezniczka jak na drozdzach takze cieszy mnie to bardzo Jesli chodzi o trzymanie glowki na brzuszku to trzyma ladnie wysoko i podnosi sie juz na przedramionach ale jak sie pozlosci to jest jazda na maksa ogolnie to nie lubi byc dlugo na brzuszku ale jak juz jest to ladnie cwiczy miala robione usg glowki takze mysle ze jakby bylo cos nie tak to laekarz by mi powiedzial a mowil ze jest wszystko bardzo ladnie Moja Ola smieje od uch do ucha ale jak Jej ktos nie spasuje to jest taka dumna ze nic nie jest w stanie Jej rozweselic ogolnie jest bardzo wesolym dzieciaczkiem i slicznie sie smieje Clapota u nas to wygladalo tak ze Ola miedzy 5 a 6 tygodniem miala usg bioderek i przy okazji tez usg brzuszka i w tym badaniu wyszlo wszystko dobrze jednak mnie caly czas niepokoilo Jej zachowanie po jedzeniu bo byla bardzo niespokojna i bylam z tym u niejednego lekarza i kazdy leczyl Ja na kolke ktorej wcale nie miala az tu w czwartek przed lugim wekkendem zaczela mi bardziej ulewac ale wracalo Jej tez taki niestrawiony pokarm byalo tego bardzo duzo nie chciala jesc zadzwonilam do pediatry w piatek pojechalam do niego do szpitala zrobil Jej usg i odeslal mnie to szpitala wojewodzkiego z podejrzeniem zwezenia odzwiernika przestraszylam sie bardzo bo ta chorobe lecyz sie tylko operacyjnie na szczeescie dwoch doswiadczonych lekarzy wykluczylo ta chorobe ale zdiagnozowali wlasnie refluks bo miala robionych naprawde duzo badan i wszystkie wyszly dobrze takze Ola jest zdrowa ten refluks to ma w zasadzie kazde dziecko tylo jedne maja mniej drugie wiecej a wszytsko wynika z niedojrzalosci przewodu pokarmowego jedyne co to przetrzymac to i stosowac sie do zalecen lekarza na pewno pomaga trzymanie dziecka po jedzeniu prze jakis czas w pozycji pionewej jak i wyzsze ukladanie dzieciatka ja probowalam jeszcze nutriton t jest taka papka zageszczajaca ale po tym bylo jeszcze gorzej takze to odstawialm czytalam duzo na temat tego refluksu i ogolnie objawy podobne sa do kolki dlatego tez wlasnie czesto mylony jest z kolka jelitowa w Oli przypadku pocieszajacy jest fakt ze mimo tego przybiera na wadze bo gorzej jets jak dziecko nie rosnie lezala ze mna dziewczyna z miesiecznym synkiem mial tez refluks jak sie urodzil wazyl 3600 a po miesiacu 3800 takze tu juz bylo sie czym martwic dobra ale sie rozpisalam kiedys Was zanudze pozdrawiam i buziaczki dla Waszych Maluszkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Przez jakiegoś idiotę/idiotkę wyrzuciło nas aż na trzecią stronę. Szczególne pozdrowiena dla tych które odezwały się po dłuższym czasie, zaglądajcie do nas częściej. Naszczęście Aleks to cudowene dziecko, które przesypia większą część doby. Ma kilka okresów czuwania, ale nie trwają one dłużej niż 2-3 godziny, a czasem tylko godzinkę. Po takim okresie zabawy następuje drzemka od godziny do nawet 3-4 jeśli wyjdę z nim na spacer. Dzięki temu mogłam ustalić pewien rytm, dzięki któremu zwykle pomiędzy 21-22 zasypia już na dobre. Claptola ja sobie poradziłam w ten sposób że kąpie pod koniec okresu czuwania. Aleks musi być najedzony, minimum pół godzinki przed kąpielą, ale to raczej taka przekąska. Kąpiel, a potem dokarmianie na maksa ile tylko zje, a potem odkładam go do łóżeczka, w pokoju, gdzie świeci się tylko mała lampak nocna, tak że jest półmrok. Jeśli jest niespokojny, to daje mu smoczka, głaskam po brzuszku, główce, ale zachowuję się cicho, czasem jeśli spokojnie leży, ale nie zasypia to zostawiam go samego, oczywiście zaglądam co robi. Zwykle szybko zasypia. Może to rochę nie tak jak zalecają, bo niby powinno kłaść się dziecko wcześniej, ale mój mąż wraca późno z pracy i gdybym kładła go wcześnij to Aleks wogóle by się z tatą nie widywał, a tak to się chwilę z nim pobawi, a potem wspólna kąpiel, bo przecież najlepiej jest w wanience, gdy czuje silną i dużą dłoń taty pod plecami :D. Ania ja nawet się nie zastanawiałam nad tym refluksem, ale z tego co piszesz, to Aleks też może to mieć. Jeśli się mu nie odbije dobrze po karmieniu, choćby nie wiem jak był śpiący, to potem marudzi, nie może zasnąć, a w końcu się mu ulewa. Ale jak tylko zauważyłam, że nie potrafi sobie beknąć na leżąco (wcześniej się mu to udawało, przez jakiś miesiąc po porodzie) to twardo trzymam go na ramieniu i czekam aż sobie beknie. Może już nawet mi zasnąć, ale w końcu zaczyna się wiercić i jak sobie beknie...... to słychać go w całym mieszkaniu ;) :P. Rutella co do nastrojów, to ja też mam chwilowe dołki, ale nie wyobrażam sobie jak bym się czuła gdyby Aleks nie był takim spokojnym dzieckiem i płakał ciągle bez powodu i nie dawał się uspokoić. Ale jak siedzę całymi dniami w domu, a pogoda nie pozwala wyjść na spacer to dostaje kota. Ale możliwość wyżalenia się na forum dużo daje i wiem że nie tylko ja mam takie problemy, ale przecież nie możemy się poddać i musimy sobie radzić. Robimy to dla naszych pociech, mężów, partnerów, ale też i dla siebie. No dobra koniec użalania się nad sobą. Ten wpis zaczęłam gdzieś tak koło 5 popołudniu, a same widzicie o której udało mi się go skończyć. Pozdrowinka, całuski 😘 dla Was i Waszych maluszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Przez jakiegoś idiotę/idiotkę wyrzuciło nas aż na trzecią stronę. Szczególne pozdrowiena dla tych które odezwały się po dłuższym czasie, zaglądajcie do nas częściej. Naszczęście Aleks to cudowene dziecko, które przesypia większą część doby. Ma kilka okresów czuwania, ale nie trwają one dłużej niż 2-3 godziny, a czasem tylko godzinkę. Po takim okresie zabawy następuje drzemka od godziny do nawet 3-4 jeśli wyjdę z nim na spacer. Dzięki temu mogłam ustalić pewien rytm, dzięki któremu zwykle pomiędzy 21-22 zasypia już na dobre. Claptola ja sobie poradziłam w ten sposób że kąpie pod koniec okresu czuwania. Aleks musi być najedzony, minimum pół godzinki przed kąpielą, ale to raczej taka przekąska. Kąpiel, a potem dokarmianie na maksa ile tylko zje, a potem odkładam go do łóżeczka, w pokoju, gdzie świeci się tylko mała lampak nocna, tak że jest półmrok. Jeśli jest niespokojny, to daje mu smoczka, głaskam po brzuszku, główce, ale zachowuję się cicho, czasem jeśli spokojnie leży, ale nie zasypia to zostawiam go samego, oczywiście zaglądam co robi. Zwykle szybko zasypia. Może to rochę nie tak jak zalecają, bo niby powinno kłaść się dziecko wcześniej, ale mój mąż wraca późno z pracy i gdybym kładła go wcześnij to Aleks wogóle by się z tatą nie widywał, a tak to się chwilę z nim pobawi, a potem wspólna kąpiel, bo przecież najlepiej jest w wanience, gdy czuje silną i dużą dłoń taty pod plecami :D. Ania ja nawet się nie zastanawiałam nad tym refluksem, ale z tego co piszesz, to Aleks też może to mieć. Jeśli się mu nie odbije dobrze po karmieniu, choćby nie wiem jak był śpiący, to potem marudzi, nie może zasnąć, a w końcu się mu ulewa. Ale jak tylko zauważyłam, że nie potrafi sobie beknąć na leżąco (wcześniej się mu to udawało, przez jakiś miesiąc po porodzie) to twardo trzymam go na ramieniu i czekam aż sobie beknie. Może już nawet mi zasnąć, ale w końcu zaczyna się wiercić i jak sobie beknie...... to słychać go w całym mieszkaniu ;) :P. Rutella co do nastrojów, to ja też mam chwilowe dołki, ale nie wyobrażam sobie jak bym się czuła gdyby Aleks nie był takim spokojnym dzieckiem i płakał ciągle bez powodu i nie dawał się uspokoić. Ale jak siedzę całymi dniami w domu, a pogoda nie pozwala wyjść na spacer to dostaje kota. Ale możliwość wyżalenia się na forum dużo daje i wiem że nie tylko ja mam takie problemy, ale przecież nie możemy się poddać i musimy sobie radzić. Robimy to dla naszych pociech, mężów, partnerów, ale też i dla siebie. No dobra koniec użalania się nad sobą. Ten wpis zaczęłam gdzieś tak koło 5 popołudniu, a same widzicie o której udało mi się go skończyć. Pozdrowinka, całuski 😘 dla Was i Waszych maluszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! ciesze sie ze nasze grono znow sie powieksza!! nasz pobyt w domu rodzinnym powoli sie konczy, w poniedzialek wracamy do siebie, juz niestety bez mojej mamy-bede miala teraz dopiero pelne rece roboty.wczoraj za to udalo nam sie z mezem wyjsc na imprezke-juz zapomnialam jak to jest wlasciwie...coz z tego-jak co chwilke dzwonilam do domu czy wszystko ok, czy Alex jest grzeczny...wiecie same pewnie jak to jest.dziadkowie spisuja sie wspaniale ale wiadomo, my cierpimy na dziwna przypadlosc lekowa kiedy naszego synka nie ma blisko nas( to tyczy sie szczegolnie mnie) co do podnoszenia glowki to moj Alex unosi ja bardzo wysoko, jak lezy na brzuszku do odpycha sie na raczkach w tyl, az sie boje zeby sobie nie naciagnal miesni szyi.lubi lezec na brzuszku, choc ostatnio mu to nie wystarcza-wszedl w faze \"ogladania\" wiec najbardziej lubi kiedy nosi sie go na rekach i pokazuje mieszkanie.o lezeniu plaskim moge zapomniec bo zaraz jest krzyk. ulewanie nas na szczescie ominelo, jednak slyszalam ze to mija...przynajmniej tak mowila mi lekarka.dzieci z tego wyrastaja... dzieki za odpowiedzi na temat sciagania napletka...chyba narazie bede go sciagala delikatnie podczas mycia.zadnych ekscesow nie bede wyprawiala bo po co dziecku krzywde robic, tym bardziej ze pewnego stanowiska w tej sprawie nie ma. a pepek zaczelam zaklejac plastrem, kupilam taki w aptece, i efekty widac juz teraz, pepek wszedl do srodka i ju sie tak nie wybija kiedy alex meczy sie ze swoja kupka. 1102, ciesze sie ze sie odezwalas! gratulacje z powodu nowego mieszkanka!! no i dla Michasia wszystkiego dobrego. Rutella, nie jestes sama w swoim mysleniu, ja tez w chwiach bezradnosci mysle ze moze nie nadaje sie na matke, moze to wszystko nie mialo tak byc itd.na szczescie mi przechodzi. Kutya, z Twojego Aleksa juz wielkie chlopisko, i powiem Ci ze nasze skarby maja cos wspolnego-moj Alex tez przewaznie jest powazny, usmiecha sie czesciej do czegos niz do mnie choc ja sie staram go rozbawic, mowie go niego, opowiadam a on jak na zlosc-patrzy wielkimi oczkami i tyle!moze jeszcze potrzeba mu czasu zanim zacznie sie smiac do swojej mamy. no to tyle od nas! trzymajcie sie cieplo w ta majowa paskudna pogode!zycze zdrowka dla mam i maluszkow! p.s.trzymajce kciuki za nasza droge do domu...1000 km do przejechania- dla Alexa wyczyn na calego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Sprawdzam tylko, czy działa nowa stopka, a chętne zapraszam do galerii Narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppp
upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×