Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JoannaJ

Termin marzec2005

Polecane posty

Cześć Dziewczyny My już po szczepieniu. Niestety dzisiaj Aleks był wybitnie nie w humorze. Jak tylko się go kładło to w płacz, na rękach spokój i cisza, a także uśmieszki, a leżenie było be :( Ale samo szczepienie bez znieczlenia i bez jednego jęku :) Jego aktualne osiągi to: waga 7480 długość 68,5 obwód głowy 44 obwód klaty 44 no i 4 zębce :D Wczoraj skończył pół roczku i zostało to uczczone zakupem kolekcji różnych danek jednoskładnikowych i po raz pierwszy dostał trzy łyżeczki dyni, którą zjadł ze smakiem :D, jak bym mu dała więcej to pewnie też by zjadł, ale na początek chce wprowadzać po troszku i niestety nowe smaki w odstępach 10 dniowych (zalecenie alergolologa), następna pewnie będzie marchewka, albo brokuły, jeszcze zobaczę Kończę bo Aleks siedzi mi na kolanach izawzięcie mnie kartkę, już prawie zwinięta w kulkę:P jeszce trochę i nic z niej nie zostanie, bo oczywiście co chwilę ląduje w buzi :D Papa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam jeszcze raz Właśnie niedawno stwierdziłam że Aleks ma już PIĘĆ zębców, a nie cztery. Wieczorem stał się strasznie marudny, nie chciał za bardzo jeść, nie mówiąc o zaśnięciu, rozpłakał się tak że tylko noszenie go uspokajało, a po sprawdzeniu palcem okazało się że wyszła prawa dolna dwójeczka :D, na szczęście już poszedł spać i mam nadzieję że nocka będzie spokojna. Pomógł też oczywiście żel na ząbkowanie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam bardzo serdecznie............ Nie mam czasu zaglądac na forum bo strasznie mam dużo pracy, ale juz nadrabiam zaległosci......Wasze dzieciaczki sa sliczne i cieszez sie ze zdrowo rosną........ Metus- Emi zostaje z babcią jak my jestesmy w pracy......no a teraz mąż-nauczyciel zajmuje się Emileczką........... A u nas nic nowego- Mała cały czas jest na piersi, czasem uda sie w nią wmusic słoiczek zupki i pół słoika deserku, czasem zje brokuły albo wypije soczek...........Generalnie jedzenie to wróg numer 1!!! Wazy 6 kg- badania posiewy USG i inne cuda nic nie wykazały, Dziecko zdrowe jak rydz, i taka juz jej uroda ze bedzie malutka jak mamusia. Niemniej jednak spędza mi to sen z powiek....... Poza tym niespodziewanie bez zadnych objawów pojawiły się dwa pierwsze zębory!!! no i w sobote skonczymy 7 miesięcy......Jak ten czas leci.............. Pozdrawiam mamusie i dzieciaczki bardzo gorąco.....sciskam i buziaczki.............. Lusia i Emilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Na początku Kutya przepraszam,że się nie odzywałam, ale u nas taki mętlik teraz,zaraz wszystko opiszę o ile mały pozwoli mi na to... Jak jechałam do Piaseczna to rodzice ze mną jechali, robiliśmy zakupy i nie chciałam się z Wami na 20min umawiać... Przepraszam, że zawracałam gitarę. Więc tak u nas z nowości - koniec karmienia piersią ;( sama jestem sobie winna , mam okropne wyrzuty sumienia bo tak mi nieźle szło - tzn tak mi się wydawało. Zaczęło się od tego, że mały niechętnie ssał lewą pierś, po prostu nie lubił sie na lewą stronę w ogóle obracać (juz mu to przeszło) więc naturalnie denerwował się przy jedzeniu i ja odpuszczałam i dawałam prawą pierś. Skończyło się to tym, że w lewej piersi pokarm zaniknął. Położna na oddziale (zadzwoniłam po poradę do szpitala w ktorym rodziłam) mówi, że pierwszy raz słyszy o takim przypadku, żeby w jednej piersi nie było pokarmu, ale dodała, że w temacie laktacji wszystko jest możliwe... Zanim jednak zadzwoniłam na ten oddział w szpitalu przeszłam nerwówkę, bo mały był niespokojny dużo płakał, ciągle się budził a każde zaśnięcie był w krzyku w ogóle... koszmar! No i dało mi to do myślenia... naczytałam się, że nie ma się co przejmować przy karmieniu piersią itp.. że dziecko sie na pewno najada - jednak nie wzięłam pod uwagę faktu, że z tej lewej piersi mały nie je tyle ile powinien! Jak ściągnęłam raz pokarm z obydwu piersi okazało sie, że mam go tylko 140ml!! Boże jaki był dół, że głoduje dziecko itp (się nasłuchałam jeszcze w żartach niby... że chcę zagłodzić dziecko itd) skończyło się płaczem moim i tel. na oddział w szpitalu, gdzie pani kazała dawać cyca a potem dać butlę żeby mały dojadł ... i tak o to przeszliśmy na sztuczny pokarm niestety. Skończyla się walka małego przed każdym zaśnięciem, zaczął zasypiać spokojnie bez płaczu - Boże moje dziecko było głodne!! a ja je głodziłam! płakał i płakał to był koszmar! No i zaczęły się inne problemy... dopóki mały był na cycu kupy były regularnie co 3 dni zawsze nad ranem a teraz mały się męczy o róznych porach często w nocy nie śpi płacze bo kupe robi... ehhh płakać mi się chce. Wybrałam mleko NAN1 najpierw - jesuuuu jak mu nie smakowało! coś strasznego... ale z głodu biedaczyna zaczął jeść i je nadal - teraz jedziemy na NAN2 bo w końcu mały skończył wczoraj 5 miesiąc. Te kupy mnie martwią strasznie nie dość że są nieregularne to jeszcze zielone! Czytałam gdzieś, że to może tak niby być bo w tym mleku jest dużo żelaza więc czekam spokojnie ... W ogóle szlag mnie trafia bo lekarza swojego mam w sz-nie , poszłabym najchętniej i sie poradziła go co robić , bo ja tak wszystko sama wprowadzam bez konsultacji z lekarzem. Ten urlop tutaj jest cudowny owszem, ale z tego powodu nie byliśmy na szczepieniu i minęła nas rozmowa z lekarzem ... ehhh chyba pójdę zapłacę gdzieś ... do jakiegoś pediatry, bo boję się, że znowu małemu krzywdę robię! No i jeszcze jedno spróbowałam mu dać zupki warzywne - pisze na nich, że od 5 miesiaca... mały nie chce jeść... co ja mam robić? jest bardzo dużym chłopcem, waży ok 9 kg - wiem stad że ważyłam się z nim na wadze elekt. i różnicę ustaliłam będąc z nim na rękach i bez niego. Więc jest bardzo duży a nie chce jeśc , jak zjadł mleko z kleikiem ryżowym to się tak męczył przy kupie że szok!! A po tych próbach z zupką warzywną miał takie zatwardzenie, że płakał! Co ja mam robić? czy to normalne?? i jeszcze jedna sprawa, mój mały w nocy potrafi się co 2-3 godz budzić nadal na jedzenie! Myślałam, że jak bedzie dostawał sztuczne to będzie przesypiał te 5-6 godz w nocy a on się tak często budzi - w nocy je częściej niż w dzień! i prawda jest taka, że od porodu a wczoraj minęło już 5 miesięcy ja nie przespałam ani jednej nocy dłuzej niż 4 godz! jestem wymęczona, teraz mam ten urlop ale bez mojego męża te noce to koszmar, na szczęście mija już miesiąc i w te sobotę przyjeżdża mąż. także ten urlop to ma tu moj syniu kochany no i ja owszem jestem na swieżym powietrzu itp... boże wychodzi na to, że tylko się użalam nad swoim dzieckiem... kocham go strasznie tylko sie martwię czy wszystko jest w porządku. poradźcie cos please! ale się wyżaliłam - już kończę moje smuty. PS Jestem przerażona wydatkami związanymi z małym, spodziewałam się ich owszem, ale teraz kiedy skończył mi się macierzyński i nie pracuję już boję się wracać do domu - jak my się utrzymamy z jednej budżetowej pensji męża! Zarabia ok 1400zl a ma jeszcze córkę z poprzedniego małżeństwa i alimenty... mieszkanie opłaty ja nie wiem... A kto zatrudni kobietę z 6 miesięcznym dzieckiem?????? jeszcze bez wyższego wykształcenia! masakra dziewczyny mówię wam! Boję się o tym wszystkim myśleć. Powinnam się cieszyć, że mąż przyjeżdża a ja cała w strachu że niedługo czas do domu wracać z urlopu u rodziców na ich koszt... Coraz częściej myślę o poszukiwaniu pracy tu w wawie... bo w sz-nie pracy brak. Ale jak żyć ? na odległość z mężem? 600km ?? Co myślicie? Ada&Iwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!!! Adrioano przykro mi że masz takie problemy tak szczerze to nie wiem dlaczego tak sie dzieje chociaż tak jak opisąłas to jest - mój mały nie chce lewej piersi jakos tak mu się nie chce obracać przy jedzeniu głowe w prawo - nadrabia za to w nocy bo wtedy je jak spi. Wogole w dzien jak wyczuł inne pokarmy nie chce piersi - cycuś gryzie go w dziąsła widać. co do jedzenia to jew wszystko co możliwe tylko - łącznie ostatnio dawałam mu kawałeczki bułki.Na piersi kupki robił co 4,5 dni a od kiedy dostał inne pozywienie są codziennie dwa razy i nie mam z tym żadnego problemu.Jak juz zobaczy łyżeczkę toma bużkę otwartą - zero problemów z jedzeniem.Chodze do pracy i ściągam pokarm to przywożę codziennie 150 ml i on to ma na drugi dzień rano -0 babcia mu daje.No i je o 21-ej, o2-iej i o 6-tej cycusia - wtedy najda się dośc dobrze. Co do ściągania to nie martw sie że ściągnęłaś tylko 140 bo ściągacze tak działają a dziecko ściągnie duzo więcej - tak już to działa niestety. Zresztą uważam że jak juz nasze skarby mają 5 miesięcy to nawet jak nie będzie cycusia to tragedia wielka sie nie stanie. A co kasy to faktycznie masz problem - nie wyobrażam sobie przeżyć za 1400 minus koszty jakie opisujesz.Dziecko to faktycznie spory wydatek - wczoraj kupiłam zwykłebody - dwie pary + bluzeczkę i 50 pln poszło.Wydaje jeszcze 160 pln na szczepionki to tez bardzo duzo mały zjada codzennie słoiczek, zupki, deserki, kaszki, soczki a to robią sie wówczas koszty. ale na szczęście ja i mąż pracujemy. Pozdrowienia dla mamuś i dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!! Ada, przykro mi....ale takjak mowisz....zycie jest ciezkie, niestety czasem nasze mozliwosci i dobre checie nie wystarczaja....nie bede sie wypowiadala, bo nie mieszkam w Polsce.nie chce dolowac ani Ciebie ani innych mam, zycze Wam a wlasciwie Waszym dzieciom czegos takiego, jak my mamy tutaj....Szkoda, ze patrzac w przyszlosc nic takiego nie wydac na horyzoncie. Moj maly robi od urodzenia kupe codziennie, zdarzaly sie problemy ale teraz odkad zjada obiadek, kaszke deserek, wypija sok z marchwi9uwielbia go i jest placz jak mu wyjmuje butelke) i jeszcze mleko to nie ma z tym klopotow.Wiec nie wiem Adrianna od czego to w Waszym przypadku zalezy.wydawac by se moglo ze powinno po jarzynach byc bez problemu.A zielona kupa u nas tez byla ale na naszym hypoalergicznym mleku jest napisane ze moga takie byc. i ze to zasluga skladu tej mieszanki.Moze poszperaj czy po Nan tez....a jesli nie to ja czytalam ze moze mleko nie odpowiada, poradz sie najlepiej lekarza....zielona kupa generalnie nie jest ok. Moj synek juz samodzielnie siedzi, do tego siedzi i trzyma jedna stope w powietrzy, poki skarpetka calkiem mu sie nie zsunie, smiesznie to wyglada... Na chrzcie byl grzeczny, zamarl z wrazenia, lapal ksiedza za rekaw i sie do niego usmiechal.Na szcescie calosc trwala 20 minut i tyle czasu wystarczylo zeby Alexa znudzic, potem zasnal.... Kutya, dobrze ze macie szczepienia za soba...mnie to tez czeka.Napisz jak Aleks reaguje na nowe jedzonko, mam nadzieje, ze nic mu nie bedzie! kalarepka i brokuly podobo sa najmniej alergizujace.... Mialam Ci jeszcze pisac, ze naprawde szczuplutki jest Twoj syn....ja dzwigam mojego klocuszka, tez bedzie mial kolo 9 kilo no i 72 cm.nie mu nie pasuje.... Dzis piatek wiec znow wprowadzam nowe danie, tym razem dynia z ryzem....jak tak bedzemy co tydzien cos wprowadzali to zanim Alex zje cos \"porzadnego\" to minie sporo czasu...zastanawiam sie tez nam zwyklym mlekiem, czyli takim nie hypoalergicznym, mam obawy ale skoro do tej pory zaden pokarm nie uczulal.... Jesli chodzi o iloesc to Alex znajda na jeden raz polowe sloiczka. co do jedzenia w nocy to ja tez nie przesypiam wiecej niz 4 godzin...ale juz sie przyzwyczailam do tego, Alex je roznie, czasme co 2,5 h czasem co 4.... ok, koncze, idze przygotowac obiadek dla maluszka.... ja nie wiem jak Wam, ale mnie to wcale nie smakuje....trzymajcie sie i slonca Wam zycze!!papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Cos cicho ostatnio na naszym topiku az go na druga strone wywialo. U nas wszytsko dobrze poza tym ze jak zabkow nie bylo tak nie ma a lekarz mowil juz jakies 3 miesiace temu ze beda a ich dalej nie ma tylko najgorsze jest to ze widze jak Ola sie meczy jak Ja te dziaselka swedza i bola a tu nic. Dziewczyny nie mowcie ze 7 kilogramowy dzieciak jest maly bo moja Ola wlasnie tyle wazy i nie jest wcale mala.To zadziwiajace jak ta malenka istotka zmienia sie z takiego malenstewka w cudownego dzieciacczka. U na sodkad Ola jest na butli skonczyly sie problemy typu marudzenie itp. Ona poprostu byla glodna i tyle, teraz jak sobie poje to jest czaly czas radosna. Tylko ze wogole zupek mi jesc teraz nie chce i nie wiem co mam robic nie ma takiej sily zeby zmusic Ja do zjedzenia zupki. Przesypiala mi juz cala noc ale nie wiem co Jej sie porobilo i budzi sie raz w nocy tylko jesc nie chce moze jakos Jej przejdzie. Tak poza tym to siedzi juz cudnie bawi sie swoimi nuzkami no i mowi TATA to jest super poprostu. Adrianak nic sie martw jakos sie wszytsko samo ulozy wiem ze latwo mowic ale zawsze najgorzej wszystko ywglada na poczatku w kazdym razie trzymam za Was kciuki. A jesli chodzi o karmienie to u mnie byla identyczna sytuacja najpierw Mala odmowila jednej piersi pozniej w drugiej bylo malo mleka i chyba rzadkie i tak sie skonczylo ale nie martw sie 5 miesiecy to nie malo. Ola miala w srode dopiero 3 szczepionke z przyczn od nas niezlaeznych ale dzielnie ja zniosla i jak narazie odpukac po 3 szczepeienicah nie miala zadnych zawirowan oby tak dalej. Dobra koncze bo musze wlosy umyc poki Ola spi. Trzymajcie sie i piszcie co u Was i Waszych Maluszkow Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, ale posucha Wiecie co, Aleks ząbkje w tempie przyspieszonym, wczoraj wyszedł kolejny ząbek, prawa górna dwójka, tak że teraz dwójeczki ma po przekątnej, na górze i dole, a i następne ząbki już się szykują do wyjścia :D Właśnie wchodzi mój mąż, tak że kończe chwilowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susanka
czesc dziewczyny. Asia poszczepieniu wazy 6130. Dobrze sie rozwija i wszystko w porzadku po ogledzinach lekarskich. Nadal 'tylko' 2 zabki. Ja po powrocie z Mazur wypoczywam z mezem w Warszawie. Maz nauczyciel do wrzesnia ma wolne, a ze pracowal caly lipiec z nawiazka tak teraz ma wolne a ja to wykorzystuje do granic mozliwosci. Jezdzimy jak najeci po znajomych, po rodzinie, to na starowke, to gdzies za warszawe i tak nam mijaja dni. Fajnie by bylo, gdyby maz nie musial pracowac i caly czas byloby tak sielankowo :) Dzisiaj mielismy mega leniwy dzionek. Ja o 11tej poszlam sobie do kosmetyczki i wrocilam po 2 godzinkach zrelaksowana i powyciskana ;). W tym czasie Asia spala a maz leniuchowal. POtem obejzelismy film i wszyscy znowuposzlismy spac na ponad 2 godzinki :) i dopiero sie obudzilismy. Asia dzisiaj po raz pierwszy od dawien dawna zostala caly dzien w pidzamce :) tak samo jak tatus......pewnie gdyby nie kosmetyczka to i ja bym dzisiaj pidzamowala...hihihi..... No dobra koncze..czas sie ruszyc i cos zjesc....pogoda jakas taka senna wiec juz nie moge sie doczekac jak przytule nos do poduszki. Buziaczki dziewczyny susanka PS. kutya zgadamy sie na gg co do jutra :) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny gdzie jesteście???????? Znalazłam nas dopiero na CZWARTEJ stornie :( Ciepło i pewnie wykorzystujecie ostatnie dni wakacji. U nas nic nowego, kolejne ząbki się przebijają i Aleks ma czasami napady płaczu, na które pomaga tylko noszenie, a i to nie zawsze, nawte żel na ząbkowanie nie pomaga. Cały czas walczymy o poprawę stanu jego skóry na rączkach i nóżkach, ale torchę to przypomina walkę z wiatrakami. co wydaje się że jest trochę lepiej, to następnego dnia nawrót i tak w kółko. Choć teraz jestem trochę optymistycznie nastawiona, bo po różnych mazidłach zalecanych na AZS, gotowych i robionych, wpadłam na pomysł smarowania go Sudocremem i jak narazie wygląda jakby trochę lepiej. Niestety z powodu tych zmian na skórze musi cały czas być ubrany w długi rękaw i z zakrytymi nogami, bo inaczej się drapie, czasem aż do krwi, nawet jak ma zupełnie po skórze obcięte paznokcie :( I choć posiadam fajne ubranka z krótkim rękawem i gołymi nóżkami, to wszystkie leżą na dnie szuflad, a zakładam mu pajacyki, albo body i śpiochy, bo wtedy nie może się dobrać z pazurkami do skóry. Najgorsze jest to że nie wiadomo jak mu pomóc, wszystko na zasadzie prób i błędów, albo pomoże, albo nie, a czasem może nawet zaszkodzić, nawet lekarze nie są w stanie powiedzieć nic pewnego, ale właśnie takie jest AZS, złośliwe i podstępne :O Ja na diecie, dozwolone tylko kilka produktów, ale za to w dowolnych ilościach, ile tylko wlezie. U małego większej poprawy nie widać, choć poprawiły mu się kupki, a to też jest jeden z objawów alergii. Pożytek z tego taki że już zaczynam wchodzić w swoje stare ciuchy :), mąż się ze mnie śmieje że nic już nie zostało z moich pośladków, trochę mięśni, skóra i kości, żeby jeszcze tak zgubić tą fałdkę tłuszczu na podbrzuszu, to była bym całkowicie zadowolona;) A i tak ponieważ nie jem żadnego pieczywa, a ni nic co zawiera gluten, to cały czas mam wrażenie, że jestem głodna, bo te wszystke chlebki i chrupkie pieczywka z ryżu i kukurydzy, to tylko przezemnie przelatują, napchm się ich, a po chwili znowu szukam czegoś do jedzenia ;), żadnych słodyczy, więc kupiłam sobie cukier w kostkach i jem go jak koń, żeby czasem się dosłodzić :) Mam nadzieję, że żadna z Was nie ma podobnych doświadczeń, nikomu tego nie życzę. Trzymajcie się ciepło i buziaki 😘 dla dzieciaczków PS. Sorry, za smęcenie ale musiałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! No chyba nas wszystkie wcielo ale nie dziwie sie jka Wasze dzieciaczki sa tak grzeczne jak moja Ola to pewnie nie macie czasu na kafe. Ja tak tylko w malym skrocie Ola ma juz 1 zabek teraz idzie 2 i jest przy tym strasznie niegrzeczna caly czas zadaje sobie pytanie gdzie sie podzialo moje grzeczne dziecko. Poza tym wszytsko w porzadku tylko jakos sie nie moge pogodzic ze Ona juz taka niegrzeczna zostanie mam tylko nadzieje ze to zeby i jak wyjdzie 2 to wszystko przejdzie. dziewczyny piszcie co u Was i Waszych Maluszkow. Pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wchodzę na topic i myślę sobie, kurde! tyle mnie tu nie było i pewnie długo mi zejdzie na czytaniu co u was słychać, a tu niestety takie niemiłe zaskoczenie :( Muszę jednak stwierdzić że rozumiem czemu tak żadko pisujecie, bo ja sama miałam niezłą przerwę a to dlatego właśnie że, mój synek zajmuje mi dosłownie każdą wolną chwilę, więc gdy już da wreszcie mi troszkę odetchnąć to jest kupe rzeczy do zrobienia i pojawienie się tutaj czasem jest po prostu niemożliwe. No cóż, stan ten całkiem naturalny. Pociechy nam rosną, już nie śpią tyle co wcześniej i mymagają uwagi coraz bardziej, a jeszcze wiecej zabawy :) No właśnie, nie wiem jak wy ale mi już brak jest pomysłów na wymyślanie zabaw. Grzechotki czy misie to żadna dla niego zabawa. Śpiewanie, tańczenie, robienie minek, po prostu wygłupianie się, łaskotanie, przytulanie itp to jest dla niego frajda. A wy w co sie bawicie ze swymi maluchami, może macie ciekawe pomysły? Poza tym u nas też czas ząbkowania. Dawidek jednak dzielnie to przechodzi, troszkę marudzi ale to przecież normalne, dobrze ze nie jest gorzej, a ząbkuje też niezłą mocą. Zaczęły mu wychodzić dwie pierwsze jedynki dolne, ale jak pani doktor ostatnio na wizycie powiedziała, kolejne już sie szykują by wychodzić. Oby to znósł dobrze! Muszę jeszcze sie pochwalić ile moja pociecha waży. Nikt nie wieży że mój pulpecik ważąc 9700 tak mało je a jednak tak właśnie jest. Ale jest przede wszystkim wysoki wiec chyba ta waga na długość idzie. Cóż jeszcze u nas słychać? Miałam wrócić ostatnio do pracy, a raczej podjąć nową, ale...nie potrafiłam jeszcze zdecydować że oddam małego w obce ręce, a niestety nie mam tak komfortowej sytuacji że babcie się zajmą, obie jeszcze pracują, wiec ...musimy sobie z tym fantem inaczej poradzić, już chyba w niedalekiej przyszłości. kończę już pisać, bo...i tak sie za bardzo rozpisałam. Mam nadzieję ze zajrze tu całkiem niebawem, a wy ...piszcie! pozdrawiam gorąco!pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarinka29
witam kobietki:-) dawno mnie nie było...ale nadrabiam zaległości... u nas same nowinki mój luby stracił pracę więc czekała nas przeprowadzka w przyspieszonym tempie do miasta odległego o 650 km normalnie rece mi opadały jak miałam sie pakowac na dokładkę zostalismy jeszcze bez samochodu ,no ale jakoś mam to już za sobą teraz podobnie jak Adriannie przyjdzie nam zyc za ok 1400 zł miesiecznie jak na razie nie wiem jak to bedzie...echhhh A teraz o moim słoneczku:-) mam w domu prawdziwego mężczyznę...Kubunio 10 skończył 6 m-cy mierzy 75 cm i wazy 10 kg! na rekach ledwo go noszę taki mały klocuszek.Na pół roczku pokazały sie pierwsze dolne jedyneczki:-) moj krasnal juz od bardzo dawna jest na stałym pokramie sam odrzucił mleko teraz zajada rano kaszke na mleczu przed poludniem soczek przecierowy ok 14 obiadek ok 16 deserek i ok 20 kaszka na mleczku i grzecznie sam do łózeczka idzie spac i śpio słodko do 7 rano tak więc mam w domu aniołka nie dzidzię:-) jest strasznie rezolutnym krasnalkiem aż trudno uwierzyć że taka mała istotka tyle potrafi:-) Pozdrawiam Was wszystkie ciepło i serdecznie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzz
podciagamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzz
no i do góry :-) dziewczyny gdzie sie podziałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Coś zpełnie nam topik zamiera, ale może uda się go ponownie ożywić, pod warunkiem że będziecie się wpisywać. Katarinka gratuluje takiego wielkiego chłopa, mój Aleks przy nim to kruszynka, na pół roczku ważył 7,5 kg :D, ile teraz waży to nie wiem, ale może uda mi się go zważyć w piątek, bo muszę skoczyć do przychodni. Z jedzeniem nowych pokarmów ostatnio zrobiło się kiepsko. Miał okres że bardzo ładnie zjadał kaszkę z dynią, ale ostatni się zbuntował i nie chce jeść, a niestety wrowadzanie czegokolwiek nowego jest loterią, zaszkodzi, nie zaszkodzi, więc siłą rzeczy jego posiłki są dosyć monotonne. I tak głównie je mleczko z piersi, a to co próbuję mu dać traktuje jak przekąski, a nie jedzenie. Niestety najprawdopodobniej jest uczulony na marchew, a jest ona dodawana do prawie wszystkich gotowych obiadków w słoikach, no i mam problem, bo bez marchwi to jest tylko kilka dań. Jeszcze nie wiem jak zareaguje na jabłko, bo nie udało mi się tego jeszcze sparwdzić, zawsze coś wypadnie, a to ja coś zjem i go zesypie, a to coś znowy innego przeszkodzi w próbach. W poniedziałek idziemy na kontrolę do alergologa i zobaczymy co powie. Jest już dużo lepiej, najbardziej pomógł mu Elidel, ale kuracja nim jest koszmarnie droga, no ale cóż jak pomaga to zawsze się na to znajdą pieniądze. Aleks już tak się nie drapie, nawet ostatnie upalne dni lata na początku września mogłam go ubierać z odkrytymi rączkami i nóżkami i się nie rozdrapywał. Metuś miała bym prośbę, jak będziesz kiedyś w aptece to czy mogłabyś się dowiedzieć, czy można dostać w Niemczech Elidel bez recepty i w jakiej jest cenie za tubkę 15 i 30 gramową. Pozdrawiam, czekam na waszą odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda19751501
Witam!!! Często zglądałam na ten topik ale jak widziałam brak wpisu to przyznam szczerze tez Mi sie nie chciało nic pisać. Na pół roczku mój Marcelek ważyl 7,5 kg i wcale ale to wcale nie uważam aby był chudziutki wg tabel i opinii lekarki 25 % chłopców w jego wieku tyle waży i nawet stwierdziła że na biedne dziecko to on raczej nie wygląda.Z nowosci to bezobjawowo pojawiły sie dwa zęby - dwie dolne jedynki. Co do jedzenia to mam ten komfort że mam taka skrzynke ze słoiczkami i ide do niej i wybieram co tylko zechcę aby tylko nie było to samo co wczoraj.np dzisiaj na obiad dostaje jarzynki z cielecinką a na deser jabłuszka z gruszką do ktorych dodaje dwa biszkopciki. Marcel wsuwa wszystko co się tylko da- praktycznie nie ma żadnego słoiczka chyba w sklepie którego by nie spróbował. Siedzi juz sam w wózku tzn trzeba go posadzić a on cała droge trzyma sie rączkami.Bawi się zabawkami ale jak mu się zabierze to zaraz jest płacz -ostatnio bawił sie pampersem i jak chciałam mu zabrac aby mu go ząlozyc to byl ryk musialam sobie wziąść nowego. Ja juz pracuję dwa miesiące alemam ten komfort że babcia jest z nim i dośc dobrze nawet sobie radzi. Pozdrawiam i piszcie co nowego u waszych pociech. Jadwiga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ania marsz do nas spowrotem :D, co tam u Ciebie słychać, też nic się nie odzywasz. Może jednak uda się nam ożywić nasz wątek.;) Aleks właśnie sobie śpi i je zaraz do niego dołącze. Jak sam leży to pośpi z godzinkę i się wybudzi jak zacznie machać rączkami na wszystkie storny, a jak się koło niego położę i zablokuję te jego wiatraki to pośpi i ze dwie, czasem trzy. A więc na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyzby.....topik powstal z martwych....ja kiedys nie dalam rady juz nas znalesc, nie wiem jak daleko nasz topik opadl... Kutya, oczywsice ze dowiem sie o ten Elidel, zaraz dam Ci znac. Jagoda, no to masz malego zarloczka;) moj Alexander zjada chetnie ale tylko to co lubi-czyli kaszke, owoce-banany, brzoskwinie , jalbka, poza tym marchewke, ziemniaki, dynie, kukurydze, brokuly i kalafior, inne rzeczy sa dla niego \"srednie\" jak np.cukinia. za to nienawidzi, pluje, nawet wymiotuje-MIESEM.Koszmar, mowie Wam, w pierwszym momencie myslalam ze cos mu zaszkodzilo, ale po jednej mikro lyzeczce mieska indyczego caly obiad byl na mnie, krzeselku i podlodze.teraz ostroznie sama mu gotuje mieso, blenderuje z marchekwa, do tego piosenki i odwracanie uwagi-takim cudem zjada troszke miesa.ale narawde sladowe ilosci.Ale lepsze to niz zeby zwymiotowal calosc.Krzywi sie i jak tylko moze to pluje. Zauwazylam ze sloiczkowe jedzonko coraz mniej mu smakuje, woli jarzynki gotowane w domu.Wcale mu sie nie dziwie, mnie te sloiczki na sam zapach przyprawiaja o gesia skorke, oczywisice poza tymi owocowymi, z kaszka -pychotka;)moj maz zjada to, co Alex z deseru zostawi. Nie wyglada przy tym zle, mimo ze kiedys jadal lepiej, jakos sprawniej karmienie nam szlo, teraz odwraca sie, proboje lapac swoje stopy, wklada raczki do ust...nie usiedzi 3 minuty spokojnie, najlapiej zebym go postawila i tak karmila. Wogole stanie to najlepsze zajecie ALexa, chodzi podtrzymywany za raczki, przebiera nogami nawet w powietrzu jak bardzo chce do czegosc dojsc. ALex ma 75 cm wzrostu i wazy 9800, klocuszek, za to jest co tulic i calowac;) Katarinka chyba pisala, ze jej Kuba ladnie zasypia sam....to tez szczescie, bo moj Alex choc zasypia bardzo szybko-w jednej chwili bawi sie a za chwilke przytulony spi, to jednak musze byc blisko niego, wiec albo lezy u mnie na kolanach albo czasem mam go na rekach.Jedno szczescie ze trwa to doslownie chwile, moj maz nie zdarzy czasem odkryc kolderki w lozeczku a my juz jestesmy \"uspieni\". No i Alex nadal je w nocy, zasypia okolo 20:30 i budzi sie o 3 w nocy na jedzonko zjada 120 ml i spi dalej, czasem nawet do 7:30.potem jak najdluzej leniuchujemy oboje w naszym lozku,nie moge sobie jednak powolic na przysniecie bo Alex szybko sie turla i wlasciwie musze caly czas miec go na oku. Kutya, ja sobie tez zawsze obiecuje ze sie poloze, np.teraz moj ALex tez spi, co z tego jak zawsze sa maile do odpisania, przeczytanie czegos super waznego,pozmywanie...schodzi tak dlugo ze maly zdarzy sie obudzic.pewnie zanim skonce pisac juz uslysze ze \"rozmawia\" ze karuzela. Z naszym Alexem od miesiaca chodzimy na basen!! bardzo nam sie te zajecia podobaja, maly lubi wode, nie boi sie wkladac glowe pod prysznic, co sobote wiec wpadamy na basen gdzie srednia wieku dzieci to okolo 6 miesiecy;) jest bardzo fajnie, a najwazniejsze, ze Alex tam sie dobrze bawi, przy okazji i my.Mam nadzieje,ze teraz, kiedy jest coraz zimniej nie przeziebi sie maly....no i my, w koncu tam w srodku panuja tropikalne klimaty;) Dziewczyny piszcie.....ja uciekam zrobic te wszystkie wazne sprawy....wiecie same;) Ania:) odezwalam sie tutaj;) pozdrawiamy cieplo-Metka i Alaxander(-narazie bez zebkow):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć jeszcze raz Metuś, to Twój Alex już chodzi???!!!! Gratulacje Mojemu się nie spieszy, nawet siedzieć mu się nie chce, nie mówiąc o raczkowaniu, czy chodzeniu. A ja właśnie się położyłam i tym sposobem Aleks przespał prawie 2,5 godziny, a i ja sobie podrzemałam, a zmywanie i inne takie tam, nie zając nie uciekną. Aleks też jeszcze się budzi w nocy na karmienie, no ale jak cały czas karmię piersią, a takie mleczko jest szybciej trawione i szybciej się robi głodny. Choć ostatnio przestawiają mu się godziny. Jeszcze niedawno punktualnie o północy (no prawie ;) ) budził się, potem około 2-3, a następnie o 6-7. A od kilku dni budzi się dopiero po 1, czasem prawie o 2, póżniej 4-5 i potem śpimy do 7-8, może kiedyś prześpię więcej niż 2-3 godziny za jednym zamachem, ale jeszcze nie teraz. Wczoraj właśnie siadłam do zarchiwizowania sobie naszego wątku. To niesamowite przeczytać nasze wpisy jeszcze z okresu ciąży, porodu i początków życia naszych szkrabów. Właśnie z Susanką żartowałam sobie na GG że tylko z moich wpisów skopiowanych do Worda powstało 46 stron, że to już cała książka. A właśnie spotykamy się regularnie z Susanką, chodzimy na mega długie spacery, takie po 4-5 godzin, tak że z naszych nadmiarowch kilogramów już prawie nic nie zostało. Ja mam jedynie jeszcze problemy z taką złośliwą fałdką tłuszczu na podbrzuszu, a widzę ją, bo odstaje w moich starych ubraniach i jeszcze nie we wszystkie się mieszcze, choć już w większość. Jeszcze raz pozdrawiam Kutya i Aleks Ps. Metuś, jeszcze jakbyś się zapytała o taki nowy krem na AZS, o ile nie pomyliłam nazwy to jest to Protopic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kutya, juz nawet szlam do apteki ale mniej wiecej w polowie drogi stwierdzilam ze zrobie standartowe zakupy i wroce do domu.Od rana pogoda byla niepewna, decyzja byla jak najbardziej sluszna-przeszla straszna ulewa, ledwie zdarzylam do domu. Ja tez wrocilam do mojej figury, wlasciwie mam jeszcze miej wagowo niz przed ciaza, Alex swoje wazy, do tego mieszkamy na 3 pietrze (szczescie ze wozek zawsze stoi na dole), spacery nie tak dlugie jak Wasze, Kutya i Susanka ale z reguly dwie godzinki nas nie ma.cieszy mnie to, stara garderoba wrocila do lask, tylko jak sobie pomysle ze ja mam 50 a moj synus 10 kg to....bez komentarza. Kutya, chyba tez zapisze nasz topik,na stare lata;) Alex nie chodzi samodzielnie, to znaczy chodzi sam w chodziku, wlasciwie biega.Cieszy sie ze jest taki samodzielny, moze przejsc cale mieszkanie,wejsc do lazienki, ktora uwielbia chyba dzieki wannie, w ktorej jest kapany.Siedzi samodzielenie, udaje mu sie nawet podniesc do siadu.w wozku nie ma z tym klopotu, gorzej kiedy lezy calkiem na plecach.Alex nie raczkuje, tylko tak podnosi dupke jak lezy na brzuchu, teraz z checia sie na brzuch kladzie, jak chce sie przemieszczac to sie turla-plecy brzuch plecy....az doturla sie do celu.naraze boje sie go zostawiac samego kiedy siedzi na polodze, choc siedzi juz calkiem samodzielnie, nachyla sie po zabawke i spowrotem siada....no ale ja i tak siedze przy nim, nie chce zeby sie uderzyl. no i sie obudzil, slysze jak rozmawia;).....a ja myslalam ze jeszcze tyle zrobie... pozdrawiam,papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lomatko dziewczyny jak ja sie ciesze ze w koncu cos piszecie bo codziennie zagladam na kafe a tu nic a dzis tyle nowych wpisow oby tak dalej. Ola wlasnie spi a ja wrtynilam ogromna porcje lazani ktora robilam od 11.30 i nie moglam jej skonczyc. mam nadzieje ze wypije kawe i jeszcze sie chwile oloze bo dzisiaj pogoda u nas kiepska. Ola we wtorek miala 4 szczepienie z lekkim poslizgiem bo 3 miala 3 tygodnie pozniej z przyczyn od nas niezaleznych jeszcze tylko za 4 tygodnie nieobowiazkowa szczepionka przeciw Hibb i na razie spokoj. Dzieki Bogu jak na razie szczepienia przeszly bez wiekszych niespodzianek tylko jak widzi pielegniarke ktora szczepi to jest strasznie zla i wszytskie dzieci na szczepieniu ida na wage z pielegniarka a Ola z mamusia ale nic nie poradze ze to taki cyconiek fajny. Ola wazy 7750 i ma z 75 cm i na rekach jest jzu co nosic i jak to wszyscy mowia biedy na Niej nie widac. Mialysmy chwilowe problamy z jedzeniem tzn. nic oprocz mleka i kaszek nie chciala jesc ale to juz minelo i od razu widac efekty. Z nowych osiagniec naszej pocieszki to tak jak miala rowniotkie pol roku to siedziala sama bez podparcia i potrafila tak nawet 2 godziny podnosi sie juz od dawna bez trzymania z plaskiego do siedzenia no i siedzenie to do niedawna jej ulubiona czynnosc bo teraz uwilebia lezec na brzuszku i robic rozne dziwne rzeczy turlac sie przerwacac obracac sie dookola swojej osi itp. No i juz fajnie podnosi tyleczke do raczkowania mysle ze jeszcze z tydzien i bedzie chodzic po calym domu. Poza tym uwielbia rozmawiac poprostu przecudnie to robi. No i jest strasznie roznianczona ale to juz nie moja zasluga tylko tatusia i dziadzia. Juz 2 noce zasnela sama w lozeczku bo wczoesniej nie bylo o tym mowy tzn. gdzies do 5 miesiaca tak pozniej raz tylko jeden wystarczyl i juz si eoduczyla i trzeba Ja bylo w wozku usypiac ale mma nadzieje ze wszytsko jets na najlepszej drodze. Ja tez juz calkowicie zgubilam to co w ciazy zyskalam a nie bylo tego malo bo 25 kg teraz spokojnie mieszcze sie w stare ciuchy nawet te najmniejsze co mnie bardzo cieszy tylko od poniedzialku zaczynam cwiczyc tak dla wlasnego dobrego samopoczucia. Dobra dziewczyny koncze bo sie ladnie rozpisalam fajne macie te dzieciaczki jak bede miec nowe aktualne zdjecia to wkleje. Caluski dla Was i waszych Maluszkow. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello! Kutya, obie masci, Elidel i ten Protopic sa na recepte.Obie maja podobna cene, 10 gram Protopicu kosztuje 22 euro.Ona mi mowila ze jest wersja slabsza i mocniejsza Protopic, mocniejsza kosztuje o 1 euro drozej wiec 23 euro.Tubka 20 gram kosztuje okolo 38 euro.Tyle sie dowiedzialam.Wiec chyba drozej niz w Polsce, zalezy jaka kupujesz tubke.No i chyba Elidel w Polsce nie jest na recepte? wracam do rozbrykanego skarbusia, ktore przed chwlka jeszcze lezel nieopodal fotela a teraz.....pozdrawiamy Metka i Alexander!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam Metka pytałam się o nie, bo gdzieś na jakimś atopowym forum czytałam, że można je u was dostać taniej i bez recepty, ale nie mogłam tego odnaleźdź i nie miałam jak sprawdzić. A co do cen to jak narazie kupowałam tylko Elidel i u nas kosztuje tubka 15 g ok. 75 PLN, ale pod warunkiem że się trafi na apteke, która zdecydowała się wziąść udział w promocji i kupić sobie na stan 12 tubek, inaczej cena wynosi prawie 120 PLN, a za 30 g 240 PLN, a podobno z Protopikiem wyszli jeszcze z wyższą ceną. Po prostu koszmar, a taka mała tubeczka wystarcza na tydzień, jeśli jest zaostrzenie objawów i trzeba smarować dwa razy dziennie, jak już schodzi to można rzadziej i starczy na trochę dłużej, ale i tak na nie wiele więcej. Dzięki jednak za informację, podejżewam, że i tak ceny które mi podałaś są niższe od tych jakie wywalili w Polsce. Nasza alergolog coś wspominała, że ma być jakaś promocja Elidelu, że firma ma przekazć lekarzom, jakieś bony,które będą upoważniały do zakupu w niższej cenie, ale to tylko miała informacje od firmy i nic więcej konkretnego nie potrafiła powiedzieć. Dzieki jeszcze raz. Pozdrawiam i może jeszcze się odezwę później, narazie muszę odpocząć bo niedawno wróciłam z 6 godzinnego spaceru z Susanką i delikatnie rzecz ujmując, nogi mi do tyła wlazły pod koniec wyprawy. 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota30
czesc dziewczyny!niewiem czy jeszcze ktos mnie pamieta bo bardzo dlugo sie nie odzywalam.Sorry ze tak wyszlo ale prawde mowiac myslalam ze to forum juz nie istnieje.Ciesze sie ze jednak jestescie.My mielissmy w miedzy czasie przeprowadzke i potem wakacje a czas tak szybko mi ucieka ze nie mozna nic zdazyc. Moj Julian 5pazdziernika konczy 7miesiecy.Wazy 9200kg a miezy 70cm.Ma 7 zabkow wlasnie w tym tygodniu doszlo 3nowe.od 5 miesiaca raczkuje a na dzien dzisiejszy potrafi to bardzo szybko a i siedzi tez samodzielnie i sam podnosi sie do wstawania ale tego wlasnie zaczyna sie uczyc. Niestety i my mamy problem ze skora i to bardzo duzy.Ja karmiolam Julka piersia cale 6miesiecy i sama jestem na rygorystycznej diecie tz.zero mleka i produktow mlecznych,bez slodyczy czekoladowych zadnych owocow czerwonych a mimo wszystko julian dostal plamy na buzi.Od 7 miesiaca wprowadzilam kaze i gruszke hipp i zupki hipp ale tylko te co nie maja marchewki bo lekarz mi nie kazal jej podawac. Mam pytanko bo mieszkam w niemczech i tu nie we wszystko lekarzom ufam bo bylo roznie.moje pytanie dotyczy julka siusiaka czy trzeba go czyscic i jak.Tu lekarz mowi ze nie a moja tesciowa mowi ze trzeba .chodzi mi o ta skorke czy trzeba ja odsuwac?prosze mamy chloocow pomozcie mi!!!!! Mam pytanie do METKA26 czy protopic i elidel sa na azs?i czy zawieraja kortison?dla Julka lekarz przepisal Advantan Creme pomoglo super ale po tygodniu znowu wyszlo.I poszlam do innego lekarza i dal Dermatest Adtop Creme C i wszystko zniklo na drugi dzien i narazie nie wraca a skora zrobila sie bardzo gladka.Narazie minal tydzien zobaczymy jak dalej. Dla zainteresowanych ten krem robia sami w aptece i u mnie kosztuje 14e 50g.Ja mam wszystkie leki na recepte za darmo bo tu jest tak dla dzieci do 18roku zycia. Bardzo pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze ktos mi odpisze pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorota witaj.... ja tez mieszkam w niemczech-ja z \"mikro peniskiem\" mojego synka nic nie robie,poza zwyklym myciem. mi pediatra powiedziala, ze nie ma takiej potrzeby, to potwierdzila tez polozna, zasiegalam rad u kilku innych osob i z tego co wiem-takze w Polsce odchodzi sie od stanowiska ze trzeba sciagac napletek.niektore mamy to robia inne nie.Za jakis czas sie przekonamy czy rzeczywiscie bylo to konieczne czy nie. Co do masci na azs to ja dowiedzialam sie tyle, ile napisalam Kutyi. z tego co mi wiadomo to wlasnie odmiennsc tych masci polega na tym, ze nie zawieraja cortisonu a maja podobne dzialanie.Ona zna sie niestety lepiej na azs bo jej synek jest chory.U nas na szczescie klopoty byly poporodowa wysypka (tak twierdzi dermatolog), wszystko minelo dzieki Bogu.pozdrawiam i uciekam, zbieramy sie na basen;)milej soboty!pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota30
hej Metka!dzieki ze sie odezwalas troche sie uspokoilam.U mojego Julka plamki narazie sie nie pokazuja ale dobrze ze znam jakies nazwy kremow to latwiej jest potem cos wyprobowac bo u kazdego co innego pomaga.A dla zainteresowanych dziewczyn co maluszki cierpia od slinienia i bolu przy zabkowaniu sa super homopatyczne kuleczki nazwa Osanit tu kosztuja 6e ale sa super u Julka bardzo pomogly.U nas lekarze odradzaja zeli bo maja cukier i jakies tam substancje szkodliwe a te kuleczki to rewelacja a dzieci je uwielbiaja.A najwazniejsze ze nie tak duzo sie po nich slinia i mniej biora raczki do buzi.Mam pytanko do innych dziewczyn jak czesto jedzo wasze pociechy iile?U nas o 7 piers`,10piers, o 13 pol sloiczka obiadku hipp, o 16.30 piers lub ciastko, o 19kasza bezmleczna z pol sloiczka gruszek , o 21 Julian idzie spac i wypija troche piersi ok.4minut i ostatni raz przez sen jak spi ale zawsze sie domaga o 23.3o okolo 7 mionut inne ranne karmienia tez trwaja po 6-7 minut.No i spi do rana do 9 bo o 7 jak je to jeszcze spi.jak myslicie za czesto je?Bo tu lekarze i polozne sa zdania ze tylko 5 posilkow dziennie ale te karmienia z piersi sa takie krotkie ze niewiadomo dokladnie ile zjadl.Ja mysle ze sie najada ale oby sie nieprzejadal.Metka mam pytanie chodzisz z alexem na basen?Bo ja mam pod nosem basen ale niewiem czy z Julkiem isc ?A gdzie mieszkasz i ile tu jestes?Ja mieszkam niedaleko Bremen i jestem tu 13lat a 1grudnia bedzie 10 rocznica po slubie my mamy jeszcze coreczke Sare ktora ma 8,5lat czyli rowno o 8lat starsza od Julka i jest super bo ona mi bardzo duzo pomaga nawet jak jej nie prosze a teraz jak maly raczkuje to wszedzie go pelno a najgozej dobija sie do naszej swinki spydy i do komputera i wszyskich kabli zabawek nawet nie porusza.To koncze pa do nastzepnego listu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozdrowionka
Kochane marcóweczki: Mam dla Was nowinkę - jeżeli chcecie mieć swojego iPoda to polecam ten link: http://www.euroipods.com/index.php?referral=14171 Trzeba się zarejestrować (jest zakładka dla Polaków) - wybrać iPoda i czekać na dostawę. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Mojej kumpeli się udało, teraz ja czekam na swój. Pozdrawiam i życzę powodzenia nie tylko w zdobywaniu iPodów ale głównie w wychowywaniu swoich dziateczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×