Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

kiedys może mama rodziłam w Raciborzu tam \"profilaktycznie\" krocza nie nacinają.Mnie sie udało bez nacinania dzięki wspaniałej położnej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze mi
niedobrze sie robi jak sie to czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta_24 Warszawa
Nikt ci nie karze tego czytac ! Jesli ci sie nie podoba to znaczy ze to forum nie jest dla ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja 14
witam wszystkich!!!!! ja rodziłam 7 miesięcy temu,oczywiście naturalnie.to był mój pierwszy poród,bałam się strasznie,już dwa dni wcześniej byłam w szpitalu,bo było po terminie.Skurcze,których prawie wcale nie czułam miałam 20godz.potem przenieśli mnie na porodówke,a ja nawet nie miałam pojęcia,że w następnym dniu urodze,a tu okazało się(jak robili mi ktg),że już są skurcze parte.Byłam zdziwiona,a zarazem przerażona,że nie czuje dużego bólu o jakim opowiadali mi ,,życzliwi''.Przebili mi pęcherz.Wreszcie zaczął sie prawdziwy ból,który trwał około 1,5godz.Na szczęście mogłam chodzić,kucać,trochę siedziałam na tej piłce...myślałam,że już nie wytrzymam,było mi strasznie gorąco.Potem znowu zrobili mi ktg i kazali położyć się na łóżko,mówili,że maleństwo chce juz wyjść na świat,a mnie...przestało wszystko boleć.Położna mówiła mi kiedy mam przeć i sama akcja porodowa parcia mnie wcale nie bolała.Bardziej bolało mnie zszywanie i przez dwa tygodnie szwy.chodziłam jak pokraka,bo wszystko bolało,ale gdy tylko zobaczyłam mojego synka odrazu zapomniałam o bólu Pozdrawiam wszystkie mamusie,a także przyszłe mamusie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ohyda
Ja zawsze pamiętam o bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrlllaa
Jak czytam wiekszosc z tych opowiesci to wlos jezy sie na glowie!!Przeciez to skandal.Dlaczego zadna z was nie pomysli o znieczuleniu?Nie wiem jak mozna oszczedzac na takich rzeczach.Szkoda tego sluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój pierwszy poród to by luksus. Miałam bóle od brzucha, od krzyża nie miałam. Trwał chyba w całości odkąd poszły mi wody ok. 6 godzin ale było super. Boję się jak by było przy następnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez mama
Słuchajcie, ja pewnych rzeczy nie rozumiem....... piszecie; poród= koszmar, masakra itd.... To po co do chcecie mieć dzieci. Ogólny dostęp do wiedzy jest!!!! Nikt chyba wam nie mówi, ze poród nie boli...... Ból w porodzie jest niezbędny!!! Ja nie jestem jakąś fanatyczką bólu, ale kobiety rodzą swoje dzieci od 'dawna'..... A cięcie cesarskie.... no cóz, o tym to chyba warto byłoby poczytać w ksiązkach połozniczych, bo wiekszość połozników nie będZie przeciez odradzać ciecia, zwłaszcza jeśli wiąze się to z wiadomo czym..... Myślę, ze 98% kobiet nie zdecydowała by sie na c.c. chciazby widząc jak się technicznie wykonuje.... podobnie z ZOPEM. No ale mamy demokrację.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duża hela
Mój poród co prawda trwał kilkanascie minut, ale jak sobie pomyślę że miałabym to jeszcze raz przechodzić brrrr Ogólnie miałam znajomego lekarza, który umówił sie ze mna na poród na konkretny dzień. W szpitalu nie w moim mieście tylko 30 km dalej bo tam ponoć warunki były lepsze. Dostałam zastrzyki na wywołanie skurczów, przeszłam golenie i lewatywe, skurcze pojawiły się wieczorem ale takie nie jakieś bardzo bolesne takie sobie, przyszedł lekarz powiedział rodzimy, kazał nabrać powietrza i przeć za pierwszym parciem nic za drugim było po wszystkim, niby powinnam byc zadowolona, bo ogólnie bardziej bolał mnie ząb leczony kanałowo ale dla mnie po prostu to było obrzydlistwo... Jak sobie przypomne, lekarze połozne na obchodach gapiący sie na moje krocze, baby drące sie na porodówce w niebogłosy, problem z czynnościami fizjologicznymi, musiałam okłamać połozna że byłam w kibelku bo inaczej jescze by mi jakies czopki w tyłek wsadzali... brrrr Wcale nie była to najprzyjemniejsza chwila w moim zyciu i za nic w świecie nie chce tego powtarzac, wcale nie zapomniałam o tym po latach, i dzieci jak sie rodzą poza tym są okropnie brzydkie, czerwone, całe w śluzie i krwi a faceta to bym na porodówkę w zyciu nie wpusciła ( wtedy jak rodziłam 16 lat temu to jeszcze i tak to nie było mozliwe) Jak sobie przypomne jak wyglądałam wtedy z rozwalonymi nogami, cała we krwi fuuj, założe się ze facet który widzi coś takiego później podczas seksu zwłaszcza oralnego musi sobie to czasem przypomnieć nie wierze że wymazują ten widok z pamięci.. jak sobie pomysle że babki niektóre to po kilka goddzin leżą i rodza masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinusiaaa_09
Nie bylo tak zle, bolalo owszem ale teraz juz nie pamietam. Obudzilam sie ze skurczami ok 5 rano, po 7 bylam w szpitalu z 8 cm rozwarciem!!! o 11 coreczka byla na swiecie, rodzilam z mezem, dumny przecinal pepowine, krwi nie widzialam bo mi polozna polozyla prescieradlo na udach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do też mamy
Ja bólu niezapomniałam, mam skłonność do depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy więcej
Koszmar! Mam uraz psychiczny na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrupciaa
Ja rodzilam 2razy i nie bylo zle,to normalne,ze boli to jeszcze nic w porownaniu do tego jak was moze w zyciu cos bolec,ja bylam szyta na zywca wszystko czulam okropny bol,ale przezylam,wolalabym 1000rodzic niz jeszcze raz to szycie przezyc,takze dziewczyny glowa do gory nie martwcie sie na zapas,ze bedzie bolec,ja o tym nie myslalam,tylko o tym co moze czuc dzieciatko kiedy sie rodzi.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie meczylam 24 godz., odeszly mi wody ale nie mialam rozwarcia, po 12 wzielam znieczulenie,juz bolec nie bolalo ale rozwarcia dale nie mialam, chciano mni juz robic cesarke ale moja wspaniala polozna "pracowala nademna" i robila mi masaz- do przyjemnych to to nie nalezalo, czulam sie jakby mnie ktos rozrywal, ale wkoncu zadzialal poparlam pare razy , lekarka pomagala mi naciskajac na brzuch bo juz nie mialam sily i udalo sie !!!! Jezeli kiedys bede mial 2 dziecko , wchodzac na sale krzycze znieczulenie!!! Najbardziej przy znieczuleniu balam sie klucia w kregoslup ale to pestka !!! Powodzenia zycze przyszlym rodzacym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba żartujesz
związywali Cię by Cię zeszyc na żywca ? przecież to nieludzkie...czemu nie podali znieczulenia ? w życiu bym się na takie coś nie zgodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważajcie dziewczyny
chodzi o obecność męża w czasie porodu ten mąż o którym piszę bardzo chciał byc w czasie porodu, decydowały uczucia do żony i dziecka ale na niego to skończyło się bardzo źle do dziś nie czuje pociągu do żony i seksu nie ma już dwa lata, on nie radzi sobie z tym, tego się nie spodziewał, przeliczył się i tak może być dalej kocha żonę i dokucza mu brak seksu z nią ale nic się z tym nie daje zrobić taki skutek uboczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Synusia
Ja rodziłam w lipcu br,porodu nie wpominam mile i wcale nie zapomnialm tego bolu ;/ Rodziłam 10,5 h to był moj pioerwszy porod nie cche bron Boze nikogo straszyc ale dla mnie ten bol był nie do wytrzymania fakt faktem ze jak mi juz synka połozyli na brzuch to byłam w siodmym niebie ale te skurcze to było cos okropnego :( i tez czas po porodzietez nie nalezał do przyjemnych gdyby nie amma i maz nie weim jak by to było nie umialm zrobic nic miesiac prawei dochodziąłm do siebie cały czas musiałm siedziec albo lezec bo o staniu przy desce do prasowania albo przy zlewie mogłam zapomniec i jeszcze ta nie miła dolegliwoscpo..homoroidy nie zycze nikomu ale wiadomo kazdy organizm jest inny i kazda konieta przechodzi to inaczej jedna rodzi godzine a druga sie meczy 10,5 tak jak ja ;/ ale juz jest ok moj synus mi wszystko wynagradza ale dalej jakl wspomne porod ciarki mi przechodza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ohyda
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie kocham ich
za ból!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo nas nie traktuje się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jesteśmy przedmiotami
i też czujemy, myślałabym o sobie!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabinet-0
Witam. Byłam pacjentką doktora Marka Tomiałowicza z AM we Wrocławiu przez siedem miesięcy. Podam tylko kilka faktów z moich 16 prywatnych wizyt, których łączna cena przekroczyła 3500 zł, oceńcie sami... - cena wizyty według uznania (jeżeli przychodziłam sama- badanie, usg, posiew 250zł, jeżeli obecny był w gabinecie mąż, za to samo 150zł, bez możliwości uzyskania jakiegokolwiek pokwitowania), - mimo szybkiego zdiagnozowania dolegliwości ( m.in. torbiel jajnika, prawdopodobieństwo endometriozy), przeciąganie prywatnego leczenia- ok. dziesięciominutowe wizyty co tydzień, kilkakrotne przekładanie terminu zalecanej laparoskopii- po kolejnych miesiączkach- i tym samym skazywanie pacjentki na nasilające się z tygodnia na tydzień ciężkie dolegliwości bólowe uniemożliwiające normalne funkcjonowanie oraz rozwój choroby (przykładowe zalecenie telefoniczne: proszę kupić sobie ketonal na bóle, a okazało się, że i tak jest na receptę, albo pytanie: czy wytrzyma pani z bólami do piątkowej wizyty w gabinecie?), - brak skierowań na podstawowe badania mogące wyjaśnić niektóre przyczyny złego samopoczucia ( np. hormony, badanie piersi ) czy do innych specjalistów na konsultacje (to nie moja dziedzina, zajmuję się tylko problemami ginekologicznymi, jak pani chce, może sobie pani pójsć do chirurga z dolegliwościami odbytu), - brak informacji o tym, że leczona przez doktora solcogynem bardzo duża nadżerka została i może być źródłem ciągle nawracających infekcji, a trzeba ją usunąć innymi metodami (proszę pani, wszystko się ładnie zagoiło!), - zapominanie o zaleconych lekach, kilkakrotne podczas jednej wizyty pytania o termin poprzedniej lub następnej miesiączki, sprzeczne zalecenia( raz o laparoskopii dopiero po wyleczeniu infekcji, potem, że infekcja nie jest już przeszkodą, a najlepiej pomyśleć o ciąży!), - zapomnienie akurat tylko mojej karty na ostatniej wizycie ( pamiętam wszystkie choroby pacjentek), a tym samym odmowa tego dnia wydania mi dokumentacji leczenia, która była pilnie potrzebna na konsultacje z innym specjalistą, - nieeleganckie "pożegnanie" z pacjentką, a właściwie klientką, którą wypuściło się w jeszcze gorszym stanie po siedmiu miesiącach wizyt, z bardziej zaawansowaną chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabiegana mama
witam ja rodziłam 15 miesięcy temu poród zakończył sie cięciem okazało sie ze dziecko jest za duze do tego obwiniete pępowiną i powiem szczerze ze jesli bede rodzić jeszcze kiedyś to tylko przez ciecie ale nie ze wzgledu na to ze sie boje czy ze względu na ból ale ze względu na bezpieczeństwo dziecka byłam w szpitalu 2 tygodnie i troche sie napatrzyłam jak dzieci rodziły sie z porażeniem splotu ramienego bo lekarzowi nie chciało sie cięcia robic poza tym słyszałam ze szybki poród przyspieszany oksytocyną też jest niebezpieczny bo dziecku mogą sie zaklinować barki nawet jeśli waga dzidziusia nie jest duża. nasz maluszek też wymaga rehabilitacji ale wszystko jest na dobrej drodze pozdrrawiam wszyskie mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabiegana mama
witam ja rodziłam 15 miesięcy temu poród zakończył sie cięciem okazało sie ze dziecko jest za duze do tego obwiniete pępowiną i powiem szczerze ze jesli bede rodzić jeszcze kiedyś to tylko przez ciecie ale nie ze wzgledu na to ze sie boje czy ze względu na ból ale ze względu na bezpieczeństwo dziecka byłam w szpitalu 2 tygodnie i troche sie napatrzyłam jak dzieci rodziły sie z porażeniem splotu ramienego bo lekarzowi nie chciało sie cięcia robic poza tym słyszałam ze szybki poród przyspieszany oksytocyną też jest niebezpieczny bo dziecku mogą sie zaklinować barki nawet jeśli waga dzidziusia nie jest duża. nasz maluszek też wymaga rehabilitacji ale wszystko jest na dobrej drodze pozdrrawiam wszyskie mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rodziłam jeszcze i pomimo 28 lat nie mam ochoty na dziecko, instynkt jeszcze uśpiony :) Od czasu do czasu mąż coś przebąkuje i jak tylko polepszą się warunki może pomyślę nad tym. Czytam o Waszych porodach i naturalnych i przez cc i widzę, że rodzące naturalnie uważają cc za coś samolubnego, bo adaptacja i takie tam. Mój chrześniak rodził się 24 h, jego mama miała porozrywane wszystko co sie dało (był za duzy ale genialni lekarze stwierdzili, że \"da radę\") Dziecko urodziło się przyduszone, jego mama z krwotokiem...NIGDY, NIGDY nie urodzę naturalnie. Nie mam zamiaru znosić tego upokorzenia, nikt mi nie bedzie masował macicy ani leżał na brzuchu, nie mam zamiaru mieć uszkodzonych dróg moczowych, rozciętego krocza. Dziecko to cud ale jestem jeszcze JA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinio23
jesli o mnie chodzi to ja rodzilam w prywatnej klinice lecz za porod nie placilam poniewaz jestem ubezpieczona i zadnego golenia nie bylo ani lewatywki ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzają mnie dewotki
Nie chcę dzieci, to jest moja sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola240
Cześć Wam!!!!! Ja też ostatnio rodziłam parę tygodni temu, poród miał się odbyć naturalny i wszystko na to wskazywało!!! Ale wyszły kąplikacje!! Do szpitala przyjechałam tydzień wcześniej na zalecenie lekarza!!! Gdy byłam na sali strasznie się dużo nasłuchałam i na oglądałam, sąsiadeczki różnie rodziły, były takie co zajmowało to im z 5 godzin bez strasznego bólu, i po paru godzinach wstały same z łóżka i się zajmowały dzieckiem i sobą!!! Natomiast inne rodziły z 15 godzin i przy strasznych bólach!!! Były ponacinane i to niekiedy nie raz.. to dopiero jest męczarnia i przed i po porodzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×