Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość in vitro

Chce dziecka nie mam mężczyzny -sztuczne zapłodnienie

Polecane posty

a poza tym-padło pytanie. ile to kosztuje i jak się to wykonuje. Czy nikt nie zna odpowidzi? Sama jestem zainteresowana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec
zuza czy popierasz tez cheć posiadani dzieciatka jesli w zyciu mężczyzny nie ma kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile TO kosztuje
postawienie pytania świadczy samo za siebie. dziecko jest bezcenne. ile możesz dać - może policytujmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec
rozumiem smarkula że masz pomysł jak to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec
Z całym szacunkiem dla Was wszystkich - znacie moje zdanie: dziecko z założenia powinno mieć oboje rodziców. Brak jednego z nich to nieszczęście. Fakt, że jest wiele rodzin rozbitych i niepełnych nie może skłaniać do wniosku, że należy "stworzyć" następną niekompletną rodzinę i to na własne życzenie. Nie będę Was więcej zanudzał swoimi wynurzeniami. Każdy dorosły ma swój rozum i powinien problem bycia matką i ojcem ogarnąć w szerokim zakresie: z punktu widzenia ojca, matki i dziecka a nie kierować się egoistycznymi pragnieniami. Kończę swój udział w dyskusji. Łączę wyrazy szacunku dla wszystkich, którym drogi jest los i szczęście wszystkich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smarkuli
ty naprawde jestes smarkula. może adopcje polecisz pannie in vitro? bo to chyba lepszy pomysł niz jej własny. a pomijając wszystkie za i przeciew czy ktos pomyslał o tym czy sprawa zapłodnienie in vitro i adopcji jest w naszym kraju dopuszczalna przez prawo dla osób samotnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"do bokserki \" \"nadal bokserka nie pochwaliłas sie czy jestes \'mamusią \' \" Not your businness :D Cokolwiek napiszę, z góry wiem, jak zostanę podsumowana. No, thank you. \"ojciec\": \"autorka, osiągnęła wiele RZECZY, jak rozpatrywać pragnienie dziecka? jako kolejną RZECZ?\" To chyba zbyt daleko idący wniosek... Znasz autorkę, że tak ją oceniasz? Zaznaczam, że z reguły kwestie wątpliwe rozpatruje się na korzyść oskarżonego. A może to właśnie przesyt RZECZAMI? I w końcu ŚWIADOMOŚĆ, że rzeczy to nie wszystko? \"Z wielu wypowiedzi wynika, że faceci to trzeci gatunek ludzkości, który powinien dać spermę i iść do jasnej cholery\" Z moich też? Jakoś nie zauważyłam - i nie uważam tak. Może natomiast tak się zdarzyć, że dana kobieta nie spotka w odpowiednim czasie kogoś dla niej odpowiedniego - a czas ucieka. Mężczyzna może być dawcą życia przez znacznie dłuższy czas i generalnie nie znajduje się pod jego presją. Gdyby pierwszy post wyglądał tak - \"facet mnie rzucił po 10 latach, nie mam pracy i mieszkania, ale tak bardzo pragnę mieć dziecko\" to pewnie reakcja większości byłaby inna. Dlaczego tak tępi się w Polsce osoby, które odnoszą w życiu sukcesy, realizują się w wielu dziedzinach i nie rozmieniają się na drobne? \"Hipotetycznie: Gdybym jako facet zapragnął \"MIEĆ DZIECKO\" to co miałbym zrobić? Przecieć też mam prawo do ojcostwa, a że nie mogę znaleźć kobiety, która byłaby matką bo wszystkie to flądry nie warte mojego poświęcenia. Gdzie mam iść? Do banku sztucznych macic?\" Nie dyskutujemy tu chyba nad kwestią tego, czy natura obeszła się z nami sprawiedliwie? Bo do tego się Twoje pytanie sprowadza. Paradoksalnie, mogłbym zasugerować Ci udanie się do domu dziecka i adopcję - ale chyba by Cię to nie satysfakcjonowało? Dlaczego więc potępiasz kobietę, która po prostu chce urodzić? \"Zastanów się o czym mówisz, jeżeli ktoś nie może znaleźć drugiej połowy to znaczy, że jeszcze nie przyszedł ten czas, a jeżeli pani \"in vitro\" znajdując partnera nad związek dwojga ludzi przedkłada kwestie intercyzy i innych dóbr materialnych to istnieje duże prawdopodobieństwo, że swoje dziecko uprzedmiotowi, jeżeli bowiem jej facet nie spełnił jej oczekiwań to jakie są gwarancje, że dziecko spełni jej oczekiwania? a jeżeli nie spełni to powie to samo dziecku co temu facetowi? każe mu się wynosić z jej życia?\" Zastanawiam się i różne wyjaśnienia przychodzą mi do głowy. Np. takie, że jej były partner był osobą skądinąd fajną - ale nieumiejącą się obchodzić z pieniędzmi. Żądanie intercyzy w takim przypadku to czysty, zdrowy instynkt samozachowawczy. Nic na ten temat nie napisała - dlaczego wszyscy domyślnie przyjmują najgorszą wersję??? \"Przestańcie ograniczać dziecko do sfery swoich pragnień, żeby po latach to upragnione dziecko nie powiedziało matce, że się na ten świat nie pchało, i że wolałoby się nie urodzić niż mieć taki dom bez ojca i taką matkę.\" JAKĄ matkę? Znasz ją, że tak generalizujesz? \"Do pani \"in vitro\" - bez urazy, nie krytykuję pani instynktu macierzyńskiego, gdyż mogę sobie tylko wyobrazić kobiece pragnienie macierzyństwa, ale razi mnie przedmiotowe pani podejście do tematu.\" Na podstwie dwóch czy trzech krótkich postów diagnozujesz przedmiotowe podejście do tematu. Nic dziwnego, że ona już tu nie odpisuje. Sądzicie wszyscy, że kobieta, która ma 34 lata nie zastanowiła się wcześniej nad tym, że ciąża i połóg są ciężkie, a wychowanie dziecka wymaga poświęceń? Uważacie, że jest głupia jak but i decyzję podjęła pod wpływem chwili? Gdyby miała przedmiotowe podejście do tematu, to ŁATWIEj by jej było adoptować. \"Macierzyństwo i ojcostwo to wielka osobista odpowiedzialność, poświęcenie i wyzwanie.\" Oczywiście. Tak się jednak składa, że nie znam \"pełnej\" rodziny, w której nie byłoby poważnego problemu, który znaczaco rzutuje w negatywny spoób na życie dziecka. Czy takie rodziny są lepsze niż niepełne? Wątpię. A osobiście nie miałabym nic przeciwko temu, by być poczętą w taki sposób, jak planuje to autorka topicu. Znacznie lepsze to niż \"przedłużenie rodu\" (jedna z moich koleżanek, której obecnie dziecko przeszkadza), wpadka (poczytajcie sobie posty na tym forum typu \"mam 16 lat i okres mi się spóźnia\" - dużo ich, nieprawdaż?), czy też \"bo myślałam, że to scementuje nasz związek\" (vide mnóstow tematów na niniejszym forum).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Zarezerwowałam swój nick- odtąd będę \"czarna\". __________________________________________Chciałam także dodać ze nie uciekłam z mojego topiku, a wpadnę tu jutro WYRAZIĆ SWOJE ZADNIE (jak czas pozwoli).________Teraz idę już spać bo jest po 1 w nocy. Pozdrawiam. In vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech..Bokserka
Nie Słońce, to niczego by nie zmieniło gdby Pani in vitro okazała sie porzuconą przez meżczyznę i skopaną przez życie kobietą. Rzecz jasna byłaby ona wówczas osobą godną ze wszech miar naszego współodczuwania w jej smutku i biedzie. Ale sprawy nie zmieniłoby to ani o milimetr.:-)Nie doceniasz forumowiczów podejrzewając ich o tak płaski relatywizm:-)Zgadzam sie z Tobą że życie na ogół mieni się różnymi odcieniami szarości, ale świadomość tej różnorodności nie może prowadzić do relatywizmu światopoglądowego:-) Niezależnie od motywacji naszej (już chyba) bohaterki:-) jej czyn jeśli się na niego zdecyduje będzie moralnie zły. Nic nie pomoże rozmywanie pojęć bo to...bo siamto.. W mętnej wodzie diabeł łowi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panno in vitro
forumowicze dwoja się i troją w wypowiadaniu swoich poglądów a ty nawet nie masz czasu się do tego odnieść... jak chcesz znaleźć czas dla dziecka...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panno in vitro
forumowicze dwoja się i troją w wypowiadaniu swoich poglądów a ty nawet nie masz czasu się do tego odnieść... jak chcesz znaleźć czas dla dziecka...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panno in vitro
forumowicze dwoja się i troją w wypowiadaniu swoich poglądów a ty nawet nie masz czasu się do tego odnieść... jak chcesz znaleźć czas dla dziecka...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh... wiedziałam, że prędzej czy później ktoś się doczepi do mojej ksywy :-P Nie rozumiem całej tej dyskusji o tym czy samotna kobieta może mieć dziecko, a samotny mężczyzna - nie. Otóż z całym szacunkiem dla mężczyzn - to kobiety mają instynkt matki, to one rodzą. Faceci nie wiedzą i nigdy nie będą wiedzieć co to za uczucie. Przykro mi. W związku z tym nie rozumiem wypowiedzi anonima, żebym proponowała adopcję pannie in vitro. Sorry męski narodzie, ale Wy NIGDY nie zrozumiecie jak to jest być przy nadziei. Dla kobiety to nie jest chęć \"posiadania\" dziecka, lecz prawdziwe spełnienie! Dopiero wtedy kobieta czuje się spełnioną i szczęśliwą kobietą... Pozatym kto tu mówi o tym, że panna in vitro nie pragnie mieć pełnej rodziny? Jestem pewna, że byłaby bardzo szczęśliwa, gdyby w jej życiu był kochany mężczyzna i żeby był dobrym ojcem dla jej dziecka. Tak dla informacji - jestem w udanym związku, planujemy mieć w przyszłości dużą rodzinę z przynajmniej trójką dzieci, z czego przynajmniej jedno adoptowane. I absolutnie nie uważam, że razem z moim facetem jesteśmy materialistami i myślimy o tym aby \"mieć\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smarkula, zaraz pewnie zostaniesz zjechana, bo przecież nie liczy się szczęście dziecka, tylko jego prawa i \"uniwersalna\" moralność... :O \"ech..Bokserka\" - a można wiedzieć wg jakiego systemu wartości omawiany czyn będzie moralnie zły? Chyba nie twierdzisz, że uniwersalnego? Jako że takowy nie istnieje :) Czyżby Twój światopogląd był jedynie słuszny? Relatywizm był, jest i będzie, bo wynika z różnorodności ludzi, charakterów i doświadczeń. Nic nie pomoże negowanie tego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech..bokserka
Owszem Bokserko są wartości "universum":-) Jeśli idziesz przez życie w myśl zasady "człowiek miarą wszystkich rzeczy", twierdząc że to TY nadajesz wartość moralną swoim czynom to chyba istotnie nie sposób z Tobą zasiąść do dyskusji, no bo niby czego stałego mielibyśmy się w niej trzymać:-)Nigdzie nie zakwestionowałam zjawiska relatywizmu:-)Przeciwnie Twoje cenne posty na tym topicu potwierdzają jego istnienie:-)Wartością uniwersalną jest z pewnością miłość:-) Z tym zapewne nikt nie będzie chciał polemizować:-)Brak miłości jest złem.Cała rzecz w tym że pani in vitro NIE KOCHA:( Jak zatem może w sobie począć nowe życie?Z miłosci do kogo?Do samej siebie?:(W normalnej sytuacji nigdy nie jest tak że kobieta idzie chodnikiem zagryzając hamburgera i nagle spływa na nią pragnienie macierzyństwa. Ja pragnęłam dziecka w kontekście miłości do konkretnego mężczyzny, chciałam TYLKO Jego dziecka, a nie "dziecka w ogóle". Potrzeba macierzyństwa wypreparowana z uczuć do mężczyzny jest tylko smutną presją hormonalną i pójście za nią jest rzeczywiście pewną formą egozimu.Tutaj dziecko jest chciane dlatego, żeby spełnić pragnienia osób, które chcą je posiadać. Tu nie ma miłości:(Dziecko nie jest rzeczą, która się nam "należy". Jest darem. Ps.:Nigdzie nie zakwestionowałam zjawiska relatywizmu:-)Przeciwnie Twoje posty na tym topicu potwierdzają jego istnienie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups powtórzył mi się Ps

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwna
panią "ech bokserka" pozdrawiam serdecznie i chylę czoła przed jej argumentami i podejsciem do sprawy; pozwólcie, że zacytuje kilka wypowiedzi pani profesor Małgorzaty Szpakowskiej, autorki książki "chciec i miec" - rozmowa z nia ukazała sie na łamach miesięcznika "dziecko"w maju 2004r. "decydowanie sie na samotne z założenia macierzyństwo (nie chce sie z nikim wiazac wiec zrobię sobie dziecko) nie wydaje się rozsądne.ale to się oczywiście niestety zdarza i to coraz częciej..." "..w rezultacie coraz więcej dzieci, coraz więcej chłopców jest wychowywanych przez samotne matki..... dziecko wychowywane tylko przez matkę - samotną lub osamotniona - nie tylko nie ma meskiego wzorca, ale w matce spotyka pierwsza osobę, która ogranicza jego wolnośc. Jesli to dziecko jest chłopcem, to siłą rzeczy wyrasta w buncie przeciw kobiecie. I kiedy dorośnie, nie potrafi być odpowiedzialnym mężem i ojcem..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wazne kto.......
a ja sie zgadzam z Bokserka i Smarkula.Wy nie rozumiecie nie potraficie sie wczuc w sytuacje autorki topiku,punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.wazne jest pragnienie dania zycia i pragnienie obdarzenia dziecka miloscia.A jezeli chodzi o niepelne rodziny to ja jestem przykladem gdzie byla tylko matka i wlasnie ta matka zastepowala mi ojca.Nie czuje aby to negatywnie odbilo sie na moim doroslym zyciu,wrecz przeciwnie.wiec przestancie wyglaszac regulki co by bylo gdyby .....I troche wiecej tolerancji,czy to wazne jak zostalem poczety?Wazne ze zyje i mam kochajaca matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefff
15lat w fantastycznym cudownym zwiazku -ale niemoge naturalnie miec dziecka 6lat badan . czekania i nic .ostatecznie in vitro -wydawalo by sie peoste. ALE ALE-kochajacy maz WYSTRASZONY ze naprawde rozpaczliwie pragne rodzine .jego NIE-uzasadnil "boje sie ze bedziesz je kochala bardziej niz mnie" wiecie co nawet 30%szansy ze moge miec dzidzusia niezamienie nawet na nastepne15 lat cudownego zwiazku z moim przystojniaczkiem .JESTEM SAMA OD TYGODNIA I SZUKAM BANKU SPERMY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma 25
jak dla mnie to EGOISTKA na maxa..ktora jak juz ktos napisal chce wypelnic swoj kolejny cel w zyciu.. puknij sie w glowe..pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka222
Popieram Cie i nie zgadzam siez atakiem na Ciebie, nikt z tych atakujących Cię osób nie wie co to znaczy skazac sie na samotność, wiem ,że potrafisz dac dziecku ogrom milosć, a że bez ojac?? Lepszy nieobecny tatus niz tatuś alkoholik, wiem to ze swojego doświadczenia Radzę Ci jednak zdecydować sie na tradycyjne zaplodnienie, może znajdziesz kogoś ,kto zgodzi sie na taki uklad??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosne kobiety
Mój "ojciec" zostawił mamę kiedy ta była ze mną w ciąży, mama wychowywała mnie za siebie i za niego jednocześnie, nigdy nie odczuwałam braku ojca, podczas gdy moje koleżanki męczyły się z ojcami pijakami ja wiodłam spokojny żywot. Mama z jednej strony była czuła i kochająca a z drugiej strony tak jak robią to ojcowie potrafiła doprowadzić mnie do pionu. NIgdy nie zwracałam uwagi na to, że nie mam ojca, nie czułam się gorsza, wielokrotnie spotykałam się z osobami których ojcowie popełniali samobójstwa albo umierali na raka i takie osoby tak jak ja miały tylko mamę. Kobieta, która nie chce mieć dziecka jest dla was egoistka. Kobieta, która chce mieć dziecko ale ze względu na pracę musi jeszcze z tymi planami poczekać jest leniwa i wygodnicka. Kobieta, która chce mieć dziecko metodą in vitro jest waszym zdaniem głupia. Czyli tylko dzieci ze szczęśliwych rodzin mają szansę bytu?? Może w takim razie zapytajcie osoby, które wychowywały się bez ojca jak się czują. Podkreślam to co napisałam o stokroć bardziej wolę nie mieć ojca niż chodzić posiniaczona do szkoły, bo ojciec pijak mnie sprał. Autorko nie pytaj matek polek o zdanie, one wolą być zdradzane, ale z tatusiem u boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaagda26
jeżeli da miłość, a z tego co napisała pragnie tego dzidziusia! więc co stoi na przszkodzie!! droga przyszła mamo, weź sobie do srca uwagi "przciwnych" ale kto wie co one zrobiłyby na Twoim miejscu! życze Ci powodzenia ! i myśle ze napiszesz do nas kiedys .....jak juz bedziesz "Jeść za dwóch"!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azz
poszukuje studentow, ktorzy powierzyli swoje nasienie do banku (wiadomo jakiego), i zgodziliby sie udzielic anonimowo za odpowiednia gratyfikacja wywiadu pozdr az

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bozena - ZROB TO
ZROB TO!!!! Nie jestes sama. Wiekszosc wspolczesnych mezczyzn to egoisci, ktorzy wykorzystuja fakt, ze nawet w starczym wieku moga miec dziecia. Slowem nie odczuwaja az tak bardzo presjio czasu. Ja mam 37 lat. Jestem w zwiazku od dwu lat. Moj facet nie dorosl do posiadania dziecka. Wcale go o to nie winie bo sam mial nie najlepsze dziecinstwo a i zadnego przykladu z rodziny czy przyjaciol - bezdzietni. Wczesnie opuscil dom i zajal sie kariera komputerowa. Patrze na niego i wydaje mi sie, ze to caly jego swiat o ktory tak naprawde dba. Dziecko to jakas bastrakcja . Czuje gniew, zal i rozczarowanie bo moglby byc swietnym tata i mezem. Nie mam sil odejsc od niego. Kocham go. I wciaz wierze, ze jakos sie ulozy. To smutne bardzo.Odkladam podjecie decyzji, dawno tez nie rozmawialismy na temat posiadania dziecka. To ze mieszkamy razem to tez przypadek bo sie wprowadzilam i zostalam. Nie chce mi sie nawet analizowac i myslec o tej syytuacji. Jest jak jest ale musze cos zmienic i isc naprzod. Jesli z nim sie nie da to sama...Tez pragne dziecka i to za wszelka cene . Jestem gotowa zrobic to o czym piszesz, zaplodnic sie w osrodku. Jestes bardzo mloda, wciaz masz wielka szanse znalesc wlasciwego partnera. Jednak kolejne lata beda tak szybko mijaly...Jesli pytasz o rade to ja mowie: Zrob to!!!!! Nie analizuj zanadto jesli potrzeba wynika z serca i biologii. Jak bys chciala pogadac to napisz do mnie na moj email study_nlp@wp.pl Moze razem cos wymyslimy:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idekk
A nie myślałaś o naturalnym zapłodnieniu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×