Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

A na co wogóle są takie badania? Masz na nie skierowanie od lekarza, czy sama chcesz je zrobić, tzn. prywatnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołku wszystkie badania z krwi najlepiej robic na czczo o ile pamietam to ty robisz badania w poznaniu w genesis zapytaj sie czy tam je wykonuja to bedziesz miała w tym samym czasie a jezeli nie to napweno robia je w poznaniu w invimedzie ja miałam tam robione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po stracie drugiej ciazy zmienilam lekarza i dala mi skier na te badania. poszukam u mnie w miescie moze robia te badania w ostatecznosci tak jak Beata piszesz bede w poznaniu robic genetyczne to zrobie tam i te badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem usprawiedliwiona, bo w pracy jestem:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :) Motylek - u mnie po staremu. Leże i odpoczywam i czekam na męża, jak każdego dnia. A co u ciebie ? Jak ty sie czujesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenko, ja to badanie będę miała robione w 12 tygodniu, obecnie jestem w 11. Ceny badań wahają się od 250-300 zł, a mnie udało się w innym mieście za 180 zł. Faktycznie jesteś szczuplutka. Ja ważę 56 kg.i mam 164 cm. Asiulka, u mnie nie jest to jakiś tępy ból, po prostu czuję brzuszek i troszeczkę mnie głowa pobolewa. Może to ciśnienie. Podobnie jak Ty chodzę prywatnie do lekarza, ciekawa jestem do jakiego Ty chodzisz skoro mieszkamy nie daleko siebie :) W pierwszej ciąży chodziłam na NFZ i lekarka nie robiła mi żadnych badań, nic. Nie ukrywam, że finansowo bywa ciężko bo za każdą wizytę płacę, a nie raz jest tak, że jestem co tydzień. Jednak podobnie jak Ty zapłaciłabym każde pieniążki, byle mieć pewność że ktoś porządnie prowadzi moją ciążę. I znowu powracam do tematu z Asmanka, wszystko w tym durnym państwie kręci się w okół pieniążków, których nie raz brakuje. Aniołku ja niestety nie znam się na tym. Może zadzwoń po laboratoriach i zapytaj. Zawsze można zadzwonić do kilku i porównać ceny. Na pewno tam Ci odpowiedzą. Ja jestem z jednej z dzielnic Katowic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka, zgadzam się z Beatka, przecież po to jesteśmy tu by sobie pomagać, w każdej dziedzinie życia :) Także jeśli masz ochotę to pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć :* Olcia, cieszę się że dobrze się czujesz. Mi jest trochę niedobrze, głowa boli i czasem czuję brzusio. Muszę się chyba przewietrzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pisałam już Wam kiedyś wcześniej, że dziewczyna mojego brata jest w ciąży. Teraz zamieszkałam u moich rodziców. Skłóciła całą rodzinę ze sobą (mam na myśli moje rodzeństwo). Nas, tzn. mnie i moją siostrę, która już też tam nie mieszka traktuje w domu jak zło konieczne. Cześć nam nie odpowiada. Ostatnio nawet siostra weszła i siedzieli rodzice i ONA. Siostra powiedziała cześć, rodzice odpowiedzieli i ona nic. A najgorsze jest to, że mama tego nie widzi. Wogóle wtedy jej nie zwróciła uwagi, że ma odpowiedzieć cześć albo cokolwiek. Po prostu stawia ją ponad moje siostry i mnie. I to bardzo boli. Ja już wogóle prawie do mojego rodzinnego domu nie chodzę, bo nie ma po co. ONA tam jest, z moją mamusią dogadują się świetnie. Tylko mama nawet nie zadzwoni, nie zapyta jak się czuję, nic, zero zainteresowania. Powiedziała nam już nawet, że na dzień mamy my mamy nic nie kupować ani nie przychodzić, bo skoro z nią (dziewczyną mojego brata) nie rozmawiamy to moja mama od nas nic nie chce, a poza tym wyjdzie z domu i jej nie będzie. Ja uważam, że matka zawsze powinna stać po stronie swoich dzieci, obojętnie czy mają rację czy nie. A moja mama nie widzi tego, że ta dziewczyna to zwykła ..... , skłóciła całą rodzinę w zaledwie parę miesięcy, a mój brat to totalny pantoflarz. Też rozmawia tylko z tym, z kim ONA mu pozwoli. Dziewczyny ta cała sytuacja mnie tak męczy. Nie ma z niej dobrego wyjścia. A moja mama jak już przyjrzy kiedyś na oczy to będzie za późno, bo straci córki. A mój tata nigdy się nie mieszał w takie sprawy i teraz też tylko cicho siedzi. I to mnie też drażni, bo jako głowa rodziny powinie trzasnąć ręką w stół i powiedzieć, że ma dość tego wszystkiego, a oni wszyscy na to przyzwalają, żeby TAKIE COŚ zniszczyło naszą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wlasnie sie dowiedzialam od meza ze powiedzial jej ze mnie boli jak sikam.... moze to i dobrze przynajmniej na jakies badania skieruje... a tak w ogole to troche mial racji... bo najczesciej w nocy i z rana mnie troche boli ale to chyba od tego ze duzo nie sikam jak w dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, przepraszam ale zachowanie Twojej mamy pozostawia wiele do życzenia. Postawiła Twoją NAWET NIE bratową na piedestale. Kompletnie nie licząc się ze swoimi córkami. To jak zachowała się odnośnie Dnia Mamy było straszne. Fakt, że zamieszkała u Twoich rodziców nie powinien oznaczać, że jest ważniejsza od córek. Przecież Ty też jesteś w ciąży, nie obchodzi jej to? Póki co to jest walka z wiatrakami. Zapewne nie ma możliwości na spokojnie porozmawiać z nią (dziewczyną) i spróbowanie się dogadać, bo na brata nie ma co liczyć skoro pantoflarz. Domyślam się, że jest Ci bardzo przykro, jak zapewne i Twojej siostrze. Zadzwoń z życzeniami w sobotę i choć rodzice to jedna z bliższych rodzin, to pamiętaj o Maleństwie które nosisz pod sercem. Któregoś dnia oczy się Twojej Mamie otworzą, byle by nie było za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Motylku, postawiła ją na piedestale. Jeszcze tłumaczy, że nie chce stracić syna, bo widzi, że on bardzo jest za Tą swoją pożal się Boże dziewczyną. A ja jej powiedziałam, że syna może i nie straci ale za to 3 córki tak. Jeszcze jedna siostra która tam mieszka, której cześć też nie mówi, ostatnio zeszła na dół, i siedział tata, ONA i babcia. To siostra powiedziała: cześć tato, cześć babciu... Na to wstała ta Panna i z palcem pogroziła mojej siostrze słowami: "A do mnie więcej szacunku"... Jak to usłyszałam, to myślałam, że wybuchnę zaraz ze złości. Ja na miejscu mojej siostry bym chyba nie wytrzymała i ją spoliczkowała... Na szczęście siostra się powstrzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu ja to mam calkiem inny charakter wiec ja ja bym chyba tam rozniosla... fakt ja ze swoja mama nie rozmawiam juz 3 lata i nie brakuje mi tego ale twoja sytuacja jest calkiem inna... ja bym robila wszystko zeby pokazac tej panience ze niestety wyzej sra niz dupe ma.... tak czy siak mama i tak ogranicza z wami kontakty a wy chyba bardziej boicie ze te kontakty calkiem zostana zerwane... Ja na waszym miejscu bylabym w domu jak najczesciej... siedziala z babcia czy z tata specjalnie zeby jej pokazac tej panience ze macie na nia wyje.....powinnyscie wchodzic do tego domu tak jak kiedys kiedy tam mieszkalyscie... siegac do szafek zagladac do lodowek ... a jak ona sie odezwie nazwac panienke przybleda ktora nie ma wlasnego miejsca i szuka rodziny na sile... nie patrzylabym ze jest w ciazy... bo z ciaza chyba wszystko w porzadku... wrecz bym jej docinala na kazdym kroku .... no sory ale taka juz jestem ze ja sobie nie pozwalam na takie traktowanie i potrafie ludzi przykrocic... bratowa mojego meza ukrucilam za ploty i za panoszenie za gadanie... teraz to mnie mija i slowem sie nie odzywa a mi wcale tego nei brakuje... siostra jest tam na miejscu wiec tym bardziej powinna pokazac smarkuli gdzie jej miejsce... a wy w sumie chowacie glowe w piasek... sory ale na prwde wkurza mnie ta sytuacja w ktorej sie znajdujecie i ja to juz bym dzialala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mamie mozecie powiedziec tylko tyle ze swoim zachowaniem straci rodzine straci corki wnuki... i jeszcze powiedzcie ze kiedys zaplacze przez ta panienke a wtedy moze byc za pozno na poprawienie stosunkow miedzy wami i zapytaj czy tego chce... a jak odpowie znow ze to samo zerwijcie z nia kontakty tak zeby zobaczyla ze nie zartujecie wtedy zobaczycie ze wszystko sie zmieni... a zyczen bym nie skladala skoro sobie nie zyczy.... sama poczuje co sie dzieje tego 26 maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenko ja całkowicie się z Tobą zgadzam. Tylko nawet ostatnio taka sytuacja była przy urodzinach, docinanie sobie wzajemne, uwagi, złośliwości. Panna wiedziała, że do niej pijemy. A moja mama po urodzinach zadzwoniła i powiedziała, że to już są ostatnie urodziny, które ona robiła, bo skoro mamy sobie docinać to bez sensu. A ja jej powiedziałam, że jak ma być taka atmosfera jaka była teraz, to rzeczywiście lepiej, żebyśmy przy jednym stole nie siedzieli. Moja mama na każdym kroku broni tej Panny. Nawet siostra, która została w domu ma przeje...ne teraz tam, bo mama z nią wogóle nie rozmawia, ostatnio nawet ch...j wie o co rzuciła się na nią z pretensjami (na moją siostrę), a teraz jeszcze mówi, że jej prąd wyłączy. A Panna się przygląda wszystkiemu i triumfuje. To co my mamy w takiej sytuacjo zrobić? Wziąść i ją wytargać za kudły i powiedzieć, że ma wypier....ać tam skąd przyszła? My nie mamy poparcia w mamie a jak mama nie podejmie decyzji, że Panny w domu nie chce to my nic nie zrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to Motylek napisała na razie to jest walka z wiatrakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak siostrze mama prad wylaczy no jak? co kable przetnie??? na gadaniu sie skonczy... uwiez mi boicie sie mamy i jej zdania...ale niech se tam ta panienka mieszka toc kiedys pokaze swoje rogi i mamie narazie to jest wiesz lizanie dupy mamusi.. bo rozumiem ze nie sa z bratem jeszcze malzenstwem... zobaczysz jak to sie wszystko odwroci... znalam podobna sytuacje u znajomej no jakby z palca wyssal tylko ze po slubie panienka rogi pokazala i wtedy wszystko sie zmienilo... ja z moim charakterem bym gowniarze nie popuscila... a jezyk to ja mam strasznie ciety i jestem baaardzo nerwowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-de
asiu - bardzo mi przykro, ze masz taka sytuacje... wiem, ze jest trudno w tym trwac... Szczegolnie teraz gdy potrzebujesz duzo ciepla, milosci i szacunku - nie dostajesz tego :( Mnie to az dziw bierze na takie osoby. To sa osoby, ktore maja bardzo silne charaktery i wrodzone predyspozycje. Szkoda tylko, ze taka perfidna osoba zawladnęła Twoim rodzinnym domem... Są to osoby, które potrafią świetnie manipulować ludźmi. Ja u siebie w pracy mam taką dziewczynę, która dla mnie jest chodzącym fenomenem! Ni to ładne, ni to mądre, ni to zgrabne - a zawładnęła przełożonymi - okręciła ich wokół paluszka i to najmniejszego. Każdy mało się nie zesra na jej widok a i wypowiada się o niej w samych superlatywach! Dziewczyna nic nie robi - poza gadaniem - a zbiera zawsze laury... Zawsze na cwaniaka powinien znaleźć się lepszy cwaniak. Musisz przemyśleć sytuację i wymyślić jakiś sposób działania. Dobrze, że mam siostry, które są razem z Toba - a w kupie raźniej - jak to mowią owskiki :) GLowa do gory i mysl o sobie i o dziecku. Zycze Ci wytrwalości! A dziewczyny - dzięki za pamięc, dzięki że pytacie co u mnie. Fizycznie czuję się naprawdę dobrze. A reszta...no cóż - pewnie jeszcze troszke wody w rzecze uplynie zanim bedzie ok. Motylku - chcę żebyś wiedziała, że jesteś bardzo dobrą osobą i bardzo sympatyczną i na pewno spotka Cie w życiu jeszcze wiele dobrego! Podobnie jak resztę wspaniałych dziewczyn z tego forum! Dzięki, że jesteście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-de
milenka - daj szybko znac po wizycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu kochanie zeczywiscie masz nieciekawie jak bym iwdział sytuacje u swojej tesciowej a to boli niesmowicie a twoj tato niemoze jakos zreagowac powiem ci szczeze ze same ze siostrami musicie panne do pionu ustawic zeby sie babsko nie panoszyło jak u siebie bo to ze jest w ciazy to z zachowania jeje nieusprawiedliwia , a podstawa to moze pogadac z bratem moze on jakos załagodzi sytuacje moze wasze słowa przemowia mu do rozsadku i wkoncu bedzie miał odwage powodzenia u lekarza milenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asienko, wiem że to ciężka sytuacja, jednak albo Panna się zmieni, a tym samym zachowanie mamy, albo choć to trudne zawieź stosunki z mamą. Może w końcu coś zrozumie. Dziwię się, że nie widzi jakiego potwora przyjęła pod dach... Wnioskuję, że jesteś z Piotrowic Kochana? e-de moja kochana, wiem jakie to straszne, to co teraz przeżywasz to jeden wielki koszmar. Kurcze, dlaczego nas to spotyka :( Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć. Na ile możemy chętnie Ci pomożemy. Pisz do nas jak najczęściej, zawsze! Dziękuję Ci za to co napisałaś, naprawdę mi bardzo miło. Niczego teraz tak się nie boję jak wizyt u lekarza :( Milenka, daj proszę znać co u lekarza. Natalka, Ty lubisz nas trzymać w niepewności. Na pewno z Malutką wszystko dobrze, ale proszę odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku nie jestem z Piotrowic, tylko mówię, że chodzę do lekarza który pracuje w klinice na Łubinowej. Milenka, Natalia jak po wizytach? Piszcie, bo czekamy z niecierpliwością. A dziewczyny ta sytuacja mnie dobija po prostu. Poczekam do soboty jaki mama numer wywinie, a jak zacznie jakieś awantury robić to wygarnę jej wszystko jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No czesc dziewczyny... po wizycie nic noewego... tzn.. dzidzia zdrowa 2,5cm... serduszko bilo jak szalone...raczki, nozki wszystko jest.... lekarka dala mi skierowanie na mocz i w sumie tyle zwolnienie dostalam na wczoraj i na dzisiaj tylko.... uf.... dobrze ze jutro mam wolne i w poniedzialek... i pani doktor powiedziala ze z takimi problemami drobnymi mam chodzic do lekarza rodzinnego.... male pocieszenie mam tutaj polke lekarke i do niej pojade po zwolnienie.... powiedziala ze brzuch bedzie mnie bolal bo jestem bardzo waska w biodrach i w ogole i ze dopoki nie ma krwawienia to nie mam czego sie bac... czyli nic madrego nie powiedziala...w poniedzialek dopiero beda badania z moczu i mam do niej zadzwonic... nastepna wizyta 6 czerwca...pytalam o te badanie 4d ale ona nie miala pojecia o co chodzi... musze w internecie sprawdzic jak to wszystko po lacinie sie nazywa i napisze na kartce albo poprosze ta polska pania doktor zeby mi napisala...dostalam jednorazowo do picia taki proszek co sie w wodzie rozpuszcza wypilam wczoraj i cala noc do kibla sikac latalam wiec pewnie mocz troche sie oczyscil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) Ja już jestem po badaniach. Jutro o 10 idę odebrać wyniki a w poniedziałek wizyta u lekarza:) Co tam u Was słychać? Jak humory? Dorcia czemu się nie odzywasz? Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok. Milenka co lekarz powiedział? Napisz jak tylko będziesz miała czas. Natalka co z Tobą? Beatka, e-de, Motylek, Asmana buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka bardzo się cieszę, że wszystko jest ok. Lekarka dobrze, że Cię uspokoiła. A tak się bałaś. Idź do tej swojej lekarki po zwolnienie. I odpoczywaj:) A powiedz, który Ty masz tydzień ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka bardzo się cieszę, że wszystko ok z Tobą i z dzidzią:) Idź jak najszybciej po to zwolnienie i odpoczywaj:) A bóle brzucha przynajmniej wiesz, że to nic groźnego i nie musisz się martwić na zapas. A powiedz mi który Ty masz tydzień ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×