Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość czekam na dziecko
Elmirko nie pocieszę cię ja na lekarza wydałam majątek ,dzwoniłam o bylew co na początku to byłam u niego średnio raz w tygodniu żeby sie przekonać że wszystko jest ok.Strach to co mi towarzyszyło przez całą ciąże nie opuszczał mnie nawet jak już czułam ruchy to jak był dla małej leniwszy dzień już miałam panikę.Dla spokojności idz do tej lekarki ale pomyśl że to nie będzie ostatni raz częściej będziesz czuła a raczej wmawiała sobie że coś jest nie tak.Powodzenia kochana i nie doszukuj sie znikających objawów a przede wszytskim nie studiuj neta bo tam to dopiero cuda piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że czytanie w necie jest najgorszą głupotą ale niestety silniejszą od nas. Byłam. Ciąża rozwija się idealnie więc nie potrzebnie panikowałam. Mam nadzieję że teraz trochę spasuję wiedząc że ciąża rozwija się bezobjawowo i nie muszę leżeć plackiem ;) więc zabieram się za obiad i jadę z mężem na zakupy na odstresowanie sie po tych trzech dniach :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Elmirko Wiedziałam że będzie dobrze :)Na duszy ci lżej więc głowa do góry i nie doszukuj się ciesz się bezobjawową ciąza ja taką miałam .Jedyny mój objaw to rosnący brzuch :)Udanych zakupów pewnie w święta ogłosisz radosną nowinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Edzia śliczny synuś i jaki duży. My już zdrowe, znaczy ja tak a u małej mamy problem dermatologiczny. coraz więcej jej takich szorstkich placy wyskakuje. W piątek dermatolog i zobaczymy. Miało być łojotokowe zapalenie skóry i zejść ok 8-9 miesiąca, a jest coraz gorzej. Były ręce, teraz jeszcze klatka i plecy i kawałek policzka. Eh... Elmira a widzisz... super, że jest dobrze. Już nie czytaj za dużo bo zgłupiejesz. łatwo powiedzieć. dzisiaj mama miała zabieg na żylaki i umierałam ze strachu jak się długi nie odzywała, a ją wzięli pote na obserwację i nie mogła się odezwać także strach ma wielkie oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakotaka1
Jejuśku... tyle czasu minęło od czau, gdy ty byłam. Nie wiem czy mnie pamiętacie, ale 19 marca br. urodziłam syna Jana. Od tamtego czasu jest oczkiem w głowie całej rodziny i nic oprócz niego się nie liczy. Janek jest bardzo pogodnym dzieckiem choć potrafi pokazać, że cos mu się nie podoba. Jakiś miesiąc temu zaczął raczkować, a od tygodnia trzymany za rączki chodzi. Oczywiście go nie zmuszam, ale bawiąc się z nim przychodzi do mnie, łapie za rękaw i podciąga się do stania. Od urodzenia był na mm i bardzo to sobie chwalę. Od 2go miesiąca życia odkładałam go do łóżeczka w swoim pokoju i do teraz nie ma problemu ze spaniem. Ciężko Was będzie nadrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Edzia, no nasz pierwszy przystojniak z forum co się wszystkie prawie na raz rozpakowalysmy rośnie jak na drożdżach i jest boooossssski... I tak jak napisała czekam na dziecko, nie zostawiaj nas juz na tak długo. Elmirka1, strach będzie, panika będzie ale proszę, myśl więcej pozytywnie i nie daj sobie zmarnować większości czasu oczekiwania na maluszka, na pewno nie raz będziesz załamana i płakała i wogole, do tego hormony, nastroje nie ułatwiają ale uwierz mi, im będziesz szczęśliwsza i wierzyła ze wszystko musi być juz dobrze tym więcej strachu Cię ominie. Buziaki. Maleństwo wie ze na niego czekasz i ono też chce żeby mama była szczęśliwa. Kochane, u nas chyba się przeziębienie zaczyna, Nadusia ma początki kataru, ale będziemy walczyć żeby nie popsuć sobie wypoczynku. Ściskam Was cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edzia- jakiego masz słodziaka:) Zakupy udane. Mąż ledwo żywy leży i spija piwko komentując że wydał 700zł i nic sobie nie kupił ;) kochany chłopak... A nowinę ogłosimy na święta.wie tylko moja siostra bo powiedziałam jej bardziej ze względów asekuracyjnych- czyli gdyby nie daj Boże coś się stało jakiś szpital czy coś, to żeby chociaż jedna osoba była na wyciągnięcie ręki której nie będę musiała tłumaczyć że znowu ciąża , znowu coś tam, przywieź mi coś tam, potrzebuję czegoś tam itd. Poza nią, mężem i w mojej pracy ( bo tam bym za nic nie uktyła, bo pracuję dużo fizycznie a muszę się oszczędzać) nikt nie wie. Nawet jak jedziemy do znajomych na piwko to wsiadam twardo za kółko i mam pretekst że nie piję. Wczoraj nikt nie mógł uwierzyć że rzuciłam palenie - ale coś tam zaczarowałam że popalam jeszcze ale staram się już rzucić więc niech mnie nie namawiają.szybko zmieniłam temat i łyknęli:) dobra spadam pod prysznic i seeen...bo na rano do pracy ;) pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Jakotakaja Ja cię pamiętam:)Gratuluję że synuś tak ładnie się rozwija.Mam nadzieję że nie broi tak jak moja córcia:) Ututu U nas też katarek i opryszczka nie wiem czy mogę ja czymś posmarować.Przecholowaliśmy ze spacerami niby nie długo ciepło ubrana a jednak .Jak Nadusia czuje się u dziadków ?teraz to masz wypas każdy ci pobawi małą korzystaj kochana i wypocznij:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Elmirka1, widzisz, jakoś trzeba przetrwać gorsze chwile, zobaczysz że wszystko będzie dobrze a i my tu jesteśmy więc ciesze się ze i Ty jesteś. Jakotaka ja kojarzę ale musiałabym się cofnąć, bo chyba to na tym forum które stworzyła Edzia jak nam to zniknęło, tak mi się kojarzy ale fajnie ze jesteś, synek świetnie się rozwija widzę, moja miała też niecałe 10 jak stała na nogach za rączkę i stzwialamkroczki a chodzić zaczęła dopiero co he he, każdy maluszek jest inny i najważniejsze że wszystkie zdrowe. Pozdrawiamy. Czekam na dziecko, Nadia u dziadków super, zadowolona, uśmiechnięta, super śpi w nocy, no i zasuwa jakby od dawna chodziła. Teraz byłyśmy u siostry, trochę się dzieciaki biją ale jeszcze trochę i wyrosną z tego mam nadzieje. Strasznie szybko czas ucieka, nasz katar dziś strasznie dokucAl ale syrop, maść majeranek owa no i nasivin, to u nas najlepiej działa na katar, a i nurofen daje żeby na uszka nie poszło zapalenie bo niestety mamy skłonności. Metraż ładnie śpi i oddycha tez dobrze więc może szybko puści. Ja tez uciekam spać, mała rano wstaje bi jej szkoda dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Dziewczyny, u nas problem z netem od dwóch dni, ja oprocz tego z telefonem i do tego jeszcze ludwik coś chrypi i marudzi strasznie.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Dobrze Nadusi mija ,u nas z katarkiem lepiej też daję nasivin masc majerankową i nurofen bo z uszami mamy tak jak wy.Dobrze że tak miło wam pobyt leci w Polsce chociaż troszkę się oderwiesz od tego ,,innego,,życia.Julka jednak nie miała opryszczki warga jej spuchła bo się przecięła łobuziara.Kiedy wracasz na stare śmieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia Obyś szybko uporała sie z tym netem.Czekam na post od ciebie tak długo nic nie pisałaś jestem ciekawa co u ciebie napisz coś więcej o Lulku:)Oby mały sie nie rozchorował bo u nas zawsze jak któreś z foru zachoruje to idzie tak wężykiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Jak u was z przeziębieniem? u nas jeszcze katar powiedz mi ile psiknięć do noska podajesz po jednym czy dwa?Nigdzie w ulotce nie mogę znależć dawkowania.Nurofen dajesz raz dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Czekam na dziecko, w ulotce jest info gdzies, ale ja dawałam 3 razy po 2 przez 2 dni, i nurofen 2 razy, rano i wieczorem przez 2 dni, potem psikalam 2, 3 razy po 1 dawce, ale juz nie daje, aha, jeszcze kupiłam syrop neosine czy jakoś tak ale jeden dzień dawałam bo bananowy i nie chciała go pić wiec nie zmuszałam. Już przechodzi, u nas katar gesty bardzo, ściągam oczywiście jak tylko moge aspiratorrem. Już wczoraj było ok, dziś tez nie najgorzej, troszkę kaszlu jest, w sumie to jej pierwszy kaszel bo nigdy jeszcze nie miała ale można powiedzieć ze juz końcówka przeziębienia. Na dwór wychodzilysmy, gorączki nie było a nawet na imprezie mikolajkowej byłyśmy wczoraj. Elmirka1, jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane!!! podczytuje podczytuje i tak sie ciagle zbieram żeby coś napisac:) U nas leci,Amelia ma juz 7 mies z hakiem,strasznie jest *****iwa,raczkuje,ma dwa ząbki(dolne kasowniki ) i stoi,co jest strasznie uciążliwe,bo nóżki jeszcze jak z plasteliny a podciaga sie i staje gdzie tyllko sie da...oczy musze miec do okoła głowy,do miski z psa wodą i chrupkami ciągnie ją jak misia do miodu..wieczorem padam wyczerpana..Ale jest wspaniała:)Miałyśmy 3dniówke,poza tym odpukać zdrowa. Ututu i Czekam na dziecko- mam nadz. ze córy szybciutko wyzdrowieją,raz mała przez jeną noc miała katar i to tragedia,wasze dzieciaczki troche starsze ale chyba jeszcze nie umieją wysiąkać noska? Pisałyście czasmi,ile to "roboty" przy takim małym człowieczki,jak zaczyna sie sam poruszac..teraz to mam na codzien!!:) Edzia- super ,że sie odezwałaś,mam nadzieje,ze wszystko Ci sie jakoś poukładało....że skleciłaś jakoś wasze życie,z facetem albo i bez. ututu - Kochana jesteś silna Kobieta,dasz rade!! Nie wiem jak i nie wiem co Ci powiedzieć,nadrabiałam wczoraj kilka stron i aż mi łezka poleciała jak isałaś o swoim chłopie...Mój ideałem też nie jest,jak by był to byśmy sie we wrzesniu na te kilka dni nie wyprowadziły(ja i Ami)...jjesteśmy razem,wierze,ze bedzie dobrze,budujemy sie- na szczescie póki co bez kredytu,ale tez pomoc przy dziecku to czasami ciezka sprawa z jego strony..pieluchy nie zmieni,bo ja to zrobie szybciej,lepiej itd,kiedys byłam na piescie,wróciła i sie pytam czy dał jej pić- nie bo nic nie mówiłaś?...no rece opadają...Ehh Dlatego Ututu ja nie potrafie Ci nic doradzić,typu- kopnij go w d**e,bo czasem czuje sie podobnie jak TY,a tez nic nie potrafie zrobic.Choć mój przytuli,powie,ze kocha..cieszmy sie małym:) Elmirko - witam i gratuluje dobrej nowimy:) A a 'propo nowin....nie wiem czy..w ciąży nie jestem!!test pokazał II kreski,choc dwa tyg wczesniej jak robiłam wyszedł negatywny,okresu nie mam,ale miałam dopiero raz od porodu i myślałam,ze sie spóżnia bo jeszcze sie wszystko nie urególowało...Do mojego lekarza,który mnie prowadził jakies kosmiczne kolejki nawet prywatnie,kazał mi zrobic bhcg z krwi,wyszła podwyższona ,jutro wkońcu o 11.20 mam wizyte..i chyba zwariuje do tego czasu.Nie byłam wprawdzie jeszcze psychicznie nastawiona na drugie,ale jeśli jest to sie boje żeby tylko wszystko było dobrze:( Trzymajcie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Olszka, no to jutro koniecznie daj znać czy Amelka będzie miała rodzeństwo! Strasznie się cieszę i jeżeli sie udało to świetnie i będziemy trzymać kciuki. Kochane, jutro już środa, w niedziele wracam, wiem, jestem głupia ale nie mam serca zostawić tego mojego samego na święta. .. wiem ze będę żałowałam ale nie potrafię inaczej. Olszka śliczna twoja kruszynka, zobzczymy właśnie ze kolczyki macie. Ja się waham ciągle, tzn chciałabym juz, ale może na 2 urodzinki zrobimy lub trzecie, na trzecie to już pewnie powie czy chce. U nas katar odpuszcza, powoli szykujemy się do odjazdu, aaaaa co do nowinki, jutro robie tatuaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Olszka, no to jutro koniecznie daj znać czy Amelka będzie miała rodzeństwo! Strasznie się cieszę i jeżeli sie udało to świetnie i będziemy trzymać kciuki. Kochane, jutro już środa, w niedziele wracam, wiem, jestem głupia ale nie mam serca zostawić tego mojego samego na święta. .. wiem ze będę żałowałam ale nie potrafię inaczej. Olszka śliczna twoja kruszynka, zobzczymy właśnie ze kolczyki macie. Ja się waham ciągle, tzn chciałabym juz, ale może na 2 urodzinki zrobimy lub trzecie, na trzecie to już pewnie powie czy chce. U nas katar odpuszcza, powoli szykujemy się do odjazdu, aaaaa co do nowinki, jutro robie tatuaż, nie mogę się doczekać, to mój prezent mikołajkowy od siebie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Olszka No to trzymamy kciukasy za fasolke zeby byla i rosla jak na drozdzach,sliczna corcia !!!My też myslimy nad kolczykami mamy od chrzestnego ale jeszcze leza w szafie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Olszka śliczna córeczka i te wielkie oczyska. My też z Alką pozdrawiamy i trzymamy kciuki. U nas 7go 10 miesięcy stuknęło, ale to leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Olszka Super wiadomość i dobrze że tak z marszu drugie sobie odchowacie .Mała śliczna wielkie oczyska ,kolczyczki super! Ututu Co za wiadomość tatuaż tylko jakiś ekstra sobie zrób i wyślij fotke.U nas katar odpuszcza ale jest taka jęczy buła że nie wiem a złośnica już nie wiem jak z nią postępować.Nie4e dziwie się tobie że wracasz też bym mojego nie zostawiła masz dobre serduszko i kochasz go bardzo mam nadzieję że to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość180
Witam, nie wiem czy to jest dobry pomysł ale nie mam innego by znaleść pocieszenie. Mam 27 lat. 16listopada dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Z mężem starliśmy się prawie 1,5 roku. W końcu się udało 2 kreseczki na teście lekarz potwierdził 6 tc. Kazał przyjść na wizytę 03.12 i w tym dniu wszystko się posypało. Okazało się, że dziecko (płód) nie żyje :( w sobotę miałam wykonany zabieg. Czuje się fatalnie pusta i do niczego. Z jeszcze większym strachem co będzie dalej. Czytam tutaj, iż wielu osobą udało się szczęśliwie doczekać swojego maleństwa. Daje mi to iskierkę nadzieji.... jednak jest mi ciężko. Zastanawiam się, czy zabieg zrobili dobrze... jak długo czekać z decyzją o kolejnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elmirka1
Ututu,dziękuję czuję się ok- raz lepiej raz gorzej ,ale ogólnie ok, tylko brak mi ostatnio czasu na pisanie. Jak zrobisz tatuaż to puść fotkę :) Drogi Gościu- jeśli Twoja ciąża zakończyła się na tak wczesnym etapie to pewnie będziesz mogła starać się od razu- znam przypadki które zaszły po raz kolejny od razu w pierwszym cyklu. Choć niby lekarze zalecają poczekać 3 m-ce. Mi się udało w drugim cyklu po dostaniu miesiączki (po poronieniu). I tu zaznaczam że straciłam ciążę aż w 15tym tygodniu. po miesiącu poszłam na kontrolę i lekarz zmierzył mi śluzówkę której grubość pomaga w donoszeniu ciąży na początku. Śluzówka musiała mieć 7mm. U mnie po łyżeczkowaniu po miesiącu miała 6,7 więc generalnie dostaliśmy zielone światło. I... na razie jest ok. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paukoka
Witam u mnie wszystko poszło zbyt szybko 2.12 byłam u lekarza z plamieniem przepisano mi luteine i za dwa dni z krwawieniem trafiłam na oddział. Lekarz dawał jakieś szanse a 7.12 było już po wszystkim. Myślałam że jakoś sobie poradziłam ale z dnia na dzień jest coraz gorzej. :'(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Paukoka Przykro mi bardzo i doskonale cię rozumiem.Rozpacz ,żal i pustka niestety zostaje tylko zależy od ciebie jak długo .Jedynym lekarstwem jest przynajmniej dla mnie była myśl o kolejnej ciąży.Nie powiem że się nie bałam ,bałam się mocno ale chęć bycia mamą była ponad wszystko.Gorąco ci życzę siły i wiary bo warto wierzyć to doda ci siły że maleństwo pojawi się w twoim życiu tylko zawalcz o nie i się nie poddawaj.Wszystkie tu jesteśmy po poronieniu wczesnym bądz póżnym i wszystkim nam się udało to chyba największy dowód na to że nadzieja nas nie opuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Paukoka u mnie było podobnie. ledwo aie dowiedziała, a już krwawienie. Potem jakieś podtrzymywanie szpital, nadzieja, wyjście do domu i powrót na łyżeczkowanie. Ale teraz to małe niedobre cudo siedzi koło mnie ;-) także na pewno i tobie się uda, bo nie ma powodu żeby było inaczej. Ja trzyma kciuki. A strach będzie.... bo to normalne po takim przeżyciu. Ale i nadzieja, któta będzie rosnąc z każdym dniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Dziewczynki co tam u was u nas cały czas katar ,męczy już niesamowicie w dodatku Jula zaraziła wszystkich ,łącznie ze mną .Co to teraz za infekcje są ciągną sie tygodniami kiedyś gripex i po wszystkim ,teraz juz sama sobie nie radzę cały nos zawalonyu,gardło masakra jakaś . Ututu Wróciłaś już do domku ,jak tatuaż zadowolona?Nadusi zdrowa a tak w ogóle to jak po mikołajkach prezenty udane? Edzia Net naprawiony?Czekam na post od ciebie:) Choruszka,Agniesia a wy co tak cichutko siedzicie?Maluchy zdrowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Czekam na dziecko my raczej zdrowe. Przygotowania do chrztu trwają bo 27go wiec mamy co robić. U małej tylko dalej problemy dermatologiczne - łojotokowe zapalenie skóry i teraz na plecach wyszły takie ale krosteczki. To chyba potówki. znacie coś dobrego na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Agniesia potowki same po prostu znikną, a zapobiegawczo staraj się malutkiej nie przegrzewac. Ewentualnie najlepszy sposób na kosteczki i skórę kąpiel w krochmalu, sprawdzony przeze mnie i dziewczyny z forum i skuteczny sposób na większość przypadłości skórnych. Chrzciny, oby poszło bez problemów i grzecznie he he. Czekam na dziecko, u nas po katarze i zdrowe. Wróciłam, i od razu wzięłam się za porządki świąteczne. Mikołaj w PL udany, Nadusia dostała mnóstwo prezentów od cioci i wujka, od dziadków, pradziadkow, ale druga babcia i dziadek nie raczyli jednak odwiedzić jedynej wnuczki. Z jednej strony wszystko mi jedno z drugiej przykro ze względu na Nadię, i wiem ze jeszcze będzie o to afera bo ja tam nie pojechałam. Ale póki co jakoś się nie kłócimy, jest w miarę bo nie powiem ze dobrze, po prostu unikamy kłótni. A co do mojego tatuażu, to nic wielkiego, pierwszy mój tatuaż - imię Nadia na nadgarstku. Odkąd się urodziłam chciałam go mieć no i mam i wiem ze nie znudzi mi się i nie będę zalowala bo to przecież imię córki. Kolejny mam w głowie ale może kiedyś. I jeszcze kilka słówek do gosc180 i paukoka Gosc180 kiedy jest najlepszy czw, wtedy kiedy pragnienie będzie silniejsze od bólu, i nie poddawaj się, wierz ze się uda i ze zasługujesz na bycie mama, tak samo jak i paukoka, przykre ze cierpi cie, że właśnie straciłysię swoje maleństwa ale musicie w sobie to przeżyć, będzie bolało, będzie w pamięci ale to daje więcej siły, że nie można się poddać. Przezylyscie piekło bo dla mnie nie ma nic gorszego niż strata dziecka, nieważne czy narodzonego czy nie narodzonego, mnie zawsse to boli i będzie bolało, ale mimo strat mam moja gwiazdę, i każda z was zasługuje na to, tylko mnóstwo wiary i nadziei, i przede wszystkim cierpliwości a wszystko zanim się obejrzyjcie poukłada się tak jak powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×