Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość czekam na dziecko
Elmirka U nas już dobrze nie była to angina.Poszłąm wczoraj na wizytę do lekarza okazało się że teraz są takie wirusy wymioty biegunka i bolące gardło.Wirusy coraz bardziej się mutują i to jest ekstremalna mieszanka.Gardełko julki już dobrze ale zdążyła obdarować brata chorąbą i dzis on cierpiący mam nadzieję że się zregeneruje tak szybko jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Kochane a u mas tez cos. Cos bo nie wiem co. GoracKa nie spada poniżej 38,3 od przedwczoraj popoludnia. W nocy do 39,3. Zero innych objawow, dziecko sie bawi, normalne, wesole. Juz czekam czy to nie trzydniowka. Zuzoleki kochana ciesze sie ze juz lepiej. Pamietac i myslec bedziesz zawsze i czesto. Ja do tej pory wspominam. Z plamieniami poczekaj na wizyte, ew prywatns usg ale moim zdaniem rowniez wszystko sie oczyszcza jeszcze. A stres i hormony robia swoje niestety. U nas jedna paranoja, jak zwykle z m sie nie dogadujemy, juz nie wiem czy wogole my sie.koedys dogadamy, no o wszysyko doalownie zaraz sie drzemy. Jestem tym zmeczona powiem szczerze. Ze nie moze być normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu I co tam kochana ,przeszło MNadii?Zaglądałaś jej w gardełko,może też to jakiś wirus?U nas kaszel suchy się zaczął a już było dobrze aż się boję gdziekolwiek z nią wyjść ale w końcu nie mogę trzymać jej pod kloszem.Ach ta parszywa jesień cały maraton chorób się zaczyna .U nas też są kłótnie jak twierdzi mój mąż z mojej winy ale ja jestem innego zdania on wiecznie zajęty a ja mam wszystko na głowie ,przerasta mnie to mam dość czy to tak ciężko zrozumieć.Siedzenie w domu nie równa się z tym że mam mnóstwo wolnego czasu ale wytłumacz to bar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Czekam na dziecko... A rzestan. Nie wytlumaczysz... ja sie wzielam na.sposob. powiwdzialam. Wczoraj moj maz piwrwszy raz poloYl dziecko spac odkad sie urodzila. Fakt byla 23 i ona po prostu padla ale palcem nie kiwnelam. Powiwdzialam ze ma dziecko odchowane i od yej pory,uczestniczy,w jej zyciu. I albo w jedną albo w druga. Fskr nie zrobol tego co kazalam wszyskiego bo jego amnezja siega zenitu ale ona zasnela. Co do choroby. Dziecko z goraczka dalej. Dzis doszedł katar i jakas ranka w.buzi, dziecko jesc nie moze. Bylam u lekarza wczoraj. Nie ma.co gadac. Na odczepnego przepisal penicyline a zajrzal dziecku tylko w gardlo. Nalegalam zeby zobaczyl uszka to,nie zeovil tego bo dziecko placze i nie ma takiej potrzeby. Wyszlam po prostu jak zwykle. Wsciekla. Nie wiem czy dzis nie pojedziemy na emergency bo ja nie wiem co sie dzieje a on keszcze sywiwrdzil ze 39,5 goraczki bo,tyle miala jak bylysmy u lekarza, to nie jest nic zlego. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
No u naas też nieciekawie dziś lekarz gardło znów chore i paskudny nocny suchy kaszel.Dostałą taki syrop bardzo silny przeciwkaszlowy no i inchalacje.Też się boję o uszy bo ma katar ale nie mogę jej wiecznie dawać nurofenu.Mam obserwować i wrazie czego w piątek do lekarza jak będzie gorzej.Ranka w buzi to może jakaś afta oj nieciekawie u ciebie też się dzieje ale tak temperatura to naprawdę podejrzane .Pisz kochana co tam u was ja też będę na bieżąco informować,musimy się wspierać chociaż w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakrk
Hej dziewczyny poroniłam 10 dni temu mialam łyzeczkowanie obecnie juz prawie nie plamię po jakim czasie wizyta kontrolna u ginekologa??kiedy poszłyszcie? chce znowu byc w ciąży po jakim czasie po poronieniu zaszłyscie? czy zdażyło sie komuś poronienie kolejne zaraz po pierwszym bo bardzo sie boje dzieki za odp pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość ja druga ciaze tez poronilam, ale 3 juz normalnie przebiegala a to dzieki temu, ze zrobilam badania i podjelam leczenie. Mam trombofilie wrodzona i lekarz mowi, ze gdybym wczesniej wiedziala, to przynajmniej 2 prawdopodob nie udaloby sie donosic. To Twoje pierwsze poronienie? Myślisz o tym żeby skorzystać z urlopu macierzynskiego i zasilku pogrzebowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Dziewczyny, strasznie mi przykro.pamietajcie zeby myslec pozytywnie a wszytsko sie ulozy. Kiedy do lekarza? Ja nie pamietam kiedy bulam ale na kontrole chodzilam kilka razy chociazby sprawdzic morfologie. Ja stracilam nardO duzo krwi. Przy pierwszym poronieniu wyszlam ze szpitala z hemoglobina 7,1 lekami biseptol, kwas foliowy i zelazo. Przy drugiej stracie nie.mialam zabiegu, wyplakalam swoje i postawilam sie na nogi szybciej z mysla ze nie moge dluzej czekac, ze tym razem sie uda. I tak było. Stralilam maluszka w pazdzierniku w 7tyg a na swieta bylam w ciazy. Teraz moja kruszynka ma ponad dwa latka. Od ciazy jestem na tym forum i dziewczyny zawszs mnie wspieraly. Kazdego dnia mowilam ze nie moze byc inaczej, ze uda sie tym razem i sie udalo. Wiwc kochane mnostwo wiary, cierpliwosci i przede wszystkim pozytuwnie nyslcie. Uda sie. Czekam na dziecko u nas lepiej. Tzn juz buzia mniej boli. Mala wczoraj zaczela cos jesc. Juz sie balam ze to wirus bostonski czy cos ale nie dawalam jej ani tej pebicyliny, nurofen dwa razy i jakos sie dzieciatko moje wyleczylo. Mam nadzieję. Juleczce rowniez.zdroweczka kochana. Jak sie czuje? U nas o dziwo laazel mala miala tylko raz i to chwile. Bardziej te nieszczesne uszka, i katar ale z tym katarem tez mi powiedziala pediatra ze moze byc alergiczny niz to choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Kochana dobrze że piszesz tak czekałam aż się odezwiesz.U nas też lepiej chociaż gardło nadal czerwone za to my wszyscy polegliśmy najgożej oczywiście mój mąz.U nas też ten katar dziwny tak jakby noc cały czas miała zapchany a jak psikam solą i chce ściągać fridą to nic nie schodzi.Boję się tylko że przez te nasze przeziębienie rodzinne Julka nie wyzdrowieje no bo to już drugi tydzień.Nie chce jej ciągać do lekarza bo nie gorączkuje ,niby jest dobrze ale sama nie wiem ,poczeka jeszcze do czwartku.Ojej znowu się tak o nią martwię po nocach tylko czuwam ,masakra jakaś mam chopla na jej punkcie ale mówię do mojego męża że ni chce znowu wylądować w szpitalu.Każde jej leczenie a raczej próba wyleczenie kończy się antybiotykiem nie wiem może coś żle robię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Pisałam że nie gorączkuje właśnie 3 godziny temu miała 39,2 po nurofenie spadła do 38 podejrzewam uszy bo nie chce jeść ani pić.Cóż czeka mnie jednak l;ekarz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Czekam na.dzoecko, jak Julka? Na pewno bylas u lekarza. Uszka? Mo to na jakas angine albo zapalenie migdalkow wyglada. Ale teraz naprawde nie.wiadomo co dziwciom dolega. U nas dwa dni temu pojawil siw katar, wroxc. No to nie katar. Zatkany nos zw nie moze nawwr wydmuchac, gesty, zielony. My bez lekarza, nie dawalam malej rowniez tej penicyliny co jej ten niby lekarz dal. Ale nienjeat chora, ja to sie martwie czy takie dziecko moze miec problemy z zatokami. Albo to alergia jak mowila pediatra w PL. Mam nadzieje ze u Was juz lepiej. A jak Choruszka? Poszla wtedy Lenka spac czy czekala na mame? Zuzoleki wszystko dobrze? Jak sie trzymasz? Elmirka? Jak Adas? Agniesia, bardzo dawno CIebie nie bylo. Wszystko w porzadku? Co u Was dzoewczynki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Dziewczyny-ostatnia stronkę tylko przeczytałam i widzę, Żr dzieciaczki chore. Mój właśnie tez chory , dawno nie chorował , a teraz tchawica wiec robimy inhalacje. Drze się okropnie! Maz twierdzi, ze to dobrze bo całe płuca wentyluje ha ha ha. Ututu-widzę, ze nadal nieciekawie w małzeństwie...u mnie wiesz co się wydarzyć musiało żeby się poprawiło. Nie życzę Ci tego bo wiadomo, ale od tego czasu często rozmyślałam, czy może powinnam odejść bo co z tego jak jest ok, ale pamietam , ze mnie zdradził. A jak już się o coś posprzeczalismy to już w ogóle byłam gotowa na rozwód choćby jutro. Ale...uświadomiłam tez sobie, ze może mnie było by lepiej pod względem nerwówki itp ale dzieci by bardzo cierpiały. One tak jak Wasze czekają na swojego ojca, a ja miałabym im to zabrać? Jest dużo tych moich przemysleń nie wiem czy na pisanie na forum, ale ja postanowiłam , ze póki dzieci sa małe to faktycznie poświęcę swoje szczęście dla ich szczęścia. A dla siebie robię tez coś-raz w miesiącu zostawiam męża (za karę za przewinienie wcześniejsze ha ha) i wychodzę ok 15-16, wracam po północy. Jadę do kuzynki latamy po sklepach potem gadamy itd no i wracam zadowolona z życia, a maz widzi ile trzeba cierpliwości mieć do dzieci. A lulu jescze chyba celowo robi wtedy takie kupsko, ze trzeba go kapać ha ha haaaa. Cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Obiecuje poprawę i będę cześciej zaglądać. Wiem już pisałam tak, ale mam nadzieje, Żr tak będzie . Ogólnie u nas tak-lulu jest przesłodkim łobuzem. Wszystkich czaruje wielkimi niebieskimi oczami. Mówi, ale słownik niezby bogaty ha ha, córcia już wierszyki recytowała na 25 miesięcy, a on trochę gorzej w tej kwestii. No cóż, chłopcy ponoć pózniej mówią, rozumie wszystko, gada po swojemu , po "naszemu"może jakieś 50 słów. Wszystko z nim w porządku bo byliśmy na bilansie. Ruchowo baaaaardzo rozwinięty co na codzień czasem mnie meczy ha ha. ( nie daje buziek bo mi utnie post, tak?) Lulu ładnie je, pije i wodę i soki malinowe z woda rozcieńczone. Kubusiów itd nie daje. Pije tez soki jabłkowe te 100% . Śpi już ok , od marca dopiero. Raz dziennie drzemka ok godziny. Jest przesłodki i kochany, ale urwis straszny ha ha. Córcia była energiczna, ale on to żywioł ! Emilka jest teraz w 2 klasie, w nauce bardzo dobra, ale gaduła na lekcjach -po mamie ha ha haaaa. Ja nadal na wychowawczym jestem i zastrzyk w formie 500 + to niebardzo mi się opłaca do pracy iść. Póki mogę byc z synkiem i się nim zając to z tego korzystam bo to potem procentuje. Dziewczyny na dziś kończę i buziaki posyłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Jak Nadusia.My właśnie wyszłyśmy dziś ze szpitala byłyśmy pięć dni.Już piszę od początku otóż w niedziele Jula była praktycznie zdrowa w poniedziałek zaczął się koszmar temperatura do 39 stopni wracająca co 4 godziny ,biegunka ostra wodnista do 20 kup masakra.Tak męczyłyśmy się do wtorku dawałam jej elektrolity ale już nie dawała rady ichh pić w końcu w środę lekarz i na moją prośbę skierowanie do szpitala zakażnego bałam się że się odwodni no i nie dawałam już rady z tą temperaturą było naprawdę coraz gorzej.Tam badania rotawirus ujemny ,posiewkału bo podejżewali bakterię dlatego czekałam 2 dni na wynik nie chcieli mnie wcześniej wypuścić .Wynik ujemny zwykła wirusówka.Oczywiście w szpitalu dpostała kataru i nadal mamy infekcję.Oj dramat z tmi szpitalam mam nadzieję że żadnej jelitówy do domu nie przywlokłyśmy bo tam o kolejne zarażenie nie trudno.No ale jesteśmy w domku i póki co wracamy do żywych trzymajcie się cieplutko i zdrówka dla was. Edziu Ciesze się ze w koncu się do nas odezwałas do ciebie również parę słów napiszę ale jak się trochę ogarnę.Zdrówka dla ludwiczka i dobrze zrobiłaś że nie wróciłaś do pracy ciesz si emacierzyństwem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Edzia!!# aaaa.... jak milutko. Strasznie sie ciesze. Ale rowniez naposze wiecej za jakoes 2 dni bo mama idzie do pracy Y! tak, ojciec zostaje 5 godzin z dziexkiem dwa dni pod rzad, raz na wieczor a raz rano, do tego zawozi mame do pracy ha ha. Ma wolne a dla mnoenro zbawienie. Choć dzis jakis katar mnie dopadl. Ale bede zyc. A on zobaczy jakie dziecko jest wymagajace rano i wieczorem. Czekam na dziecko Super ze w domku. Wy to sie macie biedne. U nas jakos minelo zhoc rano mala budzi sie z taka chrypa od kilku dni ze bajka. Ale zdrowa raczej, odkasluje i jest ok. Nie wiem jak ja sobie jutro poradze bo sie bardziej myslami zamecze o moje dziecko ale w koncu wyjde. Bede pracowala wtedy kiedy on ma wolne i jak tylko agencja bedzie wtedy potrzebowala. tak postanowilam. Ale nie wiem czy to dobry pomysł ale nie ze wzgledu na mala ale zobaczymy. Ide sie kurowac do jutra bo kichsm i z nosa płynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututtu Super że idziesz do pracy,tata troszkę przejrzy na oczy i doceni ciebie.Oj ja też się obawiałam mojego męża zostawiać z Julą jak szłam do pracy ale szybko mi przeszło bo świetnie sobie radził jak musiał to potrafił.Ty się trochę oderwiesz w końcu to tylko dwa dni w tygodniu więc to też żaden problem i myślę że twój m da sobie radę i każdy będzie zadowolony.No to kochana powodzenia kopniak na szczęście i się kuruj żebyś była zdrowa ni pisz jak minęło w pracy jak Nadusia się bawiła z tatą.Trzymamy z Julą kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Kochane pracowalam wczoraj cale 9h na nogach, zrobilam 12km bo chodze na sprzatanie. piątek, sobota no i dzis 4h. Ja chora ze masakra, Nadia kaszle ze malo nie wymioruje, dobrze ze syrop w domu. Ogolnie ojciec sie nie spisal. Zniszczyl przez 2dni to co wypracowalam przez 2lata. Mala w piatek spac nie chciala, poszla w koncu z.nim, padla jakos. Wczoraj jak ja wrocilam tzn. Odebrali mnie bo ona spala, zanioslam do domu i z fochem wstala. I wszystko tata i bawić sie z tata. Dobrze? Moze tak ale nie dala mi sie dotknac. I tekst dziecka: idz sobie - zabolalo. Potem czas spania a ona takiej histerii mu zrobiła ze na podłodze lezala i walila nogami. Piszczala, darla sie bo ona sie bawic chce tylko i tylko z nim. Po pol godziny histerii nie moglam, wkroczylam. Uspokoilam dziecko i poszla ze mna spac. Oczywiscie wszystkie zabawki i co tylko, a zwlaszcza jakies śmieci typu rolka papieru czy stary materac nie sa sprzatniete bo ona sie tym bawi. Zamiast zabawkami. Ok rozumiem, ale nauczylam dziecko sprzatac, wiem ze po naszej zabawie sprzatamy razem. Oni,nie. Syf, nie.odkurzane, nic. A dodam ze juz w piatek zaczelismy wojne. Chcial sie zamienić i powiedzial tekst ze wdtyd pisac. Ale ze niby mi zle to teraz on posiedzi w domu. I posiedzial,jak nianka. Palcem nie kiwna. Jak,ja podawalam obiad tak sama musiałam sobie zrobić. Wczoraj wstawil mieso naszykowane przeze mnie ale spalil. Ok, zdarza sie. Ja rano szykowalam sie z dzieckiem do pracy wczoraj bo on spal. Dzis on wstal ale tylko dal jesc. Reszte musialam ja przed praca, uczesac, przebrac, ubrac do wyjscia. On odpoczywal na kanapie bo za wczesnie wstal. Najgorsze jest to ze sie klocimy strasznie, ale wlasnie i tu EDZIA. jak widze jak mala za nim szaleje to dopiero jak to napisalas zaczelam sie zastanawiac jak ja bym ja skrzywdziła zabierajac jej ojca. Ale jak zyc z taka znieczulica? Teraz pozmywal,i w piątek, na tym sie konczy jego sprzatanie. Serce boli bo czlowiek zmęczony i nie wymagam Bog wie czego, ale nawet to minimum, tej troski o mnie, ze chora, ze zmeczona, nic. A poklocilismy sie wlasnie o jego brak uczuc do mnie. Szkoda ze w piatek a nie dzis, moze bylo b y mi lzej, a tak lzy mi sie przez caly wekend cisnely do oczu w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ututu-kochana, jak ja Ciebie dobrze rozumiem... Pamiętasz jak będąc w ciąży wiele razy pisałam, ze między mną, a mężem było tak zle,ze rozwód wisiał na włosku, a potem się bardzo poprawiło i nawet o drugie dziecko się postaraliśmy. Pisze o tym dlatego bo i u Ciebie jest nadzieja choć wiadomo nikt gwarancji nie da. Mój zachowywał się podobnie, jak wróciłam do pracy to jak dziecko chore było ( emi) to ja oczywiście musiałam brać wolne bo on nie mógł . Już myślałam, ze mnie wyrzuca bo raz w miesiącu jak poszła do przedszkola to jakieś choróbsko było...czułam się wtedy tak jakbym sama ja wychowywała. W sumie to pod wszystkim o czym napisałaś to mogłabym się wtedy podpisać. Przy Lulku już jest inaczej nie wiem czy dlatego, ze maz już starszy o te kilka lat czy dlatego , ze to syn czy dlatego, ze poczuł, ze coś mu uciekło przy Emi? W każdym bądź razie angażuje się , oczywiście nie zawsze i nie tak jakbym sobie wymarzyła, ale patrząc na 90% facetów to i tak jest niezle. A odnoście tego co napisałaś -ja jescze do niedawna jak się kłóciliśmy o coś i mnie wkurzał to byłam naprawdę gotowa żeby się rozstać no bo mnie zdradził i wszystko inne malutkie co zrobił po drodze urastało do ogromnej rangi. I kiedyś jak sobie zaczęłam myśleć o tym jak lulu piszczy na jego widok jak przebiera nóżkami stojąc przy bramce jak lata za tata to stwierdziłam, ze jescze przez jakiś czas to on i emi sa ważniejsi niż ja sama. Dlatego póki co staram się z nim dogadywać i z takim podejściem jest ni łatwiej . Bo wcześniej byłam tak nabuzowana, ze w każdej kłótni mówiłam mu, ze jak tak czy tak to lepiej będzie jak się rozstaniemy. A teraz wiem, ze porozumieć się muszę bo taka drogę obrałam. Nie jest to z mojej strony aż tak pgromne poświęcenie bo kocham go mimo wszystko i on mnie chyba tez bo czuje to, choć tez z jego strony nie mam co za wiele liczyć na troskę czy głupia herbatę jak się zle czuje. Muszę poprosić bo sam nie wpadnie na to. Nie namawiam Cię do tego żeby za wszelka cenę byc razem bo każda para ma inne problemy i każda jest inna. Ja tylko napisałam jak u mnie jest, a może coś Ci to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia ,ututu Ja też się podpisuję pod wasze wpisy.Niestety faceci mają małe mózgi i trzeba im o wszystkim mówić a nawet niejednokrotnie przypominać.Jak ja ututu wracałam z pracy styrana dosłownie to mój mąż piersze co to wreczał mi julkę nawet nie zdążyłam się rozebrać co dopiero mówić o herbacie.Wszystko na mojej głowie obiad przygotuje owszem ale teraz jak ja jestem w domu i nie pracuję to mogę tylko pomarzyć ,niestety wszelkie domowe obowiązki są na mojej głowie.Jak siedział z Julką to tylko tyle że ją przypilnował ,pobawił się przebrał przy okazji dostała za.układu moczowego bo żle ją podcierał no i na tym koniec.Niestety może są gdzieś mężczyżni bardziej czuli,wspierający ,domyślający się że może ktoś jest zmęczony albo po prostu ma dość ale mój do tego typu nie należy .Trzymaj się ututu i zdrowiejcie niestety to samo życie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Edzia, czekam na dziecko, doprowadzilyscie mnie do łez. Moze ja za duzo wymagam. Ale wiecie co jest najgorsze. Ze to ja szukam w sobie poczucia winy a on nie wyciagnie tej reki na zgode. Mimo wszystko jak zwykle.zrobie to ja. Jak mala jest ze mna jest nie to dziecko, grzeczna, usmiechnieta, umie sprzatac zabawki, wie kiedy idziemy sie kapac, przebierac, spac. Jak on jest zwlaszcza w wekend jest koszmar. probowalam to sobie na spokojnie tak, ostudzic nerwy, ze moze przesadzilam ja, ale wlasnie nie chodzi o to kto przesadzil tylko o to ze jak ja nie pogodze nas to dalwj bedziwmy sie mijac bez slowa. Ona mnie nie przytula, nie caluje, nie mowi ze kocha, choc juz tego nie oczekuje, nie zwraca się kochanie, czy inne jakies mile, tylko zimno po imoeniu albo ej. Poklocilismy sie o uczucia, ze ich nni ma, ze ja chce byc kochana przez kogos..on to olal, kolejny miesiac nie dociera do niego ze pytam czemu nie przytula, czemu mu nie zalezy? Jego odpowiedz to o co ci chodzi a rozwiazanie wyjscie do pracy. Kiedys mowil porozmawiamy jutro. Emocje.opadaly i nie rozmawialismy. Teraz nawet nie chce rozmawiac. Rozmaawialam nawet z babcia, mowi ze on taki charakter ma, powiedzialam ze jiz nie mam cierpliwosci, kazala mi miec jeszcze troche, jak to babcia, rozwodu nie chciala by. Ale mnie to przerasta, samotnosc w zwiazku. Teraz kwestia czy dzieciatko w takiej rodzinie bedzie szczesliwe? Ona jest taka rozbita, jak jesteśmy oboje nie wie z kim ma sie bawic. Kogo wybrac. Bo my razem nie zajmujemy sie nia, tylko albo on albo ja a przewaznie ja. Walczylam o to, o wyjscia gdZieś razem, basen, plac, nic nie wywalczylam bo on nie ma czasu bo pracuje. Albo gadka jego moge nie pracowac. Mam konkretnego dola, strasznie sie czuje, chxiala bym zeby ktos mnie przytulil kiedy tego potrzebuje ale jego wtedy nie ma, a jak jest to nawet jak placze to mi dziecko wyciera policzek a on mimo ze widzi ma to w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choruszka
UtuTu czakamarki na dziecko Edzia Witam w waszym gronie Kochane u mnie jest dokładnie to samo in powiem wam szczerze ze trochę mi lepiej z tym ze nie tylko tak u mnie jest bo myślałam że tylko ja mam takiego pecha.Że o wszystko musze się prosic mówić przypominać wszystko jest na mojej głowie on o niczym nie pamięta bo mówi ze ma ważniejsze sprawy w pracy.Teraz moja Lena od wtorku miała biegunkę i w środę dostała 40 stopni temperatury i zapalenie gardla nikt nie mógł jej dotknąć ani nawet do niej mówić siku chodziła ze mną leżała cały czas przytulona u mnie na brzuchu nie mogłam nawet na minutę jej z okazji spuścił bo Darla się w nieboglosy.wiec miałam 5 dni zwolnienia i nawet na minutę nigdzie nie wyszłam a mój mąż do mnie ale miałaś fajnie jak urlop wiec myślę że komentarz jest zbędny bo na usta cisną się niecenzuralne slowa☺.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choruszka
Ututu Kochana nie bierz sobie do serca tego co Nadusia powiedziała ze masz sobie iśc ona tak reaguje na to ze Cię nie ma bo zawsze byłaś z nią Ty i to dlatego jak ja wróciłam do pracy to Lena nie chviala mi dać buzi ani się pożegnać tylko babcia i dziadek tak reagowała natomiast ze nagle ja zostawiłam w jej odczuciu ale ona w końcu zrozumie Kochana zobaczysz.Moja teraz jak wracaam to piszczy jak szalona ale wiem ze to boli bo ja nieraz płakałam jak głupia jak ona mi tak mówiła ze jestem be ale zobaczysz wszystko się unormuje i wróci na właściwe tory wiec głową do góry dasz rade!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choruszka
E działa super ze wróci las mam nadzieje ze zagościły na dluzej☺super ze wszystko się u Ciebie ułożyło i jakoś dajecie rade ciesze się! Czekam na dziecko Czytałam ostatnio Twój wpis o chorobie Julki jak bym czytała o sobie i Lenie tylko ze nas ominął szpital bo u mojej Leny te biegunki gdzie leci sama wodai do tego od 10 do 15 razy dziennie przez 2 3 dni i potem kolejne 3.4 dni tak po ok 5.6 i razem ta biegunka trwa tydzień bo latem po powrocie z wakacji ze tak miala wiec trochę teraz podeszłam do tego spokojnie patrzyłam tylko na jej skórę czy jest sprężysta i gdyby co to bym leciala do szpitala ale na szczęście obyło się bez tego.Pozdrawiamy was serdecznie z Lenka☺i życzymy zdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
hchoruszka No naprawdę taką samą chorobę miały nie wiem z kąd to Jula przywlokła,może i dałybyśmy radę w domu tylko mnie ta temperatura przerażała że paracetamol starczał na 3godziny i dowiedziałam się że przy takim wirusie nia daje się nurofenu a ja dawałam nic o tym nie wiedziałam.Całe szczęście już po .Dzieci jak chore to dramat naprawdę także wiem co przeżywałaś jak Lenka była chora. Ututu Oj bidulko tak mi ci szkoda ja bym cię przytuliła na pocieszenie;)Nie wiem co ci napisać daj sobie czas,zrób to dla dziecka i trwaj w tym związku.Tylko nie wiem czy dla dziecka takie rozwiązanie jest dobre i czy to i tak nie wpłynie na nią bo z czasem będzie większa i pewne rzeczy nie umkną jej uwadze.Sama musisz wiedzieć jak kochasz go to żyj z nim jak sama nie wiesz albo się boisz to lepiej też nie odchodz bo będziesz żałować że może zle zrobiłaś.Musisz być pewna swoich decyzji tylko że to nie życie .Bo tak naprawdę jesteś sama a my jesteśmy tylko ludzmi potrzebujemy dobrych słów ,przytulenia dziwie się że on tego nie oczekuje od ciebie.A jak sprawy łóżkowe bo to też ważne sypialnia zbliża może w tej kwestii też za bardzo odsunęliście się od siebie i jetseście sobie bardziej obcy niż kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Jeszcze jedno. Julka przestała obgryzać paznokcie i jestem pewna że robiła to na tle nerwowym.U mnie wdomu częsciej się krzyczy niż mówibo to tel.głośno włączony to syn kiedy ja mówię zakłada słuchawki na uszy tak tak nastolatki potrafią być okrutni czasami.Zmieniliśmy zasady i jak ręką odjął.nie pomogły tu żadne metody ekspertów z netu że delikatnie wyjmować palce z ust Julce sprawiało to jeszcze większą frajdę bo uciekała po całym domu.Może to zła metoda ale na nią poskutkowała dostawała regularny opr.jak to widzaiłam no i trochę ją postraszyłam szpitalem,niestety musiałm nie było innego wyjścia.co do tego jej wirusa to ona brała te pazury wszędzie do buzi w sklepie w domu na ulicy i może jakąś bakterie zjadła nic dziwnego tysiące ludzi dotyka koszy w slepie a ona bach łapska zaraz do buzi.Mam nadzieję że jej przeszło już na dobre.Teraz kręci loki na głowie bawi się włosami ale już lepsze to niż te zjadanie paznokici.Dziewczyny my cały czas walczymy z tym katarem teraz doszedł kaszel,no ręce opadają .Jak długo dziecko może być chore jak czuję że jest lepiej to na drugi dzień znowu to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Czekam na dziecko wiem cos.o,tej chorobie. Moja juz tak chyba 3 tygodnie ciagnie. Co mi sie wydaje ze jest lepiej oto teraz ten katar. Moja Nadia niestety tez strasznie trzyma.palce w buzi i masz racje, to na tle nerwowym, bo nic innego nie przychodzi mi do glowy. Widze jej minę, zachowanie, jakby sie zawstydzala i zaraz przegryza dolna warge, i palce w buzie. Choruszka na pewno lepiej jest jak sie ma wsparcie, nawet tu na forum. Wiecie, jest,mi strasznie ciezko samej tutaj, nawet jak pogadam z kolezanka, czy przez tel z mama czy siostra to juz mnie to meczy, to ja nie daje rady a on? Jakby mial swoje zycie. Choc dzis zadzwonil bo nie rozmawiamy ze soba, i powiedzial ze musimy pogadac. Powiedzialam ze ja juz powiedzialam co mialam do poweidzenia, nic.woecej nie mam.do dodania. Wiec.stwierdzil ze bede sluchac a dla mnie to nowosc, bo jak zawsze tak wychodzi to on nie ma nic.do,powiedzenia. Wiec cala rozmowa przed nami. Sprawy lozkowe? Co to wogole jest? Ja juz nie wiem, jego w nocy nie ma, jak wraca ja spie, a nie.sztuka jest sie przespac ze soba a rano klocic albo miec o cos pretensje czy być dalej obojetnym. Dla mnie jak już sie kochac to z miloscia i uczuciem ktorego wlasnie od dlugiego czasu miedzy nami wcale nie ma. Ja naprawde wiem ze jest,tez moja wina, bo tez nie raz zmeczona jestem, wydre sie z byle powodu, mam fochy jak kazda kobieta, gorszy dzien, nie zrzucam winy tylko na niego ale ja mu to mowie, co mi lezy, co chce zeby zmienil, on nie, on sie zmywa z domu po prostu. Albo lekceważy, specjalnie nie odpowiada na pytania, ja sie jeszcze bardziej denerwuje, zaczynam na niego krzyczec a on jakby mial z tego satysfakcję ze mnie z rownowagi wyprowadza. Jakby sie tym szczycil, cieszyl że doprowadza mnie do szalu. Edzia, podziwiam Ciebie, i gratuluje tej wytrwałości, i zazdroszcze uczucia bo trzeba naprawde kochac zeby wybaczyc i kochac zeby przyjac szanse jaka to ty jemu dalas. Musi cie kochac, zwlaszcza ze czujesz to. A ja wlasnie nic nie czuje od niego, tylko ta obojetnosc i ignorancje czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Choruszka
UtuTu Kochana jak tam po rozmowie mam nadzieje ze przyniosły oczekiwane efekty☺. No jeszcze 3 godzinki i koniec pracy i długo weekend ale się ciesze☺posiedzę z Lenka powyglupiamy się trochę mnie powkurza☺ale w sobotę jedziemy do mojej mamy i rodzinki wiec zapowiada się super dzień. Miłego weekendy wam życzymy dziewczynki razem z Lenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Choruszka -tak, tym razem będę już częściej tak sobie obiecałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Zapomniałam o tych buzkach i mi urwało wrrrrrr Czekam na dziecko-Ty to faktycznie masz pod górkę z tymi chorobami! Co nie wejdę na forum to Juleczka chora.. faktycznie jakoś się tak ciągnie to u Was i ciagle coś. Może się wychoruje i już ok będzie. A pytałaś lekarza o jakieś zastrzyki uodparniające? Moja koleżanka wiem, ze takie podawała bo tez non stop jej córka wszystko łapała...potem się poprawiło. To z Niemiec miała , ta "szczepionkę" doustną. Teraz ponoć sa w Pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×