Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

ilus2710, e-de, martusiatusia oraz wszystkie dziewczynki z fb dziękuję Wam kochane za wszystkie życzenia urodzinkowe! ilus2710 wierzyłam że wszystko będzie dobrze! Bardzo się cieszę kochana. Buziaki dla Ciebie i Maleństwa :) Oj dziewczynki, niby dziś są moje urodzinki, ale jakoś nie cieszyły mnie... Jak na złość w tv i dookoła słyszałam dziś o jakiś przeklętych komplikacjach porodowych i błędach lekarzy. A w dodatku myślami jestem przy Mycha tak strasznie jej współczuję! wom@n nic się nie martw, jestem pewna że piątkowa wizyta Cię uspokoi, bo wszystko jest dobrze :) now898 rozumiem Twoją sytuację, ale załóżmy, że o ciąży dowiesz się najwcześniej w 4 tygodniu i pójdziesz na te 2 miesiące do szpitala. Wówczas będąc na L4 pracodawca nie może Cię zwolnić, a jak wrócisz ze szpitala, to będziesz w 3 miesiącu i automatycznie umowa zostanie przedłużona :) Nie wiem jakiego masz pracodawcę, mam nadzieję, że jest to człowiek o dobrym sercu, a nie jakiś bezduszny palantos! Póki co nie martw się kochana :) Mamo Aniołka, teraz odpoczywaj i koniecznie pisz do nas, a zaległości masz spore :) Jest mi już obojętne kiedy urodzi się Natalka. Po prostu przez całą ciążę miałyśmy pod górkę, ciągle było "coś" co napawało strachem, dlatego teraz naprawdę bardzo się o nią boję. Po raz pierwszy w poniedziałek tak widocznie pokazała buzię. Ma takie pucusiowe policzka, pomarszczone czółko, a minkę w podkowę, nie podobało jej się to badanie. Obojgu z Mężem zaszkliły nam się oczka na jej widok. Kocham ją ponad wszystko i pragnę tylko tego by urodziła się cała i zdrowa. WaitingForAMiracle rozumiem dlaczego jesteś nie pocieszona, ale z drugiej strony pomyśl że najważniejsze jest to, że miewasz owulację. Może naprawdę problem tkwi w psychice? Na spokojnie odczekasz te 3 miesiące i wówczas zobaczysz co zdecyduje lekarz. Nie możesz się kochana poddawać ani załamywać, bo jest szansa, nawet ogromna, że będziesz w ciąży i tego mocno Ci życzę :) Izi27 cieszę się, że wszystko u Ciebie dobrze, myślę, że na Święta poczujesz piękny kopniak. Możliwe że jak położysz się na lewym boku, rękę przyłożysz do brzuszka(ale to może potrwać nawet z pół godz) poczujesz pierwszy kop. Mnie namówiła wówczas Olcia ok.20 tyg.wcześniej zmusiłam się do zjedzenia czegoś słodkiego i poczułam :) myszor75 bardzo się cieszę. Wychodzi na to, że po tym wszystkim co przeszłaś nareszcie trafiłaś na lekarza z powołania, który w swoim zawodzie kieruje się sercem, a nie materializmem. Wspaniała wiadomość :) martusiatusia miłego tulenia do Męża :) Olciu, Dawidek jest prze słodki, czekam na zdjęcie Twoje i mojego Zięcia razem :) Asiu, jak się czujesz? Fifi grzeczny? Milenko, co u Ciebie? Mycie okien nie pomogło Bartusia wypchać na świat? Buziaki dla wszystkich dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och Motylku ja pracuje w duzej sieciowce akurat zdanie mojego kierownika nie ma tu prawie nic do rzeczy:( to centrala generalnie decyduje w takiej sytuacji o przedluzeniu umowy sama nie wiem co robic, jak przyniose im zwolnienie ciazowe to juz umowy mi nie dadza, zobacze na razie co zycie przyniesie tak bardzo chcialabym miec maluszka a tu tyle przeciwnosci losu:( Jeszcze raz zycze Ci wszystkiego najlepszego 👄 DZIEWCZYNKI ja wlasnie po pracy jestem wiec tak na szybko skrobne ze myslalam ze tylko ja tak dobralam sobie do glowy ta tragedie Mychy, caly dzien dzis przeplakalam automatycznie przypomnialo mi sie moje nieszczescie to nie prawda ze czas leczy rany raczej powiedzialabym ze przyzwyczaja nas do bolu, nie wiem czemu los wystawia nas na takie proby:( to koszmarne ile trzeba wycierpiec dla tego co inni moga miec od reki:( Mycha wspieramy cie i jestesmy z toba 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja juz dzisiaj na zakupkach lekkich bylam po polodniu jak mezus przyjdzie z pracy to musimy podjechac po wieksze autkiem bo w sobote urodzinowa imprezka :) Izi bardzo sie ciesze ze z malenstwem wszytko oki oby tak dalej Ja mam dzisiaj wizyte u endokrynologa wyniki mam oki choc z miesiaca na miesiac zblizaja sie do granicy niedobrych ale najwazniejsze ze jest opanowane A za tydzien w srode najbardziej wyczekiwana wizyta u gina juz sie boje jak przed kazda wizyta zreszta mam nadzieje ze bedzie dobrze musi Dla dwupaczkow i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylek Sto lat kochana. Zycze Ci zeby Natusia raczyla wyjsc na swiat jeszcze przed swietami, zebyscie byli w trojke w domu a nie w szpitalu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochane 😘 Ilus bardzo się cieszę, że z Maleństwem jest wszystko ok :-) Dbaj o siebie i o Maleństwo 😘 Myszorku strasznie się cieszę, że trafiłaś do takiego lekarza. Teraz już mam nadzieję, że będzie z górki i już wszystko pójdzie gładko :-) Motylku spóźnione ale szczere, wszystkiego najlepszego z Okazji Urodzin. Dużo zdrówka, szczęścia, miłości no i szybkiego rozwiązania :-) Już się nie martw, że coś Wam grozi, będzie wszystko dobrze :-) Now no niestety nieciekawie jest z tą pracą :/ Ale poczekaj jeszcze trochę, myślę, że tak jak mówisz życie samo przyniesie rozwiązanie. Trzymam kciuki, żeby jednak Ci przedłużyli umowę :-) Martusiatusia super, że już jesteś w domku z mężusiem :-) Przytulaj się teraz do Niego ile wlezie, bo musisz nadrobić tą rozłąkę :-) Beatko napisz nam jak po wizycie u endokrynologa :-) A za tydzień też na pewno będzie wszystko oki :-) Może już się dowie mężuś kto się zadomowił u Ciebie :-)? Całuski dla Ciebie i Maleństwa 😘 😘 Słońce Moje cieszę się, że Ci się udało!!! Uważaj teraz na siebie i dbaj o Was 😘 Napisz jak po wizycie :-) 9_Mamo Aniołka jak tam z M? Pogodziliście się już? Jak ty się Kochana czujesz? Humorek już troszkę lepszy? Buziaki dla Ciebie 😘 😘 WaitingForAMiracle nie poddawaj się!!! Musisz wierzyć, że się uda, ale może postaraj się trochę odpuścić. Wiem, że ciężko, ale nie myśl tyle o tym. Ja cały czas wierzę i przekonuję się w tym, że ten 2013rok będzie baaaaardzo owocny dla Was :-) Izi nic się nie martw. Za niedługo poczujesz pierwsze ruchy :-) A pod koniec to jeszcze będziesz miała ich dosyć, jak będą takie bolesne :P Ale doczekasz się :-) Dziewczyny piszą, że jak kłądły się na lewym boku to czuły ruchy. A ja pierwsze ruchy poczułam jak leżałam na plecach i to w dość stresującym momencie, bo akurat po kłótni z moją mamą... Więc u każdej to inaczej :-) J55j555 jak tam Wiktorek? Co u Ciebie:-)? Całuski dla Was 😘 😘 Dziewczyny a ja też cały czas myślę o naszej Myszce :-( Wiem co przeżywa, bo ja dokładnie rok temu 13grudnia zaczęłam plamić wieczorem, a 14 rano jechałam do szpitala :-( Boże jakie to niesprawiedliwe :-( A u mnie w sumie nic nowego. Brzuch się stawia, wczoraj miałam lekkie skurcze, cały czas mam rozwolnienie od poniedziałku, wczoraj wieczorem jeszcze wymioty miałam... Mąż się wystraszył i myślał, że w nocy pojedziemy już na porodówkę, ale jakoś się uspokoiło. Fifi nadal aktywny, wierci się, też już ma mało miejsca chyba. Dla wszystkich Dziewczyn 😘 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha - przykro mi :-( No Dawiś robi przeslodkie miny (jak widac na FB). Za 2 dni bedzie mial juz miesicac, strasznie mi szybko ten czas leci. Motylek - nie smutaj sie. Jesli 19 grudnia wywolala ci porod to na swieta bedziesz juz w domu. Widze, ze Natalka sie nie spieszy hehe. Dziewczynki zycze wam szybkich i bezbolesnych porodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje dziewczyny za wiare :* musze być cierpliwa,choć nie rozumiem tego,że tak długo nam sie nie udaje...widocznie nie mój czas :( Izi27 jestem przekonana,że już niebawem poczujesz nie jednego porządnego kopniaczka ;) 18 tydzień to już baaardzo wysoko. Myszorku cieszę sie,że trafiłaś wreszcie na lekarza z powołania :) oby każda z nas trafiała na samych takich. Trzymam mocno kciuki,żebys z jego pomocą,w 2013 roku została mamusią :) Iluś gratulacje! Każda z dwupaczków powinna wracać od lekarza w takim humorze :) Motylku spóźnione,ale szczere życzenia urodzinowe :* szybkiego i szczęśliwego rozwiazania oraz dużo zdrówka :) sto lat! Now w takich cholernych czasach przyszło nam żyć,że nikt nie moze być pewny,czy jeszcze jutro będzie miał pracę :( rozumiem co czujesz..póki co masz pracę i życzę Ci,żebyś ją miała jak najdłużej więc nie smuć się proszę. Wszystko ułoży sie po Twojej myśli :* Ja już jestem prawie rok na bezrobociu i nie mam nawet nadziei na znalezienie jakiejkolwiek. Beatko dobrze słyszeć,że u was wszystko dobrze :) dzidzius coraz większy i brzuszek pewnie też ;) proszę pogłaskać go ode mnie ;) kochana wiem,ze długo staraliście sie o to dzieciątko po ostatnim poronieniu i mam pytanie do Ciebie z tym związane. Czy lekarz jakoś tłumaczył Ci co może być powodem,że tak długo się nie udaje? Czy twierdził tak jak mój,że wszystko jest ok i mamy być cierpliwi. Bo ja juz tracę nadzieję. Pozdrawiam :* Asiu słońce może organizzm oczyszcza się przed porodem? Oby nie, bo jeszcze masz trochę czasu,ale kiedyś gdzieś o tym czytałam mi się zdaje,ze tak właśnie organizm moze reagować na zbliżający się poród. Całuje :* o7cia jak ten czas szybko leci...juz miesiac :) za niedługo do przedszkola poczłapie zobaczysz ;p pozdrawiam Mycha słońce mam nadzieję,że jakos sie trzymasz..ciągle o Tobie myśle.. Dla wszystkich moc :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WaitingForAMiracle też mi się zdaję, że może się oczyszcza przed porodem, ale tyle dni? Myślałam, że to się stanie na parę godzin przed porodem, co najwyżej jeden dzień... No a jeśli chodzi o termin porodu to fakt, że jeszcze trochę zostało czasu, ale Mały jest już donoszony, płucka ma rozwinięte, więc lekarz powiedział, że jak teraz urodzę to nie będzie wcześniakiem i nie pójdzie do inkubatora. Więc ja już tylko czekam na akcje... A tak jak Ci pisałam wcześniej, nie trać wiary, na pewno wszystko się ułoży, znajdziesz pracę i zajdziesz w tą wymarzoną, wyczekaną ciążę :-) Takie "rzeczy" dzieją się wtedy, kiedy najmniej się ich spodziewamy :-) Ja cały czas trzymam za Was kciuki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Asiu :* problem w tym,że ja sie spodziewam tej ciąży co miesiac ;p nie żebym jakoś natrętnie o tym myślała,ale po prostu co miesiąc mam nadzieję. Może jednak urodzisz wcześniej niż w styczniu :) skoro Filipek jest juz gotowy to nie ma co przedłużać ;) piękny prezent pod choinke :) oh to teraz trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie :p bo żeby miesiac przed porodem organizm sie oczyszczal to jakos nie chce mi się wierzyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, WaitingForAMiracle wlasnie o to chodzi ze szkoda mi stracic ta prace, niby nie jest to praca moich marzen ale jednak zawsze jakas jest, a mam wrazenie ze jesli teraz chce dziecko to musze wybierac albo ciaza albo praca, nie chce stracic pracy z wlasnej niecierpliwosci bo wiem juz na 100% ze w maju przedluza mi umowe ale jesli zajde w ciaze to wszystko stracone, chce byc odpowiedzialna i zajsc w caze z glowa i mysla o przyszlosci ale jak pomysle ze znowu musze czekac pol roku to serce mi peka:( Olcia dodawaj wiecej fotek na fb Dawidek jest prze slodki, takie smieszne minki robi hehe:P Beatka super ze sie dobrze czujecie i ze wszystko ok:) oby tak dalej, na pewno wszystko bedzie dobrze 👄 JA PO MOJEJ nocnej zmianie dopiero sie obudzilam, skrobnelam do was i lece na jakies zakupy i do sprzatania wiec zycze milego dnia i przesylam buziaki dla was 👄 Doris co u ciebie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj asiu jak ja ci zazdroszcze.. tez bym chciala sie normalnie zalatwic.... a tak sie mecze i kurcze nie wiem juz co robic bo nic mi nie pomaga nawet te swinstwo co mi lekarka zapisala.. eh... a dzis wizyta i znow bedzie lekarka gadac ze nie oprozniona jestem .. a tak w ogole to ja sie boje ze podczas porodu co nie co wyskoczy.. nie boicie sie tego dziewczyny? przeciez tego nie da sie skontrolowac podczas parcia.. Asiu 28 rocznica jak poronilysmy... przykre to bedzie...ja caly czas mysle o tym i calym sercem jestem z mycha.. Nam się udalo zajsc w ciaze i wierze ze reszcze tez sie uda trzymam za was kciuki... Mi zostal jeszcze tydzien ale tez nie spodziewam sie nowosci dzisiaj u lekarki i pewnie powie ze nic sie nie dzieje... nawet te skurcze mi przeszly nic zero objawow wiec Bartek na pewno ten tydzien posiedzi spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenko no niestety takie sytuacje się zdarzają... lekarze zapewne przywykli do tego typu akcji. Ja niestety podczas pierwszego porodu taką akcje miałam:-) pomimo wczesniej zrobionej lewatywie. Podczas drugiego porodu ani lewatywy ani Śmierdzących" niespodzianek nie było;-) Wtedy mój mąż stanął na wysokości zadania i powiedział abym się niczym nie przejmowała i wysprzatał wwszystko ładnie. Kochany :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Motylku spoznione ale bardzo szczere zyczenia urodzinowe, przede wszystkim szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu i duzo duzo zdrowka :-) Asiu, moje samopoczucie kiepskie, przeziebienie nie odpuszcza, ale mam nadzieje ze do poniedzialku sie wykuruje. Z moim M niestety bardzo zle, czesto jest tak ze sie klocimy jak on ma jakies problemy i mi o nich nie mowi, wyladowuje emocje na mnie a po dlugiej awanturze w koncu udaje mi sie wymusic zeby mi powiedzial o co chodzi..... pewnie nie uwierzycie ale on zastanawia sie czy nasz zwiazek ma dalej sens, bo jego dobra kolezanka we wtorek umarla, kilka miesiecy po slubie... przykra sytuacja ale nie moge pojac dlaczego az taki wplyw miala na nasze relacje..... nie wiem co to z nami dalej bedzie :-( do tego na jutro mialam wyznaczony termin porodu.....wszystko mnie dobija WaitingForAMiracle wiem ze sie niecierpliwisz, bo ja to samo czuje, juz 7 miesiecy od poronienia, a w ciazy dalej nie jestem, ten cykl wiem ze byl stracony bo pecherzyk nie pekl, ale poprzednie byly ok i byla owulacja wiec, czego nie jestem dalej w ciazy.... wychodzi na to ze nie zawsze otrzymujemy od razu to czego pragniemy.... now898 to jest wlasnie podejmowanie odpowiedzialnie decyzji... skoro wiesz ze umowe Ci przedluza to pewnie trzeba ze starankami poczekac, wiem ze juz chcialabys byc w ciazy, ale praca jest bardzo wazna, szczegolnie w dzisiejszych czasach. ale wierze ze pouklada wam sie wszystko i bedziesz miec prace i dzidziusia tez juz niedlugo. Olcia ale ten czas leci, dopiero nam zdawalas relacje ze szkoly rodzenia a teraz synus juz ma miesiac, super ze wszystko dobrze sie uklada Myszor, bardzo sie ciesze ze w koncu trafilas na dobrego lekarza, oby juz teraz wszystko po twojej mysli sie ukladalo i za jakis czas zobaczysz 2 kreski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WaitingForAMiracle kochana mi lekarz niemowil ze mam cierpliwe czekac tzn wspomnial kiedys ale tez dzialal mowil ze duzy wplyw ma tez to co mamy w glowce i to sie sprawdza niestety maz mial mniej ruchliwe tylko plemniki ale witaminki daly rade i lekarz tez stwierdzilz e po hsg mnie troszku oczyscilo niemialalm nic pozapychane ale to jakos tam dziala tez oczyszczajaco i rzeczywiscie w drugim cylku staran bylam w ciazy w lipcu hsg w sierpniu mieisaczka a wrzesien ciaza :) moze sprobuj porozmawiac na temat tego hsg z lekarzem, zbadajcie nasienie meza czy aby niebrakuje jakiejs wiatminy i przedewszytskim porzadek w glowce kochana naprawde jestem zywym przykladem tego ze pewne sparwy trzeba sobie uporzadkowac i zycze powodzenia a napewno sie uda a mzoe sprobujcie inseminacjii hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki wlasnie dowiedzialam sie o kolejnej ciazy u jednej z rodzin u ktorej pracuje prze sekunde bylam zazdrosna ale szybko mi przeszlo gdyz 1 ciaze stracili 2 ur corcie a teraz od prawie 2 lat starali sie o ciaze...... ktoras pisala tu ze stara sie 11 cykl..... widzicie warto czekac. Mam nadzieje ze sie im uda . Po wiesciach od Mychy tez oblecial mnie strach jak to bedzie kiedys z nami i jakas przygnebiona chodze..... Kurcze zycie to nie bajka raz zle wiesci a raz dobre. Nic nam nie pozostalo jak czekac probowac i sie modlic. Pozniej cos skrobne milego popoludnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka ja w sumie jak będę szła rodzić to od progu będę wołać o lewatywę, wiem, że już tego nie wymagają, ale raz, że podobno pomaga przy porodzie bo przyspiesza akcję, a dwa właśnie, żeby potem nie myśleć czy coś przypadkiem nie wyskoczy :P Widzisz te Święta będą i radosne i smutne zarazem. Choć wtedy miałam jeszcze mojego Aniołka w sobie to już wiedziałam, że nie żyje. I tak siedziałam przy stole wigilijnym z jakąś pustką w sobie, a od środka w brzuchu czułam dziwne zimno... Nie potrafię tego opisać, ale to było tak dziwne uczucie. Jeszcze potem życzenia od rodziców męża, że mają nadzieję, że w przyszłym roku spędzimy je już w większym gronie. Wiem, że chcieli mnie pocieszyć, ale to było straszne, przecież wtedy jeszcze nasz Aniołek był z nami. Więc byliśmy w większym gronie. Tylko niestety już ostatnie chwile, bo dwa dni później miałam zabieg :-( Ale tak jak napisałaś teraz mamy nasze Skarby jeszcze pod sercem, na Święta może już będą na naszych rękach i to Nam daje jakąś siłę. W rocznicę, czyli 28 mam jeszcze wizytę u lekarza, jeśli dotrwam. Teraz słuchając radia i słysząc Świąteczne piosenki to raz się cieszę, że Święta tak blisko, a nie raz łzy same lecą, bo pamiętam pobyt w szpitalu i te piosenki, jak słuchałam radia, ryczałam jak głupia, dlaczego mnie to spotkało, modliłam się, żeby to był jakiś kiepski sen, koszmar, ale niestety. Dzisiaj jestem tu gdzie jestem, poznałam Was dzięki temu, jest mi łatwiej o tym rozmawiać. Cieszę się z każdego kolejnego dwupaczka, jestem przeszczęśliwa jak Dziewczyny piszą, że szczęśliwie urodziły. Kibicuję każdej jednej, która się stara, i płaczę razem z tymi, których znowu spotkało to nieszczęście. Życie bywa przewrotne niestety, ale musimy stawić mu czoła i iść dalej do przodu. 9_Mamo Aniołka to straszne co spotkało tą dziewczynę, ale Twój M ma trochę dziwne podejście do tego. Ale mam nadzieję, że dojdziecie do porozumienia i wszystko sobie wyjaśnicie, i będzie jak dawniej między Wami. A co do starań to nie trać wiary, bo w końcu się uda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kurcze Dziewczyny my już tyle przeżyłyśmy i jesteśmy twarde babki i jakoś sobie poradzimy z wszystkim!!! Nie mamy innego wyjścia. Zaciskamy piątki i idziemy do przodu!!! Takie postanowienie Świąteczne z mottem na 2013rok!!! Zgadzacie się ze mną :-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha nie moge w to uwierzyc!!!!! Sciskam cie mocno i przytulam do serca ktore lamie mi sie na sama mysl ze cie to spotkalo. Now dziekuje ze o mnie doytujesz ale moj kochany pracocholiku tak sie pochorowalam od srody ze dopiero dzis mam sil za kompa zlapac, o wiadosci od Mychy nie wiem co myslec, od dwoch dni srednio jadam bo mnie gardlo boili i wymiotuje do tego bolal mnie wczoraj brzuch a dzis o 17 mam wizyte i jestem przerazona ze cos moze byc nie tak, ze oslabilam moje malenswtow i spotka mnie znow to nieszczescie. Wom@n boje sie tak jak tyl ale nie miesci mi sie w glowie tragedi Mychy ani to ze Ilus ty ja i kazda nasza babeczka tutaj mogla by to znowu przezywac. Trzymajcie za mnie kciuki bo ja juz do glowy dostaje!!! Motylko spoznione sto lat ode mnie, o Natalke sie nie mart to madra dziewczynka i wie kiedy ma sie pojawic. tzrymajcie kciuki napisze pozniej mam nadzieje dobre wiesci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris biedactwo te choróbska są wstrętne. Ale trzymam kciuki, na pewno z Maleństwem jest wszystko dobrze. Napisz koniecznie po wizycie :-) Buziaki Kochana 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam księżniczki, Now, Myszor, Asiu, WaitingForAMiracle, Mamo Aniołka, bardzo dziękuję Wam za milutkie życzenia urodzinkowe! :* Now, faktycznie nie ciekawa ta sytuacja zawodowa, ale nie martw się i nie smuć na zapas, jeszcze wszystko samo się ułoży, zobaczysz :) Beatko, udanych zakupów. Jeśli chodzi o wyniki i wizytę, to masz absolutną rację MUSI być dobrze! Ja będę mocno trzymała kciuki, zresztą dziewczynki również :) Asiu, ja słyszałam że często przed porodem kobieta ma biegunkę, bo organizm się oczyszcza i mam nadzieję, że tak jest i w Twoim przypadku, a nie że dopada Cię jakiś wirus. Kurcze, nie wiem czy dobrze kojarzę,ale ostatnio byłaś przeziębiona? Jeśli tak, to proszę napisz mi czy coś brałaś? Mnie od wieczora strasznie boli gardło i lekko kaszlę. Zrobiłam sobie syrop z cebuli i cytrynki, ale nie wiem czy coś da. Na początku ciąży brałam syrop PRENALEN przeznaczony typowo dla dwupaczków, ale nie wiem czy pod koniec też można go stosować? Asiu, pięknie to napisałaś, aż się popłakałam. U mnie ubiegłoroczne Święta też były ciężkie. To były pierwsze Święta małżeńskie, a zarazem bardzo smutne. Wigilię spędziliśmy u moich rodziców z bratem, bratową i ich synami. Jak ja bardzo modliłam się by minęły szybko. Każde życzenia świąteczne, kolędy, stroiki, irytowały mnie jeszcze bardziej. Dziś pod serduszkiem mieszka Natalka i nawet jeśli przyjdzie mi spędzić tegoroczne święta w szpitalu wciąż w dwupaku, to będą wyjątkowe. Jednak wiem, że myślami będę z każdą z Was. Z tymi co szczęśliwie urodziły, z dwupaczkami, starającymi się i z tymi dziewczynkami, co niedawno straciły swoje Maleństwa. Minął już rok odkąd jestem wśród Was. Wiem, że bardzo wiele Wam zawdzięczam, bez Was byłoby mi o wiele trudniej przez to wszystko przejść. Dziś jestem dwupaczkiem na finiszu, ale nawet po urodzeniu Natusi będę z Wami. Każda z nas jest Aniołkową Mamą, ale mocno wierzę, że każdej z nas uda się szczęśliwie urodzić. I w te Święta będę się o to modlić, dla każdej z nas! o7cia jak ten czas leci, już miesiąc, a wydaje się jakby to było wczoraj :) Słodkości, a Ty jak się czujesz? WaitingForAMiracle rozumiem Cię, zresztą nie da się co miesiąc o tym nie myśleć, starając się o Maluszka mamy nadzieję, że TYM razem się uda. Nie trać wiary, zobaczysz że na pewno Ci się niebawem uda :) Milenko, ja też myślałam o tym czy podczas parcia jakiś "śmierdziuch" nie wyskoczy, moja koleżanka puściła bąka położnej prosto w twarz, cholera chyba bym się pod ziemię zapadła, ale z drugiej strony tego się nie kontroluje. I zapewne położne miały milion takich "wypadków" Napisz proszę jak będziesz po wizycie. Skurczy możesz nie czuć, a rozwarcie może Ci się zrobić w każdej chwili. Ja mam przeczucie, że naprawdę niebawem urodzisz :) Mamo Aniołka, strasznie mi przykro, że koleżanka M zmarła, kurcze w nie długim czasie po ślubie to już w ogóle tragedia, ale nie bardzo rozumiem jak to się ma do Waszego związku? Próbowałaś z nim rozmawiać dalej na ten temat? Przykro mi, bo wiem jakie to okropne uczucie gdy zbliżałby się termin porodu, tym bardziej powinien być przy Tobie i Cię wspierać. Wiecie dziewczynki, mój Mąż jest wspaniały, widzę jak się troszczy o nas, jak nas Kocha, rozczulają mnie Jego "zaczepki" z Natalką i cieszę się, że będzie z nami podczas porodu. Jednak od kilku dni chodzi zły, poddenerwowany. Wczoraj zapytałam Go o co chodzi. Powiedział, że denerwują Go ludzie, którzy nas spotykają czy dzwonią i pytają "już?" albo "cholera, ile jeszcze? " etc. Ja wiem, że każdy się troszczy i martwi i nie ma w tym nic złego, ale faktycznie na dłuższą metę jest to irytujące. Bo nam ten czas się dłuży i stresuje, a tak naprawdę to do niedzieli wciąż jesteśmy przed terminem. W ogóle jest zły kiedy ktoś "opowiada" mi o komplikacjach porodowych. O śmierci Matki czy Dziecka, nagłych chorobach (teraz sama to piszę! ) jednak faktycznie nikt nie pomyśli, że takich rzeczy nie należy pisać ciężarówce, bo sprawiają jeszcze większy strach i ją nakręcają. Obiecałam mu, że gdy ktoś znowu zacznie "okropne opowiastki" to przerwę mu w pół słowa i powiem "przepraszam, ale ja nie chcę tego słuchać" bo faktycznie potem jeszcze bardziej się nakręcam i zamartwiam. Póki co cierpliwie czekamy. Moja bratowa uważa, że jeśli do niedzieli nie urodzę, to najlepiej byłoby podjechać w poniedziałek do szpitala i zapytać, powiedzieć, że jestem jeden dzień po terminie, niech mnie zbadają i zobaczą czy wywołują czy każą czekać. Uważa też, że mój lekarz celowo każe mi przyjść 19 na wizytę by zgarnąć kolejne 100 zł, bo do szpitala w tym wypadku skierowania nie potrzebuję. Zaczekam do niedzieli na spokojnie, a później się będę zastanawiała. Póki co dziś boli mnie bardziej brzusio, całe podbrzusze, ledwie chodzę, więc zapewne Natalka się rozpycha. No i przez to przeziębienie jakaś słabsza jestem. Już się śmiejemy z Mężem, że nasza córeczka, to celebrytka, a na gwiazdy trzeba czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Asienko, juz na sile wciskam w siebie chrupki kukurydziane, to moj organizm przyjmuje i mam nadzijeje ze jakotako odrzywia fasolinke:) trzymajcie kciuki z synusiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris, dziękuję Ci kochana! :* Oj, widzę, że choróbska się nas trzymają. Napisz koniecznie po wizycie, buziaki. Asiu, damy radę! Za dużo przeżyłyśmy, limit nieszczęść musi zostać wyczerpany! Rok 2013 będzie szczęśliwy dla każdej z nas dziewczynki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku ja na gardło do ssania mogłam brać Natur-sept gardło, jest bardzo dobry w smaku, smakuje trochę jak landrynka :-) Czy skutkuje, ciężko mi powiedzieć, jest gardło trochę bardziej nawilżone, przez co lepiej przełykać. I dostałam syrop Hedelix, a byłam u najlepszego lekarza rodzinnego w mojej przychodni, coś a'la dr House:) 3/4 mojego miasta się u Niego leczy, bo każdemu "w ślepo" potrafi mniej więcej zdiagnozować chorobę, potem daje mnóstwo badań do zrobienia, które tylko potwierdzają Jego diagnozy :) Jednym słowem lekarz z powołania. Tabl ssałam 4x1tabl, a syrop 3x1łyżka. Mi w sumie to przeszło, tylko zatoki zaczęły schodzić, i kroplę nos solą fizjologiczną, taką jak do Maluszków. A te leki są bez recepty :) Ja co prawda Prenalenu nie brałam, ale czytałam, że można go brać w ciąży, bez znaczenia czy to na początku czy na końcu. A tu masz linka do strony, gdzie też są fajne sposoby na przeziębienia w ciąży: http://www.wstronezdrowia.pl/czytelnia/przeziebienie_i_grypa/przeziebienie_w_ciazy.html Mam nadzieję, że Ci trochę pomogłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku, powiem Ci, ze przykro mi ze moj M wyladowuje swoje emocje na mnie, ale z drugiej strony, w pewnym sensie go rozumiem. Ja kilka lat temu, nie bedac jeszcze w zadnym zwiazku, gdy umarla moja babcia mialam takie myslenie ze po co byc wogole z kims, po co sie wiazac skoro zycie jest takie ulotne i ze w kazdej chwili moze nam sie cos stac i wtedy cierpia najbliżsi. wtedy chcialam byc sama, zeby nie byc powodem trosk innych jak mi sie cos stanie. Teraz wiem ze to glupie bo, takie jest wlassnie zycie, ze przynosi nam radosc i szczescie ale tez smierc i nie mamy na nia wplywu kiedy sie pojawi. Ta dziewczyna zatrula sie tlenkiem wegla podczas kapieli, kilka miesiecy po slubie zamiast cieszyc sie soba nawzajem teraz jej maz przezywa najgorsze chwile w swoim zyciu, przykre to, i nie wyobrazam sobie co by bylo gdyby cos takiego przytrafilo sie nam ale nie mozna myslec takimi kategoriami. Postaram sie jeszcze porozmawiac z moim M. Mam nadzieje ze jak na spokojnie mu wszystko powiem to sie jakos pouklada. Pewnie sobie pomyslicie ze moj M ma cos nie tak poukladane w glowce ale chyba go tak strasznie mocno kocham ze staram sie go zawsze tlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris kochana daj znac po lekarzu czy wszystko ok 👄 DZIEWCZYNKI dziekuje za slowa otuchy, musze byc odpowiedzialna i poczekac ze starankami ale to tak bardzo boli ze teraz kiedy mozemy to znowu cos wyskoczylo:( duzo osob mi powtarza ze jakby kiedys nasi rodzice tak odpowiedzialnie chcieli myslec to w ogole by nas nie bylo ale kiedys przeciez byly inne czasy, to prawda ze teraz gonimy za kariera,pieniedzmi, praca i dobrami materialnymi ale jest tak ciezko o prace i o stabilizacje finansowa... bede musiala przelknac "gula" i poczekac na umowe tylko boje sie ze jak znowu tak wszytsko zaplanuje to zycie znowu sprawi mi bol:( Przepraszam ze tak tylko o sobie ale jakas zamula mnie chycila:( Milego wieczorku dziewczynki i nie chorujcie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
witam kobietki dopiero do was zagladam bo caly dzien przygotowywalam sie na weekendowy zjazd w szkole. ostatnie zajecia i pelno zaliczen itp. doris kochana daj znac jak po wizycie ale jestem przekonana ze wszystko dobrze:-) ja wczoraj tak bardzo sie balam ale okazalo sie ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku:-) asiu wiesz co ja przed samym porodem cala noc latalam tak mnie czyscilo. ale zadnej niespodzianki podczas porodu nie bylo moze dlatego ze przed porodem zrobili mi poltora dniowa glodowke.. ty zamierzasz miec podczas porodu znieczulenie? dziewczynki dziwicie sie maluszkom ze jeszcze nie chca wyjsc? a zobaczcie jak zimno na dworku w brzuszku mamy jest o wiele cieplej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilus wiesz co idę na wizytę do anestezjologa, jak jeszcze dotrwam to mam na 20grudnia. Ale wiem, że mają tam urządzenia TENS co też łagodzącą bóle porodowe i najpierw zamierzam z tego skorzystać, a jeśli to nie zda egzaminu to chcę poprosić o ZZO pod warunkiem, że nie będzie za późno, albo że będzie aż tak źle, choć myślę, że jakoś dam radę :P A czemu pytasz? Ty miałaś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
asiu pytam bo po tamtym porodzie zdecydowalam ze przy kolejnym chce znieczulenie. i wlasnie jakbys ty miala to bym cie pozniej ze szczegolami wypytala jak to jest:-) ja nie chce juz zadnych kroplowek, dolarganu ani nic z tych rzeczy poprostu niech mi sie wkuja w kregoslup i juz. tamten porod byl dla mnie traumatyczny, kazdy mi tlumaczy ze przy normalnym porodzie jest innaczej, lepiej ale ja od marca nadal nie znienilam decyzji i raczej nie zmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za tydzień w czwartek mam wizytę, więc na pewno lekarz będzie tłumaczyć jak to będzie wyglądać, więc Ci napiszę. Ale teraz wiem, że wkłuwają się w kręgosłup, zostawiają tam taką cienką rurkę i to zostaje 24h w kręgosłupie, ale podobno nie przeszkadza w leżeniu, tylko trzeba uważać pod prysznicem. Generalnie też przez to podawają leki jak jest taka potrzeba, ale raczej tego aż tak bardzo nie czuć. To wiem z relacji dziewczyn, które już rodziły i miały to znieczulenie oraz coś nie coś ze szkoły rodzenia. No i może być podane między 4-7cm rozwarcia z tego co wiem, ale najlepiej podobno trafić tak na 6-7cm, bo wtedy może przyspieszyć akcję... Jak będę coś więcej za tydzień wiedzieć to napiszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
asiu dziekuje bede ci bardzo wdzieczna:-) doris daj znac jak po wizycie jak znajdziesz chwilke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×