Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

cześć kobietki! no nie uwierzycie, ale ja wstałam 15 min temu...hmmmmm o 11!!!!czy ja podświadomie przez tą skracającą się szyjkę jakoś dłużej postanowiłam spać mawet nie wiedząc o tym/ ale to fakt, że nockę miałm dziś \"sikaną\" kompletnie 6 razy wstawałam i nie mogłam się podnieść z łóżka, gramolę się strasznie, więc chyba dlatego tyle spania jak M. wyszedł do pracy, chyba po 7 rano mam najlepszy sen. Anula, buziaki wielkie, wszystkie jesteśmy z Tobą i pamiętaj , że słońce wschodzi po ogromnym deszczu, a nawet czasami kolorowa tęcza się pojawia....są różne dni, ale jeste też nadzieja i to że drzemie w nas ogromna siła i że trzeba tą siłę wykrzesać w tych najcięższych momentach, bo trzeba ją wykrzesać dla tych najbliższych. wiem że na pewno ci ciężko i żadne słowa nie pomagają w 100% ale myśę że tu masz serdecznych ludzi i też wiarę w to że dobro nie zanika całkiem z tej ziemi....ja tak myślę. odezwę się na gg trochę później, wczoraj wieczorem mi się nie udało...M. wrócił szybciej i jakoś tak przegadany wieczór. a z tymi przedporodowymi depresjami, to muszę wam powiedzieć że miałam też przeryczane godziny, jakoąś drażliwość i to prawda że coś się dzieje, hormony zmieniają jednak całokształt naszego organizmu i emocje też a co do obaw przedporodowych to ...chyba się za bardzo nie boję, bo pewnie nie uświadamiam sobie czego mam się bać, trudno się bać bo nie wiem tak na serio czego, jakieś tam lęki w środku drzemią przed nieznanym i przed bólem który ma być, ale bez doświadczeń to trudno to wszystko ogarnąć rozumem i nawet lęki maleją. majoreczka też mam coś takiego, że mój dzidziuś w moim brzuszku:), może to idiotyczne trochę, ale jak M. powiedział, że jak ja urodzę a on chaps:) dzidziulka porwie sobie na ręce...i już jego:), to mówię, że mój dzidziuś i tak się słodko żartobliwie przekomarzamy, on wtedy mówi, że porwie mi dzidziulka a ja że dzidziulek tylko mamusię zna teraz i kocha i tylko będzie do mnie chciał.:) i takie to słodko idiotyczne zdanka padają:) zajrzę później bo na głodzie jestem, chyba przeginam z tym za dlugim spaniem a śniadanie o 12. jakoś trzeba to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kroma
hello Asiek ja po ciąży miałam depresje poporodową. Około w 4,5 dobie po porodzie dosłownie zapadłam w otchłań rozpaczy. Łzy mi leciały cały czas, nie mogłam nad tym zapanować. To trwało tak 2 dni. Teraz w drugiej ciąży też mam takie rózne nastroje, ale ja ogólnie jestem dosyć wrazliwa i za bardzo biorę sobie wszystko do serducha i potem totalna załamka. Także nie wiem czy to depresja przedporodowa, natomiast poporodową to przeżyłam w 100%. Janina mnie tez brzuch twardnieje. Mam takie uderzenia jakby gorąca czy cisnienia do głowy i potem brzuch jak kamień. Często w ciągu dnia. mojreczka jak właśnie tak miałam z synkiem jak sie urodził. Nikomu nie chciałam Go dawać,z wyjatkiem męża. Wszędzie jeżdziłam z Nim, byłam 24H, to chyba tak juz niektóre mają. A mój synek ma na imię Jakub, ale wołamy na Niego Buba, bo on kiedyś nie umiał wymówić Kuba i sam na siebie wołam Buba i tak zostało Buba. Kamelia ja tak długo spałam w ciaży z synkiem i teraz niezły z niego spioch. Teraz niestety bardzo mało śpię, jakoś mi sie nie chce, a szkoda:( a siusiac też ciągle chodzę:) trzymajcie się🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Anulka-- kochanie nie martw sie scisakamy cie mocno ja i moja malenka❤️ Kroma- ja mialam wlanie wypalana nadzerke i po tym wypalaniu zrobily mi sie straszne zrosty ia pozniej mialam ciagle jakies problemy z bakteriami a wyniki cytologi nie wychodzily za dobre. Wiec zaplacilam 300zl i zamrozilam to wstretne cos i od tego czasu nie mialam problemow, wiem ze to troszke kasy jest ale masz pewnosc ze bedzie ok, chociaz slyszlam ze niekiedy nadzerka sie odnawia, no zobaczymy po porodzie jak bedzie, jak narazie ja jej nie mam. :-) Anioleczku-- ja tez im blizej tym bardziej sie boje tego dnia porodu ale trzeba byc twardym a nie mietkim jak mowi moj maz, bedzie dobrze zobaczysz:-) A te tabletki o ktorych pisala Gosia to sie nazywaja TIALORID

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za rady kobietki !!! Bo juz sie martwiłam. Co do bania sie porodu to raczej sie nie boje samego porodu ( bo faktycznie nie wiem jak to jest), ja sie raczej boje tego co sie będzie działo wokół mnie, pielęgniarki położne lekarze i takie tam kupe ludzi, czy mój mąż zdąży dojechać no wiecie ... A co do depresji to chyba jej nie mam. czasem mnie tylko przeraża myśl o tym czego jeszcze nie mam dla dzidzi dla siebie a powinnam . A poza tym ok 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za rady kobietki !!! Bo juz sie martwiłam. Co do bania sie porodu to raczej sie nie boje samego porodu ( bo faktycznie nie wiem jak to jest), ja sie raczej boje tego co sie będzie działo wokół mnie, pielęgniarki położne lekarze i takie tam kupe ludzi, czy mój mąż zdąży dojechać no wiecie ... A co do depresji to chyba jej nie mam. czasem mnie tylko przeraża myśl o tym czego jeszcze nie mam dla dzidzi dla siebie a powinnam . A poza tym ok 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jaki macie kolor moczu?? Bo mi lekarz powiedział, że mocz powinien być intensywnie żółty a przynajmniej lekko żółty a nie bezbarwny. Jaki kolor macie ?? Bo ja mam właśnie lekko żółtawy...ale niepokoi mnie ten problem..czy nie ma tam żadnych bakterii albo czegoś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj drogi nie bylo mnie tu od rano a tu tyle do czytania - to niesamowicie aktywne forum! Jka tak dalej pojdzie nie bede jesc tylko czytac i pisac :-) Anulka wspolczuje, teraz niec przykrego, zwlaszcza ze strony rodziny, nie powinno Cie spotykac. Ale pomysl sobie ze tak na prawde najwazniejsza rodzina to ta najblizsza: maz, Tusia i malensto w drodze - oni Cie kochaja a to jest najwazniejsze !!! Dla ciebie ❤️ tzryam kciuki by Tusia byla zdrowa. dla Tusi 🌼 zagladne tu pozniej bo teraz siec chodzi mi straaaaaasznie wolno a ja nie ma cierpliwosci Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje drogie to znowu ja bardzo bardzo przepraszam za moje bledy w pisowni ale czasem tak sie spiesze ze pisze szybciej niz mysle :-) i tak wychodzi jw ale chyba sie domyslacie co tam skrobie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku faktycznie mocz normalnie powinen być intensywnie żółty, ale w naszym przypadku (końcówka ciąży) może być też jasno, a nawet blado żółty. Czytałam iż jest to spowodowane wypijaniem dużej ilości płynów (najczęściej wody) i częstym oddawaniem moczu (moja ciocia ma książkę o wynikach badań laboratoryjnych - fajna pozycja). Także chyba nie ma powodów do zmartwień. A z tą moją lekką deprechą to chyba rzeczywiście mam tak, że mi hormony zaczęły szaleć przed porodem. Pewnie toczą się we mnie przemiany, a ja tak regauję na to. Swoją drogą za kilka dni moje dotychczasowe życie diametralnie się zmieni i może to troszkę mnie przerasta. Oczywiście tak podświadomie, bo ogólnie to już nie mogę się doczekać i tylko próbuję pobawić się w psychologa i dokonać małej samooceny;) Dzięki za słowa otuchy:) żeby poprawić sobie nastrój przekonałam męża na rozrywkę i wybieramy się o 19.00 ze znajomymi na pyszne lody, a potem do lokalu może coś przekąsić i wypić:D od razu mi raźniej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! Nie zaglądałam,bo fatalnie się czuję-męczą mnie wymioty i Wiki uciska mi na wszystko co możliwe,a jeszcze do tego chyba zaczęły się u mnie skurcze przepowiadające.Albo jestem tak słabo wytrzymała,albo nie wiem już co.Po obrzękach nie ma śladu,ale przypałętały się inne dolegliwości.Jak sobie radzicie ze skurczami,bo nic mi nie pomaga,w żadnej pozycji nie przechodzi i boli tak,że nie daję juz rady.Jak ja wytrzymam poród skoro nie daję rady przy przepowiadających???I jeszcze te serducho-wali jak szalone...Przepraszam,że tak się żalę,ale może mi coś poradzicie???Gosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu - dasz radę, głowa do góry! Jesteś wyposażona we wszystko, żeby dać radę tym skurczom i innym dolegliwościom. Każda z nas się boi porodu, bardziej lub mniej. Zaobserwuj te skurcze: jak często je masz i po jakim czasie ustęują. Powinno być lepiej, jak się położysz, z nogami wyżej od głowy. Bierzesz jakieś leki? Ja na te skurcze brałam no-spę i fenoteerol. Asiek - możemy sobie podać ręce, ja też się zrobiłam rozdrażniona i płaczliwa. Lęk przed nową sytuacją najczęsciej objawia się u mnie pod postacią koszmarncyh snów: tam nie daję sobie rady z noworodkiem, zapominam go nakarmić, nie znajduję czystych pieluch, porzucam gdzies dziecko.... Chyba jest to odmiana tego, przez co Ty przechodzisz, kochana? Anulka - zaczynam się martwić! Słuchajcie, przypominacie sobie kto dał znać, że nasza Śliweczka poszła do szpitala? Jak się nazywa jej znajoma? Ktoś coś wie, co się z nią dzieje? Pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wlasnie ja mam sliweczke na gg ale jakos dawno jej nie bylo, ciekawe co u niej. Gosia- obserwuj te skurcze a jak tak zle sie czujesz to najlepiej przedzwon do lekarza, lepiej sie upewnic. Moja mala teraz zaczela fikac okropnie to chyba przez duza ilosc slodkich rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny.... jestem od 4 dni chora - gardło, kaszel, katar... i nie specjalnie mam wene twórczą:P ale jeszcze jestem w jednym kawałku:) poza tym dopada mnie chyab depresja \"przedporodowa\" bo odczuwam gwałtowny spadek nastroju i jestem od paru dni płaczkiem :P papaski - nie bedę was dręczyła swoim złym nastrojem więc zajrzę jak mi sie polepszy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny- te skurcze nie powinny być bolesne!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mamy mieć uczucie twardego brzucha ale nic poza tym!!! Jeżeli jest coś więcej to jak najprędzej do lekarza bo to może być oznaką skracania się szyjki a co za tym idzie- rozwarcia!!!!!!!!!!!! UWAŻAJCIE NA SIEBIE DZIEWCZYNKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZERWCAWitam Was!! Dlugo sie nie odzywalam,ale caly czas Was czytam.Szczerze powiem,ze az boje sie Was czytac,bo piszecie o tych wszystkich badaniach, o ktorych ja nie mam zielonego pojecia.Dzis namowilam mojego meza, zeby jutro koniecznie zadzwonil do tego szpitala ,gdzie mam robic te badania jakies DOPIERO 29 CZERWCA,ze sie nie zgadzam tak dlugo czekac,bo jak pomysle,ze moge miec cos nie tak ,a nikt mi nawet tego nie sprawdza,to az ciarki mnie przechodza.Juz nie umiem zyc dluzej w tej nieswiadomosci.Mam dosc tej Anglii,tych lekarzy... JA CHCE DO DOMU!!!!!!!!!!!!! Anulka,nie wiem Ci powiedziec,bo \"olej\"chama (sorki za wyrazenie) chyba nic nie da,bo wiem,ze siadlo Ci to na psychice i sie zalamalas, ale sprobuj moze nie myslec o tym.Moze zajmij sie czyms,ale nie porzadkami!!Nie wysilaj sie za bardzo,zajmij sie czyms milym i moze Ci zly nastroj minie. Nie bede sie za bardzo rozpisywac,bo chyba bym tu caly czas tylko biadolila nad tymi lekarzami ,badaniami,a na pewno macie dosc swoich problemow.Czekam juz na mojego dzidzie,nie umiem sie doczekac... Bede was czytac codziennie.... to juz nalog.!!!Uzaleznilam sie.Pozdrawiam mamusie i brzusie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZERWCAWitam Was!! Dlugo sie nie odzywalam,ale caly czas Was czytam.Szczerze powiem,ze az boje sie Was czytac,bo piszecie o tych wszystkich badaniach, o ktorych ja nie mam zielonego pojecia.Dzis namowilam mojego meza, zeby jutro koniecznie zadzwonil do tego szpitala ,gdzie mam robic te badania jakies DOPIERO 29 CZERWCA,ze sie nie zgadzam tak dlugo czekac,bo jak pomysle,ze moge miec cos nie tak ,a nikt mi nawet tego nie sprawdza,to az ciarki mnie przechodza.Juz nie umiem zyc dluzej w tej nieswiadomosci.Mam dosc tej Anglii,tych lekarzy... JA CHCE DO DOMU!!!!!!!!!!!!! Anulka,nie wiem Ci powiedziec,bo \"olej\"chama (sorki za wyrazenie) chyba nic nie da,bo wiem,ze siadlo Ci to na psychice i sie zalamalas, ale sprobuj moze nie myslec o tym.Moze zajmij sie czyms,ale nie porzadkami!!Nie wysilaj sie za bardzo,zajmij sie czyms milym i moze Ci zly nastroj minie. Nie bede sie za bardzo rozpisywac,bo chyba bym tu caly czas tylko biadolila nad tymi lekarzami ,badaniami,a na pewno macie dosc swoich problemow.Czekam juz na mojego dzidzie,nie umiem sie doczekac... Bede was czytac codziennie.... to juz nalog.!!!Uzaleznilam sie.Pozdrawiam mamusie i brzusie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos mi tej moj net figle plata! albo mi nie wysyla w ogole , albo jak juz wysle to dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie wspaniałe brzuchatki po długiej nieobecności 🌻 Przepraszam z atak długie milczenie, ale najpierw była u mnie mama a potem jakoś już nie starczało ani sił ani czasu by coś do Was skrobnąć :)Dopiero kilka dni temu udało mi się nadrobić zaległości w czytaniu i kiedy miałam coś napisać odezwały sie Bączki i trzeba było ruszyć sie sprzed komputerka... Wogóle teraz dni mijają mi tak szybko, że sama jestem w szoku...Na dziewczynki nie mogę narzekać są naprawdę spokojne i cudowne❤️ Niewiele płaczą , budza się co trzy godzinki na jedzonko i na szczęście nie daja nam w kośc. Czaserm zdarza im sie płakać, ale w końcu to dzieci i musimy wiedzieć że są z nami w domku, prawda ??;) We wtorek bylismy na pierwszej wizycie kontrolnej. wszystko jest w porządku, dziewczynki przybieraja na wadze. Wiki waży już 2230g, a Weronka 2600g.Jak tak dalej pójdzie to już niedługo dojdą do 3 kg :D Poza tym jeździmy sobie na spacerki i calkiem miło mija nam czas Domi - śliczne są Wasze córeczki 🌻 Zobaczysz, że ani się obejrzycie, a będą z Wami w domku :) Anulka - to przykre gdy od bliskich słyszymy takie słowa i nie łatwo będzie je zapomnieć( jesli wogóle kiedyś się uda) Nie przejmuj się, podnies główkę do góry i miej gdzieś takie osoby...Teraz najważniejsza jest Tuśka i to maleństwo, które nosisz pod serduszkiem. dla nich nie warto zawracac sobie główki czyimiś głupimi uwagami. Ucałuj Tusieńkę od nas i niech nam szybciutko dochodzi do siebie. Specjalnie dla niej załączę nowe fotki. Dziewczyny - co do depresji przedporodowej to chyba odczuwa cos takiego większość przyszłych mam, a myslę że jest to głównie związane z tym, że koniec ciąży zwykle jest dla kobiet najcięższym okresem, bo z jednej strony chcemy już urodzić, a z drugiej pojawia sie strach przed porodem. Wogóle jak tak czytam Wasze wypowiedzi to czasem mi troszkę żal, że już nie czuję takich kopniaczków pod sercem, bo to cudowne uczucie. Co prawda ja juz mogę tulić i całować swoje Słoneczka, ale bycie w ciąży i tak jest cudowne(no może poza puchnącymi stopami i zgagą ). Poza tym najedzcie się teraz do syta wszystkiego, bo potem to tylko sucharki i dzem :P No żartuję, ale pomidorków truskaweczek i innych pyszności nie pojecie :( Teraz zmykam, bo zaraz Maleństwa będą jadły i muszę ściągnąć pokarm :) Postaram się wpaśc jutro i coś skrobnąć. trzymajcie się mamuśki i czekam na następny wpis na górze tabelki :D http://img85.echo.cx/img85/5765/013ep.jpg http://img85.echo.cx/img85/8725/020pr.jpg http://img85.echo.cx/img85/5651/038zo.jpg http://img85.echo.cx/img85/1718/043fq.jpg http://img85.echo.cx/img85/7623/054hh.jpg http://img85.echo.cx/img85/6504/068gy.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, Ja na chwilkę...opowiedzieć się ,że żyję .... ❤️ ❤️ ❤️ dla Was wszystkich za wsparcie i kochane słowa... Troszkę lepiej ze mną i też sobie tłumaczę,że różnie bywa... Tusia chorutka, ale nie strasznie...syropki i zobaczymy.... Nie wiem kiedy ja nadrobię zaległości tutaj... Bumpy ;) wreszcie skleciłaś dwa zdanka, kochana na forum... Ogromnie dziękuję za pomoc wszystkim za każde dobre i cieplutkie słowo.... Madziam...hihih rano Tusiak się na pewno zaloguje, wystraczy,że powiem,że mamy niespodziankę i są nowe dzidziusie.... Gosia ...nie daj się. Asiek...hehehe...no szykujcie z mężem zapałki ,żeby się oczki nie zamykały w nocy (to żart) Cieszę się,że tak tu gwarno i fajnie. Teraz idę się położyć, po dwóch prawie nieprzespanych nocach... Ale mam nadzieję już jutro nie dać Wam spokoju....;) Dobrej nocki:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki:):):):) Madziam...hihihi radość wielka, ale chciałam Ci powiedzieć,że Tusia, mówi ,że macie \"ziółte \" dzidziusie.Próbuję tłumaczyć,że to tylko kolor ubranek...no cóż, myślę,że przez jakiś czas b ędzie pytać czy sią \"nowe ziółte dzidziusie\". Kroma ...hihi uśmiałam się z Twojego \"Buby\" :D:D:D Poczytałam wstecz, nadrobiłam i lepiej mi. Wiecie pisałyście o \"depresji przedporodowej\". U mnie na pewno jest...hmmm....płaczę i nie wiem o co, złoszczę się też nie wiem o co...Ale przy Tusięcinie było to samo, więc wiem co to i nie zamartwiam się.Staram się z tym walczyć. Po porodzie i mnie dopadła depresja , ale u mnie ciągła się conajmniej 6 miesięcy...Okropieństwo... Zuzanka...pisałaś dużo wcześniej,że tak wyszło z tym wyjazdem...oj ja to znam to \"tak wyszło\", kilka miesięcy temu mąż wyleciał do Stanów i o ciąży dowiedzieliśmy się w tym samym dniu, kiedy mąż ...kupił bilet....Chciał co prawda zrezygnować, ale przekonałam go ,żeby jednak pojechał, teraz już dzięki Bogu jest z nami :D:D:D:D Kochana...porządki poszły w kąt przez ostatnie dwa dni, nie miałam siły ani weny...normalnie marazm kompletny...Ale dziś muszę już coś zrobić , zresztą jakieś nowe chęci życiowe we mnie wstąpiły, więc pewnie zakasam rękawy... A dziś przyjeżdżą lodówka...śliczna od teścia na \"Dzień Dzieci\" (hmmm...z nas takie dzieci jak....), więc lecę myć starą-pożyczoną i czekam ... Buziaczki kochane...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chciałam być dzisiaj najszybciej obudzona...a tu proszę jaka niespodzianka :) Anulka jest..ufff jak dobrze, że lepiej....i zakasane rękawy :) tak trzymać ale nie przemęczaj się!!! M. dzisiaj ma urodzinki, więc stąd ten mój poranny zryw, o 6.30 odebrałąm torta z NAPISEM :) szampan z truskawkami na stole, i gorące bułki...i wtedy do obudziłam ...:) tra la la !!! taką urodzinowa niespodzianka :) i dużo dobrego nastroju od samego rana. ale ileż poświęcenia żeby zwlec się po 6 rano:) ale jestem z siebie dumna!!! wieczorem nogi strasznie spuchnięte!!!!! okropność, no i jeszcze coś okropnego mnie spotkało w nocy, koszmarny skurcz łydki!!!!!! miałyście coś takiego, koszmar jakiś, i tak długo w okropnej bolesności trzymało mi tą łydkę usztywnioną...coś strasznego. brak magnezu i potasu i stąd te skurcze, ale biorę maternę więc nie mam pojęcia dlaczego deficyty minerałów, no tak, ciąża to ciężki ores! zuzanka, trzymaj się na obczyźnie, ale zrób coś z tymi badaniami, bo to coś dziwnego nie wiedzieć jaki poziom hemoglobiny np. albo czy w moczu nie ma cukru, ja wiem że nie można wyrokować na zapas i nie chcę straszyć, ale dla mnie to jakaś norma żeby było wiadomo co i jak a zdjęcia dzieciaczków słodkie z M oglądamy sobie zawsze:) ..zajrzę później pa..chyba się położę na chwilkę :) tak wcześnie wtałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie- dobrze,że Cię widzę Kamelio - racja wielka i sporawdza się Twoje powiedzienie- po każdej burzy jest słońce i tęcza :D:D:D trzeba je tylko umieć zauważyć....;) Osoba dostała zakaz \"wjazdu\" do naszej chatki, a ja zamiast myśleć, popatrzyłam na Tusięcinkę moją, która przez dwa dni miała chyba wrażenie,że mamusia zamieniła się w mumię egipską...Dziś wstała o 5 rano , pomordowała tatusia o śniadanko i \"hipatkę\".I zamiast jeść zajęłyśmy się obie nadrabianiem psitulania , buziaćkowania i wielkiej miłości...hihihi... No i znów jestem gadułą :D:D:D:D:D:D:D:D:D baaardzo uśmiechniętą gadułą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się.....:) kolorowe tęcze rozbłysły :) :) :) i to jest prawda, że chmury nieraz są ale później MUSI się ten błękit pojawić i jest to nadzieja myślę dla wszystkich ze coś się kończy a zaczyna coś innego....lepszego........buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka - cieszę się że humorek dopisuje :D A dla Tuśki wysle może następnym razem jakieś różowe dzidziulki???Ale żółte też mogą być :P Jak kurczaczki :D Kamelia - zazdroszczę Twojemu M. tego tortu i szampana z truskawkami :) Mniamm...marzę o truskaweczkach w galaretce, albo ze śmietanką Mniamm... Wiecie co, zapytałąm moją mamę co jadła jak nas karmiłą (a jest nas 4), a ona mi na to że wszystko:i smażone i wszystkie owoce i przetwory mleczne bez ograniczeń. Jadyne czego nie jadła to produkty wzdymające tzn. groch, kapusta i fasoka. No i może wszystko niezbyt pikantne, ale bez przesady. A nam się mówi, że tego nie można tamtego nie można...I rzeczywiście tak jest, bo coraz więcej dzieciaczkó ma jakąś tam alergię na dany produkt. To jest niestety cena jaka płącimy my i nasze dzieciaczki za rózwój cywilizacji. Coraz więcej alergii sie pojawia i nasze maleństwa są na nią coraz bardziej narażone.Ja staram sie pomalutku jeść wszystko, za wyjątkiem silnych alergenów(Truskawek, czekoladki)i jednak nie przesadzać z mleczkiem. Podobno dziennie można zjeśc równowartość dwóch szklanek mleczka i staram się tak robić, że jak jednego dnia pozwolę sobie na więcej jogurcików i serków to następnego staram się ograniczać :) Teraz zmykam, bo zaraz ptaszki się obudzą i będą otwierały swoje dziobki...:D Wpadne pozniej, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten pękny poranek! Madziam - Super, że się odezwałaś. Twoje skraby jak zwykle przecudne! Widzę, że już bardzo szeroko otwierają oczęta :-) Anulka- cieszę się, że zawitało u Ciebie słoneczko. Będzie dobrze:-) A ja zaraz pędzę poraz ostatni przed urlopem do pracy, hura!!! Dzisiaj będę musiała jeszcze sporo posiedzieć przy komputerze ale jutro już z mężem pakujemy sprzęt i wynosimy biurko, żeby zrobić miejsce na łóżeczko :-) Od jutra będę musiała walczyć z braćmi o dostęp do ich kompa :-), będzie cięzko. Dzisiaj po pracy pędzę do gina na ostatnią wizytę, zobaczę mojego szkraba i przekonamy się ile przytył ;-) A może dowiem się, że to już niedługo... oby! Wolałabym urodzić w terminie, bo jak przenoszę to napewno załapię też deprechę, buuu. No to zmykam, odezwę się po lekarzu. Buziaczki dla wszystkich i głowy do góry! [url=http://lilypie.com]http://lilypie.com/days/050614/1/0/1/+1/.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie dopadają doły:) od razu mi raźniej kamelia ale z ciebie przykładna żona:) tylko pozazdrościć pomysłu;) Anulka cieszę się, że u ciebie nastrój ciut lepiej. Tak trzymać i główka do góry. Trzymam kciuki też za Tusię:) Dzisiaj robię racuchy z twojego przepisu - tak mi smaka narobiłyście:D Coś dzisiaj nieciekawie spałam, jakieś dziwne sny, budziłam się czesto i głowa mnie bardzo bolała nad ranem. Bumpy - nie uwierzysz, ale śniłaś mi się:) byłam cię odwiedzić, a brzusio miałaś bardzo malutki. Skąd też człowiekowi biorą się takie sny;) Potem jeszcze wpadnę teraz mała kawka z bratem i potem lecę odwiedzić przyjaciółkę, która rodziła w zeszłym roku w sierpniu. Popytam jeszcze ją co i jak;) - rodziła tam gdzie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki !! Ja tylko na chwilke bo lece do miasta kupić jakieś sandały bo dosłownie nie mam w czym chodzić ( ciekawe czy jakieś zapne w kostkach). Ileż można chodzic w klapkach i adidasach czasem człowiek chce wyglądać :) Kamelio ja też miałam takie skurcze w łydkach, ale teraz mam spokój. Ale jest taki sposób że jak masz skurcz w łydce tak z tyłu to ciągnij ręką palce stóp do góry oczywiście nie za mocno i ten skurcz powinien ci puścić. narazie uciekam pa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelko - doskonale wiem co to są długie, bolesne, seryjne skurcze łydek. Materna Ci tego nie załatwi. Bierzesz może Fenoterol? Bo mnie ten lek właśnie zafundował te serie skurczy. Pomaga dodatkowy magnez (ja zjadałam 4 x dziennie po 2 tabletki magnezu), kalipoz (potas o przedłużonym działaniu, zażywałam jedną dziennie) i taka oto sztuczka: gdy masz sam początek skurczu musisz palce u nóg maksymalnie wygiąć do przodu, w tej bolącej nodze. Pomóc możesz sobie drugą nogą, tak jakbys chciała wyłamać sobie paluchy do przodu, w kierunku brzucha - nie pięt. Wiesz o co mi chodzi? Mnie te skurcze minęły, gdy odstawiłam fenoterol, a przestałam go wcinać, gdy stałam się w miarę spokojna o mojego maluszka, czyli po 32 tygodniu. Anulka - cieszę się, że się pojawiłaś. Trzymaj się dzielnie, myśl przede wszystkim o sobie i o dzieciach - reszta niech się wali i pali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo... Janeczka mnie uprzedziła w objaśnieniu metody odginania palców - no i zrobiła to o wiele zgrabniej :D Ja jeszcze chciałam dodać, że wyjeżdżam na weekend, bez dostępu do kompa. A więc do poniedziałku, kochane! I nie dajcie się prowokować weekendowym pryszczatym nieszczęśliwym głupolom, którzy tradycyjnie będą chcieli Was poobrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×