Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Witajcie kobiałki :D:D:D:D Optymka - hihi, dobrze Ciebie widzieć i czytać...❤️ Hepcia...hihihi...Ty się ciesz kochana, że może wcześniej....Ja trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem ,że prtzenosić , to jest koszmarek mały... Optymka...ja chętnie bym sobie poleniuchowała, tylko,że nie umiem....Koniecznie muszę coś robić...posiedzę chwilkę i zaraz rozglądam się i a to jeszcze to a to tamto....Taka natura ;) Niedobla...witaj, a w zasadzie dlaczego masz nie pisać...hihih....nikt nie powiedział,że dla nie-ciężarnych wstępu nie ma...;) Kochana dzięki za miłe słowa :D:D:D Bumpy hehehe;) taaak u mnie może nie aż tak jest z tym rozczarowaniem....ale....też już mi się tęskni za bobaskiem... Wiecie, martwiłam się ,że Tusięcinka nie dzwoniła prawie cały tydzień...Hehehe okazało się,że teść świadomie nie kontaktował Kruszynki z nami, bo po ostatnim kontakcie, Tusia wzięła torbę i zaczęła się pakować...bo ona jedzie do domku...do mamusi i tatusia...:D:D:D No i łezki nam się zakręciły w oczkach.... Ale już jutro będzie z nami...nie mogę się doczekać....Pypcia tu dostanę...ależ ja ją wyściskam, wycałuję...żby tylko choć kawałek Tusi po tym powitaniu został...bo czuję,że to samo zrobi M. ;) Buziaczki kochane babeczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloo! wiecie co, chyba i mnie powoli dopadaja jakieś \"ciazowe dolegliwosci\" :). smieje sie z tego bo do tej pory prawie nic mi nie dolegalo. od kilku dni coraz bardziej nasila mi sie taki dziwny ból przy kosciach łonowych- tak jakby mi sie rozszerzały(takie dziwne uczucie) i faktycznie czuje sie \"szersza\". mam nadzieje ze rozumiecie o czym pisze. wydaje mi sie ze anulka tez cos takiego opisywala. klucia nie czuje czesto ale pojawia sie czsem ze dnia. w poniedzialek ide natomiast po liscie malin i opwoli zaczynam je pic. bardzo nam zalezy aby maly pojawil sie tak kolo 15 lipca..no ale jak widac to te nasze dzieciaczki to raczej nie chca tak same wychodzic:) od wczoraj mam faze ukladania zdjec w albumach. narobilam tkiego zamieszania w zdjeciach ze do jutra bede w nich siedziec i pewnie i tak nie poukladam;) optymko- dzieki za info o łożysku. a wiecie moze ile przed porodem zmienia sie stopien tego lozyska na 3ci?? chyba nie ma reguly....ale moze cos wiecie? znikam teraz ale zagladne pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha! zapomnialam wam napisac pewna ciekawostke. a propos rozwarcia. moja mama urodzila 3 dzieci i zadnego \"rozwarcia nie miala\". to znaczy chodzi mi o to ze jak juz wiedziala ze rodzi to jechala do szpitala i tam ja badano i lekarz za kazdym razem odsylal ja spowrotem do domu no bo jak mozna rodzic a rozwarcia nie miec!!!....moja mama naturalnie nigdzie nie jechala( bo to uparte babsko:D) i doslownie za chwile rozwarcie sie pojawialo ale praktycznie z samym dzidziorkiem.... jak to mozliwe to do konca nie wiem...bo nigdy nie rodzilam...ale mojego brata to lekarze na korytarzu łapali...tak to moja mama opowiadala... teraz sie boje ze jesli to dziedziczne to czy mnie przyjma do szpitala??? bo ja taka uparta jak mama nie jestem. dla wszystkich naszych dzieciaczkow:D ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie w niedzielę dziewczynki wczoraj M. rozbroił komputer i jauż myślałam że na dobre odciął mnie od wirtualnego świata :):):) ale udała mu się to przerobić z powrotem na komputer i mogę do was coś napisać a przede wszystkim poczytać co tam nowego... ja nadal w jednym kawałku, więc tak sobie myslę, że te straszenia ginekologiczni- położnicze to takie gadanko było a moja dzidziolinda i tak pomieszka sobie u mamusi dłużej niż wszyscy to przewidywali Anulka nóżki na żeberkach w leniwą sobotę...hi hi hi oznaczały.....nóżki dziecinki na żeberkach mamusi :):):) hi hi hi zastanawiałam sięczy ktoś nie skojarzy tego z jakimś wymysłem kulinarnym ale poprostu zostałam skopana stopkami od środka i tak mi to wyszło hi hi hi nóżki na żeberkach ...słodko :):):) fajniutko masz z Tusią...już jutro ją masz...a Otuś...pasuje do Tusi jak ulał...hi hi hi bardzo ładnie :) ale Otto ...bardzo poważnie....Otuś zdecydowanie lepiej, i odważne imię...niemieckie...oj sama nie wiem. dla mnie tylko Krzyś, Wojtuś, Bartuś:):):) kości łonowe nadal bolą i ledwo łażę dzisiaj, nie mogłam wstać..oj mogło by się to już zakończyć, zaglądne do was później.. słoneczko ..może czas się ruszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojreczko jak przeczytałam Twój wpis nie mogłam sie oprzec, żeby nie opowiedziec Ci, że w tym tygodniu zmobilizowałam męża i ułóżyliśmy wszystkie zdjęcia. Nazbierało sie tego, bo od ślubu nie układaliśmy, a to już cztery lata stuknęło.Dobrze że mielsmy kupione albumy hihi . Całą zimę mówiliśmy że trzeba to zrobić - długie wieczory itp - bo jak się mała urodzi to już tego na pewno nie zrobimy. no i prosze za chwilkę okaże się że zrobilismy to w ostatniej chwili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Umnie wszystko po staremu, to znaczy Bartuś jeszcze w brzuszku, chociaż pani doktor powiedziała, że o już na dniach...:( martwię się troszkę tym...chciałąbym mieć to już za sobą..:( Mam przeczucie, że wyjdzie na to, że po terminie sama zgłoszę się do szpitala:( Mam takie bóle w dole brzuszka jak na okres:) może to już oznaka zbliżającego się porodu:D bardzo bym chciała!! Powiedzcie czy to może już być to ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) Hepcia, Bumpy - ten ból rąk (pewnie tak silny, że aż budzicie się w nocy po kilka razy :-( ) - to zespół cieśni nadgarstka. Pomagają na to dość duże dawki magnezu, ale myślę, że ponieważ jesteście już na końcówce - to jakoś wytrwacie:-) Moim sposobem na drętwienie i ból rąk było - energiczne nimi potrząsanie i moczenie (bardzo długo!) pod silnym strumieniem zimnej wody ... heh, bywało, że wstawałam w nocy 10 razy i szłam do umywalki:-( Rany, jaki to był ból! Na pocieszenie dodam, że wkrótce po porodzie ta dolegliwość mija:-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Południe i mój skarbek zasnął właśnie na południową drzemkę;) Nie chcę zapeszać, ale jest ciut lepiej z jego brzuszkiem. Nie wiem czego to zasługa, bo prbóję różne specyfiki dla siebie do picia, a dla niego kropelki. Ważne, że coś pomogło, albo też po prostu samo trochę ustąpiło. Nie znaczy to oczywiście, że zniknęły bóle całkowicie - po prostu się zmniejszyły z całodziennych do głównie porannych i wieczornych, są jednak do wytrzymania. Zobaczymy czy to chwilowa poprawa czy też stała:) agnieszko-sz - ja miałam takie same odczucia: co rano zawiedziona, że nic się nie stało:( na pocieszenie powiem ci, że u ciebie jeszcze jest czas, bo rzeczywiście jak weźmie to praktycznie w momencie, a ja natomiast przenosiłam o 6 dni to sobie wyobraź mojego doła. Nie mówiąc już o tym jak wszystkich zamęczałam tym samopoczuciem łącznie z dziewczynami tutaj:) na szczęście są cierpliwe i mnie oraz moje humory dzielnie znosiły;) dzięki Wam za to🌻 A z tymi kośćmi łonowymi co piszecie mnie kilka dni przed terminem porodu zaczęła już boleć. Jak wiecie przenosiłam, ale faktycznie to zwiastun zbliżającego się porodu, a u każdej może to się odbywać w różnym tempie. Także czekamy, która następna:) Ja pojechałam do szpitala z regularnymi bólami co 5 min (w szpitalu były już co 3) i na dodatek bardzo silnymi, a miałam tylko 2,5cm rozwarcia (o 3.00, a o 9.00 było już 9cm). Także z tym też to różnie bywa, bo w sumie od tego momentu poszło mi dość szybko jak na \"pierwiastkę\". Natomiast moja przyjaciółka pojechała z 4cm rozwarcia o 6 rano, a urodziła dopiero po 16.00. Podobno ja miałam konkretne bóle i dlatego poszło w miarę szybko. Anulka - fajnie, że Tusia już wraca:) pewnie stęskniona całkowicie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja nie mam czasu zeby was nawet poczytac a co dopiero cos napisac Moja mala juz spokojniejsza,nie wiem moze ta herbatka ktora pije pomogla-roibos ze swiata herbaty http://www.herbata.net/index.php?doc=14 albo kropelki bobotic- ciotka pediatra polecila, one sa od 1 misiaca ale nie wchlaniaj sie do przewodu pokarmoego wiec mozna stosowac a po co dziecko ma cierpiec ale ciotka powiedziala ze takie kropelki moga pomoc dziecku ale nie musza bo zalezy od dziecka co na niego dziala i zaleca sie kladzenie dziecka przed jedzeniem na brzuszku niech pofika i rozluzni jelitka. to tyle ja spadam i pozdrawiam was i caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasmo----- GRATULACJE WIELKIE i caluski❤️ Hm chyba o mnie zapomnialyscie kobialki cio? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka ;) my tak łatwo nie zapominamy, my dajemy czas mamusiom na wkręcenie się w normalne życie...dlatego nie pospieszamy..:D Tia ...rozwarcie powiadacie, o ile sobie przypominam, to ja z Tusiakiem przyjechałam do szpitala z bólami co 3-5 minut i rozwarcie było już na 6 cm...godzinę później tuliłam Tusięcinkę...hihih...No różnie to bywa ;) Kamelia nóżki na żeberkach w dodatku w leniwe sobotnie popołudnie skojarzyły mi się z Twoimi nóżkami na żeberkach M...buachacha...ależ ja jestem gapcio;) Dziewczyny to kłucie ...to na prawdę oznaka rozwierania się i skracania szyjki. Tylko u jednych kobiet postęp jest szybki u innych powolny i mało zauważalny:):):) Rozpieranie w kościach łonowych....no ja się czuję jakbym na samym dnie łona nosiła conajmniej czołg hihih....czasem mam wrażenie,że przez to ropieranie jestem tak szeroka,że w drzwi nie wejdę... No ja mam dziś palce u rąk jak parówki....za momet pękną....i tyle i nie wiem , kto za mnie będzie pisał.. Asiek - racja....będzie wieeeeelka radość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o rozwarciu to mnie nikt nie pobije...ja mojego piotrusia urodzilam w niedziele prawie 6 lat temu dokladnie 29.08.1999r i jak dojezdzalam do szpitala to mialam juz pierwszy bol party a jak przyjeto mnie na oddzial to mialam pelne rozwarcie 10cm i po 45min moj syneczek ogladal swiat z drugiej strony brzucha...hihihi polozna ktora mnie przyjmowala do szpitala byla bardziej zdenerwowana niz ja...hihihi wiec chyba zadna z Was milutkie mnie nie przeskoczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to szybko bardzo agnieszko, nic tylko prosić Bozię ,żeby i drugi poród był tak szybki....Ale muszę Ci powiedzieć ,że zmobilizowałaś mnie i popatrzyłam do karty ze szpitala...Wpisano mi,że I faza porodu trwała 2 godziny..a II faza...hihih...5 minut.... Wiesz...powinnyśmy naszym wszystkim kobiałkom życzyć tak szybkich porodów.... Niooo...laseczki jak tak niedzielka?...Chyba sobie odpoczywacie... U mnie po staremu....M odsypia....a ja sobie czytam, odpoczywam ...hihihi....może wieczorkiem pójdziemy roszkę się powałęsać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :) podczytywalam sobie ostatnio tylko, bo jakos duzo sie dzieje.. przygotowania, urzadzanie sie, przyjazd mamy.. i tak sei schodzi. poza tym jak juz sobie odczytam caly dzionek, poltora to juz mi sie spina wszystko i nie moge dluzej seidziec. w piatek bylam u lekarza, powiedzial ze nadal szyjka dluga ale juz sie zaczyna rozwarcie na jakies 1,5-2cm. wyslal mnie na ktg, gdzie panie troche narobily paniki ze mam skurcze co 6min(ktorych w ogole nie czulam, tylko ze dwa razy troche mnie pobolalo jak przy okresie-a juz na pewno nei czulam regularnosci), ale kazaly wziac nospe i zobaczyc co sie bedzie dizalo. no i nic sie nie dzialo. tyle ze mi czop zszedl(to chyba tez \'nic\'). na razie tyle, papa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam jeszcze pogratulowac kasmo - kochana , 🌻 i ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba czop śluzowy mi zaczął odchodzić...ale jaja!!! chciałabym wam oszczędzićtego opisu, ale jestem zmuszona ..hi hi hi:):):) wybaczcie....ale to coś w stylu żelu, galaretki, kisielu...:( podbarwione na żółto...czyżby mój czas się zbliżał...? to ile mam jeszcze czasu mamusie drogie, bo coś bać się zaczęłam jakby bardziej... a kości łonowe..czołg z ciężką artylerią....ciężko mi się chodzi....ja cię kręcę...może ja już urodzę niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia mnie już tak schodzi ze dwa tygodnie...hihihi...właśnie taka galaretka...od tygodnia więcej...a ponoć mialam wedle pani gin prawie zero czopu.... Ja tam już się nie stresuję...co ma być...to i tak mnie nie ominie... Zaparłam się...nie denrwuję się, czekam sobie...i już....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jeśli nie kolka to co?\" Słuchajcie, rozpisuję konkurs pod tytułem jak powyżej. Adam darł się przez pół nocy, myślałam, że odeśpi (a ja wraz z nim) w dzień, ale gdzie tam! Ucina sobie drzemki, z których najdłuższa trwa kwadrans. Kolka to nie jest - wykazał to prosty test suszarkowy. Gdy skierowałam strumień ciepłego powietrza na brzuszek moje dziecię jakby zwiędło - rozluźnił się i przyciął komara w 30 sekund. Gdy go odłożyłam do łóżeczka... w kolejne 30 sekund rozpoczął koncert. Podobnie w sekwencjach powtarzalnych. Ja się chyba zastrzelę! Jeśli nie kolka, jeśli nie głód, gdy pielucha sucha, kupa zrobiona, brzuszek miękki, to co?? Znowu kwęka, więc muszę się żegnać z wami.. Kochane CIężaróweczki, w takich chwilach, jak ta... naprawdę bardzo Wam zazdroszczę. Ile ja bym dała za spokojny cichy sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfia mamo. kiedys ogladalam program tej\"zaklinaczki\" i tam byl taki maly chlopiec ( jak twoj adas tylko troszke starszy ale niewiele) i tez biedny bardzo czesto plakal a okazalo sie ze ma po prostu cos jakby zgage... wiec ta \"zaklinaczka\" po prostu tak ulozyla pod katem jego miejsce do spania ze glowke mial troszke wyzej niz normalnie. z tym ze nie chodzi tutaj aby sama glowka byla wyzej tylko cale cialko pochylone pod katem ( cos jakby pochylnia) wiec z kregoslupem wszystko bedzie ok. podobno dzieciaczki dosyc czesto maja taka dolegliwosc. moze sprobuj go tak ulozyc i za niedlugi czas zobaczysz czy mu to pomaga czy nie, a na pewno nie zaszkodzi!!! bedziesz przynajmniej wiedziala ze to nie jest przyczyna placzu jesli mu nie przejdzie. niestety nie pamietam po jakim czasie ten chlopiec z programu uspokoil sie ale to chyba nie byl dlugi czas (2-4 dni??-chyba....a moze krocej..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfinko, mówiąc szczerze to zabiłaś niezłego klina ;) a raczej Adaś go zabił...Ja odpadam, nie mam zielonego pojęcia o co chodzi bobasowi... Fakt Tusięcina miewała rzadko takie ryczące chwile, ale wystarczało \"kawałek mamusi\" i był spokój...Małą zresztą określono jako noworodka na tzw \"spokojnym czuwaniu\", nie spała , ale nie dawała w tyłek...hihihih.... Może ja zapytam przy okazji moją położną...ale na pewno nie dziś i nie jutro...Może któraś z kobietek na forum pomoże, bo ja \"wymiękam\"...i współczuję Tobie zmęczęnia... Idziemy sobie teraz na spacerek...zaglądnę potem:D ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja27
ale wam zazdroszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mysle ze Adas to jest dziecinka ktora bardzo kocha swoja mamusie i poprostu musi czuc blisko jej obecnosc, a gdy tylko ta sie oddali On daje znac ze wcale mu sie to nie podoba, bo takie male dzieciaczki one doskonale ucza sie terroryzmu:):):) moj szkrab tez tak robil najpierw myslalam ze ma kolki wiec go nosilam masowalam tulilam i tak sie do tego przyzwyczail ze potem sam w lozeczku nie chcial lezec nawet 2 minuty....od razu odstawial piekny koncert placzu \"na sucho\" i ja tez zachodzilam w glowe o co moze mu chodzic dopiero moja pani dr powiedziala ze przyzwyczail sie do noszenia itd i trzeba go tego oduczyc...ale to tylko moj przypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ja tylko na chwile bo strasznie jestem padnieta z nadmiaru negatywnych emocji. Wyobrazcie sobie ze dzis w szpitalu czekalam na KTG 3 godziny!!! myslam ze wyjde z siebie, do tego doszedl glod (bo w ciazy to ja glodniej bardzo szybko) no i ogolna nerwowa atmosfera. Czekalo ze mna w kolejce chyba ze 20 babek. Polozne przychodzily i pytaly kto jest ostatni i chyba z 3 razy znalazy sie takie babole ktore na chama twierdzily ze na 100% byly przede mna :( ok no przeciez nie bede z ciezarnymi sie przepychala. Ale przez tlumienie emocji tak mnie to wyprowadzilo z rownowagi ze jak poszlam przed badanim mierzyc cisnienie to wyszlo 135/90 az polozna sie spiela i pytala czy mam problemy z nadcisnieniem. Po 20 min. badaniu (ktore nic nie wnioslo, zadnego przelomu- a przypomne na ktore czekalam 3 godz!) poszlam do samochodu i dopiero wtedy sie poryczalam chyba z tego wszytskiego: z tego ze nie rodze, ze jestem glodna itd. To tyle z moje ciekawego dnia .Potem maz zabral mnie na pyszny obiad i dopiero powoli mi przeszlo, napiecie mi opadlo ale przez to jestem teraz taka zmeczona ze szok. Asiek powoli ide w twoje slady dzis juz 4 dni po terminie :( i nic - pewnie wiesz przez co przechodze (dzis w nocy wstalam o 2 i lazilam po domu do 5 rano - mozg pracuje mi jak nakrecony i ciagle becze) ale juz nie dlugo, jesli wszelkie sposoby zawioda to jak juz Wam mowilam 9/07 biora mnie do szpitala - przynajmniej zacznie sie cos dziac bo ile tak mozna ani skurczu, ani czopa nic ! i to tyle moje drogie sorki ze tak smutno ale taki ma nastroj. Nie zycze zadnej z Was przenoszenia. pozdrawiam Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madalka 🌻🌻🌻🌻🌻🌻 dla ciebie. nie smuc sie....🌻 pomysl sobie ze juz za kilka dni bedziesz tulic swoje dzieciatko. chodzisz z nim juz tyle czasu to kilka dni dluzej to pestka (i przyjemniość) dla ciebie! poza tym popatrz na to z tej strony...juz niedlugo jak urodzisz nie bedziesz czula tych niesamowitych ruchow w swoim brzuchu. podobno kobietkom po porodzie brakuje tego... podelektuj sie nimi i glowa do gory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny pamiętacie może link do mapki o Szpitalach Przyjaznych Dziecku???? ktoś to podawał bo nie mogę znaleźć, a koleżanka pytała który ze szpitali z Poznaniu ma taki status???? może coś wiecie, bo ja błądzę po internecie ale jakoś trudno mi konkretnie to znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko dziękuję ci za ten link :):):) tak to o tą mapkę mi chodziło... jak to dobrze mieć tu takie towarzyszki ....stanu \"odmiennego\"...nie jestem sama :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki fatalny dzień dzisiaj miałam . Ale opowiem wam jutro dzis już nie mam siły, ale faceci to jednak mają jakąś depresje przedporodową .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorcia
Witajcie, od dawna tyle się nie uśmiechałam, co czytając wasze wypowiedzi. Jak miło spotkać pokrewną duszę. Od dzisiaj będę do Was zaglądać, no chyba ze urodzę:-) Ale nawet jak urodze miło będzie się Wam zwierzyć. Mąż wyleciał na kontrakt do Islandii, przyleci dopiero 14 sierpnia. Jak dobrze pójdzie Amelka będzie miała miesiąc. Od wczoraj cały czas twardnieje mi brzuch, boli mnie krzyż i coraz ciężej mi się oddycha. Jutro wysyłam swoją 9-cio letnią córcie z dziadkami nad jezioro, wszyscy mnie zostawiają i w zasadzie teraz musze liczyć tylko na siebie. Torba już spakowana, łóżeczko rozłożone, ciągle coś sprzątam, przekładam. Adrenalina robi swoje. Jedyna rzecz której się nie boję to poród, tak naprawdę to czekam z niecierpliwością, a termin według lekarza moze się skrócić, rozwarcie na 3 cm i regularne skurcze. Jestem szczęśliwa bo długo czekałam na swoje drugie dziecko. Pozdrawiam Was serdecznie, odezwę się jutro:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janinka oj maja depresje mezczyzni maja....szkoda nawet pisac i sie denerwowac ...nie moge z N od trzech dni dojsc do porozumienia...i tak naprawde cholera nie do konca wiem o co mu chodzi?! ha polozylam sie dzis po poznym obiadku(18.30) i zasnelam na 4 godz...to teraz pewnikiem pocierpie na bezssennosc... madalka poczytaj jeszcze raz o koleczkach i nockach niedospanych i korzystaj,odpoczywaj, leniuszkuj ...jeszcze troszke ...chociaz ja wlasciwie bardziej boje sie ze dluzej dzidzie bede nosila niz porodu,nie wiem skad mi sie to wzielo...ale nosek do gory u ciebie to juz w kazdej chwilce. co do opuchniec ojj wszysyko mi z serdelkow paluszkowych leci! t tym tygodniu stluklam 4 talerze i dwa kubki a dzis ganialam dwa razy po schodach (2 pieterko)bo mi szmatki przy myciu okna wypadaly z lapek- i musialy za okno!? a nie do srodka... anulka a co chcialam tez troszke z energia...ale po jednym okienku dalam za wygrana i zostawie je jednak \"babciom\"...u mnie niestety moje nabyte +(!!!!)kg przeszkadzaja w takich pracach okiennych,ale za to podlogi myje co drugi dzien hi hi 60 m na \"kolankach \" lece bo jakos mopem wydaje mi sie ze nie domywam.tak ze ja swoja energie na na sprzatanko -bez okien i luster-pranie ,prasowanie ...no i jeszcze troszke na bieganie po urzedach-juz koncowka...ech mojreczka moj zwierz jes zazdrosnik przeokrotny i nie zna co to maly czlowiek...zdarzylo mu sie warczec na dzieci (3-6letnie),zreszta na kilka pierwszych tygodni dostanie eksmisje z domku-trudno . z tym lozeczkiem to wlasnie mam takie obawy jak pisala optymka zn ono malo stabilne mi sie wydaje,w pozniejszym okresie dziecko przy siadaniu czy juz pozniej przy wstawaniu nie ma sie czego przytrzymac zeby sobie pomoc...a ze kojec...oj skonczy sie na tradycyjnym drewnianym pewnikiem.i dziekuje raz jeszcze za opinie :) niedobla_22 jestes mama ze stazem czasami mozesz podpowiedziec cos nam.nie ma dwoch jednakowych dzieci ale dolegliwosci sa podobne. a w tym tygodniu duzo mamus popytula swoje malenstwa! terminy,terminy!nowe kruszyny! oj to ja juz chyba lulu bo mi zaraz dzien doberek ktoras powie a ja odpowiem dobranoc?! pa patki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×