Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mimiru

znowu zapalenie pęcherza, o nie!!!!!!!

Polecane posty

Gość zlosnica557
dziewczyny kamien z serca mi spadl bo juz mialam sie za jakis mala chodzaca usterke.... ale widze ze nie jestem odosobnionym przypadkiem :) clay czas problem z pecherzem moze nie sa to jakies mocne stnay zpalne ale i tak bieganie co chwile siusiu i bol daje czasem w kosc, dwa tygodnie spokoju i kolejne dwa dochodzenia do siebie i tak na okraglo... juz zapowiedzialam swojemu lubemu iz jak sie nie poprawi i jeszcze kilka razy po bede miala problemy z pecherzem to niech liczy ze odwiedzi w koncu swojego interniste :) buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam przewlekle zapalenie pecherza chyba z pol roku.tabletki pomagaly na chwile.ale okazalo sie ze zaostrzaja ten bol tabsy anty Yasminelle.odkad je odstawilam nie mam juz z tym problemu.trzeba strasznie duzo pic zeby moc siusiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to mam
Dziewczyny, jakimi antybiotykami jesteście leczone????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninnnusik
Witam, też miałam ten problem (a może cały czas mam) - pierwszy raz jakieś 3 lata temu, potem tak raz-dwa razy w roku, masakra była w czerwca - praktycznie cały miesiac co tydzień miałam ostre ataki zapalenia. Lekarka przepisała oczywiście Furaginę, a oprócz tego przy pierwszych objawach zawsze piłam Fitolizynę - to takie ochydne błotko dostępne w aptece bez recepty - albo łykasz łyżeczkę tego, albo tak jak ja - rozpuszcza się w letniej wodzie. Ja jeszcze dosładzałam bo nie byłam w stanie wypić. I przy pierwszych objawach jeśli się nawcinam tego obrzydlistwa, wygrzeję (gorąca kąpiel, potem szybko pod kołderkę) to pomaga. A tak na co dzień to oczywiście staram się dobrze ubierać - najważniejsza jest noc (śpię przy otwartym oknie) - muszę mieć przynajmniej majtki, bo od razu mnie łapie. Ale już dwa miesiące spokój... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam niewielkie zakazenie. wykazala to cytologia. dostalam tabletki i juz mi przeszlo. tez balam sie kochac z facetem bo po stosunku to wracalo. wiec lec do ginekologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektore szczepy e.coli
sa oporne na furagin.To ze przestalas biegac do toalety nie swiadczy ze zapalenie minelo. bakterie ktore osiadly na cewce i pecherzu trzeba "wyplukac". zurawina dobra,naturalna albo vitabutin,urinal. Pokrzywa do picia+urossept. Przy zpaleniu ostrym/naglym/ - furagina 4x2 dz,3x2 urosept i bardzo duza ilosc wody niegazowanej,2l na dobe. Furagine trzeba przyjmowac dlugo,zmniejsza sie stopniowo dawke,nie wolno odstawic nagle.Zapalenie wroci a dany szczep e.coli nie bedzie juz na nia wrazliwy.Pozdrawiam wszystkie chore pęcherze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noszenie stringow
sprzyja niestety przenoszeniu bakterii jelitowych na cewkę a takze do pochwy.bardzo czesto posiew wykonany z wymazu pochwy przy zapaleniu pecherza wskazuje na obecnosc e.coli. Tak samo dzialaja tampony - wylegarnia swinstw. kurujcie sie pecherze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAZDIOREK
Czesc chore pecherze ;] Tez jestem chora, juz od siedmiu lat...zaczęlo sie od niewinnych infekcji po stosunku...po siedmiu latach doszlo do tego ze unikałam sexu jak ognia, byle sie nie rozchorowac..nie musze tłumaczyc jakie to frustrujace-zwłaszcza ze mam stałego partnera od 7 lat..Dlugo by pisac o tym co przeszłam, moge tylko wspomnieć ze lekarze, ginekolog jak i urolog cały czas mi powtarzaja ze jestem zdrowa...Moje wnioski po siedmiu latach walki są takie: co kolwiek nas dopadło, nasz organizm nie jest w stanie sie przed tym bronic..wydaje mi sie że to mogo być bakterie bądz jakies wirusy.Mając dosyc lekarzy postanowiłam wziąść sprawy we własne ręce- żurawina przede wszystkim (w tabletkach-duże stęzenie) , pije dużo płynów by przepłukać pęcherz, jem jogurty naturalne + tabletki (odpowiednik LACIBIOS FEMINA) na odbudowanie flory bakteryjnej w pochwie.No i jeszcze jedna rewelacyjna rzecz.U niektórych może to wywołać obrzydzenie :) codziennie rano pije szklanke ciepłego moczu.Wydaje sie idiotyczne ale to jest jedyna rzecz która mi pomogła do tej pory..JEstem bez furaginum juz drugi miesiąc i powoli zaczynam zapominać o tej przeklętej chorobie.Picie moczu, ogólnie rzecz biorąc działa jak szczepionka czyli cokolwiek (wirusy czy bakterie) co powoduje że jestesmy chore wraca do organizmu wraz z wypitym moczem ucząc nasz system immunologiczny walki z tym czyms :] Ja staram sie unikac jakichkolwiek antybiotyków i tym podobnych dlatego bawie sie troche w urynoterapie. RAdze jednak poczytac dużo przed rozpoczęciem picia moczu...to jest dosyć skomplikowana sparawa i trzeba uważac..Mam nadzieje jednak ze komus to pomoze..Pisze do was bo wiem jak trudno sobie z zapaleniami pęcherza poradzic...Ja dalej nie mam pojęcia z czym walczę..To jest cholernie złożony problem. Uważam jednak ze nasz organizm to wspaniały mechanizm i potrzebuje tylko troche pomocy w poradzeniu sobie z takimi czy innymi schorzeniami..POzdrawiam wszystkie chore pęcherze ;) głowa do góry ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez mowiono ze jestem całkiem zdrowa, mialam posiew, zwykle badanie moczu + ginekolg...nic nie znalezli. POdczas ostatnieg o pobytu w Polsce w przeciągu 3 tyg wydalam 800 zł tylko po to zeby sie dowiedziec ze jestem calkiem zdrowa a najśmieszniejesze bylo to ze tydz po wizytach u lekarzy mialam kolejna infekcje...Tak więc pytanie do ciebie - jestes wystarczajaco zdesperowana zeby spróbowac mojego sposobu..??? Mam na myśli urynoterapie.. Na 6 grudnia bedzie 3 miesiac od kad jestem siuśkopijca ;] i musze przyznać ze to działa...jeszcze troche sie boje w to uwierzyc...czasem jak o tym myśle to wydaje mi sie to wprost nieprawdopodobne i zdumiewające....ja juz nie mam żadnych bóli, nie biore żadnych leków ..ostatnio kochałam sie z chlopakiem ( z umiarem oczywiśćie - ciągle sie jeszcze boje nawrotów infekcji) i wszystko bylo w porzadku..Co prawda wyraźna poprawa mojego stanu nastapila po 2 i poł miesiaca od momentu zaczecia picia moczu ale teraz jest tak dobrze ze aż mi cieżko w to uwierzyć..Także decyjza należy do ciebie...Nic nie stracisz a możesz dużo zyskać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapalona -.-
to znowu ja. moje nadzieje jednak się ulotniły. infekcja jest mocniejsza niz wcześniej, muze siusiać pod prysznicem. czy urospet jest konieczny.? mam jedynie furagin i kilogram suszonej żurawiny... myślę że naturalne środki to najlepszy lek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, otóż mam taki sam problem jak wy, dziewczyny. Chwała Bogu, na jutro jestem umówiona do ginekologa (niestety, muszę iść z ojcem, gdyż niepełnoletnie osoby nie mogą chodzić same- jak dla mnie głupota, ale cóż.). Otóż tak o tym myślę od jakiegoś czasu, jak opisać lekarce objawy, żeby mnie zrozumiała? Tzn chodzi mi o bardziej profesjonalne słownictwo, gdyż mam 15 lat i mój słownik nie jest w tą stronę zbyt rozwinięty :) Poradzi mi któraś z was? Co wyście mówiły? Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam wszystkie cierpiące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och rany...
A zastanawiałaś się może dlaczego masz zapalenie pęcherza? Brałaś antybiotyki, siedziałaś na zimnie? Często ci się to zdarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DeadAiko
Hej, po prostu powiedz lekarce, co odczuwasz i co Cie boli. my w Tobie nie siedzimy ;) ja zazwyczaj mówię tak: odczuwam parcie na pęcherz, podczas oddawania moczu pobolewa mnie w dolnej częsci brzucha, zwłaszcza przy końcówce, dodatkowo zauważyłam, że mój mocz ma troche ciemniejszy kolor i bardziej ostry zapach (jeżeli pojawia się krew, to też to koniecznie powiedz), podejrzewam, że to zapalenie pęcherza, jednak nie jestem pewna, dlatego chyba dobrze byłoby zrobić badanie moczu. no nie wiem, coś w tym stylu :) poradzisz sobie, powodzonka! a tak w ogole, to mi pomaga prouro, wiem, ze to nudne, bo żurawina jest znana od x lat, że pomaga na drogi moczowe, ale serio łyka się jedną kapsułę dziennie i jest git. polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, jakoś to będzie :) A co do żurawiny, takie pytanie, gdzie można znaleźć jakiś taki sok z samej żurawiny? Bo dziś na prędce szukałam w sklepie i znalazłam tylko Smaki Świata Tymbarka, gdzie zawartość żurawiny to 2,5%...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęcherz
Witam, coś wiem na ten temat, długo się borykalam z tym problemem. u mnie wszystko zaczęło się od pęcherza, potem przeniosło się również na zapalenia (sprawy ginekologiczne).lekarze mnie leczyli antybiotykami,skutkowalo na kilka tygodni i wracalo. nawet szczepionke mialam-bez efektow. trafilam do urologa, przepisal mi tabletki antybteryjne,zadnych antybiotykow, urosept + vit C 500mg. po kilku miesiacach brania ustalo, wazne aby brac regularnie i przed stosunkiem. Doszłam do wniosku że antybiotyki zabiły moje naturalne ph i stad te zapalenia pęcherza/pochwy.rownież dostalam od lekarza ginekologa tabletki dopochwowe clothrimazolum (tylko na recepte), stosowalam regularnie raz w tygodniu 1 tabletke na odbudowanie ph.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia olunia
Przeczytałam całe forum i bardzo Wam dziewczyny współczuje. Sama na zapalenie pęcherza chorowałam jakieś 10 lat z małymi przerwami, więc wiem co to za koszmar. W końcu jak w pewnym momencie nie mogłam już nawet chodzić z bólu moja lekarka wysłała mnie do urologa, a ten dobry człowiek zlecił antybiotyk i urografię. Jak się niestety okazało moje problemy z pęcherzem nie były wcale moją winą (złe ubieranie się, mało płynów, napoje typu redbull, sex i inne), winna była sama moja budowa anatomiczna. Przeszłam zabieg kalibracji cewki moczowej i długo miałam święty spokój. Do lutego tego roku. Ale wiem, że akurat to moje zapalenie było moją winą. Moje rady dla przewlekle cierpiących przez lata - urolog który zleci urografie. I dbajcie o siebie, higiena i ciepło przede wszystkim. Uważacie że to mało romantyczne zaraz po seksie wyskakiwać z łózka na mycie? To zabierzcie pod prysznic faceta :D Jemu też nadmiar higieny nie zaszkodzi. Ciepła bielizna wcale nie musi być brzydka i nieseksowna. Polecam - może nie najtańszą,ale jak dla mnie cudowną bieliznę z gatty. Sama mam kilka kompletów z mikrofibry, ale nie stringów a szortów. Są przewiewne, co jest ważne, miłe, ładne i przede wszystkim ciepłe. Starajcie się nie marznąć nigdy w stopy, ciepłe stopy to duża część sukcesu w walce z PZP (powracające zapalenie pęcherza). Pozbądźcie się bardzo obcisłych spodni, dajcie ciału swobodnie oddychać. Pijcie, to niby oczywiste ale jednak. Dużo pijcie, nawet jak się Wam nie chce, ale pijcie minimum 2 litry płynów na dobę. Jeśli musicie wstawać w nocy na siku to wstawajcie, nie przeczekujcie, ani w nocy ani za dnia. Polecam mieć w apteczce zawsze urosept, foragin, nospe i coś z witaminą C, albo samą vitC, rutinacee, czy rutinoscorbin. Jak czujecie tylko że coś jest nie tak, a kto choruje przewlekle ten zawsze czuje, to bierzcie urosept furagin i kilka vitamin c czy innych ww. Zaopatrzcie się w termofor, przy zapaleniach można sobie ulżyć ciepłymi okładami. Co do kobiet, które twierdzą, że tylko my jesteśmy takie biedne i tylko my chorujemy. Powiem Wam jedno - to bzdura. Fakt, że my jesteśmy bardziej narażone, ale nie tylko my chorujemy. Mój pan też niedawno przechodził zapalenie dróg moczowych i to poważne. Mężczyźni też bardzo cierpią. Zwłaszcza przy zapaleniu i wzwodzie. Więc nie wieszajcie psów na niecierpiących facetach. Pozdrawiam Was cierpiętniczki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na początku każdego zapalenia biorę ten silniejszy urinal, akut, który własnie duzo szybciej pomaga, bo ma większą dawkę żurawiny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smrodek
kurcze... przepraszam za dosadnosc, ale jak mozna byc tak glupim i nie pomyslec ze skoro mam zapalenie pecharza prawie po kazdym stosunku, to zapewne nosicielem bakterii jest facet?? jesli go nie wyleczysz, to bedzie wracalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jeśli facet ma bakterie to ta druga osoba napewno też. Moim zdaniem podczas stosunku bakterie przenoszą się z łatwością. więc leczyć musi się każda osoba. a profilaktyka każdej z nich napewno nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_85_21
hej Zanm ten ból od 2 chad walki z zapleniem pecherza, bo tak imi się wydawało że to zapalenie pęcherza widzę poprawę. Radzę przebadać siebie i partnera. Może nie masz zapalenia prcherza bo to choroba urologiczna ale zapalenie cewki moczowej- objawia się szczypaniem przy odawaniu moczu, czestym odawaniem moczu, opławami, czasem pieczeniem wewnątrz pochwy. Jest to choroba przenoszona drogą płuciową, wywołana chlomydią albo żeżoczką (żerzączkowe zapalenie pecherza), objawy pojawiją się od 1 do 4 dni po stosunku. Wyleczenie jej jest strasznie cieszkie nie leczona może spowodować bezpłodność, mogłaś ty zarazić partnera, choroba może być latami a uktywnia sie kiedy organizam jest osłabiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy wy wiecie czy można stosować żurawinę profilaktycznie u facetów? U nich też pomoze wypłukiwac bakterie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Freefalka
jakbym miala po kazdym stosunku lykac furagin albo urosept to rownie dobrze moge go brac 2 x dziennie 365 dni w roku. pije wode wit c tabletki z zurawina ginjal etc. ale czasem jak mnie dopada to.... 4 tygodnie na antybiotykach, 3 rozne antybiotyki a w badaniach moczu nic nie ma, nawet na posiew nic niezwyklego mi nie wychodzi. mieszkam w NYC wiec zrobili mi super kompleksowe badania.... diagnoza1 operacyjne zwiekszenie cewki moczowej bo niby sie mocz odklada w pecherzu i powoduje zapalenie. Operacja kosztowna i ubezpieczenie jej nie pokrywa bo przeciez nie ma zagrozenia zycia, nie? ewentualnie co 3 miesiace procedura przeczyszczania - wkladaja takie dziwne narzedzie co cewki i czyszcza ja czy tez oczyszczaja ze zlogow (zero znieczulenia oczywiscie wrzeszczalam jak idiotka a potem 3 dni siedzialam w domu krwawiac i...pomoglo na pol roku ale nie moglam sie zdobyc na podobny zabieg zbyt wielkim jestem tchorzem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś tchórzem;) Ja też bym się nie zdecydowała;) Przy dolegliwościach z układem moczowym ważne jest, by nie przetrzymywać moczu w drogach moczowych- czyli potocznie mówiąc siusiać kiedy tylko czujemy taka potrzebę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irenne
Powiem wam, ze moja walka z pęcherzem skończyła się z dniem kiedy wzięłam szczepionkę. Polecam wizytę u specjalisty bo na antybiotyki można się uodpornić i zakażenia wciąż będą powracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Dokładni chciałam to samo powiedzieć,przyjęłam szczepionkę.Poleciła mi ją dok. ginekolog.Uro-Waxson, o ile dobrze pamiętam,to yło wiele lat temu..i mam spokój.Bakterią zarażiłam się w szpitalu dokładnie po urodzeniu dziecka.miałam cesarkę i byłam zacewnikowana.Cewnik był powodem zarażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Trafiłam do Was ponieważ mam prawie że identyczny problem tyle że nie wiem co mam dalej z nim robić,mając nadzieję że jesteście mądrzejsze ode mnie. Od dłuższego czasu(co jakiś czas)miewam dolegliwości takie jak: parcie na pęcherz,uczucie ciągłej chęci siusiania nawet po wyjściu z wc i to pulsowanie w cewce przy kończeniu siusiu. Do tej pory zawsze podleczałam się Furaginem i zawsze przechodziło do następnego razu. Kilka miesięcy temu znów mnie "złapało" i postanowiłam zrobić posiew moczu. Wyszła E. coli 10^5 z antybiogramem.Był odpowiedni antybiotyk,w między czasie odporność mi na tyle spadła że przypałętała się grzybica pochwy(nadmieniam iż dbam o higienę!).Po antybiotykoterapii pozbyłam się bakterii,ale jakiś czas temu znów wróciło. Znów zrobiłam posiew i wznów wyszła E.coli tyle że już słabsza tzn.10^3(bez antybiogramu). Mój urolog przepisał mi wtedy szczepionkę Uro-Vaxom,którą się bierze przez 3 miesiące(w sumie 3 op) oraz Urotrim. Przeszło. W chwili obecnej jestem już po dwóch op. UroVaxomu a mnie znów złapało! Postanowiłam na własną rękę kupić sobie ten wcześniejszy Urotrim i wziąć ostatnie op. szczepionki,ale nie wiem czy dobrze robię,bo jak na razie ta szczepionka nie działa! A może zadziała jak się weźmie całą kurację 3-miesięczną. Czy Wy wiecie coś na ten temat? Może macie jakieś doświadczenia z Urovaxonem? Czy mam czekać na poprawę czy już powinno dawno mi przejść? Wiem jedno-E. coli bardzo trudno wytępić:( Pomóżcie. Pozdrawiam Was gorąco:) i przepraszam że tak się rozpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj odebrałam wyniki posiewu: czysto. Badanie ogólne: w porządku. A boli :O Furagin nie pomaga, byłam już nastawiona na antybiotyk i teraz mam niezłą zagadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inez-czarna
Agusia poczekaj, szczepionkę trzeb długo brać, można razem z klasycznymi lekami, jeśli wcześniej brałaś szczepionkę to musisz dawkę przypominającą wziąć, bo to jedyny unikalny lek, który może tobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×