znowu zapalenie pęcherza, o nie!!!!!!!

Dziewczyna Tomka, ale uro-vaxom jeśli nie pomoże to i nie zaszkodzi a spróbować zawsze warto niż ryzykować z jakimiś nieznanymi kroplami, które nie są obojętne dla zdrowia, szkoda czasu na eksperymenty bo nerki można wysadzić.

Na zapalenie pęcherza zrób posiew moczu, potem leki wg. lekooporności, a na jesieni szczepionkę...w międzyczasie pij zioła na pęcherz.

ja tez miałam z tym klopoty bardzo często, posiew nie wykazał bakterii, aż lekarz zalecił mi: -picie debezyliny przez pewien czas -noszenie długich koszulek, kurtek, osłaniających nerki i pupę -ciepła bielizna, a nie stringi, które przenoszą bakterie i wychladzają -picie w ciągu dnia b. duzej ilości płynów

Fitolizynę piję , łykam RUTINOSCORBIN, a poza tym jem czosnek i piję zsiadłe mleko...unikam słodyczy, nie słodzę herbaty....No niestety tak to jest jak się ma takie skłonności...

A ja już....nie jestem dziewczyną Tomka i od razu po rozstaniu problem z nawracającymi zapaleniami zniknął :D Pewnie mnie gad zdradzał i jakieś bakterie przenosił :/ Tak czy inaczej-pozbyłam się i jednego i drugiego upierdliwca ;P

A moze to byc od budowy partnera? Bo przy poprzednim mialam ciagle problemy z pecherzem, musialam caly czas brac Prouro, ziola, to cos z konika morskiego na drogi moczowe i w miare bylo ok a teraz mam innego, ktory ma inaczej zakrzywionego penisa i nie mam w ogole problemow tego typu. Dziwne.

Może być,bo to zależy w jakim stopniu penis w środku podrażnia Twój pęcherz.

Jak boli i nie przestaje to moim zdaniem najlepiej jest i tak iśc na kosultacje do lekarza.No innego wyjscia nie ma.

koniecznie do urologa, moge polecić jedynie Marka Bełdę z Wrocławia

No własnie urolog jak najbardziej wskazany,ale warto tez podkreslic ze jesli chodzi o szczepionkę to spokojnie przepisac ją moze równiez i internista.

Ja akurat miałam zalecony i wypisany uro-vaxom przez mojego ginekologa i wiem po sobie że nie warto zwlekać bo zapalenia będą długo nękać jak będą źle leczone.

Noszenie długich koszulek i ciepłych majtek nie uchroni przed kolejna infekcją jeśli się nie zaszczepimy.

Witajcie:) nie wiem jak zacząć więc może od początku i do końca prawdziwie. zaczęłam czytać te fora internetowe bo chyba dopadło mnie zapalenie pęcherza, ponieważ od kilku dni bardzo boli w momencie kiedy już kończę sikać, pojawia się także krew. Będę musiała wybrać się do lekarza bo cytryna i rumianek nie pomaga za bardzo.. Z tego co czytam kobietom w moim wieku(26) to zapalenie najczęściej przydarza sie kiedy są aktywne seksualnie..i tu właśnie mi nie pasuje bo jestem lesbijką mam stałą partnerkę. W dodatku moja dziewczyna wyjechała na prawie dwa miesiące więc siłą rzeczy jestem od dłuższego czasu wstrzemięźliwa seksualnie..czy ktoś byłby mi w stanie powiedzieć co mogło być przyczyną mojego zarażenia.. co to może być.. i od czego.. przeziębienie w lato chyba nie jest aż tak prawdopodobne.. moja dziewczyna jest zupełnie zdrowa.. dbam o higiene.. trochę się wstydzę iść do lekarz rodzinnej bo jak zacznie pytać o aktywność seksualna to będzie święcie przekonana o tym że sypiam z chlopakiem..a nie wiem czy mogę ją z tego blędu wyprowadzić .. z góry dziekuję za podpowiedzi:)

Witam, mnie niestety rowniez dopadla ta przykra dolegliwosc. Mecze sie z tym moim pecherzem juz z 5 lat :( na poczatku bolal sporadycznie ale ostatnio zdarza sie to juz srednio dwa razy w miesiacu. Posiewy i badania moczu nic nie wykazuja, lekarz twierdzi ze jestem zdrowa i rozklada rece. Bol pojawia sie nie tylko po stosunku, czasem wydaje sie ze ot tak z powietrza :( zaczynam miec obsesje na tym pkt. nie chodze na bosaka, pije duzo wody i sok z zurawiny, nie jest ostrych rzeczy (bo slyszalam ze to tez moze byc powodem), ogolnie robie wszystko co moze mi pomoc. Doszlo do tego ze w nocy potrafie sie obudzic o 3 - 4 rano bo sie boje ze mnie bedzie bolalo a tu do pracy trzeba bedzie isc :( juz nie wiem co mam robic, od furaginu jestem wprost uzalezniona :( pomocy :(

casabra a nie myslałas zeby sie zaszczepic urovaxem? Zapytaj swojego lekarza,bo z czasem jesli tak uzalezniłas sie od furaginu moze przestac działac ;(

Dokładnie też tak miałam leczyłam się bardzo długo bez specjalnych rezultatów, dopiero jak wzięłam szczepionkę to się wyraźnie polepszyło

Ale tutaj tak naprawde wezmy kazda chorobe.Nawet przeziebienie chcemy leczyc samodzielnie,własnie z marnym nieraz skutkiem bo nie udaje sie nam do końca wyelczyc samodzielnie i wraca potem ostra grypa ;(

Przeziębienie to jeszcze mozna domowymi sposobami leczyć, ale jeśli chodzi o pęcherz to niestety domowe sposoby są mało skuteczne,tutaj od razu do lekarza trzeba iść i najlepiej po jakąś szczepionkę.

a mi sie raz udalo, ale doslaownie tylko poczulam, ze cos jest nie tak, to od razu prouro, urospet, cytryna, herbatki, nospa, termofor, cieple skarpety i duzo sikania i picia i przeszlo po dwoch dniach. ale tak normalnie to zwykle antybiotyk dopiero pomaga :(

Oj wiem ze takie nawracajace problemy z pecherzem nie sa wcale niczym przyjemnym.A wrecz odwrotnie,mam wrazenie ze jesli sie z tego nie wyleczymy to powracaja jeszcze z ostrzejszymi objawami.

To chyba sporo tej herbatki trzeba wypić aby poczuć ulgę, ja piłam codziennie kilka litrów płynu, ale bakterie i tak się namnażały, dopiero uro-vaxom pomógł.

udałam się wczoraj do lekarza, jestem bardzo zadowolona, sprawiał wrażenie bardzo kompetentnego i nie mydlił mi oczu banałami tylko wprost powiedział że to będzie długie i trudne leczenie :) ale co tam, ważne że coś się w końcu dzieje z tym moim biednym pęcherzem :) ogólnie szczęśliwa jestem :)

Słuszna decyzja, a dla niezdecydowanych to polecam lekturę http://urozdrowie.pl/baza-wiedzy/5,objawy-i-powiklania o powikłaniach jakie mogą wystąpić po nieprawidłowym leczenie.

No własnie,jak tak człowiek poczyta sobie nieco na ten temat zeby miec potem wieksza swiadomośc tego czy w opowiedni sposób sie leczymy.Bo diagnoza i potem samo leczenie jest najwazniejsze.

i bakcyle moga przejsc w okolice pochwy dalej zaatakowac jajowody, jajniki i doprowadzic do nieplodnosci a w lzejszym przypadku zapalenia jajnikow. ale okej, nie strasze. sama czasem sie boje bo czuje ze cos mnie bierze, lykam kilka dni prouro, robie nasiadowki i przechodzi a do lekarza na kontrole jakos nie ide. musze wreszcie pojsc, zmobilizowal mnei ten temat ;)

To zle robisz ze nie idziesz do lekarza na konsultacje.Moze byc tak ze nie wyleczysz sie w ogole,bo byc moze jest jakas bakteria,która suplementy diety nie rusza.

Ciągle będziesz miała te zapalenia jak się nie zaszczepisz. Bez sensu leczyć się suplementami, które i tak nic nie dają tylko na darmo pieniądze się na nie wydaje.

Cześć. Pomimo tego, że mam 18 lat to wiem dobrze co to oznacza. Częste zapalenie dróg moczowych itd... Od mniej więcej dwóch lat męczę się z zapalenie dróg moczowych, jest to coś strasznego, nie mogę normalnie funkcjonować, dodam , że nigdy nie brałam tabletek anty ( od miesiąca współżyje i w poniedziałek udaję się po anty). Żeby uniknąć chociaż na chwilę tych nieprzyjemnych dolegliwości polecam : butelka z gorącą wodą między nogi i termofor na nerki z tyłu ( od razu czujesz ulgę!) no i furagin...leczę się tym od dwóch lat na chwilę przechodzi i potem powraca... Byłam już u lekarza, miałam usg wszystko , jakieś tam piaski na nerkach są ale niby nic szkodliwego, brak słów. W końcu udaję się do urologa a potem do nefrologa. Dziewczyny , pijcie urosan, wypłucze Wam bakterie, po stosunku podmywajcie się, ciepło się ubierajcie. Współczuję Wam, bo wiec co to jest za ból. Nie lekceważcie tego bo na ''stare lata'' nie będziecie trzymały moczu. Przekichane być kobieta :(

U mnie dwa razy zapalenie pęcherza było po stosunku. Też na początku nie łączyłam tych rzeczy, ale w końcu się to potwierdziło. Teraz mam spokój, bo już wiem, jak temu zapobiegać - oddać mocz po stosunku i podmyć się dobrym płynem do hig. intymnej, do tego codzienna profilaktyka, czyli picie wody mineralnej, soku z żurawiny, łykanie suplementu typu prouro (ma w składzie żurawinę i wit.C) i jest naprawde dobrze.

Fajny wątek, warto go pociągnąć, mam nadzieję, że ktoś jeszcze zagląda. Dowiedziałam się tu więcej niż od kilku lekarzy razem wziętych (urolog, ginekolog, immunolog, nie mówiąc o internistach). Pisałyście o badaniach partnera - chodzi o posiew moczu czy jakieś jeszcze? Mam to samo: 1-2 dni po stosunku nagły ból jak żyletą przy końcówce siusiania i zaraz potem krwiomocz. Zaliczyłam wyjazd karetką do szpitala o 1 w nocy i nadal twierdzę, że uśmieszki lekarzy na oddziale uro i komentarze typu "niewiasta z miesiąca miodowego" są zdecydowanie mniej bolesne niż ów krwiomocz! Tam od razu kroplówka, leki i wreszcie normalne wysiusianie a nie po kropelce, po kilku godzinach wróciłam do domu z zaleceniami (nie musiałam już iść do zwykłego lekarza i czekać w kolejce), nie trzymają z "takim" krwiomoczem. Oczywiście najlepiej zaraz wziąść Furaginę, ale o tym jeszcze nie wiedziałam i zdarza się, że nie ma komu skoczyć do apteki całodobowej (UroFuragina jest bez recepty), wtedy nie ma co czekać na rozerwanie pęcherza "dzielnie" zaciskając zęby. Z krwiomoczem karetka nie odmówi zabrania do szpitala. Zaczęło się po cewnikowaniu po operacji kilka lat temu i też Nolicin, Furagina, żurawina i ziółka - w posiewach e.coli, po kuracji ujemne i na kilka miesięcy spokój (żurawina non-stop) do czasu osłabienia np po przeziębieniu albo po zwykłej opryszczce na ustach i znowu powtórka z "rozrywki" pt. wycie z bólu na sedesie. Od urologa poszłam do immunologa, ten też nic nie znalazł, straciłam tylko kilka miesięcy na kolejne badania immunologiczne z krwi. Z pewnością łapie się te zapalenia za sprawą spadku odporności, a nie z powodu anatomii partnera czy pozycji podczas stosunku. Tylko że immunolog mówi, że nie ma jak tą odporność skutecznie podwyższyć. Muszę popytać o to Uro-vaxom, jakoś nikt mi tego nie zaproponował.