Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darma

Fobie

Polecane posty

Gość ja mam cos w rodzaju
klaustrofobii. nie rusza mnie jak jestem w ciasnym pomieszczeniu ale jak np ogladam w tv ze ktos sie przeciska przez waski korytarz (szczegolnie na brzuchu) to sie zaraz dusze. cierpie tez na kleptomanie ale kradne kufle i tablice informacyjne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam cos w rodzaju
no i boje sie panicznie samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netaaaaa
do janiemoge - no coz..taki wiek.....:P to Ci minie nie martw sie..mowi Ci to 'prawie rowiesniczka' .. bo rok starsza jestem...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzichu z jabłonnej
a jo sie bojem mojego pytonga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!! Boshe jak to dobrze wiedzieć, że ktoś też tak ma jak ja!! JA znowu boje się żyć... tego że zaraz może stać się coś złego, że zostawi mnie moj chlopak, który już czasami nie wytrzymuje przy mnie psychicznie, boje się czasem ze juz mnie nic nie spotka dobrego w zyciu, ze moje zycie stanie sie jedna wielka monotonia i ze nuda mnie po prostu zabije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panikaaaaaaaaa
o paranoja moj strach przed smiercia zaprowadzi mnie wkrotce do grobu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że temat wciąż na czasie. I chyba nic nie zapowiada, zeby miało się to zmienić. Niestety.... Coraz bardziej jesteśmy narazeni na stres. Ja jakoś żyję \"Jakoś\" - to dobre określenie - raz lepiej raz gorzej. Ale żyję i nawet czasem zdarza mi się z tego cieszyć ;-) Pozdrawiam wszystkich przerażonych wizją jesiennej depresji! Darma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arachnofobia
Ja niestety panicznie boję się pajaków...zawsze wmawialam sobie, ze tylko sie ich brzydze, ze nie lubie ich wygladu itp....ale ja sie autentycznie boje...na ich widok zaczynam wrzeszczec i zaraz wołam kogos, zeby go zabił (tak, wiem troche to brutalne)...to jest chore, bo niby co moze mi takie malenstwo złego zrobic (zakladajac, ze nie sa jadowite)? Podobno pająki boją się ludzi o wiele bardziej niz my ich... a swoją droga ciekawe co taki maluch czuje, jak wszyscy mają go za takiego brzydala :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manaweeee
ja sie panicznie boje jezdzic samochodem, poglebia mi sie to z wiekiem coraz bardziej ajko pasazer jestem okropna ciagle panikuje a najbardziej sie boje wyprzedzania, wczoraj spedzilam 13 godzin w aucie wszyscy spali a ja caly czas sledzilam droge i co robi kierowca, jak sama porowadze to nie mam takiego strachu, nie boje sie, ale jak prowadzi ktos inny to strasznie sie boje, wrecz wpadam w panike przy wyprzedzaniu kazdego pojazdu-nawet rowerzysty na pustej drodze :-( nie wiem skad to mam :-( jak jade sama to tez wyprzedzam i jade szybko ale jak kietuje ktoś inny to ja sie poce ze strachu, mysle ze to chyba wynika z tego ze w tej sytuacji nie mam kontroli nad sytuacja i to mnie tak stresuje, ja ciagle musze panowac nad wszystkim :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .SYCYLIJCZYK.
JESTEM RAFAŁ PISZE Z KOMORY FAJNE FORUM MAM NERWICE STRASZNĄ CAŁE DNIE ATAKI BRAK ODDECHU DRĘTWIENIA POGOTOWIE PRZYJEŻDŻA CZASEM CHODZE PRYWATNIE DO LEKARZA I POLECA MI ODDZIAL DZIENNY BIORE LEKI TROCHE POMAGAJĄ ALE NIE ZAWSZE NAWET 5STOW OD OJCA NIE DAJE RADY.O I JESTEM JEDNYM FACETEM TUTAJ FAJNIE JEST WIECZÓR PO CAŁYM DNIU POTYCZEK PO LEKACH JEST TROCHE LEPIEJ DZIEWCZYNY NAPISZCIE COS DO MNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .SYCYLIJCZYK.
JA NIE BOJĘ SIĘ PAJĄKÓW ANI OWADÓW JA BOJĘ SIĘ CO ZE MNĄ BĘDZIE MAM NERWICE LĘKÓWA CZUJE JAK BY KTOS MI NACISKAŁ NA KLATE JAK ASTMA CAŁY DZIEŃ NIE MOGĘ ODDYCHAC POPRAWNIE MAM SILNE DRENTYFIENIA CZASAMI MYŚLĘ ,ŻE TO KONIEC I SAM JUZ NIE WIEM CO MOŻE OD TEGO BYĆ.CZY KTOS TU MA NA MAX SILNĄ NERWICE?BO JA SLABO Z TEGO ODDYCHAM I MAM DRETWIENIA TE DUSZNOSCI NIE DAJA SPOKOJU.BIORE LEKI.NAPISZCIE COŚ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sycylijczyk, słuchaj, dlaczego nie zdecydujesz się na oddział dzienny, na który chce Cię wysłać lekarz. Co masz do stracenia? Nic. A może być tylko lepiej. Ja byłam na takim oddziale 2 latat temu i pobyt tam przywrócił mnie do życia. trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa30
czy ma ktos moze nagrany trening jacobsona???? podobno jest skuteczny przy fobiach i nerwicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z treningami i autosugestią różnie bywa. Trzeba regularnie ćwiczyć, ja doszłam do takiej wprawy, że zasypiałam już przy zdaniu \"a teraz trzeci głęboki wdech i ręka robi się ciężka\", potrafiłam też zmiejszyć ból. Ale przestałam ćwiczyć i wszystko się rozmyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Elifia
a posiadasz nagranie treningu progresywnego wg Jacobsona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomahawk
Biore afoban ale doraźnie, wziąłem rankiem i troszkę mi pomógł ale przestaje już chyba działać, a drugiego na dzień już nie chcę brać, jestem hipochondrykiem już od 10 lat i raz jest dobrze raz źle, ale ostatnio jest bardzo źle tak jak dzisiaj , całymi dniami moje myśli krążą "zawał serca" i tak cały czas, ale pytanie mam z innej beczki czy jak wziałem afoban 0,50mg rano czy mogę napić się piwa na sen , ja wiem że to banalne pytanie ale chcę widzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie żab ropuch
nawet jak widze zdjecie, rysunek czy bajke z tymi plazami popadam w panike :( unikam wszelkich stawow,jezior i spacerow po parku bo wszedzie moga sie pojawic.... utrudnia mi to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie posiadam, ćwiczyłam na terapiach, w necie jest, ale nie wiem, czy do ściągnięcia do słuchania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta
czy ktos bral afobam codziennie?? po 0,25mg??czy bardzo uzaleznia?? do jakiego stopnia?? jak dlugo trzeba brac zeby sie uzaleznic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krUlewna
Moja nerwica wypełzła w trzecim orku terapii. Podobno to błogosławieństwo bo jest na czym pracować:) I coś w tym jest, tylko trochę mi zajęło żeby to zrozumieć. Kiedy miałam pierwszy atak paniki w metrze, przebadałam się na wszystko, łącznie z holterem noszonym na piersi przez 24 godziny. I nic. Teraz dopiero wiem jak wielką potęgo jest strach. Najtrudniej było zaakceptować fakt, że przy najmniej przy części nerwic, leki są tylko uśmierzaczami -nie leczą, tak jak w przypadku depresji. To tak jakby brać apap na ból zęba. Po 7 miesiącach "eksperymentów" z lekami (pod okiem świetnego psychiatry)-podczas występów publicznych potrafiłam być na clomazepamie i 3 x0.5g xanaxach-oczywiście nie często, zwiększonej liczbie terapi (3 razy w tygodniu) leki poszły w odstawkę. Fizycznie przy odstawieniu pomogła mi medycyna chińska -nie było żadnych objawów odstawieniowych. Potem kolejny trudny fakt do przyswojenia, ale chyba najważniejszy -można z tego wyjść WYŁĄCZNIE ciężką pracą. Terapią i pokonywaniem własych słabości. Minęło pięć miesięcy i nie jestem całkiem zdrowa, ale mam na pewno większą świadomość swojego ciała -medycyna chińska pomaga ale nie leczy, tak jak trening jacobsona i wszystkie inne wynalazki. Nie dajce się zwieść wszystkim którzy oferują cudowne ozdrowienia, choć wiem że nie jest łatwo bo sama często szukałam takich adresów w necie:) Nie jestem zdrowa, ale widzę pracę którą wykonałam i widzę że życie nabiera innej jakości niż to sprzed nerwicy, czy terapii. I nie oddałabym swoich nerwicowych przeżyć za nic -bo mam poczucie że dzięki nim coś zyskałam. Codziennie muszę walczyć, ale jest już lepiej. Ataku paniki nie miałam od lipca, ale nadal się panicznie boję że mnie dopadnie-czyli strach jest wszechobecny ale inaczej -to jak lęk przed stanięciem na zrośniętej po złamaniu nodze:). Autobusami nie jeżdżę ale taksówkami owszem, mogę wyjść z psem i iść do znajomych. Nawet dentysta został odwiedzony kilkakrotnie i nie zaczęłam się dusić pomimo znieczulenia nosa:) Po pierwsze fajnie jest sobie zdać sprawę że się NIC NIE MUSI. Wszystko zależy od naszych decyzji (obkupionych oczywiście skutkami). Wtedy łapie się z powrotem przekonanie o kontroli nad własnym życie. Decyduję się -brzmi inaczej niż muszę:) Pozdrawiam wszystkich i życzę wyjścia z najtrudniejszych stanów. Jak mówi mój psychiatra -nerwica jest bardzo męcząca ale się na nią nie umiera -warto to pamiętać kiedy dopada panika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejarz_tommy
mam arachnofobię, ale nie stała się jeszcze moją obsesją, bo patrzeć na pająki mogę, nawet na te największe, ale już dotknięcie ich - to jest niemozliwe! gorzej jest z bakteriofobią, bo nie dotknę kogos, lub czegoś, co uważam za brudne, niesmaczne. agorafobia przebiega u mnie dość łagodnie: boję się wysokości, ale ostatnio udało mi się to pokonać. a co zrobię z erotofobią, tego nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra .
bralam afoban przez rok. uzależnia jeśli nie chcesz wyjść z problemu . mnie sie udalo pokonać chęć go wzięcia . trzeba troche popracować nad tym. mnie pomógł bardzo wtedy kiedy go potrzebowalam . nie można pić alkocholu , mnie sie zdażyło i padłam na podłoge , tak sie wystraszyłam ze zrobiłam badania . okazało sie ze mam nerwice i organizm sie zaczoł stawiać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karta
tigra-dzięki za informacje o afobamie.Ale jednego nie rozumiem.Piszesz że wypiłaś alkohol i padłaś i dopiero zrobiłaś badania i dopiero po tym okazało sie że masz nerwice.Mi lekarz przepisał to właśnie na nerwice,zastanawiam sie na co ty to brałaś????? Z tego co mi lekarz mówił to afobam jest właśnie na nerwice.Tak tylko mnie to zainteresowało.Poza tym dzięki ,troche mnie podbudowałaś,bo wszyscy mówią że uzależnia i że potwornie sie z tego wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pol-a
ja to jestem nienormalna.mam mnostwo fobii, jakies traumy z dziecinstwa. moze powinnam sie cofnac do momentu kiedy bylam dzieckiem i poddac sie jakiejs psychanalizie:)nie wejde do lasu kiedy zmierzcha, boje sie grzmotow, zaraz wszystko wylaczam, zamykam okna z obawy przed piorunami kulistymi. nie cierpie zostawac sama w domu,byle jakie skrzypniecie i jestem dretwa. zapalam wszytskie swiatla i staram sie byc cicho..boje sie lataca samolotami(jestem zmuszona),przezywam katusze kiedy wlatuje w turbulencje.jak widze pajaki (te wieksze) to dostaje gesiej skorki i i wrzeszcze..mam stracha kiedy slysze za plecami czyis oddech, zaczynam wtedy szukac sprayu na psy.. cos by sie jeszcze znalazlo, i jak tu byc normalna?szkoda gadac;)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola55
Walcze z nerwica objawiajaca sie miedzy innymi lekami,bezsennoscia,apatia.Trwa to juz kilkanascie lat.Te objawy bardzo ograniczja realizowanie sie w pracy jak rowniez i przede wszystkim w pelni korzystanie z urokow zycia.Mam tu na mysli wieksze spotkania towarzyskie,wyjazdy na wycieczki,plywanie a nawet niekiedy powiedzenie nie bliskim czy rodzinie na ich prosby czy zadania. Przez kilkamiesiecy chodzilam do psychologa( z pewnoscia za krotko),bylam u psychiatrow ( np. slynnego z Gdanska) niewieli to pomoglo,poniewaz polekach b.zle sie czulam.Teraz jestem na emeryturze i biore lek,ktory w duzym stopniu mi pomaga ale w dalszym ciagu male zdenerwowanie( roznie to bywa z doroslymi dziecmi i troche ponurym o katastroficznym charakterze mezem)powoduje lek,napiecie,bezsennosc,bole brzucha. Co moge powiedziec o moim doswiadczeniu i ciaglym zmaganiu sie z nerwica, na dodatek mialam w ostatnich latach bardzo stresujaca prace,kontakt z klientami(pracowalam w banku w trudnym wydziale).Nalezy dotrzec do dobrego psychiatry, spotykac sie z pogodnymi o milym usposobieniu ludzmi,przyjaciolmi,sprawiac sobie drobne przyjemnosci,nie myslec o przeszlosci. Bardzo potrzebna jest terapia,z ktorej niestety nie korzystalam- mieszkam w niewielkim miescie i poza kilkoma psychologami z tej strony niewiele mozna sobie pomoc. Tak wiec przede wszystkim ,poza lekami,trzeba wchodzic z domu miedzy ludzi,wyjazdzac w miare mozliwosci na weekendy( wyjezdzam z mezem lub dodatkowo z kim z rodziny) chociaz w dni poprzedzajace wyja zdy bardzo sie denerwuje i najchetniej zrezygnowalabym z wycieczki.Kazdego dnia staram sie usmiechac i rozmawiac telef. z corka i dobrymi znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra .
ja boje sie panicznie zdrady. na każdym kroku ją widze . dla mnie to wszyscy zdradzają . ochyda....... jak sie wyda !!! hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×