Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darma

Fobie

Polecane posty

Gość unsaid
ja mam bodajże agorafobię nie wiem czy to sie tak nazywa w każdym razie panicznie boje sie chrabąszczy i to straszne jest szczególnie w lecie i wiosna tym bardziej kiedy sie one pojawiaja nie wychodze na dwor wieczorem kiedy one lataja doppiero jak jest noc troche to glupie ale uciążliwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agorafobia to
fobia spoleczna :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguś2006
Ktoś z Was isał kiedyś o LĘKU PRZED PÓJŚCIEM DO KOŚCIOŁA. W związku z moimi problemami rozmawiałam z duchownymi. Ostatnio byłam u pewnego księdz- mojego przyjaciela. On jest naprawde w porządku. Dla mnie jest wielkim autorytetem moralnym. Przy tym niesamowicie inteligentny i wrażliwy człowiek. Otóż pytałam, czy nie powinnam się zgłosić z moimi problemami jeszcze raz do ks. egzorcysty. A on w odpowiedzi podał mi kilka przykładów, gdzie taka wizyta byłaby wskazana. Między innym właśnie, gdy ktoś odczuwa lęk przed pójściem do kościoła lub bóle przed przyjmowaniem konumii. Tak więc uznałam za stosowne podać tę radę. To nie chodzi zaraz o jakieś opętanie w pełnym tego słowa znaczeniu, ale często pomaga właśnie modlitwa o uwolnienie przeprowadzona przez ks. egzorcystę. A piszę o tym , bo moja koleżanka naprawde została uwolniona ze swoich problemów dzięki takiej modlitwie!! Sama nie mogłam najpierw tego pojąć, ale ten efekt jest trwały i po wielu latach zaczęła normalnie żyć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguś2006
Gwoli wyjaśnienia. Ja cierpię na natrętne myśli blużniercze. Wizyty u psychologa i psychiarty są mi dobrze znane. Ale lęk przed tymi myślami i grzechem sprawił, że to rozwinęło się naprawdę do potężnych rozmiarów i trwa już 10 lat. Kochani! Chętnie nawiązałabym kontakt z osobą z natręctwami na tym samym tle. Jeżeki ktoś z Was miałby ochotę ze mną pogadać, to proszę, nich da znać na tej stronie. Będę sprawdzać, czy ktoś się zgłosił i może jakoś się umówimy na gadu. A może ktoś z Was miał takie problemy i z nich już wyszedł. Wtedy błagam (!!) niech napisze! To byłaby jakaś nadzieja dla mnie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARNOLD PEDAŁ
hej myslałem ze jestem pierdolniety heheh powaznie mamy z kolezka nerwice wiecie ale fajna ta hydro jaK SIE NAPIJE TO BEZ KITU JAZDA JEST ACHA MAMNERWICE KUTASA POSIECIE??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samwise
Ja podobnie jak ty Iguś mam problemy z bluźnierczymi myślami. Trwa to juz rok i bardzo zatruwa mi życie. Współczuje tobie bo ja po roku juz czasami się załamuje z powodu tej przypadłości i nie wyobrażam sobie że można tak długo przez to przechodzić jak ty. Jęsli chciałabyś o tym pogadać( bo wiadomo że to czasami pomaga) masz tu mój numer gg 4788691

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiczynka
a czy mozna bac sie zwiazkow? mam 21 lat i zawsze jak sie pojawia ktos na horyzoncie to ja uciekam..nawet gdy mi zalezy:( moze ze mna cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!! nie znamy sie jeszcze, ale poznamy :-) ja mam agorafobię z napadami paniki - rozpoznanie terapeutyczne. od 2 miesięcy chodzę do zajefajnej psycholog - kto się męczy sam ze swoimi fobiami to polecam terapię. Jeżeli sie chce sobie pomóc to się uda :-). Jeżeli o mnie chodzi to nie jeżdżę: tramwajami, autobusami, nie wchodze w tłum, ani do windy. Samolot to mój problem kluczowy na ta chwilę, bo mam LECIEC do mojej UKOCHANEJ Finlandii. I tu jest cały myk. Samoloty - wiem już wszystko na temat maszyny, którą mam leciec - SAAB 2000. Znam paramerty techniczne, zbieram zdjecia i ustawiam je sobie jako tapete, chce pojechac na Balice zobaczyć jak to piekielne lotnisko wygląda. Obsesji dostałam, naprawdę. Wychodze z założenia, że trzeba poznać swojego wroga :-). Z wizyty w Finlandii z powodu mojej fobii nie zrezygnuję. Ćwicze techniki relaksacyje - oddech przeponowy, a w razie czego to psychoolog obiecała, że przepisze mi prochy jako dodatkowe zabezpieczenie \"jakby co\". I tu mam pytanie - czy któras z Was brała już coś, co pomogło i ujarzmiło napad paniki? Dajcie zac - czekam na każdą info!! Pozdrawiam i życze odwagi nam wszystkim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ainog--> czy pani psycholog poradziła Ci poznac wroga? :) Wiesz, jak mam arachnofobię i jak sobie pomyślę, ze miałabym wszędzie ustawiać zdjęcia tych paskudztw to... NIE, NIE WYOBRAŻAM SOBIE TEGO, BO PEWNIE CIĄGLE BYM MDLAŁA!!! Matko, nie mam szans na normalność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokigre
dobra...tylko ze mnie sie nie smiejcie...obejrzalam film THE RING 1 ...nie balam sie samej fabuly ale tej dziewczynki z czarnymi wlosami.od tamtej pory kiedy sie kapie musze byc z kims,zeby ktos pod drzwiami stal...bo inaczej sobie wyobrazam ze wyjme jej wlosy z wody...tak jak w filmie bohaterka ze studni.Kiedy leze w lozku co chwila sie odwracam czy nie wychodzi zza scianki.to paniczny lek a ja mam 18 lat !!! najgorsze ze ta ,,fobia,, trwa juz od dwoch lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samara 89
Mi cała rodzina i przyjaciele mówią, że jestem do tej dziewczynki podobna. Nawet mam psedudo Samara. Mam długie ciemne włosy, które padają na twraz, bo sam długie i cienkię... Chcesz się spotkać?? :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cha, ha!! \"Poznaj swojego wroga\" to mój masochistyczny pomysł, ale terapeutka go z aplauzem podchwyciła ;). Owszem widok samolotu, jego wnętrza wprowadza mnie czasami w lekkie drganie, ale cóż - trza sie oswajać, a jak mam to robić skoro nie widze tego na codzień? wiesz tramwaje jeżdżą, autobusy też - widze te pojazdy codzień wokół mnie to się oswajam, ale do samolotu nie wchodzi sie codziennie. Propos - jechałam ostatnio tramwajem i było oka. jestem z siebie zadowolona. Z tymi pająkami Ty też coś porób kobieto, idź na terapię, szkoda życia!! Wiesz, ja nie wiem, czy mi ta terapia na koniec coś da, czy nie dostanę pier...ca w samolocie, ale próbować warto niz siedzieć i się trząść, mdleć, i dusić;-))). Pozdro!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manzonek
sluchajcie nie wiem czy to forum jeszcze dziala jesli ktos bylby tak mily i napisal do mnie wiadomosc kiedy mozna pogadac i czy wogole mozna gadac mail manzonek@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manzonek--> tzn. o co konkretnie Ci chodzi??? Kiedy można gadać na tym forum? Otóż zawsze kiedy chcesz! Wchodzisz i piszesz! Tutaj prawie zawsze ktoś jest. Pozdrawiam. paskud---> no kurczaki, to naprawdę nieciekawie... nie wiem nawet co mogłabym Ci powiedzieć i poradzić. 3m się dzielnie!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manzonek
tzn nie bylam nigdy na takim forum wiec nie bardzo wiedzialm na jakich zasadach to dziala czy jak czat czy inaczej dzieki ze sie zainteresowaliscie mna:) czasem mam wielkiego dola z powodu mijej nerwicy i lekow fajnie moc sie gdzies wygadac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manzonek--> Mów, mów i mów, ja czasem też potrzebuję kogoś do \"wygadania\". Masz nerwicę? Na jakim tle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manzonek
od czasu jak w listopadzie 2004 zrobilo mi sie slabo w autobusie jak wracalam ze szkoly balam sie wychodzic gdziekolwiek balam sie ze bedzie mi slabo w kazdej sytuacji najgorzej byla w autobusach ktorymi musialam dojezdzac do szkoly dalej sie ich boje czuje lek i stres jak mam nimi jechac chociaz juz sie troche przyzwyczailam. najgorsze leki czuje wtedy gdy ma sie wydarzyc cos waznego niekoniecznie ze mna w roli glownej np slub kuzyna. osiemnastka kuzynki w kazdej z tych sytuacji i wielu innych odczuwalam cholerny lek ze cos mi bedzie ze sie ludzie beda gapic ze zrobie komus problem itd dlatego wole siedziec w domu ogolnie to podejrzewam sie tez o nerwice natrectw chociaz nie wiem czy to dokladnie mam chodzi o to ze przy wykonywaniu kazdej nawet najprostszej czynnosci jak jedzenie kanapki przewracanie kartek w ksiazce nachodza mnie natretne mysli ze jak dana rzecz zrobie w ten sposob w jaki robie to mi sie cos stanie najgorzej jest jak w niedlugim czasie mam gdzies wyjsc czy cos zrobic wtedy tych mysli jest najwiecej czasem nie wiem co robic z tm wszystkim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manzonek, a byłaś z tym u jakiegoś specjalisty??? Może warto się przemóc? Qrcze, to naprawdę musi być okropne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sindziuk
ja się panicznie boje owadów;/ wszelkich... muchy komary cokolwiek... a sam dzwięk słowa p a j ą k wywołuje we mnie dreszcze;/// a także obsesyjnie boje się jeżdżenia windą na ostatnie piętro - mam wrażenie ze mnie przygniecie sufit, albo ze winda sie nie zatrzyma i wyleci w powietrze i od jakiegoś czasu także boje się jeździć np metrem na ostatnią stacje ... ogarnia mnie nieopisany lęk sama nie wiem dlaczego;( nie radzę sobie z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena25
Kochani, mam pytanie, czy komus z Was udalo sie zwalczyc nerwice lekowe bez srodkow farmakologicznych? Co radza psycholodzy, jak sie nalezy zachowywac w czasie atakow. Mam zle wspomnienia z psychologiem, nie jestem gotowa isc dop poradni a cierpie na nastepujace fobie, trwa to 3 lata. chociaz poczatki byly juz 10 lat temu: -fobia lokomocyjna - moge jezdzic tylko lokomocja, gdzie mam miejsce siedzace, inaczej miewam napady paniki dusznosci i omdlenia, Kiedy siedze jest wszystko okia -fobia supermarketowa - zakupy w supermarkecie nie wchodza w gre -fobia uliczna i spoleczna - zdarza sie ze atak paniki dopada mnie, gdy ide ulica, zwlaszcza daleko od domu. Wydaje mi sie wtedy, ze upadne i zemdleje, mam wszelkie objawy niekontrolowanej paniki. Nie moge tez stac na przejsciu dla pieszych gdy jest zcerwone swiatlo, na przystankach musze siedziec, gdyz jak stoje mam ataki paniki. Wszystko jest okai, gdy w okolo jest malo ludzi, wtedy czuje sie dobrze. Ataki wystepuja, gdy otacza mnie tlum ludzi, co w Warszawie jest prawie nie do unikniecia. - fobia sklepowa, klaustrofobia - ataki miewam w sklepach malych rowniez, nie tylko w supermarketach, takze w zamknietych pomieszceniach typu -strach pzred rozmowami z obcymi ludzmi, choc czasem ataki paniki nawiedzaja mnie rowniez, gdy rozmawiam ze znajomymi. Ogolnie wszystko jest gorzej przeze mnie odczuwane, gdy stoje. Jak siedze mam tak jakby kontrole nad sytuacje, nie boje sie ze zemdleje i ataki ustepuja. Nie pisze juz o leku wysokoci, fobii wid i arachnofobii, bo z tym sobie radze. Nie wiem, moze zrobi se mi sie lepiej, ze sie tym z kims podziele. Prosze, napiszcie mi, co radza Wam Wasi specjalisci -psychologowie i psychiatrzy, jak radzic sobie przy atakach. Ja podloze znam, wiem skad to sie wzielo, przeszlosci jednak nie moge cofnac, podswiadomie tez musze jej nie akceptowac, stad sie do mnie to cholerstwo przyplatalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Celina 30
do lena25 ja mam podobne objawy, tylko, że zamiast siadać (środki lokomocji itp) muszę stać - wtedy łatwiej mi uciec, kiedy mam atak. Może to wyda się śmieszne - ale PRAWIE ZAWSZE mam atak nerwicy w Kościele :( - nigdy nie mogę siadać w ławce pośrodku - sama świadomość, że siedzą obok obcy ludzie - wywołyje u mnie atak paniki :( - później zaczęłam siadać na krańcach ławki. Teraz nie chodzę w ogóle do Kościoła - bo to mnie przeraża ! (jestem katoliczką , wierzę w Boga!) ale nikt nie chce mi uwierzyć, jak strasznie czuję się w kościele, gdzie ludzie stoją od siebie czasami w odległości 5 cm, zarzucają mi, że jestem leniwa i nie chce mi się iść w niedzielę do kościoła. W ogóle dostaję ataku, kiedy ktoś obcy mnie dotyka (nieświadomie rzecz jasna) np. w autobusie , sklepie (rzadko) i tym nieszczęsnym Kościele - nad tym najbardziej ubolewam, bo chce chodzić do Kościoła i uczestniczyć w mszy - ale nie na zewnątrz ! W środku jest za dużo ludzi, którzy mnie przerażają - wystarczy, że znajdę się w tłumie ludzi - serce bije mi jak szalone, pocę się jak w 40-st upałach, ręce mam zimne, całe spocone i na niczym innym nie mogę się skupić jak tylko wybiec stąd jak najszybciej :( Pamiętam swój pierwszy atak .... to było ok 10 lat temu, w szkole, myślałam, że mam zawał czy coś (?!) to było na lekcji, znienacka, bez powodu ... (nie było żadnej klasówki, czy stresowej sytacji, ani nie byłam w jakimś tłoku) serce zaczęło mi walić jak oszalałe i ten paniczny strach .. Nic mnie fizycznie nie bolało. Trwało to kilka minut. Po wszystkim ... czułam się jakbym przebiegła maraton życia ..... Poźniej zaczeło się to ponawiać w określonych j/w sytuacjach :( Dzisiaj pracuję na samodzielnym stanowisku i jeszcze nigdy w pracy atak się nie powtórzył (na szczęście) ale w innych sytuacjach TAK.:( Miało być krótko - a rozpisałam się:( Może ktoś ma podobnie do mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Celina 30
zapomniałam dodać, że do kina, teatru, opery czy innej masowej imprezy, tudzież "imprezy" (także tej na powietrzu, bez możliwości swobodnego oddalenia się , z tym ściskiem ludzi), też nie chodzę - ponieważ objawy są takie same jak te w Kościele :( Czy tak mi zostanie do końca życia? Pojawiło się tak nagle, bez przyczyny, a teraz utrudnia mi życie ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena25
No w Kosciele wytrzymuje, ale oczywsicie musze siedziec, stanie w tlumie ludzi nie wchodzi w gre. Pamietam swoj pierwszy atak, tez zaczal sie bez przyczyny - strach, myslalam ze umieram, do tego to straszne dretwienie skory glowy, chcialam skakas przez okno, ale domownicy mnie powstrzymali. Nikt nie wie jak sie mecze, nikomu o tym nie mowialam. Jak jest z Wami, czy Wasi bliscy wiedza? Boje sie powiedziec chlopakowi, ze mnie wysmieje, zignoruje lub cogorzej zostawi taka wariatke:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uhhhhhhhhhh
A ja strasznie boje sie np.jak jade na rowerze i mam przejechać po takiej wąskiej dróżce gdy po obu stronach jest rów! Poprostu robi mi sie słabo,kreci mi sie w głowie! Nie tylko mam tak na rowerze,nawet nie moge przejść po takim wąskim jak po obudwu stronach jest rów bo od razu panika!!! Mój chłopak ostatnio musiał mnie przeprowadzic bo myślałam ze zemdleje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszmar mojego zycia
A ja sie pluskiew boje! Odkad spotkalam w Anglii to dziadostwo, nie moge spac spokojnie. To wylazi w nocy i gryzie, koszmar. I choc juz zmienilam mieszkanie, to wciaz wydaje mi sie, ze cos po mnie chodzi, wstaje po kilka razy w nocy i szukam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza_bella
Witam Was!Mam podobne problemy do Wasszych i zawsze myślałam,że jestem jedyna,co mnie jeszcze bardziej przytłaczało i dołowało. Ja: * panicznie boje się wszelkich gadów i owadów *odczuwam lęk przebywając daleko od domu(ciągle sie denerwuję,mam wrażenie,że już nigdy nie wrócę do domu,przez co ciągle boli mnie brzuch i mam biegunkę) *ciągle myję ręce *boję się ludzi(mam wrażenie,że każdy się ze mnie śmieje,czy mną poprostu gardzi) Czasami udaje mi sie wytłumaczyc sobie samej,że to strasznie głupie i wychodze z domu(ale zdarza sie to coraz rzadziej). Już sama nie wiem co robić!Wszyscy myslą,że jestem poprostu jakąś dzikuską uciekającą od ludzi i na nic zdają sie moje tłumaczenia:( Cieszę się bardzo,że nie jestem sama....Trzymajcie się dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena25
Co tu robic! Wrocilam z wakacji, powinno byz wszystko okai, powinnam byc wyluzowana i usmiechnieta a tu dupa blada. Pawie tydzien juz z domu nie wychodze. Dzis mialam isc na poczte, odberac przesylke - ostatni termin i nic! Stchorzylam:o Panicznie sie boje!!!! Prosze o pomoc! Do kogo sie zwrocic - do psychiatry czy psychologa? Znacie namiary na jakiegos dobrego lekarza w Warszawie? Chce isc prywatnie. Ratujcie! Jeszcze chwila i na dobre zamkne sie w 4 scianach, mam 26 lat, zycie przedde mna, a ono mi ucieka miedzy palcami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pająki
.........brrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×