Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darma

Fobie

Polecane posty

Gość martabi
ja tylko na chwilke.tez mam fobie.przerazliwie boje sie pajakow i robali,ale to nic szczegolnego, sporo osob to ma. ale jest jeszcze cos innego. gdy o tym komus mowie, kazdy reaguje ze smiechem albo niedowierzaniem. ale i ja nie robie z tego duzego problemu. unikam, bo da sie unikac. fobia z pewnoscia wyjatkowa! autentyczna, oryginalna fobia: totalnie irracjonalna, bez powodu i od wczesnego dziecinstwa.juz mowie: bardzo boje sie i brzydze....guzikow!! ohydny plaski zeton z dwiema dziurkami, lub jedna tez. za zadne skarby nie wezme do reki, nie zapinam, nie moge miec na sobie, ani najlepiej na widoku. sa pewne wyjatki: guziki od dzinsow. i bogu dzieki bo wtedy dopiero bylby problem. a tak uzywam zamkow,rzepow, zatrzaskow, wiazadel itd. w podstawowce prawdziwa udreka bylo chodzenie w fartuchu ale kochana mamusia wlasnorecznie uszyla "koszerny" fartuszek i moglam zyc:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mops
ja PANICZNIE boję się pająków.. Gdy widze, choć najmniejszego reaguje trzepaniem sie i płaczem.. Raz nawet zemdlałam, gdy jeden wielki pająk szedł w moją stronę..Ni umiem sobie z tym poradzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam jeszcze o jednym - bardzo boję sie figurek, maskotek, itp przedmiotów przypominających klaunów ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrzę, ża arachnofobia na topie ;) Może jest jednak jakis okres mniejszej aktywności pająków, np. ze względu na porę roku- jak u owadów latających? (pająk to tez owad???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Ania..
ja juz tu pisalam.. ze mam arachnofobię[lęk przed pająkami], klaustrofobię[lęk przed ciasnymi pomieszczeniami] i lęk wysokości.. troche tego jest, nie? :( kto wie jak moge to wyleczyc? aha boje się tez skoczyc do wody z duzej wysokosci ale to chyba wiaze sie z lękiem wysokości i lękiem przed wodą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaki-kolor-szminki.
przechodzenia przez ulice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZabójcaBiedronek
Życie jest dla wariatów i ryzykantów ,i brzydze się okropnie brudu w łazience jeśli chce cokolwiek z tamtąd ,zabrać lub wejść ,musze dokładnie potem umyć ręce tak samo z koszami na śmieci przed i pojedzeniu ,i większości rzeczy jakie robi się na codzień najgorzej jest w zime bo skóra zaczyna boleć i nieprzyjemnie się napinać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasq
moim problemem jest trypanofobia[lęk przed zastrzykami, strzykawkami itp], i klaustrofobia [tunele, windy, solarium i te sprawy]. Boję sie też sama zasypiać, nawet jesli ktoś jest ze mna w pokoju, ale jesli nie spi kolo mnie to raczej nie zasne. Te cienie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elifia! zaczełam czytać Twój post z niedowierzaniem [tzn. chodzi o ten, w którym piszesz, o artykule w zwierciadle]. Ale bądź co bądź zainteresował mnie, szczególnie że była tam wzmianka o panicznym strachu przed pociągami, na który sama cierpię. Do tej pory nie miałam zielonego pojęcia, dlaczego mam taki irracjonalny lek przed przejazdami, torami, pociągami. Pod wpływem tego co napisałaś zrobiłam mały rachunek: skąd mogło to sie wziąć? Rodzice żyją, obie babcie też, dziadek umarł smiercią naturalna, drugi żyje, prababcia też ze starości, ale druga prababka, Weronika... przecież ona zmarła wpadając pod pociąg na przejściu kolejowym!!! zatkało mnie. O tym, jak umarła dowiedziłąm się jakies pół roku temu, długo po zaczęciu sie mojej pociągowej fobii. Możliwe, że to włąsnie stąd się wzieło. Możliwe, że to tylko zbieg okoliczności. Psychika ludzka jest niesamowita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan p
no muszę przyznać, że jesteście troszkę pieprznięci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladymakbet
ja mam fobie przes pobranie krwi,kiedy wychodze z domu do sklepu,czy urzedu zaraz wydaje mi sie ze nie mam czym oddychac,ze zaraz zemdleje i musze szybko wychodzic..czy znacie moze jakies terapie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me99
o w morde, tyle ludzi tu pisze o jakis przypadłościach, tak że w końcu wyjdzie że to ja jestem walnięty, bo mnie nic z waszych problemów nie rusza, nie przepadam za płazami, ale jak trzeba żaby czy ropuchy z ogródka wyeksmitować to ja to robię, bez zachwytu ale i bez panicznego strachu czy obrzydzenia. pajaki mogą być, węże ?? ok, dopóki ja ich nie zaczepie to one też mi nic nie zrobią. inne robalowate, niektóre są ładne i można się nawet nimi pozachwycać, tak samo z resztą zwierząt. Owszem odczuwam strach, ale to normalna ludzka reakcja przed niebiezpieczeństwem, no bo kto by wszedł do klatki z głodnymi z lwami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzej
pająk to pająk. są w polsce 2 gatunki, które przyciąga wydychany dwutlenek węgla. nie wiadomo do końca dlaczego. w każdym razie potrafią spuścić się na pajęczynie na twarz śpiącej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strach odczuwa każdy- to poniekąd naturalne. Lęk... czujemy w sytuacjach ekstremalnych, zdarza się też wielu osobom i też jest naturalnym zjawiskiem, emocją, dopóki tak nie spieprzy życia, że człowiek np. przestaje wychodzić z domu, nie sprząta ciemnych zakamarków w obawie przed pająkami lub całe życie nie chodzi do dentysty- twedy to jest FOBIA. Jest takie powiedzenie: głodny sytego nie zrozumie... i, moim zdaniem, w przypadku zaburzeń emocjonalnych sprawdza się w 100% ! Szkoda, że wciąż jest mało empatii i tolerancji w stosunku do takich \"pieprzniętych\" osób jak my...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h_m_m_m_m
ach te fobie.... mam jedną, która niestety krzywdzi najbliższą i najważniejszą dla mnie osobę, moją kobietę :(((( tak panicznie sie boję zdrady, opuszczenia, odrzucenia, odtrącenia, że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, nie mogę oglądać filmów, gdzie kobieta zdradza faceta, bo oczyma wyobraźni widzę Ją zdradzającą mnie, nie mogę oglądać filmów ze scenami miłosnymi, bo widzę ją w ramionach innego, kiedy nie odbiera telefonu, to od razu mam schizy, że właśnie się teraz z kimś bzyka, męczy i rozpier.dala mnie to a ją to krzywdzi, strasznie ją to krzywdzi i jest mi z tym strasznie źle........... powalone jest życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h_m_m_m_m
dodam jeszcze , że nie jest to kwestia tego, że Jej nie ufam czy nie wierzę.. Ona jest jedyną osobą, do której mam pełne i bezgraniczne zaufanie a mimo to ciągle pojawiają się w mojej głowie obrazy Jej z innym :((( nienawidzę siebie za to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miu
do hmmm powinienes sie z kims umowic,poflirtowac,a w ostatecznosci moze i przespac... powinno ci przejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shunrei
Ja też się boję owadów. Panicznie. Ale nie wszystkich. Najbardziej ciem. I wszelkich brzydkich robali. Nawet sobie nie wyobrażacie co się ostatnio działo jak na spacerku z psem zobaczyłam ważkę. Wisiała tak w powietrzu i wydawało mi się, że na mnie patrzy. Uciekłam z krzykiem. Piesio ledwo nadążył (staruszek już), a kumpel kulał się ze śmiechu jak mu powiedziałam dlaczego tak wrzeszczę. Jak mógł. Ta ważka byłą straszna. Brrrrrr T.T

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lve.
a ja sie boje ciemnosci ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojuch
Widzę, że najwięcej osób boi się pająków. Ja też mam ten lęk. A one chyba to wyczuwają, bo lgną do mnie jak ćma do światła. Kiedyś, jak w łazience pająk wszedł mi na nogę, to już tego dnia poszłam spać bez mycia. Od tamtej pory minęło kilkanaście lat, a ja, zanim zacznę cokolwiek robić w łazience, uważnie rozglądam sie po ścianach. Kilka lat temu, kiedy karmiłam w nocy córkę, pająk spuścił mi się na szyję. Myślałam, że to włos tak mnie łaskocze i wzięłam go w rękę!!! Jak zaczął mi się ruszać w dłoni to narobiłam wrzasku i aż dziw, że nie upuściłam dziecka! No a oprócz tego boję się jeździć windą i gdy mam jechać sama wolę wejść nawet na najwyższe piętro po schodach. Mam lęk wysokości i przestrzeni, choć nie jest aż tak silny jak przed pająkami. Na jakąś wysoką wieżę po krętych schodach wejdę i zejdę z niej, chociaż na mocno ugiętych nogach i bardzo powoli. Pozdrawiam wszystkie fobiski i fobistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanniiaa
czesc!!! moje leki czy fobie to strach przed jazda atobuse pociagiem itp. na sama mysl ze mam gdzies jechac to sie strasznie denerwuje i sie dusze(ogolnie ogarania mnie wielkie przerazenie strach)!! ajak juz jade np.autobusem to mam ochote z niego wyskoczyc!!! czasem wlalabym sie rzucic pod ten autobus niz do niego wsiasc!!!! a najlepsze jest to ze mieszkam w malej miejscowosci i zeby dojechac do pracy (ja nie pracuje oczywiscie) trzeba korzystac z publicznej komunikacj!!! moja nerwica utrudnia mi podjecie jakiej kolwiek pracy i tez komplikuje zycie "prywatne" (odpadaja wszelkie wyjazdy ze znjomymi itp.) a najbardziej wkurzaja mnie znajomi i rodzina ktorzy uwarzaja ze jestem leniwa i dla tego nie mam pracy a nie ktorzy wirecz tego nie zauwarzaja ze jest cos nie tak i uwarzaja ze sie zmienilam na gorsze!!! ttylkoze oni nie wiedza ze ja chce cos zrobic ze swoim zyciem, ale strach jest silniejszy!!!! a tlumaczyc tego mi sie juz nie chce bo mam dosyc rad typu: musisz wziasc byka za rogi!!! pozdrawiam!! koncze bo sie rozpisalam i was wszystkich za nudze:)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h_m_m_m_m
do miu brawo, po prostu genialna propozycja :/ zrób to czego się boisz, że zrobi Twoja kobieta a przestaniesz się bać, no jasne tylko jeśli ja bym coś takiego zrobił to Ona już by nie była moją kobietą, bo nie potrafiłbym jej już nigdy spojrzeć w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasq
no rzeczywiscie rada po prostu super...:///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam sobie po troszeczku o waszych fobiach i zmaganiach się z chorobą . Sama nie mam problemów , z podobnymi rzeczami jednakże poznałam ostatnio chłopaka , który ma takie fobie. Na początku bardzo mnie drażniło ze on nie może tylu rzeczy i ze ze nie ma siły , nie umiałam tego zrozumiec. Teraz już powoli podchodzić do tego inaczej , Także dzieki waszym wypowiedziom jest mi trochę łatwiej to wsztystko pojąć . Nie mam za wiele czasu zeby przesledzic wszystkie wasze wypowiedzi i wejsc jeszcze na czacika , a chciałabym złapać kontakt z kimś i móc porozmawiac , całkiem prywatnie , Jeżeli jest tu jakiś chłopak chciałabym żeby dał jakieś namiary. chciałabym z nim porozmawiac bo głupio po prostu nieraz mi pytac mojego chłopaka o niektóre rzeczy . pozdrawiam was wszystkich . życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew
Przyznaje, nie bylam w stanie przeczytac wszystkich wypowiedzi, ilosc postow przekracza zdecydowanie moje mozliwosci czasowe. Ale mysle, ze moja wypowiedz w tym morzu moze byc dla kogos tutaj ratunkiem. Do wieku lat 10ciu cierpialam na wszelkiego rodzaju fobie: - klaustrofobia. Sikalam w WC przy otwartych drzwiach, jak byly zamkniete - prawie ze sie dusilam. - lek wysokosci - podobno wszystkie dzieci to przechodza - ciemnosc - arachnofobia - krotko ale to bylo niezapomniane wrazenie Pozniej, kiedy przekroczylam wiek 10ty mego zycia mialam stany lekowe, zwiazane z depresja: - balam sie ludzi, czasami ich nienawidzilam - balam sie jutra - pracy - jakiejkolwiek - slonca, kwiatkow, etc W tej chwili nie mam fobii ani depresji (trwala ok. 6 lat). Rada? Jest tylko jedna. Absurdalna, ale ona pomogla mi na WSZYSTKO. Trzeba byc dzielnym i podniesc glowe. Nauczyc sie panowac nad soba. Przyzwyczajac sie do tego, pogodzic sie z tym. Na poczatku koszmar, ale potem... ULGA! Bralam pajaki na rece (czytalam o nich ksiazki, ogladalam zdjecia), zamykalam sie w kiblu - moze nie od razu na zasuwke, ale drzwi tak. Wlazilam na dachy domow i chodzilam po gorach, zmuszalam sie do rozmow z ludzmi, interesowania sie tym co mowia. Na poczatku nienawidzilam siebie samej za to, co sobie robilam ale potem... teraz jestem szczesliwa. Efekt czasami przekracza oczekiwania. Kiedy jakis czlowiek robi mi krzywde - psychiczna czy fizyczna - smieje sie albo mam opozniony zaplon, jestem zbyt flegmatyczna i nie reaguje. Byc moze za bardzo sie pogodzilam z ludzmi ;) Oczywiscie, jest to zwiazane z traumatycznymi przezyciami z dziecinstwa ale nalezy sobie wpoic, ze to co sie zdarzylo - mialo prawo sie zdarzyc (klaustrofobia wyszla z tego, ze u kolezanki zasuwka w kiblu sie zaciela, a ze bylam w srodku...). Z depresji wyszlam tez w absurdalny, "niemozliwy" sposob. Trudno uwierzyc, ale robilam wszystko na przekor temu co "mowilo" mi to cos w srodku. Pracuj! Wyjdz na slonce! Ciesz sie tym co JEST, istnieje i trwa poki jestes. Zycie jest takie krotkie. ZROB COS!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew
przeczytalam to, co napisalam i doszlam do wniosku ze to wszystko brzmi, jakbym miala bulke z maslem. Otoz nie. Zaznaczam, ze depresja trwala 6 lat. 6 koszmarnych smutnych najgorszych lat wyjetych z zycia. Krecha. PS a tak na marginesie - przyznaje sie - boje sie pitbullow. Kiedys do knajpy wszedl gosc z trzema takimi, to po prostu zdretwialam. Oczywiscie, powinnam uciec. Ale twardo siedzialam, doslownie jak kamien..;) NIE DAM SIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobian
ja np posiadam fobie spoleczna. Troche erytrofobii, troche agorafobii no i troche lękow zwiazanych z relacjami interpersonalnymi. Zycie z czyms takim jak fobia, lęki itp jest strasznie ciezkie i wyczerpujace. Mozna sobie probowac radzic w zyciu przechodzac przez psychoterapię, troche farmakologii takze powinno pomoc. pozdrawiam wszystkich, ktorzy codziennie wstaja z lozka z mysla...co przyniesie mi kolejny dzien, dzien z fobia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manek
Jaka szkoda że kilka lat temu kiedy cierpiałem nie było tego forum.Pamiętam jakim problemem było wyjście do oddalonego o 100 metrow sklepu.Dzięki waszym wypowiedziom mogę uzmysłowić sobiejakie to szczęście że jest dużo,dużo lepiej.Darmo wielkie dzieki za podjęcie tematu. Jestem z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziomalEk
dobry temat- sądzę że dotyczy wszystkich ,uważam że każdy się czegoś boi ,lub ma jakieś lęki jedni mają lęk przed pająkami drudzy lęk wysokości u innych jeszcze jakaś obawa o własne życie-zdrowie, bardzo ciężko z tym sobie poradzić.Jedni potrafią sami walczyć drudzy potrzebują pomocy specjalisty ,ale najgorsze są objawy ze strony układu autonomicznego: przyspieszone bicie serca,wzmożone napięcie mięśni,uczucie braku tchu,zlewne poty,zaburzenia czynności układu pokarmowego,duszności. Dodatkowo człowiek jest przez to jeszcze bardziej zestresowany,zaraz myśli że z nim jest coś nie tak.Sądzę że duży wpływ na takie stany lęków , nerwic , czy depresji mają przeżycia z dzieciństwa, może szybki tryb życia nie ma na to reguły ,jedni są silni fizycznie za to słabi psychicznie u innych jest na odwrót Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marguerite
aniek ja się boję zastrzyków... może nie panicznie, bo na konieczne badania pójdę... z bólem wielkim, ale pójdę. tylko lekarze się ze mnie śmieją, kiedy robię dramatyczne miny przed zmierzeniem się z igłą ;) BTW w dzieciństwie byłam szpikowana zastrzykami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×