Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Alez mam dzis szczesliwy dzien :D Rano jedna babka w pracy (piekna kobieta, po 50-tce, ale ma niezwykla urode afrykanska, niczym bogini, piekne drobne rysy, skosne oczy, idealny odcien skory ... ) powiedziela mi, ze wygladam jak modelka :D Normalnie szok, a teraz DarkElf pisze, ze wygladam jak Carla Bruni, jedna z moich ulubionych modelek ze strej ekipy z lat 90-tych :D Chyba sobie normalnie z radosci pujde kupic batona, albo jakies krakersiki :D 👄 ps. czuje sie za krowiasto jak na (przynajmniej stereotypowa) Francuzke, niestety ... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu wpisy sie nei pojawiaja... grrr... Ale ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo - przynajmnie pozniej sie pojawiaja i nie trzeba wszystkiego pisac od nowa ;) Grunt to znalezc ta powytywna strone rzeczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha... Mnie sie tez to ciagle zdarza ze sie ludzie pytaja z jakiej czesci Polski, jakby mieli pojecie czy sa jakies roznice miedzy nimi... Ostatnio kilku osobom odpowiedzialam na to pytanie; A byles/las w Polsce? I oczywiecie mowia mi ze nie, wiec I\'m wtedy mowie - well wiec I tak nie bedziesz wiedziec... Kilku osobom szczeka opadla... Haha.... Mialam ubaw... Co do akcentu to mnie ludzie wierza az sie nie rypne w zdaniu przez nieuwage albo cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Bagatelka - z Francuzeczki to ty masz cos naprawde! Tylko takie delikatnej... a nie zadnej krowiastej!! No wiesz co!! Ty to chyba krowistych Francuzek nie widzialas, kochana! Koniecznie zjedz krakersiki :D:D I batona tez :D :) Squirley - podoba mi sie Twoje podejscie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie zgadzam z tym, ze Bagatelka ma cos frqancuskiego w urodzie. Margotka ty zreszta tez. A propos rozpoznawania pochodzenia, to wlasnie jeden gosc przy moim stole na szkoleniu sie pytal skad moj akcent bo podobno dziwnie powiedzialam slowo bateria... Hehe... Ale potem przyznal, ze nie zgadl by ze jestem z PL. A jeszcze mnie sie czesto ludzie pytaja czy jestem z Danii albo cos w tym stylu bo jestem blondi... I tez nie uwierzylybyscie ile ludzi sie nie kapuje zupelnie, ze nie jestem naturalna blondynka... Heeh... W pracy mase osob bylo w szoku jak powiedzialam, ze farbuje wlosy hehehe.... Ok jeszcze 45 min szkolenia I off na lotnisko... A w Charlotte podobno nie ma benzyny. Co sie dzieje z tymi dennymi rurociagami??? Mam mniej niz 1/4 baku wiec cienko bedzie... Bede musiala pracowac z domu chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! O rany, ledwo przeszlam przez wasze opowesci o torebkach dziewczyny :) Ale rozumie, ja tez mam bzika na punkcie torebek. Wiem, teraz sa modne wieeeeelgasne torby wiec staram sie zwiekszac objetosc i swoich ale idzie mi to ciezko. Jeszcze na studiach bylam znana z tego ze w malutkiej torebce upakuje wszystko co trza :) Kolezanki chodzily z plecakami a ja z mala torba i wszystko mialam co potrzebne :) Ale jestem chyba wieksza maniaczka szali!! Mi zawsze jest zimno w szyje wiec mam tony szalikow i ciagle kupuje :) Wlasnie odkrylam w ventimigli na targu toooony szalikow :) Dark Elf kupe lat 🖐️ Squirley rozumiem Cie bardzo dobrze jesli chodzi o wizerunek polski i polakow. Tutaj na poludniu tez mozna sie nie przyznac ze jestes Polakiem, zwlaszcza jesli chodzi o dziewczyny to jak slysza jezyk biora je za Rosjanki. I trudno powiedziec czy za te z bogatych rodzic czy za te stojace na ulicach. Ale fakt, troche wiecej ludzi wie co to Polska, na pewno wiecej niz w USA. Choc jak widze pisownie w roznych francuskich wydawnictwach polskich miejscowosci to mnie zalewa 😠 Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! O rany, ledwo przeszlam przez wasze opowesci o torebkach dziewczyny :) Ale rozumie, ja tez mam bzika na punkcie torebek. Wiem, teraz sa modne wieeeeelgasne torby wiec staram sie zwiekszac objetosc i swoich ale idzie mi to ciezko. Jeszcze na studiach bylam znana z tego ze w malutkiej torebce upakuje wszystko co trza :) Kolezanki chodzily z plecakami a ja z mala torba i wszystko mialam co potrzebne :) Ale jestem chyba wieksza maniaczka szali!! Mi zawsze jest zimno w szyje wiec mam tony szalikow i ciagle kupuje :) Wlasnie odkrylam w ventimigli na targu toooony szalikow :) Dark Elf kupe lat 🖐️ Squirley rozumiem Cie bardzo dobrze jesli chodzi o wizerunek polski i polakow. Tutaj na poludniu tez mozna sie nie przyznac ze jestes Polakiem, zwlaszcza jesli chodzi o dziewczyny to jak slysza jezyk biora je za Rosjanki. I trudno powiedziec czy za te z bogatych rodzic czy za te stojace na ulicach. Ale fakt, troche wiecej ludzi wie co to Polska, na pewno wiecej niz w USA. Choc jak widze pisownie w roznych francuskich wydawnictwach polskich miejscowosci to mnie zalewa 😠 Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! O rany, ledwo przeszlam przez wasze opowesci o torebkach dziewczyny :) Ale rozumie, ja tez mam bzika na punkcie torebek. Wiem, teraz sa modne wieeeeelgasne torby wiec staram sie zwiekszac objetosc i swoich ale idzie mi to ciezko. Jeszcze na studiach bylam znana z tego ze w malutkiej torebce upakuje wszystko co trza :) Kolezanki chodzily z plecakami a ja z mala torba i wszystko mialam co potrzebne :) Ale jestem chyba wieksza maniaczka szali!! Mi zawsze jest zimno w szyje wiec mam tony szalikow i ciagle kupuje :) Wlasnie odkrylam w ventimigli na targu toooony szalikow :) Dark Elf kupe lat 🖐️ Squirley rozumiem Cie bardzo dobrze jesli chodzi o wizerunek polski i polakow. Tutaj na poludniu tez mozna sie nie przyznac ze jestes Polakiem, zwlaszcza jesli chodzi o dziewczyny to jak slysza jezyk biora je za Rosjanki. I trudno powiedziec czy za te z bogatych rodzic czy za te stojace na ulicach. Ale fakt, troche wiecej ludzi wie co to Polska, na pewno wiecej niz w USA. Choc jak widze pisownie w roznych francuskich wydawnictwach polskich miejscowosci to mnie zalewa 😠 Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tylko niezdarnie machne lapka 🖐️ i zmykam... doam jedynie ze we wszystkich opiniach sie z wami zgadzam... tu w Anglii jest podobnie... ale wiecie ... Polacy mieszkajacy poza granicami kraju i zachowujacy sie taki a nie inny sposob az tak bardzo mnie nie wkurzaja jak co poniektore komentarze Polakow mieszkajacych w Polsce... wydaje mi sie ze nalezymy do jednej z tych nacji, ktora zamista sie wspierac to jest sobie wilkiem :o... ale nic sie na to nie poradzi...niestety... i tym optymistycznych akcentem ;) :D zegnam sie i zycze dobrej nocki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tylko niezdarnie machne lapka 🖐️ i zmykam... doam jedynie ze we wszystkich opiniach sie z wami zgadzam... tu w Anglii jest podobnie... ale wiecie ... Polacy mieszkajacy poza granicami kraju i zachowujacy sie taki a nie inny sposob az tak bardzo mnie nie wkurzaja jak co poniektore komentarze Polakow mieszkajacych w Polsce... wydaje mi sie ze nalezymy do jednej z tych nacji, ktora zamista sie wspierac to jest sobie wilkiem :o... ale nic sie na to nie poradzi...niestety... i tym optymistycznych akcentem ;) :D zegnam sie i zycze dobrej nocki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! jak zwykle raz na sto lat! Jak fajne czytac wasze wpisy! Odnosnie przyznawania sie do Polski, to w sumie zaczelam dzialac zupelnie inaczej - wiem, ze mam calkiem silna pozycje w pracy i wsrod znajomach no i tez szacunek kolegow i przyjaciol - wiec wykorzystuje te \"sile\" i calkiem offensywnie przyznaje sie do pochodzenia! A jak ktos chce sobie zazartowac, to zrozumie ze ze mna nie ma zartow! :-) koledzy z pracy na festynie letnim mieli cos razem przedstawic, ale speniali. Chcialam ich namowic, a oni nato, ze jesli przyniose polskej wodki, to moze beda mieli wiecej odwagi... Wkurzyl mnie ten tekst, ale nie dalam po sobie poznac... i zamowilam kilka wodek z braku laku w szklankach do Kölsch (waskie male szklanki na piwo w kolonii) Chlopcy musieli to wypic (w koncu sami sie prosili) ja z nimi, oni padli, ja nie... od tej pory jakos maja wiecej respektu a jednoczesnie, czuja, ze ja tez moge sie smiac ze starych uprzedzen i jednoczesnie utrzec im nosa za pomoca ich wlasnej broni... :-) Generalnie wiekszosc ludzi uwaza mnie za szwedke lub za francuske (nie mam zielonego pojecia dlaczego!) ale ja bez problemu przyznaje sie do pochodzenia. mam wrazenie, ze moje najblizsze otoczenie nauczylo sie to szanowac - mam mase pozytywnych feedback! a jednoczesnie to wlasnie szanujace otoczenie pomaga mi wzbudzic szacunek u innych. Nie wiem jak to wytlumaczyc... Zagubilam sie we wlasnych wywodach... jejjuuu! odliczam dni do urlopu! nie moge wytrzymac! jeszcze tylko niecaly tydzien do wyjazdu! Jedziemy jak zwykle do grecji, tym razem do domu wybudowanego przez naszych przyjaciol- bedzie bosko! Poza tym w pracy mam niezly dym! Moja kolezanka i niejako przelozona z teamu miala 3 tygodnie urlopu, wrocila na 2 dni i zachorowala... nasz wspolny \"przelozony\" kolega z teamu tez sie rozlozyl... poza tym jestem tez w kolejnym teamie, gdzie tez jedna jest na urlopie, a kolejny chory... w efekcie gadam z samymi najwyzszymi szefami (i zbieram punkty hi hi hi) (ale drogo mnie to kosztuje!-dzisiaj pracowalam do 21:00!!!) Poza tym nie wiem co robic- \"podrywa\" mnie szef jednego z moich wielkich klientow - Disneya. Swietny koles, inteligentny, blyskotliwy, ze swietnym poczuciem humoru i wygadany jak malo kto. Moge sie wymawiac ile chce, ale zanim sie obejrze, wmanewruje sie we wlasne odpowiedzi tak, ze nie pozostaje mi nic innego, niz np. zgodzic sie na zaproszenie na lunch... Zloszcze sie na siebie czasem, bo wiem, ze wyzsza kadra jest zawsze doskonale przeszkolona i wie jak manipulowac ludzmi i mimo wielkich wysilkow, wpadam w zastawione sidla... Dzisiaj napisal, czy moze mi sie codziennie przypominac.. zanim odpisalam: w jakiej formie ma byc za niezapominajka: i to zdiecie Tiffany & co - \"moze w takiej?\" albo zdiecie sklepu manolo blahnik \"albo w takiej?\" Czuje sie troche jak bohaterka \"niemoralnej propozycji! he he he, no ale nic to ! nie chce obiecywac, ale postaram sie czesciej zagladac! Moze jeszcze przed urlopem... pa pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! jak zwykle raz na sto lat! Jak fajne czytac wasze wpisy! Odnosnie przyznawania sie do Polski, to w sumie zaczelam dzialac zupelnie inaczej - wiem, ze mam calkiem silna pozycje w pracy i wsrod znajomach no i tez szacunek kolegow i przyjaciol - wiec wykorzystuje te \"sile\" i calkiem offensywnie przyznaje sie do pochodzenia! A jak ktos chce sobie zazartowac, to zrozumie ze ze mna nie ma zartow! :-) koledzy z pracy na festynie letnim mieli cos razem przedstawic, ale speniali. Chcialam ich namowic, a oni nato, ze jesli przyniose polskej wodki, to moze beda mieli wiecej odwagi... Wkurzyl mnie ten tekst, ale nie dalam po sobie poznac... i zamowilam kilka wodek z braku laku w szklankach do Kölsch (waskie male szklanki na piwo w kolonii) Chlopcy musieli to wypic (w koncu sami sie prosili) ja z nimi, oni padli, ja nie... od tej pory jakos maja wiecej respektu a jednoczesnie, czuja, ze ja tez moge sie smiac ze starych uprzedzen i jednoczesnie utrzec im nosa za pomoca ich wlasnej broni... :-) Generalnie wiekszosc ludzi uwaza mnie za szwedke lub za francuske (nie mam zielonego pojecia dlaczego!) ale ja bez problemu przyznaje sie do pochodzenia. mam wrazenie, ze moje najblizsze otoczenie nauczylo sie to szanowac - mam mase pozytywnych feedback! a jednoczesnie to wlasnie szanujace otoczenie pomaga mi wzbudzic szacunek u innych. Nie wiem jak to wytlumaczyc... Zagubilam sie we wlasnych wywodach... jejjuuu! odliczam dni do urlopu! nie moge wytrzymac! jeszcze tylko niecaly tydzien do wyjazdu! Jedziemy jak zwykle do grecji, tym razem do domu wybudowanego przez naszych przyjaciol- bedzie bosko! Poza tym w pracy mam niezly dym! Moja kolezanka i niejako przelozona z teamu miala 3 tygodnie urlopu, wrocila na 2 dni i zachorowala... nasz wspolny \"przelozony\" kolega z teamu tez sie rozlozyl... poza tym jestem tez w kolejnym teamie, gdzie tez jedna jest na urlopie, a kolejny chory... w efekcie gadam z samymi najwyzszymi szefami (i zbieram punkty hi hi hi) (ale drogo mnie to kosztuje!-dzisiaj pracowalam do 21:00!!!) Poza tym nie wiem co robic- \"podrywa\" mnie szef jednego z moich wielkich klientow - Disneya. Swietny koles, inteligentny, blyskotliwy, ze swietnym poczuciem humoru i wygadany jak malo kto. Moge sie wymawiac ile chce, ale zanim sie obejrze, wmanewruje sie we wlasne odpowiedzi tak, ze nie pozostaje mi nic innego, niz np. zgodzic sie na zaproszenie na lunch... Zloszcze sie na siebie czasem, bo wiem, ze wyzsza kadra jest zawsze doskonale przeszkolona i wie jak manipulowac ludzmi i mimo wielkich wysilkow, wpadam w zastawione sidla... Dzisiaj napisal, czy moze mi sie codziennie przypominac.. zanim odpisalam: w jakiej formie ma byc za niezapominajka: i to zdiecie Tiffany & co - \"moze w takiej?\" albo zdiecie sklepu manolo blahnik \"albo w takiej?\" Czuje sie troche jak bohaterka \"niemoralnej propozycji! he he he, no ale nic to ! nie chce obiecywac, ale postaram sie czesciej zagladac! Moze jeszcze przed urlopem... pa pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! jak zwykle raz na sto lat! Jak fajne czytac wasze wpisy! Odnosnie przyznawania sie do Polski, to w sumie zaczelam dzialac zupelnie inaczej - wiem, ze mam calkiem silna pozycje w pracy i wsrod znajomach no i tez szacunek kolegow i przyjaciol - wiec wykorzystuje te \"sile\" i calkiem offensywnie przyznaje sie do pochodzenia! A jak ktos chce sobie zazartowac, to zrozumie ze ze mna nie ma zartow! :-) koledzy z pracy na festynie letnim mieli cos razem przedstawic, ale speniali. Chcialam ich namowic, a oni nato, ze jesli przyniose polskej wodki, to moze beda mieli wiecej odwagi... Wkurzyl mnie ten tekst, ale nie dalam po sobie poznac... i zamowilam kilka wodek z braku laku w szklankach do Kölsch (waskie male szklanki na piwo w kolonii) Chlopcy musieli to wypic (w koncu sami sie prosili) ja z nimi, oni padli, ja nie... od tej pory jakos maja wiecej respektu a jednoczesnie, czuja, ze ja tez moge sie smiac ze starych uprzedzen i jednoczesnie utrzec im nosa za pomoca ich wlasnej broni... :-) Generalnie wiekszosc ludzi uwaza mnie za szwedke lub za francuske (nie mam zielonego pojecia dlaczego!) ale ja bez problemu przyznaje sie do pochodzenia. mam wrazenie, ze moje najblizsze otoczenie nauczylo sie to szanowac - mam mase pozytywnych feedback! a jednoczesnie to wlasnie szanujace otoczenie pomaga mi wzbudzic szacunek u innych. Nie wiem jak to wytlumaczyc... Zagubilam sie we wlasnych wywodach... jejjuuu! odliczam dni do urlopu! nie moge wytrzymac! jeszcze tylko niecaly tydzien do wyjazdu! Jedziemy jak zwykle do grecji, tym razem do domu wybudowanego przez naszych przyjaciol- bedzie bosko! Poza tym w pracy mam niezly dym! Moja kolezanka i niejako przelozona z teamu miala 3 tygodnie urlopu, wrocila na 2 dni i zachorowala... nasz wspolny \"przelozony\" kolega z teamu tez sie rozlozyl... poza tym jestem tez w kolejnym teamie, gdzie tez jedna jest na urlopie, a kolejny chory... w efekcie gadam z samymi najwyzszymi szefami (i zbieram punkty hi hi hi) (ale drogo mnie to kosztuje!-dzisiaj pracowalam do 21:00!!!) Poza tym nie wiem co robic- \"podrywa\" mnie szef jednego z moich wielkich klientow - Disneya. Swietny koles, inteligentny, blyskotliwy, ze swietnym poczuciem humoru i wygadany jak malo kto. Moge sie wymawiac ile chce, ale zanim sie obejrze, wmanewruje sie we wlasne odpowiedzi tak, ze nie pozostaje mi nic innego, niz np. zgodzic sie na zaproszenie na lunch... Zloszcze sie na siebie czasem, bo wiem, ze wyzsza kadra jest zawsze doskonale przeszkolona i wie jak manipulowac ludzmi i mimo wielkich wysilkow, wpadam w zastawione sidla... Dzisiaj napisal, czy moze mi sie codziennie przypominac.. zanim odpisalam: w jakiej formie ma byc za niezapominajka: i to zdiecie Tiffany & co - \"moze w takiej?\" albo zdiecie sklepu manolo blahnik \"albo w takiej?\" Czuje sie troche jak bohaterka \"niemoralnej propozycji! he he he, no ale nic to ! nie chce obiecywac, ale postaram sie czesciej zagladac! Moze jeszcze przed urlopem... pa pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! jak zwykle raz na sto lat! Jak fajne czytac wasze wpisy! Odnosnie przyznawania sie do Polski, to w sumie zaczelam dzialac zupelnie inaczej - wiem, ze mam calkiem silna pozycje w pracy i wsrod znajomach no i tez szacunek kolegow i przyjaciol - wiec wykorzystuje te \"sile\" i calkiem offensywnie przyznaje sie do pochodzenia! A jak ktos chce sobie zazartowac, to zrozumie ze ze mna nie ma zartow! :-) koledzy z pracy na festynie letnim mieli cos razem przedstawic, ale speniali. Chcialam ich namowic, a oni nato, ze jesli przyniose polskej wodki, to moze beda mieli wiecej odwagi... Wkurzyl mnie ten tekst, ale nie dalam po sobie poznac... i zamowilam kilka wodek z braku laku w szklankach do Kölsch (waskie male szklanki na piwo w kolonii) Chlopcy musieli to wypic (w koncu sami sie prosili) ja z nimi, oni padli, ja nie... od tej pory jakos maja wiecej respektu a jednoczesnie, czuja, ze ja tez moge sie smiac ze starych uprzedzen i jednoczesnie utrzec im nosa za pomoca ich wlasnej broni... :-) Generalnie wiekszosc ludzi uwaza mnie za szwedke lub za francuske (nie mam zielonego pojecia dlaczego!) ale ja bez problemu przyznaje sie do pochodzenia. mam wrazenie, ze moje najblizsze otoczenie nauczylo sie to szanowac - mam mase pozytywnych feedback! a jednoczesnie to wlasnie szanujace otoczenie pomaga mi wzbudzic szacunek u innych. Nie wiem jak to wytlumaczyc... Zagubilam sie we wlasnych wywodach... jejjuuu! odliczam dni do urlopu! nie moge wytrzymac! jeszcze tylko niecaly tydzien do wyjazdu! Jedziemy jak zwykle do grecji, tym razem do domu wybudowanego przez naszych przyjaciol- bedzie bosko! Poza tym w pracy mam niezly dym! Moja kolezanka i niejako przelozona z teamu miala 3 tygodnie urlopu, wrocila na 2 dni i zachorowala... nasz wspolny \"przelozony\" kolega z teamu tez sie rozlozyl... poza tym jestem tez w kolejnym teamie, gdzie tez jedna jest na urlopie, a kolejny chory... w efekcie gadam z samymi najwyzszymi szefami (i zbieram punkty hi hi hi) (ale drogo mnie to kosztuje!-dzisiaj pracowalam do 21:00!!!) Poza tym nie wiem co robic- \"podrywa\" mnie szef jednego z moich wielkich klientow - Disneya. Swietny koles, inteligentny, blyskotliwy, ze swietnym poczuciem humoru i wygadany jak malo kto. Moge sie wymawiac ile chce, ale zanim sie obejrze, wmanewruje sie we wlasne odpowiedzi tak, ze nie pozostaje mi nic innego, niz np. zgodzic sie na zaproszenie na lunch... Zloszcze sie na siebie czasem, bo wiem, ze wyzsza kadra jest zawsze doskonale przeszkolona i wie jak manipulowac ludzmi i mimo wielkich wysilkow, wpadam w zastawione sidla... Dzisiaj napisal, czy moze mi sie codziennie przypominac.. zanim odpisalam: w jakiej formie ma byc za niezapominajka: i to zdiecie Tiffany & co - \"moze w takiej?\" albo zdiecie sklepu manolo blahnik \"albo w takiej?\" Czuje sie troche jak bohaterka \"niemoralnej propozycji! he he he, no ale nic to ! nie chce obiecywac, ale postaram sie czesciej zagladac! Moze jeszcze przed urlopem... pa pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorrki za powtorki... mialam za kazdym razem meldunek: \"blad servera!\" wiec probowalam i probowalam no i macie efekt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umkay... Jestem spowrotem w Charlotte I zgadnijcie co... W calym miescie nie ma benzyny!!! Co do jakiejsc stacji wrzuca mala dostawe to sie zjezdzaja setki aut z calego miasta I kolejki sie ciagna na 10km... A ja przed wyjazdem do Chicago nie zatankowalam wiec teraz mam pusty bak I nie moge jechac do pracy - do biura klienta. Moge sobie pozwolic jedynie na dojazd do stacji tramwajowej I spowrotem do domu... Dzieki bogu teraz mamy light rail z trasa do centrum, bo gdyby nie to, to chyba bym musiala siedziec w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorrki za powtorki... mialam za kazdym razem meldunek: \"blad servera!\" wiec probowalam i probowalam no i macie efekt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek! Squirley! ehhh, to dennnie bez benzyny? Kurcze, w sumie patowa sytuacja, cor robic? Dobrze ze my tu mamy wielka siec metra i kolejki i mamy w takim razie elektryczna alternatywe... :-) Pan Disney nadal mnie pyta, czego sobie zycze z Tyffany'ego albo mam wybrac kolor butkow (z Manolo)... chyba go pogielo! Caly czas zartem odpowiadam, ze zycze sobie czekolady! Co ja zrobie jak mi buty, albo bizuterie przywiezie? he? nie bede mogla przyjac... juz mam na wszelki wypadek dylamat... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naneczka - ale masz fajnie, ale z drugiej strony co sie dziwisz... facet widzi mloda atrakcyjna :D i od razu buzia mu sie od ucha do ucha smieje :)... a tak powaznie to chyba musisz troszke uwazac... chociaz dokladnei nie wiem jak to jest z przyjmowaniem prezentow od klientow w Twojej firmie... u mnie powyzej pewnej kwoty jest to zakazane i przyjecie drogiego prezentu uznane by bylo za probe przekupstwa... no ale ja pracuje w finansach wiec pewnie troszke to inaczej... :) Squirley to masz nieciekawie z brakiem benzyny... moze dogadasz sie z sasiadami albo ludzmi z pracy zebyscie na zmiane jezdzili i wzajemnie sie podwozili? :) Dobra zabieram sie za sprzatanie bo przydaloby sie ogarnac mieszkanie... a tymczasem mam burdel :) Serdecznie pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Update na temat benzyny. Burmistrz oglosil, ze jutro miasto dostanie \"an extremely large shipment of gas\" wiec moze sie wreszcie sytuacja poprawi, ale oczywiscie na poczatku bedzie pandemonium, bo kretyni z calego miasta sie beda znowu ustawiac w siedmio milowe kolejki... Geezzz... Byle do soboty... A jutro sobie do pracy tez pojade tramwajem. Umawiac sie z innymi jest trudno z kilku powodow - jak nikt nie ma benzyny to nic nie poradzisz, a po drugie, to osoby ktore ze mna pracuja w tym samym miejscu sasiadami niestety nie sa... Ale nic to, jutro juz powinno byc ok. Jedyne inne miasto, ktore mialo problemy z paliwem to Atlanta, kolejne durne poludniowe miejsce... Ehhh... Ludzie sa... A z innej beczki to sie dzis chlodno zrobilo, ze do pracy musialam ubrac kurtke...jesien. Do tego tak pochmurnie I wietrznie a ja tramwajem zaiwaniam... Calkiem mi sie jesienny Krakow przypomnial z czasow studenckich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspomnien o Krakowie ciag dalszy... Dzis leje od rana, jest szaro I ponuro... A ja wlasnie jade tramwajem do pracy... Caly Krakow... Hehe... Benzyny nadal nie ma a moje auto dzis rano oficjalnie pokazalo czerwone swiatelko... Paranoja jakas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley, wspolczucie :o Ale masz chociaz szanse pojezdzic tramwajem; moze sie przerzucisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naneczko chociaz pogonilas stronke. My bylismy na imprezce urodzinowej,normalnie stoly sie uginaly,jak na weselu polskim. dzis chyba wypada pojechac na poprawinki hihi beda jesc i pic do poniedzialku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naneczko chociaz pogonilas stronke. My bylismy na imprezce urodzinowej,normalnie stoly sie uginaly,jak na weselu polskim. dzis chyba wypada pojechac na poprawinki hihi beda jesc i pic do poniedzialku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja bym sie z mila checia przerzucila calkowicie na light rail, tansze to, nie trzeba sie martwic ani placic za parking w centrum... Ale niestety w moim pieknym miescie jest jedynie jedna linia tramwajowa.. Hehe... Trudno to sobie wyobrazic, ale tak jest. Jakbym mogla pracowac w naszym centralnym biurze to bym na 100 procent zawsze jezdzila tramwajem. Teraz juz za kazdym razem jak mam jechac na caly dzien do biura to tramwajuje. Ale niestety do biura klienta mi to to nie dojezdza. Fajnie by bylo gdyby wybudowali kolejne linie, jedna na polnocny wschod miasta, gdzie jest moj klient I gdzie jest budowana IKEA (yeyeye) I jedna prosto na polnoc gdzie mieszka moj chlopach. Bardzo chetnie bym sie uniezaleznila od auta... Szczegolnie ze nadal nie mam benzyny... Tym razem juz nie mam ani kropelki. Wczoraj cudem dobilam do domu mojego mena I wiecej nie pojade. Musze z kanisterkiem leciec szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim, ja tak na szybko, pomachac wpadlam 🖐️ Squirley :p, co z ta gapa-grupa bylo... ? Chcesz mnie gdzies zamknac...? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam 15 lat w RZymie,coraz bardziej mi sie teskni do Polski,pozdrawiam wszystkich:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes28
A ja pozdrawiam z Giessen--okolice Frankfurtu nad Menem. I dobrej nocki wszystkim zycze:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×