Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Pszczoła chyba z tymi przebarwieniami nic sie nie da, jedyne co to zafarbowac całe spodnie, ale może się mylę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pszczółko- ja też mam raczej talent do takich wyczynów:o ostatni- śliczne białe spodnie, rybaczki, wyprałam z biletem (zielonym) w kieszeni.... spodnie były: moczone całą noc w vizirze do białego, wielokrotnie prane w vanishu, czyszone nawet mleczkiem cif... i nic- zielony lekko zszarzał i to wszystko... popieram dalkę- farbować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julianko- zgadzam sie z Toba w wiekszosci- ale no miejże litość- przeminelo z wiatrem jest zdecydowanie filmem wszechczasow! uciekam dziewczyny- dzis ide walczyc w kosciele o chrzest mojego dziecka :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM:) Znowu dziś internet szwankuje:(chyba przejdę się do nich za co w koncu płacę zeby przez 10 minut miec internet:( Mały właśnie fika na łóżku o juz leży na brzuszku:)a się napiszczy skąd on bierze tyle siły:D Pszczoła ja gotowałam juz na miesku i nic Adiemu ne było:)to mięsko chude to takiego rosołku aż nie ma:) a bywa tak że gotuje osobno warzywka i osobno mięsko i dodaję no ale to tylko parę razy na początku mi się zdarzyło:):):) Ela miłego odpoczynku u rodziców zagladaj do nas jak najczęsciej🌻 Mamo Natalki juz widzę jakiego strachu się najadłaś .... pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znowu ja żeby nie było że nie pamietam wyczysciłam kuchnie i korytarze bo nie chce do syfu wracac Juz kilka rekalamowek ciuszków wylądowalo w palwaczu. Mamo Natalki-no nieżle sie zdenerwowalas nie dizwie sie. Moja historia z wtorku to zakrztuszenie Michasia mlekiem,aż mi sie rece trzęsły do wieczora.Jestem sama i wszystko musze przechodzic sama,ale juz niedługo Mały leży w lózeczku i sie bawi a ja teraz mam czas na kawkę poludniową zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamusie Jestem z forum styczniowego, ale zajrzałam do Was po poradę jako do bardziej doświadczonych. 04 stycznia urodziłam synka i karmię go piersią ale mam trochę mało pokarmu. Używam laktatora Avent Isis ręcznego, ale jestem średnio zadowolona, strasznie długo to trwa i niewiele udaje mi się odciągnąć. Możecie mi poradzić czy opłaca się w takiej sytuacji kupić elektryczny? Boję się że wydam niepotrzebnie kasę a rezultaty będą takie same, ale z drugiej strony jak może to wspomóc laktację i sprawić że synek nie będzie sztucznie dokarmiany... Pewnie rozważałyście takie dylematy na poprzednich stronach, ale same rozumiecie że na długie szukanie czegoś w internecie kilkutygodniowy malec nie bardzo pozwala ;) Pozdrawiam Was i Wasze pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie linczujcie mnie że napisałam o kostce rosołowej!! To było tylko pytanie, więc nie ma się co tak unosic honorem! Zresztą mój problem się rozwiązał samoistnie, bo moje dziecko odmawia przyjęcia jakiejkolwiek zupki- czy to domowej, czy to słoiczkowej. Więc nie będę się męczyć, katować jej i siebie. I tak czeka mnie ciężkie zadanie, gdy zdejmą jej szynę- nauka spania w łóżeczku. Pola- na zwiększenie pokarmu zawsze jest tylko jedna rada- przystawiać dzidziusia do piersi jak najczęściej! I może tylko wydaje ci się, że masz go za mało.. Gratuluję synka i życzę dużo sił. Julka- ty wiesz ❤️ Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiona 79
Cześć Dziewczęta :-P Live is brutal- ale do jasnej cholery czemu aż tak? Jak was czytam z ukrycia to wydaje mi się że ja z innej bajki jestem - zupełnie inne problemy.No może integracja z Dalką bo u mnie sprawy małzenskie na ostrzu noża że aż krew sika po ścianach.Rocznica 12 lutego - no cóż pierwsza i ostatnia , pozew sie pomału pisze.Całą tą wielką miłośc szlag trafił, jestem na wyczerpaniu fizycznym i psychicznym.Te ostatnie kilka miesięce to koszmar ,dziwie sie ze jedn człowiek potrafił mnie doprowadzic do takiej nerwicy bo uwazałam sie za osobe o silnym charakterze. Długi ogromnie, puchy w lodówce, ciągłe kombinowanie z dnia na dzien i ta cholerna robota za 529 zł miesiecznie normalnie śmiech na sali (acha BP to chyba jedyna firma gdzie mobbing jest legalny)nic tylko zyły pruc.A mój mężulek sobie bimba na całego.I jeszcze drze sie na mnie zebym mu dała spokój bo go dobijam.No i odgraża się ze Tymka zabierze heheheheheh juz nawet wam nie pisze jak Mateuszka traktuje.Zeby mi chociaz odrobine pomógł finansowo ale nie niech sie Madzia martwi.Ki diabeł mnie podkusił , chyba jakies fatum nade mna wisi. Dzisiaj przyszłam rano z pracy i wyłam w poduszke ...........Dajcie sznur ....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isia ma rację! Przystawiać, przystawiać i przystawiać!!!!!! Dzidziuś najlepiej stymuluje laktację. Ja odciągałam, bo wychodziłam i musiałam zostawić mleczko małemu. Używałam zarówno Aventu jak i Medeli i uważam, że Medela elektric jest o niebo lepsza i nie polą ręcę od nasciskania pompki :). Ale nie licz, że ściągniesz nią więcej, tylko sprawniej, szybciej. Dlaczego myślisz, że za mało pokarmu? Dziecko nie przybiera? Nie moczy odpowiedniej ilości pieluszek?Napisz koniecznie! Może karmisz za często a za krótko i dzidzia nie dostaje właściwego mleczka tylko mleko poczatkowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiona- cholernie mi przykro:(:(:( rzadko kiedy jest jak w bajce- powiedziała mi to wczoraj kumpela z 10-miesięcznym stażem małżeńskim, zostawia męża i jedzie do pracy do irlandii, jej córką z poprzedniego związku, zajmie się jej mama... dupa:O trzymaj się ciepło,a ja trzymam kciuki za was:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isia i Nesia dziękuję Wam za odpowiedź. Karmię średnio 9-10 razy na dobę przynajmniej po 30 minut i tylko z jednej piersi. Chociaz często się zdarza, że po 40 minutach muszę jeszcze podać dugą pierś bo maluszek jest głodny. Przez ostatni tydzień się zawzięłam i siedziałam z nim prawie non stop przy piersi, nie dokarmiałam i już myślałam że wszystko ok, ale niestety spadł na wadze ponad 150 g! Przestraszyłam się bo tyle to on powinien \"wrzucic\". Niestety przy karmieniu non stop piersia nie mam juz kiedy odciagac mleka tym recznym, bo trwa to strasznie dlugo. Moze elektryczny pomoze bo bardzo chce karmic. Dzieki i pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola, a dlaczego karmisz tylko jedną piersią ???? Karm na zmianę, jedno karmienie jedna pierś :), ja takim sposobem karmie już 6 miesięcy :) i pije sporo wody żywiec, picie wody jest dobre na laktacje. Na odciąganiu się nie znam, bo nie robiłam tego :). Fionka, współczuje,ale będzie dobrze, trzeba mieć pozytywne nastawienie, nawet w negatywnych sytuacjach. Dzięki temu ja jeszcze funkcjonuje normalnie :). A moje dziecko bardziej niż w słoiczkach zasmakowało tarte jabłuszko. No ne mówie, zupki też zje, ale jak widzi, że mam jabłko, to sama buźkę otwiera :). Wczoraj to najpierw zupka, później jabłko, a na koniec chjupki kukurydziane. No i co chwilka ją przebierałam, bo przecież chjupki to się je razem z rękawami bluzy :). Hmmm dostałam pierwszą walentynkę :). Jak ? Poprostu na gg opis, coby mi wysyłali walentynki i jeden kolega się zlitował :). A mój musi bryknąć na pocztę, bo tam już dwa dni leży dla mnie paczka na walentynki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:D Jedynie co usprawiedliwia moją nieobecność to praca i ochota spędzenia reszty dnia z dzieciaczkami. Marlenka jest cudownym brzdącem. Je bardzo dużo rozmaitych rzeczy, nie wymienię, bo pewnie w szok wpadniecie co ja za wyrodna matka, żeby takie frykasy dawać pólroczniakowi;) :p Ale ja zawsze robiłam to co mi serce dyktuje i moja intuicja, a teorie rzadko stosowałam. Zresztą 4 lata temu w książce są inne kryteria żywieniowe niemowląt niż w roku 2005. Lekarze wszystko zwalają na alergie...ale to też temat do spory:p Fiona jesteś silną kobietą, bo człowiek który przechodzi tyle ma siłę. Elu Ciebie bardzo będzie brakowało przez ten miesiąc, bo zawsze zaczynałaś dzień swoim postem. Nie przejmuj się tak swoim Michasiem. Z tego co piszesz rozwija się cudownie. Jest dużym i zwinnnym chłopcem:) Umie już bardzo dużo w porównaniu do innych dzieci:) A na poprawę humorku może po drineczku;) Już muszę uciekać, bo Marlenka marudna dzisiaj wyjątkowo. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalka, chyba źle się wyraziłam, bo oczywiście karmię z dwóch piersi tyle że z jednej na jedno karmienie :) a od wody i herbatek laktacyjnych juz pekam ;) wody żłopię 2 butelki 1,5 l i 2-3 szklanki herbatki Hipp, oprócz tego mleko i czasami trochę Karmi. Juz się nie mogę doczekać podania pierwszej łyżeczki przecieru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja przy pierwszym karmieniu jadłam też kminek mielony, pomagał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny!!! B.ciezki to tydzien. W sobote zmarla moja najukochansza babcia, w nocy z soboty na niedziele moj malutki, sliczny chrzesniak... Na odejscie babuni bylam jako tako przygotowana, dlugo babcia chorowala...ale smierc 2,5 rocznego chlopca?????????????? Martwie sie o moich przyjaciol-rodzicow Filipka, jak oni beda dalej zyc? Na pogrzeby nie pojechalismy. To byla najtrudniejsza decyzja w oim zyciu. A podjelam ja ze wzgledu na Nine. Podroz 9-10 godzina przy nawrocie zimy, masy obcych ludzi, ktorzy beda chcieli wziasc Mala na rece, nerwowa atmosfera... Ja bedac tu strasznie to przezylam ale wiem, ze bedac na miejscu rozpaczalabym 100 razy bardziej, moze nawet stracilabym pokarm. To dlamnie b. przykre, ze nie moglam byc na ostatnim pozegnaniu babuni i Fila... Ale Nina jest teraz najwazniejsza! Chyba na tym polega macierzynstwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunika, kochanie, bardzo mi przykro, składam podwójne kondolencje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wszystkim za miłe slówka. Mąż wrócił zajmuje sie malcem to mam chwilkę.Puza ja chętnie wypiję drinka-zawsze mnie podejrzewalas o alkoholizm ale dzis jak to mowi Dalka maly szarpnął mi nerwa,marudził strasznie. Bardzo bym chciala by mial ładną cerę a tak nie jest! Kazdy jak nas spotka mówi o on ma skazę bialkową! ja przytaskuje choc wiem ze to ten uporny trądzik. Juz wczoraj byłam w pracy odebrać pit i postanowiłam ze od wrzesnia wracsm do tej pracy-jet to szkola dla doroslych prywatna wkkkenedowa,malutkie pieniadze ale musze wyjść z domu bo małpiego rozumu dostanę. Niuninko-nawet nie wiem co Ci napisac bardzo to dla ciebie ciezki tydzień i Nina na pewno jest teraz dla was najwazniejsza-trudno modlitwa i pamięć za najbiliżysdz Ci sercu zmarłych jest najwazniejsza Fionko i Dalio ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fionko! Cóż można napisać..., że współczuję....to zabrzmi patetycznie...Wiedz tylko, że jesteśmy z Tobą. Nie wiem, może Twój mąż jest pod czyimś wpływem, może nie potrafi samodzielnie myśleć, może się zapętlił...nie chcę go usprawiedliwiać, jest dorosły, jest ojcem Tymusia, powinien być odpowiedzialny, szczególnie wobec Waszych kłopotów finansowych! Niestety nie wychodzi się za mąż za faceta tylko, ale także za jego rodzinę i przyjaciół...to rodzi problemy, zresztą najlepiej o tym wiesz i my też, bo fakt, że ktoś Wam się permanentnie wtrąca w małżeństwo można wywnioskować choćby z postów tej \"życzliwej\" i z ich kontekstu rodzinnego...Że też zadawała (zadaje?) sobie tyle trudu czytając i analizując Twoje posty a nawet posunęła się do wypowiadania się tutaj??? To naprawdę pokazuje skalę problemu. Dla mnie to wygląda na koszmar...Jestem z Tobą duchem i trzymam kciuki, żebyś nie zwariowała, bo przy takich \"kwiatkach\" o jakich piszesz, to ręce opadają...Mimo wszystko mam nadzieję, że kryzys minie, że mąż pójdzie po rozum do głowy, a może pomocna będzie wizyta u adwokata? Bo ja Ci mogę napisać, że przejęcie opieki nad dzieckiem przez ojca jest w naszym kraju ewenementem. Matka musiałaby być narkomanką, chorą psychicznie albo prostytutką. Niech Twój mąż porozmawia z kimś sensownym, obiektywnym a nie z zaangażowanymi po jego stronie złośliwymi, zazdrosnymi babsztylami (przepraszam, że tak osobiście pojechałam, ale naprawdę upatruję większości Waszych problemów w działaniach osób trzecich i w braku pozytywnej motywacji i męskich odruchów u Twojego męża).Mam nadzieję, że się nie pogniewasz za tego posta, ale cisnienie mi podskakuje, jak myślę, ile miłości zniszczyły osoby działające w \"dobrej wierze\" i \"życzliwe\". Brałam udział w rozwodach, gdzie czułam, iż tych dwoje by się dogadało, tak jak kiedyś, gdy się spotkali i pobrali, ale zbudowano między nimi gruby mur cudzych oczekiwań, rodzinnych sporów, zadawnionych i nieważnych nieporozumień. Tego potem już nie daje się cofnąć i potem walczy się kosztem dzieci o dumę i honor.....och musze przestać pisać, bo mnie jasna cholera strzeli...przepraszam Fionuś, jeśli wyskoczyłam przed szereg tym postem, ale nie mogłam się powstrzymać przed tymi refleksjami..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola6, to dopiero Wasze początki. Wszytsko się unormuje, zobaczysz, zawsze jest trudno najpierw. Pamiętaj, że jesteś najlepszą Mamusią dla swojego dzieciątka, kup Medelę i odciągaj dodatkowo i walcz o laktację, ale jeśli nadal nie będzie przybierać porządnie na wadze, daj butelkę, to nie trucizna! Jeśli tylko to co podasz, potem odciągniesz (tzn na przykład dokarmisz 100 ml to musisz odciągnąć tyle samo) laktacja się nie zmniejszy. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Dawaj znać co u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niuninko! Dopiero teraz przeczytałam...Modlę się za duszczkę tego Aniołka i za jego Rodziców, którzy zostali tutaj...na tym łez padole. To niewyobrazalny ból....taki mały Szkrabek..... Przyjmij też moje najszczersze kondolencje z powodu śmierci Babci. Bardzo mi przykro, że taki nastał smutny czas dla Ciebie. Trzymaj się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niuninka, Fiona🌻...już pisałam wcześniej, ze w obliczu pewnych wydarzeń człowiek się kończy...nie mam słów. Bądźcie dzielne kobietki. Nesia, a ty to co piszesz o Fionie i jakichś trzecich osobach, to sorki ze pytam, ale gdzie wyczytałaś??Było coś na forum?/Ja albo ślepa,, albo nieobecna byłam, ups... Smutno tu dziś, ale nie może być przecież idyllicznie. Jestem z wami dziewczyny naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry i do widzenia za razem zegnam się z wami mouje kolezanki forumkowe na 1,5 mies Bartdzo bardzo bedzie mi was brakowalo. Zawsze do Was o poradę pidalam. Dzis u nas była ciezka noc-maly plakał ,poranek jeszcze gorszy.Nie wie mjak ta podróz 160 km do tesciów przezyjemy a pada też śnieg obuy były drogi przejezdne. Tak sobie wlasnie mysle ze dizs dzień studniówke Moja strasza siostra pracuję w wawie ijest tam nauczycielką oi idzie dzis do Bristolu na studniówke-Bony jak jej zazdroszcze. Mam ochotę sama isć gdzie mnie oczy poniosą.Bardzo mi dizś ciezko... Serdecznie pozdrawam nie zapomnijcie o mnnie odezwe sie jak bedzie sie dalp najszybciej Isiu, Skye TPM,Puzo-jutro wasze dzieci kończą pół roczku-biegne do was z kwiatkami Byle do przodu Mam dość papapapapaaaaaaaaaaaaaaappa pappppppppppppppppppaaaaapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śniło mi sie dziś, ze oddałam tobiasza do adopcji jakiejś znajomej...a potem jej zabrałam, a potem znów oddałam i chciałam go wziać z powrotem, ale to już by było pzregięcie i został...okropne, obudziłam sie i cieszyłam, ze to tylko sen. TPM,daj choć znak życia... Carlaa, a ty sie spod kartonów wygrzebać nie możesz?:) pozdrawiam wszystkie i dobrego dnia, na ile to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elu nie zapomnimy o tobie obiecuje ci to,tylko odzywaj sie do nas jak najczesciej ❤️ carla wyskakuj z kartonu na klawiaturke i pisz do nas (a miało byc tylko pare dni) ide sprzatac ,pranko juz zrobilam ale jeszcze dyuzo pracy przede mna ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×