Mam dzisiaj doła. Buuu...

...a ja już za chwilkę będę się weekendowała duża i do poniedziałeczku trzymajcie się słońca i uśmiechu :D

No to się \"weekendujemy\" :P

witam witam ............... a tu nikogo nie ma :( , no coz w koncu jak by nie bylo wikend ;). dziewuszki ja za chwilke spadam na wieczor panienski, juz mordka mi sie cieszy :D, ja wam zycze cieplej niedzielki, bo dzis to chyba juz sie nie poprawi. leti milus ma-dzik malutka elfik karusia molly efcia ingus i oczywiscie robal dla Was. ps. jesli kogus pominelam to pseprasam :P ;)

ach, no tak, zapomnialam o matce behemotce i cleo. Was tez caluje

Taniu, i jak po wieczoreku panieńskim ........? :P

i już po weekendowaniu :( a szkoda bo było sympatycznie :D Taniuszka i jak tam po wieczorze panieńskim byłyście same babeczki czy jakiś men się przypałętał

Milu to co dobre szybko sie kończy a ja miałam fantastyczny dzionek wczoraj ... z lubym .... była woda , żarełko , kocyk , opalanie ... marzyłam długo o takim oderwaniu się od wszystkiego ... takie dni napawają mnie niesamowitym optymizmem i dają moc energii do dalszego życia ! odpoczęłam ... spędziłam miło i przyjemnie czas ... i marzę , żeby jeszcze w tym roku były takie ciepłe 2 lub 3 niedziele ... :D \"jestem w niebie\" ... cudownie wczoraj było :)

czesc leti i milus wieczor panienski byl wspanialy. do 23 siedzialysmy w domku przyszlej panny mlodej (jadlysmy pilysmy spiewalysmy :P ) a potem wyskoczylysmy na disko :D :D. wyszalalam sie z dziewuchami za wszystkie czasy, a wczoraj odsypialam zarwana nocke. wieczorkiem zrobilismy sobie z lubym ognicho i bylo baaardzo przyjemnie.....uwielbiam wspolne wieczory spedzone na pogaduchach z moim kochaniem. leti ciesze sie ze Tobie tez sie dzionek udal ;) oby tak dalej...

czasu ...nie da sie powstrzymac......... biegnie ....kradnac wszystkie chwile...... ..........................................i wspomnienia....tez zaciera wciaz sie zmienia..... ...............................i mnie zmnienia. choc nadziei we mnie malo......... ....................wciaz kolacze sie po glowie....... mysl....ze bedzie kiedys lepiej...... gdy zapomne..... .......................bo zapomne!!!! miewam ostatnio dziwne sny.....nastroje zmieniaja sie jak w kalejdoskopie...czy to oznaka zmian w charakterze???...podobno zmieniamy sie co trzy ??...lata?..... hmmm.... buziaki dla wszystkich ....:):) milego tygodnia wam zycze

mili! leti! taniucha! karuśka! jak miło, ze jestescie, bo wiecie, taki mi sie wydaje, że dołkowo, jakos smiercia naturalna powoli.....odchodzi :( tfu! tfu! to przez toze dzisiaj idac do pracy widziałam mnóstwo żóltych lisci...i takich spadniętych tez....jeseń czy co? a ja byłam w sobote w czesteochowie.... pątnikow odebrac z pielgrzymiki...biedactwa...alez połamane i wymeczone...hyhyhy a w niedziele bylismy u kluska w domu...no i niestety sie dowiedziałam ze nici z naszego zapalnowanego przyszłego weekendu w lesniczówce, bo siostrunia MUUUUUSI przyjechac, bo zakupy do szkoly MALUSZKOWI zrobić.....tak jak by u nich długopisów i kredek nie było.....zart jakis....i w dodatku cały weekent bedzie je robić...te zakupy...kurwa mac! w tamtym tygodniu kluska nie było, weekendu nie spędziliśmy sami, jutro klusek wyjeżdza znowu na tydzień i znowu weekendu razem nie spedzimy....jestem normalnie w swiecie wkurwiona...chyba sobie kochanka znajde na pocieszenie.... a z kluska taka cipa, że siostruni nie potrafi odmówić....nie mówiac o tym, że musze kiecę na wesele sobie sprawic i nie chce żeby siostra tomka widziała ile na nia wydaje ...... no i tak weekend minal calkiem całkiem, ale oczywiscie mogłobyc lepiej :)

leti...alez ci zazdroszczę tego dnia nad woda..... karuś, a ten wierszyk to taki jakiś za złości pisany.....może jakiś ci sie były przysnił, a? a moim zdaniem charakter się zmienia tak co 7 lat, serio! JA: 0-7 - słodki szkrabek, wszędzie go pełno, niedobrzyca, że aż strach, bez krępacji, bez pardonowo bez oznaki strachu robiła to co chciała od ,,uciekania,, z domu na inne podwórka po włażenia na najwyzsze drzewa w okolicy :) 7-14 - nabrała ogłady, szkoła ja oniesmieliła odrobinke, spokojna, sympatyczna, hehehe -niestała w uczuciach hyhyhy, odkryła książkowy swiat i zagłębiała się w nim na całe godziny.. 14-21- nadal nieśmiała, choć juz bardziej stała w uczuciach w wieku 17 lat poznała buca z którym zmarnowała 2 lata zycia, bo przez pozostałe 2 lata juz nie marnowała czasu tylko sie bawiła i jak była powazna okazja nawet go zdradzała! ale to tak nieoficjalnie. kochajaca imprezy, wypady za miasto, wszelkie zgromadzenia l;udzkie gdzie lał sie alkohol i paliło się jonty :) 21 pewnie do 28, zakochana jak diabli, przycichła, zdziadziała, siedziała by w domku i gotowała ukochanemu kluskowi obiadki, najchetniej niańcząc małe tomusie jak by je tylko miała..... pewnie po 28 roku zycia stwierdze że do35 roku mam czas zeby rodzinke załozyc i bedę szalała jak głupia :) i po 35 r.ż. znowu zacznę pragnac miec rodzinke itd, a mając 42 lata bede przechodzic kryzys wieku sredniego i zrobie sobie pierwszy lifting i podniose sobie cycki i tyłek i zrobie odssysanie niektorych parti ciała tłuszczyku, i pojade na bahama podrywać 19 latków :) w wieku 49 lat pomysle że juz dosc i czas byc powazna panią w sile wieku, zajac się np zaniedbanym mezem [o ile jeszcze bedzie przy mnie] i dziećmi, żeby nie stały sie potworami jak ja :) w wieku 56 lat znowu pukne sie w głowe i przezyje swoja 2 mlodosc, zfałszuje ekg i bedę skakac z bungi! i ze spadochronem, zapiszę się na siłownie i bede molestowac przystojnego instruktora łapiac go za umięsniony tyłek! w wieku 62 lat pewnie juz zostane babcia więc koniec z szaleństwami, czas rozpieszczaś wnuczeta! beda mi je podrzycać na weekendy, a ja bede je rozpieszczac i piec im ciasteczka i kupie im kucyka :) a w wieku 69 lat powiem, że nie dam sie wiecej wykorzystywac, wezmę rozwód i pojade do las wegas by wyjść za 30 latka z duzym......poczuciem chumoru, potem gdy skończe 75 lat on juz pewnie mnie dawno porzuci, więc wyladuje w jakims domu spokojnej starosci, gdzie pograze się w refleksji nad swoim życiem, by w wieku 82 lat buntować sie przeciw nudnemu oczekiwaniu na smierći przemycac do swojej ,,celi,,, skrety i tanie wino. i pewnego dnia znajda mnie, w łazience, nagą, pomarszczona, leżącą bez tchu na zimnej, kamiennej posadzce z niewyciagnięta igła w pachwinie...... łiiiiiiiiii tam , kto by o tym myslał.....

Leticio, taniuszka, karaani, ma-dzik => wcale nas nie jest tak malutko :D:D ma-dzik co to za potworne proroctwa, że dołkowo nam się gdziesik zakopuje oby tak się nie stało :D ...a co do zmian to wg mnie też co 7 lat i myślę, ze to prawda :D ....wracam do parpierzysk -> praca jaga mnie dzisiaj mocno trzyma w swych szponach

Leticio, taniuszka, karaani, ma-dzik => wcale nas nie jest tak malutko :D:D ma-dzik co to za potworne proroctwa, że dołkowo nam się gdziesik zakopuje oby tak się nie stało :D ...a co do zmian to wg mnie też co 7 lat i myślę, ze to prawda :D ....wracam do parpierzysk -> praca jaga mnie dzisiaj mocno trzyma w swych szponach

ma-dzik wspolczuje ci ogromnie. na pocieszenie dam ci buziaka ;) czy juz lepiej sie czujesz? :P

o tak! już mi lepiej... :D dzięx!

a tak naprawdę charakter zmienia sie wedłóg faz cyklu miesiaczkowego...wiec ze 4 razy w miesiacu: okres - :O dajcie mi świety spokój, wszystko mi jedno, dobijcie mnie bo sie meczę!! ide sie utopić! po okresie - :) jestem swieza i radosna niczym młoda pani wiosna. ekhem dni płodne [love[ - chodź mi tu moj maleńki, )) pokaze ci jak to sie robi w u nas w chicago! wrrrrrrrrrrrrr...... przed okresem ;wyp@$#%^%&$ !!!! ja wam &^%88&!!!! zobaczycie$#%^*&^$*($#!@%!! bo wszyscy *&^% i %$@#*&^*^ i *&^%&%$ a to *&^%*&@%$^! łup! bec! bach! ciach! AAAAAA!!!!

a tak naprawdę charakter zmienia sie wedłóg faz cyklu miesiaczkowego...wiec ze 4 razy w miesiacu: okres - :O dajcie mi świety spokój, wszystko mi jedno, dobijcie mnie bo sie meczę!! ide sie utopić! po okresie - :) jestem swieza i radosna niczym młoda pani wiosna. ekhem dni płodne [love[ - chodź mi tu moj maleńki, )) pokaze ci jak to sie robi w u nas w chicago! wrrrrrrrrrrrrr...... przed okresem ;wyp@$#%^%&$ !!!! ja wam &^%88&!!!! zobaczycie$#%^*&^$*($#!@%!! bo wszyscy *&^% i %$@#*&^*^ i *&^%&%$ a to *&^%*&@%$^! łup! bec! bach! ciach! AAAAAA!!!!

Ma-dziku.....rewelacja z tymi zmianami...:):D:D....ja mam podobnie....hehehe.... a co do tych rannych wypocin to faktycznie trafilas;);)..ale ja mezatka jestem...grrrrr... buziaki

ja nie mam takich rewelacji :D tzn nie mam napiecia przedmiesiaczkowiego i takich boli w trakcie tego trudnego stanu :P. moze dlatego moj marcin tak bardzo mnie kocha bo mu nie marudze.

a ja mam właśnie ten stan największego wkurwienia! powiększony o to iz okresik powinien być od temtego wtorku, czyli pownien sie juz skończyć, ale mam pierwszy miesiac przerwy od antypiguł i kurcze niemcy we wsi...nie wiadomo o co chodzi....bedzie kiedy bedzie......a bedzie na pewno,, bo badanie siusków nic nie wykazało, by miało być inaczej... albo mi sie z tej całej złości tygodnie popieprzyły....... pozdrowienia od ewy! moczy ........nózki w morzu. :) mogłabym ja zabic z zazdrosci....

ja nie mam takich rewelacji :D tzn nie mam napiecia przedmiesiaczkowiego i takich boli w trakcie tego trudnego stanu :P. moze dlatego moj marcin tak bardzo mnie kocha bo mu nie marudze.

Przed to ja może tak nie mam ale w trakcie to umieram z bólu i jest ze mną tragicznie albo jeszcze gorzej :D

Przed to ja może tak nie mam ale w trakcie to umieram z bólu i jest ze mną tragicznie albo jeszcze gorzej :D

ech...... dziewuszki, ale upal juz nie wyrabiam :0. a jeszcze dzis mnie czeka wypad do dentysty

_____*________*______ _____***______***_____ ____*****____*****____ ____*****____*****____ ____*****____*****____ _____***______***_____ _____***_****_***_____ ______**********______ ______**********______ _____***^****^***_____ ____******()******____ _____************_____ _______********_______ ______**********______ _____************_____ ____**************____ ____**************____ __*__************__*__ _***_************_***_ ********************** ********************** ********************** _********************_ __******************__ ___****************___ _********************_ ********************** *******________*******

Kochani moi! Dziękuję Wam za życzenia (aż mi się ciepło na serduchu zrobiło). Przepraszam za swoją nieobecność. :( Od środy miałam wolne więc mnie nie było. A od jeszcze wcześniejszej środy nie jestem z Tomkiem więc przez kilka dni miałam bardzo kiepskie samopoczucie (jakoś się do niego przyzwyczaiłam). Ale już mam dobre. No to może dzisiaj nadrobimy i wypijemy? :D Buziaczki dla wszystkich! Kocham Was Wasza Matka P.S. Madusia, to na Twoją wyraźną prośbę oderwałam się od pracy ;)

Taniuszka i jak tam przetrwałaś dentystę, nie ugryzłaś go w rękę ;) ....ale cudnego kicacza nam narysowałaś ...o Behemotka nasza kochana pojawiła się :D -> to teraz ponownie jesteśmy sierotkami i kto nas teraz na lody zabierze :D:D a może masz na oku nowego kandydata na tatuśka :D ...buziaczki dla wszystkich na dobry wtorek

dzień dobry! ale zając :) hi! behemot cholera jasna: ty weź mnie tu nie czaruj, bo z tomkiem to juz z poł roku nie jesteś! ale może jesteśmy niedoinformowane, przecież nigdy cie nie ma...o matko! ale miło, ze wpadłas :) milunia

hello dziewuszki behemotku w koncu sie pojawilas. dla Ciebie. milus nie poszlam wczoraj do dentysty. tchorz ze mnie smierdzacy :P posprzeczalam sie z moim lubym :( a dzisiaj mi jest smutno i przykro. w skrocie opowiem Wam o co poszlo. wczoraj poszlam do lubego na pogaduchy a tam juz siedzial jego kolega z ktorym spalismy pod jednym namiotem w gorach. pod koniec jego wizyty marcin rzucil haslo ze jak kumpel nie bedzie miec pracy to niech wpada do nas do irlandii. propozycje powtarzal ze 2 razy. mi galy wyszly z orbit i nic nie powiedzialam. oczywiscie kolega sie ucieszyl, ja niestety nie. powiedzialam marcinowi pozniej zeby takie wazne decyzje podejmowal ze mna a w ogole to nie widzi mi sie jego kolega (poprostu go nie trawie). wtedy moj luby powiedzial ze sie na mnie zawiodl...... :0 ze powinno sie dawac 2 osobie szanse tak jak i my ja dostalismy. ja sie z tym zgadzam ale dlaczego to ma sie odbywac moim kosztem. nie moglam wytrzymac z tym kolesiem tygodnia a on ma zamieszkac z nami z miesiac. moze jestem samolubna (na to wyszlo) ale jest mi jednak bardzo przykro ze kolega jest wazniejszy ode mnie. co o tym myslicie dziewczynki, czy zle sie zachowalam? poradzcie mi cos. poza tym nie podoba mi sie to ze ja o wszystkim dowiaduje sie ostatnia. dzis mam zrabany humor.......

ahoj dziewczynki :D Taniu - masz rację ! ja mam podobnie , jak chcemy gdzieś jechać , to oczywiście zaraz : a może siorę zabierzecie ? ( moją ) czy to nie jest zrozumiałe , że gdy nie spędza się zbyt dużo czasu z ukochaną osobą , to potem chce się z nią pobyć \"bez osób trzecich\" ? Popieram Cię Taniu , ja bym zrobiła podobnie ! 3maj sie kochaniutka i spróbuj jeszcze jakoś M przemówić do rozumku ;) Chyba , że ten kolega to tak jest do końca pewny , że jedzie ? Życze Ci poprawienia nastroju :D:D:D:D:D:D (oooooooooo) Matkooooooo !!!!!!!! Matko wróciłaś !!!!! Ale miło :) Od wiedzaj nas częściej i nie zaniedbuj swoich biednych dzieciątek ;) Buziaki dla Ciebie i niech jaga Cię nie zamęcza ! Milu , Karusiu Ma-dziku z tego wynika , że nasz organizm czasami nami \"rządzi\" i co my mamy na to poradzić , my - biedne kobietki ........? U mnie to też przebiega niezbyt :0 jak przyjdzie - w 1 dzień niesamowicie brzuszek boli :0 , że proszki czasem są potrzebne , nastrój jest nawet OK i tak przez kilka następnych dni ..... niedługo \"po\" - jestem radosna , fajnio jest i w ogóle :D .....ale jak jest tydzien \"przed\" to ja wymiękam ....nastrój podły :( .... rozdrażniona .... płaczliwa - a raczej rozryczana ... i tak jest do czasu , jak nie zacznie boleć mnie brzuszek :( ale wtedy już wiem , że już jest dobrze ... okresik będzie , złe nastroje pójdą w las :P ............ i tak w kółko .....kółeczko .... powtórka za powtórką ........ale tak to już jest ........... ;)