Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość inga29
Dzięki za słowa pociechy Olu 27, juz mi dzisiaj lepiej,brzuch mniej boli i psychicznie tez mam jakieś lepsze nastawienie.Tak dla spokoju ducha pojechałam jednak do sklepu i kupiłam koszulę na poród i inne akcesoria bo nic nie miałam wcześniej,niech sobie leżą.Co do nospy to dalej mi sie trzęsie, ale moja mam twierdzi że organizm sie przyzwyczai i po kilku dniach będzie lepiej.Zresztą Asiak to potwierdza.A co do szpitala, to wyobraź sobie diodo,że sie zdarzają porządne moja siostra rodziła na Karowej w W-wie i dostała wszystko dla siebie i dziecka(bardzo dobrej jakości:pieluszki i chusteczki Pampers i kosmetyki Jonsona) i jeszcze wyprawke na wyjście.Ale podobno ten szpital jest dofinansowany przez sponsorów właśnie Pampersa i Jonsona. Asiak moje dzieciątko tez jest bardzo ruchliwe kopie czasmi tak mocno że aż zaboli np jak trafi w pęcherz.Budzi mnie regularnie w nocy jak za długo leżę w jednej pozycji.Gin mówi że dzieci które są bardzo aktywne w nocy podczas ciąży po urodzeniu też nie chca spać w nocy.Mam nadzieje że to tylko takie gadanie. Widzę,że kupujecie juz wózki może wiecie o jakimś fajnym z odpinaną gondolą i w miarę lekkim ,bo ja jestem kompletnie zielona w tym temacie.Wózek obiecali kupic teściowie ale chciałabym wcześniej wybrac model,bo to jednak ja będę go używac i taszczyć na 3 pietro.Buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
hihihihi ta morda w tekście wyskoczyła mi sama,nawet nie wiem jak sie je wstawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
hi hi - dwukropek a potem duze P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! A u mnie trzeba miec dla siebie wszystko, a dla dziecka daja. Tylko jak sie juz wychodzi do domu trzeba sobie przyniesc dla niego wyprawke. I dobrze bo chyba po porodzie nie bede myslec czy starczy wszystkiego czy nie. A poza tym spakowalam sie juz do szpitala prawie. Ja wolalabym rodzic w szpitalnej koszuli i o ile bedzie taka mozliwosc wykorzystam ja. Laktator kupilam sobie reczny canpol - u mnie tylko 89 zl. w hurtowni. Lozeczko mam pomalowane, ale wciaz nie ma srub, wlasnie kazalam mamie ich szukac. Samochod tez wymieniony, ale jeszcze sporo wydatkow nas czeka z tego tytulu. Dobrze ze dla dziecka wszystko juz mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja własnie byłam na USG i moja dzidzia waży już około 2600 :) Długa jest - lekarz się śmiał żebym ciuszki raczej na 60 cm szykowała :) Najważniejsze że wszystko z nią OK :) No i póki co płeć jej się nie zmieniła - tzn po raz kolejny potwierdził że to babiszon. Jakby się urodziła około terminu to najprawdopodobniej będzie ważyć około 3600 - 3800. Kluseczka :) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola - to nasze maluchy idą łeb w łeb, mój ginek twierdzi, że Miron waży jakieś 2600 - 2750. :) A ja znowu schudłam kilogram, jakaś paranoja. Moja przyjaciółka urodziła wczoraj córeczkę, 35 tyg, ale Mała waży tylko 1 kg:(, na szczęście sama oddycha, ale i tak pewnie z miesiąć poleży w inkubatorze. Nie rozumiem z czego to może wynikać, ona nigdy nie paliła, nie piła i odżywiała się raczej zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz majaja to chyba taka cecha osobnicza że się rodzi dzieci duże albo małe. Poza tym przedwczesny poród to może jakaś niewydolność szyjki. Rzeczywiście malutka - 1 kg i to w 35 tygodniu. Ja teraz jestem w 36 i mój bejbik to w porównaniu z tą kruszynką niezła klucha. No ale należy mieć nadzieję że dzidziak się odchowa i potem nadrobi braki :) Najważniejsze że oddechowo wydolny, bo to naczęstsza przyczyna powikłań i smierci u wcześniaczków. Heh ja to od wczoraj chodzę szczęśliwa jak głupia po tym USG :) Głowa mnie dziś boli, to chyba przez ten cholerny wiatr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
No właśnie z tą wagą to dziwna sprawa. Fajnie, że wasze dzieciaczki sa juz takie duże. Majaja może Twoja koleżanka np tak jak ja miała mało wód płodowych i to opóźniało dzidzie w rozwoju. Dlatego ja robię teraz USG bardzo regularnie, żeby kontrolować wagę, a w razie czego będę musiała uzupełnić ilość wód płodowych- wstrzykuje się wtedy płyn do brzucha - tylko, że podobno robi się to w ostateczności, ponieważ może dojść do zakażenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mówi Wam coś termin ze dziecko jest Jurrgiem, albo jakoś tak?? nie jest wcześniakiem tylko Jurrgiem??? Cholerni weterynarze Zatrucia ciążowego nie zauważyć myślałam że to zwykła morfologia wykrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu nie słyszałam takiego terminu - a skąd go wziełaś Majaja? A co ta Twoja przyjaciółka to miała zatrucie ciążowe i wałkonie tego nie rozpoznali?? Boshe - też mi się wydawało że nawet najgłupszy lekarz się powinien na tym poznać w końcu tyle się o tym mówi.... eeeeh.. Asiak - nie martw się na zapas - wszystko napewno będzie OK i trzymam kciuki żeby nie były konieczne żadne ryzykowne interwencje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Majaja morfologia powinna wykazać zatrucie ciążowe,bo wtedy jest za dużo białych krwinek ,widocznie niefrasobliwy lekarz nie zwrócił uwagi.A tego Jurrga pierwsze słyszę.Moim znajomym urodziło się dziecko w 28 tygodniu,było dużo strachu i leczenie w Centrum Zdrowia Dziecka,ale dzidziuś wyżył i teraz to duży zdrowy chłopczyk (ma już 1,5 roczku)!To tak na pocieche wszystkim obawiającym się przedwczsenego porodu(do których i ja się zaliczam),tak że Asiak nie martw się wszystkjo bedzie ok. A co myślicie kobietki o znieczuleniu zewnątrzoponowym? Podobno rzeczywiście zmniejsza ból,ale z drugiej strony wydłuża czas trwania porodu.Ja się waham,nie jestem do końca przekonana ,że to jest bezpieczne i dla dzidzi i dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciao! Dawno nie pisałam ponieważ niestety byłam w szpitalu, 3 tygodnie :-( Ja niskociśnieniowiec dostałam nadciśnienia (i co gorsze skaczącego nawet 170/120) Przez ten czas naoglądałam i nasłuchałam się tylu historii, ze radze wszystkim ciezarówkom bardzo sie oszczedzac bo najwazniejsze teraz sa nasze dzidzie a nie zakupy i porzadki (od tego sa inni ;-) ) Teraz jestem w domku i dużo muszę leżeć, niestety musze brac cały czas leki na ciśnienie i przeciwskurczowe (tez skurcze w szpitalu sie pojawiły, choc ja sama nawet tego tak nie odczuwałam, dopiero KTG wykazało) Uspokajaja mnie lekarze,ze te leki nie zaszkodza dziecku i to czeste przypadłości kobiet w tym okresie ciazy ( szczególnie przy pierwszej) Na szczescie synus nasz ma sie dobrze i szybko rośnie:-) Inga 29, ja tez biore Nospe i jeszcze Fenoterol, po tym drugim tez troche sie trzese i wali mi serduszko (to raczej nie po nospie). Jak w szpitalu dostałam Fenoterol w kroplówce to mi się obraz cały trząsł, to ponoc normalne, poniewaz aby ten lek zadzialal musi wzrosnac tetno. Na dodatek nabawiłam sie zapalenia zył w lewej rece (chyba po tych kroplówkach). Boli jak cholewa a nie chce brac kolejnych prochów. Czy ktoraj z Was brała czasem leki przeciwbólowe albo przeciwzapalne? Jesli tak ta jakie? POZDRAWIAM WSZYSTKIE CIEZARÓWKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie dziś szarpie kręgosłup - wrrrr. Dziś ostatni raz na szkołę rodzenia - kąpiemy lalkę i zwiedzamy oddział. Co do środków przeciwbólowych to paracetamol jest chyba bezpieczny - oby w niezbyt dużych ilościach. Mąż na jutro sprosił jakichś gości na 18-tą - szlag mnie trafia bo dziś nie zdążymy już nic kupić i zrobić - bo szkoła rodzenia - a jutro to on pewnie przylezie z roboty koło 17 - 17.30 i też wszystko będzie na mojej głowie i zmywanie po tej imprezie pewnie też - wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :( Chyba mu dziś zrobię wykład, bo byłam w sklepie i zrobiłam troszeczkę zakupów i ledwo się doczołgałam do domu... wrrrrrrrr :( Wściekła jestem jak cholera... wrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
A ja właśnie Lili26 jestem takie stworzenie, ze wiem iz mam sie oszczędzać zwłaszcza teraz przy tym żylaku i niskim ułóżeniu niuni a wczoraj przesuwałam kredensy zeby zrobic dobre miejsce dla lampy bo wydawało mi sie ze to zaden wysiłek a dzis to mnie ten zylak kłuje ja naprawde niewiem czy na mnie trzeba nakrzyczec zebym siadła na dupie, normalnie nie potrafie latam tylko i sprzatam bo co inni pomyśla jak mnie czassem odwiedzą, że taki bałagan w domu. Mam nadzieje, że donosze niunie do konca bo tu jeszce tyle pracy w domu i wogółe. Najbardziej to sie martwie kiedy szkołe zaczynam, bo na tych studiach to niewiem czy we wrzesniu czy w pazdzierniku a obrone mam w grudniu ale naszczescie prace mam juz napisana. Tylko, ze jeszcze zajecia i inne prace do napisania i juz sie martwie bo przeciez niunia bedzie maleńka zeby ja zostawic mamie, chociaz moja mama to najlepsza niania na świecie :) juz sie przekonałam po jednej szkole, bez zadnych obaw zostawiałam jej synka bo jak zostawiałam tesciowej to przez cały czas w szkole sie zastanawiałam co tam u niego. Takze znowu wynalazłam sobie zmartwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
yhh babki mam stresa ze hej z tymi zakupami, tyle tego jest a ja naleze do ludzi wybitnie niezdecydowancyh i ostroznych. Dzis wkurzylam sie z wozkami, bo liczylam na super informacje i oferte duzych sklepow "dzieciowych" a tu ani ulotek informacyjnych przy wozkach, ani miejsca w sklepie by sie do wozka porzadnie przymierzyc... ani wybor nie za duzy, obsluga sklepu niemila i w ogole. Tak wiec jesli ktoras z Was kupila juz wozek, ktory: a) ma przekladaną rączke b) zawieszenie na paskach c) kosztuje do 1000 zl d) nie jest cięzki to napiszcie pliiiiiiiiiiiiiiiz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
hej, to znow ja, wyobrazcie sobie babki, wlasnie wrocilam od okulisty i... mam wskazanie do cesarki. Nie wiem czy sie smiac czy plakac. Cala ciaze mialam nadzieje, ze bede rodzic naturalnie, bo tak mnie uspokajali okulisci wczesniej, a teraz nagle taki zwrot. To co teraz, mam chodzic dalej na szkole rodzenia i sie tam uczyc oddychania ? Jak sie w ogole przygotowac na takie rodzenie, i czy dluzej bede w szpitalu ? kiedy sie jedzie na taki porod ? w terminie ?? milion pytan. Mam zamiar jeszcze isc na konsultacje do innego okulisty, ale to dlatego, ze ten chyba kopnąl sie w ocenie mojej wady. Mam duzą, ale kurde raczej nie az tak duzą, jak wykazal jego komputer. No chyba ze mi sie az tak pogorszyl wzrok przez ciaze - macie jakies doswiadczenia tego typu ? no nic, koncze o tym; czekam cierpliwie na sugestie co do wozkow. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Dioda 34 tc - jeśli chodzi o cesarke (ja jechałam do szpitala po terminie) to z tego co wiem to jedziesz do szpitala i oni mówią na kiedy masz sie stawić i wtedy jedziesz i robią cesarke a po niej ja leżałam 3 doby bo szybko z tego sie wyleczyłam juz po 6 godzinach chodziłam, ale i są takie które dobe albo i dłużej nie moga sie podniesc i ja miałam to szczęście ze nie miałam goraczki po cesarce a niektóre miały i przez to jak jest wysoka 38,.. to niektóre nawet pokarm traciły (mówią ze wtedy pokarm sie wypala czy jakos tak) i każa ściągac pokarm bo nie mozna dzidzi przystawic jak sie ma gorączke, no i nie widzisz swojego robaczka odrazu - chyba, że dostaniesz znieczulenie miejscowe bo ja miałam ogólne także zobaczyłam synka po 6 godzinach, tylko wybudzili mnie zaraz po przywiezieniu na sale i zdązyłam spytac czy zdrowe co mam czy synka czy córe i sie poryczałam i zaraz znowu zasnełam. Ominoł mnie ból porodu ale takze pierwszy krzyk spojrzenie i wogóle pierwsze chwile z synkiem. I dlatego jak mi go przynieśli rano o 5 to tak mi dziwnie było niedawno miałam brzuch a tu przynosza mi dziecko. I miałam przez dluższy czas takie dziwne wrazenie... No a z ta szkołą to faktycznie nie wiadomo co teraz, ale idz spytaj innego specjalisty moze jednak będziesz mogła rodzic normalnie Pozdrawiam A ostatnio jak byłam u ginki to waze juz 13 kilo wiecej, w ciagu 3 tygodni przytyłam 3 kilo normalnie szok jak tak dalej pójdzie to do konca 20 mi stuknie jak nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
no ja wcale sie nie ciesze, ze ma byc cesarka... mialam nadzieje, ze nie musze, ale z drugiej strony ryzyko jest duze, ze strace resztki widzenia na jedno oko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Dioda zmartwiłaś mnie z tym okulistą, muszę też się przejść, bo skoro tak, to znaczy że fakt, że w styczniu było w porządku nie znaczy że jest teraz, a mój gin najwyraźniej zapomniał. Mi wzrok zawsze się pogarszał pod wpływem stresu może na ciążę reaguje tak samo. A co do wózków to ja nie wiem kupiłam używany, wiem tylko że dużych pompowanych kół nie da się pogodzić z niską wagą, zaś przekładana rączka to standard. Może najpierw pooglądaj w sklepach internetowych, a potem przymierzaj się w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
kurde, wlasnie ogladam i ogladam w tym internecie i nie zawsze jest przekladana raczka tak "na szybko", czesto jest to tylko opcja do zamocowania gondoli. A ja chce moc zmieniac rączkę w czasie spaceru kilka razy. Druga rzecz ktora nie zawsze jest napisana to sposob zawieszenia :( a mi zalezy na skorzanych paskach. A wiec tak siedze i siedze w tym internecie i mam juz dosc. Co do okulisty to zycze Majaja wiecej szczescia niz ja mialam. Kurcze, pomyslec ze nie jedna babka by chciala miec takie skierowanko a ja marudzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Co do skierowania to fakt, że na początku tej ciaży chciałam miec cesarke znowu bo szyko blizna mi sie zagoiła i nie czułam bólu o którym tyle sie nasłuchałam ale teraz jak oglądam różne programy o porodach na TVN style i Club to chce urodzić normalnie, bo to jest cudowne... Tylko boje sie o mjego żylaka... czas pokaze jak urodzi się moja niunia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
hej ciezarowka, napisz jakie wymiary ma gondolka w Twoim wozeczku (ring max) ?? Czy jest wystarczająco duza na zime dla naszych dzieciaczkow ? W razie jakbym nie znalazla w sklepach to moze w ciemno taki kupie, bo fajowy sie wydaje i cena spox.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dioda 34 tc
heh, ja tez (jeszcze przed ciaza) troche chcialam cesarke, zwlaszcza, ze ktos mi nagadal, ze przy krotkowzrocznosci to prawie pewne, ze bede miala, ale potem gdy okulista jeden i drugi powiedzial, ze maly procent szans jest na to, to zaczelam doceniac porod naturalny, napalać sie na niego, no i teraz znow odwrot, wiec jestem troche skolowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh - byłam dziś u lekarki i kolejne zwolnionko dostałam, raczej też nie donoszę do terminu, ale lekarka powiedziała że mam się nie przejmować, bo mogę zacząć rodzić w każdej chwili,ale dzieciak już rozwinięty i donoszony więc w razie czego sobie poradzi :) No ale mam leżeć i się oszczędzać, bo każdy dzień to około 30 gramów tłuszczyku u dzidziaczka :) a moja narazie długa i szczupła :) Wczoraj byłam w Praskim na zwiedzaniu porodówki, wygląda spoko bo po remoncie. Dwie dziewczyny akurat rodziły i stały takie bidusie pod kroplówką z oksytocyny i mam wrażenie że tam rutynowo tą kroplówkę dają. Bardzo bym tego nie chciała i jak pojadę tam rodzić to się będę kłócić z położnymi :) Fajne bo mają takie nowe łóżka porodowe, które wyglądają bardzo przyjemnie, salki dla mam z dziećmi są niewielkie,dla 2-ch mam. Spoko całkiem, WC i prysznice wyglądają zachęcająco (też po remoncie) no i ogólnie mniej się boję :) Będzie dobrze. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Olu no to będziesz miała niedługo laseczkę nezłą w domciu - hm... długa i szczupła :) Ja już nastawiłam się na cesarkę i nawet się trochę cieszę. Co do wózka to kupiłam Chiko, ale on Dioda nie spełnia Twoich parametrów. Wczoraj wieczorem znowu wzięłam lek rozkurczowy fenoterol i obudziłam się w nocy z takim biciem serca, ręce mi się trzęsły -wystraszyłam się bardzo. Za każdym razem jak go biorę a zrobiłam to po raz trzeci to obiecuję sobie, że ostatni raz. Nie potrafię rozpoznawać skurczy brzucha, bo nie wiem czy to dziecko się przekręca i mi ten brzuch napina, czy to jest skurcz i jak mi tak dzidzia pochodzi wieczorem po brzuchu to stresuję się, że to może takie częste skurcze i borę lek. No nic biorę się za sprzątnie bo jutro przyjeżdza rodzinka. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyszłam dziś ze szpitala i mam mieszane uczucia, z jednej strony jestem zadowolona, a z drugiej nieprzytomnie wściekła na cholerne laboratorium, w którym robiłam krzywą cukrową. Dziewczyny! Jeśli któraś będzie musiała robić wyniki we Wrocku, niech nie idzie do pieprzonego po stokroć Dolmedu!!!!!! Skopali mi wyniki jak w mordę strzelił - wyszedł mi po obciążeniu glukozą cukier 198, a dwa dni w szpitalu wykazały czarno na białym, że to bzdura! Wszystko mam w normie i tylko straciłam dwa dni na leżenie na patologii ciąży. Tyle mojego, że miałam usg i ktg za darmochę. No i wyspałam się na parę dni naprzód... za to mam skłute zgięcie ręki i palce, bo 4 razy dziennie latałam do laboratorium szpitalnego. Już mnie tam rozpoznawali :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh - pereła - niezłe przeżycie, co za konowały, pewnie coś popieprzyli przy poprzednich badaniach - może kurde probówki pomylili i komuś kto ma cukrzycę powiedzieli żę nie ma a Tobie że masz - ech bałagan... Co do skurczów Asiak to ja mam właśnie dwa rodzaje (przynajmniej tak mi się wydaje) bo czasem jak się bejbik wierci to właśnie mi się tak brzuch napina, ale to wystarczy chwilkę poodychać albo zmienić pozycję i zaraz przechodzi, ale mam też takie skurcze że normalnie mnie łapie i zanim mnie złapie to jakoś tak mi się dziwnie robi i wiem wtedy że zaraz będzie skurcz. I te skurcze to są zdecydowanie dłuższe i robi mi się od nich tak gorąco i serducho mi przyspiesza i wtedy to nieodwołalnie biorę na rozkurczenie. A raz to miałam tak że myślałam że na porodówkę pojadę, dosłownie co kilkanaście sekund skurcz... no ale po kilku razach przeszło - na szczęście :) ale co się strachu najadłam. Ech idę do wyra bo ledwo zipię, dzisiaj się ledwo do lekarki doczłapałam :) A jak mnie kości w miednicy bolą - ło jezu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Cześć wszystkim ! Nie było mnie, bo siedziałam na mazurach, ale niestety pogoda nie dopisała. Za to spędziłam 3 dni z matką 1,5 rocznego chłopczyka i odbyłam wieeeele rozmów o dziecku, porodzie etc. Bardzo sobie chwalę ;) U mnie wszystko spoko, ale mam problem innej natury. Wyobraźcie sobie, że moja lekarka zachorowała i wraca 8 września ! Oczywiście w przychodni zaproponowali mi drugiego doka, ale ja go nie lubię... Dziewczyny polećcie mi fajnego prywatnego doka w wawie, please ! Pozdro serdeczne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swojego lubię - dr. Leszek Ostrowski w Przychodni na Bielanach, ale miałabyś daleko. Baby w ZUSie mnie wykończą, w ogóle nie słuchają co się do nich mówi, na pytanie jak prawidłowo wypełnia się dokument zrobiła mi wykład jakie dokumenty muszę przynieść po raz trzeci zresztą, wrrrr, stwierdziła, że one są od przyjmowania prawidłowo wypełnionych dokumentów, nie wiem ile zarabiają ale za dużo, skoro kompetencje mają mniejsze niż byle recepcjonistka. Generalnie w tym tygodniu wysłuchuję samych ponurych historii, dziś było o warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, włos się jeży, uważajcie na sibie dziewczyny by maluchy były mozliwie najzdrowsze i tam nie trafiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam - ja baba z ZUSu ktora zarabia 812 zl netto! Oj ja juz bym chciala urodzic bo normalanie nie moge wytrzymac tych kopniakow wiercan, ciaglego sikania, bolu pecherza, kosci stawow. Wiem ze okropnie narzekam, ale teraz zaczelam sie czuc naprawde niesympatycznie. Wozek mial byc w poniedzialek a do dzic go nie ma i chyba pojde tam jutro odebrac zaliczke. Myslicie ze mi oddadza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×