Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

JA rodzę w Warszawie w Bielańskim. Wezmę coś swojego ale faktycznie nie za duzo jakby coś to przecież męzuś dowiezie:) Jessu licze że będą jakieś fajne kobiety w sensie położne i pomogą mi co nieco...słuchajcie a nie chciałaby któraś urodzić za mnie???? ;)Okropnie się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omka nie bój się! Ja nie miałam cc tylko naturalnie więc nie wiem jak to jest ale pomyśl sobie że nie będziesz rodzić w bólu tak jak np ja :-) Qrcze fajnie miałyście jak we wszystkim pomagały wam piguły. Mnie to nawet żadna nie pokazała jak mam dziecko ubrać czy przewinąć ten 1 raz wszystkiego się sama musiałam domyśleć. Dziecko zabierali mi tylko na kąpiel wieczorem a tak cały czas mała była ze mną i po porodzie nawet jak chciałam zasnąć w tą 1 noc to nie mogłam bo bałam się że się obudzi i coś się stanie a ja nie usłyszę bo zasnę jak kamień. Czuwałam cały czas pomimo tego że mała spała sobie w najlepsze a odsypiałam w dzień jak przyszedł do mnie mąż w odwiedziny i on wtedy miał małą na oku chociaż ona też w dzień spała i budziła się na żarcie. Ale tak to już jest. Teraz jak bym miała przejść przez to wszystko jeszcze raz z obecną wiedzą to mały pryszcz by był ;-) a wtedy tyle stresów i strachu ... Powodzenia i szczęśliwego rozwiązania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka - w takim razie czekam na nr tel do niego i ew. adresik. Ja Politowskiemu płaciłam zawsze 80 zł za wizytę więc podejrzewam że Jaskólski też tyle weźmie.Jak się czegoś dowiesz od tej koleżanki to daj cynka. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nastawiaj sie ze cc to bez bolu. ja mialam takie bole w pierwszej dobie ze dostalam morfine. i usnelam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
hm... Omka ja tez rodzilam w Bielańskim - jest dokładnie tak jak pisze Majaja - koniecznie miej ze sobą ubranko, rożek itp. - baby na oddziale połoźniczym są okropne. Też miałam cesarkę. Na drugi dzień dostałam dziecko i nic nikogo więcej nie interesowało. Chyba, że zapłacisz 200 zł i pielęgniarka zaopiekuje się jedną nockę Twoim dzieckiem - tzn przyniesie Ci do karmienia, przebierze itd. Ja za jedną nockę zapłaciłam, bo jak wstawałam to na chwiejnych nogach i bałam się, ze jeszcze krzywdę dziecku zrobię. Balbinko nie mam co dzwonić do poradni laktacyjnej skoro nie karmię piersią - a tak swoją drogą to powinna byc tez poradnia dla kobiet karmiących sztucznie :( Co do butelek to na początku karmiłam butelkami aventu no a później kupiłam specjalną butlę memela Dr Habermana - nie pomogło zbyt wiele :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to lepiej rodzic nie w stolicy! jak widac moje miasto wreszcie jest w czyms lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ania to fakt, ze te mniejsze miejscowosci sa chyba lepsze, bo tak czytam i nie moge sie nadziwic,ze tak zle traktuja w stolicy. Ja rodziłam w Lubiniu, miałam cesarke i małą mogłam oddac na oddział kiedy chciałam, zabierali ja rano na kapanie pierwsza dobe to kazali lezec i sami mii ja przynosili i zabierali zebym odpoczeła. Ubranek ani pieluch zadych nie brałam, wszystko dali, a od pieluszek to faktycznie miała moja uczulenie. I pielęgniarki bardzo miłe, nie wszystkie co prawda ale miło wspominam pobyt. Ja osobiscie cesarke znniosłam bardzo dobrze (drugą juz) tylko najgorszy był cewnik, zakładanie i ściąganie no i pierwsze wyprostowanie się, pierwsze siusiu po cewniku i kupka :) no i niedaj boże kichanie albo kaslenie straszne jest po cesarce w pierwszych dniach. A kiedy Omka wybierasz sie do szpitala, masz ustalony termin porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ja po cc lezałam 4 doby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik a czy Twój lekarz prowadzący był z tego szpitala? JA liczę na cc ale datę ustali mi lekarz w poniedziałek.Zmartwiłaś mnie tym,że są nie fajne położne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wyobraźcie sobie, że jesteś po cc, pierwsza doba, ledwo łazisz, a dziecko jakies kolki dostało i non stop wyje. Z życia wzięte, jedna na sali tak miała. Także Omka, na wszelki wypadek te 200 przygotuj. I obowiązkowo przestrzegaj diety na początku, bo wykorkujesz. A i Asi lekarz był z Bielańskiego, pamiętam jak mówiła. A ja rodziłam na Madalińskiego, żeby było wiadomo kogo omijać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala25,mozna wiedziec skad jestes?Lubin,kolo Legnicy?o tym miescie piszesz? a poza tym to chcialam Wam powiedziec dziewczyny zebyscie sie dzielnie trzymaly,bo najlepsze przed Wami.poczatki bycia mama to jednak bardziej obowiazki niz przyjemnosci;)za to pozniej......sam miod:)jak Wasze dziecko przyjdzie kiedys i obejmie Was pierwszy raz swoimi malutkimi raczkami to bedzie kosmos:) a tak w ogole to dzis ubralam choinke.....ubralam i normalnie sie rozryczalam:)))ja-wiecznie roztrzepana,roztargniona i bujajaca w oblokach Ewelina jestem we wlasnym domu,z wlasnym dzieckiem,z wlasnym mezem i patrze sie na wlasna choinke:)to dopiero jest szczescie!:))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie....zmienilyscie sie bedac matkami?wewnetrznie oczywiscie......bo ja calkowicie:)spokoj,odpowiedzialnosc to moje drugie imie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anbug
ja mam termin na 19.12 cesarka planowana za względu na rozejście się spojenia łonowego. Boję się bo to juz za 1 dzień. Będę rodzić na Wołoskiej ( wa-wa). Kompletnie nie mogę sobie tego wyobrazić.Już za 1 dzień będziemy mieli synka! Niesamowite!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anbug
Mam nadzieję,że po 4 dobach wrócimy z dzidziusiem do domku i Wigilię i święta spędzimy już w domku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Tak ewe o tym mieście pisze rodziłam na Bema, tylko, że ja jestem z Głogowa 45 kilometrów od lubina, a trafiłam tam ponieważ synka rodziłam tam gdyż u nas był strajk i teraz z córcia też tam poszłam bo już wiedziałam jak tam jest. Pierwszym razem byłam zadowolona to i teraz tam pojechałam. Ja mam to samo cały czas tylko odpowiedzialnosc za dzieci dom i wogóle. I bardzo sie wzruszam, nawet jak przeczytałam Twoją wypowiedz, wiem juz co to znaczy jak przyjdzie dziecko i cie ukocha. Mam synka 2,5 roczku i teraz chodzi za nami bo jest troche zazdrosny o Oliwie i mówi moja mamusia kocham mamusie, mój tatuś i tuli nas, to jest właśnie ten kosmos :) Kiedys człowiek sie złoscił jak mam kazała ubrac czapke czy rekawiczki czy rajtuzy albo cos w tym stylu a teraz sama ganiam synka :) i wiem , ze miała racje, dopiero teraz duzo rzeczy dociera do człowieka jak już sama mam dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik odezwij sie proszę do mnie,Twoje rady będą dla mnie cenne. Ja w poniedziałek będe miała wyznaczoną datę porodu.Dziewczyny a jak trzeba płacić to co przychodzi położna i mówi jak zapłacisz tyle i tyle to będziesz miała? Swoją drogą szok że trzeba zapłacić żeby mieć normalne warunki....to moje pierwsze dziecko i na 100%będę potrzebowałą pomocy kogoś doświadczonego,szczególnie zaraz po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Dobra no więc tak - już to kiedyś pisałam ale opiszę jeszcze raz. Przez cały okres ciąży chodziłam prywatnie do lekarza za szpitala Bielańskiego. Dzidziuś nie odwrócił się główką do dołu, miałam tez dolną granice normy wód płodowych więc w 39 tygodniu umówiłam się na planową cesarkę. Cięcie miałam o 19.30 - musze przyznać, w ogóle nie bolało mnie zakładanie welfronu itp., cewnik zakładany maiłam już po znieczuleniu - więc też nie bolało, anesteziolożka była młodą bardzo fajną dziewczyną - nie czułam bólu w ogóle. Po zabiegu (0,5 godz) przez całą noc dogorywałam w dwuosobowej sali, gdzie opiekowała się nami super kobitka, non stop dawała nam kroplówki i zastrzyki przeciwbólowe. Po cięciu ma się często przez długi czas drgawki - to chyba było najbardziej nieprzyjemne. Na początku drugiego dnia też nie było najgorzej, zdjęli mi cewnik (nawet nie zarejestrowałam tego faktu - nic nie czułam) - może dlatego, ze cały czas byłam jeszcze na lekach przeciwbólowych. Trzeba też przyznać, że kobity bardzo umiejętnie wstrzykiwały się itp. Najgorsze zaczęło się jak trafiłam zaraz na drugi dzień na oddział położniczy. Tam super bo dostałam dzidziusia, no ale już musiałam liczyć tylko na siebie, całe szczęście w dzień mogła być przy mnie mama i mąż. No ale zaraz po przyjściu na oddział położniczy zostałam poinformowana, że za określoną opłatą dzidzią może zaopiekować się pielęgniarka, która pokaże mi jak przystawiać do piersi, przebierać itp. Nie byłoby tak źle, żeby nie to, że te wszystkie baby były strasznie nieprzyjemnie. Jakby wyładowywały swoją frustrację niskich zarobków na nas. W pierwszą noc wzięłam pielęgniarkę, no a następną sama drałowałam w przez cały korytarz, żeby obudzić panią która z łaską dokarmiała mi dziecko, dodam, że ja miałam dodatkowy problem bo nie miałam w ogóle pokarmu. Załamałam się też jak cała obolała na drugi dzień po ściągnięciu cewnika dostałam taki wielki słoik do którego musiałam robić siusiu. Trudno mi było wstać do kibla a tam musiałam jeszcze wyczyniać akrobacje, żeby jakoś sobie z tym poradzić. Omka gława do góry - nie będzie tak źle. jak ja rodziłam to był bum na porody więc może też dlatego było tak kiepawo. Hm no nie wspomnę już, że po znieczuleniu była panika, bo nie mogli znaleźć lekarza, a ten przyjmował kolejnych interesantów - wszystko się jednak dobrze skończyło. Trzymam kciuki !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala25.......mowisz wiec ,ze na Bema jest ok....wlasnie zastanawiam sie gdzie rodzic przy drugim dziecku....jeszcze nawet w ciazy nie jestem,ale jakis plan musi byc;)jesli o mnie chodzi to jestem z Wolowa(kolo Scinawy),rodzilam w panstwowym w Brzegu Dolnym,ale jakos za duzo mnie to kosztowalo.cesarka 1300,prywatne wizyty do tego,cos trzeba dac poloznej:).......pielegniarki,jak wszedzie-jedne super ,drugie do bani.ale szpital paskudny,lozka za wysokie(po cc ciezko wstac)i za krotkie(mam 178 wzrostu:)).wiec myslalam o zmianie:)musze przeprowadzic wywiad jak tam jest w Feminie.tylko znowu w prywatnych po 2 dniach idziesz do domu,a jesli okaze sie ,ze dziecko w domu ma zoltaczke?to znowu do szpitala,tylko tym razem do Wrocka(a tam to juz nie\" przelewki\").No wlasnie-dziewczyny nie spieszcie sie tak bardzo do domu.Wiem,ze to trudne,bo sama marzylam tylko o tym kiedy bede z Maluszkiem w domciu,ale zoltaczka wychodzi czasem po paru dniach... tak czy siak chce miec cesarke i dlatego juz dzis mysle o porodzie.... no wlasnie....Omka,cesarka to nic strasznego.tylko wiesz jakie bedziesz miala znieczulenie?zastrzyk czy bedziesz uspiona?po tym drugim niby ciezej dochodzi sie do siebie.napisz cos... aha....jesli bedziesz miala znieczulenie,to nie przeraz sie gdy bedziesz czula delikatne mrowienie gdy beda Ci \"otwierali\"brzuszek-tak ma byc.nie panikuj,ze \"znieczulenie nie dziala\"-tak jak ja to robilam:).jak beda Ci wyjmowali dziecko z brzuszka -tez poczujesz.takie...szarpniecia:)Nie boj sie,bo nie ma czego:)mysl tylko o tym,ze za chwile przytulisz sie do cieplutkiego,mokrego policzka Twojej Kropeczki:). w moim szpitalu dzieckiem zajmowaly sie pielegniarki.przynosily mi Antka do karmienia,gdy spal(aby poczul mame przy sobie)...przewijaly tez one.a od drugiej doby radzilam sobie sama.poczatki,fakt byly trudne:)najgorzej bylo wstac z pozycji lezacej,wiec po prostu malo lezalam:)>czesto siedzialam na lozku.wiesz....dzis jakos nie wspominam tego jako cos strasznego.jedynie bol przed porodem byl ...malo sympatyczny:).pozniej jakos idzie.no wlasnie...jak juz pisalam-najgorzej jest sie \"rozchodzic\":)i jesli masz jakis smieszkow w rodzinie,czy wsrod znajomych to juz dzis zaznacz by mieli nad Toba litosc i nie rozsmieszali Cie na sali.rana gdy sie mocno smiejesz ...niestety b boli:) i co by tu jeszcze?.......no nic wiecej na teraz.......wpadlam na chwile-ide konczyc gotowac obiad:).narka..... w razie czego sorki za bledy itp-nie mam juz czasu sprawdzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My sie juz ochrzcilismy! Co do cc to dziwne uczucie - czujesz, ale nie boli. Cewnik specjalnie mi nie przeszkadzal, gorzej dren, nie wszzystkim zakladaja, ale dzieki temu w 5 dzien mialam calkowicie zagojona rane. U nas dziecko dawali w trzeciej dobie, wiec juz bylqam praktycznie nie obolala. Pielegniarki od dzieci takie sobie, ale jak sie je poprosilo to o cos to spoko. Na sali pooperacyjnej- pierwsze dwa dni- polozne super, tylko brak odwiedzin niestety. Potem rozne sie zdarzaly. Po cc malo ktora kobieta ma pokarm, wiec tez byly problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję Wam za wszystkie informacje....mój lekarz prowadzący też jest z Bielańskiego i dlatego tam zamierzam rodzić. Niestety jak już pisałam wcześniej nie mogę liczyć na to że np mama mnie wesprze:( pozostaje mąż ale on raczej nie ma wprawy w zajmowaniu się noworodkiem:) mam jednak nadzieję że będzie potrafił zorganizować jakąś miłą panią pielęgniarkę.Najgorsze jest to że one sięzmieniają i zapłacić trzeba nie tylko jednej:( No ale trudno ,nie wyobrażam sobie że zostanę sama w tym wszystkim na początku. Asik ale teraz karmisz piersią? cc nie determinuje chyba tego czy kobieta ma czy nie ma pokarmu....prawda? a może się mylę? Och chciałabym już mieć to za sobą! Zazdroszczę Wam,że macie już swoje kruszynki obok siebie a stres związany z porodem już zapominacie:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
czesc Omka nie stresuj się dziewczyno :) mój mały dzisiaj taki marudny,sam nie wie czego chce.Prawie nie spał cały dzień więc poszłam z nim na spacer choć na pół godziny i nic.Nie usnął. Mam nadzieję że choć nocka będzie udana i pośpię choć troszkę. Dostałam wczoraj nosidełko.Rewelacja. Może maluch siedziec przodem lub tyłem do mamusi (na brzuchu).synuś woli oczywiście patrzeć na świat a nie na dekold mamusi ;) Tylko na razie nie mam gdzie go przetestować, porządki już zrobione nawet. Zazdroszczę dziewczynom które juz po chrzcinach, ja jutro lecę do księdza załatwiać sprawę (w końcu dostałam wszystkie zaświadczenia). Ciekawe ile wyniesie \"co łaska\" ;) lece szykowac kąpiel- heh mycie robi się coraz fajniejsze, mały coraz bardziej lubi wodę i chcę z nim jechać na basen w lutym-marcu, niech się chłopak uczy i chartuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caly czas jestem w szoku,ze sa szpitale w ktorych nawet za opieke nad dzieckiem pielegniarkom sie cos placi.masakra!taka parodniowa \"obsluga\"to akurat \"becikowe\"-1000 jak nic;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie płaciłam, ale za to cały tydzień w szpitalu jechałam na prochach przeciwbólowych. Mi bardziej podpadli lekarze, za szantaż emocjonalny i za to że każdą informację trzeba z nich wyduszać. Pielęgniarki jak dasz radę się do nich pofatygować i poprosisz to pomogą. Mironowi wszystko się pomieszało, zasnął o drugiej, budził się co dwie godziny, i po ósmej wstał. Jestem nie przytomna, na oczy nie widzę, a całe sprzątanie przede mną. W lodówce farsz na pierogi drugi dzień czeka na ciasto. Piszę jedną ręką bo drgą bujam fotelik z Małym. Modlę się żeby moja matka nie przyjechała na święta, bo na pewno ze wszystkim nie zdąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja po chrzcinach usnela przed osma, obudzilam ja na kapiel, polozylam spac znowu i spala do 9 rano. Jak na wyswiecona przystalo. Ja tez sie ciesze ze mam juz chrzest za soba. Zrobic jeszcze porzadki na swieta trzeba, jakies zakupy male, choinke kupic i ubrac....i wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym placeniem za wszystko w szpitalu to jakas przesada. Rodzilam w Praskim, moja lekarka prowadzaca wogole nie pracuje w zadnym szpitalu, za nic nie placilam i bylo calkiem niezle. Pewnie ze polozne sa rozne ale taka zolzowata to tylko jedna sie trafila. Ogolnie byly bardzo pomocne i zawsze np mozna bylo odwiezc dziecko do nich na przechowanie jak sie chcialo np. pod prysznic isc. Nie narzekam. Poza tym - Omka - szpital to pikus, bo w razie czego polozne i pediatra pod nosem. Ja to najgorzej wspominam pierwszy dzien w domu, dlatego warto zawczasu zorientowac sie co do przychodni dzieciecej i dowiedziec sie czy z tej przychodni wysylaja polozna srodowiskowa. U mnie byla nastepnego dnia od powrotu ze szpitala do domu - strasznie sympatyczna babka, ktora nam wszystko pokazala, nauczyla co i jak, nawet pierwszy raz wykapala mala a ze dostala troche grosza to przychodzila dosc czesto przez pierwsze 4 tygodnie. A i teraz moge do niej w kazdej chwili zadzwonic jakbym cos chciala sie dowiedziec. Takze taka polozna to zdecydowanie polecam. Sam porod to sie nie ma co stresowac - cesarka to w sumie pikus - nie boli :) Ja rodziłam naturalnie bez znieczulenia a szyli mnie potem przeszlo 40 minut i jakos przezylam:) Buzka dla wszyskich, ostatnio na nic czasu nie mam. Sprzatanie, pranie, prasowanie, brrrrr, juz powoli padam na pysk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagcia
Omka, głowa do góry, wszytko będzie dobrze. Cesarka to nic strasznego, a o opiekę w szpitalu nie martw się aż tak bardzo, pewnie będzie lepiej niż myślisz. W pierwszej dobie trzeba leżeć i dzidzisiem zajmą się pielęgniarki. Dopilnuj tylko żeby do 2 - 3 godz. po porodzie pomogły Ci przystawić dziecko do piersi. Mimo że ono nie jest wtedy głodne ale chodzi o odruch ssania, który jest wtedy najsilniejszy. Co do pokarmu to rzeczywiście po cesarce pojawia się odrobinę później tzn. koło 2 doby ale właśnie to pierwsze przystawienie pomaga żeby pojawił się szybciej, a po drugie to dziecko naprawdę na początku przez 1 dobę nie jest głodne a tylko zaspokaja odruch ssania. Wszystko będzie dobrze. W sobotę wynieśliśmy z domu poganina a przynieśliśmy chrześcijanina.Wszystko fajnie wypadło, jak przystało na ochrzczone dziecko mała w sobotę przy gościach była bardzo grzeczna, za to nadrobiła w niedzielę kiedy to od południa aż do wieczora marudziła. O przygotowaniu świąt nie myślę bo planujemy wyjazd do babci, ale ostatecznie nie wiem co z tego będzie bo mała ma chrypkę od kilku dni. Nic po za tym jej nie jest tylko skrzypi. Może któraś z Was miała taki problem i zna jakiś sposób na chrypkę? Nie chcę iść do przychodni do chorych dzieci bo dopiero coś złapie, odpukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja rodzilam przez cc w Gdansku no i dopiero trzeciego dnia w poludnie dali mi małą, wczesniej zapytali czy jestem juz gotowa się zająć... a wyszlam na 4-tą dobę. Czyli widzę ze mialam super, a tak mnie z początku wkurzalo, ze oni ją dokarmiają sztucznie i tak mało przynoszą.... hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ciuszki dla dziecka nie przydaly się, bo gdy "oprzyszla" do mnie 3-go dnia to byla po kąpieli, a w 4 dzien ubralam w swoje, ale to byl dzień wyjscia ze szpitala, więc wiadomo. Ale i tak zawsze baby pytaly czy się ma swoje czy mają dac szpitalne - luzik. Co do pokarmu to musialam powalczyc sama, tzn przekonywac polozne, ze mam pokarm i zebym mogla probowac karmic, bo one na łatwizne szly. Ale trzeba zacisnąc zęby i dzwonić po baby - muszą pomóc przystawić dziecko. Resztę douczyłam w domu - nasadzalam małą na siłę otwartą buzią na cyca i w tydzień bylo super - zero nawału, zero obolałych sutków. Polecam KONECZNIE ksiązkę "warto karmic piersią" i poczytac przed porodem jeszcze. Tam jest wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
Mojej Basi sie pokiełbasiło spanie i jedzenie. W nocy co 3 godziny a w dzien co 2 zjadala. ostatnie karmienie bylo butla i Bebiko - 1,5 butli Aventu tj. jakies 170ml zjadla. Szok!!!! Poki co śpi. Co do pobytu w szpitalu- U mnie rewelacja. Mieszkam w Bydgoszczy rodziłam w szpitalu położniczym który zajmuje I i II miejsca w rankingu Rodzic po ludzku. Pożadny personel miły i profesjonalny. Stawiają na kontakt matki z dzieckiem wiec dzidzia od samego poczatku przy mnie, ale zawsze mogłam poprosic o pomoc. Nie miałam pokarmu to mi ja dokarmili raz potem drugi a pozniej doradzili bym pomeczyla sie sama bo ssanie nawet pustej piersi przyspieszy laktacje. I super ze nie przespalam nocy .Z Basia przy piersi i na drugi dzien moglam ja juz karmic sama. Porod natomiast 20 godzinny byl nie lada meczacy ale polozne dzielnie mi pomagaly i podnosily na duchu. Lekarz dowcipnis rozladowywal stresy. Ból byl do zniesieni kiedy wszyscy mowili mi ze swietnie sobie radze. Ale tak naprawde najwazniejsze ze byl ze mna mój kochany Bartek. Kiedy trzymal mnie za rękę, masowal przytulal - wszystko było do przejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam od lekarza- dzieciątko ma się świetnie i wazy już 3148g:) Fenoterol mam brać do wigilii a potem zobaczymy co będzie:) Asik jesli możesz odezwij się jeszcze do mnie-jestem ciekawa u kórego lekarza byłaś może to ten sam:) Zapytałam swojego dzisiaj wprost jak to jest z tym płaceniem pielęgniarkom i był szczerze oburzony. Zmykam bo mi właśnie meble w kuchni montują:) Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i dobre słowa to dla mnie ogromnie ważne jest:) Buziaki dla Was i Waszych skarbów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×