Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość inga29
Byłam sobie na spacerku.SAMA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
zazdroszcze kurde, czy Wasze dzieci tez wymagają juz od Was zabawiania ponad Wasze mozliwosci ? Mój mąz ma siły więcej niz ja i np moze Weronikę podnosic do gory i inne takie fizyczne zabawy a ja nie mam siły... :( A ją ostatnio głównie takie rzeczy bawią... jestem podłamana tym faktem Lubi tez cos łapać i wkladac do buzi, ale jak wypadnie z rączki to jest momentalnie wkurzona a ja innym forum wyczytalam ze dziecko wstydzi się swojego odbicia w lustrze i MOJA MA TO SAMO - wtula się we mnie jak patrzy na siebie dluzszą chwilę. Boki zrywamy wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ogólnie się wstydzi jak ktoś ją np rozśmiesza to tak fajnie się właśnie odwraca głókę i wtula we mnie. Co do tych rozrywek to moja wymaga przez cały dzień wymyślania coraz nowych zabaw, np teraz siedzi u mnie na kolanach i za chwilę będzie ryk. Bardzo jej się podobało takie buju buju do góry i na dół ale po całym dniu bujania miałam takie zakwasy że ja dziękuję :) Kurde w środę idę się ciąć (najprawdopodobniej o ile z badaniami się wyrobią do środy) bagatelka 1200 PLNów - kufa i będą mnie do tego znieczulać ogólnie...chyba to mnie najbardziej przeraża - no i znów chyba pogodzę się z moim poporodowym kółeczkiem do siedzenia....ech chyba już się nie zdecyduję na drugie dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola - wspolczucia!! Moja tez miala tak ze tylko bujania i samolociki byly super, ale teraz jej jakos przeszlo i nieraz badzo dlugo potrafi lezec i gadac do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagcia
Ola głowa do góry. Ostatecznie to może lepiej że chociaż ktoś zauważył że coś jest nie tak i da się to naprawić. Chociaż przyjemne to na pewno nie jest. Ja też staję na rzęsach żeby Małą zabawiać. Ciągle coś trzeba wymyślać, bo szybko się nudzi. Ostatnio mamy też problemy z zasypianiem. Trwa to godzinami. Mamy ćwiczące metodą Voity - czy słyszałyście, że przy tych ćwiczeniach nie można szczepić Polio? Jestem przestraszona bo ćwiczę od tygodnia i wczoraj byłam na szczepieniu a dzisiaj koleżanka też ćwicząca powiedziała że jej neurolog i pediatra powiedzieli że nie można szczepić albo trzeba przerwać ćwiczenia na 4 dni przed i 7 po szczepionce. Jezu, to wszystko mnie dobija. W dodatku jeszcze nie byłam u ortopedy bo pediatra mówił że wszystko w porządku a okazuje się że i tak wszyscy wkoło chodzą tak dla pewności. Boję się że coś zaniedbałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dagcia - u mnie wlasnie tak byko, ze pediatra stwierdzila ze jest oki, a druga dala mi skierowanie ii sie okazalo ze coprawda nie jest zle ale tez nie jest super. Wiec jak masz watpliwosci to dla suspokojenia sumienia pojdz prywatnie moze (jesli cIE STAC) a jesl nie to wypros o skierowanie. Nie wiem jak u Was ale ja mam kolezanke ktora chodzi z corka do poradni patologii noworodka (corka ma 3 mce) W SZPITALU tam gdzie rodzilysmy i ja przyjmuja i jest bardzo fachowa opieka. Moze sprobuj gdzies do takiego miejsca trafic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dziewczyny... mam znów kryzys pt. "zajebiscie brakuje mi swojego zycia" niech ktoś mi powie, ze to się choć trochę niedlugo zmieni :( :( :( jestem uwiązana przy domu jak pies na łańcuchu, chodzę non stop w dresach, nie mam czasu na nic co lubię... nie jem kolacji, kąpię się co któryś dzień.......... może wiosna cos odmieni, a moze powinnam zatrudnić pomoc domową... eeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagcia
Diodda, doskonale Cię rozumiem. Żyłam tak przez 4 miesiące. Jesteśmy z mężem sami we Wrocławiu żadnej rodziny ani nikogo z kim można zostawić Małą. Od czasu do czasu na weekend przyjeżdżała moja mama i wtedy oddychałam tzn. wychodziliśmy sami z mężem. Sytuacja zmieniła się od dwóch tygodni kiedy to musiałam wracać do pracy i znalazłam opiekunkę. Jezu co za ulga, normalnie można żyć. Nawet na początku to było mi trochę głupio bo wychodziłam z chaty i czułam ulgę zamiast martwić się o dziecko że zostaje z obcą bądź co bądź osobą. Nie znam Twojej sytuaji, ale spróbuj może znaleźć kogoś kto zajmie się dzieckiem choć 3 - 4 godzinki, ściągnij pokarm i wyjdź z domu. A jak nie możesz to pomyśl że będzie coraz lepiej. Idzie wiosna, dzidzia rośnie i staje się coraz bardziej moblina. Będzie można z nią wszędzie chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dzieki Dagcia, tez tak myslę. No wlasnie załuję ze nie mam pracy, tzn dopiero bede szukac a to 1000 razy gorzej niz juz prace miec i do niej wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co mi się ostatnio odmieniło - chyba dlatego że właśnie muszę wrócić do pracy.....tak mi się nie chce - chętnie siedziałabym w domu z moją myszą i nawet nosiła ją na rękach cały dzień :) heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Byłam dzisiaj z małą u dziadków-moich rodziców.Ocztywiście była grzeczna jak aniołek,calutki dzień nawet nie stęknęła.A w domu mała maruda dawała nam w kość cały tydzień.Ja mam mieszane uczucia co do powrotu do pracy.Z jednej strony żal zostawiać kruszynkę a z drugiej wreszcie zacznę żyć normalnie.Tylko bedzie ciężko bo ja niestety sporo czasu muszę poświęcac pracy również w domu.Te sterty kartkówek klasówek i innych pierdół a uczę 15 klas więc ssporo tego.Podejrzewm że będę siedzieć nocami.No i na zastęspstwo za mnie przyjęli dziweczynę bez żadnego doswiadczenia(to jej pierwsza praca w życiu) i z tego co wiem to ona kompletnia sobie nie radzi z rozwydrzonymi gimnazjalistami.Dali jej w szystkie pierwsze klasy(8) więc czeka mnie orka na ugorze zanim dzieciątka poustawiam do pionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chyba nie mogla wrocic do pracy....bo nie musze :) ja tez mam czesto ostatnio mega doly - a to brak pieniedzy, male mieszkanie, to uwiazanie, ale wlasnie sie pocieszam ze bedzie wiosna i wezme wozek z Iga na caly dzien ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania79 tak zapytam z ciekawości co ma gorący prysznic z laktacją? Może ja też powinnam \"wyparzyć cyce\":)? A wiesz -imię Iga nie jest zbyt popularne a ja mam siostrę o tym imieniu,której nie widziałam już ponad rok i tak mi się cieplutko na sercu robi jak czytam o Twojej Idze:) Ja nadal mam kłopocik z laktacją :( ja nie wiem ale moje cyce jakoś nie chcą mleka produkować i już:( może powinnam je jakoś masować czy jak ...już sama nie wiem i powooli tracę cierpliwość.Mały zreszta tez bo jak jest głodny to drze się w niebogłosy:( Diodda- ja też mam ochotę już wypełznąc z domu- siedzę jak zamknięta w twierdzy a wyskoczyłabym juz do ludzi, do solarium, kosmetyczki,fryzjera....gdziekolwiek...no na zakupy to nie bardzo bo gruba jestem i mała depresyjka byłaby gotowa po wyjściu z przymierzalni:) ajak wasza waga? i czy pielęgnujecie w jakiś specjalny sposób bliznę po cc? Ale się rozpisałam:) Pozdrawiam wszystkie kochane Wrześnióweczki i ich Skarbcie malutkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omka - gorący prysznic pomaga bo pod wpływem ciepła rozszerzają się kanaliki mleczne i mleko łatwiej wypływa. Oprócz prysznica można robić sobie ciepłe okłady na piersi np termoforem. Co do \' braku\' mleka to nie nastawiaj się że masz go za mało. Cały czas piszesz że masz z tym problem a nastaw się do tego pozytywnie. może to głupie ale musisz sobie zakodować i powtarzać \' Mam mleko i jest go dużo\' Sama zobaczysz że z czasem wszystko się unormuje i będzie dobrze.Nie poddawaj się! :-) Solarium podobno szkodzi i lepiej sobie odpuścić jeśli karmisz. Ja też miałam się zapisać ale wolę sobie odłożyć na potem.Chodzi chyba o to promieniowanie. I nie pękaj ja też mam problemy z moją wagą chociaż już 4 miechy miną jutro i powinnam schudnąć a tu nic. Jem same \'dietowe\' żarcie i karmię cyckiem a waga stoi :-( Moja mała od 2 dni ma taki katar że masakra. Ciągle kicha i ma zakorkowany nosek. Ma problemy z oddychaniem więc glutki wyciągamy jej gruszką ale ich jest pełno i jak wyciągniemy jakieś mega gluty to za pół godzinki znowy chrumka noskiem. Nasza kluska niecierpi gruchy więc za każdym razem mamy problem bo ryczy strasznie normalnie serce pęka :-( Co zrobić może macie jakieś rady. Sama nie wiem od czego ma takie gluty i tak kicha. U nas w chacie temperaturka dobra, na ten mróz nie wychodzimy więc skąd takie jaja.... Ech dzisiaj znowu pójdę spać o 2 w nocy chociaż wczoraj małą zasneła dopiero o 3 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagcia
Ciężarówko - przy katarku polecam zakroplić po kropelce soli fizjologicznej do noska i po chwili położyć Małą na brzuszku, wtedy trochę fąfli dzidzia sama "wydmucha". A w ogóle to trzeba dużo trzymać dziecko w pionie żeby to jej spływało z noska. Moja Mała męczyła się z tym przez tydzień czyli norma przy katarze. Życzę Małej szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
cieżarówko- hmm ja tez sie staram o więcej pokarmu 9co prawda dokarmiam mlekiem modyfikowanym ale walcze cały czas z piersiami) i jakos nie wiidze poprawy. a piję całe dnie, malina, herbatki pomagajace laktacje, piwko Karmi, masaże, laktator i .... nic więcej nie leci. I naprawde chcę. I co z tego? nic. a więc jaki jeszcze został mi sposób? (a czasami chciałabym miec \"odłożone\" mleko na dany lub następny dzień)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieżarówko ja podobnie jak Dacia polecam sól fizjologiczną a kichanie jest jak najbardziej wskazane bo nosek sam się oczyszcza. Co do prysznica i okładów - w takim razie od dzisiaj zaczynam podgrzewanie cyców:) jestem pozytywnie nastawiona do karmienia piersią, zalezy mi cholernie i bardzo się staram i nadal amm nadzieję że mi się ta laktacja obudzi w końcu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezrowka- moze wlasnie ma katar wlasnie dlatego ze nie wychodzicie na dwor- tak mi sie nasunelo. A z tym cieplym prysznicem to prawda- sama probowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi gorący prysznic nie pomaga, jak koniecznie muszę ściągnąć (z karmieniem nigdy nie miałam problemów, więc się nie wypowiadam), to muszę się odprężyc nie myśleć o tym o robię, czyli np. siadam przed kompem i włączam sobie e-booka i czytam. Jak wiem że koniecznie muszę i myślę o tym, to za nic nie chce. Wydaje mi się, że cała rzecz w tym by się zrelaksować, zero nerwów, przymuszania się. Każdy powinien mieć jakiś swój sposób na odprężenie, może karmić oglądając komedie??? No i w moim zdaniem jest coś w tym, że katar jest od niewychodznia na dwór. Ja w mieszkaniu mam za gorąco, staram sie zostawiać niedomknięte okna, ale tak bardziej wietrzyć to się boję, by Małego nie przewiało, nawilżacz chodzi non stop a Miron i tak ma wiecznie katar. Ewentualnie powinnam zrezygnowac z nabiału, to podobno mleko \"zaśluzowia\" organizm i stąd wieczne infekcje dróg oddechowych, ale sama nie bardzo w to wierzę, może nie chcę bo nabiał to podstawa w mojej diecie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka- ja też nie mam dodatkowych nakładów mleka a jak chcę wyjść i małą zostawić z mężem to muszę się nieźle napocić żeby im z 200 ml zostawić bo też samo z siebie nie tryska. Soka malinowy piję cały czas, wodę i sok jabłkowy tylko dlatego że podobno to pomaga. Cały czas gadam sama do siebie że mam mleko i że szybko zaraz mi naleci po karmieniu. I jakoś to idzie. Nawet jak czuję że mam miękkie i puste piersi a mała chce jeść to ją przystawiam do jednej piersi a potem do drugiej. Coś tam pocmoka i zaśnie na pół godzinki. A jak się budzi to nie ryczy tylko jest zadowolona i się do zabawy zabiera. I tak w kółko. Mleka mam dużo jak mała zaśnie na 3 h. A tak to nawet z \' pustej \' piersi staram się odciągnąć laktatorem bo zwsze coś tam się wydusi. I jak mała zje sobie z cycka to resztę opróżniam laktatorem. A jak nie potrzebuję dodatkowego mleka to mała je sobie z obu cycków i też jest dobrze. Najgorzej było jak miałam egzaminy bo po dziennych warjacjach z małą i nauce nie spałam sobie za długo bo co 2/3 h odciągałam mleko przez całą noc żeby mieli następnego dnia jak byłam w szkole. Ale i to się przeżyło. Jak się człowiek do czegoś uprze to nie ma mocnych. Mleka i produktów mlecznych nie jem więc te nasze noskowe kłopoty nie są od tego . A od nie wychodzenia z domu to raczej też nie jest bo z 3 razy dziennie wietrzę na zmianę pokoje w mieszkaniu. Więc świerze powietrze też ma i nie jest tak że za gorąco czy duszno. Co do spacerów to jest jednak stanowczo za zimno i my raczej nie wychodzimy. Tak do max -5 wychodzimy ale jak jest zimniej to już nie. Może pokombinujemy coś z tą solą fizjologiczną takjak piszecie dziewczyny ale w poniedziałek na stówkę uderzamy do lekarza :-) Bo że dziecko kicha i sobie nosek oczyszcza to ja wiem ale jak kluska oddycha to takie chrumkanie odchodzi i ma zawalony cały nochal a jak biorę ją do cycka to dopiero ma problem z oddychaniem. Będziemy walczyc :-) Dzięki za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas na samym poczatku byly jakies glutki w nosie i uzywalam soli, ale nic nie pomagalo wiec przestalam i wtedy przeszlo. :) od tamtej pory nie ma nic. Ma materacyk w lozeczku troszke podniesiony. Moze tez sprobuj. A my jestesmy twarde i co dzien na spacery chodzimy :) i jak juz zleze z tego 4 pietra to musze troche pochodizc zeby zebrac sily do podejscia :) Wiec chodze na dwie godzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
wow, 2 godziny dziennie niezła jesteś a my dzis na spacer pojechaliśmy nad morze, bo jest brzeg fajnie zamarznięty i mozna weść na lód, w kazdym razie atrakcja, więc się wybraliśmy. Dodam, ze tu temperatura spoko, tj nawet chyba 2 stopnie byly dzis, na plusie. I slonecznie. Fajnie. Od jutra znow bede chodzic na spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
aa, dziewczyny, mam ochote zakupic jakies nosidelko. Ma ktos z Was ? Fajne to jest ? Sprawdza się ? A moze mozecie polecic markę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Cześć.Ja też często ,,walczę" z laktacją.Mnie najbardziej pomaga odciąganie ,,resztek" z opróżnionych piesi jak sie mała naje.Spróbuj Omka.Dodam że odciągam ręcznie bo laktatora nie posiadam. Daje małej kleik na swoim mleku 80ml i dwa cyce przed zaśnięciem.Moim zdaniem ona sie najada jak bąk.Ale i tak sie budzi 2 razy w nocy o 3 i o 6 ,zegarek można ustawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Nosidełka nie mamy ,ale też chętnie się dowiem jakie warto kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja mam nosidło. Super wygodne. Bebe Confort ale nie wiem ile kosztuje bo to był prezent. Małego jak wsadze wyglada jak pszczółka :) Można przodem i tyłem wsadzać, jest bardzo stabilne, świetnie wykończone i nic nie drazni małego. W każdym razie ja je polecam, ale jest do 10 kg czyli niedługo ponoszę. O dziwo mały lubi w nim przebywac ale tylko pod warunkiem że jest wsadzany przodem aby wszystko widziec dookoła. za zmarłych w Katowicach. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nosidło Womar do bodajże 16 kg - jest regulowane, więc jak dzidzia mała to się ściska a jak przytyje to się luzuje :) można wsadzać przodem i tyłem a kosztuje na allegro 50 PLN, jakby co też polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
bardzo dziękuję, przyjrzę się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ja tez zakupiłamn nosidło WOMAR na allegro za 50 zł i teraz czekam az przyjdzie :) nie moge sie juz doczekac bo moja tez najchetniej zwiedza świat przodem a plecami do mnie jak dam ja buzia do siebie to prezy sie jak wsciekła :) Dziewczyny trzymcie kciuki byłam teraz w weekend na uczelni i oswiecili mnie ze 4.02 mam obrone normalnie szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×