Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość
Asiakk- tak, samochodzikiem jest nadal zachwycony :) siedzi w nim wyprostowany jak struna- nóżki mu do podłogi sięgają i powoli zaczyna się odpychać. Ale to jeszcze trochę potrwa..... w każdym razie ma swoje titit ;) i jest szczęśliwy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Inga- dawałam dadonki przez tydzień i przestałam. Wolę dawać te musy co są chyba z bobovity. Bo jogurty to niby od 2 roku a ja pewnie od 1-go bede dawać. :) w danonkach jest krowie mleko i nie ma co pospieszac. Wyczytała że w deserkach z gerbera owoce mieszają z jogurem wiec czasami miksuje banana i mieszam z jogurtem- tez dobre :) Zresztą mój mały je wszystko. Wczoraj dałam mu na spróbowanie( pewnie nie powinnam ale uważam mała ilośc nie zaszkodzi)- makaron smażony z jajeczkiem- mlaskał strasznie - hihihi i jak przestawał mu dawać to się rozryczał. :( Żarłok... posadziłam go na wadze- ponad 9 kg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Asiakk- mój mały był zainteresowany od pierwszego razu jak to się mówi - bo tam leci muzyczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta - ja juz od miesiaca daję żółtko, ale Miron nie dostaje mięsa. Jak chcesz to dodawać żółtko, to na przemian z miesem (jeśli dajesz) od pół żółtka zaczynająć. A jeśli chodzi o Danona to uważam wyroby tej firmy za badziew straszny, pewnie Miron ode mnie w ogóle tego nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym chciała mieć dziedków w środku lasu... Sama jestem szczur miejski i bez smrodu spalin żyć bym nie mogła ale na wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzika nie kupię za nic, jestem przeciwna wszelkim chodzikom. Raz że dziecko dłużej uczy się samodzielnie chodzić, dwa że właśnie lata na palcach, trzy że wszystko obija w domu, a cztery, że - przynajmniej moim zdaniem, po obserwacjach synka siostry - że wyrabia sobie niewłaściwą ocenę odległości, celowości ruchu, siły, jaką trzeba włożyć w ruch itd. U nas na razie nie ma mowy o siadaniu, w końcu Olutek najmłodsza prawie z tego towarzystwa :) Czy wasze dzieci też zamieniają przy kąpieli łazienkę w mokradła? Kopie jak szalona w wanience, woda tylko fruwa i chlapie na wszystko dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z żarciem jest tak sobie. Mleko bardzo dobre, owoce ze słoiczków bardzo dobre, zupki owszem, zjada, zupkę z indykiem troszkę po czym odmówiła współpracy, a kaszki... a kaszki to sobie sami zjedzcie, ona to wypluła. Kurka muszę ją jakoś przyzwyczaić do tych kaszek, krzywi się potworecznie, kleiki i kaszki są wybitnie be. Hm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a iga wczoraj ze smakiem wielkim zjadla ogorkowa. Na drugie byl ryz z indykiem i marchewka- tez w miare jej przeszlo przez gardlo,a le cycus bije wszysko i tak. Dzis ma byc pulpecik, ale przeciez nie kupie mielonego drobiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
wow, nieźle z tym jedzeniem, ogórkowa, smażone jajko.... Ale danonków to ja tez nie polecam - za duzo afer z nimi w roli głównej. Poczytajcie sobie na forum wrzesień 2005 na gazeta.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miron w manie spania popadł, zasnłą o 10 wstał o 12, teraz na spacerze przed 14 zasnął i spi, za to jedzenie jest błe, ani deserki ani zupka, ew, cyc. O co mu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
majaja- może Miron zrobił sobie głodówkę ;) pewnie mu przejdzie, i jak dobrze pamiętam masz dużego maluszka wiec się nie stresuj.... hcciałabym aby chwilami mój przestał tak jeśc- w nocy nadal 2 pobudki na żarcie i teraz to już 2X150ml (oczywiscie zagęszczone) , zje swoje deserki,obiadki, biszkopciki, chrupki i jak przyjde z pracy i zobaczy że jem to.... otwiera buzię i jak nic nie wleci to ryk :) Mam nadzieję że jak zacznie biegać (kiedy to będzie...) to schudnie. Co do kąpieli- tak, pryska ile się da, dziś experymentujemy i wrzucamy go do dużej wody (czyt. wanny). Pewnie przeżyje szok widząc taaaką dużą wodę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a jak moje dziecko nie ma ani jednego ząbka to mogę dawac Flipsy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
tez mam dwie pobudki w nocy, minimum. Ale moja śpi ze mną, i zasypia - nadal - przy piersi. Czas nauczyć ją zasypiania samemu i u siebie, no ale jakoś stale to odkładam, bo wiem ze ta nauka nie jest prosta, będą płacze... yhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiakk
Balbinka dziękuję za info odnośnie zabawki - no to pewnie się na nią skuszę. Nie wiem jak Wy ale ja mam ogromną frajdę z kupowania Michałowi zabawek. Jak jesteśmy na zakupach to o dziwo zazwyczaj kończy się tak, że sobie nic nie kupujemy ale maluchowi zawsze coś - to chyba jakaś choroba. Słyszałam od doświadczonej mamusi, że warto już bardzo wcześnie dawać maluchowi po troszeczku do spróbowania tego co my jemy. Wtedy poznaje różne smaki i zazwyczaj później nie jest nie jadkiem. Opowiadała mi o tym mama która pierwszych dwoje dzieci odżywiała bardzo książkowo, jałowe zupki ze słoiczków itp. następne bliźniaki karmiła już inaczej dając do spróbowania wszystkiego. Pierwszych dwoje dzieci to straszne niejadki, bliźniaki jedzą prawie wszystko - ciekawe czy to słuszna teoria, ale ja już tak robię. Michałowi sprawia to ogromną frajdę. Teraz juz nawet jak mu daję jego zupę to muszę najpierw pokazać że sama jem a później chętniej on sam ją zajada. Zjada już dziennie całe duże słoiki zupek, zazwyczaj jednak z mięskiem, bo te bez już mu średnio smakują. Balbinka jak to jest z tymi chrupkami czy ciasteczkami? czy twój maluszek nie krztusi się, przecież ciastko się kruszy i istnieje ryzyko połknięcia dużego kawałka - nasze bobasy jeszcze nie mają górnych ząbków więc nie mogą go pogryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no właśnie, tez mnie ten temat nurtuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a ja ostatnio dawalam małej do ssania.... pora. A bo się dziecko wszystkim interesuje i do buzi wkłada, a por taki fajny dlugaśny, mozna łatwo potrzymać hihi - niech się mała do warzyw przyzwyczaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he ja sie juz nie cykam. Widzialam jak moje dziecko z obrzydzeniem wrecz jadlo warzywka ze sloiczkow i te gotowane przeze mnie tez(niedoprawione). Wczoraj normalna ogorkowa (na wywarze warzywnym naturalnie, ogorki wtarte na tarelku) baaardzo smakowala, ryz (w calosci) tez zjadla. Dzis ogorkowa znowu i pulpecik z mieska mielonego. Jutro zrobimy kartoflanke wiec. Po swietach ukisimy zurku- tez pani doktor zalecala. Flipsy jadla zanim jej zabek wyrosl, teraz tez je. Radzi sobie z nimi coraz lepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Nie dałam jednak danonka,mała zrobiła rano brzydka śluzowatą kupke i wolałam nie ryzykować.Wiem że Danon jest przereklamowany itp. ale coś musze mojej małej dawać jeść.Niestety mleka modyfikowanego nie chce jeść,kaszki też są fuj.A od kiedy wróciłam do pracy bardzo zmniejszyła mi sie ilość pokarmu.Laktacja słabnie z dnia na dzień,pewnie juz długo nie pokarmię. Flipsy wcina już od dawna sama.Gryzie je dziąsłami śmieszne miny robi jak sie skupia na tej czynności. A jogurty można dawać od 7-8 miesiąca o ile dziecko nie jest uczulone na mleko.Tak przynajmniej pisze w swojej książce o żywieniu niemowląt dr med.P.Albrecht.Tylko chyba najlepiej takie bez cukru.Serki słodkie ale ta moja żaba właśnie przepada za słodkim deserki uwielbia a całą resztę jedzenbia traktuje jak zło konieczne.Tak sobie myślę że chyba spróbuje jednak dać jej jogurt naturalny wymieszany z przecierem owocowym.Jak nie będzie chciała jeśc to wtedy spróbujemy serka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Cześć ! Cholera cały czas pracuję. Fajnie, bo to lubię i im więcej robię tym więcej kaski, ale tak mi brakuje byczenia się z rodziną. Najgorsze, ze moje Święta to będzie 1,5 dnia, bo w poniedziałek wieczorem już musze coś porobić. A Patyśko odparzył sobie pupiaka i smarujemy mu maścią, chociaz słyszałam, ze najlepsza jest kora dębu albo mąka ziemniaczana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
co do tych chrupek i biszkopów- synuś jak zabków nie miał to też mu dawałam- chrupki to mały pryszcz bo pod wpływem śliny się rozpuszczają, zreszta biszkopt tez cały ośliniony :) nie ma mowy o zadławieniu. Myslałam ze mały zadławi się może makaronem (takie drobniutkie nitki) i dawałam takie malutkie kawałeczki ale tez poszło dobrze, tak mlaskał i mlaskał az zmiękło i połknął. :D dzieci dają sobie rade lepiej niż nam się zdaje :classic_cool: kapieli w dużej wannie niestey nie było :( innym razem zrobimy. co do domowej produkcji mleka... u mnie to bardzo sladowe ilości, właściwie ściągam co 3 dni więc juz można powiedziec że z tym skończyłam. ok czas iśc spać, teraz to człowiek chodzi spać z kurami aby się wyspać. nadal pobudki i 6 rano :( Oj kiedy będzie cała noc przespana??? Próbowałam oszukać i zamiast mleka dałam w nocy herbatkę,heh nie udało się, był ryk i musiałam zrobić to cholerne mleko. To wstawanie w nocy wykańcza :( wesołych świąt kobietki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no i wlaśnie dlatego ja karmię w nocy cycem przez sen a mała śpi ze mną. A mężuś biedny w salonie...... Ale przecież taka sytuacja nie będzie trwać wiecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ja tez tam sie nie piurkam, moja kluska juz od jakiegos czasu je chrupki, biszkopty, pierniki i inne ciacha i obiadu tez próbuje, jak sie zadławi to klepie po plecach i tyle :) synka tez tak szkoliłam i landrynki to mu dawałam w całosci a inni sie dziwili, ze daje takiemu dziecku cukierki, ze nie boje sie ze sie zaksztusi. Oczywiście nie pamietam ile on miał wtedy ale napewno był starszy :) Moja bardzo lubi potrawki z dodatkiem kurczaczka A co do karmienia piersia to ja tez juz mało karmie tylko w nocy i w dzien ze dwa razy jak idzie spac, bo odkad jej wyszły zeby to strasznie gryzie i jej to sprawia frajde bo łapie i poprostu gruzie i naciaga a mnie to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny - wieki mnie nie było ale praca praca i praca a teraz szpital w domu więc na nic czasu nie ma. Rozchorowaliśmy się wszyscy jak jeden mąż - włącznie z małą :( Miała wysoką gorączkę ale antybiotyku nie dostała, za to wczoraj wieczorem spadła jej temperatura do 35,6 i mało zawału nie dostałam... Boże ależ ja jestem panikara...do tego taka chłodna była...Jezu - no mówię Wam po prostu szok... No ale na szczęście dziś już lepiej - 36,7 i mam nadzieję że takie wyskoki się nie powtórzą bo po prostu dostanę jakiejś nerwicy - wydzwaniałam po nocy do lekarzy i dzisiaj rano jeszcze też - eeeech... Święta się u nas szykująw łózku...niestety-ja mam ciągle temperaturę i kaszlę jak stary gruźlik... Moja mała w chorobie to poza cyckiem to nie uznaje innego jedzenia - tak mnie wyeksploatowała w te dni że mam w tej chwili taką nadprodukcję pokarmu że mało mi cycki w nocy nie odpadły...eeeech... Buźka dla Was i Życzę wszystkim Wesołych i Zrowych Świąt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Niech zające i barany pospełniają Wasze plany, porzuccie wszystkie swe rozterki bo to dni wielkiej wyzerki. Wesołego jajka pięknego jak bajka, sprytnego króliczka który yskoczy z koszyczka. Kurczaczka złotego i wszystkiego najlepszego. Kolorowych jajeczek, lukrowych owieczek, pyszności w koszyku i prezentów bez liku. Zyczy wszystkim Agnieszka - Mała25 z dziećmi i mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do landrynek to raczej jestem sceptycznie nastawiona- lepiej dac czekolade, bo polknie i po bolu, a taki landrynek zanim sie rozpusci to trwa i trwa ten cukier osiada sie na zebach, a czekolada ma wiele waznych skladnikow. Ja jeszcze karmie rano, po obiedzie i wieczorem je kaszke na moim mleku a potem cycka. Zal mi bardzo tego ze juz konczymy w sumie cycanie. chociaz tak jak teraz mam zamiar karmic do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Wesołych Świąt i pięknej ,słonecznej pogody życzą inga29 i Zuzia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj dostałam smsa z życzeniami \'Garbatego jaja! \' ale tego Wam Kochane nie będę życzyła ;-) Najedzcie się i przytyjcie z 15 kg wtedy nie będę samotnym grubaskiem ;-) Żartuję ;-) Malutki baranek ma złote różki, Pilnuje pisanek na trawie z rzeżuszki, Gdy nikt nie widzi chorągiewką buja, I beczy cichutko : Wesołego Alleluja! Wszystkiego Naj Naj Naj przesyłają ciężarówka z mężem i Oliwcią :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiakk
Drogie Kobitki ja również Życzę Wam Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×