Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Ania - wszędzie tak jest, względy bezpieczeństwa, bys zarazków nie naniosła, no i pielęgniarka od razu pewnie sprawdza czy na pewno dziecko zdrowe i może uczęszczać, nie ma gorączki itp. Poza tym zagladając na salę denerwujesz dzieci wypatrujace mamy, wiele dziecaków tak ma ze jak nie widzi to dobrze jest i nie płacze, za to jak zobaczy mamę to jest ryk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponadto Ania musisz pamietać, ze publiczne żlobki i przedszkola są pod bardzo ścisłą kontrolą Sanepidu, u mnie ostatnio był problem, jak chciałam by Mironowi ryz miksowały, okazało się że to oznacza że one przygotowuja posiłek i wtedy on próbka takiego posiłku musi być przechowywany kilka dni dla Sanepidu. Jeśli chodzi o posiłki to mozna się dogadać ja Mironowi codziennie teraz do zupki donoszę jakis ryz czy straczkowe, tak zamiast mięsa, one to dodają do zupek dla maluchów najmniejszych. Reszta jest różnie i zależy od żłobka, teraz miron chodzi do takiego wakacyjnego, i tu np. chrupek dzieciom nie daja a w poprzednim dawali. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat przyszla mam po dziecko (tez to zastepcze przedszkole na okres wakacji) i pielegniary uparly sie zeby jeszcze malego przebrac. Nie wiedziale ktore to jego pieluchy,wiec wniosek mi sie nasunal sam-ze jeszczeod rana go nie przewijaly :) Mama plakala pod drzwiami, pielegniara zastawila swoja osoba drzwi, dziecko przewijane przez druga darlo sie w srodku. Ale juz sie przyzwyczailam do tej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj jak odebrałam Małego to miał pieluche długopisem podpisaną, ale generalnie na swój stały żłobek nie narzekam, przewiają, noszą i dopieszczają, jak powiedziałam że maja sudokremu nie używać i najlepiej niczym nie smarować bo ja już nie wiem od czego on ma tak pupe odparzoną to zaczęły go na grubo bambino smarowac i dobrze jest. U nas jak ktoś tylko głowę wsadzi to problemu nie ma, tylko wchodzić na krok nie wolno, ale też zawsze przed oddaniem go przebierają nie wiem dlaczego. Inna sprawa, że w wakacyjnych to im się dzieci mylą, i stąd moze byc problem z pieluchami, bo muszą byc te konkretneżeby nie było na nie jak alergii dzieciak dostanie. A wakacyjny jakoś Mały musi przeżyć, mam go pod samym domem, ale że mi sie nie podobał go odprowadzam go troche dalej, tak na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A moze przebierają tak dla porządku - dałaś czyste dziecko, przewinięte i ubranko świeze a tu np w przedszkolu poplamil się jedzeniem itp, no to jest wtedy zasada, ze rodzicom dziecko oddaje się tak samo czyste jak przyszlo, no coś w tym rodzaju ja moją myszkę pewnie oddam do przedszkola jak bedzie miala gdzies 2 latka, jak nauczy się robić do nocnika - kolezanka mówila, ze to od tego właśnie zalezy moment przyjęcią do przedszkola. Prawda to ? Oj w ogole się nie interesuję tym na razie. Ale sąsiadka mi powiedziala, ze zapisy warto poczynić juz teraz, bo potem miejsc nie ma, szok u nas od kilku dni wychodzi górna jedynka i dlatego mam dość dużo jęczenia, ale z przerwami na szczęście. I noc tez juz dziś lepsza, bodajże jedna pobudka, a bylo ostatnio ful. No i to tyle. Weekend spedzimy u tesciow na dużym zjeżdzie rodzinnym, więc fajowo - pewnie się ciotki będą zachwycać dzieckiem, bo jej jeszcze nikt nie widział dalszy. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A czemu w sumie żłobki i przedszkola maja wakacje, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - nie tylko od tego generalnie dziecko musi byc samodzielne, umieć samo jeść itd. Ale i tak wątpliwe by ci dwulatkę przyjęli, dla takich dzieci są żłobki. Czasami w drodze wyjątku zgadzają się by 2,5 letnie poszło do przedszkola, bo np. z grudnia jest. Jeśli chodzi o przebieranie, to nie zdziwiłabym się gdyby chodziło o jakis przepis Sanepidu, te przpisy są bardzo szczegółowe, reguluja wszystko, wysokość pomieszczeń (musi być conajmniej 3m bodajże), ilość zlewów, lodówek, wszystko. Dlatego większość prywatnych żłobków z punktu widzenia prawa to nie są żłobki, bo nie są w stanie spełnić tych wynmagań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o wakacje w żłóbkach i przedszkolach, to w moim np. planują remont, mieli zrobić sobie dwumiesieczną przerwę i zrobić bodajże termoizolacj e czy cos takiego, ale ostatecznie przełożyli to na następny rok i w sierpniu juz normalnie pracują. Przeciez jak dzieci uczęśzczaja to głupiego malowania nie da się zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Kiedys był przepis , ze 3 lata dziecko musiało skonczyc aby isc do przedszkola no i oczywiscie siusiu i jedzenie samodzielne a teraz jest, ze jak ma skonczone 2,5 i pozostałe warunki to przyjma. Ja np. jestem z pazdziernika i nie chcieli mnie przyjac od wrzesnia bo nie miałam 3 lat- przepis, i dlatego teraz zmienili to na 2,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a nasze szkraby akurat wrzesniowe heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kazdym miescie jest takie przedszkole do ktorego przyjmuja mlodsze niz trzylatki,tylko z reguly ciezko sie tam dostac. A przerwy sapo to by w okresie wakacjikazda pielegniarka mogla pojechac na wakacje, bo jakby takkazda chciala skorzystac w okresie wakacji z dwoch tyg, to nie mialby ktosie dziecmi zajmowac. U nas sie przebiajaja gorne dwojki- jedynek nie widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no tak, racja z tymi wakacjami, głupiutka jestem :D naszej jedynka prawa górna idzie idzie, juz widać środkową część na wierzchu, jęczy trochę, ale noce od dwoch dni super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dziewczyny, a czy Wy tez tak macie ze się dzieci budzą w nocy albo nad ranem i nie chcą dalej spac ? U mnie raz na 4 dni tak jest, albo kilka nocy pod rząd, generalnie normalka, ze się Weronika budzi np o 4-ej i zanim dalej ją uśpię to mija 45 minut do godziny. Jest wtedy wesola, zatem nie z bólu te pobudki ani nie z gorąca, po prostu ona się wtedy czuje wyspana chyba. Dla mnie to dziwne bardzo, bo jak taki maluch po 6-7 h snu nocnego moze juz sie czuć wyspany ? Dodam, ze nie zalezy to nijak od ilosci snu w poprzedzającym dniu. W tej sytuacji ja błogosławię to, ze spię z nią i usypiam cycem, bo jak jest taka pobudka to ja jej wtykam cyca, ona sobie ssie a ja prawie śpię. Nie wyobrażam sobie natomiast np w srodku nocy nosić jej albo zabawiać... czy tam cokolwiek innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
U nas nieraz sie zdaza cos takiego ale ja wtedy poprostu ja ignoruje. łóżeczko akurat stoi prawie, ze za naszymi głowami wiec jak taska wstanie to widzi nas i my wtedy poprostu normalnie spimy :) a jeżeli ona sie upomina to wstane dam jej wody i sie kłade a ona sie potola i zaśnie. Dzis np cos jej nie pasowało i tak wstała :) Nasz taśka zaczeła sie podnosic o wszystko i wstawac na nogi i bardzo jej sie spodobała klatka szyszki łapie sie pretów i wstaje (klatka stoi na głośnikach) ale niestety szyszce sie to nie podoba bo Oliwia przy tym krzyczy sie cieszy i wszystko co możliwe i zauważyłam ze prycha do niej i rzuca sie na paluszki. Także obawiam sie ze bede musiała ja sprzedac. Juz od jakiegos czasu widze, ze toleruje tylko mnie a dzieci nie. A to zwierzątko dzieci wiec to nie ma sensu, bo ona moze je uzrec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
szynszyla czy co to ? nasza tez w kołko o wszystko wstaje, i np od wczoraj wspina się jak po drabinie po takiej tam kracie w zagłówku naszego wyra. A z tym łóżeczkiem to chyba tak bede robić jak Ty - niech sobie bryka, tylko najpierw musze ją nauczyć zasypiać samemu chyba żeby to działczyło, no nie ?... yyyyyh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
tak szynszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
mam jeszcze jedno pytanie do Was - ile posiłków dajecie maluchom ? Czytalam ze powinnno być 5, to znaczy prócz sniadania, obiadu i kolacji jeszcze II sniadanie i podwieczorek. A samo mleko wtedy jest traktowane jako posilek ? No bo przeciez takie maluchy muszą jeszcze wciąż ciągnąć mleko, no nie ? Ja to w ogole nie wiem jak mam to liczyć, bo mysza popija sobie cycka bardzo często teraz w te upaly. A mleko to i picie i jedzenie w jednym, więc juz zupelnie pogubiona jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dIODA - PRZYBIERA SOBIE POWOLUTKU NA WADZE? jest zywe, wesołe? Nie jest blade? nie spi całymi dniami? Na wszystkie pytania odpowiedziałaś tak? To znaczy że dobrze ja karmisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Moja je rano jak wstanie tak koło 180 ml później duuuzo picia jakies ciacho czy chrupek potem koło 11przed snem mleko tak 120 (cały czas zageszczane, czystego juz nie pije) jak wstanie obiad daje juz zupki te co nam tylko drobnie widelcem. Picie to oczywiscie cały czas. potem jakies owocki i na wieczór tak koło 20-21 flacha i to w ilości zależnej od tego ile podjadla na podwieczorek :) i lulu. Diodda mi sie wydaje, że jak Twoja kluseczka popija często cyca to i pije i sie najada, dlatego może jeść Ci mniej obiadu czy kaszy z butli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie. Jestem z wrześniówek 2006, ale mam pytanie dotyczące mojej koleżanki z września 2005. Ponieważ miała dość duże problemy z hemoroidami i ogólnie ze zdrowiem, nie mogła przez długi czas zrobić zbyt wiele z brzuchem. To jej druga ciąża, przy pierwszej nosiła pas, ćwiczyła i z brzucha niewiele jej zostało, natomiast teraz jest przerażona, bo ma co chować. Zawsze była szczupłą osobą i skóra dość mocno jej się naciągnęła i została na pamiątkę. Mam w związku z tym pytanie, czy macie jakiś sposób, żeby tę skórę jakoś usunąć?? Nie chodzi mi oczywiście o operację, ale o jakieś naturalne sposoby albo maści. Ja jej polecam przede wszystkim ćwieczenia, ale może są też jakieś inne sposoby?? Proszę, pomóżcie. Może niebawem i mi się przydadzą Wasze rady. Pozdrawiam Was i maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja nie pomogę - nadal płaska jestem dzięki Bogu, aczkolwiek to pierwsze dziecko heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie wiem, chociaż mi by te rady się przydały bo troche brzuszka mi zostało, ale że mi nie wisi, tylko się zaokrąglił to się na razie nie przejmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! My od czwartku bylismy nad Jez, Roznowskim. Decyzje o wyjezdzie podwzielismy w ciagu kilku minut i pojechalismy. Bylo super. Troche nad woda,troche na wycieczkach.Iga super sie zachowywala. Spala sama w pokoju gdy my popijalismy piwko na balkonie, a budzila sie dopiero o 8, dzis o 9 nawet. Mysle, ze moje dziecko dobrze spi, poniewaz ma zapewniona bardzo duza aktywnosc ruchowa. Caly dzien jestemy na dworze,raczkuje, chodzi,plywa . Nasze menu wyglada aktualnie tak: 8 cycus 10-11 kaszka manna ( z coraz wieksza niechecia) 15obiad +cycek nieraz jak ma ochote 18 owoc 21 kanapka +cycus Procz tego oczywiscie duzo napojow, czasem tez nadprogramowo cyc. Diodda mysle ze nie powinnas traktowac takich cyckowych przekasek jako posilkow, ale kiedy skoncza sie upaly , a bedziesz chciala mala powoli odstawic od piersi to wlasnie zaczac ukrocac te przekaski. Zastepowac je owocem, soczkiem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mysmy sobotę mieli mniej udaną. Chcieliśmy z Małym na basen, jak się w końcu wygramolilismy to się okazało, ze basen nieczynny z powodu braku wody. Oszaleć można, do lasu nie można, bo zagrożenie pożarowe, basen nieczynny, bo wody brak. Za to wczoraj MAłemu się coś poprzestawiało i 9 wieczorem zaczął bawić się w najlepsze, nic mu nie przeszkadzało, że ciemno w mieszkanuiu, tylko telewizor i lampa antyowadowa świeci, że suka ma go dość, ucieka i szczeka, że rodzice nie zwracają uwagi bo finał oglądją i gości mają, śmiał się ze wszystkiego, generalnie zapowiada się że mój synek będzie miał megapoczucie humoru, i dobrze :) Jeśli chodzi o jedzenie to Miron trochę więcej je no ale duży jest. rano - cyc ok. 10 kasza jaglana z owocami ok. jak duży słoiczek, albo i więcej ok. 17 zjadł talerz zupy z czerwoną soczewicą w miedzyczasie chrupki kukurydziane zazwyczaj też banan, ale wczoraj na spacer zapomnieliśmy wieczorem brzoskwinia i cyc na dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny a my w2czoraj wróciliśmy z tygpodniowego pobytu nad morzem :D było rewelacyjnie :D Mały grzeczny i szcześliwy. Duża piaskownica bardzo mu sie podobała i grzebał w piachu ile się dało a woda.... gdyby tylko była ciepła (bo 9 stopni to za mało na kąpiel) ale strachu żadnego nie było. Przy brzegu łapał wodę w łapki ;). Codziennie po 6 rano chodziliśmy na spacery brzegiem morza więc jod wdychnięty został ;) Myslałam że będzie cieżko, ale nie.... co prawda wszystko pakował do buzi ale jak raz spróbował piachu to potem już nie miał na niego ochoty :D Baaa, kilka razy \"zarył\" w piachu.... ech fajnie było ale się skończyło. Za rok jedziemy w ciepłe morze bo na te nasze polskie nie ma co liczyć. I jeszcze jedno- apetyt miał nad morzez niesamowity...jakby podwójny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
czesc, Balbinka pewnie nad pełnym morzem byliście, co ? Bo u nas w Zatoce to woda jak zupka.... :) A my weekend w Bydzi u tesciow spedzilismy, w sobote jeziorko, w niedzielę działka, ale upał niestety dawał sie we znaki strasznie, zwłaszcza w blokowichu wstrętnym, no i w nocy, a wczoraj nasza panienka tez zasnac nie chciala i z meczu ja nic nie widzialam :( Szaleju sie jakiegoś najadła i dokazywała, śmiała się nawet jak na nią krzyczałam (niestety miałam dość bo było mi gorąco MEGA a ona cuda na kiju odstawiała zamiast spokojnie leżec i zasypiać. Tyle, papa Aha, jeszcze podzielę się moją radośćią, ze przyjaciółka po dwóch poronieniach jest właśnie w 4 miesiącu ciąży :) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
No moja też wczoraj i dziś to jakby sie wsciekła i tez meczyk widziałam na wyrywki i ocywiście bramek nie widziałam tylko z powtórek :) i w końcu mama sie zlitowałą i ją przejeła i usypialiśmy ja w sumie 3 godziny masakra zasnełą o 23. Raz ze upał mega a dwa , ze to nie jej łóżeczko tylko takie zastepcze napierw w nim szymona mama bawiłą a teraz iga i oliwia :) (a łóżeczko ma 26 lat - moje :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×