Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Heh - majaja - może mi gdzieś umnkneło w natłoku wrażeń :) mała siedzi obok i zapluła już wszystko co się dało. Czy Wasze dzieci też się tak ślinią? Ja już nie wiem co robić - nawet ślinaki nie pomagają... wszystko mokre, co chwila przebieranie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z innej beczki to jestem dziś po wizycie u gina i mam bardzo chu...owy humor :( Żle mnie zszyli w szpitalu po nacięciu i jedyna rada na to to pójście do kliniki rozcięcie i zszycie od nowa.... i to prywatnie bo państwowo to nie ma zaleceń bo to niegroźne dla zdrowia, tyle że pobolewa i ciągnie... heh - takie życie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola - nie wiem jak się ślini twoja córa, ale Miron na pewno bardziej :P, jak będę miała wolą chwilę to ci podeślę zdjęcie jak obślinia moją koleżankę :). sliniaki sobie darowałam, bo i tak w nie nie trafia, najbardziej lubi obśliniać taty ramiona :P. Dobra, idę ściagać, bo szef miał być godzine temu więc pewnie za pół godziny będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o szycie, to podejrzewam to samo, bo ciągle boli, ale boję się do gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Wiem co to alergia i rozumiem Was doskonale, mój synek ma skaze białkowa, takze wszystko co z nabiału odpada no i nie moze truskawek i cytrusów bo później wyskakuje wysypka - taki rumien - i tak sie drapie ze az rany robi. Takze chce mała karmic jak długo sie da cycem ale bede wprowadzac po mału jabłuszka i inne takie. Mój maż tez kicha na pyłki a i ja na drozdze jestem uczulona niech tylko wypije dwa łyki piwa zaraz gadam przez nos . Ja smaruje moja oliwka Johnsona i nie narzekam, synka tez nia smarowałam i było ok a teraz kupiłam mleczko Nivea bo nielubie póżniej jak ubranka po oliwce robia sie szare. a teraz wszystko tyko w 40 stopniach mozna prac wiec nie bede gotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Cześć,ja tez sie przyłączam do klubu alergików.Świetnie cię rozumiem Majaja ,też ciągle jakieś plamy czerwone mi wyskakują.Ja mam uczulenie prawie na wszystkie konserwanty w jedzeniu, na większośc kosmetyków ,nawet na niektóre proszki do prania.I właśnie z tego powodu chcę karmić małą jak najdłużej naturalnie ,szczegolnie że tatuś też uczulony na pyłki traw.Ale jak wrócę do pracy to mogę zapomnieć o odciąganiu pokarmu.Juz to widzę w szkole ,w czasie 10 minutowej przerwy w smierdzącym kiblu brrr.Raczej niewykonalne.TEż mam mało pokarmu raz jest lepiej raz gorzej.Dziś np. córka obudziła się w nocy 3 razy na jedzenie a nie raz jak zwykle i tak mnie wydoiła że do tej pory w piersiach pustawo.Zauważyłam jednak że ona gdy rośnie to więcej je i początkowo organizm nie nadąża z produkcja a po kilu dniach wszystko wraca do normy.To podobno normalne bo dzieci rosna skokami.Głodna nie jest najwyżej częściej wisi na cycu i tyle.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mój jak miał za mało pokarmu w piersiach to pogryzł mi całe sutki. Bolało jak chole#$%^^ ;) jejku, ja alergiczka nie jestem i łudzę się że małego tez to paskudztwo ominie. Choc w tych czasach to chyba co drugie dziecko ma alergię. hmm, ja do kąpieli wrzucam garśc maki ziemniaczanej (tak jest od początku) a smaruję oliwką- bambino- bo wydaje mi się najtłustsza i najdłużej trzyma się na ciele. Choc spróbuję ten Linomag- uzywałam maści jak mały miał pieluszkowe zapalenie skóry i była super. Co do pupci- ja smaruję raz kremem Nivea- tym w niebieskim pudełku raz kremem z Ziajki. Zresztą uzywam tez kremu z Ziajki do twarzy jak wychodzimy na spacery. Ziajka super sprawa jak na razie żadnego uczulenia nie ma tylko że dostępna u nas tylko w Aptekach :( a ceny mają- za małe opakowanie ziajki - tej do pośladków 6 zł. No ale jest dobra więc się jej trzymam. Linomag smaruje jak widze jakąs krostke na brzuszku małego. jak tak czytam to ciesze się że miałam cesarkę- nic nie boli a zagojone ładnie choć jeszcze czerwona pręga. Dostałyście już okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
nie, okresu nie mam, ale za to zajebiscie mnie piecze jak probujemy z męzem tenteges :( POnoc to suchosc związana z okresem karmienia - normalna, ale ja dziękuje bardzo za to - okropne uczucie. KObiety to mają prze...bane. Jak ze wszystim. Na dupke stosuję Alantan, ale to taki krem na odparzenia, a nie pielęgnacyjny. A do buzi Ziajka, na spacery i po kąpieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
Nie byłam jeszcze u ginekologa a i źle mi z tym ze wzgledu na antykoncepcje. tabletki chcialabym albo plaster ale jeszcze nie wiem co jest dobre - wiec wizyta konieczna. czasami mnie cos tam pobolewa przy miłości i krwawenie mialam ale takie raczej plamienie niz okres. ponoc pierwszy taki bywa, ale nie wiem. Własnie dlatego, że nic nie wiem to muszem do lekarza... tylko jakos takos nie wychodzi mi to pójście... czasu mam sporo, bo mąż w dom i dziecko niekłopotliwe. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie opócz lenistwa i tyle... Wykąpaliśmy własnie Basie w wodzie z oliwką: po prostu bajka: dzidzia nie placze ze jej zimno po wyciągnięciu z wanny i ciałko dobrze naoliwione. rewelacja! juz kiedys nad tym myslałam ale bałam się że mi dziecko sie wyślizgnie od tej tłustej wody. Żadnego ślizgania nie było. :) Polecam wiec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagcia
A jak kąpiecie dzidzie w wodzie z tymi tłustymi dodatkami to mydełkiem jeszcze myjecie czy tylko moczycie w tym tłustym? Może to głupie pytanie ale nie wiem. Ja kąpię w Oilatum - tam jest napisane że mydła już nie trzeba. Podoba mi się ten pomysł żeby ciekłą parafinę kupić. Na jedno wyjdzie bo w Oilatum też jest większość parafiny a za to jaka oszczędność. Moje doświadczenie z oliwkami potwierdza, że najlepsza jest Bambino, bo jako jedyna nie wysusza skóry tylko natłuszcza. Ja nawet przy przewijaniu pupę Małej nią smaruję, a jeśli pojawi się jakieś zaczerwienienie to ładuję dodatkowo LInomag albo Sudocrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie musze podawac deserkow, ale niech mala probuje, zreszta bardzo jej smakuja. Na pewno natomiast do konca 1 roku, o ile bedzie taka mozliwosc posiki mleczne beda cycowe- z lenistwa. Ola 27 ja tez laktatorem nie uciagne nic, nawet elektrycznym- za to reka w 10 minut 100ml. Ja rozbudzilam piers w jeden dzien. masaze, gorace oklady i odciaganie - teraz ie mam zadnego roblemu, zawsze rano mam na ten kleik wieczorny. Daje kleik tez z lenistwa- przesypiam cala noc. W koncu p cos go wyprodukowali- zeby ulatwiac sobie zycie. Moja nie ma zadnyxh alergii skornych, uzywam od poczatku oliwki j&j i nic. Do kapieli mozna dodac tez oliwy z oliwek- podobo rewelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja używam kosmetyków Nivea Baby i kremu na pupę i oliwki i płynu do kąpieli, i pudru - wszystko mam z Nivea. Jak małą kąpiemy to do wody dodajemy tylko ten płyn żadnego mydła, szamponu czy innych bajerów. Pluskamy się w wodzie min 10 min żeby skurka dobrze się namoczyła i ten \' stary \' naskurek odpadł i koniec! Żadnego mycia czy szorowania. Jedynie delikatnie główkę przemyjemy tą samą wodą jak mała się pluska i wsio. Mała się cieszy bo ojciec ją kąpie i odpychają się girkami od wanienki. Co do okresu to ja też ni mam. Z jednej strony to dobrze ale z drugiej nie wiem czy to tak ma być. W czwartek idę do ginka. Pierwsza wizyta po porodzie! Po 6 tyg się chodzi a ja już 4 miesiąc zachaczam :-) Nastraszyłyście mnie z tym złym zszyciem bo mnie też jeszcze czasami coś pobolewa :-( i teraz mam stracha że u mnie cósik nie tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a propos antykoncepcji podczas karmienia - jest fajny wynalazek - zastrzyk anty na 3 miesiące. Depo-provera się zwie i kosztuje 40 zl, więc oplaca się. Ja dostalam taki wlasnie tydz. temu, a wczesniej cerazette 2 opakowania zjadłam - bez sensu, bo drogie w porównaniu a mało co się przydało ze względu na ten ból i pieczenie, co pisałam. Na infekcję kaszelkowo-katarkową mała dostała Bactrim - taką zawiesinkę do picia, i do noska kropelki - Nasivin. I koniec. Zadnych innych dyrektyw od lekarki. Ania a jaki kleik przyrządzasz, ze dziecko całą nockę spi ??? Ja tez chcę ! Co do oliwki w kąpieli jeszcze to my od jakiegos czasu jednak ciuteczkę myjemy mydelkiem dodatkowo. Ale wyczytalam gdzies, ze ogólnie kąpiele codzienne służą bardziej wyrabianiu nawyku u dziecka niz wielkiemu czyszczeniu go z brudu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
cięzarówka - karmienie piersią to swojego rodzaju naturalna antykoncepcja i dlatego nie ma okresu. Jesli się karmi 6 miesięcy tylko piersia i w regularnych odstępach (a nie ze np całą noc dziecko nie je) to i 6 miesięcy mozna nie miec okresu = nie byc plodną. Ale ze jest to ryzykowne dość, to dlatego ginekolodzy juz po 6 tygodniach od porodu przepisują stosowną antykoncepcję. Dobranoc babeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z tym odciąganiem to dziwnie jest. Najpierw nic nic nic a jak się trochę pomęczę, pomasuję itp, to po jakimś czasie w kilka sekund jest taka fontanna, że laktator nie daje rady - hehehe - po prostu samo leci :) Ja teraz też praktykuję z kaszka ryżową. Ściągam mlero i wieczorem daję z butli z dodatkiem takiej kaszki ryżowej (ja mam Nestle) i dziś rzeczywiście cała noc przespana była (od 22 do 6 rano) a potem cycy i do 9:30 jeszcze spała. Tej kaszki to się sypie 3 łyżki na 130 ml mleka ale ja stopniowo daję coraz więcej, zaczełam od łyżeczki i zwiększam codziennie o pół łyżeczki - teraz już będą 3 łyżeczki :) Jeśli chodzi o Nivea Baby to ja mam taki żel do mycia ciała i włosów z pompką - rewelacja dla mnie - także jak ktoś nie ma uczulenia na Nivea to polecam :) Po kąpieli używam balsamu oliwkowego (też Nivea) i jest OK:) A na dwór jak wychodzimy to smaruję małej buźkę kremem Oilatum :) Bużka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diodda - robie tak jak Ola - kleik ryzowy Nestle na swoim mleku , ja daje setke (poltorej lyzeczki) karmie lyzeczka a potem obydwa cyce. I spi :) Ja tez milam kosmetyki nivea, ale jak juz isalam u nas zadnych klopotow ze skorka nie ma. ja myje mala jak lezy na przewijaku wacikami namydlonymi (twarz i oczka sama woda gotowana) a potem pluskamy sie w wannie. Tak nas uczyly na szkole rodzenia i tak robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezarowka idz do gina, bo mozesz miec powazne problemy pozniej- moja mama tak miala Musze pomyslec nad tym zastrzykiem. A kto robi ten zastrzyk?/chyba nie lekarz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
polozna, ktora jest przy lekarzu :) zastrzyk jest w tylek, nic nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
kurde a moja mysza jeszcze nie kuma w ogole butli, bo nie mam jak jej nauczyc, bo nie mam laktatora, a mąz się uparł, ze nie wyda na laktator kasy skoro nie potrzebuję odciągać (nie pracuję) i na 3 odciągnięcia to on nie wyda tyle kasy a jak ja się upieram, ze potrzebny i koniec, to on podsuwa mi taki laktator gumowa gruszka+lejek za 11 zl z apteki, ktory kupilismy tuz po urodzeniu malej na wypadek nawalu pokarmu 3-ej doby. Fajnie mam, co ? A kolezanki nie mają pozyczyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda, a tym zwykłym nie jesteś w stanie ściągnąć?? Wiem, że foxylady używa zwykłego taniego laktatora i ściąga cały pokarm dla Bruna. Ja od początku miałam Avent, bo wiedziałam że będę ściągać w pracy i się rozpuściłam. A generalnie Małemu chróbsko przechodzi, ale niestety na mnie. Mniej się dziś udzielam, bo nie mam siły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym Mały z tatą był dziś u chirurga, wszystko w porządku, chociaż trochę się denerwowałam, bo na opisie rentgena było napisane, że panewki troszkę nerówne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no wlasnie moze sprobuję tym zwyklym, a kolezanka to w ogole rękę poleca, heh... kurde babki, moje dziecko dzis takie marudne, ja juz nie wiem co wymyslac, zeby sprowokowac jakis usmiech czy gaworkę.... A w ogole to nie lubię za bardzo takich glupotek wyczyniac 24 na dobę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diodda nie przejmuj się wcale że maluch nie czai o co z tą butlą biega. Moja też nie czaiła. Ja dodatkowo w butli podałam jej mleko sztuczne, a nie własne... muszę ją dokarmiać, bo na moim nie przybiera prawidłowo na wadze :( Ja zrobiłam tak: pierwsza butla z bebilonem to było totalne niezrozumienie. Nic nie pociągnęła, wreszcie jakieś dwa łyczki, które wypluła. Więc następnym razem odczekałam aż będzie głodna, dałam jej pierś na minutę - dwie, żeby się dobrze zassała, zabrałam i szybciutko butlę. Wypiła jakieś 20 ml i odmówiła współpracy. Znowu pierś. Za trzecim razem zrobiłam tak samo i wypiła już ok 40 ml i znowu dostała pierś. Za czwartym razem zrobiłam znów tak samo i wypiła więcej, po kolejnych razach już tyle, ile powinna, teraz pije z butelki bez protestu, nawet z zapałem. Odczekuj aż malusińskie będzie głodne i naprawdę będzie chciało ssać, wtedy szanse powodzenia są większe. W sumie swoją córę przyzwyczajałam niecałe 2 dni, pod koniec drugiego dnia już było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehehe - poczatki z butlą są trudne - każdy ma problemy. Ja byłam przerażona, bo na początku używałam smoczków Aventu a moja mała wogóle jakby nie wiedziała po co to jest i jak jej wsadzałam to do gębki to robiła taką minę: \"co Ty mi tu debilko wsadzasz - dawaj cycy\". No ale potem spróbowałam z innym smoczkiem i się zassała - do tej pory toleruje tylko silikonowe smoczki NUKa :) Moja mała to mało je - wczoraj na noc dałam jej 120 ml mlera z tą kaszką to musiałam mocno kombinować żeby opróżniła butlę, w połowie zasneła i musiałam ją budzić, szczypać w policzek, łaskotać w nosek, ciągnąć za uszko, wyciągać butelkę itp... ale opłacało się bo spała do 6 rano - hehehehe :) Kurde - muszę poszukać jakiegoś lekarza, który mi poprawi to szycie co mi w szpitalu spieprzyli - zasadniczo kiedyś chciałabym jeszcze z mężem w łóżku poszaleć a teraz ni cholery nie mogę....heh :( ciekawe ile mi zaśpiewają za taką usługę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ola, a pamiętasz jak gadalysmy przed porodem, ze nie wiemy jak to bedzie jak sie urodzą, ze w sumie nie szalejemy za dziecmi, ze chlodno podchodzimy do tematu itp.. No i jak jest teraz u Ciebie ? Ja chociaz kocham córcie niemozebnie i nie oddalabym jej juz oczywiscie, to jednak czasem mam ochotę wykrzyczec "ja chcę moje dawne zycie !" Fakt faktem, ze u mnie to moze tez chodzic o to, ze nadal ze wszystkim jestem sama tzn z całą robotą domową, jak przed porodem i jak w czasie ciązy, do tego sama w domu cale dnie i nie ma szans na spontaniczne odwiedziny mamy np, bo mieszkamy w innych miastach. Czasem po prostu rzygam tym wszystkim, a naprawde zauwazylam, ze byle wyjscie na pol godziny gdzies poza dom baaardzo duzo daje. Poki co przez 4 miesiące prawie bylam tylko raz u fryzjera, 2 razy u gina, ze 3 razy sama w kosciele no i do sklepiku czasem sama skoczę. Koniec. Zapomnij tez o wyjsciu gdzies z samym męzem - nie mamy z kim corci zostawić. Ale się rozpisalam heh.... Ale to dlatego, ze mam czasem wyrzuty sumienia, ze za malo radosnie podchodzę do corci. Nie lubię uczucia radosci, kiedy zasypia, a tak wlasnie się czuję - cieszę się, ze mogę pobyc sama chwilkę, cos zrobic etc. Musialam się wygadac. Sorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
diodda nie przejmuj sie tym uczuciem radości - to normalne, ja miałam tak przy synku naprawde nie mogłąm doczekac sie kiedy zasnie, a najgorsze było to ze jak tylko sie budził ja podchodziłam do niego Cieszyłam miche i mówiłam witaj maleństwo juz wstał mój okruszek a po głowie juz chodziła myśł - Kiedy znowu zaśniesz? to było dopiero straszne. Teraz jest inaczej naprawde ciesze sie z córci a ciesze sie jak zasypia kiedy mam prace do napisania a teraz tak jest bo w lutym sie bronie i msze napisać pare prac na zaliczenia. Moja nie tolerowała smoczka Aventu ale jak tylko dałam kałczukowy NUKa było ok. doskonale was rozumiem z ty wyjsciem samemu, nigdzie nie rusze sie sama no chyba ze wyskocze rano po chleb jak niunia zasnie a synek siedzi zachipnotyzowany i oglada bajki. A najgorsze jest jak płacza naraz wtedy nie wiadomo kim sie zajac. Nawet powiem Wam, ze spacery mnie nie ciesza bo zanim ubiore synka to Oliwia juz wyje a ja jeszcze zanim sie ubiore tak 15 min to sie ubieramy, a jeszcze wózekmusze ztaszczyc z 2 pietra, synek chodzi sam po schodach ale zanim zejdzie to sie nawyje i przez caly czas piszczy ze mu ciezko, na spacerze jest to samo, takze jak nie ma meza to nie chce mi sie z domu wychodzic no chyba, ze samochodem do rodzicow tak na 5 h to wtedy warto sie ubierac. No to sobie ponarzekaLam dobrze, ze jestescie to jest sie komu wyzalic. Ola szczerze współczuje, co za partacze pracuja w tch szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
hehe, widze nie tylko ja dzis się zalę, hihi dzieki za wsparcie Mala, a tak swoją drogą jak Ty kobieto masz czas pisac prace w czasie snu dziecka !!! Podziwiam ! Ja w tym czasie obiad, zmywanie, rozwieszanie prania, albo po prostu kąpiel swoja własna... a inna rzecz, ze nie wyobrazam sobie pisac pracy doskakując do kompa po 10 minut (tak jak teraz do netu "doskakuję") - przeciez samo skupienie się i wdrązenie w temat trwa z pol godziny. Czlowiek tojednak zdolna bestia jest.... Jeszcze przy dwojce dzieci ? Pokłony ! (sama tez wlasnie muszę pracę skonczyc i obrona - a od urodzenia corci poswięcilam tematowi w sumie moze 2 godziny....). A co do spacerkow codziennych to bylam pewna, ze to bedzie zajebista niewygoda, a tyczasem (z 1 dzieckiem) tak się wyrobilam w tym i polubiłam, ze teraz cierpię, ze nie mogę isc (mała chora). Notabene to jedyna szansa w ciągu dnia by kupic jakies żarełko. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Dzięki diodda za słowa otuchy :) Ja również cierpie siedzac w domu, gdyż jestem typem bardzo ruchliwym, z synkiem to cały czas latałam po mieście, teraz tez bym poganiała ale najnormalniej w świecie sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - Twoje podejście do dziecka to chyba standard :) Jeśli Cię to pocieszy to ja mam bardzo podobnie. To \"przywiąznie\" do dziecka często daje mi w kość... czasem chciałabym tak jak kiedyś po prostu wyskoczyć z mężem po zakupy albo gdzieś do knajpy, nawalić się jak stodoła na imprezie itp itd a do tego jeszcze u mnie dochodzi ta kicha z tym szyciem, więc komfort naszego pożycia intymnego jest po prostu żałosny....no i wogóle... ale nie żałuję, mimo wszystko, mała dostarcza tyle radości że nie wiem. Dalej za dziećmi nie przepadam ale swoją kocham nad życie - ale niestety chyba pozostanę przy jednym, szczególnie ostatnio jak się okazało że muszę się kroić i szyć od nowa - po prostu nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki za te kilka lat :) Jezu, mała zaraz urwie mi policzek.... jest na etapie że wszystko co pod ręką to łapie i ściska czasami okropnie boleśnie... Co do pisania pracy - to podziwiam, mała szaleje mi na rękach i mam problem sklecić chociaż kilka słów na forum :) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×