Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Dioda ma rację danonki to świństwo totalne! Ja kiedyś kupowałam małej danonki te małe w kubeczkach i młoda ciągke była wysypana. Poszłam do pediatry i jak jej powiedziałam że daję danonki to dostałam taki zaje.... wykład że uszy mi zwiędły. Najgorsze co mogę dać dziecku to właśnie PRZEREKLAMOWANE danonki i ich śmieszna formuła mocnych kości ! Danonki odstawiłam i faktycznie problem znikł! A taką kochaną mamuśką chciałam być i nawet magnesy na lodówkę zbieraliśmy ;-) Najlepiej jest kupować jogurt dobrej firmy , nie takie szmelce z biedronki czy coś podobnego ale danon nigdy już nie zagości w moim domu. Z resztą ja nigdy tego nie kupowałam bo mam swoją inną firmę ulubioną ale że mała się urodziła to się naoglądałam reklam i postanowiłam być\' dobrą\' mamusią i dac ! Szkoda kasy ! Dioda my jak wstajemy to jest 6-7 rano a śniadanie jemu dopiero po 8 . Też zanim wyjdziemy z wyra trochę mija . Mała sobie lata , bawi się a ja spokojnie robię jedzonko. Także pierwszego śniadania jak to ty określiłaś u nas nie ma i chyba nie jest potrzebne. Pozdrówka :-) Pogoda się robi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
No to jakieś zwykłe picie pewnie jej zacznę przygotowywać i jak się obudzi to dam. Bo chyba pić to jej się chce, kiedyś jak rano wymknęłam się od niej z wyra /do kościoła na rezurekcję konkretnie/ to teściowa mówiła potem że mała po przebudzeniu strasznie dużo wypiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Moi to pierwsze co to po przebudzeniu picie, Oliwia wypija taki swój kubek nie kapek cały a szymon tak 500 ml. Po jakis 30 min Oliwia woła kasza a szymon to i do 12 by chodził bez jedzenia, tak jak ja zreszta :). Ale przewaznie tak między 9 a 10 to sie dogramolimy do kuchni i oliwia jeszcze wtedy podjada z nami :) A wstaja teraz koło 7.30 a kłade ich tak 20.30-21. Kobity wymieniamy meble w pokoju dzieci na takie młodzieżowe, był tu tapczan i taka duuuza pakowna szafa, az jak ja dzis opróżniałam to sama sie zdziwiłam, ze tyle sie tu zmiesciło - meble pojechały do Boszkowa - do domku nad jeziorem. A teraz chcemy łóżko piętrowe i taka mebloscianke dla dzieci, tak, zeby było na teraz i póżniej - wiadomo to nie wydatek na 5 lat :) tylko wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się właśne zastanawiam nad kupnem łóżka normalnego dla młodej bo zaczyna mieć b mało miejsca jak śpi , nogi jej zaczynaja wystawać :-( Są takie łóżka które mają blokadę przed spadnięciem i \'rosną\' razem z dzieckiem . Zastanawiamy się nad takim ale czy to nie za wcześnie? Druga sprawa to to że chyba wymiosę się z mężem do drugiego pokoju spać. Chyba nadchodzi czas że mała może sama spać. Zrobi się więcej miejsca w jej pokoju jak sofę wywalimy z tamtąd. A wy śpicie w pokoju jeszcze z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Szymon śpi w pokoju sam na łóżku takim normalnym, na poczatku jka go uczyliśmy spac kiedy miała sie urodzić oliwa a miał wtedy 2,3 roku :) to koło tapczanu leżało pełno kocy bo zdazyło mu sie sturlac choć spał pod sciana :) Oliwia śpi z nami w pokoju, tyle, ze w łóżeczku a my na wyrku i pewnie pośpi jeszcze z rok, a na nastepną wiosne przeniesie sie do szymona na dół łóżka piętrowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A my śpimy osobno :) :) :) Od trzech tygodni bodajże Weronika ma swój pokoik. Dwa tygodnie przedtem nauczyła się zasypiać sama w łóżeczku. A teraz nieśmiało przesypia też całe noce. Tak więc PEŁEN WYPAS ! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
A co tam, jeszcze jedną rzeczą się pochwalę, otóż nasza Weronika jak słyszy że nakładam na talerze i stawiam jedzenie na stole, to od razu montuje swoje krzesełko do karmienia /jest takie dwuczęściowe/, ładuje się na nie, zapina sobie szelki ! i domaga się swojej porcji. No to ja rada nie rada, czy dziecko było akurat przewidziane w naszym typie obiadu /coś mniej zdrowego lub gorzej strawnego np/ muszę jej nałożyć. No i tak majtluje własnie młoda w talerzyku, nakłuwa sobie idelcem ziemniaczki, rybkę, mięsko, surówkę, cokolwiek, byle nie w płynnej postaci, i zajada. Dziś własnie usmażyłam rybkę i do tego kartofle i mizeria - dziecko wszystko wsuwało jak się patrzy. Chyba czas zatem zaprzestać smażenia na korzyść pieczenia i duszenia, bo mała z talerza nam wyjada dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miron nie bardzo pozwala się karmić, je sam i nawet ładnie mu idzie, choć dużo pomaga sobie rękoma. Ja rano daję mleko, bo czasu nie mam, na porządne śniadanie, ale kiedyś jadaliśmy jogurt naturalny, z zgniecionym bananem z miodem lub rodzynkami, czasem płatki kukurydziane lub owsiane, no i kasza jagana na słodko. Jogurt naturalny, jeśli nie dodaje się cukru jest bardzo dobrym źródłem wapnia, lepszym niż te głupie danonki :) Jeśli chodzi o nocnik, nie naciskamy, na koniec września ma wyznaczony termin operacji, a potem i tak trzeba będzie uczyć go od nowa, ale generalnie trzeba sadzać głownie pospaniu i chwalić jak coś zrobi, z czasem się nauczą, teraz jest najlepszy czas, bo dzieciaki właśnie zaczęły zdawać sobie sprawę, co to takiego :), i uważać, po Mironie czasami widać, że stęka, a poza tym robi o stałych porach. Mała - dla pocieszenia - Miron ucieka przed przed pampem i kiedyś mi w pościel nasrał, myślałam że ukaptrupię. Wasze maluchy też uciekają? Jak sobie radziecie, bo ja już siły nie mam. Dziś mało se karku nie skręcił, bo uciekł na rampę i potknął się i mało z niej nie zleciał na głowę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My czekamy na nocnik z allegro i ruszamy do nauki! Mała dzisiaj pierwszy dzień w żłobku po 2 tyg. przerwie ospowej. Poszła bez problemu :-) Dioda nie chwal się moja mała tak robi juz o 2 mcy :-p haha :-) z tym jedzeniem tylko że my mamy taboret taki z ikeii i zasiada sobie do ławy :-) Jaja sobie robię bez urazy :-) Wczoraj grilowaliśmy u mojej mamy na wiosce i mała wrypała całego szaszłyka drobiowego z papryką chociaż paprykę nie chętnie :-) Bardzo się cieszę bo nigdy nie chce jeść takiego \'suchego\' mi.ęsa muszę zawsze sosik trzepnąć i kombinować a wczoraj rewelka! Dziecko po mnie odziedziczyło strach przed burzą. Wracaliśmy wczoraj (60 km od nas) z tej wioski i jechaliśmy 40/h tak waliło gradem, deszczem, pioruny itd. Mała się bała musiałam z nią siedzieć z tyłu (sama też myślałam że się posram) . Powalone drzewa na drodze, wiara się zatrzymywała i stała na parkingach czekając aż przejdzie tylko my takie debile ........ Odchydzam się już 2 tydzień :-) Trzymajcie za mnie paluchy Jest ok To mój rekord bo nigdy tak długo nie dotrwałam :-) Ale czas przestać być grubaskiem i wrócić do r 38 :-) Pozdrawiam babeczki Buźka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
powodzenia :) My właśnie po weekendzie u moich rodziców, czyli 2 cudowne dni w ogrodzie/na tarasie, piwko grill itp, a młoda z dupką w dmuchanym baseniku, radocha oczywiście nieziemska, aż miło patrzeć. U nas /pomorze/ burze mniej spektakularne, w nocy młoda się nawet nie budzi /tfu tfu/, i w ogóle ostatnio z rzadka się budzi nad ranem, co nas cholernie cieszy. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj sobie dioda wydrukowałam ten artykuł i spokojnie przeczytałam. Szok w trampkach to dopiero mało powiedziane!!!!!!!! A ja głupia matka dzieciaka można powiedzieć że \' na słoiczkach wychowałam \' Teraz biję się w pierś! W nic już wierzyć nie można nikomu! Dziadostwo w tej polsce jest niesłychane. Artykuł puściłam dalej w nowym temacie na kafeterii. Niech inni sobie też poczytają. Szkoda dzieciaczków :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja tez słoiczkowałam na maxa swojego czasu... eh ale przynajmniej mleczko z cyca dawałyśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
heja dziewuszki już kiedyś padło takie pytanie, ale nie pamiętam odpowiedzi: jakie surówki /surowe/ dajecie dzieciakom ? ja na razie nie umiem nic innego wymyślić poza tarta marchwią, ostatnio wcinała mizerię, ale to chyba średnio dobre dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surówki: z pomidorów z cebulką (pomidor y bez skórki); Z młodej kapustki robiona na grecko, z kalafiora też na grecko; brokuły też już sa polskie, więc czy z jajkiem czy z oliwą mizeria ze szczypiorkiem i rzodkiewką Smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie surowych warzyw nie ma bo mała się krzywi i nie je. Jedynie wcina kukurydzę i groszek a tak to tylko gotowane. Ojjjjj przepraszam jest zajeb.... miłośniczką pomidorów więc pomidory są u nas number one a potem jeszcze zajada zielonego ogórasa. Tylko problem u nas taki że ogórka owszem ale już nie jako mizeria bo mała alergik Przechlapanie nie? Wczoraj brdzo jej smakowało coś takiego: biały twaróg, BARDZO mało zwykłego mleka, pomidor, rzodkiewka, szczypiorek, ogórek , trochę soli . Wszyttko pokroiłam wymieszałam i zjadła mało bo mało ale najważniejsze że jej smakowało ale niestety po godzince ją troszkę wysypało :-( Przez noc znikło więc dzisiaj już nie ma wysypki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
noo, pasty takie twarogowe to moja też zajada ze smakiem. właśnie kupiłam truskawki. Młoda w warzywniaku porwała jedną ze skrzynki i zjadła, w domu jeszcze z 5. Boże jakie to niebo w gębie taki pierwszy smak truskawki po roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
A moja najwyrazniej nie lubi truskawek :) kiedy jej usiłuje dac to pluje wywala jezora i mówi ble nie i ogólnie paszcze zamyka, no śmiszne :) bo to przewaznie wszyscy lubią :D A co do sałatek to moi wcinają wszystko i kapuche z róznosciami i takie ze słoika i rzodkiewke w łąpke takze narazie problemu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, a mój mały surowych warzyw nie ruszy, tylko gotowane. Mizeria jest bee,sałata bee. Oczywiście spróbuje po czym slicznie wypluwa a sałatę to trzeba z języka wyciągać co by choć kawałeczek listka nie został... Truskawki róznie- raz zje raz odwraca głowę. Za to uwielbia cytrynę, pokazuje na nią że chce, weźmie połówkę i liże. Ostatnio na rynku musiałam kupić cyrtynę i z niedowierzaniem patrzyli jak ją wcina. A ten je jakby to był lizak :D I dobrze bo dzięki wit C łatwiej przyswaja się żelazo a my ciągle jesteśmy na pograniczu anemi... Ulubione warzywo- brokuł... a nie cierpi pomidora - mam nadzieję że zmieni zdanie. Hmm szkoda że nie mamy jeszcze własnej działeczki bo co z krzaka to z krzaka, szybciej dziecku smakuje. Ale plany zakupu działeczki ogrodowej są, poszukiwania jako takiej też wiec jest nadzieja... I mój nauczył sie dopiero mówić \"nie\" śmiesznie to brzmi, na razie jest to łagodne nie.... dodatkowo , wuja,. woda, nauczyliśmy się wierszyka w pokoiku na stoliku... słucha grzecznie i tam gdzie ma byc \"jajo\" ślicznie wypowiada słowo... a jaki dumny jest :) No nie powiem, gdyby nie bunt to jest super. Dostałam książke o dwulatkach- mam nadzieję że mi pomoże :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzisiaj odebrałyśmy nocnik. Mała pierwsze siku zrobiła bo ją poprostu zagadałam :-) Ale teraz siada sobie , sma pampka ściąga i siedzi ale nic nie robi :-( Za to 2 razy podłoga zalana była :-) I to dużymi porcjami wodospadu :-) :-) :-) Jak wy uczyłyście? Nie chcę popełnić jakiegoś błędy żeby mi się ni zraziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie nauczyłam, ma napady, raz na miesiąc, że woła i robi na nocnik, no ale to raz na miesiąc, generalnie problem jest bo sie sam rozbera i pampersa ściąga. Samoś z niego straszny, sam je, sam wchodzi po schodach, sam włazi na drabinki, próbuje sie sam ubierac, tylko obydwie nogi lądują w tej samej ngawce, sam sobie ubrania wybiera, więc codziennie rano negocjowac muszę. U nas był dziś kalafior, do tego pomidor, ogórek, olej słonecznikowy na zimno tłoczony i jogurt, oczywiście do ziemniaków i jajak, aczkowiek miron dsotał brokuła. Miron jeszcze kalarepke na surowo jada, na widok truskawkę krzyczy głośno am i nie ma zmiłuj. oja bratowa mówi, że ona tak sadzała na nocnik, i sadzała i tak jakos nie zauwazyła kiedy jak mała sama zaczęła siadać, nie wolno podobno ganić ani krzyczeć jak cos nie tak, za to chwalić jak sie uda choćby mimowolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
u nas też samosia, sama je, i pampka też ściąga notorycznie, ale z nocnikiem marne postępy, bo mi sie nie chce, muszę się uczyć do obrony, więc trochę olewam teraz i spacery i edukację małej i zabawianie, niestety a co do wierszyków to mąż nauczył, że po kąpieli mała klęka przed swoim obrazkiem z aniołkiem stróżem, składa potulnie rączki i "razem" mowimy: aniele boży stróżu..itd, na koniec się nieudolnie żegna /w imie ojca i syna..../, i potem ŚCIĄGA ANIOŁA Z HAKA I DAJE BUZI W OBRAZEK I ODWIESZA /to sama sobie wymyśliła/. Niezłe, co ? hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego najlepszego dla naszych maluszków w dniu ich świeta 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ co do modlitwy- mały jak zobaczy kościół i obojętnie jaką wieżyczkę to od razu robi amen..... :D śmiesznie to wygląda bo paluszkiem żegna sie na prawo i lewo- o czoło nie zahacza ;) ale grunt że wie co i jak. w kościele to śpiewa po swojemu i zaciąga... kończy ostatni... ale na mszy nie wytrzyma w środku musimy wychodzic. Zresztą jak widzi dzieci to od razu leci do nich, widać że brak mu towarzystwa :/ miłego weekendu laski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałm dodać mniej zabawne- włazi na kaloryfer-trzyma sie parapetu po czym puszcza się i spada na łózko. Koszmar. Nie zawsze zmiesci sie na łózku :o Dziwne zabawy ma. ale nadal hitem jest śrubokręt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buźka dla wszystkich dzieciaków i tych maluch i tych dużych :-) Wczoraj mała walczyła ze mną na siłę o pampersa. Co dziwne ja jej go zakładałam a ona nie chciała! Z reguły się słyszy że dzieci nie chcą na nocnik tylko pampki a u mnie odwrotnie jest. Ja poprostu miałam juz dosyć. Ona sobie siada na nocnik, siedzi siedzi, wstaje i lata z gołą dupką po mieszkaniu gdzie chce to się wysika. Latałam cały dzień ze ściera za nia i sprzątałam z nocnika zrobiła sobie chyba fotelik :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ciężarówka- heh może na razie daj spokój a sadzaj rano od razu jak wstanie? wiesz do łazienki idziecie, Ty siadasz na kibelek i mówisz że to nocnik mamy ją sadzasz na nocniczek i mówisz ze to jej i robicie si. :) Rano po spaniu zawsze zrobi (no chyba że zdąży w pieluchę, a jak narobi do nocnika to wtedy wiesz ceremonia- wylewanie do kibelka razem itp. I jakis mały prezencik, na pewno pochwała. Mój mały dostaje 1 lentilka- wiem słodkim nie powinno się przekupywac ale akurat to działa a ząbki myjemy wiec ... Uda się uda, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężarówka - mamy to samo, czasami muszę męża wołać, bo skubaniec silny jest i nie daję rady mu nałożyć. Ma napady, że siada na nocnik i coś tam zrobi, ale potem całe tygodnie nocnik jest be, a kupę robi pięc minut po tym jak sobie trzymanie na nim dpuszczę. Duuuużo cierpliwości na trza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Balbinka, u nas też każda wieżyczka, każdy ksiądz w telewizji czy śpiew chóralny od razu mała mówi "o ! amen" ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas b/z . Mała jest teraz na etapie zbierania wszystkich kamyczków jakie ma w okolicy. Ładuje je do kieszonki albo daje je mnie ;-) Ostatnio tak z głupia franc gadam do niej np \' oliwka chodź mamunia ci coś da\' i tak dziecko nie mówi już na mnie zawsze mama tylko mamijjja :-) Bosko to brzmi :-) Ogólnie to nie mamy problemów. Zasypia przy mnie potem ją odnoszę do łóżeczka. Wem że jak ją położę samą to też uśnie ale mnie samej durnej starej babuie chce się do niej przytulać :-) Zjada ładnie wszystko. Kupiliśmy jej rowerek i teraz to jest szała pał! Jeździ po domu, chce go na podwórko, wszędzie :-) A tak z innej beczki to ja nadal się odchudzam . Na początku ważyłam 87 a teraz 81 ! A co musiałam się pochwalić ;-) Pozdro babeczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
wow, to pięknie !! gratulacje /mówię o wadze/ ja miałam dziś spier.... dzień plus kłótnia z mężem, ale spoko, jutro będzie nowy lepszy dzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×