Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość frieda

Najbardziej żenująca rzecz którą zrobiliście w życiu niekoniecznie po alkoholu

Polecane posty

Gość kikikiki....
wlasnie... straszne pierdoly zaczely sie tu pojawiac nawet tego juz nie czytam,co to ma byc np:historia mojego picia itp. to nie ten topik W[isujcie dalej swoje smieszna przygody,Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikiki.....
tez milam kilka obciachowych sytuacji :) Kiedys u brata w mieszkaniu spuscilamw kibelku zuzytego tampona a on zatakal ubikacje,moja bratowa go przepychala i ten wstretny tampon wyplyną.Teraz wyrzucam tampony tylko do kosza na smieci :) Innym razem zuzyta podpaske zostawilam na spluczce u znajomychw lazience.Na szczescie zawinelam ja w folie ale zapomnialam zabarac ze soba. Raz gdy bylo goraco chodzilam sobie w stroju kompielowym a zmajtek wystawal mi sznureczek od tampona,moja kolezanka mi o tym powiedziala.Pare osob widzialo ten niebieski sznureczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikik............
Kiedys moj nowy chlopak odwiozl do domu,zaparkowal przy bramie mojego domu.Na dobranoc dalam mu buziaka potem on mi az wkoncu wyladowalismy na tylnim siedzeniu.On siedzial bez koszuli a ja na nim tez bez bluzeczki:)wtedy nagle pojawil sie moj tato!!!wracal od kolegi na rowerze.Bylo juz bardzo pozno i nikogo sie niespodziewalismy spotkac.Tato minal nasz samochod tak jaby go nie bylo:) wiem ze widzial nas i mogl sobie cos pomyslec ale my nic nierobilsmy takiego>Rano nic nie mowil na ten temat.Mi przez pewien czas glupio bylo.Czasem ta historie opowiadam znajomym.Wszyscy sie smieja i mowia ze tez mieli podobne historie z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama 1982.
Dzisiejszy dzionek nie charakteryzuje sie niczym niezwykłym. No prawie... Nie licząc PRZYMUSOWEGO AWARYJNEGO SPOSOBU ZAMYKANIA SIĘ na godzinie wychowawczej. Juz tłumacze z polskiego na nasze. Otóż jarałyśmy dobry grass w kibelkum, a potem miałysmy godz. wychowawczą, i prowadzili ją hajer i maciuś:) A my z Adą miałyśmy bekę z pottera i ada cały czas takim lordowo -voldemordzkim(czyli takim jak lord voldemort z HP) głosem tak sie darła: "Harry Potter" itp. No to lucynka siem delikatnie mówiac wkurwiła i kazała nam i kilku innym osobom wstać (to miało niby uchronić nas przed gadaniem). No dobra postałyśmy i wtedy pani z tekstem, ze ci co już im przeszło to mogą usiąść. I wtedy stało sie coś dziwnego. Ja sobie usiadłam i poczułam że chce mi sie śmiać. No to wstałam. Potem znowu mi sie chce ryć, no to wstałam, i wtedy juz mi sie nie chciało. dobra, siadam sobie, a tu nagle agata taka minę zrobiła, a ja jak nie ryknę smiechem na całą klasę! siara! i cała klasA na mnie look, co sie stało. no to ja nie chciałam robic juz sobie więcej siary z powodu nagłego ataku śmiechu i musiałam uzyć PRZYMUSOWEGO AWARYJNEGO SPOSOBU ZAMYKANIA SIĘ. Więc wyjąwszy taśmę klejacą zakleiłam sobie "otwór gebowy". i pomogło (oczywiście fakt, że wyglądałam z zaklejona gebą jak debil nie miał nic do rzeczy). Agata i nikola tak samo. No i git. Aha, przypomniałam se coś. To było na matmie. Broda jest przy tablicy, Damian mu podpowiada a optix, jak nie palnie jakiegoś tekstu. Normalnie jak on juz coś walnie, to mózg staje:/ Serialnie zaczął gadać coś o tym jakby wyruchał wszystkie młodsze psorki do ostatniej kropli spermy - normalnie wszyscy byli w totalnym szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu ojcu się kiedyś
podczas delegacji zahciało kupę, to wziął reklamówkę i wszedł do nyski i nasrał do reklamówki, po czym ją wziął zawiązał i położył na chodniku koło ławki . Innym razem też miał biegunkę jak jechał autobusem ale nie miał jak sie załątwić to narobił domajtek i strasznie od niego capiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RozinneSadoMaso
Nienawidzę mojego kuzyna. Tak, to prawda. Ma na imię Rafał,ma 19 lat i jest zjebem! To znaczy jest zajebisty, ma ekstra tyłek i w ogóle, ale charakter ma zjebany. Ja jestem młodsza od niego o zaledwie dwa lata, a on już uważa się za dorosłego faceta, co sobie może kpić z młodszych i dowalać im na każdym kroku. Od zawsze mi dokuczał, naśmiewał się, robił mi głupie kawały w dzieciństwie. Nawet podglądał mnie z koleżkami, kiedy spędzałam u niego wakacje. Chęć zemsty narastała we mnie przez lata. Aż w końcu nadarzył się taki moment. Czasami, kiedy nie masz na coś pomysłu, życie samo ci go dostarcza. Tak było właśnie w moim przypadku. Po prostu weszłam na czat, jak zwykle, kiedy jestem sama w domu i strasznie się nudzę. Oglądałam sobie kamerki, zastanawiając się, którego chłopaka poderwać, ale nie znalazłam nikogo ciekawego. Już chciałam zrezygnować, kiedy zobaczyłam nicka : związałyśmy_go. Wydał mi się interesujący więc zagadałam. Cześć - Cześć. Z kąd jesteście? - Z Zawiercia. O kurde, toż to moje miasto - pomyślałam i spojrzałam na kamerkę. Zobaczyłam w niej dwie dziewczyny. Znałam jedną z nich - to była koleżanka mojego zjebanego kuzynka. - A ty? - zapytały dziewczyny - Z Warszawy - skłamałam, by niczego się nie domyśliły. - Zaintrygował mnie wasz nick - piszę dalej, - o co chodzi? - Wiesz, mamy taką sprawę - odpisały dziewczyny - mamy tutaj chłopaka, związałyśmy go ... - Jak to? - pytam - Normalnie, Dorota zaprosiła go do siebie, a ja tam czekałam. Poradziłyśmy sobie. - Ale dlaczego to zrobiłyście? - pytam dalej. - Bo to straszny fiut! Kręcił z nami dwiema, jednocześnie... - I co teraz? - kontynuuję rozmowę - No, to właśnie zależy od ciebie - odpisała dziewczyna - chcemy go ukarać, więc postanowiłyśmy wejść na czat i zrobić wszystko, co rozkaże nam rozmówca.... Przełknęłam ślinę. Szykowała się niezła zabawa. - I co? Będziesz wydawać nam polecenia? - spytały dziewczyny. - Ok, - odpisałam - mogę spróbować. Ale skąd mam pewność, czy mnie nie okłamujecie? - Poczekaj - odpisała dziewczyna i na dłuższą chwilę obraz w kamerce się rozmazał i pociemniał. Czekałam. Po chwili widoczność znów wróciła, kamerka jakiś czas wędrowała po pokoju, aż w końcu pokazała mi łóżko, na którym leżał, związany ... mój kuzyn - Rafał! Ciśnienie niemal nie zmiotło mnie z krzesła. Najpierw zaśmiałam się dziko, a potem ... potem .... aż głupio się przyznać, ale na myśl o tym, że ten dupek jest teraz w naszych rękach, trochę się podnieciłam. - Niezły jest - napisałam - jak ma na imię? ( chciałam się upewnić ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RozinneSadoMaso
- Rafał. Ma 19 lat. - odpisały dziewczyny. - Co mamy robić? - zapytały po chwili. - Jak dobrze jest związany? - zapytałam. - Solidnie - padła odpowiedź. Ma związane ręce z tyłu i nogi przywiązane do łóżka. Przewiązałyśmy go też w pasie, żeby się nie wyrywał. Jest całkowicie zdany na nas! I na ciebie ... - Zakneblujcie go - wystukałam z satysfakcją. - Zaczekaj, poszukam czegoś - odpisała dziewczyna i zniknęły na chwilę. Potem patrzyłam jak ta druga - Dorota, wpycha mu do ust kawałek jakiejś szmaty, a potem przewiązuje je taśmą klejącą. Rafał się szarpał oczywiście, ale nic to nie dało. - Gotowe - odpisała. - Jak daleko możecie się posunąć? - zapytałam. - Możemy zrobić wszystko! - Ok. Chcę żebyście go podnieciły. Rozbierzcie się przed nim. Nie będzie mógł sobie ulżyć,ani was dotykać - to będzie dla niego katorga! - Świetny pomysł - odpisały dziewczyny. Obserwowałam jak wstają z miejsca i powoli zdejmują z siebie ubrania. Spódniczki, bluzki, w końcu staniki i majtki. Zaczęły wyginać się, jakby tańczyły. Tak, na pewno tańczyły. W tańcu dotykały swoich piersi, a potem ta druga - Dorota, posmarowała swoje sutki jakimś olejkiem i zaczęła go wcierać w cycki, najpierw swoje - a potem koleżanki. Moje podniecenie się wzmogło. Nie, nie jestem less, ale ta sytuacja i to wszystko doprowadziły mnie do takiego stanu. - Zdejmijcie mu spodnie i sprawdżcie, czy zadziałało - napisałam. Dorota podeszła do łóżka i powoli rozpięła jeansy Rafała, a potem zsunęła je do wysokości kolan, czyli do miejsca, w którym związany był sznurem. Widziałam jego zielone slipy - już z daleka widać było, że są wypchane na maksa. - Działa - odpisała ta pierwsza - i to jak! - Nie dotykajcie go tam - napisałam, - niech się pomęczy jeszcze! - Masz rację ... co teraz? - Niech da wam przyjemność - napisałam, - niech będzie waszą maszynką do dawania przyjemności! - Świetnie! Ale w jaki sposób? - Odkneblujcie go i usiądźcie mu na twarzy. Niech was liże aż do finału. Nie schodźcie z niego dopóki sobie nie zapracuje! - Jesteś genialna - odpisała moja rozmówczyni. "Nie - pomyślałam - ja go po prostu nienawidzę" - Dlaczego on się tak rzuca? - zapytałam - Bo czytam mu na głos wszystkie twoje rozkazy - odpisała dziewczyna - Świetnie. Powiedzcie mu, że jeśli będzie dla was niedelikatny, to urwiecie mu jaja! Patrzyłam jak mój kuzynek miota się bezsilnie i zacierałam ręce. A potem Dorota wyjęła knebel z jego ust, wspięła się na niego i rozkładając nogi, usiadła na jego twarzy. Jej cipka znajdowała się teraz na jego ustach. Dziewczyna zasłoniła udami jego głowę i rozpoczęła płynną, delikatną jazdę na jego twarzy. - Powiedz mu, że ma ją zaspokoić - napisałam. - Ok - odpisała rozmówczyni. Trwało to długo, może pięc minut, potem Dorota zaczęła wykonywać dziwne ruchy głową i poznałam, że szczytuje. Chwyciła dłońmi swoje piersi i odchyliła się do tyłu. Po chwili opadła na niego i ocierała z twarzy pot. - Teraz twoja kolej - napisałam. - W porządku, no to patrz! Druga dziewczyna podeszła do Rafała i przez chwilę gładziła go po lekko zarośniętej twarzy, coś do niego mówiąc. - Co ona mówi? - zapytałam Dorotę, która teraz usiadła za klawiaturą. - Mówi mu, że ma ją przelecieć tak, jak jeszcze nikt, inaczej ona go przeleci pilotem od telewizora! - Dobry jest w te klocki? - zapytałam - Świetny - odpisała Dorota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RozinneSadoMaso
A potem wspólnymi siłami zaczęły go lizać. Najpierw główkę. Ich języczki muskały ją szybko, dotykając się wzajemnie. Potem Dorota połknęła go i zaczęła ostro ciągnąć, gdy Paulina językiem pieściła jego jajka. Za chwilę zmieniły się, a ja poczułam, że dochodzę. Mój orgazm był długi, jeden z najdłuższych jaki przeżyłam. I nastąpił w tym samym czasie, co orgazm Rafała. Szczytując, widziałam jak dziewczyny pocierają jego pałą o kamerkę, a potem całą widoczność przysłonił gęsty, biały płyn, który zalał dosłownie wszystko. Byłam wykończona. Kamerka zgasła. - Dzięki - napisały dziewczyny - to była naprawdę dobra robota! - Mam do was małą prośbę - napisałam na koniec. - Powiedzcie mu, że nazywam się Jagoda - i to była zemsta za podglądanie mnie, dwa lata temu! - Nie ma sprawy. Dzięki jeszcze raz. Cześć. - Cześć. - pożegnałam się. Jak się pewnie domyślacie, nigdy potem nie musiałam mieć już do czynienia z moim kuzynkiem. Zawsze szukał wymówki, kiedy była okazja, aby mnie spotkać. Kiedyś nawet, gdy przyszłam z rodzicami do jego mamy, na imieniny, wyskoczył oknem i całą imprezę przesiedział w lesie. - Przepraszam za Rafała - tłumaczyła się ciocia - ja naprawdę nie wiem co mu się dzieje przed tą maturą! - Nic nie szkodzi - uśmiechnęłam się tajemniczo - Ja się na niego wcale nie gniewam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
No nie powiem....czytając to sama się podnieciłam hehe fajna sprawa ale chyba topik nie ten :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mMasumi
miałam kolizję, ucieklam z miejsca zdarzenia ale mnie złapali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol83
Na jednej imprezie usiadłem na czymś mokrym. Okazało sie, że to pozostałości po okresie który miała dziewczyna, która wcześniej zmyła się z przyjęcia w niewyjaśnionych okolicznościach :D Cały tyłek miałem upaprany. Najgorsze jest to, że dziewczyna była fajna, ale "przyjaciele" opowiedzieli jej co zaszło, odpowiednio ubarwiając moją reakcję i później przez dłuższy czas robiła wszystko, żeby tylko mnie nie spotkać... (zresztą unikała całego towarzystwa - trudno się dziwić...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjv jk..lkj
upupupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najgorszy Dzień w Moim Rzyciu
Wstałam o dziesiontej bo mnie łeb napierdalał, W sumie sama nie wiem od czego mi ta migrena wyskoczyła - czy t był mega-kac po wczorajszej najebce czy moralniak, po tym że zdradziłam normalnie PiRa 😡 Czaicie akcję?! Zdradzilam PiRa i to z kim?!?! Z tym pierdolonym zjebem genetycznym Łysym 😠Chyba mi czegoś wsypał do drina paszczak jeden :( A to byl dopjero poczontek zjebanych akcji tego dnia :P do pokoju wpadła matka Łysego i zaczeła mnie ciongnonć za włosy :( Strzeliłam ją z liścia i musiała se baba odpuścić :) Wskoczyłam w moje ciuszki i pognałam na przystanek z wywalonym ozorem, bo mi się przypomniało, że mam dziś o 11.30 exama (komisyjnego, bo nie zdałam poprawki w II terminie, bo zapiłam wówczas z Kaśkom) z podstaw przedsiębiorczości. Oczywiście busa nie było z pól godziny a jak jusz się do niego wbiłam, to zadzwoniła mi komóra. Okazała się że to Andżela do mnie foni wqrfiona po maxie z zapytaniem, gdzie ja do cięrzkiej cholery zapodziałam Dżejsonka??? Qrwa! Jakiego Dżejsonka? Co to ja informacja turystyczna albo biuro rzeczy zagubjonych jestem czy co??? Wyłonczyłam komóre, wysiadłam i zapierdam do szkółki. Zziajana wpierniczam się na salę i co słyszę?!?! Psorka z jadowitym uśmiechem syczy jak żmija do mnie: Coś ci się pomerdało Puciu! Przecież ty już nie jesteś słuchaczką APu! Trzy razy nie zdałaś komisa i przeniosłaś się so Profesji! Nie pamiętasz??? Za durzo świentego ziela ganji palisz dzuecinko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najgorszy Dzień w Moim Rzyciu
Wtedy mnie olśniło! Musiałam po raz pjerwszy w rzyciu pszyznać starej rurze rację 😡. Żeczywiście, wyjebali mnie z APEdukacji, a właściwie to sama odeszłam, w sumie z deszczu pod rynnę, a egzamin miałam tylko że w Profesji a nie w APie. Jeden chuj! Wystrzeliłam jak z armaty i pędzę, pędzę, pędzę, dymam po trwanikach, przez ulicę, mało mnie nie rozjechali, normalnie z dwa razy wdepnęłam w gówna :( po drodze, w końcu złapałam taryfę i jadę na Barskom :) A tu komóra mi znowurz dryńda. Najpjerw odebrałam SMSa od PiRa: Wqrwiła go po maxie moja zdrada, stwjerdził, że on jusz mi wszystko wybaczył, a ja jak głupa go zdradzam z jakimis lamusami i w ogóle. Potem fon kolejny jusz tego dnia od Andżeli - laska wyła nieswoim głosem :(, że pszecież miała sie piekowac swoim bratankiem Dżejsonkiem, ale musiała na dwie godzinki wyskoczyć bo jej Damianek jest właśnie na przepustce i taka okazja może się nie powtórzyć, wienc dała mi hajs żebym pilnowała Dżejsonka przez te diwe godzinki a ja tymczasem zostawiłam gnojka bez opieki 😠tylko poszłam się gzić z Łysym 😠. No tera to mnie drugi raz oświeciło, że żeczywiście zapiłam u Łysego a pszez ten czas cholera wie co się Dżejsonkowi stało - czy go ktoś nie sprzedal belgijskim pedofilom, a morze wpadł pod samochód albo wsadzał a śróbokrent do kontaktu i go prond poraził 😡 Wyskoczyłam z taxi jak z procy i myśle: Chuj z examem, musze gówniarza odnaleść!!! A tu taryfiarz mnie abarot za kłaki i hajcu za przejazd się domaga. Ja zaglondam do portmonetki a tam całe 2 złote balcerowiczowskie :( Ale nic to! Nie z takih p[rzypałów się wyhodzło obronnom rekom :classic_cool: Psiknełam mu dezodorkiem w gały i w dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wkurza
rany - do powyżej - jaka kiepska opowiastaka - próbujesz sił, jako feleitonistka, czy co ? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie krytykuj jak się niz nasz
wredna pipko! To zajebisty wpis jest! Wiemcej takich! Wiemcej! Wiencej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za błędy ortograficzne
tego się czytać nie dalo!!!!Analfabetka jedna,a fe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przez to co przeczytałam
powyżej mam najgorszy dzień W ŻYCIU. Naprawdę nie da się tego czytać. Losie co za analfabetka!!!!!!!!! Dziecko idź do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytata ze
zrozómieńem :( Przeca laska mjała najgorrzy dźeni w rzyciu bo właźńe hodzi do rzkoły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe cos mi sie przypomniało
wiecie w jakim wyrazie mozna zrobic najwicejk błędów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem i powiem
wschód ===> fshut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moherówy won z forum
Autorka wpisu "Najgorszy dzień w moim rzyciu" ma niezrównany talent literacki! Jestem magistrem polonistyki, gorącą wielbicielką Nahacza, Szczepańskiej, Blumenthala, Czapy itp. (właśnie doktoryzuję się z Masłowskiej), więc wiem co mówię. Czapki z głow Kafeterianki - oto talent!!! Jej chropawy, ale niezwykle gietki i nowatorski język zasługuje na najwyższe uznanie! Moim zdaniem pisarka nie tyle popełnia błędy, ile całkowicie świadomie odrzuca strupieszałe normy klerykalno-burżuazyjnej ortografii i gramatyki polskiej, zastępując je własnym, osobistym, niemalże intymnym metatekstem. Niczym futuryści tworzy swoją własną pisownię by tym skuteczniej i piękniej wyrażać własne myśli. Autorka robi z polszczyzną to samo Katullus i Juvenalis zrobili z łaciną, Villon i Rabelais z francuszczyzną, Rilke z niemieckim, a Rey ze staropolskim - mianowicie uwzniośla ludowa, proletariacką i bezrobolską gwarę do rzędu nowego języka wysokiej kultury! Mógł Reymont pisać gwarą "Chłopów" i dostać Nobla - może i ona!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek
Hmm... jak tak czytam to ogarnia mnie przerażenie, jak Wy chętnie przystajecie na seks :| To po prostu strrraszne - w co drugiej historii jakieś harce z chłopakami w ukryciu przed rodzicami itp. Porażka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prutka
Opowiem wam pewną historię. Otóz mam 32 lata i jestem jedynym kierownikiem-kobietą w mojej firmie. Pozostali to mężczyźni. Na jednej z narad u dyrektora, parę tygodni temu, zupełnie niespodziewanie / nie było żadnych symptomów typu ból brzucha/ bardzo głośno się zesmrodziłam. Przerażona poderwałam się z miejsca, a 10 par męskich oczu skierowało się w moją stronę. Wyszeptałam bezgłośnie przepraszam i szybko ruszyłam do drzwi. Tuż przed nimi zesmrodziłam się po raz drugi. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Wybiegłam do sekretariatu, a tam ponownie puściłam sobie przeciągłego i głośnego pierda. Wyszłam na korytarz i popierdując sobie /tego już nikt nie słyszał/ ruszyłam do swojego gabinetu, gdzie szybko spakowałam rzeczy i opuściłam firmę. Oczywiście poszłam do domu i telefonicznie u znajomego lekarza załatwiłam sobie dwutygodniowe zwolnienie. Cały czas myślałam intensywnie "co dalej?..." W takim nastroju zastał mnie mąż i wręcz zmusił mnie do zwierzeń. Z ciężkim sercem opowiedziałam mężowi o całym zdarzeniu, a wtedy on zupełnie mnie zaskoczył. Zaczął mnie uspakajać, mówiąc, że nic co ludzkie nikomu nie jest obce. Wszyscy pierdzą. Powiedział, że nie zrobiłam tego z premedytacją, co oznaczałoby lekceważenie kogokolwiek, lecz wymsknęło mi się to przypadkiem. Uznał, że następne, puszczane po tym pierwszym zesmrodzeniu się bąki, były konsekwencją mojego zdenerwowania. Powiedział również, że często słyszał jak prutałam w łazience, kuchni, czy innym pokoju /nigdy nie przy nim, bo wstydząc się zawsze starałam się wyjść/i on po prostu marzył, żebym kiedyś odważyła się sprutać przy nim.Stwierdził, że zawsze podniecały go moje krótkie spódniczki, ale jeszcze bardziej podnieciłaby go sytuacja, kiedy prutam przy nim w takiej spódniczce. I wyobraźcie sobie, że odważyłam się to zrobić /w końcu, ironizując, najpierw sprutałam się przy obcych facetach/. Mój mąż zapytał wówczas, czy może powąchać moją spódniczkę. Pozwoliłam mu na to i od tamtej pory nigdy nie wychodzę tylko zawsze prutam przy mężu, bo wiem, że jemu to wcale nie przeszkadza. Nie czuję się również obleśna. Po prostu taką mamy fizjologię i chcemy czy nie puszczamy te nieszczęsne bąki. Wróciłam do pracy z podniesionym czołem i nikt nigdy nie skomentował tego śmierdzącego /dzięki mnie/ tematu.Nie namawiam tutaj pań do obowiązkowego prutania przy mężach. Uważam jednak, że tą kwestię można ze sobą zaraz na początku ustalić. Wówczas nie ma niedomówień i wzajemnego boczenia się na siebie.Poza tym dzięki mojemu prutaniu mamy bardziej udany seks, bo jak wspomniałam wcześniej puszczane przeze mnie bąki podnicają mojego męża. Zatem każdy trick jest dobry byle doprowadził do celu. PS. Ponieważ mój mąż wie, że ja nie przepadam za wąchaniem jego smrodków stara się nie pierdzieć przy mnie. No, chyba że zdaży mu się to zupełnie niechcący...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetka_89
Słyszałam o kolesiu, który onanizował się w wannie i zapłodnił przez to siostrę, która kąpała się po nim... To dopiero musiała byc żenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DebilkaPoMaksie
Kiedy założyłam sie z kolezankom, która z nas obciągnie druta większej ilości kolesiuw no i wygrałam normalnie, niestety podczas chapania nabawiłam się opryszczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×