Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość frieda

Najbardziej żenująca rzecz którą zrobiliście w życiu niekoniecznie po alkoholu

Polecane posty

Gość ohh..ohh....
jednak jesteś naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfhdfhdgndf
Nie naiwna, tylko nooooo. Dobra, naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota jest nieuleczalna
Aaa tam, on nie jest taki. I to nie jest wcale naiwność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaa
ten temat jest genialny, ktoś go powinien skopiować i umieścić gdzieś indziej na wypadek usunięcia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszej klasie LO,postanowiłyśmy z kumpelami osłodzic sobie trochz życie,kupiłyśmy sangrie i poszłyśmy do szkolnej toalety żeby ją wypić,niestety butelka zakorkowana plastikowym korkiem w nie dawała się otworzyć.Kombinujemy,kombinujemy i nic.Wpadłam na pomysł że trzeba jakiegos faceta zawołać bo tu potrzeba rozwiazania siłowego,wyszłam na korytarz rozgladam się (trwały lekcje więc było pusto) ,patrze idzie jakiś chłopak(wygladał na trochę starszego ale lekcje miała też wieczorówka więc sobie myślę że pewnie z wieczorówy facet).Proszę go grzecznie czy nie może nam wina otworzyć bo się męczymy i nie dajemy rady,on na to że pomoże,zaprowadziłam go do naszej toalety,otworzył sprawnie wino i poszedł.Na drugi dzień na lekcje w-f wchodzi dyro i mówi że przedstawia nam naszego nowego nauczyciela od w-f no i wchodzi ten co nam wczoraj wino otwierał,my oczy w dół a on tylko na to że niektóre uczennice już zna.Był w porzo i nie powiedział nikomu ale zaznaczył nam że więcej ma się to nie zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PODSUMOWANIE TOPIKU
większość z was śmierdzi kałem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
nie uwierzycie, ale przeczytałem ten temat od początku do końca dawno już się tak nie uśmiałem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaa24
Dobra to teraz ja opowiem historie ktora przebije wszystkie wczesniejsze. Pewnego razu bylam na imprezie no i podrinkowałam troche a ze byłam po obfitym objadku to zachcialo mi sie kupe. Pech chcial ze akurat w momencie gdy znajomi ktorzy byli ze mną chcieli juz wracac do domu. No wiec poszlam z nimi bo jeszcze mnie tak mocno nie cisnęło. Dodam ze do domu bylo ponad 80 kilometrow wiec troche czasu trzeba bylo jechac. No i wracalismy juz, mnie zaczynalo przeć na odbyt coraz mocniej i wtedy moja mądra kolezanka wpadla na pomyl zeby zatrzymac sie w miasteczku po drodze i zalatwić jakąś sprawe u znajomej. Zatrzymali auto w centrum miasteczka i wyszli. Ja nie poszlam z nimi bo gdybym wstała to chyba kupa pociekłaby mi po udach. Po 20 minutach czekania wpadłam w panike bo parcie było juz nie do zniesienia. Wokół auta pełno ludzi bo to śródmieście więc wpadłam na pomysł żeby zrobić kupe w aucie. No i zdjęłam swój wełniany sweterek i ukręciłam kabana prościutko do niego :O. Smierdziało strasznie wiec otworzyłam szybki - tylko zdążyło sie troche przewietrzyc gdy zobaczyłam kogo? MOJA ZNAJOMA I DWÓCH KOLEGÓW WRACA DO AUTA 😭!! na szczęście byli dopiero jakieś 100m od samochodu a ja jestem raczej dość bystra i mam 100 pomysłów na minute - postanowiłam zjeść tą kupę żeby nie zobaczyli. No i nie czekając na nic wzięłam brązowe zawiniątko i spałaszowałam niemal jednym haustem wyrzucając ubrudzony sweter przez okno. Połknęłam wszyściutko i po całej sprawie nie było ani śladu oprócz swetra za oknem z którego wyłgałam sie ze to nie mój jak znajomy sie o niego potknął :) I tak dojechalismy do mojego miasta. W domu wziełam prysznic i dokładnie wymyłam sobie dupe. ps. nawet mi smakowała :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicjaaaaaaa
nie brałam tabsów. to najwieksze hu.. jakie zrobiłam. potem moje bluzgi aby oni nie byli szczesliwi potem judzenie, ze ona gra potem urabianie jego rodizny i wciskanie sie na matke chrzestną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigus
dawajcie dawajcie nie przestawajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
jestescie niesamowici :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kierowca_Bombowca
Na sylwestrze u znajomego w domku na wsi npijałem się wódą pozniej piwem,pozniej wodą pozniej szampanem a pózniej znów wódą. Rozczaruję tych co myślą że sie porzygałem, otóż wcale nie! Koło 4-5 rano, kiedy reszta towarzystwa szła już spać, wpadlismy z dwoma kumplami w bardzo radosny natrój, zaczelismy pogowac bez koszulek, pozniej poszedłem do pokoju w któym spał kumpel ze swoją dziewczyną, wyciągnałem ją za nogę spod kołdry, zdjałem czarny skórzany pas i dałem jej mówiąc żeby mnie wychłostała i mówiła przy tym brzydkie słowa po niemiecku. Dodałem również że jestem bardzo złym chłopcem i ze zasługuję na karę. Pozniej kiedy poszedłem wziac prysznic zapomniałem zdjac bokserki wiec trzeba je było suszyc :P na szczescie na rano wyschły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem w jakim mieście
moja kumpela skończyła AM. Przez kilka lat studiów nasłuchałam się mnóstwa historyjek ' z branży'. Bodaj najciekawsza i najbardizej obrzydliwa miała miejsce... nie pamiętam dokładnie ale na pierwszym chyba roku. Na anatomii adepci zaszczytnej sztuki medycznej mieli poznać budowę kośćca człowieka i w tym celu należało mieć czaszkę. Z kumpelą do grupy chodził dziwny koleś, który miał chyba coś nie tak (napewno miałcoś nie tak). Zapytał rezolutnie skąd taką czaszkę wziąść. Czaszki oczywiście odkupywało się od piątego czy szóstego roku. Żartem powiedzieli mu, że od grabarza. Z dziwnymi ludźmi generalnie trzeba uważać, bo czsem wyjdą im rzeczy niemożliwe. Tak było i tym razem. Gostek udał się do grabarza i kupił.... głowę. Głowa była mu nieprzydatna więc pożyczył garnek od koleżanek z akademika i wygotowała czaszkę. (Garnek zwrócił). Sprawa wyszła później (garnek był ciagle w użyciu). W sumie umówmy się, ze wyssałąm to z palca, brzmi kryminalnie i obrzydliwie;) (Pawiu to dla Ciebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvvzxdz
Kierowca_Bombowca szacun dla Ciebie. Hahahaha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrałam swoje życie
W październiku zaczął się czas imprez. Większość z moich nowych przyjaciół miało wtedy urodziny. Paliłam dużo ganji i piłam co ras wiencej. Byłam chyba już uzależniona. Nie umiałam żyć bez trawy i C2H5OH. Namawiałam rodziców na dawanie mi kasy, ale to nic nie dawało. Trochę żebrałam, troce jumałam, mslałam nawewt, żeby zostać call-girl jak moje kumpele z gima - musiałam mieć na 'szlugi' i 'bery'. Starzy kłocili się coraz częściej i wyzywali od najgorszych. Później wogóle się do siebie nie odzywali. W domu panowała niemiła atmosfera. Tym lepiej mi było przesiadywać na imprezach. Kiedyś zobaczyłam jak Paweł dostał od nieznajomego dla mnie kolegi jakieś proszki. Podejrzwałam, że są to narkotyki. Najpierw mnie wkręcał, ze to tylko anabole, potrzebne by podpakować. Potem już nic przede mną nie ukrywał. Inaczej niż w domu. Tam wszyscy mnie oszukiwali. Mówili, że będzie dobrze, ale tak nie było. Tłumaczyłam Pawłowi, że nie powinien brać, ale powiedział, że są 'fajne jazdy' i 'więcej ludzi zmarło od jedzenia kiełbasy niż od łykania pillsów'. Skusiłam się. Wiedziałam, że to jest złe, ale Paweł bardzo mnie prosił. W domu nikt nie zauważył. Każdy był zajęty sobą. Od razu poszłam spać. Na drugi dzień poszłam 'podjarana' do szkoły. Dopiero po dwóch godzinach obczaiłam, że jestem nie u siebie - zamiast mieć matmę z moja klasą (II C) siedziałam na polskim z pierwszakami. Psorka oczywiście niczego nie zauważyła, bo sama zdrowo grzybi i nie wylewa za kołnierz. Klasa się zorienrtowała, ale chcieli mi zrobić kawał. Wiedzieli, że jestem naćpana, więc wkręcali mnie, że kartkówa się zbliża i takie tam. Jakaś laska przyczepiła mi swoją zużyta podpaskę do czoła, a inny koleś zacząl mnie macać. Potem zamknęli mnie w biurku nauczycielki. Było ciasno i ciemno, a mnie się sniło, że jestem znowu embrionem i prze hodzę gastrulację. Siedziałam w kącie i nikogo nie obchodziłam. W końcu psorka mnie odkryła i narobiła rabanu. Za karę miałam sprzątać szkołę razem z woźnymi. Zresztą w szkole juz wcześniej przestali mnie szanować. Ubierałam się luźniej, w czarne koszulki, wytarte spodnie. Taki miałam styl. Przefarbowałam włosy na głowie na czarno, a włoski łonowe na czerwono. Violka mnie namówiła. Tata nie zauważył, a matka powiedziała tylko, że brzydko wyglądam. Siostra zaczęła się domyślać, że palę, ale zabroniłam jej mówić, zresztą ona miała swoje sprawy...(Zaszła w ciąże z WF-stą i porzebowała hajsu na skrobankę. Pożyczyła od jakiś ziomków, a ci żadali później odse6tek i pocięli jej nawet ręxce żyletką. Dopiero jak zaczęła umawiac się z tym ABSem Radkiem, to się od nniej odpalantowali na szczenście). Byłam szczęśliwa, że mam kochającego mnie chłopaka - Tymka, który wspierał mnie, kiedy matka wyznała, że mój brat nie jest synem mojego taty. Okazało się, że moja matka miała romans z synem swojej koleżanki. Ojciec się wkurzył, zlał matkę, skonfiskował bratu kompa, rower i co mu tam jeszcze kupił, po czym spakował swoje walizki i wyniósł się. Prawdopodobnie od dawna się do teo przygotowywał, bo pojechał prosto do swojej szefowej. Wołałam, żeby wrócił, ale on powiedział, że ma nas dość, że znalazł sobie nową lepsza kobietę, że dzięki niej awansuje, no i urodzi mu się 'prawdziwy syn' a nie 'pierdolony bękart'. Po pewnym czaie przyleciała koleżanka mamy z pretensją, że matka uwiodła jej synusia, rzucała talerzami i wazonami o ściany, podrapała mnie i mamę, ledwieśmy ją uspokoiły. Nastraszyłyśmy ją alimentami no i se w końcu odpuściła. Zostałyśmy same. Ja, Kaśka i mama. No i Adaś. On chyba najbardziej to przeżył. Kiedyś będąc w pubie z Pawłem zobaczyłam ojca. Szedł pod rękę z tą swoją szefową, teraz drugą żoną. Babka ciut od niego starsza (on 40, ona 45m, ale z brzuchem, jakąś terapię przeszła czy co, byle tylko urodzić mu tego syna). Byłam wściekła. Ale nie podeszłam do niego. Poprosiłam Pawła i wyszliśmy z pubu. Wyjaśniłam mu. Stwierdził, że ojciec postąpił nieodpwoiedzialnie zostawiając mamę na lodzie. Tydzień po tym zdarzeniu mama straciła pracę. To był dla niej szok. Nie umiała się pozbierać. Chciałam jakoś pomóc. Zapytałam czy mogę zamieszkać u Pawła, żeby ulżyć jej trochę, ale się nie zgodziła. Pracowała jedynie na zlecenie. To, co zarobiła wystarczała na bierzące wydatki. Brakowało nam na czynsz. Mama wzięła pożyczkę. Było nam ciężko. Moje oceny były już okropne. Miałam same jedynki. Koleżanki śmiały się ze mnie. Wołały za mna ćpunka. Nauczycielki wyzywały mnie od najgorszych, a woźne oskarżały mnie o różne kradzieże i akty wandalizmu. Nie zależało mi na nauce...moje wcześniejsze aspiracje prysły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrałam swoje życie
I kiedy wszystko się waliło powstała iskierka nadziei. Moja mama znalazła pracę. Od 8 do 19 sprzątała mieszkania i wyprowadzała psy starszym paniom, a od 20 do 23 była barmanką w jakiejś knajpie. To było już coś. Jednak nadal mieliśmy długi. Zbliżał się grudzień. Mama nie miała pieniędzy na kurtki i buty, a co dopiero na prezenty. Mieliśmy te z zeszłego roku. Ale w domu zaczęło się układać. Mama zwracała na nas większą uwagę. Adaś uczył się już liczyć. Wtedy zauważyła, że ze mną jest coś nie tak. Zapytała mnie jak w szkole. Odpowiedziałam, że dobrze. Jednak kilka dni później poprosiła mnie o dłuższą rozmowę. Zapytała mnie co się dzieje. Okazało się, że dzwoniła moja wychowawczyni. Mama dowiedziała się o moich ocenach, problemach z koleżankami, o oskarżeniach rzucanych na mnie przez woźne i o licznych nieobecnościach. Zrobiło się nieprzyjemnie. Zabroniła mi wychodzić z domu. Miałam się uczyć, uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. Mówiłam, że wychodzę do Ani, żeby mi pomogła w nauce, ale chodziłam do Pawła. Ale i między nami zaczęło się psuć. Już mu nie wystarczało trzymanie się za ręce i pocałunki. Chciał czegoś więcej, a ja nie byłam na to gotowa. On tego nie rozumiał. Pokłóciliśmy się. I wtedy zrozumiałam jak wiele straciłam. Zaczęłam się uczyć. A, że nie byłam głupia, szybko nałapałam kilka piatek a niektóre 'kapcie' poprawiłam. Mama była ze mnie dumna. Znowu przyjaźniłam się z Anią. Nie było jak wcześniej, ale jednak bardzo się lubiłyśmy. Szybko przyzwyczaiłam się do nowego trybu życia. Gorzej było z rzuceniem palenia i picia. Nie umiałam się oduczyć. Ale już nie byłam zagrożona jedynkami na semestr. Nauczyciele znowu zaczęli mnie szanować, choć często patrzyli spod oka. Koleżankom wróciła 'konkurencja' z czego nie były zadowolone. Na początku grudnia spotkałam Violkę. Powiedziała, że Paweł tęskni i chce się ze mną spotkać. Wiedziałam, ile przez niego straciłam, ale nadal go kochałam. Spotkaliśmy się w parku. Przepraszał za to, co powiedział, mówił, że mnie kocha, bez względu na moją decyzję i mówił, że poczeka. Obiecywał nawet, że przestanie brać. Ucieszyłam się jak głupia i znowu byliśmy razem. Ale teraz nie spędzałam z nim całych popołudni i wieczorów. Po powrocie ze szkoły siadałam do lekcji, a potem biegłam do niego. O 23 odprowadzał mnie do domu. Mama poznała Pawła. Nie była zadowolona z mojego wyboru, bo Paweł za bardzo przypominał jej ojca z urody i zachowania, ale zrozumiała. Ona też poznała kogoś. To był jakiś dyrektor czy redaktor, którego zapoznała w kanjpie. Zaczęła często gdzieś wycodzić. Wiodło nam się coraz lepiej. . Ja miałam lepsze oceny i kochającego Pawła.. było cudownie...do czasu...W domu panowała miła atmosfera. Mama chodziła uśmiechnięta. Znowu miała chłopa i pienądze. Miała też dla nas dużo czasu. Wszystko się układało, aż byłam zdziwiona, że tak dobrze. Trzy dni przed Świętami zadzwonił tata. Powiedział, że ta ciąża jego szefowej była urojona. Tak naprawdę to nie b yła ciąża, tylko taki nowotwór macicy - potworniak czy zarodczak. W każdym razie jego żona nr 2 dogorywała w jakimś luksusowym hospicjum. On zaś odziedziczył po niej 1/4 udziałow iw firmie i w przypływie dobrego humoru postanowił wrócić do zony nr 1. Mama nie była zachwycona, ale wiedziała, że to najlepsze wyjście dla naszej rodziny. W tym czasie dostała pracę. Ten redaktor czy dyrektor jej to załatwił. Jej praca to było pisanie do rubryki pomocy ludziom. Nie wiem dokładnie po co to było, ale jak ktoś miał problem to pisał, a ona pomagała rozwiązywać . Przed Świętami dostałam prezent od Pawła. To był pluszowy miś. Miał ok. 20 cm. Bardzo mi się spodobał. Ja mu kupiłam koszulke. Było jak w bajce. Święta minęły spokojnie. Mimo, iż atmosfera była napieta to było miło. Zostałam zaproszona na imprezę sylwestrową do Rudej. Bez wahania się zgodziłam. Paweł też się tam wybierał. Po długich namowach rodzice się zgodzili. Byłam taka zadowolona. Dziś bardzo żałuję, że tam poszłam. Uniknęłabym tylu nieszczęść. Ale poszłam. Wczęsniej wybrałam się do Violki, pomalowałyśmy się i wybrałyśmy odpowiednie ubrania. Nie czułam się dobrze w obcisłej miniówie koleżanki i w kabaretkach jej matki, ale ona twierdziła, że wyglądam świetnie. Poszłysny na imprezę. Było sporo osób. Większości z nich nie znałam i z tego co zauwazyłam Violka też nie. W końcu wśród tłumów odnalazłysmy chłopaków. Paweł bardzo się ucieszył na mój widok. Tańczyliśmy do północy cały czas, jedynie z przerwami na jakiś mocniejszy napój. O 24 wszyscy poszli na dwór. Zostałam tylko ja i Paweł. Powiedział, że specjalnie dla nas zostawił jedną butelkę. Nie wiem dlaczego, ale wypiłam dużo. Nigdy nie ciągnęło mnie specjalnie do alkoholu, ale tej nocy naprawde byłam pijana. Ostatni moment, który pamietam, to jak koło 1 wszyscy wrócili do domu, a ja z Pawłem poszłam po pokoju Rudej. Powiedział, że jestem pijana i, że mam odpocząć. Póżniej uwrał mi się film. Ocknęłam się rano. Okazało się, że jestem u Violki. Strasznie chciało mi się pić i bilało mnie gardło. Oprócz tego czułam ból w dolnej części brzucha. W dodatku nie byłam ubrana tak jak wcześniej. Tuz obok mnie i na podłodze kłebił sie stos zuzytych prezerwatyw.Ruda śmiała się ze mnie, mówiła, sie przerżnła mnie oddział wojska. Zrozumiałam co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrałam swoje życie
Próbowałam się skontaktować z Pawłem. Miał wyłączoną komórkę. Kiedy wróciłam do szkoły, nikomu nie powiedziałam, co stało się w sylwestra. Wszyscy opowiadali jak miło spędzili tą noc. Nie powiedziałam nawet Ani. Ona była taka spokojna, taka łagodna. Gdybym cały czas trzymała się jej, to nie przydarzyłoby się to. W między czasie dowiedziałam się, że Ania poznała Sebastiana. Rok od nas starszego kolegę, który był bardzo miły i sympatyczny. Nie należał do paczki typu przyjaciele Pawła. Zazdrościłam jej, że ma chłopaka, tak pożądnego i jednocześnie tak przystojnego. W połowie stycznia Violka napisała smsa, że chce się ze mną spotkać. Poszłyśmy do kawiarenki. Powiedziała, że jest jej bardzo przykro, z powodu tego, co się stało w sylwestra. Dowiedziałam się też, że i ona zerwała z Alkiem. Okazał się podobny do Pawła. Podobno razem mnie posuwali, ak byłam pijana, a potem zawołali swoich kumpli. Zrobili ze mnie zbiornik na spermę. Dobrze że chociaz mieli kondomy to nie złapałam adidasa. Poprosiłam Violkę, żeby poszła ze mną. Zapukałam. Otworzył Paweł. Dałam w ryło i zaczęlam drzeć się na całe osiedle. Wymyślałam ju od najgorszych io jego starszym też. On najspokojniej w świecie powiedział, że mnie nie zna i, że mam spadać. Oburzyłam się i weszłam do środka. Zaczęłam mu robić awanturę. Z jego pokoju wyszła jakaś laska. Była naprawdę ładna. Zanim siłą mnie wyrzucił z mieszkania wołałam do niej, żeby mu się nie dała.Kolejne dwa tydodnie minęły spokojnie. Ciągle myslałam o Pawle i o tym, jak bardzo mnie skrzywdził. Nie chciałam się przyznać mamie-to byłby dla niej cios, a w końcu w naszej rodzinie zaczęło się układać. Postanowiłam znowu zacąć się uczyć. Całe popołudnia spędzałam nad książkami, żeby nie mysleć o tym draniu. Miałam nadzieję, że kiedyś ten koszmar się skończy. Zaczęłam zbierać lepsze oceny.Zyskałam w oczach nauczycieli, Ani, rodziców, ale to wciąż nie było to, co na początku. Ciągle czułam na sobie dotyk Pawła. Szkoda, że nic nie pamiętam z tamtej chwili. Jak bardzo chciałam cofnąć czas, ale się nie dało. Chodziłam przymulona i zamknięta w sobie, ale nikt tego nie zauważał. Rodzice byli zajęci sobą, Ania swoim chłopakiem, a Violka już miała kogoś nowego. Pod koniec stycznia, kiedy siedziałam sama w pokoju, a było piękne niedzielne popołudnie dostałam sms-a. To Ruda. Uprzejmie donosiła, że jej młodszy braciak znalazl w Necie filmik z imprezy. Podobno wyglądam na nim jak niewyżyta suka i sama zachęcam Pawła i jego kolegów do ostrej jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenua
hehe sikam w gaćie jak to czytam, to tez dołoże coś od siebie w któreś wakacje postanowiłem odwiedzic moją dziewczynę jej starzy mieli być oczywiscie w pracy. Przyszedłem do niej i stwierdzilismy ze wypada sie czegoś napic. opróznilismy barek jej rodziców i zaczelismy baraszkować niestety duza iloś alkoholu wypita przez moją lubą spowodowała że dosyć szybko zasnela, leżąc nago na materacu. Stwierdziwszy ze z seksu juz nic nie bedzie poszedłem obmyc twarz do lazienki(tez bylem w stanie dosyc powaznego upojenia alkoholem i musialem sie odswierzyc). Obmyłem twarz i wracałem do jej pokoju i jakiez było moje zdziwienie gdy w drzwiach do pokoju natknąlem się na "tesciową" patrzącą na swoją naga i pijaną corkę i zeby było smieszniej ja byłem tez nagi ze sterczącym ciągle przyrodzeniem. Wstyd jak cholera, dorze ze bylem zdrowo zrobiony bo bym se odrazu w leb strzelił, zenada straszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne historie
:-D:-D:-D a co dalej było z tym filmikiem erotycznym w necie?:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegałaś swoje życie
'dzieci z dworca zoo' :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wlasnie
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam
zajebisty topik:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góóóry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahahahahahaha
:-D:-D:-Da co bylo dalej z ta akcją jak powiedzials do koleisa"wylizac panu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry.
pewnego pieknego wieczoru pojechalam z malolitrazowa kolezanka do kumpla. starzy pedza winiacza - wiec podprowadzilam 2 litry i w droge! po drodze wpadlysmy jeszcze do sklepu po browary. juz pod koniec chlania wspomniana wyzej kolezanka (wypiwszy 2,5 szklanki winiacza) zle sie poczula i popedzila do toalety. siedziala tam z pol godziny. wrocila, rozsiadla sie na sofie.. po niecalej minucie w calym pokoju mozna bylo ogladac zwrocona tresc jej zoladka. zwazywszy na to ile siedziala w toalecie troszke sie zdziwilismy... dostala od kumpla wiadro z mopem i wio. wygladala juz w miare normalnie, wiec postanowilam odwrot. i nagle rozkmina ze autobusem jej nie dowioze bo sie zbelta. no to w te pedy do tramwaju. jedziemy w miare spoko, az tu nagle czyje z tylu pacniecie reka w ramie i jak nie zygnie! powtorzyla sie sytuacja zaistniala w pokoju kolegi, ale to nienajgorsze.. tam nie bylo tych wszystkich ludzi patrzacych na mnie z politowaniem i wspolczuciem oraz ze wstretem na kolezanke... zlapalam ja za habety i wyjebalam z tramwaju na najblizszym przystanku. szla dzielnie do domu halsujac sie jak sie dalo i zostawiajac za soba dyskretne plamy wymiocin.. od tej pory ma wdzieczny pseudonim pijanica;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgoasia s
a ja uprawiamłams seks przez telefon z pracy i okazało sie ze szef wszystko słyszal bo telefony sa na podśłuche ale wtopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×