Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość __zosia78

Gruczolak przysadki

Polecane posty

Witam Tak należy się małe sprostowanie, mianowicie o te leczenia hormonalne i o tym że pisze aby się nie godzić, przyznaję że wtedy byłem jeszcze bardzo niedoinformowanym pacjętem :) a jedyne dobre rozwiązanie było przynajmniej dla mnie wycięcie tego guza, dlaczego tak zareagowałem ? hmmm przyczyniło się do tego kilka rzeczy jedna to fakt że w mojej głowie jest coś czego nie powinno być i chcę się szybko tego pozbyć co spowodowałoby że wszystkie przykre rzeczy miną, druga to sposób w jaki przyjął mnie neurochirurg nawet dobrze nie przegladnął zdjęć praktycznie te cztery klisze na każdej chyba po dziesięć zdjęć oglądał może z 20 sek i skwitował to jednym zdaniem \"zastosować terapię lekową\" i to wszystko, w następnych postach można wywnioskować że moje zdanie na ten temat się zmienia :) z czasem poprostu się człowiek osłucha lekarzy i dochodzi do innych wniosków, aktualnie narazie czterech specjalistów są za terapią lekową, dopiero we wtorek będą wszystkie wyniki badań i jacyś dwaj specjaliści wracają z urlopu mają się wypowiedzieć :) Terapia hormonalna była hmm może jest przynajmniej w moim rozumowaniu czymś bardzo męczącym i dlatego się tek przestraszyłem, no ale szala się przechyliła może lepiej przecierpieć ale później mieć spokój.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaga
Proszę pomóżcie mi jestem prawie rok po operacji usunięcia gruczolaka przysadki.Zostawiono mi małaczęsc. Bralam Hydrokrt.oraz mialłasm moczówke prostą - Minirin.Na jakiś czas odstawili mi Minirin i było dobrze po 3 miesiacach znów wróciły dolegliwości. Rowniez tak jest z hydrokort.Na dodatek mam wybuchy i jestem spocona .Mam 51 lat więc to menopauza.Mam dośc takiego życia. Pomóżcie mi czy tak będzie do końca życia?. oże któraś z Was jest po takim zabiegu i ma pozosatwioną częsc przysadki, która ponoc podejmuje wydzielanie br.hormonów.Ale juz w to nie wierzę. Utyłam rowniez 12 kg.Teraz mam zalecone plastry Systen Conti Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szamot- doskonale Cię rozumiem..z czasem nasza wiedza jest bogatsza i wszystko wydaje się jakby \"jaśniejsze\"...trzeba sie osłuchac i czasem coś podczytać :)... co do terapii hormonalnej...wspominałes że chcą Ci podac testosteron...nie wiem jaki w tym widzą cel ale wkońcu to lekarze...natomiast jesli chodzi o bromek to nie należy mylić to z hormonalnym leczeniem...na pewno to już wiesz ..ale ja kiedyś myslałam ze to nic innego jak hormon i byłam w błedzie... bromek nie jest lekiem hormonalnym a jedynie obniża hormon jakim jest PRL ...to tak w wielkim skrócie ;)... czekamy na wyniki i decyzje lekarzy... ajaga- niestety nie pomogę w tym temacie...jednak spotkałam się cześciowo z tym problemem w mojej rodzinie (moja mama) wchodząc w menopauzę miała coś w rodzaju \"uderzenia gorąca\' to niestety taka nasza kobieca przypadłość ...poleca sie chyba tzw. hormonalną terapię zastępczą ( o której piszesz) ..ale to juz indywidualnie... natomiast oczywiście mama nie miała mikrogr. i dlatego Twój przypadek jest inny.... życzę zdrowia i wyjścia z tej niekomfortowej dla Ciebie sytuacji...lekarze powinny Ci w tym na pewno pomóc.. pozdr. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajaga! Je też mam pozostawioną część gruczolaka, która nadal jest czynna hormonalnie. Dolegliwości jaki e opisujesz to niekoniecznie jest menopauza-mam takie same w wieku 34 lat. Jeżeli bierzesz plastry hormonalne to powinnaś poczuć się lepiej-też je biorę tylko systen seqi. Nie panikuj:) poczekaj na działanie plastrów. Pozdrawiam i życzę \"spokoju ducha\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alek74
Dwa miesiące temu zrobiłem badanie PRL miałem 2147 wylądowałem w szpitalu, moja lekarka ( wspaniała specjalistka) przepisała mi bromergon zacząłem od 0.5 do 2 tbl na noc, hydrokortyzon 1,5 tbl dziennie i rano euthyrox 1 tbl. miesiąc temu PRL wynosiła 143 tydzień temu 10 (norma 2.5- 17 dla facetów). makrogruczolak 2 mies temu miał rozmiar 2,5 cm tydzień temu 1,8 co mam dalej robić? trafiłem na świetną lekarkę, ale wolę popytać z tego co widzę operacja jest bardzo inwazyjna. nadmienię, że odkąd biorę leki czuję się zdecydowanie lepiej nie czuję się zmęczony, nie jestem senny wręcz pobudzony .... itp mam 33 lata, jeszcze 2 mies temu czułem się jak bym miał 100lat. co dalej czy prl spadnie poniżej normy ?! czy mam brać leki czy wycinamy chwasta? lekarka chce poczekać 6 mies może się zmniejszy Proszę o pomoc kobiety które mają podobny problem i facetów. ps czuję że przybieram na wadze, ale na to się godzę ( na razie) bo ogólnie jestem fit...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli prolaktyna
spada po lekach i gruczolak sie zmniejsza to trzeba byc dobrej mysl, zazywac leki dalej i narazie nie myslec o operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alek74- również uważam ze jak po lekach PRL spada i gruczolak też to jest dobrze... swoją drogą miałeś olbrzmymi wynik poczatkowy PRL i bardzo poszła w dół a to dobry znak -bo reagujesz na leki.....ja bym poczekala na \"kadencję\" 6 mc-y tak jak radzi lekarz .... oczywiście zyczę zdrówka!....trzeba byc dobrej mysli ..na operację zawsze można się zdecydować a próbowac lekami trzeba bo to szansa na wyjście z choroby bez ingerencji chirurga....wiem ze łatwo mi mówić ..wszystko zalezy też jak bardzo odczuwasz \"dyskomfort\' w związku z tym gruczolakiem.... ale spóbój wyleczyć sie lekami ...zapowiada się, że dobrze na nie reagujesz a to już sukces! ja mam 2 mikrogruczolaki i zbijanie PRL idzie mi raczej opornie...reaguję na lek ale spadek z m-ca na m-ąc jest znikomy (w ciągu roku z 113 ng/ml spadła mi na 31,8 ng/ml ...zaliczyłam nawet wynik 21,8 ale to już historia ..obecnie mam 31,8 bedąc cały czas na 3 tabl....wszystko zależy od organizmu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alek74
Witam wszystkich serdecznie, GaboniK dziękuję za dobre słowo i otuchę trochę mnie to wszystko przeraża, ale staram się nie panikować. Moja lekarka uważa podobnie jak Ty, na razie brać leki. Ogólnie samopoczucie i kondycja zdecydowanie poprawiły się ,organizm był wycieńczony chorobą a teraz hormony są w normie, więc czuję się dobrze. Życzę Wszystkim dużo zdrowia i optymizmu bo chociaż nie jest łatwo staram się o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka2224
wiekszosc z osob wypowaiadajacych sie ma problemy z prolaktyna spowodowane tym guzem a ja mam akromegalie czyli moj guz nie powoduje nadmiaru prolaktyny ale hormonu wzrostu wlssnie wczoraj bylam w warszawie na konsultacji u dr zielinskiego, spanialy czlowiek i swietny specjalista, ale mam dooola, takiego na maksa, uslyszalam do niego ze nie mam szans na calkowite wyleczenie, na calkowite wyciecie guza, musze z tym zyc do konca i to pewnie do szybszego konca, jak sie zapytalam dr potwierdzil z ta choroba zyje sie krocej, a ja mam dopiero 24 lata a guza juz mam ladych pare lat bo wielkosc jego to ponad dwa centymetry, jestem zalamana, nie wierze juz ze bedzie dorze choc do tej powry mialam nadzieje ze jeszcze sie da to jakos wyleczyc, wyciac czy cokolwiek, a teraz czuje sie prawie jakbym dostala jakis wyrok i pytam nie wiem sama kogo dlaczego to musialam byc ja!!! pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze Wam sie uda, ze macie takie guzy (a pewnie macie) ze bedziecie wkrotce calkiem zdrowi.... ja niestety juz nigdy nie bede:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do aniulka Czy możesz mi podac jak się skontaktowac z dr. Zielińskim, bo mnie najprawdopodobniej też czeka operacja - szukam dobrego fachowca w tej dziedzinie. Słyszałam tez o prof. Libercie z Poznania. Proszę o odpowiedz, pozdrawiam !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniulka nic sie martw
teraz sa swietne leki , poza tym kazdy z gruczolakiem musi byc pod kontrola endokrynologa do konca zycia , bo nawet jesli zniknie guz to trzeba systematycznie kontrolowac hormony. I jeszcze jedno nie ma ludzi zdrowych sa tylko ci zle przebadani;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniulka-pisałam Ci na gg ale tutaj też powtórzę. Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji ja Ty i jestem też doskonałym przykładem na to,że nie jest to żaden wyrok. Po dwóch operacjach ,z resztką guza ,z nadprodukcją prolaktyny i hgh. Zażywam bromergon i biorę zastrzyki i czuję się coraz lepiej. Guz bardzo powoli, ale jednak zmniejsza się po sandostatynie. I powiem Ci jedno-jestem pewna,że Tobie też się uda tylko musisz w to UWIERZYĆ. Narazie jesteś w szoku i to jest zupełnie normalna reakcja, ale będę powtarzać do znudzenia-TO NIE JEST WYROK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Dzisiaj w końcu mogę/ mam chęć i siłę coś napisać, jestem już w domciu tzn wypuścili mnie po badaniach w sobotę. W czasie badań podano mi bromergon i nie było jakiś ubocznych działań :) podali mi w noc z czwartku na piątek i brałem do dzisiaj :) nie dostrzegłem jakiś tam bardzo dokuczliwych działań ubocznych, ja już sam nie wiem co jest czym !! :) w szpitalu nie mogłem spać i byłem bardzo wymęczony jak przyjechałem do domu to nie mogłem zasnąć mdliło mnie nie miałem apetytu serce waliło mi jak oszalałe pociłem się aż pościel musiałem zmieniać :) i tak cała sobota i niedziala, w szpitalu powiedzieli mi że to raczej coś wirusowego, no fakt w tym szpitalu to same przeciągi i ta pogota oraz ten cały bałagan :) też brałem to pod uwagę :) dziś objawy minęły pozostały tylko nudności, przykładowo wczoraj miałem ochotę na rosołek :) poprosiłem aby ktoś mi ugotował i tak się też stało zacząłem szamać zjadłem połowę talerza i nagle jakby ktoś mnie za żołądek złapał ooo rany mówie co to, przeczekałem chwilę przeszło :) zjadłem dalej bo za dobry był aby odstawić, no ale na kolację trzy kromki chlebka z szynką hyhy skończyłem po półtorej :) Dzisiaj byłem po wypis i odczyt wszystkich wyników oraz po opracowaną strategię przez lekarzy i docentów :) ostatecznie to wszytkie hormony są w normie ale kilka bardzo znaczących jest zachwiana mianowicie ta prolaktyna która już spadła do 700 i niewiadomo z jakiego powodu albo po kilku dawkach norprolacu który brałem przed szpitalem albo z uwagi że gruczolak dostał zawału i obumiera biedak :) widać to niby na rezonansie i on już może nie produkuje ale uciska przedni płat przysadki która akurat w moim przypadku w tym miejscu produkuje hormon wzrostu i ja go poprostu nie mam :) i dlatego jestem zmęczony zgadzają się wszystkie objawy związane z brakiem tego hormonu :) poza problemami kostnymi bo z tym nie mam problemu (narazie)... Wspomniałem lakarzowi o problemach z mdłościami zapytałem się czy miną ale Pani lekarz stwierdziła że nie muszą :( więc zaproponowała mi leczenie innym lekiem dostinex, tak tak wiem że jest cholernie drogi i sam się zastanawiam czy raczej nie wziąść znowu norprolaku ale ona jak i kilku już pacjentów twierdzi że efekty są lepsze i nie ma działań ubocznych ale kosztuje prawie trzy stówy za miesięczną kurację 8 tabletek 2 x tydzień !!! hmm jeszcze do jutra się zastanawiam :) hyhy Jeśli chodzi o kwestię Testosteronu to sprawa się ma tak że ta prolaktyna jak i tan brak hormonu wzrostu powoduje że spada testosteron, to się objawia tak :) zmęczenie, rozbicie, totalna ospałość, szybko się męcze itd, te dwa hormony teska oraz wzrostu ich brak zrobiły ze mnie takiego domator papucie i TV :) hyhy spadek LIBIDO :) takie totalne rozstrojenie, unikam większe spotakania towarzyskie, stałem się bardziej nieśmiały, hyhy no Wiecie :) to jest ta różnica Facet Kobieta, chcą mi podać testosteron abym troszkę doszedł do siebie jako Męszczyzna :) HYHY ALE Spoko nie jest tak źle wiele robi rozum i wyobraźnia ale testoteron pewne sprawy ułatwia dodaje siły pewności siebie itd itp :) te dwa hormony jak stwierdzili spadły w ciągu czterech miesięcy czyli dotychczas miałem ich sporo mam włosy na klacie :) i niczego mi nie brakuje :) hyhy Dzisiaj też powiedziałem lekarzowi że dotychczas leczy mojego gruczolaka i za wszelką cenę obrali sobie cel jego obkurczenie, zasugerowałem aby teraz poleczyli moje samopoczucie bo troszkę z nim źle no i na recepcie znalazł się środek antydepresyjny jakiś nowoczesny teraz nie powiem co to, bo recepty mam w drugim pokoju a sobie leżę i nie chce mi się laptopa z kolan ściągać :) za dużo ruchu a się męczę potem serce mi wali :) żartuje nie jest tak tragicznie, poprostu mi się nie chce iść :) nigdy nie brałem środków tego typu ani uspokajających nic co działa na głowę mam jakiąś fobię na tym punkcie :) poczkam jeszcze z tym lekiem bo lekarz powiedział jednocześnie że dobry nastrój powróci w chwili kiedy naprawią gospoderkę hormonalną a mają taką nadzieję że nastąpi to w ciągu już trzech miesięcy do sześciu.. Ostatecznie kazali przestać brać lek na hormon tarczycy bo tak mi się wydaje że to on przyśpieszął tą akcję serca i powodował że się pocę :) podali mi go tylko dlatego że na badaniach takich z biegu w przychodni wyszło że mam go bardzo mało, lecz w szpitalu badania wyglądają troszkę inaczej oni podają jakieś leki o różnych porach dnia i potem pobierają krew rano w południe i wieczór tak przez kilka dni :) i wtedy widzą o jakich porach dnia jaka jest dokładna wartość tych hormonów, bo o różnych porach dnia gruczoły produkują inne i w różnych ilościach hormony :) te badania w szpitalu są bardzo dokładne taki lekarz ustala nawet kiedy zażyć optymalnie pod pacjęta ;) jedyne co mam brać to te leki na przysadkę dostinex jesli kuracja będzie trwała do roku to chyba zainwestuję, serję z testosteronu, i narazie to wszystko, lekarze bali się że będe łykał garść na rano i wieczór :) ale na szczęście jest inaczj :) Pozdrawiam Wszystkich :) Do ajaga Też mam gruczolaka którego z początku chciano usunąć i sam byłem za tym, narazie jestem na terapi lekowej nie wiem czy ona się powiedzie , z tego co piszesz widzę że bardzo cierpisz , poproś może aby lekarze popracowali nad twoim dobrym samopoczuciem, w takich sytuacjach muszą coś poradzić bo lekarze często tylko patrzą na papierek z poziomem hormonów lecz często nie zwracają uwagi na samych NAS :( Mi przepisali jakiś antydepresand jeszcze go nie brałem ale kto wie jak będzie potrzeba :) Pozdrawiem Życzę Dużo Siły i Pogody Ducha ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do aniulka2224 Mam też guza przysadki makrogruczolaka on też ma prawie 2 cm, widzę że się troszkę podłamałaś i Ciebie bardzo dobrze rozumie ale łzami i prawie omdleniem zareagowałem jedynie po rezonansie jak Pani radiolog mi o tym powiedziała, \"ma Pan gruczolaka przysadki to taki guz w głowie ale nie mózgu\" wyszedłem z pokoju radiologa kupiłem w automacie dwa kubaczki herbaty bo chciało mi się pić trzymałem je w rękach na korytarzu siedzieli ludzie wszyscy się na mnie patrzyli jak po polikach spływają mi łzy, one same się pojawiły a ja z tymi kubaczkami nie miałem jak ich wytrzeć szedłem powoli i myślałem o rodzinie ( nie swojej bo jej nie mam jeszcze) ale mam fajnego Bratanka :) przyjaciół, takie coś trzymało mnie długo mój pierwszy post na tym forum gdzie piszę o sobie i planach o mojej rodzinie o tym co tracę oraz mogę stracić był właśnie jeszcze pisany w tych emocjach przed konsultacją z lekarzem :) jedyne o czym nigdy nie pomyślałem to \"dalczego ja\" a też walczę o każdą chwilę dobrego nastroju Lecz Widzisz jak ja wylądowałem u lekarza to pierwsze co powiedziałem było \"wytnijcie go teeeeraz\" :) ale już jak pisałem wcześniej chyba z pięciu lekarzy podchodzi do takiej sprawy bardzo optymistycznie, każdy z nich pracujący w różnych placówkach stwierdza że gruczolak jest jedynym guzem \"nowotworem\" którego nowoczesta medycyna potrafi praktycznie w 100% wyleczyć bez ingerencji skalpela oczywiście jak nie ma innych powikłań, lecz leczenie lekami wymaga pewnej dyscypliny ze strony pacjęta na pewien czas zapewne trzeba się \"wyłączyć\" znaleźć sobie coś ciekawego do \"dziergania\" jak to powiedział mój lekarz a później może być tylko lepiej :) Widzisz ja przykładowo mam za dużo prolaktyny a prawie nic albo bardzo mało hormonu wzrostu i przy tym spadł testosteron. jestem totalnie wymęczony i rozbity moje posty przedstawiają stan mojego ducha :) już wiem ze zwiększenie hormonu wzrostu jest trudne i wymaga leczenia szpitalnego to jest jakiś rejestr państwowy cała procedura wrrrr ale lekarze mają nadzieję że jak guz się obkurczy to przysadka sama zacznie go produkować :) mam nadzieję :) nie wiem jak jest przy większej jej wartości więce nie będe się wypowiadał :) Nie wiem co to za lekarz który podchodzi do sprawy tak pesymistycznie , jest wiele czynników które skracają życie są ludzie którzy nie wiedzą że coś mają i żyją,, takie stwierdzenie że ludzie z tą dolegliwością żyją krócej jest głupie, kolegi Tata był technikiem co pracował przy radarach wojskowych był bardzo zdrowym człowiekiem no ale radar skrócił jego życie !! no cóż ta choroba z tego co sam ustaliłem może się przyczynić ale daty kiedy to nie dadzą :) Jeszcze jedeno endokrynolog u którego wylądowałem stary dziad :) co to sobie chyba upatrzył młode dziewczyny które to niby leczy nie wiadomo tylko z czego !! to się nadaje do prasy !! bo wiadomo co taki lekarz może zdziałać czego zakazuje prawo nie wiedział o tym leku DOSTINEX !!! wiedza lekarzy jest różna oni żyją w różnych światach :) jedni w tym czarnym pozbawionym nadzieji a inni w nowoczesnym w którym wiedzą o nowych lekach i terapiach :) Pozdrawiam Życzę Tobie Pogody Ducha Zdrowiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do alek74 Poczytaj moje wcześniejsze posty może to tylko słowotok ale może wyciągniesz jakieś wnioski, jesteśmy w podobnej sytuacji ja dopiero zaczynam terapię ale widzę że u ciebie działa uzbrój się w cierpliwość i walcz dalej operacja to ostateczność :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim !! Mam pytanie, jakie byly objawy schorzenia o ktorym tutaj mowa, czy moglby ktos opisac dokladnie jak to odczuwal ? Od jakiegos roku moze dwoch mam ciagle porblemy z zlym samopoczuciem dokladnie chodzi tutaj o czeste zawroty glowy, sennosc, bole glowy, uczucie zmeczenia i braku sily ciagle uczucie jakbym zaraz miala zemdlec, ale jeszcze nigdy mi sie to nie rpzydazylo. Caly czas robie sobie badania, bo moze to cukier, moze elektrolity ostatnio na badanaich moja lekarka zauwazyla ze mam niski poziom wapnia, kazala pic maslanke..... Jendnak ja zaczelam sie nad tym zastanawiac bo jesli wszystko jest niby ok to dlaczego tak zle sie czuje ? to strasznie utrudnia mi zycie, nie moge czasem nigdzie sama wyjsc bo po porstu czuje sie bardzo slabo bledne mam drzenie rak poce sie itp., Od zawsze mialam problemy z niskim poziomem magznzu ale biore go codziennie i gdy robie wyniki jest w niskich wartosciach ale w normie, tak samo potas. Jednak dzis przeczytalam ze niski pozieom wapnia moze miec zwiazek z takimi objawami ktore ja posiadam a takze z parathormonem nie wiem ejszcze nic o tym wszystkim ale szukam, bo chce przestac sie tak czuc .... Mam rowniez problemy z przewleklym zapaleniem pecherza moczowego (cigale powaracajacym) i ostatnio z reakcjami uczuleniowymi, nie ejstem na nic uczuclona tylko najczessciej przed okresem z roznych powodow dostaje pokrzywke krwotoczna, mam tez czesto rpzyspieszone bicie serca, najczesciej po jedzeniu niemila arytmia. Jak widac nie jest to wesole, ale chcialbym zeby ktos mogl mi cos doardzic, podpowiedziec, moze pomoc wybieram sie na badanie rezonansem i parathoromonu ale ejstem ciakwa waszych opini... z gory dziekuje za jakikolweik odzew i za odpowiedz. pozdrawiam wszystkich!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mgd-a byłas przebadana hormonalnie?No nie wiem hormony płciowe czy hormony tarczycy?Ja dla przykładu jestem na to szczególnie uczulona bo sama mam prolbem z prolaktyna a mój ojciec miał niedoczynność tarczycy. Szamot życzę powodzenia w terapi lekowej( nie dziękuj:-)).Szczerze mówiac popieram tych lekarzy. Dla pocieszenia powiem Ci że my kobiety -o czym to chyba wspomnialeś-czujemy sie różnie przy skokach czy tez niedoborach hormonalnych. Wróciłam do bromka, szybko sie przyzwyczaiłam i hormonki też lepiej sie maja. Da sie odczuć. Niedługo badanka i wizyta u lekarki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaga
Witam serdecznie! Sama nie wiem gdy czytam wszystkie wypowiedzi co lepsze, cyz męczyc sie latami biorąc leki czy zaakceptowac operację.Wiem jedno jesli dzieje sie cos dobrego i gruczolak reaguje na leczenie trzeba walczyć. Wiem jest to cholernie trudne.I nikt nie zrozumie tego kto przez to nie przechodzil.Ja zanim zostałam zdiagnozowana leczylam sie 4 leta u rożnych lekarzy, którzy leczyli mnie na zupełnie inne choroby.Kazdy widział tylko swoja "działke".Diagnoza czyli rezonans ktory miałam wykonany całkiem przypadkowo /bo stracilam przytomność/ zwalil mnie z nóg. Przyznam, że zupełnie nie wiedziałam co to jest gruczolak, myślałam że nic takiego, że się wyleczy. Leczyłam się 2 lata różnymi lekami. Raz było lepiej, raz gorzej z hormonami, z wielkościa gruczolaka. Fizycznie i psychicznie czułam sie OHYDNIE. Probowali chyba 4 lekarstwa Parlodel, Sostilar i coś jeszcze nie tolerowałam w końcu niczego a gruczolak nagle sie powiększył choć podobno wewnatrz bylo krwawienie ktore świadczy o tym , ze sie reabsorbuje. Miałam dość ciagłych mdłości, omdleń, życia na "pół gwizdka". Psychicznie nie miałam sił. Brałam Cital a teraz Effectin 75 na depresję. Musialam podjąć decyzję, o zgodzie na operację lub dalsze próby. Te kilka lat miałam już dość więc powiedziałam tak. Powiem tak , warto było bo na pewno o wiele lepiej sie czuję , przede wszystkim nie ma tych koszmarnych boli glowy, omdleń, zawrotom głowy, laktacja z piersi ustapiła tuz po operacji, tuz po operacji wrócił mi okresale...Zwykle jest cos kosztem czegoś.POnieważ moj gruczolak nachodził na przysadkę musieli czesć 60 procent wyciąć. Więc po operacji miałam moczówke prostą , więc łykałam hormony, by nie pić litrami /np 6litrow wody na dzień/.Każdego dnia muszę brać Hydrokortison letrox na niedoczynność przysadki, na menopauze powinnam ale nie toleruję żadnych estrogenow więc biorę leki naturalne. Zyje chyba lepiej, wlaściwie duzo lepiej ale...i tak jest to trudne bo trzeba być pod stałą dobra kontrolą endokrynologa. To bardzo ważne by takiego znależć. By widział nie tylkp nasze zdrowie fizycvzne ale i psychike bo i to jest trudne. teraz wiem, ze hormony to WSZYSTKO. To nasz wygląd, nastroj, nasze wlosy, cera, dobry humor, pragnienie, apetyt, to po prostu WSZYSTKO. Wiem co przezywacie przez co przechodzicie, i każdego z Was z tym problemem przytulam mocno do serca. Trzymajmy sie razem bo zycie choc trudne jest piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alek74
Witam serdecznie wszystkich - szamot_pl, dzięki poczytałem i dużo już sobie wyjaśniłem, faktycznie czuję się dużo lepiej chociaż ostatnio znowu zaczęła mnie boleć głowa może od tej zwariowanej pogody. Z testosteronem ostrożnie nie daj sobie robić zastrzyków mi też to proponowali ale jak w ciągu 2 miesięcy sam wrócił do normy to chodzę tak nabuzowany że lepiej nie mówić ( wynik jest w normie) nie mogę skupić się w pracy a jak idę po ulicy to oczy same latają ... Nie zdawałem sobie sprawy z tego ucisku w okolicach zatok ale faktycznie jest coś takiego co niby mam od dawna i coś czuję ale już się do tego przyzwyczaiłem. W każdym razie zła wiadomość moja super lekarka poinformowała mnie, że szpital ze wzgl ekonomicznych już nie prowadzi poradni endo, więc nie może mnie prowadzić i muszę sobie szukać poradni i lekarza!!!! ... w tym kraju nic nie może być normalnie!!!! podobno kolejki są po kilka miesięcy więc muszę się już zapisać. Czy ktoś z wrocławia może coś poradzić kogoś normalnego polecić? bardzo dziękuję życzę dużo zdrowia, i pozdr alek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alek Jeśli chodzi o testosteron to już musiałem sobie dać zaaplikować z uwagi że mam praktycznie brak hormonu wzrostu oraz wysoką prolaktynę no i mały testosteron, to wszystko sprawia że nie mam chęci do niczego szybko sie męcze jestem totalnie wymęczony, ospały, lekarze stwierdzili że testosteron poprawi mi samopoczucie i spowoduje że zwiększy się wydolność fizyczna, nie mówimy tutaj o ilościach jakie biorą sterydziarze hyy :) ale o normie jaką powinni posiadać faceci :) to jest dopiero początek terapii i naprawdę musiałem coś wziąść bo idąc po schodach musze zatrzymywać się co piętro i odpoczywać, po testosteronie ma się to zmienić i nie chodzi im nawet o libido :) testosteron reguluje wiele procesów nawet przyczynia się do dobrego snu a przy braku somatotropiny też mam z tym problemy, wydaje mi się że testosteron jest chyba lepszą alternatywą od garści tabletek uspokjających, antydepresantów czy nasennych, a gdy testosteron wróci do normy to na mój chłopski rozum w jakiś sposób sie naturalnie wytraci i się wszystko unormuje :) narazie jest dobrze :) Zacząłem już wczoraj terapie z DOSTINEX 2 x na tydzień jakby co to w trójmieście w sieci aptek \"dyżurna\" jest on po 230 pln 8 szt chyba tanio :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alek74
ok sorry każdy przypadek jest indywidualny, u mnie testosteron wzrósł sam ( inne hormony też) gdy zmniejszyła się prolaktyna i faktycznie poza libido wiele się poprawiło, sen, siła, zarost itd. ale nie było to łagodne przejście tylko mocny strzał. A mówię o tym bo miałem dostawać go w postaci zastrzyków, wolę nie wiedzieć co wtedy by się działo.... Ale faktycznie każdy organizm inaczej reaguje na leki, więc pewnie u Ciebie leczenie da dobre efekty. taką mam nadzieje i tego życzę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka2224
nie mam namiarow na doktora zielinskiego bo mnie do niego zapisala moja pani doktor, ale juz byla tutaj na tym forum to poruszane wiec trzeba prtzekopac bo tam ktos podawal numery tel do niego. wiem, ze musze sie nauczyc z tym zyc ale na razie jest mi baaaaaaaaardzo ciezko, moze z czasem, bo ja mialam nadzieje ze mi to wyrtna, ze kiedys, za pare lat bede jednak zdrowa a tu taki psikus od zycia... ale cozz zdrowka wszystkim zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota666
witam wszystkich kiedy czytam te wypowiedzi nie chce mi się wierzyć... mój przyjaciel leży właśnie na oddziale neurochirurgi po usunięciu gruczolaka. Lekarze zapewniali, że to kwestia 3, 4 dni i do domciu. Tymczasem mija trzeci tydzień, przyszły komplikacje, chłopak jest półprzytomny, gorączkuje. Lekarze jakby nic z tego sobie nie robiąc idą sobie na urlopy przekazując chłopaka z rąk do rąk. Według mnie potrzebna jest niezależna konsultacja, bo jak na razie to jest coraz gorzej. Jeżeli ktoś ma namiary na specjalistów godnych polecenia z okolic Wrocławia - bardzo proszę o kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alek74
gdzie był operowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota666
We Wrocławiu na Traugutta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrota- pozostaje tylko zyczyć zdrowia chłopakowi i aby już teraz było tylko lepiej...mam nadzieję ze najgorsze ma już za sobą...swoja drogą (nie znam w sumie sczegółow, jak duzego miał grucz. ) ale chyba lekarze czegoś niedopatrzyli że wynikły te komplikacje! ja osobiście na operacje zdecydowałabym się w ostaczności ...ale każdy przypadek jest inny i dokuczliwy.... mam nadzieję ze ktoś z Wrocławia da namiary na DOBREGO specjalistę (ja jestem ze ślaska więc niepomoge) ..jedyne co mogę zrobić to życzyc aby udało się chłopakowi wrócić szybko do zdrowia i do domu!!! pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annd
Specjalnie jechałam z Wrocławia do Katowic na zabieg usuniecia gruczolaka,bo we Wrocławiu nie maja sprzętu , a oprócz tego jest zamieszanie z powodu przeprowadzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam to znowu ja :) Chciałem tylko naspisać że kontynuuje leczenie Dostinexem, fakt jest taki że chyba jest bardziej tolerowany przez organizm, biorę go dwa razy w tygodniu na noc i budzę się z lekkim bólem głowy :) Narazie powoli z dnia na dzień mija to uporczywe zmęczenie, nie będe chwalił dnia przed zachodem słońca ale narazie jest +4 do samopozucia :) narazie wziąłem się do pracy i nie myśle o chorobie jest troszkę lepiej, bo chyba najgorzej jak się tak usiądzie albo leży :( ten zły stan się wtedy pogarsza, przepisanego antydepresanta nie biorę :) jakoś trzeba przetrwać :) ale biorę testosteron :) którego nie odczówam tak jak się spodziewałem, możliwe że przez niego też się mniej męczę, już nie muszę tak jak wcześnej pisałem zatrzymywać się jak idę po schodach :) co tutaj by jeszcze napisać hmm aa ktoś wcześniej w postach opisał przypadek chłopaka po wycięciu gruczolaka, wspomniał tam że gorączkuje, z tego co wiem to nie musi być aż tak źle, każda operacja to jakas ingerencja w organizm który po zabiegu walczy i się broni, ja przykładowo kiedyś po wyrwaniu zęba mądrości tego ostatniego na drugi dzień miałem gorączkę 39.8 i cztery dni byłem prawie nieprzytomny na antybiotykach, mój kolega miał robiony zabieg na przepukline lekarze powiedzieli że po zabiegu dwa dni w szpitalu i do domu no niestety leżał trzy tygodnie z gorączką i tak patrząc na tego chłopaka wcale nie musi być tak źle lekarze mogą też farmakologicznie go utrzymywać w takim stanie do czasu jak się unormuje temperatura i zniknie przypuszczalne \"zapalenie\", będzie dobrze... Aha I jedno zdanie do ludzi którzy na forum dopytują się jakie objawy towarzyszą tej chorobie z uwagi że sami podejrzewają u siebie tego guza, ja powiem że nie powinni w taki sposób się diagnozować ta choroba ma wiele objawów które nie muszą być cachą wspólną dla wszystkich, naprawdę przed zdiagnozowaniem przez lekrzy faktu że mam guza to podejrzewano wszystko, problemy z sercem, nerkami, wątrobą, błędnikiem, poprostu wszystko :) jeśli jest takie podejrzenie to pierwsze co wystarczy zrobić to umówić się na rezonans magnetyczny, jendo badanie a tak wiele wyjaśnia :) i bez zbędnych nerwów oraz stresu :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa jeszcze do tej samodiagonozy :) Jedyną cechą wspólną tej choroby jest fakt posiadania guza na przysadce makroguczolaka lub mikrogruczolaka, ale w każdym przypadku ma on inną charakterystykę bo może produkować różne hormony w każdym z przypadków, przykładowo jeden będzie miał mało somatotropiny a inny za dużo a przysadka sama produkuje kilka jak i chyba przyczynia się do produkcji jeszcze kilku hormonów, ja osobiście leżałem prawie dwa tygodnie na oddziale endokrynologicznym i w tym czasie pobierano mi krew pięć razy dziennie aby sprawdzić jakie hormony on produkuje a których jest za mało z uwagi na ucisk pewnej części przysadki, różnice w hormonach dają różne objawy i dlatego diagnozaowanie bez rezonansu i badań nie ma sensu i jest bardzo trudne i praktycznie nie możliwe, ja mam przykładowo makrogruczolaka który powoduje prolactinome bo gruczolak produkuje prolaktyne która zmniejsza jeszcze poziom testosteronu :) guz jeszcze uciska przysadkę to mam mało somatotropiny czyli hormonu wzrostu, ktoś inny ma inną charakterystykę i całkiem inne objawy. i jedno co mi bardzo dokucza to zmęczenie, senność, nic mi się nie chce i nie bawi :) prawie jak depresja :) a jednak nie :) hgyhyhy Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×