Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość __zosia78

Gruczolak przysadki

Polecane posty

Gość gaga2
Witam. Do agamich- Jeżeli chodzi o pogorszenie wzroku to idź do okulisty. Nie trzeba skierowania. Przy gruczolaku porzysadki mózgowej nastepuje ograniczenie pola widzenia. Można poczekać na rezonans, bo czasami wzrok faktycznie szwankuje przez przesilenie. Z drugiej strony może warto od czasu do czasu przebadac oczka dla czystej profilaktyki... Kiedy rezonans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko24
Witam wszystkich Bardzo się ciesze, że istnieje takie forum jak to. Czytam was już od kilku dni i jestem pod wrażeniem. Ja mam 24 lata i już jestem po operacji makrogruczolaka. Operowano mie w WIM na Szaserów w Warszawie. Świetny szpital i specjaliści pierwszej klasy. Po operacji szybko doszłam do siebie i teraz czuje się dobrze. Jednak nadal mam bzrdzo wysoki poziom prolaktyny i biore Norprolack 150. Myśle i wierze gorąco, że będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i ŻYCZE ZDROWIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Zawsze pełen optymizmu odnośnie mojej choroby oczekuje na jakąś poprawę, kiedy się skończy to wyczekiwanie, kiedy minie to zmęczenie, to mi nie pozwala normalnie żyći funkcjonować , nie mogę nic zaplanowć, rezygnuje z wielu rzeczy, już mam tego troszkę dosyć, wszyscy lekarze mówią mi że to może tak być ale nikt nie powie mi jakiegoś dobrego słowa, wypisują mi tylko recepty, patrzą na wyniki, jest mi bardzo ciężko, nie wiem czy jest to wina tego gruczolaka i burzy chormonów, lecz znowu mam te zawroty głowy, generalnie to nie są zawroty lecz dziwny lęk przed upadkiem, jak wykonuje jakieś szybkie czynności to jeszcze po chwili czuję się jak na karuzeli albo na statku podczas sztormu, to jest nie do zniesienia, to normalnie paraliżuje mnie, na chwile zamieram w bezruchu i powoli stawiam kroki, jak o tym mówie lekarzowi on prosi mnie o wykonanie jakiś tam ćwiczeń po których stwierdza że wszystko jest dobrze, tak na zwołanie to ja nie mam problemów, generalnie ja się jeszcze nigdy nie przewróciłem, to jest tylko takie dziwne uczucie !!! ojj już sam nie wiem co to jest do tego jestem potwornie zmęczony i nie mogę spać, może to jakaś nerwica, lęki czy coś takiego,,,, powiem szczerze że mam już dość, jak czytam Wasze posty to widzę że niektórzy są leczeni nawet po kilka lat, nawet zakładacie rodziny, rozwijacie się,,,,, nie wiem co jest nie tak, ale jak u mnie leczenie będzie trwało tak długo to chyba nie wytrzymam, widzę że troszkę inny przebieg ona ma w moim przypadku, na niczym nie mogę się skupić, niczym zająć, wszystko robie automatycznie bo trzeba, zero przyjemności, fakt lubie się śmiać i nie daje po sobie poznać że jest źle, na siłę korzystam z każdej sytuacji aby się spotkać z przyjaciółmi w obawie że jak się roziąde w domu i będe leżał w łóżku to do końca zwariuje, bardzo mnie to męczy, czekam na chwile kiedy wszystko wróci do normalnści i nie godzę się na kompromisy ! ostatnio ze wszystkiego rezygnuje, z inwestycji, wyjazdu na szkolenia, naprawdę zawsze byłem człowiekiem który cieszy się z małych rzeczy, spotkania z rodziną, przyjaciómi, wspólne spotkanie na działce, spacer na bulwarze, wypad du lasu, wiem że depresja ma różne objawy i jej typów jest wiele, lacz nie wydaje mi się aby to była depresja bo nadal jestem świadomy że te wszystkie rzeczy i czynności są fajne i czerpię z nich przyjemność lecz przeraża mnie to że nie mogę się na niczym skupić totalny bałągan, poprostu nie ma mnie, myślami zawsze jestem gdzieś indziej sam nie wiem gdzie, to przez to zmęczenie stałem się ospały i nieobecny dosłownie jakbym spał, lecz jednocześnie nie opuściła mnie pogoda ducha.. To tak jakbym szedł po linie która się chwieje, idę i posówam się z trudnością do przodu, a dokoła panuje chałas który nie pozwala się na niczym skupić, ale ide do z trudem do przodu, jestem tylko ciekaw kiedy spadnę, oby nie bolało :( normalnie chce mi się płakać, wyć i wogóle jestem w rozsypce..... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki gaga2 za odpowiedz. Z moimi oczami wszystko do tej pory było OK - chodziłam nie raz sprawdzać. Ale pójdę jeszcze raz. Po wczorajszym Bromku nie mogład zasnąć - a gdy się obróciłam na drugi bok - tak mnie zemdliło że wylądowałam w łazience. Zobaczymy co będzie dalej. Dzisiaj też jestem jakaś dziwna :(. Zaraz będę dzwonić i umówię się na rezonans. Pozdrawiam! PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaga
"Szamot" prosze daj znac czy doszła do Ciebie wiadomość.Mam problemy by umieścic to na forum bby kazdy mógl to przeczytać.Coś robie nie tak albo za bardzo sie rozpisałam. Pozdrawiam wszystkich gorąco. ajaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik69
Szamot, no głowa do góry, i Wy wszyscy kochani!!!!! Proszę mi się tu nie załamywać, jesteście silni, mądrzy, wytrwali, odważni, piękni i pełno w Was miłości i ciepła. I nie próbujcie proszę zaprzeczać. Nie ma siły, żebymy nie wytrzymali, nie ma siły żebyśmy się poddali. Jasne, że są gorsze dni, teraz była pełnia a to zawsze wpływa na nasze samopoczucie. Sprawdźcie sami. Wczoraj też miałam wirówkę w głowie, śmiałam się, że to jak po dobrym drinku, tylko ekonomiczniej. Popatrzcie, że jeszcze kilka lat temu lekarze w ogóle nie operowali przez nos, były trepanacje czaszki, teraz mamy szczęście, bo są nowe metody wyrzucenia nam z głowy tego pseudo diamentu. Mamy szczęście, że mamy to forum i możemy wymieniać się swoimi przeżyciami. Więc nie płaczemy, tylko szukamy nowych rozwiązań. Nie załamujemy się, tylko wspieramy się wzajemnie. I damy radę, zobaczycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2
Szmot błagam glowa do góry!!!! Będzie dobrze zobaczysz. Czasami trzeba wylać z siebie żal i smutek. Przypuszczam przez co przechodzisz, bo też podobnie miałam. Ale jestes juz leczony i uwierz mi to polowa sukcesu a drugia polowa zależy od Ciebie. Zawroty głowy też mi dokuczają raz mniej a raz wiecej. Poza tym leki (bromergon, Norprolac) znacznie obniżają cisnienie krwi i pewnie część zawrotów głowy jest z tego powodu. W moim przypadku oprócz zawrotow głowy miałam znacznie (50%) ubytkow pola widzenia i dlatego nawet musiałam przez jakiś czas zrezygnować z jazdy samochodem.Ale od miesiaca znowu jeżdżę. Pamiętaj, że psychiczne nastawienie jest BARDZO!!! ważne. Dobrze, że wychodzisz z domu i spotykasz się ze znajomymi.Ja popełniłam błąd i zaprzestałam spotkań, wypadów do klubu. Kiedyś co dwa tygodnie robiliśmy z mężem imprezki w domku. Moja hibernacja trwała ze 3 lata. I to była moja najwieksza głupota. Ale wtedy nic mi się nie chciało i nie miałam ochoty nikogo spotykać. Byłam na zwolnieniach lekarskich i mój kontakt ze światem byl bardzo ograniczony(internet mam dopiero od 3 tygodni). Nie chciałam w domu pokazywać co czuje naprawdę, bo w rodzinie uchodzę za "twardziela". Uśmiechałam się i udawałam ,że wszystko jest pod kontrolą. A tak naprawdę to byłam śmiertelnie przerażona!!! Płakałam po kątach i miałam pretensję do .... nawet nie wiem do kogo, bo kogo tu obwiniać o chorobę? Miałam wtedy małe dziecko a pomimo tego czułam bezsens życia. Miałam napady tężyczki ( skórcze mięśni -bolesne jak ...nie wiem co) i naprawdę miałam WSZYSTKIEGO dość.Ale wiesz co mi pomogło? Pozwolilam sobie na poużalanie się nad sobą, wcześniej sama przed sobą udawałam twardą i opanowaną, a to była jedynie poza, w której żle sie czulam. A lekarze, co mi mówili? Wie pani tak juz będzie, musi pani nauczyć sie z tym żyć.I tyle. Miałam ( i mam) tyle pytań , na które lekarze nie odpowiadają.Tyle wątpliwości i obaw co do dalszego normalnego funkcjonowania. Kiedyś latałam na paralotni, chodziłam na siłownię, bawiłam sie do rana... Przez czas jakiś musiałam z tych wszystkich planów zrezygnować. Teraz mój organizm przywykł już do Norprolaku i od jakegos czasu chodzimy juz z mężem i synem ( ma 15 lat)w góry. Wybieramy się na szalonego Sylwestra i mam zamiar szaleć do białego rana! Szmot, uwierz z czasem będzie coraz lepiej, tylko musisz w to uwierzyć. Póki co jestem całym sercem z Tobą. Będzie lepiej, zobaczysz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2
Szamot- Zapomniałam dodać, że tego użalania się nad sobą ma być góra ze dwa dni. Później głowa do góry, pierś do przodu i bierz choróbsko za barki. Założę się, że jesteś silnym facetem i jestem jakos dziwnie spokojna o wynik. Zwycięstwo tuż, tuż. Pozdrawiam goraco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Gaga2 Bardzo dziękuję za te słowa , jest to naprawdę dla mnie bardzo ważne, dodaje sił oraz pewności siebie, wczoraj pisząc posta czułem się bardzo źle, lecz w końcu przespałem całą noc. Jedyne co zaplanowałem na dziś to że zrobię sobie wolny dzień, jedyną czynnością miało być wykonanie telefonu do firmy z informacją że nie przyjdę, chciałem leżeć i odpoczywać, lecz czy to tak można nazwać, więc po wykonaniu dziś badań pojechałem do firmy :) byłam tam do końca, nawet dla samego towarzystwa, nawet nie wiecie jaką dziś przyjemność sprawiało mi sprzątanie :) zawsze czepiam się że jest bałagan :) ale dziś robiłem porządki sam :) hyhy wraz ze wspólnikiem otwieramy nowy punkt i to jest jeszcze jedno co budzi moją obawę :( czy podołam, wszyscy wierzą we mnie, aktualnie w niektórych obowiązkach zastępuje mnie jeden z pracowników jest dobry w tym co robi i jest jedynym który może to wykonywać i mnie zastępować, staram się jak mogę wynagrodzić mu ten czas oraz poświęcenie, ale pieniądze to nie wszystko, nawet urlopu nie wziął przez moją chorobę, szczerze to trakuje go jak brata bo dużo mi pomógł lecz on ma też swoje życie prywatne Kobietę, jakieś plany na spędzenie wolnego czasu, lecz wiele poświęca firmie, czuję się nieraz troszkę winny wszyscy mi pomagają i godzą się na wszystkie zmiany i dyskomfort. Jak tak patrze w lustro to fakt wyglądam na silnego, zdrowego, pewnego siebie, lecz gdyby tak ktoś zoabczył co się dzieje w środku to \"masakra\" :) , fakt że jak w firmie dzieje się coś złego to jakoś dziwnie pojawiają się siły :) lecz potem jestem bardzo zmęczony :( Pozdrawiam I Jeszcze raz dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik69 , ajaga zaczytałem się w postach i bym zapomniał :) Podziękowanie dla Was za słowa otuchy :) Pozdawim serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2
Szamot-Z tego co piszesz to masz prace,którą lubisz, i która daje Ci siły. To swietnie.Tak trzymaj. Dobrze,że doceniasz swojego pracownika, bo wierz mi nie kazdy jest taki wyrozumiały...niestety. Ja w pracy przez moja chorobe mialam wielkie problemy. Z poczatku jak pogotowie zabrało mnie z pracy (straciłam przytomność) to nawet mi wpółczuli. Potem wróciłam do pracy i wszystko było dobrze do nastepnego ataku..Potem był szpital -brak diagnozy.Czytaj-hipochondryk.A moje samopoczucie było coraz gorsze..Lekarze, konsultacje. Starałam się chodzic do pracy, nie pokazywac po sobie złeego samopoczucia,zmęczenia , flustracji całą ta moją niewyjasnioną chorobą.Wstawałam z trudem,ale zawsze starałam się dobrze wygladać.Po co pokazywać słabości i to w miejscu pracy? Więc starałam sie z całych sił wziąść w garść i wykonywać moje obowiazki.Nie prracuję w prywatnej małej firmie,gdzie brak jednego pracownika powoduje katastrofę.Ale gdy poszłam na L4 zaczęły się domysły,komentarze.W końcu usłyszałam,że nie mogę być pzreciez poważnie chora skoro dobrze wygladam. A gdybym się zaniedbała to pewnie mówiliby, że taka chora to tez nie jestem i powinnam wziąść sie za siebie.Tak czzy owak w miejscu pracy nie mialam wsparcia. Potem nadszedł czas zmian w moim miejscu pracy i zostałam wysłana na drugi koniec Polski-ot,takie przeniesienie.Masz 30 dni i pakuj się i całą swoją rodzinę,sprzedaj tu wszystko i zaczynaj od nowa, na obczyźnie...Odwołałam się od decyzji, tłumacząc moją sytuację(juz byłam leczona na Śląsku w Klinice).Niestety,ludzie, z którymi pracowałam na codzień okazali się nieprzyjacółmi. Niestety atmosfera,która wówczas panowała nie sprzyjała przyjazniom, co ja piszę nawet zwykłym ludzkim odruchom.Każdy bronił własnego stołka...Dopiero odwołanie do glównego szefa z W-wy pomogło. Od tej pory zminił się szef,a na L4 dalej patrzą niechętnie, nie dostaję przez to premii, awansu itd. ale najgorsze w tym wszystki jest to, ze straciłam wiarę w ludzi.. Dopiero tutaj, na forum widzę, że sie myliłam. Normalni, wspaniali ludzie jeszcze się ostali na tym ziemskim padole i za to gorąco Wam dziekuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie. Wczoraj byłam u endo i wreszcie sukces! Chyba postanowił wziąć się porządnie za mnie. Tylko dlaczego od razu mnie nastraszył??? Obejrzał kolejne wyniki prolaktyny (jak zwykle kosmiczne) i stwierdził, że.... \"jest źle albo bardzo źle\"! Wystraszył mnie! Chce mnie położyć do szpitala i zrobić wszystkie badania. Tj. rezonans (nareszcie!) i tomografię (choć nie wiem po co) i jeszcze mnóstwo innych badań, których nazw nawet nie pamietam. Ale jutro wyjeżdzam na urlop, więc dał mi swój prywatny numer telefonu żebym natychmiast po powrocie skontaktowała się z nim to będzie szukał mi miejsca w szpitalu (Wawa- Bielany). Czy ktoś zna ten szpital? Jakś opinia może? Pozdrawiam wszystkich \"prolaktynowco- gruczolakowców\" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika lepiej trafic
nie mogłas , dokładnie Cie przebadaja i nie bedziesz sie tułała od lekarza do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agucha30
Witam Dziewczyny mam zrobic badanie na big prolaktyne tzw makroprolaktyna czy któras z was robiła takie badanie i wie jak wygląda czy tez trzeba łykac jakies leki jak po tescie MTC. Mam podejrzenie że był mikrogr MR nic nie wykazał bo robiłam go po 3 letnim leczeniu gdzie moja prl jest juz w normie ,Nie moge zajsc w ciąże i endo chce jesli był mikrogr zwiększyc mi dawke parlodelu teraz biore tylko 1 tabl. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie Tak na szybko tylko chcę dodać, że dziś odebrałem wyniki badań :( prolaktyna idzie w dół :) ale też w dół leci testosteron :) mam go jedynie 6 nanomoli :( a minimum to 9,9 a mile widziene jest 27 :( wiecie dla nas facetów to ten hormon jest bardzo ważny :) i to chyba przez niego tak się fatalnie czuję, dostałem wczoraj strzał z teski w pośladek i odrazu poczułem się lepiej :) uspakaja, pobudza, zapewnia spokojny sen oraz poprawia koncentrację :) lecz ta prolaktyna wszystko psuje :( ale przynajmniej na pewien czas jest spokój :) jeszcze klilka postów wcześniej miałem 40 jednostak i kazali mi przestać brać :) Nie wiem jaki jest odpowiednik u Kobiet :) który odpowiada międzyinnymi za samopoczucie i pewność siebie U mnie następstwa braku testosteronu to książkowy przydek :) http://www.innastrona.pl/lifestyle_testosteron.phtml Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik69
Monika 77, jestem pod opieka dr Zdunowskiego w szpitalu Bialanskim w Wawie i z doswiadczenia (z kontaktow z innymi lekarzami w kraju) uwazam, ze jest to swietny specjalista. Szpital Bielanski ma w ogole bardzo dobra opieke endokrynologiczna, wiec bez obaw mozesz im zaufac. Szamot, trzymam kciuki aby nowy punkt wypalil, to chyba prawda, ze praca jest najlepszym lekarstwem na rozne troski i problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, jestem nowa na tym topiku. Gruczolaka stwierdzono u mnie dwa lata temu(wielkości 5mm). Na dzień dzisiejszy poziom prolaktyny to 89ng/ml. Na początku leczenia byłam na Bromergonie, później na Norprolacu, teraz na Parlodemie. Żaden z tych leków nie jest dobrze przeze mnie tolerowany. Myślałam, że uda mi sie uniknąć Dostinexu, ale niestety - ciśnienie mam 87/62, cały czas śpię i wogóle jestem do niczego. Kontaktowałam się dzisiaj ze swoją panią dr i muszę przejść na Dostinex. Mam pytanie- czy wiecie może, jak jest ten lek ogólnie tolerowany? Nie jest tanim lekiem, więc takie doświadczenia nie bardzo mi sie podobają. Ale z drugiej strony, czy jest inne wyjście? Przyznam, że nie czytałam wszystkich stron tego topiku, bo jest to dość czasochłonne, napiszcie proszę, jakie miałyście jeszcze objawy pojawienia się gruczolaka. Pozdrawiam, Majka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2
Witam. Ostatnio chwalilam się swoim neurologiem..., że jest naprawde dobry. Dzisiaj chciałam się do niego zarejstrować ( bo muszę poznać wynik eeg, na ktory mnie skierował-podejrzewa padeczkę, nie wspominajac o tym, że trzeba będzie zrobic kontrolny rezonans) a tu mi pani w rejestracji mowi,że pan doktor juz w przychodni nie przymuje.. No, i jestem w kropce.Mam nauczkę- i, po co było sie chwalić. Muszę poszukać nowego, a to nie jest łatwe jak sami wiecie. Mogę iść do niego prywatnie (nie ma podpisanego kontraktu z NFZ) ale juz nie dostanę skierowania na rezonans..Muszę coś na spokojnie wymyslić. I muszę zrobić prolaktynę, bo znowu piersi mnie bolą i czuje, że znowu jest coś nie tak.. Badanie pola widzenia mam dopiero 23 października. Chyba jestem przemeczona,bo ogolnie gorzej się czuję (mam zawroty glowy i jestem rozbita..). Trochę obawiam się wyniku eeg... Ostatnio mam chwilowe zaniki pamięci-nie rejestruję co robilam,powiedziałam przed chwilą, ale moze to przez przemęczenie. Dzisiaj mój syn konczy 15 lat. jak ten czas leci... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Gagi
podejrzewa padaczke? masz takie objawy jak przy padaczce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maadziaw
Do Zosi78 Zosia a leczysz sie też u endokrynologa? pewnie tak bo gieżesz leki. ja też miałam makrogruczolaka ale jeste już po operacji. mój miał też 2cm. Zanim doszła do operacji leczyłam sie dość długo ale efekty były marne i endokrynolog zdecydowal operację. a masz jakieś inne objawy np brak miesiączki czy pogorszenie wzroku itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2
Niestety tak twierdzi lekarz. Jak poczytalam o padaczce to nie objawia się tylko utratą świadomości w połączeniu z drgawkami,piana z ust itp. czasami jest to utrata świadomości nawet na sekuny.Trudno je wowczas wychwycić. Mój neurochirurg powiedzial, że to bardzo ważne, aby monitorować czy nie ma padaczki, bo guz (mój gruczolak ma 1,1cm) czasami może uciskać jakis obszar mózgu i wtedy mogą wystąpić objawy padaczkowe. Ja niestety od czasu do czasu mam drgawki,nie sa one wielkie ale dośc krepujące (głównie rąk, twarzy).Mam dretwienia przy tym języka i metaliczny posmak w ustach.Czasami, głównie po dużym wysiłku łapię sie na tym, że nie pamietam co robilam ,mówilam przed chwilą. Ostatnio bylam w sklepie i pamietam, ze stałam za ladą i kupowalam mięso...i stoje tak i czekam , az pani da mi to mieso a wszyscy patrza na mnie jakos dziwnie.Okazalo się, że nie pamietałam momentu jak pani dawała mi to co zamowilam. W domu tez kilka razy pytalam męża o coś, co juz mi dwa razy mówil. Nie pamiętałam tego.... Przy tym mam nagłe mroczki,kółka przed oczami, zdarza się, że nic nie widzę.Dziwne uczucie. Może to tylko roztargnienie przemęczenie ,ale warto trzymac ręke na pulsie. Pozdrawiam. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2
zapomnialam dodac, że neurolog powiedzial mi to samo co neurochirurg i to on zlecil mi badanie eeg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga2
Do agamich5. Jak znosisz leki? Masz ten termin na rezonans? Do szamot: Jak twoje samopoczucie? Mam nadzieję, że lepiej.... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arla37
dziewczyny czy ktoras z Was posiada numer tel do Pani doktor Warenik z Poznania- endokrynologa. szukam w necioe i nie moge znależć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaję nr do Profesor Warenik Gabinet prywatny: Poznań, Oś,. Kosmonautów ( czeka się 2 miesiące) 0-61 8205257, do Szpitala na Polnej 0-61 8419366 ( obecnie nie jest juz ordynatorem, nie mam jej na oddziale, ale przyjmuje w poradni endokrynologicznej) - ja u niej się własnie leczę: mam makrogruczolaka...niestety... Pozdrawiam, magda !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikask
Witam, strasznie chciałabym uzyskać od Was nieco informacji na ten temat. Mój chłopak miał robione bedzania hormonalne ze wzgledu na powiekszajacą sie lewą pierś. Badania wykazały ze poziom prolaktyny (PRL) przekroczony jest dwukrotnie. WSkazuje to na gruczolaka przysadki mózgowej, czy jest ktoś w stanie uswiadomić mnie jakie są konsekwencje takiej choroby...prosze o pomoc.. z góry dziekuje Wszystkim za pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikask
Witam, strasznie chciałabym uzyskać od Was nieco informacji na ten temat. Mój chłopak miał robione bedzania hormonalne ze wzgledu na powiekszajacą sie lewą pierś. Badania wykazały ze poziom prolaktyny (PRL) przekroczony jest dwukrotnie. WSkazuje to na gruczolaka przysadki mózgowej, czy jest ktoś w stanie uswiadomić mnie jakie są konsekwencje takiej choroby...prosze o pomoc.. z góry dziekuje Wszystkim za pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betibu
hej , sluchajcie jak to jest z tym gruczolakiem ???moja prolaktyna w 1 badaniu jest ok ,potem wzrasta i wzrasta raz jeszcze .poza tym nie mam mlekotoku,zaniku miesiaczki ,dziecko tez urodzialm .rezonans mialam nic nie wyszlo .a teraz czytam ,ze nie zawsze wychodzi za 1 razem.aa w badaniu pola widzenia mialam wrecz rewelacyjny wynik .jednak glowa jak boli tak boli.czy prl skacze tez na tle nerwowym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betibu
a kochane i jeszcze ......czy glowa boli w jakims konkretnym miejscu czy cala????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×