Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobna

Dorosłe Dzieci Alkoholikow

Polecane posty

Gość podobna

bardzo prosze o wpisy ludzi , ktorzy znaja problem , czy jest cos co nas laczy ? jak radzimy sobie w dosroslym zyciu "na wlasna reke",napiszcie co dla was jest najwazniejsze a co wam przeszkadza , czy nie czujecie , ze sami sobie komplikujemy zycie , bo to jest silniejsze od nas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudaze
nie wiem czy czuje do ojca uraze, nie kontaktuje sie z nim, a w zyciu radze sobie chyba dobrze, jedyne co pozostalo po "tamtych dniach" to nadwrazliwosc i martwienie sie o byle glupstwo, jestem rowniez nerwowa...czsami tez nie zyje nie wedlug tego jak chcialabym zyc, postepuje daleko od tego co mysle... to chyba tyle:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
bardzo dziekuje , o to mi chodzilo , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www...
Znam problem... nie wie mczy sama komplikuje sobie życie czy nie? moim problemem głównie jest brak akceptacji siebie! Nie wierzę nikomu kto mówi że mnie lubi bo niby za co ma mnie lubić? mnie????? to niemozliwe, ta moja nieufność wszystkoch wkoło wkurza, a nie potrafią zrozumieć. Nie przyznaję się ze jestem DDA i nidy tego nie zrobie, ale żyje mi sie strasznie trudno juz nie wiem co mam ze sobą zrobić :( męczy mnie robienie dobrej miny do złej gry i ciągłe zabieganie o czyjąś przyjaźń, jakiekolwiek uczucie ( paradoks że nie ufam a zabiegam! :( ) Najmniejszy problem doprowadza mnie do szału i płaczu, ciągle chodzę smutna a teraz jeszcze "zaburzenia odżywiania" :( ja już nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
rudaze wejdz na stronke powyzej , okazalo sie , ze temat jest na forum , poczytajmy i napiszmy o sobie , bo ja wiem , ze tylko DDA moga pojac co sie w nas samych dzieje (tu pozdrowienia dla Krzysia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcinDDAiAA
Mam na imię Marcin i bardzo chciałbym odpowiadać na e-maile zaufania. Jestem DDA, ale nie nie pije. o tym że jestem dda dowiedziałem się pół roku temu to zmieniło moje życie, bo zaczęły się problemy związane z cechami DDA. Bardzo chętnie pogadam z innymi i jeśli będę mógł to im pomogę. Bardzo dobrze, że są takie strony w internecie, że można z kimś pogadać, a poza tym ma się tę świadomość, że nie jest się samym. robak403@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
www....ja wlasnie dzis powiedzialam jednej osobie ze dotyczy mnie problem DDA , nie wiem cz zrozumie moje problemy to :brak akceptacji, wlasnie nieufnosc , poczucie utraty mnie zabija, wszystko widze w czarnych kolorach , komplikuje wszystko , nie wierze , ukrywam sie pod maska silnej i niezdartej kobiety wiele by pisac .........ale wszyscy postrzegaja mnie jako kogos kogo problemy nie dotycza , staram sie radzic sobie mam prace ale jestem po rozwodzie , nikt nie wiem ile problemow rodzi sie we mnie na zasadzie " z igly widly "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www...
czarne kolory... ukrywanie pod maską silnej i niezaleznej .... to ja ale to wszystko mnie przytłacza, naprawde nie wiem co mam robić zeby to zmienić, do psychologa nie pójde to na bank! czuje sie brzydka, gruba nic nie warta :( wydaje mi sie że nikt mnie nigdy nie pokocha, skoro on ze mnie zadrwił a teraz jestem sama... to się robi nie do wytrzymania. NAwet nie mam nikogo komu mogłabym to wszystko tak od początku do końca wytłuamczyc , żeby wreszcie nikogo nie dziwiły moje nagę zmiany nastroju i ten wieczny pesymizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
Marcin napisz prosze kilka cech jakie charakteryzuja nas dotknietych tym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
www...wlasnie ...te ciagle zmiany nastroju ....brak zdecydowania i pesymizm :( szkoda , ze nas to dotknelo , moj juz nie pije ale czas kiedy non stop chodzil pijany zrobil swoje :( chce miec mezczyzne , ktoremu oddalabym cala siebie , chce byc szczera a zawsze cos zepsuje , rania mnie plotki , wracam do przeszlosci i nie radze sobie tak jak powinnam , zawsze chce byc idelna w pracy taki kompleks , zeby nikt nie zlapal mnie na bledzie i stale ta reka na pulsie ..nie potrafie sie wyluzowac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
piszac "moj" mam na mysli mojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
piszac "moj" mam na mysli mojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www...
widze że bardzo dobrze się rozumiemy - te same problemy. ja staram się być najlepsza na studiach, ale czuję sie taka samotna mimo że mam "przyjaciół" tylko że oni nie potrafią zrozumieć! ja chciałabym byc normalna ale co ja mam zrobić jeśli nie potrafię być inna niż jestem. Mój nie pije już tak dużo ale jednak, tylko zrobił swoje jak ja byłam mała- teraz to już nie ma znaczenia... Musze leciec ale będe tu zaglądać - chociaż tu mogę powiedziec co myśle bez żadengo ukrywania ( w końcu nikt mnie nie zna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudaze
sa tu chba dwie strony o dda...? nie wiem na ktorej sie wpisywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołderka
Ja nie jestem DDA, ale mój narzeczony tak. I niestety przejął to po rodzicach. Pije, ale powoli, stopniowo zaczyna wracać na prostą! Jestem dobrej myśli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem dowiedziałąm się że jestem DDa na terapii kilka miesięcy temu niestety nie stać mnienżeby ja kontynuować jestem nadpobudliwa ponieważ ojciec mnie bił jak byłam mała i był pijany nie potrafie dogadac się w zwiazku jestem strasznie nieufffffna nie wiem czemu tak się dzieje a wy macie taki problem??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem dowiedziałąm się że jestem DDa na terapii kilka miesięcy temu niestety nie stać mnienżeby ja kontynuować jestem nadpobudliwa ponieważ ojciec mnie bił jak byłam mała i był pijany nie potrafie dogadac się w zwiazku jestem strasznie nieufffffna nie wiem czemu tak się dzieje a wy macie taki problem??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
nie mam szans niestety na terapie ale wiem jak bardzo trudno z nami zyc :( powiem wam tylko , ze tak jak www w szkole bylam zawsze naj ale latwo podejmuje nietrafione decyzje i konczy sie fiaskiem , typu przerwanie nauki i zaczynanie innej drogi moim zdaniem lepszej a wcale nie ... dzis piastuje funkcje dyrektora w firmie budowlanej i wszyscy patrza z zachwytem jak ona sobie radzi nawet moi rodzice , ktorzy zgotowali mi wlasnie taki los .....nie maja nawet swiadomosci ze jestem DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
kolderka bardzo dobrze , ze wiesz o problemie twojego chlopaka dla ciebie nie bedzie niezrozumiale jego zachowanie ....ma szanse , dlaczego my to ukrywamy ?? przeciez nie nasza to wina .Wiem jednak , ze problem jest bardzo zlozony i dochodzi rozmiarow plagi a taki wstydliwy .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołderka
Podobna - dlaczego wstydliwy??? W naszym kraju??? Co piąta osoba jest albo uzależniona, albo ma coś wspólnego z osobą uzależnioną. Ja się nie wstydzę swojego faceta, bo to najwspanialszy człowiek pod Słońcem! Nie chowam się z tym problemem. Mówię o nim głośno i jest mi lepiej. Najgorsze jest ukrywanie. Oczywiście nie musisz od razu na wstępie wszystkim o tym opowiadać, ale chociażby właśnie na takim forum. Dobrze zrobiłaś, że go założyłaś. Po paru dniach sama zauważysz, że czujesz się lepiej i jesteś bardziej pewna siebie. Ja długo udawałam przed innymi, że wszystko jest ok. Aż w końcu porozmawiałam z koleżanką, która też to przechodziła i dała mi radę, żeby mówić, mówić i jeszcze raz mówić o problemie. Zaufałam i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biegnąca po falach
Ja też jestem DDA. Mój ojciec pił odkąd byłam mała. Całe szczęscie nie bił/nie bije mnie, ale byłam i jestem świadkiem awantur moich rodziców, sprzeczek, picia itd Bardzo się tego wstydzę, nie rozmawiałam na ten temat z nikim z moich znajomych, bo boję sie odtrącenia i niezrozumienia moich problemów. Boje się, że kiedy znajdę meżczyznę, z którym będę chcia la spędzić życie to od mnie odtrąci z powodu moich problemów domowych, że będzie się bał, że ja tez kiedyś mogę wpaść w alkoholizm. A ja nie piję, nie szukam lekarstwa na problemy w alkoholu. Poiedzcie proszę, na czym polega terapia dla DDA i jakie mogę z niej wynieść korzyści? Czy to tylko wywnętrznianie się przed lekarzem i powrót do wspomnień które przynoszą ból ? Czy to rzeczywiście coś co może mi pomóc przełamac lęk i niewiarę w siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnie sie czuje
Chcialm się wypowiedzieć mam 24 lata, mój tato jest/był alkoholikiem. Będąc dzieckiem byłam bita, widziałam jak ojciec bije mamę jak je ubliża. Co się teraz zmieniło ojciec nie pije od 10 lat , nadal poniża mamę-naszczęście nie ma już rękoczynów. Nie chce bronic ojca ale od swoich rodziców nie dostał miłośći w związku z tym nie umie kochać nas:( przykre ale prawdziwe. Jeszcze w dodatku ma wyrok na plecach szkoda gadać .Jest nam bardzo ciężko co do mnie to nie umiem być w związku po 2 miesiącach uciekam czuje się niekochana:( po 2 miesiącach znajomość wstydzę się mówić o swojej sytuacji rodzinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnie sie czuje
Chcialm się wypowiedzieć mam 24 lata, mój tato jest/był alkoholikiem. Będąc dzieckiem byłam bita, widziałam jak ojciec bije mamę jak je ubliża. Co się teraz zmieniło ojciec nie pije od 10 lat , nadal poniża mamę-naszczęście nie ma już rękoczynów. Nie chce bronic ojca ale od swoich rodziców nie dostał miłośći w związku z tym nie umie kochać nas:( przykre ale prawdziwe. Jeszcze w dodatku ma wyrok na plecach szkoda gadać .Jest nam bardzo ciężko co do mnie to nie umiem być w związku po 2 miesiącach uciekam czuje się niekochana:( po 2 miesiącach znajomość wstydzę się mówić o swojej sytuacji rodzinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do biegnącej po falach...........terapia rzeczywiscie może pomóc w przełamaniu leku i pewnosci siebie.jednak trzeba ją długo kontynuować ponieważ póżniej są trudności w zyciu codziennośc staje się strasznym problemem bo my DDA szybko popadamy w depresje.trzeba z tym walczyć ale jest ciężko mój ojciec nieżyje juz 5 lat zmarł na marskość wątrąby bił mame widzialam to w nocy uciekałam do babci cała w krwi jak się bili i to są znaczne ślady na mojej psychice!!!!!!!!ale walcze i staram się to przezyciężyć tobie tez się uda zobaczysz warto walczyć jeżeli ma się dla kogo!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www...
Wróciłam na chwilę... Kołderka nie jestes DDA dlatego dla Ciebie nie jest to problem wstydliwy , ale ja nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie na prawo i lewo mówie wszystim ze mój ojciec jest alkoholikiem i bez tego mam problemy żeby "ktoś mnie lubił", bardzo boje sie odrzucenia. NAjmniejszą krytykę traktuje jak nawiększy cios, sama już nie wiem co jest dobre, gdzie jest granica otwarcia na ludzi i narzucania sie im ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do biegnącej po falach...........terapia rzeczywiscie może pomóc w przełamaniu leku i pewnosci siebie.jednak trzeba ją długo kontynuować ponieważ póżniej są trudności w zyciu codziennośc staje się strasznym problemem bo my DDA szybko popadamy w depresje.trzeba z tym walczyć ale jest ciężko mój ojciec nieżyje juz 5 lat zmarł na marskość wątrąby bił mame widzialam to w nocy uciekałam do babci cała w krwi jak się bili i to są znaczne ślady na mojej psychice!!!!!!!!ale walcze i staram się to przezyciężyć tobie tez się uda zobaczysz warto walczyć jeżeli ma się dla kogo!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www...
Dziwnie się czuję - ja tez w związkach z innymi ludzmi czy to przyjaźń czy coś więcej czuję sie niekochana,nielubiana. Ta druga strona nie widzi problemu, twierdzi że coś wymyslam i w rezultacie odwraca się ode mnie bo ma mnie za wariatke, która ciągle chce być w centrum ...a to nie tak przecież!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
www mam wrazenie , ze obie moglybysmy stworzyc obraz nas wszystkich jako encyklopedyczny przypadek DDA , pod tym co do tej pory napisalas podpisuje sie , mam wrazenie , ze czytam o sobie , jestem wlasnie na etapie ukladania sobie zycia po rozwodzie w moim zyciu pojawil sie czlowiek przekochany wymarzony ale przeczytal na gg moje wyznanie do czlowieka z ktorym nie jestem bo on tego wlasnie potrzebowal (ten byly) czyli zdrada emocjonalan bo moge to podsumowac wlasnie tak ;brak zdecydowania , brak asertywnosci , cierpienie po utracie czyli porazka , dostalam szanse ale juz nie bylam taka jak wczesniej , odkryl moj sekret , ktory nie musial byc sekretem , kolejny raz nie wywazylam dobrze sytuacji , zrobilam kolejne glupstwo , jakby norma , teraz on mi nie zaufa czasami sama na siebie jestem zla , ze tak reaguje , mam dni kiedy jestem spokojna ale sa i takie kiedy chodze zla , nerwowa, rozkojarzona i nie znam przyczyny , jestem za to opiekuncza matka i chyba czasami az za ........ burza w glowie , smutne ale tak jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www...
no to twórzmy ten encyklopedyczny opis DDA podobna, bo naprawde jestes podobna...(ja podpisuje się pod Twoimi wypowiedziami) Ja pierwszy raz to wszystko tak dokładnie komuś mówię, piszę i ktoś mnie wreszcie rozumie!!! to niesamowite Chociaż tu nie usze udawać,że martwie się tylko "złamanym paznokciem" Znajomi nazywają mnie złośnica, a ja się jeszcze bardziej denerwuje że tak mówia bo przecież ja taka nie jestem! ;( to nie moja wina że moje emocje wymykają mi się czasem spod kontroli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja popełniłam wiele głupstw dopuki nie zaczełam terapii uwierzyłam w miłość innego faceta ......któremu zależało na jednym a tak naprawde uciekałam od rzeczywistości...........teraz jest dobrze ale czasami mam napady leku ze tak nie bedzie.....czuję jakby nikogo nie było a przecież mo facet nie wie co czuja DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×