Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podobna

Dorosłe Dzieci Alkoholikow

Polecane posty

Ula każdy z nas ma doła. Ale nie przejmuj się. Kiedy byłem w twoim wieku czułem sie jak starzec, a teraz kiedy mam czterdziestkę chce mi się żyć. Głowa do góry i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
kochani koncze juz prace i wybieram sie do babci Kazi ;) ma dzis swoje imieniny , sloneczne dni dodaja mi optymizmu i chyba najwazniejsza sprawa moje kochanie przedluzylo sobie pobyt u mnie i do babci dzis idziemy razem :) juz nie bede siedziala sama na imprezce ;) moi chlopcy i my :) rodzinka ....pozdrawiam cieplutko Ule Pawla i innych tu zagladajacych , do uslyszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
Witajcie wszyscy !!! Dlugo sie zastanawilam czy w ogole napisac cokolwiek bo wydawalo mi sie to zbedne ... postanowilam jednak napisac cos o sobie bo moze w koncu ktos mnie zrozumie ...:) Mam 23 lata i przez prawie 20 lat mojego zycia uzeralam sie z mysla ze moj ojciec jest alkoholikiem , nie wazne ze od kiedy skonczylam 13 lat nie mieszkal z nami bo mama sie z nim rozwiodla (dzieki Bogu w koncu sie zdecydowala ) .nie wiem gdzie bylabym i kim bylabym dzis gdyby nie nastapil rozwod ... Cale moje dziecinstwo to wieki strach i bol , ojciec jak pil to bil ,mnie i siostre , mamy nie tykal , chyba mial jakas schize na naszym punkcie , nie wspomne o nozach , pistoletach itp bo szkoda o tym wspominac , w kazdym badz razie myslalam ze po rozwodzie wszystko sie skonczy .... niestety bylo gorzej , weszlam w wiek dojrzewania i potrzebowalam ojca ,jego zainteresowania i milosci , dodam ze jak nie pil byl cudownym czlowiekiem, nie dostalam od niego nic , oprocz strachu ,poczucia nizszosci ,beznadzieii i zmarnowanych lat zycia . Cale moje najlepsze lata zmagalam a raczej nadal zmagam sie z anoreksja ,poczuciem nizszosci , brakiem wiary we wlasne sily i strachem ze ten ktorego tak bardzo kocham tez odejdzie ..... Nie chce tak zyc , chce byc normalnym czlowiekiem i mam wrazenie ze mi sie to powoli udaje , mam dosc zycia w cieniu ,wiecznego uzalania sie nad soba , jestem w stanie przyznac ze zostalam skrzywdzona i jeszcze nie bardzo sie z tym pogodzilam , potrafie mowic o sprawach o ktorych jeszcze nie dawno nie moglam nawet myslec bo plakalam , chyba powoli dojrzewam , nie pozwole zeby ten czlowiek zniszczyl moje dalsze zycie , zycie mojego przyszlego meza a kiedys moich dzieci.Chce sie w koncu od tego uwolnic i zaczac zyc!!!!! Przestalam dawac mu kolejne szanse na poprawe , na zmiane , doszlo do mnie ze jemu to odpowiada ze on chce byc taki: manipulant , ofiara zycia i ludzi , nie zmienie go bo on tego nie chce !!! Nie mam z nim teraz kontaktu od prawie 3 lat i jestem szczesliwa .. . czasem tylko jak sie czegos o nim dowiem to zastanawiam sie jaki jest teraz i czy moze teraz by mnie pokochal ....ale szybko przychodzi przebudzenie i realizm ... to chory czlowiek wypluty z jakichkolwiek uczuc wyzszch ,ktory nie potrafi nawet siebie kochac !!!!!! ps. przepraszam za chaotyzm ale to samo sie tak pod wplywem impulsu nasuwalo !!!! Pozdrawiam wszystkich DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt34
czy sama sobie radzisz czy chodzisz na terapie ,czy tez może korzystasz z pomocy psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDDDDDDAA
mam 25 lat.. moj tata zmarl na marskosc watroby.. jak mialam 15 lat.mama jak mialam 20 . Wiem ze to straszne ale ulzylo mi gdy odeszla. Nie mialam pojecia ze moje zachowania sa skutkiem bycia DDA mam ogromne problemy w kontaktach z ludzmi choc wogole nie widac tego na pierwszy rzut oka..(wylaczajac mojego chlopaka bez ktorego bym zwariowala).. czytajac wasze wypowiedzi wylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Ciesze sie ze znalazłyście tą stronę. Martwi to że jest już kolejne pokolenie DDA. I to jest smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
kochani mam dokladnie takie same odczucia jak Pawel , martwie sie , ze temat wciaz jest aktualny ...kolejne pokolenie DDA , wiem jak bardzo trudno czasami bedzie przyznac sie do tego syndromu , ale ja piszac tu z wami czytajac na biezaco kazda wypowiedz biore z tego jakos radosc , zauwazylam , ze my starsi DDA i tu usmiech w strone Pawla coraz lepiej sobie z tym radzimy , Ula takze sobie swietnie radzi :) choc dopiero skonczyla 21 lat :) do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
:) witam wszystkich i zycze milego dnia , bardzo pozdrawiam "nowych" w naszym temaciku, trzymajcie sie cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
..stalo sie :( potwornie teraz sie czuje, dzis rano jak widzicie euforia a teraz prosze ...dowiedzialam sie , wlasciwie to uslyszalam , ze jego rodzina mnie nie zaakceptuje , juz akceptowali a jednak nie ...i przez co ? wiecie , ja jestem osoba szczera i bardzo mnie to gubi , eh az sie wyc chce , nawet nie potrafie tego opisac , czuje taki bol , ze nie potrafie dobrac slow, nie naucze sie jednego, ze powinnam ukrywac wszystko doslownie wszystko co sie da , nie do konca to rozumiem ale chyba tak bedzie latwiej...dobrze , ze tu moge o tym napisac i choc brakuje tu skladu i logoki bo pisze o niczym to mi to wlasnie pomaga :( ...chyba tu juz nie zagladacie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Futrzak35
Jak Cię nie akcaptują to niech spadają.To jest ich problem a nie Twój ,czy będziesz się dopasowywać by ich zadowolić,długo nie wytrzymasz-uwierz mi!!! Bądż SOBĄ!!! Nie piszesz nic o tym jaka była reakcja Twojego chłopaka,przecież to z nim będziesz dzieliła życie a nie z jego rodziną. GŁOWA DO GÓRY!!! DASZ RADĘ!!! JA W CIEBIE WIERZĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
dzieki za mile slowo ...dzieki ..ja i tak sie nie zmienie bo jak ?? taka jestem .....:( taka sobie chyba ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dukat
Czesc. Nie wiem jak tu wpadlam ale zauwazylam ze jestem wsrod swoich. Mam 42 lata i tez jestem corka alkoholika. Cale moje dziecinstwo i mlodosc to byl dzieki niemu wielki koszmar. Moj ojciec, ktory na szczescie juz nie zyje, kojarzy mi sie wylacznie z codziennymi awanturami i biciem. Bil nas strasznie ale gorzej bolalo chyba to ze musielismy patrzec na to jak katuje nasza mame. Bylismy wtedy tacy bezsilni, moglismy go tylko prosic zeby przestal i plakac. Boze, to nic przyjemnego przypominac sobie te sceny. Najchetniej chcialoby sie jednak wymazac je z pamieci. Pamietam jak moj swiat zmienial sie w jednej sekundzie kiedy slyszalam ze ojciec idze do domu. Chowalismy sie wtedy z mlodszym bratem pod stol, ale przeciez wybiegalismy z naszej kryjowki zeby ratowac mame jak tylko slychac bylo pierwsze krzyki. Tak, ta bezsilnosc to bylo zdecydowanie to co sprawialo najwiecej bolu. Na razie koncze bo jednak ciezko mi o tym pisac. Chetnie zajze tu jeszcze i opowiem jak radze sobie teraz. Oczywiscie jesli ktos z was bedzie tym zainteresowany. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
wiem , ze wspomnienia bola , mam to samo tyle ze moj ojciec teraz juz nie pije i wiecie co ? czesto wpominajac kawal swojego pijacjkiego zycia smieje sie z tego jakby opowiadal dobry humor ....a ja wciaz pamietam jak na czwatym pietrze balansowalam na balustradzie majac 10 lat uciekajac do sasiadki zeby wezwac pomoc bo wlasnie katowal matke ...jak wszedl do mieszkania , naszego starego na parterze z szyba w nocy to my male krasnale chowlismy matke za szafe , ktora byla specjalnie odsunieta a w rece bralismy ciezkie przedmioty zeby odstraszyc "intruza" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
mam mala diagnoze ..kiedy jest mi dobrze zapominam o tym wszystkim a kiedy mi nie pojdzie to wszystko ozywa i szukam przyczyny w sobie, nie ma opcji , ze to moze inni sie przyczynili w takiej sytuacji ci inni sa w moim mniemaniu ok ale ja..... znowu zawalilam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ojciec....
tez pil ! Po kilka dni pod rzad,potem robil przerwe i od nowa. Mial delirki i jakies trzesawki i czasami wygladal jakby sie mial wykonczyc...Nie byl zly ,ale mimo tego nie potrafie mu tego zapomniec.Zepsutego dziecinstwa, wiecznej bojazni przed wszystkim i tego ze nie porafie byc soba.... Mam cudownego meza od niedawna ,a jak tylko zobacze go z kiliszkiem w reku dostaje jakichs atakow szalu ,nie potrafie nad soba panowac...Jestem agresywna i niespokojna,wszystko musi byc po mojej mysli.Chce zbudowac prawdziwy kochajacy sie dom razem z nim i mam obawy,,,czy to sie kiedykolwiek uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzak35
W sobotę byłam na warsztatach terapeutycznych i znów wyszedło mi dzieciństwo,smutne,szare,łzawe i pragnące ciepła. Mam przemożną ochotę iść na grób ojca i powiedzieć mu jaki ogromny mam żal do niego!!!! Dleczego mam to trzymać w sobie.Spaprał mi dzieciństwo i wlecze się to za mną cały czas dochodząc do głosu. CHCIAŁABYM BY KAŻDY ALKOHOLIK WIEDZIAŁ O TYM,NIECH ON TEN CIĘŻAR DŻWIGA!!! MAM DO CIEBIE ŻAL TATO!!! OGROMNY ŻAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzak35
W sobotę byłam na warsztatach terapeutycznych i znów wyszedło mi dzieciństwo,smutne,szare,łzawe i pragnące ciepła. Mam przemożną ochotę iść na grób ojca i powiedzieć mu jaki ogromny mam żal do niego!!!! Dleczego mam to trzymać w sobie.Spaprał mi dzieciństwo i wlecze się to za mną cały czas dochodząc do głosu. CHCIAŁABYM BY KAŻDY ALKOHOLIK WIEDZIAŁ O TYM,NIECH ON TEN CIĘŻAR DŻWIGA!!! MAM DO CIEBIE ŻAL TATO!!! OGROMNY ŻAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
gdyby nie moj Krzysiek nie wiem jak ja bym to wszystko zniosla...bardzo go kocham .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_ja
moja ukochana jest DDA i czesto sie tu wpisuje :) Wiedzcie, ze warto rozmawiac z bliskimi o tym co w Was siedzi. Na pewno to pomoże Wam i bliskim w zrozumieniu Waszych zachowań. Ja dzieki temu, że sie dowiedzialem inaczej (nie gorzej) patrze na moja partnerke. Mimo zlego nastawienia mojej rodziny chce z nia spedzic reszte zycia...Bardzo Cie kocham!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt34
to_ja moja ukochana jest DDA i czesto sie tu wpisuje Wiedzcie, ze warto rozmawiac z bliskimi o tym co w Was siedzi. Na pewno to pomoże Wam i bliskim w zrozumieniu Waszych zachowań. Ja dzieki temu, że sie dowiedzialem inaczej (nie gorzej) patrze na moja partnerke. Mimo zlego nastawienia mojej rodziny chce z nia spedzic reszte zycia...Bardzo Cie kocham!!! podpisuje sie pod tym!!!!!!!!u mnie było podobnie do momentu kiedy zaczęła mi o sobie opowiadać....przedtem Jej nie rozumiałem? teraz jest już lepiej-nie powiem,że wspaniale ale wiem " na czym stoje" i wiem czego moge oczekiwać i czego oczekuje ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku.....tak długo tu nie zaglądałam ,ale dzis jestem i czytając wypowiedzi na forum mam strach w oczach boże ile młodych ludzi ma ten problem różne mysli wija mi sie po głowie,,,,,rózne PODOBNA wiesz to że jego rodzina cie nie akceptuje jest bardzo przykre wiem o tym ale przecież nie bedziesz z nimi żyć tylko z nim spójrz realnie na to wszystko i oceń sytuacje podchodz do tego z b.duzym dystansem bo inaczej się wykończysz wiesz ja nauczyłam sie jednego że nie warto wszystkiego brac serio wiem ze to smiesznie brzmi ale wtedy jest lepej zajmij sie soba rodzina{dziećmi] i chłopakiem ..........tym normalnym życiem które sie tobie należy a zobaczysz i trafnie ocenisz że jest lepiej przecież wkącu musisz być szcesliwa bedziesz ja w to wierze i życze tobie tego z całego serca ...... mimo wszystko wiem ze to boli ale oni zrozumieja po czasie.......i wszystko sie ułoży przeciez oni nie gryza sa tylko ludzmi..... Przepraszam ale ostatnio mam nawał pracy i obowiazków dlatego tak żadko tu jestem jednak obiecuje sie poprawić:) ciesze sie że tyle nowych osób zaglada na nasz topik to bardzo optymistyczne......trzeba sobie pomagać wiem że jest ciezko ale trzeba pomagac tym któray tu zagladają i nosza ten cieżar DDA pamietajcie wy wszyscy ......!!!!!!!!!!!!że jesteście tacy sami jak inni i zasługujecie na lepsze zycie nie traktujcie tego na serio !!!!!podchodzcie z dydstansem do pewnych spraw a bedzie lepiej wiem ze to zależy od człowieka i jego nastawienia ale mysle że to powinno chociaz na jakis czas zmniejszyć ból jaki niektórzy DDA czuja .podam wam moja recepte ..........JA wybaczyłam ale nie zapomniałam ........... jednak pamietam o tym tylko dlatego zeby miec nauczke ze tak robic nie wolno i ja tak nigdy nie postapie bede okazywac b.wiele miłości swoim dzieciom...... tu zagladaja mezczyzni .........wasi??????to miłe że oni wiedza też bym tak chciała on wie ale nie potrafi ze mna chyba postepowiać rozmawiac moze bedzie lepiej jak sie dotrzemy tak mysle ale przecież DDA nosza to znamie i potrzebuja wiele ciepła i zrozumienia dlatego ze byli odtracani a ja robie sie taka zimna jak jemu nie zalezy i tak mnie to boli mozna mieszkac razem a zyc całkiem osobno???boze to po co chciał tego zeby mnie zranic????? przeciez to tak boli..... ale nie bede tak wamsmucic ide bo mam pełno obowiazków i praca czeka pozdrawiam was bardzo cieplutko i mysle ze bedaziecie dalej tu zagladać pa do nastepnego........ pawelob ciebie i podobna ciebie szcególnie pozdrawiam i całuje sciskam fajnie ze jesteście .........was również nowi na topiku..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
czesc Ulla juz myslalam , ze zapomnialas o naszej stronie "placzu" ;) dzieki za uwage odnosnie rodziny mojego skarba , tu na dzien dzisiejszy zmienilo sie tylko to , ze ja wiem ,ze zostalam perfidnie wmanipulowana w oskarzenia i ocene co do mojej osoby ...niech im bedzie , mam nadzieje, ze faktycznie sie pouklada bo bardzo kocham Krzysia i chcialabym zeby nie musial wybierac , unikac rozmow i sytuacji , jest dla mnie jak cud ...tesknie bardzo poniewaz wyjechal , jak jest przy mnie blisko wszystko jest latwiejsze , pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
ja chyba przestane pisac poniewaz po poludniu bylam radosna a juz teraz czuje , ze swiat sie skonczyl , dotarlo do mnie to , ze piekne chwile sa ulotne a ja sama juz nie moge kierowac swoim zyciem ...dzis zadzwonila do mojego skarba mama ...powtorzyla doslownie to co juz wie ..nie zaakceptuja mnie , Boze nigdy nie bylam w takiej sytuacji ...czy ktos z was byl w sytuacji podobnej ? czuje sie jak jakas napietnowana ...ja matce chrzestnej Krzyska goszczac ja u siebie opowiedzialam o sobie wszystko , uwazalam , ze moge , poniewaz podkreslala, ze nam kibicuje , otworzylam sie i na swoja zgube opowiedzialam o Krzysku to czego nie wiedziala , ona rowniez podzielila sie ze mna sekretami z ta mala roznica , ze ja tajemnicy dochowalam a ona nie ....:( gdybym zagrala ta sama metoda co oni sklocilabym pewnie cala ich rodzinke ..tylko po co ? dzis Krzysiek kolejny raz potrzebuje czasu a ja czuje jak ziemia ucieka mi spod nog :(((((chce mi sie wyc!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzak35
Podobna- są wzloty i upadki. Dasz sobie radę przetrwasz to,my jesteśmy ludżmi z bagażem doświadczeń i tu nasza siła"Co nas nie zabija,to nas wzmacnia" Tylko nie bądż zawsze taka silna,masz prawo do słabości i popełniania błędów.Okazuj to,może nie każdemu/jak jużsama się przekonałaś/ale myślę że masz obok fajnego faceta który to rozumie."Daj czas czasowi" Nadal przystaje przy mitingach DDA i bardzo gorąco Wam polecam! Miłych snów Kochani!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobna więcej cierpliwości twój ukochany musi się oswoić z tą myslą mysle że on wie co wybrać i po cichu kibicuje tobie ja z całego serca .... rodzina nie ma prawa dyktować jemu postepowania i życia.....ważne czego on chce nie powinni kazac jemu wybierac to nie fair....w stosunku do ciebie uważam że bedzie dobrze pozdrawiam cie cieplutko papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna
dzieki za mile slowa ale sprawa jest powazna ...moj skarb jest mlodszy ode mnie , jedyny wnuk i jedyny syn a ja starsza o ladnych kilka lat , z bagazem doswiadczen i dwojka dzieci .......Boze czuje sie jak przedmiot na licytacji tyle ze mi udawadnia sie jaka to ja jestem nieodowiednia , kto da wiecej ....przywar i wad , slucham , juz mam dosc .......tak prawde mowiac to oni mnie nie znaja i dlatego mnie to tak bardzo boli.....martwie sie o Krzysia , w tej chwili jest daleko ode mnie i ma prany przez nich mozg , zle sie ma a mnie to wszystko zabija , boje sie ze oni sie nie opamietaja ,czekam na niego zeby go przytulic ...niedlugo przyjedzie jego matka i dopiero sie zacznie , patrze na to wszystko i wlasnym oczom nie wierze, ze tacy "swieci " co tu wiele mowic , poniose ten krzyzyki nikomu za to "dziekowac" nie bede :( za dziesiec dni jade na z synkiem na przeszczep i chyba stresu mam juz dosc ....chyba zwariuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzak35
Rany!!!! podobna nie!!! daj się zwarjować!!!!! Myśl o dziecku,to teraz najważniejsze.NIE TY JEDNA masz porąbane życie...Będż dobrej myśli!!!! Ja w podobnych sytuacjach mówię modlitwę..".BOŻE użycz mi Pogody Ducha,abym godziła się z tym czego nie mogę zmienić.ODWAGI abym zmieniała to co mogę zmienić.MĄDROŚCI abym odróżniała jedno od drugiego."To mi bardzo pomaga,pomoże i Tobie.Trzymaj się cieplutko i nie pozwól by inni Tobą manipulowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja_22i
Mój ojciec pije .Pije od kilkunastu lat. Jest to jedyna osoba ,która nienawidze i mu to powiedziałam. Wczesniej byłam nieśmiałą nastolatka ,bo wstydziłam sie ojca. Teraz dimateralnie sie wszystko zmieniło, mam do tego stosunek olewajacy, nie zwracam na Niego uwagi ,żyje swoim życiem:) I jak ktoś pyta o Ojca to głośno sie do tego przyznaje,gdyż to nie Ja pije i nie jest to absolutnie spowodowane moja jakakolwiek winą:) Jeste osoba pewna siebie,mam plany na przyszłość,ale boje sie je realizować, mam kilku znajomych ,gdyż trudno mi komukolwiek zaufać. W związku angażuje sie bardzo mocno , jednak czesto-gesto złoszcze sie o byle błahostke i to doprowadza do rozpadu związku. Było już tak dwa razy ,i za jednym i za drugim razem denerwuje sie na partnera o byle co , mam wrażenie ,że mu nie zależy ,że nie poświeca mi tyle czasu ile bym chciała. Później cierpie. Teraz już wiem dlaczego tak sie dzieje, że powinam wyluzować i zmienić swe postepowanie. Nie bedzie łatwo,ale dam rade;) No to pozdrawiam i nie użalajcie sie tak nad soba ,bo to nic nie da. Działajcie, miejcie pasje ,ambicje, róbcie coś dla siebie,rozwijajcie sie,czesto sie uśmiechajcie. I chodźcie z podniesiona głową:))) Życie jest jedno i to od Was zależy, jak je pzeżyjecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×