Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tris

Do pażdziernika minus 30kg!!!

Polecane posty

Gość anaaaa
..Felina...:)...ale ja nie mogę już jeść więcej kalorii... przytyłabym jak cholerka... ja tam jem od 2 lat... fakt... nie poszło mi to na zdrowie bo mam anemie... ale jem co trzeba by wyzdrowieć i łykam magnez przepisany od lekarza...będzie dobrze... co do mojej cierpliwości hmmm:P różnie bywa:)mam nadzieje że teraz się uda:)... tylko 6 kg...:(... no a Kaczucha co u Ciebie... jak Ci tam idzie... mam nadzieje że lepiej;)... ja trzymam za was kciuki...a co do wyjazdu Felina... pewnie nakręcili Ci w głowie ładnie... ale wiesz oni chcą jak najlepiej... niedługo poniedziałek... mam nadzieje że podejmiesz susznom decyzje.... pozdrawiam...;)..idę poćwiczyć przed śniadankiem ...:) buśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Ja mam juz dosyc. Dzisiaj rano wchodze na wage a tam 79 kg. To jest jakis obled. Wczoraj nie jadlam kolacji, tylko kilka mandarynek. Fakt, ze juz ze 3 dni nie odwiedzalam kibelka, ale bez przesady 5 kg wiecej. Nie mam pojecia co sie dzieje. Wzielam juz tabletki na przeczyszczenie i dzisiaj bede poscic. Nie ukrywam jestem zdolowana. Nie dosc, ze wczorajszy dzien dobil mnie to jeszcze dzisiaj ta waga. No cos pieknego. Felina gratuluje twojej wagi 10 kg. Jestem pelna podziwu. Trzymaj tak dalej. Ja juz Cie pewnie nie dogonie. Anaaaa nie moge uwierzyc ze mozna wytrzymac jedzac tak malo. A bylas z tym problemem u lekarza? Mam taka kolezanke, ktora bardzo malo jadla a mimo to tyla i to strasznie. Poszla do lekarza jednego drugiego, az wyslali ja na kuracje hormonalna i zaczela normalnie funkcjonowac. Tak czasem jest jak sie ma problemy z tarczyca. Jesli masz anemie, to nie wiem czy odchudzanie to jest dobry pomysl. Jakiej decyzji bys nie podjela to i tak bedziemy Cie wspierac, ale pomysl nad tym.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaAaAaA
Kaczucha glowa do gory, jeszcze przeciez bedzie dobrze :D Najlepszym sposobem jest wlazenie na wage raz na jakis czas. Poza tym czasem waga robi nam rozne psikusy, lepiej sobie popatrz na spodnie, prawda ze wiecej miejsca? :) Ja w kazdym razie trzymam kciuki, bo to dzieki wam jakos sie trzymam, chociaz od 2 dni mam taka ochote na chipsy, ze to sie w glowie nie miesci. Ale radze sobie ;) No i od wczoraj schudlam 15deko ;) Dobrze ze na codzien nie mam wagi, bo to bylaby moja opsesja. Pozdrawiam cieplo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
Kaczucha ...:)... byłam u lekarza ,ale moja lekarka jest taka że twierdzi że jak chce schudnąć to mogę... bo wiadomo że każda kobieta chce dobrze wyglądać... uważa że jestem na tyle odpowiedzialna że nic mi się nie stanie... mam nadzieje że się nie przeliczy... Ja nie tyje ale nie mogę schudnąć... tzn. mam za mało cierpliwości ..:P... ale mam nadzieje że teraz mi się uda z Wami napewno... jejku Felinie udało sie zrzucić aż 10 kilosów... jak Ty to zrobiłaś... żeby mi się choć 6kg udało..:P:P... a Ty sie trzymaj... Felina sama pisała że czasem jest taki moment że mimo odchudzania tyjemy i trzeba to prztrwać a nie rezygnować... będzie dobrze moje dziewczynki... heh... damy rade... ale zastanawiam się nad jakimiś środkami odchudzającymi.... no ten chrom plus narazie ... a najgorsze jest to... że nie umiem sobie przetłumaczyć że najbardziej się tyje od słodkości....:)..jak patrzę na np. babeczke świerzo upieczoną to wolę zjeść jeden kawałek niż kilo marchewek:)... wiem że są cholernie tłuczące.. ale zawsze sobie tłumacze że np. ciasteczko takie małe... co może sie stać... łech nie biorę wtedy pod uwagę że ma 120 kcal. :(...:(:(;(... nie wiem... no...eh... ale dam rade... wszystkie damy rade...trza w to wierzyć...:)..pozdrawiam.... jeszcze tu wróce...:P..pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaAaAaA
Ja np biore aplefit i moim zdaniem jest rewelacyjny. Biore go od 7 dni i a) nie chce mi sie jesc ( czytaj -> nie ssie mnie z glodu i nie mysle ciagle o jedzeniu [pomijajac chipsy] ) b) wydaje mi sie ze mi sie nie chce jesc (placebo). Optowalabym przy wariancie b, ale jezeli pomaga to ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
...AaAaAaA naprawde pomogłaś mi :P:P...dzięki... ale muszę właśnie ten aplefit (czy jakoś tak) kupić... :) faktycznie wybieram wariant b mam nadzieje że mi cos da....bo kiedyś jak jadłam zwykły chrom czułam jeszcze większe chęci na słodkości ..tylko dlatego że miał u mnie obniżyć tą chęć..:P...no... dzisiaj coś kiepsko mi idzie... dziś zjadłam już 340 kcal.:/ czyli na kolacje 100 kalorii i godzina ćwiczeń... :)..uda się muszę w to wierzyć..pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej kaczucha nie przejmuj sie pewnie własnie to przez to ze 3 dni nie byłas, poczekaj pare dni, a moze woda ci się w organizmie zaczymała.Spróbuj kefiru , ja go stosuje 3 dzien + kiwi i jestem bardzo zadowolona :p , naprawde głowa do góry.....napewno chwilowe to jest. Sama nie wiem jak mi się udało aż tyle :) tylko boje sie ,że teraz na laurach usiąde i przestane się pilnowac. anaaa ja też myśle że jesz stanowczo za mało i to przez okres 2 lat?? moze powinnas zrobic jakies badania hormonalne? Bo to jest naprawde dziwne ? Czemu az tak ci zależy na stosowaniu jakis środków? dzisiaj zjadłam 2 sucharki z twarogiem, 2 kiwi,piers gotowana z kurczka :) ogórki kiszone..........pozniej byłam u babci i wypiłam kawke i zjadłam............ babke :)))))) od babci nie odmówie.:) moły kawałeczek, nie mogłam się powstrzymac.Ale już wszyscy widzą ze schudłam :) i to jeszcze bardziej mnie motywuje. znacie jakies cwiczenia na brzuch oprócz brzuszków ?? Brzuszki mi nie wychodzą , a coś z brzuchem musze zrobic :)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej kaczucha nie przejmuj sie pewnie własnie to przez to ze 3 dni nie byłas, poczekaj pare dni, a moze woda ci się w organizmie zaczymała.Spróbuj kefiru , ja go stosuje 3 dzien + kiwi i jestem bardzo zadowolona :p , naprawde głowa do góry.....napewno chwilowe to jest. Sama nie wiem jak mi się udało aż tyle :) tylko boje sie ,że teraz na laurach usiąde i przestane się pilnowac. anaaa ja też myśle że jesz stanowczo za mało i to przez okres 2 lat?? moze powinnas zrobic jakies badania hormonalne? Bo to jest naprawde dziwne ? Czemu az tak ci zależy na stosowaniu jakis środków? dzisiaj zjadłam 2 sucharki z twarogiem, 2 kiwi,piers gotowana z kurczka :) ogórki kiszone..........pozniej byłam u babci i wypiłam kawke i zjadłam............ babke :)))))) od babci nie odmówie.:) moły kawałeczek, nie mogłam się powstrzymac.Ale już wszyscy widzą ze schudłam :) i to jeszcze bardziej mnie motywuje. znacie jakies cwiczenia na brzuch oprócz brzuszków ?? Brzuszki mi nie wychodzą , a coś z brzuchem musze zrobic :)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej kaczucha nie przejmuj sie pewnie własnie to przez to ze 3 dni nie byłas, poczekaj pare dni, a moze woda ci się w organizmie zaczymała.Spróbuj kefiru , ja go stosuje 3 dzien + kiwi i jestem bardzo zadowolona :p , naprawde głowa do góry.....napewno chwilowe to jest. Sama nie wiem jak mi się udało aż tyle :) tylko boje sie ,że teraz na laurach usiąde i przestane się pilnowac. anaaa ja też myśle że jesz stanowczo za mało i to przez okres 2 lat?? moze powinnas zrobic jakies badania hormonalne? Bo to jest naprawde dziwne ? Czemu az tak ci zależy na stosowaniu jakis środków? dzisiaj zjadłam 2 sucharki z twarogiem, 2 kiwi,piers gotowana z kurczka :) ogórki kiszone..........pozniej byłam u babci i wypiłam kawke i zjadłam............ babke :)))))) od babci nie odmówie.:) moły kawałeczek, nie mogłam się powstrzymac.Ale już wszyscy widzą ze schudłam :) i to jeszcze bardziej mnie motywuje. znacie jakies cwiczenia na brzuch oprócz brzuszków ?? Brzuszki mi nie wychodzą , a coś z brzuchem musze zrobic :)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
Felina:)... może i jem za mało... ale jakbym nagle zaczeła jeść więcej to bym bardzo przytyła... więc musze postarać się więcej świczyć.... co do ćwiczeń na brzuch to znam pare np. (nie wiem czy dobrze wytłumacze bo z tym u mnie kiepsko) leżenie na plecach ręce wzdłóż ciała i nogi proste podnosimy do góry rozkraczamy złączamy i na dół i tak dalej... albo nożyce pionowe i pozime... wielkie zataczanie kół nad ziemią leżąc... jak sobie jeszcze coś przypomnę to napisze..ale ja najbardziej lubię to pierwsze...:).. powodzenia... jeszcze nie mam wagi w domu i nie wiem dokładnie ile waże... dzis zjadłam narazie 390 kalori bo na kolacje jabłko....po którym mnie tak brzuch rozbołał że łoch... zazdroszczę Ci takiej spadki wagi... żebym ja tez miała taką mobilizację i zawzięcie...:) pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poduszeczka
Witajcie Oj dawno mnie tu nie bylo ale jakze tu bylo pisac przy tym co sie dzialo. Nawet nie sadzilam ze tak bardzo przezyje smierc Ojca Swietego.. Zreszta powiem Wam szczerze ze jakos przestalam myslec o sobie o tych dietach i blahych problemach.. zupelnie inaczej jakos zaczelam myslec.... Gratuluje tym co potracily nastepne kilogramy, u mnie waga ani drgnie a ja dalej sie dietuje bo przynajmniej po spodniach widac roznice. Ostatnio mialam niezle jazdy z cukrem i musialam sie ratowac czekolada i to tak 2 dni pod rzad robilo mi sie slabo mrockzi przed oczami i az zrywalo na wymioty. Maz sie wsciekl wiec teraz zaczelam jesc po prostu 5 racy po troszeczku tak zeby nie rpzekroczyc 1000kcal. Niestety nie cwicze, nie starczalo mi na to sily w ostatnim tygodniu. Jedyny moj wysilek to spacery no i dyzury w szkole (czyli smiganie tam i spowrotem na wiekszosci przerw). Poza tym jestem chora - zapalenie gardal no i przy antybipotyku nie moge sobie szalec z jedzeniem bo zaraz mam strasznie bole zoladka i fatalnie sie czuje... Felina nie wiem czy gdzies cos przeoczylam ale napsiz troche gdzie bys jechala i co bys tam miala robic. Moze cos ci doradze.. moje kuzynki wyjezdzaly do pracy no i maja rozne wspomnienia. Sluchajcie marzy mi sie taka za przeproszeniem chamska salatka z mcdonalds, z tym panierowanym kurczaczkiem (kawalacikiem ale jednak) czy ktoras z was moze wie ile to to ma kalorii? a no i dodam ze do tego sos cesarski mniaaaaaam :P a wczoraj zjadlam na kolacje kromke prawdziwnego chlebka z pepperoni gosh ale niebo w gebie!! maz sie ze mnie smial, postanowilam ze raz w tygodniu bedzie dzien dziecka i kanapka ze swiezutkim bialym chlebkiem :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej fajnie ze jestes poduszeczka juz sie martwiłam ze nas opusciłas :)OJ te mroczki to nic dobrego, dobrze zaczełas wiecej jesc......tzn czesciej:) jak wdac po spodniach to już dobrze:) ja miałabym jechac do holandi, to nie był by mój pierwszy wyjazd, ostatnio byłam 7 miesiecy i wrócilam w grudniu.Pamietam ze przyzekłam sovbie wtedy ze juz nie wyjade nigdy.No ale wiecie co.........Był Piotrek namówił mnie zebym została , pomoże mi ze znalezieniem pracy.......i zostaje.Nie wiem czy dobrze robie ze zostaje dla niego i dla innych..To z czasem wyjdzie.Przykro mi poduszeczka ,że jestes chora ...życze zdrówka.Ból gardła to nic ciekawego.......i tak strasznie boli.Uważaj na siebie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Felina bardzo sie ciesze ze zostajesz. :) Widze ze Piotrem ma na Ciebie dobry wpływ heheheh:) Moja waga dzisiaj pokazala 76,5. Od wczoraj o 2,5 kg mniej. Nic juz z tego nie rozumiem i nie zamierzam rozumiec. Ciesze sie poprostu ze jest mniej. Bylam dzis na cmentarzu u mojego taty i dziadka i w kosciele i jakos mi tak juz troche lepiej na serduszku. Zamierzam zrobic album o papierzu i powklejac wycinki z gazet zeby moje dzieci w przyszlosci tez cos wiedzialy o tak Wielkim Czlowieku:) Milego popoludnia:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
...Hej dziewczynki:)... Też się bardzo cieszę że Felinka zostajesz... choć nie znam Was długo to juz bardzo polubiłam i jakoś dziwnie bym się czuła gdybyś nagle gdzieś nam uciekła:)... Kaczucha zobaczysz teraz waga będzie pokazywać coraz mniejsze liczby:)... bedzie dobrze:)... pozdrawiam :)...trzymajcie się cieplutko bo cos ta wiosna u mnie szwankuje...papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobitki. Moge sie do Was przylaczyc? Od jakiegos czasu obserwuje Wasze forum (milutko tu) i odchudzam sie po cichu :) - nie chcialam zaczynac od zera i, gdyby mi nie szlo, zanudzac Was tekstami: ojej, znow mi sie dzis nie udalo. Poki co, zaczyna mi sie udawac :) wiec chyba moge sie Wam juz pochwalic ;) od tygodnia jem mniej (w widelkach 1000-1500 kcal) i schudlam juz prawie 2 kilo. Sama sie dziwie, ze tak szybko to idzie. Fundamentem mojej diety sa chrupiace deseczki Wasa, jogurt naturalny, woda mineralna, zielona herbata i mamine obiady - powiedzmy, 70% normalnej porcji - od piatku do niedzieli, a w tygodniu, w mieszkaniu studenckim pichce sobie jakies dietetyczne potrawy i obieram marchewke - albo jem normalnie, tyle ze mniej. Od dziecinstwa bylam grubaskiem - a Wy? Tata kolezanki nazywal mnie Kluseczka :( Obecnie mam 177cm wzrostu, waze 73.5 kg (moj rekord :( sprzed tygodnia: 75.4 :( ). Czyli BMI=23,5 - jeszcze w normie, ale blisko tzw. nadwagi. Jak zdawalam mature w 2001r., wazylam 67 kg - to nie moja wymarzona waga, ale o wiele lepiej, niz teraz... Chcialabym dojsc do 58 kg. Nie wiem, jak szybko mi sie to uda. Buziaczki! Bede Wam pisac o moich - mam nadzieje - postepach :D raczej w weekendy, z domu; mam co prawda komputery na uczelni, ale dzialaja one jak cos z poprzedniego ustroju, czyli bardo, baaaardzo powoli. Aha, moj infantylny nick wzial sie z tego, ze nazywam sie Anka; niestety cale tabuny dziewczyn na ulicy, uczelni, gdziekolwiek, tez nazywaja sie Anka i w zwiazku z tym na \"Anka\" \"Ania\", \"Aniu\" itd. przestalam reagowac juz dawno. Za to na charakterystyczny wrzask mojej Mamy \"Anusiaaa!!!\" zrywam sie nawet z najglebszego snu. Papapapapa... trzymam kciuki za Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej.......witam nową kolezanke. :) gratuluje tych 2 kg , ale na poczatku zawsze szybko spada.........pozniej wytrwałosc przede wszystkim :) kaczucha .....a nie mówiłam......poczekaj pare dni.A wczoraj kiwi pomogło:p ? Ja dzisiaj zjadłam 2 sucharki z twarogiem, rosół z makaronem i kawałek miesa gotowanego z brokułami :) pozniej kawka.Zaczynam sie martwic o siebie , bo 3 dzien z rzedu wymiotuje :(( i nie wiem czemu(nie wywołuje ich sama) ale cokolwiek zjem .........jest tragedia.Mam zamiar cos zjesc teraz.Mam fgosci wiec dzisiaj nie cwicze:) odpuszczam.Moja waga dzisiaj pół kg wiecej....ale wiem ze u mnie to normalne.Wiecie co dziewczyny naprawde wam dziekuje, za te słowa o wyjezdzie.To naprawde miłe uczucie....... Kaczucha , z tym Piotrkiem to nie wiem czy dobry wpływ ma na mnie.....ale ma wpływ i to duzy:))) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewusia44
Do Poduszeczki! Ciemno i mroczki przed oczami, najczęściej w momencie wbiegnięcia na kilka schodów lub schylenia się, zdarzały mi się kilka razy dziennie. Najgorzej było w szkole gdy patrzyli na to uczniowie. Lekarz powiedział, że to niedocukrzenie i nosiłam na wszelki wypadek cukierki. Niestety pomagały one chwilowo, po jakimś czasie sytuacja powtarzała się i było coraz gorzej. Przeczytałam w Internecie o "indeksie glikemicznym" potraw i związanych z nim dietach (np. dieta plaż południa, dieta Montignac'a), przestałam jeść białe pieczywo, biały ryż, ziemniaki, kluski ze zwykłej mąki i SŁODYCZE. Po dwóch tygodniach dolegliwości minęły po chwilowym pogorszeniu. Trzy miesiące nie miałam ani razu mimo, że w tym czasie schudłam 17kg. Stosuję dietę Montignac'a, na której niestety nie chudnę (ale przynajmniej nie tyję) i w międzyczasie różne "mocne" diety ( 2x kopenhaską i dietę z zupką z kapusty). OD KIEDY NIE JEM SŁODYCZY I BIAŁYCH ZŁOŻONYCH WĘGLOWODANÓW NIE MAM NIEDOCUKRZENIA!!!! Czuję się świetnie. Słodycze na niedocukrzenie to jak alkohol na kaca - .chwilę pomoże, a potem robi większego kaca. Poczytaj trochę na ten temat, może Ci to pomoże tak jak mnie pomogło. http://dietamm.com/index.php Pozdrowienia! Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
a tak wogóle jak czytam wasze wypowiedzi to zastanawia mnie pewna rzecz , kazda z was pisze o pewnym momencie swojego życia , w którym zaczeła tyc......i to bardzo jak czytam.Moze przypomnicie wszystkie jeszcze raz jaki to był moment dla was,.Ja wczasie okresu dojrzewania sporo :( a pozniej 8kg przez stosowanie tabletek hormonalnych.......No i oczywiscie najczesciej tyłam po rostaniu z jakims facetem :(( Oni to jednak maja na mnie wpływ :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobiety sorki ze opusciłam topic na tak długo ale wiecie ja mam MATURE ja poprostu nie mam czasu i siły juz na nic, proszę pamiętajcie o mnie mimo ze prawdopodobinie przez ten tydzien nawet tu nie zajrze bo w przyszły poniedziałek 18,04,2005 mam ustna mature z polak przepraszam i trzymajcie za mnie kciuki jak bede mogła to wejde buziaki i wielkie dzieki dla feliny ze przejeła role gospodyni juz dawno zresztą wielkie buziaki dla forumowiczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
..Anusia miło Cię przywitać też niedawno się tu wcisłam....i jest miło... bo ma się wsparcie...:) Kurcze Felinka może Ty za mało jesz... organizm zaczyna strajkować może idź do jakiegoś dietetyka... może Twój organizm potrezebuje niektórych składników które starasz się ograniczać..wiesz każdy organizm jest inny... co do tego moemntu odchudzania to nie bardzo rozumiem... Tris... my sie jeszcze nie poznałysmy ,mam nadzieje że bęzie okazja wymienić się radami ..pozdrawiam i życzę skupienia na maturce i łatwych pytań...;)...no... ja lecę... kurcze cos się w ćwiczeniach opuściłam ..dziś zjadłam około 400 kcal. nie najgorzej... jutro bardzo zabiegany dzień ... więc będzie lepiej no i w tej bieganinie nieźle zrzuce... może jeszcze wieczorem poćwicze... zobaczymy... pozdrawiam... do zobaczenia :)..pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi hi, mam swiadomosc ze po jakims czasie przyjdzie okres, kiedy bede wolniej chudnac. Tyle, ze ja jeszcze nigdy w zyciu tak dlugo nie utrzymalam diety, zeby do tego momentu dotrwac... W zasadzie to az sie dziwie, jak latwo mi teraz idzie. Najgorszy byl chyba pierwszy dzien... Pomoglo mi to, ze zaczelam diete w poniedzialek, nie bylam w domu, wiec i nie wchodzilam na wage. Zwazylam sie dopiero w piatek rano, myslac ze moze schudlam pol kilo, a tu niespodzianka: 1,5 kg :) :) :) superrrrr. Kiedys probowalam sie motywowac w inny sposob: schudne do np. 65 kg to kupie sobie upatrzona kurteczke. Rezultat - zanim cokolwiek schudlam, kurteczka wyszla z mody... :P Felina - wlasnie u mnie nie bylo takiego okresu, ze zaczelam szybko przybierac na wadze. Pewnie dlatego, ze zawsze tej wagi bylo sporo ;) . Majac 5 lat bylam niezly pulpet :P , do 18 roku zycia powoli, baaaardzo powolutku szczuplalam, a od 18-tki tylam, tez wolno. Najgorsza pod tym wzgledem byla jesien i zima 2004/05 - przytylam 5 kg w pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej....... tris zycze powodzenia na maturze , bede trzymac kciuki, rozumiem cie ,Matura to wielkie przezycie ,ale zobaczysz ze błahostka.:)) szkoda ze nie napisałas wiecej jak ci idzie z dieta.Rola gospodyni:)) o jak miło.....ja tu w piórka obrosne :) watpie ze za mało jem, bo jem naprawde duzo...zwłaszcza ostatnio mam dziwne smaki.Ale do lekarza sie rzejde.Niestety niemamy dietetyka w okolicy.Wiec to odpada,Zostaje ogólny lekarz.Poczekam pare dni i zobacze jak bedzie. Anusia ciesze sie ze tak dobrze ci idzie :) oby tak dalej. anaaa chodzi mi o okres w którym zaczełas gwałtownie przybierac na wadze, czym był spodowany.(nie wiem czy anaaa pytała czy anusia) jutro ide do fryzjera.Pasemka blond z rudym.O efektach jutro napisze.Dzisiaj zjadłam małego batonika ,nie mogłam nie zjesc tej czekolady.A pozniej jajko , kiełbaska, ogórek ,cókierek(co za smaki):p pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poduszeczka
Witajcie dzieczywnki Alez sobie wczoraj pofolgowalam... rano na sniadanko tylko jajko na drugie sniadanie jogurcik naturalny ale za to obiad... canelloni, pychotka cale 4 rureczki... nie wiem ile to moglo miec kalorii wiec profilaktycznie nie jadlam juz wczoraj nic wiecej tylko wypilam u cioci na pogaduchach kieliszek amaretto. Cannelloni wlasnej roboty bylo wiec jakos sie nie moglam oprzec (makaron rurki grube, nadziewany mieskiem z pieczarkami i odrobina sera w sosie pomidorowym). Oczywiscie pozniej pospalam kalorie ale czy duzo to trudno mi powiedziec bo na zegarek nie patrzylam, Jezdzenie na rowerku chwilowo odpadlo przez ten piekielny katar i kaszel. W prawdzie temperatura mi spadla ale dalej nie moge mowic i chodze z chusteczka w lapce buuuuuuuuu Waga nawet nie drgnie, ale coz czekam cierpliwie i moze sie doczekam :) Ktoras z was pytala o tycie - u mnie zaczelo sie przez terapie hormonalna a juz jak pozniej udalo mi sie w miare pogubic kilogramow czesc to sie powaznie przeziebilam i angina padla mi na stawy wiec zaczelam brac leki na reumatyzm. W ten sposob dorobilam sie dotychczasowego bagazu, nie pomagaly przy tych prochach diety rozsadne ani te drastyczne, cwiczyc nie moglam bo przez ponad 2 miesiace nie bylam w stanie nawet op domu chodzic a co mowic o cwiczeniu... teraz zrobie jednak wszystko by zrzucic troche tego sadla. Maz wczoraj stwierdzil ze spadlo mi z brzuszka i z dupki i zlozyl zamowienie zebym tak sie odchudzala ("no skoro juz musisz!!") zeby biust pozostal ten sam :) Ja mam typowa figure gruszke - gora owszem owszem rece zgrabne, mowia ze fajny dekolt odpowiedniu biuscik tylko dupsko jak szafa trzydrzwiowa no i nogi okropnie grube udziska :( od dzisiaj wracam do cwiczen, Idzie cieplo chce w koncu zalozyc moje ukofane spodziany :) A teraz czas sie do szkolki zbierac troche dziatwe podreczyc :P Tris spokojnie w tym roku mature zdaja wszysscy nie slyszalas jeszcze tego :) tak sie mowi w kuluarach bo przeciez nie sposob zeby nowa matura byla od razu niewypalem :) Ja przygotowuje maturzystow na kursie do podstawowej no i wszyscy ida na strasznym luzaku, pamietaj ze nie mozesz sie spiac bo wtedy bedzie dopiero kjlopot. Ja tam wierze ze jestes super przygotowana i dasz sobie rade :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie panie!!! Od dzis postanowiłam wrócić do regularnych ćwiczeń...!!! Wielkie słowa co?:P Ale poprostu zauważyłam że na mojej pupci robi się nowa zakładka hehehe no i postanowiłam wrócić i stwierdziłam po dzisiejszych ćwiczeniach ze kondycja moja gdzieś znikneła:( rozpoczełam codzienne spacery po lesie z psami szybki marsz i wbieganie pod ogromne góry!! I jessu prawie palpitacji serca dostałam:/ Tris powodzenia na maturze napewno bedzie dobrze!!! Tylko nie dziekuj;) Kaczucha cofnełam sie do twoich wpisów i stwierdziłam ze chyba od początku masz problemy z przemiana materią. Kiedyś słyszałam o tym od mojego lekarza , osoby takie załatwiają sie rzadziej ...podam Ci smieszny przykład moja przyjaciołki spedza trzy razy dziennie swoje zycie w kibelku ja trzy razy w tygodniu< --kiedys!! Teraz juz lepiej przewazni raz dziennie ale powiem Ci ze to chyba przez zmiane diety i z samego rana zaraz po przebudzeniu pijeszklanek ciepłej przegotowanej wody np z cytryną stary przepis mojej babci;) żeby popudzić jelita do pracy no wiesz tych smiesznych ruchów robaczkowych:D Zastanawiałaś się zeby przejsć sie do swojego rodzinnego lekarza? Moze on cos Ci poleci albo moze skieruje Cię do dietetyka to naprawde są swietni lekarze;)(a przynajmniej ja na takich wpadłam) pomoze Ci nauczyc sie łaczyc niektore produkty bo czasem złe łaczenie produktów sporzywczych powoduje spowolnienie przemiany materii, np stara zasada do meisa tylko surówka żadnych ziemniaków ani kasz , ani ryzów, jesli ryz albo ziemniaki to tylko warzywa z owocami a nawet kiedys słyszałam ze wcale nie jest zdrowo łaczyc owoce i warzywa...ciekawa jestem ile w tym jest prawdy No coż życze powodzenia i pozdrawiam was ciepło ide zebrac obolałe zwłoki:P papapa!!!-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaa
..hm hm hm... :) miałam kiedys okres szybkiego tycia... to było wtedy kiedy usiadłam na laurach... kiedys kupiłam sobie spodnie bez przymiarki ..bardzo się speszyłam wróciłam do domu i nie mogłam się wcisnąć... płakałam wyłam i byłam wściekła ...zawsze wchodziłam w 38 a tu niespodzianka:(... na szczęście były za długie obciełam je i poszerzyłam o ten materiał... przez złość na siebie zaczełam intensywne odchudzanie... udało się spodnie zwężałam aż 3 razy... chodziłam już w 36 łoch jaka byłam zadowolona:)... i przysiadłam na laurach i znowu nie mogłam się w nie wcisnąć... to były wakaje było gorąco i nie miałam ochpty na żadne ćwiczenia... a takto to razcej nie mam takich okresów szybkiego tycia... raczej cały czas stoje... zcasem ciut więcej czasm ciut mniej... ale mało zauważalne... teraz dążę by zżucić 6 kg. Dzisiaj miałam pracowity dzień ... jestem prezenterką i latałam cały ranek... teraz niestety skończyłam... niestety bo prawdopodobnie zmiast dalej sie ruszać sprzątając to siądę przed TV z rogalikami w ręku... eh.. mam jednak nadzieje że się powstrzymam... Wam życze powodzenia... choć dziś mam małą chęć do czego kolwiek...:(..trzymajcie kciuki bo są naprawe potrzebne...chyba mam dni zwątpienia:(..pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Babeczki:) Tris matura nie jest taka straszna. Moja siostra zdawala w zeszlym roku i wiecej bylo strachu i stresu niz to bylo warte. Co prawda ona zdawala jeszcze stara, ale mysle ze Poduszeczka ma racje, ze wszyscy zdadza. Przeciez taka wsoaniala reforma musi wypalic. Mysle ze, w zwiazku z tym ze jestescie pierwsi to potraktuja was ulgowo. Jak juz bedzie po wszystkim to stawiasz dobre winko:) Felina martwie sie o ciebie, takie wymioty to nic dobrego. Moze to jakies zatrucie, albo jakas grypa zoladkowa. Jesli chodzi o moje problemy z przemianą materii to masz racje Perlos to jest od diety. Normalnie raczej nie mialam takich problemow a teraz jest coraz gorzej. Musze lykac tabletki bo bez nich ani rusz, a potem boli mnie od nich brzuch. Jem kiwi jak radzila mi Felina, ostatnio podzialaly ale z tabletkami. Chyba naprawde bede musiala sie przejsc do lekarza, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Moja waga dzisiaj 78,5. No poprostu szlag mnie trafia. Skąd? Wczoraj zjadlam jogurt z musli, na obiad mieso z makaronem i z surówka a potem salatke z owocow (kiwi, ananas, pomarancza, grejfrut) bez zadnego sosu i cukru czy innych dodatkow. i myslalam ze po takiej salatce bedzie juz dobrze a to znowu zonk. Historia mojego tycia wyglada nastepujaco: zawsze nalezalam do osob dobrze odkarmionych jak mowi moja babcia. Podstawowka i liceum nie byly tragiczne. Wazylam 63 kg przy wzroscie 170. Zawsze mialam mocne udai problemy z troche za duzym brzuszkiem, ale nie bylo dramatu. Przychodzilo lato i wszystko wybiegalam i wychodzilam na obozach wedrownych w gorach. Jednego roku to tak schudlam, ze mama byla zszokowana jak mnie zobaczyla w obcislej bluzeczce i bardzo krotkich spodenkach. Pozniej poszlam na studia. Studiowalam zaocznie i nie pracowalam, wiec siedzialam w domku. Malo ruchu, sporadycznie gdzies na rower a no i zaczelam brac tabletki antykoncepcyjne. Musialam je brac poniewaz mialam straszne problemy z miesiaczka i okropne bole. Od tego czasu sukcesywnie rok po roku przybywalo i to nie tak ze od razu tylko tak tyci tyci. Po 3 latach studiow zrobilam licencjat i poszlam do pracy to byl rok 2001. Zaczelam sie odchudzac, wtedy pierwszy raz zastosowalam diete kopenhaską. Po 10 dniach wazylam 69 kg. Nie pamietam wagi poczatkowej ale efekty byly widoczne. I 11 dnia zmarl moj tata. To bylo 20 grudnia. Odchudzalam sie na sylwestra bo mialam isc na moj pierwszy bal sylwestrowy. Oczywiscie juz nie poszlam. Wtedy pamietam nie moglam nic jesc. Schudlam tak ze bylam niezla laska. Poznalam chlopaka. Spotykalismy sie 0,5 roku. Potem wszystko sie rozpadlo bo niespodziewanie okazalo sie ze on ma zone. No i zaczelam się pocieszac. Juz w trakcie naszej znajomosci zaczelam tyc. Mialam totalna depresje. Siedzialam w domu nie chcialam nigdzie wychodzic. W koncu mama wyslala mnie na prawo jazdy i do lekarza i jakos sie pozbieralam ale co przytylam to juz zostalo. Wtedy w sierpniu zabralam sie za odchudzanie i diete 1000 kcal. troche schudlam, ale znowu wrzucila. Potem jojo na maksa. Okropny cellulitis, wstydzilam sie rozebrac na plazy czy na basenie, czy na aerobiku. Zeby cwiczyc w domu to nie mialam tyle samozparcia. Itak bylo ciągle az do 14-02-2005 kiedy zaczelam sie odchudzac. Zdalam sobie sprawe ze waze 20,5 kg wiecej niz w liceum. I tak dale byc nie moze. Zaczelam od 83,5 i w wielki piatek bylo juz 75,5 a dzisiaj 78,5. Dostane nerwicy od tej wagi. Moze to jest efekt ze zaprzestalam ćwiczen? ale dzisiaj wracam do domu z pracy i cwicze ostro. Musze byc twarda. Jak teraz nie schudne to juz nigdy sie nie zabiore za to. Dzieki Wam trzymam sie calkiem dzielnie. Badzcie ze mna dalej. Ale sie rozpisalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej witam cie po długim czasie Perlos :)) Fajnie ze jestes z nami. Kaczucha dzisiaj znowu sie powtórzyło k wiec idę jutro do lekarza, juz jestem umówiona .Bo dłuzej tak byc nie moze.Waga dzisiaj kg wiecej :( kaczucha ja ją juz tez mam zamiar wyrzucic :( ale czemu z twoją się tak dzieje to naprawde nie mam pojecia.Moze perlos ma racje, wybierz sie też do lekarza .Moze on ci poradzi cos.Jednak stosowanie ciągle tabletek nie jest zdrowe.Poduszeczka, zycze szybkiego powrtotu do zdrowia.Również sie zgadzam z wami , ze ta mature zdadza wszyscy........wkoncu musi sie udac te przedsięwzięcie:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaAaAaA
ojej co do tych wymiotow i przemiany materii to niedobrze, bardzo niedobrze. Ja proponuje na przemiane materii wode spod ogorkow kiszonych, sloneczkik, kiwi, z rana kawke i papierosek, albo nie wiem co jeszcze ;] a matura nowa nie jest taka zla - powiedziala ta ktora zdala stara ;p w kazdym badz razie powodzenia :D ide cos zjesc ;=]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felina21
hej witam ponownie.....ale dzisiaj mam apetyt, chleb, sledzie, czekolada, ogórki, zupa ryżowa, skrzydełko z kurczaka, kawa, jabłko itp non stop coś :(( masakra. ide sie zaraz wykompac, nie mam siły cwiczyc , nic mi sie nie chce , i mam wisielcy humor.wiec dzisiaj pozostane lepiej w domu.Bo znowu porobie jakies scenki znajomym :P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×