Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WegeZaden problem

tiara

Polecane posty

Czołem! Dawno mnie tu nie było, ale wróciłam do mięska i wstyd mi było zaglądać. Super są Wasze przepisy. Mam tylko pytanie - jak to jest z tą kukurydzą i groszkiem z puszki, bo to konserwa jednak. Dzisiaj robię cieciorkę z kalafiorem - tak mi zeszło, że dopiero dzisiaj, wczesniej troche bałam sie kupować kalafiory, jakiś miesiąc temu zaryzykowałam, kupiłam, zrobilam zupę - i ganialismy na zmianę, więc wolalam poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, ożywiło się trochę ;) Cześć Meadow 🖐️ :) No pewnie, że puszki to świństwo, wysoko przetworzone itd. (lepiej już kupić w słoiku niż w puszce). Ale... kupić się zdarza ;) Ja kupuję bardzo rzadko, wtedy gdy złapie mnie potworna ochota np. na ten placek afrykański :P Przyznaję się bez bicia :) A groszek na szczęście jakos przestał mi smakować i spokojnie mogę się obyć bez. Kalafiorów też się na razie boję. A wiecie, że te truskawki których teraz jest pełno, są z... Maroka (!!!). Dzisiaj się dowiedziałam. Podobno sprowadzili ich tyle, że nawet kiedy pojawią się nasze polskie, to i tak te marokańskie będą sprzedawane. No i właściwie nie będzie wiadomo, jakie truskawki kupujemy... A! i coś o truskawkach z Chin widziałam w gazecie, muszę doczytać. Koszmar, no nie? 🖐️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uwielbiam groszek, mniam:-) :-) Najlepiej z marchewką, albo w jakiejś sałatce... pycha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie MANASA dołacza do ekipy, dzieki Angela za zaproszenie:) to musze poczytac wasze posty i nadrobić te kilka stronek;) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Jamunka Cieciorka wyszla bardzo smacznie, danie fajnie smakowało z zielonymi ogórkami. Bardzo inspirujacy przepis, już kombinowałam co by tam jeszcze wkroić :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiem wam co dzisiaj mam na obiad znacie placki ziemniaczane, więc ja robię takie ciasto jak do placków, ale bez jajek, dodaję odparowany świeży szpinak, mieloną kolendrę, sos sojowy, pieprz, cebulkę drobno pokrojona- na surowo do ciasta i..... to wszystko piekę w piekarniku, na blaszce wysmarowanej olejem. Na upieczony spód ziemniaczany daję podsmażone/duszone warzywa na gęsto, pod warzywa plastry pomidorka i piekę jeszcze raz, mozna dac ser zólty na górę jak do zapiekanki. miam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha zapomniałam dodać, że do tego ciasta ziemniaczanego dodaję mąkę kukurydziana, i rozkładam ciasto na grubość ok centymetra, może ciut mniej pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jadłam dzisiaj na obiad super łatwe w przygotowaniu warzywa. Najpierw gotuję na parze warzywa, dzisiaj akurat fasolkę szparagową, malutkie ziemniaczki - tylko obskrobane i marchewkę w plasterkach. Ale można dodać wszystkie inne warzywa (kalafior, brokuł). W międzyczasie na patelni rozpuszczam sobie trochę masła i prażę przyprawy (papryka, curry, kurkuma, bazylia - co kto lubi), tylko trzeba uważać, żeby się nie przypaliły i wrzucam w to moje ugotowane już warzywa, chwilę poprzewracam, żeby przeszły warzywami i na talerz - pycha, mniam... :-) A do tego zjadłam kotleta z cieciorki i trochę pomidorka. Te warzywka niektórzy od razu gotują w maśle z wodą, ale ja wolę takie, bo mniej nasiąkają masłem, bardziej równomiernie się ugotują, a smak przypraw i tak nabiorą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ;-) Angela, A jak zrobic te kotlety, albo cokolwiek z tej cieciorki ciekawego? Przepyszna ;-), ale zwykle jemy solo, albo w zupie jarzynowej, humus nie podszedł nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Iweco :-) Do zmielonej cieciorki dodaj co lubisz, ja np. dodaję pieczarek podduszonych albo marchewki gotowanej. Jamunka na tym topicu nauczyła mnie dodawać ryżu:-) Zmiel wszystko i zrób tak jak mielone:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, nowi goście :) Cześć Wam :) 🖐️ A ja na obiadek miałam dziś leczo z ryżem. Troszkę biedniejsza wersja, bo bez papryki, ale kabaczek i cała reszta była jak trzeba :) Nie wytrzymaliśmy, pomimo wątpliwego pochodzenia kabaczków ;) ale super było. Do tego, co wyżej napisała Angela --> ryżu nie trzeba koniecznie mielić. Wystarczy rozgotować. Bardzo ładnie się klei. Muszę uciekać, pa pa 🖐️ Tiara, o indyjskim przepisie dla Ciebie oczywiście pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Meadow: cieciorkę można robić z sosem pomidorowym (bez kalafiora oczywiście) i możesz próbować kombinować w tym kierunku. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O dziękuje bardzo za kotleciki :-) Zwykle robię taką zupę: dużo warzyw pokrojonych podsmażam na oliwce, duszę w małej ilości wody, dodaję przetarte pomidory czy przecier pomidorowy(preferuję Rzepke) lub z braku sok. A do tego jakis ryż, kasza lub makaron (ku uciesze dziecka). I fasolki na sam koniec-robię mieszaninę, albo wrzucam samą cieciorkę, oczywiście wcześniej ugotowaną. Doprawiam delikatnie. Moje dziecko upomina się o zupę jarzynową z fasolką ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:) Witam nowe osobki ale fajnie, jest nas wiecej. Jamunko, ciesze sie, ze pamietasz o przepisiku, poczekam:) Ja dzis na obiadek zrobie sobie szpinak z pomidorkami, mloda cebulka, czosnkiem i parmezanem, taka naszla mnie ochota. Wczoraj jadlam, jak ja to nazywam warzywny talerzyk tzn, ziemniaczki,kalafiorek, szparagi,fasolke szparagowa- gotowane z koprem i polane buleczka tarta, do tego salatka z salaty lodowej z pomidorkami, ogoreczkiem i cebulka z lyzka jogurtu naturalnego. Uwielbiam takie zarcie i smieszy mnie coraz bardzioej moj maz, kiedy pyta przed obiadem: Znow dzis jemy jak kroliki? Ciesze sie, ze calej rodzince nowa dieta podeszla, oczywiscie dzieciakom podaje czasem jakies miesko ale czesciej miesko rybie. Moj 3 latek zajada wszelkie warzywka, bardzo mnie to cieszy:) pozdrawiam dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak króliki:-D ;-) ja kiedyś słyszałam, że jem trawę i zielsko tak jak krowy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jadłyście może sejtan? jak dla mnie to rewelacja. Co do smaku zależy jak się doprawi i kto co lubi, ale sama idea, fantastyczna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iweco, a co to sejtan? Poprosze o przepisik. Dzis jadlam pyszna zupke z fasolki mung czy jak to sie pisze.Bardzo smaczna, przepis byl rano w tv, byl program o diecie wegetarianskiej i weganskiej.Swoja droga bardzo fajnie prowadzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seitan to taki produkt pszenny (nazwa japońska chyba) używany do potraw jednogarnkowych etc. Stosuje się go w kuchni makrobiotycznej. Ja też oglądałam ten program o wege dzisiaj :) Bardzo pozytywnie było, żadnego straszenia o straszliwych chorobach z braku mięsa etc. A wiesz Tiara, ta kobieta która gotowała na początku - Kinga Błaszczyk - to znana kucharka :) Kiedyś podawałam Wam adres jej strony: http://uczta.vege.pl/ (przepisy na jedzonko są na samym dole) A ta kobieta, która gotowała później z córką, też jest znana :) Ale ta jej mała wyrosła, pamiętam ją jako takiego malucha. Aha, kiedyś był fajny duży reportaż w "Oliwii" o wegetariańskiej rodzince, i to była właśnie ta Beata z Olą i mężem. Jaki ten świat jest mały ;) Jeeejku, a ci Hindusi smażyli tam papadamy, moje ukochane indyjskie placki... nie jadłam ich prawie rok :( Jeszcze tu wrócę, zwaliło się na mnie trochę spraw i muszę uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sejtan odkryliśmy dzięki kuchni makrobiotycznej właśnie. Tzn. od jakiegoś czasu interesujemy się tematem z mężem. W kuchni makrobiotycznej sejtan zastępuje mięso-bogaty w białko i można go przyrządzić jak danie mięsne, np. kotlet, bitki, gulasz. Dla mnie sejtan jest genialny w swojej prostocie. Acha i przepis może sie wydawać pracochłonny, ale mąż robił to chwilę. Oczywiście o etapie wyrastania ;-) Wydaje mi się podobny do tych suchych kotletów sojowych po namoczeniu, czy takich kosteczek sojowych na gulasz. Pewnie robi się to podobnie tylko z mąki sojowej. Podaję przepis z książki pani Stanisławy Olko \"Makrobiotyka w polskiej kuchni\". A w ogóle fajna pozycja dla poczatkujących \"makrobiotyków\", albo poszukujących przepisów ;-) Składniki: -mąka - może być zwykła pszenna z wielorazowego przemiału, ale dobra też jest razowa, choć mniej wydajna. -woda. Z mąki i wody zagniatamy ciasto jak na pierogi. Pozostawiamy na 2-3 godziny. Następnie kroimy ciasto i zaczynamy płukanie-przemywanie ciasta wodą. Można robić to pod bieżącą wodą-gdy ciasto z mąki białej. Przemywamy ciasto, wygniatając je rękami tak długo, aż uzyskamy galaretowatą masę, a woda z przemywania będzie czysta (początkowo woda jest mlecznobiała). Można płukać w misce, gdy ciasto z mąki razowej. Przemywanie w misce wymaga dwu, albo trzykrotnej zmiany wody. Uzyskany z przemywania gluten kroimy na w zalezności od przeznaczeniana odpowiedniej wielkości kawałki. I robimy co chcemy. Np. a la kotlet schabowy, gulasz, bitki. W czasie przemywania mąki przennej wodą następuje oddzielenie skrobi, części otrąbiastych i związków rozpuszczalnych od wilgotnej, ciągliwej masy-glutenu. Gluten tworzą dwa podstawowe bialka pszenicy i jest to silnie uwodoniona masa białkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze dorzucę, że do seitan stosuje się sos sojowy shoyu. I podobno jeszcze kombu (wodorosty). Czasami seitan określa się jako "mięso pszenne" albo częściej "gluten pszenny". Tira: "A i co to znaczy (ost.) przy naszym temacie?" --> Jak klikniesz w "ost" to przeniesie Cię od razu na ostatnią stronę dyskusji. Takie unowocześnienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak piszę kawałkami, bo właśnie gotuję zupę z brązowej soczewicy i co chwilę biegam do kuchni. Przepisik indyjski numer 1: * * * * RYŻ W JOGURCIE Z MASALĄ * * * * 2 łyżki masła (może być zwykłe roślinne) 1 szklanka ryżu kukurydza - 1 puszka 3 pomidory jogurt naturalny biały - 1 duży przyprawy: gorczyca biała (1/3 - 1/2 łyżki stołowej), pieprz ziołowy, papryka słodka (+ ewentualnie ostra), sól 1. Ryż ugotować na sypko w 2 szklankach wody (jeśli ryż brązowy, to 2,5). 2. Robimy masalę: w małym płaskim garnuszku /rondelku, dużym kubku blaszanym/ rozpuścić masło. Zmniejszyć ogień do minimum, wspyać gorczycę i przykryć pokrywką!!! Po kilku minutach gorczyca zacznie strzelać. Wyłączyć, odczekać chwilę aż ucichnie, wsypać szczyptę pieprzu ziołowego i szczyptę papryki. Podłączyć gaz (na minimum), przykryć pokrywką i prażyć kilkadziesiąt sekund (uwaga, łatwo się przypala). Wyłączyć. 3. Do garnuszka z masalą dodać jogurt, wymieszać, dodać sól. 4. Do ryżu dodać kukurydzę i pomidory pokrojone w kostkę. 5. Przełożyć do talerzy, polać sosem jogurtowym, wymieszać. Możecie spróbować robić masalę bez użycia pokrywki :) ale gorczyca strzela tak, że lata po całej kuchni ;) i można się poparzyć. Do oryginalnego przepisu dodaje się przyprawę asafetidę, ale trudno ją znaleźć i właściwie można sobie odpuścić. Aha! Podany przepis to ilość na 2 osoby. Ciąg dalszy przepisów indyjskich niewątpliwie nastąpi ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi asofetidę załatwia siostra:-) Ma trochę znajomych Hindusów:-) Czystą kurkumę też jest dość trudno kupić w Polsce, bo zwykle na opakowaniu napisane jest, że to kurkuma, a w rzeczywistości trochę tam jest kurkumy, a trochę innych przypraw i pod nazwą kurkuma sprzedają wtedy curry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja asofetidę kupuję czasem u krysznaitów, wtedy mam pewność że jest oryginalna prościutko z Indii. Ale właściwie można się bez niej obejść bez większego żalu w większości potraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc:) Dziewczyny ale ja laik jestem straszny a myslalam, ze troche wiem o zarciu a tu prosze, nie wiem nic:( Dzieki za przepis Jamunko, jutro probuje, placek byl super, wszystkim nam smakowal. jamunko, program byl rzeczywiscie pozytywny, na poczatku myslalam, ze za chwilke uslysze, jaka ta dieta bezmiesna jest bee! A tu nic, a panie gotujace, nioezwykle mile:) Oby wiecej takich programow. Zrobilam sobie dzisiaj kotleciki z soczewicy, dodalam bardzo duzo koperku i wyszly takie fajne koperkowe, mniam. A o tych wszystkich (dla mnie dziwnych, bo nie znanych mi wczesniej) sejtanach i innych, musze sobie poczytac;) i sie podszkolic, bo wypadam blado:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiara, nie przejmuj się, ja też nie wiedziałam co to sejtan;-) A, do dziewczyn z Warszawy, czy któraś z Was bywa w Vedze, za Feminą? Na pewno tak:-) Więc mam taki problem, czasami jadam tam kotlety warzywne, takie płaskie, niby 'schabowe', małe kawałki warzyw zalane jakimś ciastem. I właśnie nie wiem co to za ciasto - a chcę robić takie kotlety. To ich ciasto jest takie miękkie, nie wychodzi twarde - i nie mam pojęcia jak je zrobić:-( Może mi pomożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a co mrozicie na zimę? Ja będę zaczynała mrozić kalafior. Na pewno potem brokuły. No i mam mały problem z fasolką szparagową. U mnie jest teraz po 6 zł i jest jeszcze bez łyka. I nie wiem czy czekać aż będzie trochę tańsza czy nie ryzykować, że będę jadną te 'wąsy':-O Co myślicie? Dzisiaj na obiad bób... jejku... już się nie mogę doczekać... mniam....:-) Oczywiście bób też pomrożę, tylko trochę później. Teraz żałuję, że nie kupiliśmy większej lodówki, bo w mrożonkach ogranicza mnie niestety ilość szuflad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jakaś krzywa
Słuchajcie , możecie mi podrzucić jakie śksiazki wegateriańskie z przepisami? Tytuły? Tylko nie o całej diecie, bo takie to mam, ale same przepisy:)Nie jem mięsa z 7 lat, ale mam ochotę trochę pooeksperymentować , bo wreszcie mam normalną kuchnię, a nie zlew i grzałkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś krzywa
Co do fasolki - to z lipca jest dobra- teraz to jeszcze za wcze snie- daj spokój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×