Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WegeZaden problem

tiara

Polecane posty

Asofetidę miewają krysznowcy, bardzo fajna przyprawa, używam:-) Z mąki razowej nie pomogłam, bo nie miałąm pomysłów i dopiero teraz weszłam na forum:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiara, co do tej szarlotki z Green Waya, to ja tak samo zgłupiałam na punkcie ich ciasta marchewkowego z orzechami, kiedy spróbowałam pierwszy raz :) Zwyczajnie zgłupiałam :) Od tej pory gdy jesteśmy w G.Wayu to bierzemy je na wynos. Poszperam w przepisach, może jakąś szarlotkę znajdę. O tych przyprawach mogłaś nie słyszeć, bo pochodzą z kuchni wedyjskiej (spójrz na nazwę strony: "wedanizm"). Przypuszczalnie tę stronę założył jakiś krysznaita. Pietrushka -- ja też chcę mieć własnoręcznie upieczony chleb!! Ja też!!! :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha! Tiara -- udanych wakacji !!! Pięknej pogody, mnóstwa wrażeń, i nowych odkryć kulinarnych :) Wracaj do nas opalona i zadowolona :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze sobie siedze w neciku i wpadlam do nas:) Dzieki Jamunko, wakacje musza sie udac! Angela,ja nie wiem gdzie sa krisznowcy w trojmiescie:( W liceum wiedzialam, bo chodzilam w piatki do nich na zarcie, ale teraz juz ich tam nie ma, a na ulicach w ogole juz ich nie widuje od dawna. Wiem,wiem, ze to kuchnia wedyjska.Nie wiedzialam, ze tyle tam mozliwosci i ze tak pachnie ladnie:) Ciasta green wayowskie fakt, super, moje dzieciaki zawsze mnie naciagna, ale pewnie i tak nie ma jak to domowa szarlotka a chcialabym wlasnie weganska, skoro moze byc taka smaczna bez jaja, to po co je tam wkladac:) Bede za Wami tesknila:( Pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiara, jeśli kuchnia wedyjska tak dla Ciebie pachnie, to może zainwestuj w książkę "Kuchnia Kryszny". Dla mnie to najlepsza książka kucharska jaką w życiu miałam. Owszem przepisy w niej są trudniejsze (wyższa szkoła jazdy :) ), ale rewelacyjne, można zgłodnieć patrząc na same fotografie :) Jest bardzo solidnie wydana i ma sporo zdjęć. A wygląda tak: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=57649352 A jeśli chcesz kupić te przyprawy od krysznaitów, to najlepiej bezpośrednio w barze wegetariańskim, jeśli taki prowadzą (nazwy takich barów to np. "Govinda", "Gopala"), być może jest taki bar w Trójmieście. Ale z przypraw dostaniesz tam chyba tylko asafetidę. trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i już całkiem nie wiem, co to jest to zielone... ;) Wy twierdzicie że to cukinia, ja już zaczęłam się psychicznie przestawiać, że jednak nie kabaczek... A tu dzisiaj kupuję to zielone na targu i pani sprzedająca nazywa to "kabaczkiem"!! ;) ...się pogubiłam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jamunko, Ciemne - cukinia, jasne - kabaczek:-) Na 100%. Tak samo jest u mnie na bazarze i tak samo w goródkach u znajomych, bo niektórzy uprawiają własne warzywa:-) Ale najważniejsze, że smaczne, jak zwał tak zwał:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juminka popieram dziewczyny, zielone cukinia, kabaczek ma taki swój specyficzny kolor bardzo jasny coś między żółtym a zielonym i ma twardszą skórę, więc wymaga obierania, a cukinia nie, chyba że jest mocno przerosnięta. Żółta cukinia istnieje, ale ma intensywny żółty kolor. Do tego cukinia jak jest bardzo dojrzała to jest dużo dłuższa od kabaczka, który ma tendencję rosnąć wszerz. W smaku też się troszkę różnią, kabaczek moim zdaniem jest bardziej kruchy bardziej pod dynię tylko nie tak słodki, a cukinia gdy się ją dusi ma skłonność do bycia paćkowatą, nie wiem jak to inaczej opisać:). Do ratauille czy jak się do pisze dobre jest jedno i drugie plus patison na dokładkę. Ale mi się dziś nic nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goniaa24
Witajcie, również jestem jaroszem (niestaty jem rybki) od ponad 7 lat i bardzo sie cieszę że znalazłam ten topik. Z chęcia bede tu wpadać bo uwielbiam sie rozkoszować w gotowaniu, i sama będe dawać wam sprawdzone przepisy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może te kabaczki /cukinie po prostu różnie się nazywają w różnych częściach kraju?? :) Majaja -- ta "Juminka" fajnie brzmi ;) Juminka... może być ;) Goniaa24 -- witaj :) 🖐️ i zaglądaj do nas częściej Tylko pamiętaj, o rybkach tutaj ani słowa ;) pa 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Topik spada! Juminko;-) Robisz czasami zupę dyniową? Dynia w drobne kawałeczki i do garnuszka, niech się pogotuje i rozciapcia. Zalewamy masalą z ulubionymi przyprawami (ja oczywiście wszystkie indyjskie), ewentualnie podlewamy odrobiną wody. Potem, jak zgęstnieje, uzupełniamy śmietaną lub mlekiem kokosowym. Pod koniec gotowania dodajemy kukurydzę (taką z puszki, choć wiem, że unikasz konserw). A potem zjadamy. Pierwszy raz mi się nie udała, ale potem dochodzi się do wprawy:-) Można dodać swieżej kolendry. Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierota ze mnie - zalewamy masalą później, jak się już trochę pogotuje:-p Najpierw dodajemy trochę masła i podlewamy wodą, reszta potem. Ja właśnie wstawiłam, tylko, że nie z dynią, ale z kabaczkiem - znowu mam nadmiar kabaczka w domu. Pewnie nie wyjdzie, bo kabaczek jest bardziej oporny na rozciapcianie się:-( Ale może jak dłużej pogotuje... A ta dyniowa powinna wyjść taka gęsta, zupa-krem i mieć piękny ciemnożółty kolor - pycha:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko do tej kabaczkowej zupy nie bardzo pasuje kukurydza:-O Jak myślicie co do niej jeszcze wrzucić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kabaczek się całkowiem przyzwoicie rozciapciał - nie zawiódł mnie :-p Dodałam jednak kukurydzy, zjem na obiad, potem opiszę wrażenia:-) Wybaczcie, że sama ze sobą gadam na naszym topiku;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Angela :) To ja, Juminka ;) Widzę że zagęszczasz topik :) :) A dlaczego Ty o 7.34 gotujesz obiad?? ;) Ja czasem robię zupę, ale miksowaną taką. Cukinia (ta żółta) + cebula + przyprawy, gotujesz do miękkości, a potem czekasz aż ostygnie i miksujesz. A potem znowu podgrzewasz :) Taki gorący kubek własnej roboty, pasują do tego grzanki. A dynię to gotuję samą w wodzie, wychodzi taka słodziutka w gęstym syropie. A tej którą podałaś, nigdy nie robiłam. Fajny przepis :) Pytasz co jeszcze wrzucić? Może paprykę czerwoną albo żółtą? Pasuje? 😍 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze odnośnie dyni U nas w kuchni taka dynia leży sobie jako dekoracja (jak na halloween:) ) Kiedyś jeszcze jesienią na wyprawie rowerkowej \"pożyczyliśmy\" ją z jakiegoś pola (wiem że nieładnie) ale ich tam było mnóstwo... A my wegetarianie, rozumiecie... ;) Ale w domu jakoś baliśmy się zjeść, uznaliśmy że to dynia pastewna. No i sobie dekoruje kuchnię do dzisiaj :) Myślicie, że jest sens rozkrajać ją teraz? Do zjedzenia? Nadaje się po takim czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wegeteriańska pizza ciasto - 1 kg mąki z pełnego przemiału łyżeczka od herbaty soli 10 dkg drożdży olej do pieczenia ciepła woda do zarobienia ciasta farsz - warzywa, jakie lubimy (np. marchew, cukinia, kukurydza, groszek, kalafior, brokuły, ziemniaki, oliwki) sos - pomidory przyprawy (np. oregano, bazylia, estragon, majeranek) Drożdże mieszamy z ciepłą wodą, dodajemy mąkę, wyrabiamy ciasto tak, by nie miało ciekłej konsystencji. Zostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu (od 1godz. do 2 godzin). Kiedy jest gotowe, przygotowujemy warzywa, które użyjemy do pizzy. Warzywa takie jak cukinia, kalafior czy brokuły wcześniej gotujemy na parze, by były miękkie. Następnie przygotowujemy sos dusząc pomidory z przyprawami i solą na odrobinie oleju. Rozwałkowujemy cienko ciasto i pozostawiamy do dalszego wyrośnięcia. Wkładamy do piecyka na 5 min, by trochę je wysuszyć, ponieważ po dodaniu pomidorów nie upiekłoby się właściwie. Wtedy na podpieczone ciasto dodajemy sos pomidory i układamy warzywa. Posupujemy przyprawami. Jeśli chcemy - możemy dodać starty na tarce żółty ser. Pieczemy przez 17 minut w temperaturze 180 -200 0 C. Gdy spód pizzy jest zarumieniony i kruchy - znaczy, że pizza jest gotowa. Polecam pycha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jamunko, no na to wygląda, zagęściłam topic, bo pustki tu były z samego rana. A gotowałam tak wcześnie, bo potem nie miałabym czasu. Właśnie zjadłam moją zupkę, dodałam w końcu kukurydzy i dobrze, bo wyszła rewelacyjna:-D No super po prostu (nie żebym się chwaliła:-p ). Już dawno za mną chodziłą dyniowa, a tu wyszła taka dobra jak dyniowa, tylko mniej żółta. Czasem nie chce mi się jej robić, bo krojenie dyni w kawałeczki to takie nudne zajęcie. A miksowanie to nie to samo, zupka ma fakjniejszą konsystencję jak się ją posieka w miarę drobno i rozgotuje. Spróbuj tak jak Ci się chce kroić, Juminko;-) A z tą papryką to też dobry pomysł, tylko z kukurydzą jest taka słodziutka, mniam! Ja bym tą dynię zostawiła jednak w roli dekoracji:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno, zupę dyniową, kabaczkową itp. lepiej jest gotować wcześniej, nie tuż przed podaniem. Wraz ze stygnięciem zupka zgęstnieje jeszcze bardziej, a to jest jej wielki atut:-) Gdybym nie była na diecie, to zjadłabym jeszcze pewnie ze 3 talerze:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, pal licho dietę :) Jak pyszne to wcinaj i się nie przejmuj :) No, nareszcie jakieś przepisy! Pietrushko - fajna ta pizza. Jak się w końcu przekonam do mąki ( ;) ) to zrobię. Ja nie wiem co ja mam z tą mąką, może to jakaś trauma z dziećiństwa, naprawdę nie wiem :P Ale mój Misiek byłby zachwycony taką pizzą i może kiedyś nadejdzie dzień, gdy okażę dobre serduszko i mu taką pizzę zrobię :) Odnośnie dyni w roli dekoracji. Wiecie co kupiliśmy ostatnio? Wegetariański zegar! ;) Taki na ścianę, raczej kuchenny, ale... po bokach + na górze i dole ma takie półeczki, a w nich wsypane: soczewica, nakrapiana fasolka, czarna fasola, groch cały, pestki słonecznika, fasolka mung, listki laurowe itp. Suszone. W każdej przegródce inny rodzaj, tak na maksa napchane. Była też wersja z dodatkowymi laskami cynamonu i papryczkami chili, ale się nie odważyliśmy ;) No po prostu wegetariański zegar! :) Pomarańczowy, z drewna. Nie mogliśmy się oprzeć... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam taki zegar w kuchni:-) Dostaliśmy go w prezencie:-) Kłopot w tym, że zegar nie chodzi i nikomu się go nie chce zanieść do zegarmistrza:-p Czyli tylko wisi i ładnie wygląda, bo godzina na nim cały czas taka sama;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee, naprawdę ???... A jaki kolor? I też ręcznie robiony?? Ciekawe czy od tego samego producenta, czy może ktoś się czymś zainspirował A macie tam jakąś papryczkę albo cynamonek w środku? ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę gołąbki !!!!!!!!! Wegetariańskie !!!!!!!!!!! Takie z pieczarkami i ryżem, i polewane sosem pomidorowym z cebulką... Niech ktoś mi zrobi gołąbki !!!!!!!! Bo jak zrobię sama, to znowu się rozwalą ;) Wam też się rozwalają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślałam, że zaszpanuję tutaj tym zegarem :( :( :( :( :( Angela, taki zepsuty dostaliście w prezencie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co Ty, najpierw działał, potem się zepsuł:-) A papryczki nie mam, mam inne przytprawy trochę, musiałabym iść do kuchni żeby sprawdzić producenta, innym razem;-) A gołąbków wege jeszcze nia miałam okazji robić, muszę spróbować, to napiszę czy mi się rozwaliły czy nie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, to ja muszę podrzucić tutaj przepisik na gołąbki indyjskie Teraz zapisuję sobie tutaj ku pamięci - może kiedyś to przeczytam i sobie przypomnę ;) DO JAMUNKI: PRZEPIS NA GOŁĄBKI INDYJSKIE PODRZUCIĆ No. Teraz już będę pamiętać ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem!!! Topimy się w naszych górach z gorąca,w taką pogode staram się stac przy garach minimalny czas,ostatnio zdziałałam taki szybki sosik do makaronu piora: -czosnek podsmażamy na oliwie dodajemy bakłazan i swieze pomidory dusimy ,dodajemy swieża bazlię,origami:),tymianek,sol ,pieprz i co kto lubi.Jak pomedore sa kwasne bardzo dodajemy łyżke miodu.Ultra szybkie i wysmienite pozywienie:Daha ta pasta pyszna tez do razowca:) Pozdrawiam pókim w jednym kawałku(zanim sie dziś stopię)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×