czy jest tu ktoś kto chce po prostu porozmawiać?

Czesc kochani! :) Mam nadzieje, ze dzisiaj wszyscy sa w dobrym humorze, tak jak ja :) Wczoraj nie pisalam, bo dowiedzialam sie o czyms, co okropnie mnie zdenerwowalo, bylam taka wsciekla, ze pewnie i tak nie bylabym w stanie napisac niczego sensownego. Ale sie z tym przsespalam, popatrzylam na cala sprawe z drugiej strony i w zasadzie to jestem teraz b. b. zadowolona, ze jest tak, a nie inaczej. W koncu nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo. Pamietaj o tym Psycholku, i wierz, ze wszystko predzej czy pozniej sie ulozy. Ja w to wierze :)

Ale fajnie - moj poprzedni wpis byl tysieczny :D

Cześć Tinuviel! Gratuluję tego tysiąca! Wiesz, ja już chyba nie muszę nic pisać, bo wszystko co chciałem napisałaś za mnie... Przespałem się z problemem, spojrzałem na niego z innej perspektywy... Cieszę się Słoneczko, że humor Ci dopisuje!

Cześć dzieciaki!!!! Miło was widzieć...spałam i teraz nie nadaję się do ludzi....hihihi...:)

No, juz myslalam, ze zostawiliscie mnie sama. Ciesze sie bardzo Psycholku, ze u Ciebie wszystko wrocilo do normy. Wiem, ze wolisz sie szwedac po Europie Wschodniej, ale byles moze kiedys w Hiszpanii?

Nie byłem. Hiszpania i Portugalia są moim podróżniczym marzeniem.

Ha, to mozesz mnie odwiedzic, bo chyba tam wyjade na rok :)

Widzę Kochanie, że z Ciebie to taki globetrotter... ;) Rozumiem, że z Angli rezygnujesz, do Polski też nie zamierzasz wracać... Podziwiam Cię, ja bym chyba tak nie potrafił, za bardzo przywiązuję się do ludzi i miejsc, co daje mi poczucie bezpieczeństwa...tak, faceci też lubią czuć się bezpiecznie...

Wiesz co, gdybym miala wybor, to oczywiscie wolalabym wrocic do Polski. Ale nie mam zamiaru siedziec przez rok z zalozonymi rekami i nic nie robic. Ech, w ogole jeszcze nic nie wiadomo, jak to bedzie, wiec nie rozwijam tematu. A teraz uciekam, zaraz zaczyna sie film, ktory od jakiegos czasu chce obejrzec. Cholera, lepiej, zeby byl dobry, bo kazdy film, jaki ostatnio widzialam, okazywal sie kompletnym niewypalem. Dobranoc

Powodzenia! Życzę miłego seansu, dobranoc!

Chciałam powiedzieć dzień dobry.... wszystkim i temu, który tak uparcie milczy...:)

Cześć! Podpisuję listę. Jakoś tak pusto zrobiło się na tym topicku, od czasu do czasu nasza trójka się odezwie i to wszystko... Ha, teraz najlepsze: uczyłem się dzisiaj jeździć na łyżworolkach :D Nie połamałem się, jestem cały i zdrowy, a zabawa była przednia... szczególnie dla tych, którzy oglądali moje poczynania, ale co tam... :D

Psycho jak widzę masz coraz ciekawsze pomysły...;) Dzieciaku w końcu zrobisz sobie krzywdę i będziemy musiały przyjechać w odwiedziny do szpitala...:) Wiesz, ja pewnie zbyt daleko nie mam, ale Tinuviel....nie masz litości...;)

Ciekawy facet ze mnie, to i ciekawe pomysły mam... może trochę nie przystające do mojego wieku i tzw pozycji, ale najważniejsza jest zabawa! Cały szpital by dochodził, skąd taki frajer zna takie dziewczyny, które jeszcze go odwiedzają... ;) Ty może przyniosłabyś mandarynki i np ciasto, a jak znam ironię Tinuviel, to dostałbym od niej ochraniacze albo jakąś linijkę, żebym mógł się podrapać pod gipsem... :D :D

Tak, tylko najpierw musiałybyśmy przebić się przez te pielegniareczki tłoczące się przy Twoim łóżku i kilka wielbicielek, które już wcześniej odkryły, w którym szpitalu jesteś...każda oczywiście chce zostawić ślad swego bycia na Twoim gipsie...;)

No fakt, zapomniałem o gronie wielbicielek, pielęgniarek i lekarek... Cóż... jestem pewny, że poradziłybyście sobie świetnie ;) Mogłoby jeszcze dojść do ciekawych scen przy moim łóżku (nie na!)... moje wielbicielki chciałyby Was przegonić, linijka Tinuviel poszłaby w ruch... nie no, dziewczyny nie miałyby szans... :D I to wszystko przez takiego frajera jak ja...

Tinuviel na pewno dzielnie by walczyła...ja oczywiście bym jej pomogła w ramach koleżeństwa...jednak potem... no wiesz nie jesteś Nim...zrozumiałbyś to ...;) Masz Tinuviel i myślę, że Ci to w zupełności wystarczy...w końcu dobrze się rozumiecie...:)

Kto wie, może Nudziarz przetarłby szlak przed Wami... :D Tinuviel, jak film? ;)

No jeżeli tak , to na pewno bym została...miło by było znowu z nim po prostu porozmawiać i może już by się na mnie nie gniewał...:(

Jestem pewny, że kajl się nie obraził, nie jesteśmy dziećmi, które zabierają swoje zabawki i idą do innej piaskownicy... To jest net, masz ochotę jesteś, nie masz ochoty spadasz, to proste. Naprawdę ważne jest życie poza wirtualem, to co jest tutaj, może być jedynie odskocznią i musimy o tym pamiętać...

A mógłbyś coś więcej Psychobójco o sobie napisać? ;) Fajniutki jesteś...

o tym zapomniala

Tak Psycho masz rację, ja zdaje się o tym zapominam , przykro mi... :( Żegnajcie...

Czesc Kochani! Wszystko mi sie poprzestawialo i teraz w dzien spie, a w nocy sie ucze... albo siedze przed komputerem :O Psycho pomysl z linijka jest przedni, ale nie mysl sobie, ze jestem taka bezduszna i ze bylaby to jedyna rzecz, ktora przynioslabym Ci do szpitala :D Ona**** to zegnajcie zabrzmialo tak, jakbys juz miala zamiar nie wracac na ten topik. Mam nadzieje, ze sie myle! Fest Ty zdaje sie niezbyt dokladnie nasze wypowiedzi czytalas. Psycho jest pod moim pantoflem, z tego co wiem jest z tego powodu bardzo szczesliwy, wiec prosze go zostawic w spokoju :P

Czytałam, ale On i tak mi się szalenie podoba... delikatny, a przy tym taki męski...

Cześć Kochanie! Taaaa.... oprócz linijki przyniosłabyś mi np. ... katalog sklepu sportowego... Dobrze, że wogóle jeszcze śpisz, bo ja miewałem takie fazy, że zapominałem o śnie, a to nie jest najlepsze rozwiązanie... Niestety, ja już uciekam. Rano muszę wcześnie wstać, a wiesz, jak bardzo tego nie lubię. Może lepiej też się już połóż... No i obowiązkowo śnij o ... no w każdym razie śpij spokojnie... Dobranoc

stąd uciekli???

Cześć! ... zamiast pisać anonimowo, dołącz do nas! .... brzmi trochę propagandowo, ale luz... :D Ona****, czy już na dobre przerzuciłaś się na inny topick? Tinuviel, co u Ciebie słychać Słonko?

hEJ JA MAM OCHOTE POGADAC JEST TU KTOS?

A dziekuje, w porzadku, chociaz zupelnie nie wiem, co mam ze soba zrobic. To, o czym dowiedzialam sie w piatek sprawilo, ze mam kompletny metlik w glowie, i nie mam pojecia, jak postapic. Nie zasmiecalabym forum swoimi problemami, ale decyzje, ktore podejme w najblizszym czasie, wplyna na to, jak potoczy sie moje zycie... Przemyslalam juz to wszystko tysiac razy i dalej nie wiem, co robic :O Zameczalam tez pytaniami wszystkich dookola, i kazdy radzi mi co innego :O :O Najchetniej wyjechalabym gdzies na kilka dni, oderwala sie od wszystkiego, przemyslala to na spokojnie. Ale oczywiscie jest to niemozliwe :O A co u Ciebie, Psycholku?