Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arabella

PODJELAM DECYZJE ZEBY NIE KARMIC MOJEGO DZIECKA PIERSIA

Polecane posty

Mam duzy biust ktory od zawsze jest moja zmora, w wieku 18 lat byl juz obwisly i wstydzilam sie pokazywac w stroju kompielowy, poznie zaczelam sie odchudzac i to co u mnie nazywano biustem to byla tragedia gorzejj nawet niz tragedia... Zaczelam nad tym pracowac, cwiczyc, plywac, stosowalam bardzo drogie preparaty, bardzo bardzo drogie, narzeczony przywozil mi je z niemiec dizs moje piersi sa w miare, dbam o nie nadal ale rozstepy ktore pjawily sie w wieku 16 lat jak u kobiety w ciazy pozostaly :-( Teraz mam 21 lat jestem w ciazy i podjelam decyjze ze nie bede karmic piersia, dlatego mam pytanie do matek ktore nie karmily piersia co o tym sadzice, dziecko jest dla mnie wazne ale wyglad tez jest cyms waznym nie chce przez resztez zycia brzydzic sie odbici w lustrze, sama nie wiem, wogle to mam pytanie jak to sie dizeje gd y nie karmimy piersia, co sie dzieje z pokarmeM?czytalam gdzies za po tygodniu zanika ale jakie sa rezultaty?prosze o odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bede karmić
choć to zależy czy utrzyma mi sie pokarm.Mojej koleżance zanikł , to też zależy od nastawienia psycicznego. Jak już w ciąży nastawimy sie że bedziemy karmiły i podczas karmienia mimo tego że brodawki będą nas bolały i trzeba bedzie sie poświecić i regularnie karmić to pokarm nie powinien zaniknac.Moja znajoma jak urodzila dziecko po 20 to nie nastawiala sie specjalnie na karmienie i pokarm utrzymal sie krotko.A gdy urodzila dziecko ok 40 i byla juz dojrzalą kobietą to całkiem inaczej do tego podeszła i karmila ok roku.Ale to zależy od Ciebie.Pozdrawiam! Ps. Ja bede starala sie mimo tego karmić dziecko,to jest napewno takie piekne przeżycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama nie mogla
karmic, bo miala bakterie w pokarmie i pielegniarka jej wyciskala pokarm z piersi. bol okropny, mama plakala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F-niedoświadczona
Moją opinię na ten temat możesz przeczytać pod równoległym topikiem "Duży biust i karmienie". Masz prawo nie karmić, to jest Twoja indywidualna decyzja. I nie musisz się tłumaczyć nikomu, dlaczego tak postanowiłaś. Jak ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że nie dorósł do tego, żeby wypowiadać się w miejscach publicznych. Są specjalne tabletki na zatrzymanie laktacji, zapytaj o nie zaraz po porodzie. Jak jakiś pediatra wsiądzie na Ciebie - zmień pediatrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo zła wróżka
Arabella "Weglug mnie kobieta ktora ma miseczke A lub mniejsze to nie kobieta, cos takiego nazawalbym kalectwem, z drugiej strony kobieta z miska e i cycami do pasa to tez kalectwo, zwykly przerost i tyle. Wedlug mnie piersi musza byc normalne w miare, nie za duze nie za male B,C, ewentualnie D, ale nie kazde, dizewczyny wielkie cyce i male - takie prawie ze wcale tylko zarys sutka to wedlug mnie kalectwo, przepraszam jak kogos obrazilam ale takie jest moje zdanie, generalizujac baba bez i baba z do pasa to poprostu wybryk natury" 😠 To Twoja wypowiedź Aralello? Jak przeczytałam ją na topiku dziewczyny załamanej tym, że ma mały biust, chcialam ci bardzo brzydka odpisać. Teraz sama zobaczysz jak to jest, bo czy będziesz karmić czy nie wygląd twojego biustu baardzo sie zmieni już wkrótce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idz stad Monikas
juz nie raz Ci ludzie pisali,ze nikt Cie tu nie chce!!!:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed ciążą miałam miceczkę C. W ciąży piersi powiększyły się do rozmiaru E, porobiły mi się też rozstępy choć bardzo o piersi dbałam(kremy, masaże wodne, ćwiczenia). Już 8 miesięcy karmię piersia i nie zauważyłam żeby zepsuło to wygląd piersi. Wyglądaja tragicznie ale to się stało już w ciąży :( Po prostu w czasie ciąży, gdy cyce powiększają się tak bardzo, skóra się rozciąga, a potem gdy przerywa się laktację zanika tkanka gruczołowa i mleko a ta skóra pozostaje. Ale walić to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed ciążą miałam miceczkę C. W ciąży piersi powiększyły się do rozmiaru E, porobiły mi się też rozstępy choć bardzo o piersi dbałam(kremy, masaże wodne, ćwiczenia). Już 8 miesięcy karmię piersia i nie zauważyłam żeby zepsuło to wygląd piersi. Wyglądaja tragicznie ale to się stało już w ciąży :( Po prostu w czasie ciąży, gdy cyce powiększają się tak bardzo, skóra się rozciąga, a potem gdy przerywa się laktację zanika tkanka gruczołowa i mleko a ta skóra pozostaje. Ale walić to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka z dużym biustem
Już teraz współczuję Twojemu dziecku. Czym ono zawiniło, że własna matka odmawia mu tego co najlepsze - naturalnego pokarmu i tej niezwykłej bliskości, której niczym innym nie zastąpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś bedziesz żałować swojej decyzji... Cudowne uczucie wykarmić swoje dziecko, tak natura chciała. Przyjemne jest to i dla dziecka i dla mamy. I łatwiej zgubić zbędne kilogramy...Ja miałam duży piękny biust i dalej mam duży piękny biust. Karmiłam Wojtusia 10 miesięcy. Życzę dobrych wyborów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mit, że karmienie deformuje piersi! Piersi powiększają się w ciąży, bo wtedy następuje rozrost tkanki gruczołowej, która po zakończeniu okresu laktacji zanika. Czyli to, czy poźniej karmisz, czy nie, dla wyglądu piersi ma małe znaczenie. Jeśli po porodzie nie przystawiasz dziecka i nie wyciszkasz z piersi pokarmu, to powinien zaniknąć samoistnie w ciągu kilku tygodni. Ponieważ ten proces przebiega z różną szybkością, a kobieta może być narażona na dyskomfort, czy niebezpieczeństwo zastoju i infekcji, proces ten można przyspieszyć lekami np. wymienianym już tu Bromergonem, czy innymi z tej grupy. A jeśli chodzi o inne kwestie, uważam, że jeśli kobieta nie chce karmić piersią, bez względu na przyczynę, to jest to jej sprawa i jej decyzja. Nikt nie ma prawa tego osądzać, krytykować, ani twierdzić, że jest złą matką, bo to absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikas- twoja poprzeczniczka ma w 100% racje!!!! I to raczej ty musisz sie troche doinformowac niestety:( Oto co niedawno wyczytalam w ksiązce: \"karmienie naturalne nie deformuje biustu. Biust powiększa się najbardziej w pierwszych tygodniach ciązy i to wtedy wlasnie zmniejsza sie napiecie miesni oraz wiazadel podtrzymujacych piersi. Traca one jędrnosc i moga pojawic sie rozstepy. Karmienie nie wplywa juz na ten proces. Natomiast piersi cięzkie od mleka wymagaja noszenia specjalnych biustonoszy z porzadnymi ramiączkami\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikas Laktacja Rozwój gruczołów sutkowych Dla pełnego rozrostu gruczołów sutkowych niezbędna jest obecność wielu hormonów. Za proliferację przewodów mlecznych odpowiedzialne są głównie estrogeny, za rozwój płacików zaś progesteron. U szczurów samic do rozwoju gruczołów mlecznych potrzebna jest również prolaktyna w okresie dojrzewania, lecz nie wiadomo, czy potrzebna jest ona u kobiet (...). Przez cały czas trwania ciąży stale zwiększa się stężenie prolaktyny. Pod wpływem tego hormonu oraz dużych stężeń estrogenów i progesteronu następuje pełny rozwój płacików i pęcherzyków gruczołów sutkowych. Zapoczątkowanie laktacji po porodzie (...) Po wydaleniu łożyska w czasie porodu raptownie zmniejsza się stężenie estrogenów i progesteronu we krwi. Zmniejszenie stężenia estrogenów we krwi zapoczątkowuje laktację.(...) Źródło : William F. Ganong \" Fizjologia. Podstawy fizjologii lekarskiej\", Warszawa, 1994, strony 547-548

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Te Monikas
juz wiosna,stringi na dupe i biegiem wracaj na autostrade do roboty!!!Kolezanki tirowki na Ciebie czekaja:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacytowałam Ci Monikas, fragmenty podręcznika dla przyszłych lekarzy. Może powinnam to przetłumaczyć? Mówiąc w uproszczeniu rozwój gruczołów piersiowych następuje pod wpływem estrogenów i progesteronu. Natomiast po porodzie stężenie tych hormonów znacznie spada. Pod wpływem czego piersi mają się zatem powiększać? Może Ty również powinnaś zmienić lektury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ubawiłaś mnie :D Nie wiem, czym bardziej, czy tym łaskawym pozwoleniem mi na karmienie naturalne, czy zarzutem pod adresem mojej inteligencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie kłóccie sie prosze. Nie jestem i ne bede zla matka, chce byc dobra matka i dobraz zona , nie chce sie wstydzic swego odbicia w lustrze, gdyby moje dizecko potrzebowalo mojej nerki oddlaabym bez wachania, nie jestem bezduszna pewnie zapytac wiec dlaczego odmawiasz pokarmu?Poniewaz dizecko to nie jest cale zycie, nawet nie odczuje roznicy gdyz nigdy jej nie poczuje a ja dziwki temu bede wygladal w miare normalnie, nie chce po urodzeniu dziecka nabrac do siebie takiej obrzydy ze na drugie sie juz nie zdecyduje, nie chce zalowac, wyrzucac sobie, nie chce zabic mojego dizecka, chce wybrac dla nieog inne rozwiazanie nie koniecznie zle czy gorsze, poprostu inne, moze nie jestem matka polka moze nie ale jestem przedewszystkim kobieta, a bedac matka chce byc ta kobieta rownoczesnie, matka i kobieta, nie matka i potworem przed lustrem, piersi to wazan czesc kobiecaosci, zawsze byl dla mnie wazne wlzylam o ich wyglad i gdy teraz s w porzadku nie potrafie tego zaprzepascic, nie pogardzajcie mna tylk osprubojcie mnie zroumiec :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziula
Udaj się do lekarza i niech ci dokładnie wszystko wytłumaczy , to wszystko świadczy o twojej odjrzałej postawie , chcesz być piękna bo jesteś kobietą a dziecku nic się nie stanie jak wypiję mleko w proszku , mojej koleżance piersi zdeformowały się właśnie po armieniu a dziecko nie jest tego warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, nie musisz karmić. Nie musisz sie tez nikomu z tego tłumaczyć. Może dziecku sie kiedyś wytłumaczysz... Ale powód jaki podałaś....przynajmniej do mnie nie przemawia. Piszesz, ze nie chcesz sie brzydzić do koca życia, bo ważny jest wygląd. a co jeśli urodzisz brzydkie dziecko??? Będziesz sie go brzydzić ? Nie każde przecież jest śliczne i różowe.... Zresztą, Twój wybór i nic mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie karmiłam
Kiedyś byłam na na noc u koleżanki. Rano obudził się jej 2,5 letni syn, podciągnął jej piżamę wziął do ust cyca i oglądał telewizję. Był to chyba najgorszy widok jaki mogłam sobie wyobrazić w tym temacie. Po tej sytuacji stwierdziłam że jak ja urodzę dziecko to nie będę karmić. Wprawdzie nie byłam pewna czy to dobre rozwiązanie, więc dopuszczałam myśl że mogę zmienić zdanie ale w sumie to chciałam nie mieć pokarmu i problem by się sam rozwiązał. No i w końcu urodziłam córkę i chyba moja psychika sprawiła że tego pokarmu nie miałam przez 4 doby. Mała dostawała butelkę i jak już miałam czym ją karmić to ona to olała. Wyła przy cycu ja nad nią i stwierdziłam że od mleka w proszku nie uumrze w końcu a o co ja i ona mamy się męczyć. Dalej dostawała flaszkę ja pokarm miałam jeszcze ok. 2 tyg. ale zaniknął sam. I oto moja przygoda z karmieniem. I dodam że bardzo szybko zaczęła przesypiać większość nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobie taka
arabella- a ja mysle, ze Ty masz jakieś inne problemy ... Kompleksy, bo o nich tu mowa wywodzą się zawsze z psychiki. Czy nie lepiej popracować nad ta sferą? A karmienie dziecka to raj na ziemi, a chyba nie należę do tych fanatycznych mamusiek. Bardzo chciałam karmić jak nadłużej, ale wisiała nade mną groźba serii zastrzyków. Bałam się. Jakąż byłam idiotką!!!! Szybko zaczęłam żalować decyzji, ale już nie miałam odwrotu. Teraz chyba jestem dojrzalsza, czekam drugiego dziecka i nie powtórzę błędu. Zastanów się dobrze nad tym, zawsze mozna zrobić operacje biustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sobie taka
"mojej koleżance piersi zdeformowały się właśnie po armieniu a dziecko nie jest tego warte" - a skąd to wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezu kochany jaka
Ty Monikas jestes GŁUPIA!!!Normalnie tragedia...Kobieta-DEBIL A pierdolisz jak potłuczona i pewnie jestes dumna z tych dyrdymałow,które spłodzisz!!! Wiesz,co jest obrzydliwe?Stara,wytapetowana baba,ktora niewatpliwie jestes!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARABELO
Pmietaj ze nikt za Ciebie nie zdecyduje,to Ty sama musisz wybrac............ Chcialam sie podzielic tylko tym co ja przezylam,poszlam do porodu ,calkiem normalnie,niespodziewana cesarka...... po przebudzeniu pytali sie mnie czy karmie naturalnie czy sztucznie,odpowiedziaalm ze butelka, tak bylam nastawiona juz w czasie ciazy,,,,,,,,,,,,,,,,podobnie myslalm jak Ty,,,,,,,,,,,,,wiec dostalam tabletke,na drugi dzien druga ,i tak przez tydzien,pokarm znikl,syn chowal sie swietnie,nie chorowal,,,,,,,,,,,,,,,,dzis ma 6,5 lat. Do dzis jest zdrowym chlopcem. Przestancie w te cholerne mity wierzyc,bo dziecko ma wiez,bo dziecko ma to i tamto,moge mnozyc przykladami,polowa moich kolezanek karmi naturalnie ,druga polowa butelka,kazdy ma prawo wyboru!!! Moja szwagierka rodzila trzy tygodnie wczesniej,jej mala ciagle byla chora,a karmila piersia!!!! Kazdy ma prawo wyboru,i nie sluchaj nikogo,sama sobie zaufaj a bedzie wszystko dobrze, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morgaine i Monikas! Moje doświadczenie jedną usatysfakcjonuje, a drugą zmartwi /chociaż myślę, że Monikas i tak to sobie przekręci na swoje/. W pierwszej ciąży byłam krótko - tylko 5 tygodni. Nastąpiło samoistne poronienie. Że była to ciąża, potwierdziły badania resztek po łyżeczkowaniu. Otóż te 5 tygodni wystarczyło, żeby piersi nie były już piersiami nie-matki. O karmieniu, ba, nawet pojawieniu się początków pokarmu, nie było mowy. A zatem nie ssanie piersi jest problemem. Arabello, czy nie pozwalasz też swojemu mężczyźnie bawić się twoimi piersiami? Wszak może je oszpecić..................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kazdym badz razie kobieta
Monikas, wiesz co jest najgorsza wada ludzi glupich? nie, nie glupota ich nieswiadomosc tego ze sa glupi np taka wyszczekana osobka jak ty, swoje jedno zdanie wysuwasz przeciwko doswiadczeniom wielu kobiet zero argumentow tylko obelgi wiesz 'lepiej' niz ksiazki dla lekarzy czyli jestes ponad wspolczesna medycyne a co najlepsze ze taktowne i madre inne dziewczyny mowia otwarcie ze karmienie butelka nie czyni z matki potwora, ze to indywidualna sprawa- mowa tylko o obiektywnych czynnikach a ty swoje i swoje blondynko (w najgorszym tego slowa znaczeniu) patrz jakie zycie plata figle, gdybym taka wyszczekaną glupia sukę do tego pustą i przemadrzalą spotkala w realu nawet bym sie za nia nie obejrzala zdania nie zamienila a tu jeszcze musze z toba dyskutowac bo mnie wkur.... tak twoja ignorancja i agresja nie moge przejsc obojetnie :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ollllllllga
Myslę, ze nie ma co podejmowac teraz decyzji. Jak zobaczysz malenstwo to wtedy poczujesz co wazniejsze piekny biust czy przyjemnosc jak daje karmienie. Karmienie to byla dla mnie najwieksza przyjemnosc choc przed ciaza mowilam tak jak Ty:) Pozatym biust w ciazy itak Ci sie powiekszy, po utracie mleka zmaleje, więc chyba nie uchronisz sie przed rozstepami i obwisloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uświadom ssobie Monikas
Że nie wszystkie kobiety które urodziły dziecci, karmiły je piersią i cieszyły się w pełni z uroków macierzyństwa bez jakichś zbędnych przesądów (czy, jak wolisz to nazywać: postępowych poglądów:p) wyglądają tak, jakbyś chciała, żeby pasowało do Twojej teorii :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do założycielki tematu. tak mi się coś przypomniało, a propos ostatniej wypowiedzi monikas. Otóż dwa lata temu siedziałam na plaży z kuzynką i przyszła tam z kocykiem jedna dziewczyna. Nie bywam z reguły zazdrosna, ale ...tu mnie ścisnęło w dołku. Dziewczyna z ekstra figurą ( nie wieszak na ubrania ), zero celulitu, ślicznie opalona i do tego w ślicznym turkusowym dwu-częściowym kostiumie. Obie z kuzynką musiałyśmy przyznać, ze daleko nam do takich \"warunków\". DZiewczyna przeparadowała obok nas ( wtedy się okazało że ma figi typu stringi ) i jeszcze bardziej nas ścisnęło w dołku. No, a kiedy u bab się pojawia zazdrość, to i często trudno uniknąć odrobinki złośliwości. Powzdychałyśmy więc do takiej sylwetki ( może kiedyś, po wielu wysiłkach....), ale i pośmiałyśmy się że i jej się urwie. Niech no tylko urodzi, a skończy nam się powód do zazdrości :) ( oczywiście, mowa o zazdrości w przenośni, nikomu źle nie życzę, a jedynie chcę podkreślić, ze jej figura na pewno nadawałaby się naobiekt zazdrości dla wiiiiiieeeeelllluuuu kobiet ). Tak więc \"pocieszone\" faktem, ze wszystko jest tymczasowe i że kiedyś i ona zamieni swój pięknie wycięty strój na coś...bardziej zakrywającego - wróciłyśmy do swojej rozmowy. I wtedy to się stało. Dwóch rozkrzyczanych niemiłosiernie chłopców ( wiek ok 5-6 lat ) wpadło jak burza do wody za ta dziewczyną wrzeszcząc : mama!!!!! Zdębiałyśmy. Z tego dla mnie przynajmniej płynie tylko jeden wniosek: jak kobieta wygląda zależy od niej samej, a nie od tego czy rodziła, czy nie. Bo nie raz w życiu spotkałam już bezdzietną panienkę, której i do elegancji i do gracji było daleko. Przypominam, ze nie trzeba zaraz być matką polką, żeby miec przetłuszczone włosy, obgryzione paznokcie, galopujący celulitis, fałdy tłuszczu na brzuchu i co tam jeszcze. Czyz nie znacie w swym otoczeniu takich ...? A załączony przykład pokazuje, ze można być matką bliźniaków i wyglądać OSZAŁAMIAJĄCO. pozdrawiam - matka polka. KARMIĄCA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×