Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .......magdalenka.............

czy są tu samotne matki

Polecane posty

Gość goralka
myslalam ze to forum jest dla kobiet ktore szukaja zrozumienia i chca pogadac a nie wytykanie mi ze mam nie narzekac to slyszalam od bylego meza teraz chce uslyszec ze ktos tak jak ja szuka kontaktu z ludzmi laczac sie w podobnych problemach i dodajac otuchy na przyszlosc a te zebracze pieniadze ktore nam wypominaja mezczyzni on daje 300zl.smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodek
HEJ samotne matki a czy ktoraś pomyślała co czuje samotnie wychowujący ojciec ,jestem sam od 7 m-cy było mi cięzko ale jakoś sobie daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goblinek
Przepraszam, ze się wtrące w kobiecą dyskusje. Ale pada tutaj masa oskarżeń wobec mężczyzn o niodpowiedzialnośc itp., ale przecież męza sie wybiera, nikt nie żeni na siłę. Więc może to wina własnych błędnych wyborów, a moze kobiety pociąga oreślony typ mężczyzn ...rozrywkowych...niebezpiecznych... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajakaja
Niestety największm problemem jest fakt że problem pozostaje. Tak w następujących sytuacjach rodzinnych jak i dalszych losach tak dzieci jak i naszych własnych. Piętno jakie coś takiego pozostawia nie daje sie zatrzeć mimo późniejszych udanych chwil. pewnie można współczuć naszym babkom i matkom że one musiały tkwić w toksycznych zwi ązkach i nie było społecznego zrozumienia w tych sprawach. Natomiast nie można zaprzeczyć że każda z nas pośdernio lub bezpośrednio doznaje społecznego ostracyzmu... pozdrawiam miłe Panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazuka
"Często macie niewłaściwy obraz rzeczywistości. Oglądacie namiętnie bzdurne seriale o wielkiej miłości i o facetach, którzy sie ciągle usmiechają i ciągle biznes idzie im jak na Dalekim Wschodzie. A tu jest Polska właśnie i cholerna rzeczywistość jest zupełnie inna. Trzeba ogarnąć to wszystko i racjonalnie podejść do życia i swojego partnera." moze nie jestem samotna matka, ale wiele wiem pomimo swojego mlodego wieku wiele wiem o życiu.... przez cale swoje życie urzeralam sie z ojcem ktory znecal sie nad moja mama i nad nami...nie miala odwagi zeby od niego odejść...taki stan trwa juz od ponad 20 lat...więc jesli ktos mówi że naogladałysmy sie brazylijskich seriali to tak naprawde wypracowal w sowjej głowce obraz pustj kobiety. Nie chodzi tu o pieniadze bo one tak naprawde mają male znaczenie...a jesli trafiło sie juz na taka "kobiete" to moze to i dobrze że odeszla...przynajmniej nie stanowi już balastu...co do dzieci...no coz jeśli sie chce to mozna się z nimi spotykac...jesli komus zalzy to stanie nawet na głowie dla wsłasnego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nevada1
Wiatam wszystkich. Droga komentatorko i nagminie przesalajaca zupe. Jesli nie potrafisz gotawac to nie gotuj. Wiekszosc najlepszech szefow kuchni na swiecie to mezczyzni. to tak na marginesie. Rob to co potrafisz , Chodzi o to ze powiedzenie widzialy galy co braly jest bardzo na miejscu. Potem sa problemy . Problem wasz drogie Panie polega na jednym podstawowym bledzie , bierzecie co wpadnie a potem chcecie to zmieniac. Facet jest i pozostanie taki sam , wiekszosc kobiet doprowadza nas do rozpaczy , nagle jak jestesmy z wami dluzej wiele spraw , uczynkow, zachowan , urasta do rangi obrazy lub niedbalosci o zwiazek. wiekszosc z nas darzy was takim samym uczuciem , to wy to zmieniacie. Czasem zastanowcie sie nad efektem tych slow jesli powiecie waszemu partnerowi ze jest bez serca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Nevada1 Niedobra Kobieta
"Widziały gały co brały" to chyba w obie strony działa co? Więc kogo ty sobie wybrałeś za żonę, że teraz taką nienawiścią zioniesz do wszystkich kobiet ??? My się zmieniamy a wy co święte krówki ? Większość mężczyzn po ślubie uważa nas za własność i zapominają zupełnie o tym jak starali się, żeby zdobyć nasze względy, o obietnicach życia w raju przy ich boku itp bzdurach, które nijak potem mają się do rzeczywistości. Wina zawsze leży po obu stronach, dlatego moim zdaniem nie można uogólniać. Każdy przypadek rozpadu rodziny jest inny. Niestety jak się z kimś wiążemy, nie widzimy tych cech charakteru, które potem powodują, że nie można razem żyć. Działa chemia i jesteśmy ślepi na wiele spraw. Tobie chyba coś też nie wyszło? I co tylko żona winna ?? Smutny jest taki tok rozumowania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevada1
czesc Niedobra Kobieto. Kazdy z nas tu zabierajacych glos ma swoje przejscia . Nie zione zadna nienawiscia , wrecz przeciwnie , mam gleboki szacunek dla matek wychowujacych samotnie dzieci z takich czy innych przyczyn. powiem Ci jedno o sobie bylem w 2 zwiazkach przez dlugi czas w jednym malzenskim przez lat 11 , drugim partnerskim bez zalegalizowania przez 9. Mam dobry kontakt z symani ze zwiazku malzenskiego place za ich studia , utrzymuje. Z EX tez moge spokojnie rozmawiac . W drugim zwiazku wychowywalem nie swoja corke przez 9 lat . Czy myslisz ze to sie liczy , nie!!!!! . Trafilem zle ,na malostkowa kobiete , z ktora na temat problemow czy roznic nie mozna pogadac. Tak braly galy co widzialy , moj blad ze tego nie przewidzialem . Do czasu gdy moja ukochana nie zaczela szukac dziury w calym , moglem powiedziec ze byly to najlepsze lata mego zycia . Jedno co wam chce przekazac to zeby czasem pomyslec co sie mowi co sie robi . zadry zostaja i pomalutku niszcza to co kiedys bylo piekne . nosicie urazy przez lata , ktore rozwiazane od razu nie urosly by do rangi problemu. Milego dnia ide spac.u mnie juz2:30 rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eskimoska
Jestem samotna od 3 lat. Mam syna 17 lat. Byliśmy wzorcową rodziną przez 17 lat, wszystko dla domu, dla dziecka.... wakacje, przyczepa campingowa, rowery.... sielanka, prawda? Tylko nic nas nie łączyło, nie było uczucia, nie było sensu. Małzeństwo ciągnęłam dla syna 17 lat, no bo rozwód? nie miesciło się to w moich kategoriach. A jednak rozstaliśmy się... w zgodzie, 2 tygodnie i byłiśmy po rozwodzie. Nie mam zalu, mam miłe wspomnienia, był w porządku, utrzymuje kontakty z synem, a ja? no cóż... dośc mocno stoję na nogach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem samotna już od kilkunastu lat. Mam dwóch chłopaków w wieku młodzieńczym. Osiem lat temu znów uwierzyłam facetowi a dziś ... gdyby nie moi synowie to wczoraj bym odeszła z tego świata. Nie mam już sił walczyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem samotna już od kilkunastu lat. Mam dwóch chłopaków w wieku młodzieńczym. Osiem lat temu znów uwierzyłam facetowi a dziś ... gdyby nie moi synowie to wczoraj bym odeszła z tego świata. Nie mam już sił walczyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IRCIA 42
WITAM WSZYSTKIE SAMOTNE MATKI LUB CZUJACE SIĘ SAMOTNIE.JESTEM SAMOTNĄ OD 9 LAT .WDOWĄ ZOSTALAM MAJĄC 33 LATA MAM DWOJE DZIECI W WIEKU 18 I 15 LAT.NIE JEST ŁATWO SAMEJ WVCHOWYWAĆ DZIECI ZWLASZCZA DORASTAJĄCE ORAZ BORYKAĆ SIĘ Z PROBLEMAMI FINANSOWYMI.MAM WIELE KŁOPOTÓW Z WYCHOWANIEM POMIMO ŻE BARDZO SIĘ STARAM ZASTANAWIAM SIĘ GDZIE POPEŁNILAM BŁAD? BYĆ MOŻE PO ŚMIERCI ICH OJCA PRÓBOWAŁAM IM GO ZASTĄPIĆ UCHYLAŁAM IM NIEBO I ZIEMIE ABY MIELI WSZYSTKO TYLKO GDZIE JA BYŁAM W TYM WSZYSTKIM?MAM WIELE WĄTPLIWOŚCI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podróżnik
witam mamuski! sam jestem facet juz z cwiartka na karku. przeczytalem na poczatku dyskusji jak 'luba' napisala ze mitem jest aby dziecko plci meskiej potrzebowalo meskiego wzorca. tak moze napisac chyba tylko glupia(przepraszam ale naprawde tak uwazama) kobieta. ja jestem wychowany w rodzinie bez taty i powiem tak: w ch*j potrzeba meskiego wzorca w postaci taty. do dzis tak mam ze jak jest jakis mezczyzna w moim srodowisku to patrze na niego pod katem 'jakie cechy ma on dobre, takie by go nasladowac?'. a przeciez jestem juz uksztaltowana osobowoscia. takze tyle na ten temat. (ale rozumiem was dziewczyny, ze zycie czasami jest takie ze decyzje takie a nie inne podjac trzeba) serdeczne serdeczne pozdrowienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzie25
Mam 25 lat,jestem chcianym i kochanym dzieckiem ale tylko przez moją mamę.Nie był by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt iż moja mam decyzje o posiadaniu dziecka podjęła sama.Sama mnie wychowywała z pomoca dziadów.Teraz wiem jak bardzo brak ojca wpłynął na moje dalsze życie.W każdym swoim partnerze szukam właśnie ojca-takiej ojcowskiej milości.Teraz sama mogę powiedzieć że dzieci wychowywane bez jednego z rodziców jest ubogie o jedno z tych uczuć.I nie uwierze w to że matka może być zarazem ojcem i na odwrót.Nie mowie tez że trzeba trzymać rodzinę za wszelką cenę ale trzeba zrobic wszystko aby jednak ten ojciec był obecny w zyciu dzicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwy Polak
Moja siostra samotnie wychowuje 7-letnie dziecko. Nie ukrywa, że tak jest jej wygodnie ze względów finansowych (fakt... ojciec niewiele od siebie wnosił finansowo w tym związku). Dwa lata temu poznałem sympatyczną dziewczynę. Nie przeszkadzało mi, że ma dziecko. Kiedy tylko spróbowałem porozmawiać z nią o jakichś wspólnych planach na przyszłość, okazało się, że formalny związek jej się finansowo nie opłaca, mimo, że jestem samodzielny i mam nieźle płatną pracę, a ona była na utrzymaniu rodziny i państwa. Nie wiem, czego takie osoby szukają w życiu. W każdym bądź razie dałem sobie spokój z takimi sytuacjami. Uważam,że część winy za taką sytuację ponosi obecny system, który niejako zmusza ludzi do uciekania się w "samotne wychowywanie" gdyż tylko w ten sposób taki rodzic może uzyskać dodatkowe środki finansowe. Ilość rozwodów po wprowadzeniu tych przepisów mówi sama za siebie. Z drugiej strony to żal patrzeć jak rodzic przyszłość własnego dziecka rozpatruje wyłącznie względem tych kilkuset PLN, które uzyska wychowując je samotnie, poświęcając inne aspekty wychowawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinson
Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy czytam tu o debilach facetach , którzy swoją nieporadność, strach i frustracje zamieniają w agresję, a ponieważ są tchórzami to wyladowują się na swoim najbliższym otoczeniu czyli rodzinie. Tu nie ma o czym mówić, to skandal i nieporozumienie, żeby w cywilizowanym kraju trwaly takie gehenny kilkuletnie. Po jednym razie facet powinien być "zawieszony". Pewnie że to wina braku systemu a nie wina systemu. Tu tzreba robić pikiety pod biurami poselskimi żeby ten cyrk się skończyl. Tylko czy ja w to wierzę. Czasem mam wrażenie że gdyby stworzyć jakieś tajne komando do prostowania damskich bokserów, problem by się szybciej rozwiązal. Nie rozumiem , dlaczego tolerujemy taki stan rzeczy? Mam wrażenie że mieszkam w jakiejś Kambodży (nie obrażając mieszkańców tego afrykańskiego kraju), a nie w europejskim państwie. SKANDAL. Panowie w obronie wlasnego męskiego honoru, wzywam aby tępić takie tchurzliwe mendy, które ośmielają się podnosić ręce na kobiety i dzieci. Jak to robić ? Oto jest pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orioneczka
Cześć Rozumiem Oriona i temu podobne wypowidzi...Przykład z życia:On i ona:ona po nieudanym związku,on samotny,trochę zakompleksiony-i tak zaczyna się nowy związek.Zatem oboje żyją złudzeniami-bo co tu można innego powiedzieć znając fakty...Ona:okazuje się być nieco chciwa,pokazuje pazurki,zapomina,że piękna nie jesti i urodą męża nie zatrzyma.On:ma dość brzydkiej żony,która na początku wydawała się miła i dobra...no,może zignorował pewne sygnały,bo tak bardzo chciał być kochany...Zaczyna im się pierniczyć.Ona:wymyśla sobie dziecko,nieustanna gadka o bobasach,choć on jej tego nie może dać...(sic!)(ach,bleee!Sory,ale pozwólcie mi na własne zdanie!).On:A dobra,a niech ma,niech już nie gada,a może to rzeczywiście coś zmieni w tym "nędznym życiu".Scenarisz prosty,oczywiście,że nić się nie zmieniło,bo kobiecina dalej ciosała mężowi kołki na głowie,tyle,że ze zdwojoną mocą.Oczywiście rozwód,spore alimenty (nie to co tu piszecie panowie!!Głowy w górę.)No i jest ustawiona,bo jakby nie było,miasto,to nie wieś,a jako matka,ma staus "świętej krowy",przynajmniej w rodzinie,która,choć ma ją w nosie,bo od początku "on i ona" do siebie nie pasowali,tylko nikt się nie odzywał (ach...:((] to i tak jej nie ruszy,ba!,będzie pomagać... Z życia wzięte i pięknie pokazuje pewne mechanizmy postępowania,czasem nieuświadomione (a może nie?) i prowadzące chcąc nie chąc do wyrachowania.Nie wiem jak Wy,ja jestem w szoku.Niesmak do tej pani... ...i popieram w 90% Oriona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orioneczka
Cześć Rozumiem Oriona i temu podobne wypowiedzi... Przykład z życia: On i ona: ONA po nieudanym związku, ON samotny, trochę zakompleksiony - i tak zaczyna się nowy związek. Zatem oboje żyją złudzeniami - bo co tu można innego powiedzieć znając fakty... Ona: okazuje się być nieco chciwa, pokazuje pazurki, zapomina, że piękna nie jesti i urodą męża nie zatrzyma. On: ma dość brzydkiej żony, która na początku wydawała się miła i dobra... no, może zignorował pewne sygnały, bo tak bardzo chciał być kochany... Zaczyna im się pierniczyć. Ona: wymyśla sobie dziecko, nieustanna gadka o bobasach, choć on jej tego nie może dać...( sic!) (ach, bleee!Sory, ale pozwólcie mi na własne zdanie! ). On: A dobra, a niech ma, niech już nie gada, a może to rzeczywiście coś zmieni w tym nędznym życiu . Scenariusz prosty, oczywiście, że nic się nie zmieniło, bo kobiecina dalej ciosała mężowi kołki na głowie, tyle że ze zdwojoną mocą. Oczywiście rozwód, spore alimenty ( nie to co tu piszecie panowie!! Głowy w górę.) No i jest ustawiona, bo jakby nie było, miasto to nie wieś, a jako matka, ma status świętej krowy, przynajmniej w rodzinie, która choć ma ją w nosie, bo od początku "on i ona" do siebie nie pasowali, tylko nikt się nie odzywał ( ach... :( ] to i tak jej nie ruszy, ba!, będzie pomagać... Z życia wzięte i pięknie pokazuje pewne mechanizmy postępowania, czasem nieuświadomione (a może świadome ?) i prowadzące chcąc nie chąc do wyrachowania. Nie wiem jak Wy, ja jestem w szoku.Niesmak do tej pani... ...i popieram Oriona w 90%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga1012
witajcie, ja jeszcze nie jestem matka, ale bardzo tego pragne i to w najblizszej przyszlosci. problem w tym, ze moj partner jest bardzo zaborczy i zazdrosny, czasami czuje sie jak w klatce. czasami posuwa sie az do krzykow i agresji. Kocham go, ale nie mam pewnosci, czy wiazac sie z nim w przyszlosci nie zostane, jak wiekszosc z Was, samotna matka. Jak to ocenic i sie obronic? Co wiecej, on jest rozwiedziony i ma synka. Bycie zawsze "ta druga" troche mnie boli. dajcie jakas rade, bede wdzieczna. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robinson ... marzenia ... stanie i pikietowanie nic nie daje ... ostatnio pikietowałam jak nam rząd alimenty odbierał i co wielkie g... z tego wyszło. Faceci niestety czują się bezkarni ciągle to my musimy uciekać z domów a oni co najwyżej dostają jakiś marny wyroczek w zawieszeniu i nic się nie zmienia już od dziesięcioleci jeśli nie od stuleci. Owszem dla zamydlenia oczu tworzy się jakieś błękitne linie, które tak naprawdę doją tylko kolejne pieniążki od państwa a zainteresowanym i tak nie pomagają ... mnie już dawno rączki opadły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimiane
Jestem sama z dziecmi od 7 lat. Moje pierwsze małżeństwo zakończyło sie rozwodem. Po 3 latach, zostałam sama z 7-tygodniowym dzieckiem. Wyszłam ponownie za mąż i wydawało mi się, że to najwspanialszy człowiek na świecie. Potem zaczęło się coś psuć. Wymyślałam różne usprawiedliwienia i próbowałam coś naprawiać. Po 10 latach małżeństwa dowiedziałam się, że mój mąż jest cieżko chory psychicznie. Wiedział o tym żeniąc się ze mną, bo wtedy chorował już od 11 lat. Przez te wszystkie lata nie leczył się, lekarzowi powiedział, że zataił chorobę, bo bał się, że nie wyjdę za niego za mąż. Cierpiał na manię prześladowczą i samobójczą. Kolejna manifestacja samobójcza przypadkowo okazała się skuteczna. To wciąż boli, mimo, że zrobiłam wszystko co było dostępne człowiekowi, żeby mu pomóc. Wiem, że dla mnie i dla dzieci jest teraz lepiej. Pod koniec życia był bardzo agresywny wobec dzieci i wychodząc do pracy, bałam się co zastanę w domu po powrocie. Miałam poczucie winy wobec moich dzieci, że nie mają pełnej rodziny, że tak źle wybrałam im ojca. To moje dzieci uświadomiły mi, mniej lub bardziej bezpośrednio, że nasz dom wcale nie jest kaleki. Czasem opowiadają rożne historie swoich kolegów i mówią jakie one mają szczęście, że mają taki dobry dom. Nie mam odwagi zaburzać im poczucia bezpieczeństwa wprowadzając do domu obcego mężczyznę. Właściwie przyzwyczaiłam się do tego, że o wszystkim musze decydowac sama i za wszystko sama ponosić odpowiedzialność. Moje dzieci są już duże (20, 17, 12 lat) i coraz mądrzejsze i bardziej samodzielne. Nie byłam sama przez te wszystkie lata, ale moje dzieci nie wiedziały, że z kimś się spotykam. Teraz jestem sama, bo tamten układ przestał mi odpowiadać. Nie wiem czy kiedys zdecyduję się na nową znajomość. Trudno jest poznać sensownego mężczyznę, a nie warto się anagażować w byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmora dzienna....
jestem kolejnym dzieckiem samotnej matki.moja matka wyszla za maz za m ojego ojaca bo go bardzo kochala(cala rodzina byla przeciwna temu slubowi poniewaz ojciec byl juz po rozwodzie i byl od niej 10 lat starszy)- on nie zaslugiwal na ta milosc to byl pijak -n ie chcial sie leczyc i zajmowal sie glownie urzadazniem awantur. Jak go poznala byl inny zmienil sie z czasem- wplyw srodowiska... moja matka zostawila go i sama wychowala mnie i siostre i bylo to rewealcyjne- dzieki niej mialam dom!tatus lozyc na dzieci nie raczyl -wolal wodeczke. teraz sama mam dom i partnera który jest odpowiedzialnym czlowiekiem.jak bedzie pozniej nie wiem i sa chwile kiedy boje sie ze tez sie cos moze nam nie udac.zawse cos moze sie zmienic prawda? tak wiec niech rozni frustraci typu Orion nie opowiadaja jakie to okropne sa kobiety bo sa zalosni . wszytko zalezy od osoby na jaka sie trafi. Obejrzyjcie sobie gamonie statystyki - to zazwyczaj cudowni tatusiowie nie interesuja sie dziecmi , odchodza sobie w trakcie kryzysu sredniego bo stara rodzinka sie zuzyla. Do tego pana ktory starcil zone- mylisz sie!!!!!!!!!!czy myslisz ze dziecko chce byc swiadkeim awantur, bijatyk, toksycznych zwiazkow?.Nie! wiem z praktyki ze dziecko chce miec dom ale NORMALNY lepiej jest sie rozejsc a dziecko jesli ma odrobine oleju w glowie to zrozumie, pozdrfoka czule dla wszystkich samotnych rodziców- bez Was i tego co dajecie swoim dzieciom ten swiat bylby nic ie wart..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmora dzienna....
jestem kolejnym dzieckiem samotnej matki.moja matka wyszla za maz za m ojego ojaca bo go bardzo kochala(cala rodzina byla przeciwna temu slubowi poniewaz ojciec byl juz po rozwodzie i byl od niej 10 lat starszy)- on nie zaslugiwal na ta milosc to byl pijak -n ie chcial sie leczyc i zajmowal sie glownie urzadazniem awantur. Jak go poznala byl inny zmienil sie z czasem- wplyw srodowiska... moja matka zostawila go i sama wychowala mnie i siostre i bylo to rewealcyjne- dzieki niej mialam dom!tatus lozyc na dzieci nie raczyl -wolal wodeczke. teraz sama mam dom i partnera który jest odpowiedzialnym czlowiekiem.jak bedzie pozniej nie wiem i sa chwile kiedy boje sie ze tez sie cos moze nam nie udac.zawse cos moze sie zmienic prawda? tak wiec niech rozni frustraci typu Orion nie opowiadaja jakie to okropne sa kobiety bo sa zalosni . wszytko zalezy od osoby na jaka sie trafi. Obejrzyjcie sobie gamonie statystyki - to zazwyczaj cudowni tatusiowie nie interesuja sie dziecmi , odchodza sobie w trakcie kryzysu sredniego bo stara rodzinka sie zuzyla. Do tego pana ktory starcil zone- mylisz sie!!!!!!!!!!czy myslisz ze dziecko chce byc swiadkeim awantur, bijatyk, toksycznych zwiazkow?.Nie! wiem z praktyki ze dziecko chce miec dom ale NORMALNY lepiej jest sie rozejsc a dziecko jesli ma odrobine oleju w glowie to zrozumie, pozdrfoka czule dla wszystkich samotnych rodziców- bez Was i tego co dajecie swoim dzieciom ten swiat bylby nic ie wart..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki30
Hej!Jestem samotna matka i mam 6-cio letnia slodka i kochana Coreczke.Dziewczyny glowa do gory!!!!!!Rozwod to dopiero poczatek wspanialego i beztroskiego zycia w pojedynke.Mam prace i jestem zadowolona ze swego zycia.3majcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwy Polak
No to życzę Ci Kiki30 szczęśliwego samotniczego życia! A ja i tak jestem szczęśliwy, że wychowali mnie oboje rodzice. Ojciec ideałem nigdy nie był, ale to z nim jeździłem za młodu na biwaki, uczyłem się łapać ryby, grać w piłę itp. A że czasem wracał z pracy "nie w humorze"? Nie interesował się mną przez jakiś czas? Nie było w domu na jedzenie albo na ubranie? Życie nie może być "miodne" bo by było nudne. Poza tym dzięki niemu wiem, jakich błędów w życiu unikać, żeby móc starać się być lepszym od niego. Pewnie będę za to popełniał wiele innych błędów... ALe takie właśnie jest życie. Ucieczka w samotność i skazywanie na nią swoich dzieci tylko dlatego, że "wszyscy faceci to świnie" jest dla mnie totalnym obłędem. PS. Przepraszam, że się wtrąciłem w ten "damski" temat. Więcej nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i ok
no i ok,nie mówię że wszystkie laski lecą na kasę.ale i tak Oriona rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMaksia
cześć, pare słów dla "ojca Krzysia". Nawet nie masz pojęcia o tym co mówisz. I nie oceniaj samotnych matek, bo "ojcowie" a ojcowie to wielka róznica. Jestem samotną matką 3 letniego Maksa. Mam męża tyrana i despotę ale od roku juz tylko na papierku. Na szczęście miałam w sobie duzo siły że sie pozbyłam go z domu. Ii odkąd go nie ma, (jak sobie przypomni to zadzwoni-co się zdarza niezwykle rzadko) nareszcie czuję że żyję.Nie dam się więcej poniżyć, ani uderzyć żadnemu wrednemu samcowi. Nie mam jeszcze rozwodu ale to tylko kwestia czasu. Mój mąż świetnie zarabia, rozbija sie luksusowym autem, a do syna nie dzwoni, nie przyjeżdża, daje marne 300 zł na nianię. Kpina. Odpowiedz sobie na pytanie-chciałbys miec takiego ojca??? Jak juz sobie odpowiesz to wtedy zrehabilituj sie na forum, bo uważam że masz za co. Anna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaka
Biadolić można w nieskończoność, ale szkoda czasu. Mam 2 dzieci w podstawówce, chętnie dogadam się w sprawie wzajemnej współpracy z kimś w podobnej sytuacji. Najlepiej gdyby to był ktoś w okolicy Piastowa, Pruszkowa lub całkiem daleko - wymiana wakacyjna dla dzieci? Zapraszam do kontaktu 0-501-121-709

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inja
do mamy Maksia . Mam synka którego wychowuje sama , bicie znecanie psychiczne skąd to znam . Ale wierze w magie dwóch osób . Dlatego nie mów że każdy facet to wredny samiec ,t o samo można powiedziec o kobiecie to wredna suka . sztuką jest zapomnieć i cieszyc sie życiem tak do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orion_51
Witam!,wszystkich ,na topiku:))).Duzo teraz czasu spedzam,w necie,bo Tacie ukradli auto ,z garazu!Policja miala"ubaw",jakie to zmyslne te dzieciaki,no pewnie od tych"samotnychmatek"!No to szukam autka i dla Taty i dla siebie,bo i mnie wczesniej ukrali,w bialy dzien,ot pokolenie MTV,zadnych wartosci nie uszanuje,ale co sie dziwic,jak takie wzorce..."Orioneczko"gratuluje trafnej diagnozy!,gdybym podal wszystkie fakty,to przyznalabys mi ,nie 90,ale 100% racji:)))Pozdrawiam.Nevada1 odpusc sobie ,po co Ci maja jakies "zmory dzienne"snic sie po nocach?:))).....Nareszcie sie ten topik troche cywilizuje,ale daleka droga do RIO!Zajrze tu jeszcze,bo warto sie doksztalcac,najlepiej ,na cudzych bledach...Pozdrawiam i poprawy losu zycze,bo ten jak tu widze,jednych uczy pokory,innych wcale...ORION.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×